Skocz do zawartości

Gdyby wybory do Sejmu dobywały się w najbliższą niedzielę to zagłosowałbym na... [Ankieta]


Gdyby wybory do Sejmu dobywały się w najbliższą niedzielę to zagłosowałbym na... [Ankieta]  

91 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gdyby wybory do Sejmu i Senatu dobywały się w najbliższą niedzielę to...

    • Poszedłbym i oddał ważny głos na którąś z Partii
      73
    • Poszedłbym i oddał głos nieważny (pusty / pokreślone etc.)
      2
    • Nie poszedłbym na wybory
      16
  2. 2. Na jaką partię zagłosowałbym w wyborach do Sejmu?

    • Koalicja Polska – PSL, UED, Konserwatyści
      3
    • Koalicja Obywatelska – PO, .N, IP, Zieloni
      10
    • Konfederacja
      50
    • Kukiz’15 – Demokracja Bezpośrednia
      0
    • Lewica
      2
    • Prawo i Sprawiedliwość
      11
    • Polska 2050
      2
    • Porozumienie Jarosława Gowina
      0
    • Agrounia
      7
    • Partia W. Olszańskiego (Partia Kamratów)
      6
  3. 3. Na jaką partię na pewno bym nie (!!!) zagłosował w wyborach do Sejmu?

    • Koalicja Polska – PSL, UED, Konserwatyści
      0
    • Koalicja Obywatelska – PO, .N, IP, Zieloni
      21
    • Konfederacja
      1
    • Kukiz’15 – Demokracja Bezpośrednia
      2
    • Lewica
      16
    • Prawo i Sprawiedliwość
      42
    • Polska 2050
      4
    • Porozumienie Jarosława Gowina
      1
    • Agrounia
      0
    • Partia W. Olszańskiego (Partia Kamratów)
      4


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

 

jestem ciekaw jak przedstawiają się Wasze preferencje polityczne. Ankieta jest anonimowa (mam nadzieję) kto chce może się wpisać na kogo i dlaczego by zagłosował - ja zrobię to po kilku wpisach aby nie nadawać od razu kierunku dyskusji.

 

Dla uproszczenia zostawmy tylko wybory do Sejmu bo Senat rządzi się swoimi prawami.

 

Pytanie pierwsze to czy w ogóle chcecie głosować.

Drugie to na kogo.

Trzecie - na kogo na pewno nie zagłosujecie - do kogo czujecie największa antypatię.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie bez żadnych oczekiwań, dla zasady zagłosuję na jakiś plankton polityczny który jest najbliższy moim poglądom, tak jak w wyborach prezydenckich zagłosowałem na Zółtka.

Udało mu się wykręcić 0,3% poparcia. ☺️

 

Libertarianie zarejestrowali partię jakiś czas temu:

https://pl-pl.facebook.com/libertarianie

 

Gdyby startowali, zagłosowałbym na nich. Poza tym trudno powiedzieć, opozycyjne partie w większości zapowiadają zachowanie transferów socjalnych na dotychczasowym poziomie, co jest poronionym pomysłem, zwłaszcza przy

takiej sytuacji na świecie jaka jest. No, pomijając konfederację, deklarują przycięcie socjalu i obniżenie podatków [☺️] ale na nich też na pewno nie oddam głosu[nie chce mi się rozwijać tematu].

 

Też kusi zagłosować na PiS, żeby rządzili kolejną kadencję i wypili to co naważyli, ale raczej nie dałbym rady heh.

 

Poza tym zdaje sobie sprawę, że jak dezerter śpiewał:

rząd i opozycja, to najlepsza koalicja

 

Więc ew. pójdę na wybory głównie po to, żeby później z czystszym sumieniem ponarzekać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki MUSIMY się poruszać w ramach całkowicie wadliwego, oszukańczego i niewolniczego systemu "demokracji przedstawicielskiej" (taki oksymoron, ale mało kto się kapnie, że tu chodzi wyłącznie o picie naszego szampana ustami tzw. przedstawicieli), trzeba z niej wyciskać ile się da i orbitować w kierunku demokracji bezpośredniej, ograniczenia wszechwładzy rządu i jego swawolenia, wraz z wprowadzaniem mechanizmów systemowych, które sprawią, że rządy można powierzyć nawet małpie i wyżej wała nie podskoczy.

To nie może być tak, że głosujemy na ściemę program jakiejś partyjki, wodzu za kasę, haki lub zasługi umieszcza swoich przydupasów wyżej na liście i dyryguje nimi jak pacynkami, po czym pojawia się taki destroyer Sasin na którego nikt nie głosował i robi co chce, niczym paź-bękart na dworze króla. My ich zatrudniamy do zadań celowych a nie namaszczamy na pół-bogów i naszych panów. Bo aktualnie cały ten system sprowadza się do wybrania kto nas będzie batożył w polu. Politycy do piwnicy! Zatrudniajmy menadżerów a nie złotoustych oszustów. I przede wszystkim - rozliczajmy!

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co mnie ostatnio martwi? Zakupy dla wojska. Nie żebym był przeciwny. Z początku byłem nawet dosyć entuzjastycznie nastawiony - nawet na zasadzie bierzmy nawet te armatohaubice z Korei byle było. Na takiej samej zasadzie jak z Caracalami. Nie wzięto Caracali a nasi do dzisiaj latają na przestarzałych śmigłowcach. 

 

Martwi mnie to że tego jest tak dużo w tak krótkim okresie, i że te zakupy w dużej mierze nie mają ładu i skłądu z punktu widzenia potrzeb Sił Zbrojnych. Nie są oparte na rodzimym przemyśle co w dłuższej perspektywie czasu będzie duzym obciązeniem finansowym dla kraju. Nowoczesne technologie wymagają bazy logistycznej, przeszkolenia ludzi itp. Za dużo na raz tego typu zakupów.  

 

Wygląda mi to jak zakupy na gwałt na ostatnią chwilę. Jeśli naprawdę jest ryzyko wybuchu wojny to ma to sens. I to właśnie mnie martwi. 

 

Na wybory chyba nie pójdę. Brzydzi mnie ta szopka która jest przy okazji wyborów. Ilu bezmózgów idzie głosować, jaka to jest tak naprawdę fikcja itd. Z masą debili i tak nie wygrasz, a kazdy idzie spełnić swój "obywatelski obowiązek", a jak by prześledzić to nawet nie wie na kogo głosuje. To jest jedna wielka farsa. Twój głos tonie w morzu bezmózgowia i tak naprawdę nic nie znaczy.

 

Spójrzcie na ludzi dookoła. Wiekszość się nawet nie rozgląda jak przechodzi przez pasy. Skoro zatracili już nawet tak podstawowe instynkty jak ten samozachowawczy to znaczy po prostu że żyjemy wśród umysłowych ameb. Jak chcecie tu coś zmienić?

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Rnext said:

Póki MUSIMY się poruszać w ramach całkowicie wadliwego, oszukańczego i niewolniczego systemu "demokracji przedstawicielskiej" (taki oksymoron, ale mało kto się kapnie, że tu chodzi wyłącznie o picie naszego szampana ustami tzw. przedstawicieli), trzeba z niej wyciskać ile się da i orbitować w kierunku demokracji bezpośredniej, ograniczenia wszechwładzy rządu i jego swawolenia, wraz z wprowadzaniem mechanizmów systemowych, które sprawią, że rządy można powierzyć nawet małpie i wyżej wała nie podskoczy.

To nie może być tak, że głosujemy na ściemę program jakiejś partyjki, wodzu za kasę, haki lub zasługi umieszcza swoich przydupasów wyżej na liście i dyryguje nimi jak pacynkami, po czym pojawia się taki destroyer Sasin na którego nikt nie głosował i robi co chce, niczym paź na dworze króla. My ich zatrudniamy do zadań celowych a nie namaszczamy na pół-bogów i naszych panów. Bo aktualnie cały ten system sprowadza się do wybrania kto nas będzie batożył w polu. Politycy do piwnicy! Zatrudniajmy menadżerów a nie złotoustych oszustów. I przede wszystkim - rozliczajmy!

Demokracja bezpośrednia jak ją nazywasz też nie jest rozwiązaniem.

Co z tego, że każdy będzie miał bezpośredni wpływ na jakąś decyzję, skoro nie każdy jest ekspertem we wszystkim.

 

Największy sens ma jakaś forma demokracji ważonej / technokracji i tym podobne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W PL od wielu lat wybory polegają na tym żeby co jakiś czas oderwać jakąś ekipę ( SLD, PO, PiS ) od koryta. Z nadzieją na poprawę syt. Bo większość obateli ( niepozdrawiam niezatapialnego Riczarda ), z racji jakości polityków, głosuje "przeciw" którejś ekipie...a nie "za".

A rządzenie polega na jak najdłuższym przebywaniu przy korycie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, eknm2005 said:

Co z tego, że każdy będzie miał bezpośredni wpływ na jakąś decyzję, skoro nie każdy jest ekspertem we wszystkim.

Nie można "masy suwerena" do tego sprowadzać., szczególnie, że zaledwie (fałszywie) domniemamy że rządzący są ekspertami w czymkolwiek, poza ściemą. Istnieją bardzo silne dowody na to, że dobrze poinformowana większość podejmuje najbardziej racjonalne wybory. A póki co, obrazek jest taki - obecna klasa polityczna doprowadza świat do ruiny i jednocześnie przekonują nas, że wiedzą co w przyszłości robić, żeby zniwelować skutki swojego dotychczasowego zarządzania. Czyli to jest tak, jak by dyrektorowi, który spierdolił swój dział, wciąż dawać kredyt zaufania. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poszedłbym na wybory - Nigdy nie byłem na żadnych wyborach i nie zamierzam nigdy się na żadnych pojawić.

 

Chyba, że sam będę kandydował, ale to jest bardzo wątpliwe bo nie ma partii na której liście chciałbym być.

 

Uważam, że moja postawa jest właśnie bardzo obywatelska

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PIS - nie.

KO - nie.

PSL - nie.

Zlewica - nie.

 

Konfederacja - ma plusy dodatnie i plusy ujemne, ale gdybym już musiał głosować, to zagłosowałbym na tę partię. Postulują ukrócenie rozdawnictwa, uproszczenie i obniżkę podatków oraz stali w opozycji do tego co wyrabiała banda czworga w dobie plandemii.

 

Szczególny szacunek dla G. Brauna. Można się z nim nie identyfikować, ale trzeba mu przyznać, że robi to, czego wymagają głosujący na niego ludzie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, eknm2005 napisał:

Taka uwaga - jak zaznaczam opcję "nie poszedłbym na wybory" jestem zmuszony zaznaczyć jakąś opcję w 2 następnych sekcjach, co jest trochę nie ten tego. 

 

@Rnext lub @Patton - wydaje mi się, że takie są "ustawienia" ankiet na forum a jeśli nie czy możecie zmoderować post na albo niemożność odpowiedzi na 2 i 3 albo przez dodanie "nie głosuję".?

 

Słowo się rzekło więc i ja odpowiem.

 

Czy pójdę na wybory?

 

Tak - głównie ze względu na moich rodziców, którzy zostają w Polsce - reszta rodziny wyjechała już lata temu (siostry i inni), gdyby nie mieszkali nie poszedłbym bo jestem bardzo zniechęcony do praktycznie wszystkich partii politycznych.

 

Na kogo zagłosuję?

 

75% - Konfederacja. Ale mam co do nich wątpliwości ponieważ istnieje szansa, iż "narodowe" skrzydło połasi się na stołki i obłęd rusofobiczny i wesprze w koalicji PiS

25% - PO - jeśli zobaczę, że mają szansę wygrać z pisiakami poważnie zastanawiam się czy z najwyższym obrzydzeniem na nich nie zagłosować. Polska "przyklejona" do Berlina jest o wiele bezpieczniejsza niż Polska na pasku USA (pisiory).

 

Na kogo nie zagłosuję?

 

 

Coś się popsuło i nie było mnie słuchać więc powtórzę jeszcze raz:
Platforma was tak nie wyj*bała, jak PiS was wyj*bie

Przyszła już pora pozbyć się Kaczora
Kaczor do wora, a wór do jeziora
nastała pora na każdego pisiora
widzę ich w pierdlu, a nie na Bora-Bora

 

Taki duży, taki mały, może j*bać PiS
hej człowieku, w każdym wieku można j*bać PiS
taki ja i taki ty może j*bać PiS
wiek nieważny moi drodzy żeby j*bać PiS
 

 

Wstyd mi że głosowałem kiedyś na Lecha Kaczyńskiego na prezydenta i na PiSiorów jak jeszcze byli z Dornem.

Nigdy więcej.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugie pytanie powinno być warunkowe - powinno się pojawić jeśli w pierwszym zaznaczymy opcję "Nieważny głos" lub "Nie pójdę...", jak na chwilę obecną uczynił co czwarty głosujący. W tą niedzielę akurat najpewniej zagłosuję na spacer po lesie, ale jeśliby mi ktoś przystawił pistolet do głowy, to Konfa, bo jednak stara miłość nie rdzewieje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, eknm2005 said:

Największy sens ma jakaś forma demokracji ważonej / technokracji i tym podobne.

Tak zupełnie serio - najwyższą formą technokracji byłyby rządy AI a ta mogłaby dojść np. do wniosku, że najlepszym wyjściem jest likwidacja gatunku ludzkiego. Obawiam się, że dajemy sobie wciskać ściemę, przygotowującą masy do centralnego rozkazywania. I wcale nie będzie tego robiła AI a grupka cwaniaczków. A masy nadal będą się spuszczać nad szopkami typu zakopanie starszej babulejki, gdzie poprzebieranie w atłasy stado klaunów  i pajaców odwala szopkę na skalę międzynarodową, żeby tylko podnieść władzę do rangi namaszczenia bożego. A to są najczęściej zwykli idioci.

 

Zresztą... Przedstawiciele władz celebryckich lokalnej kolonii:

xBvFHNwfLJ2BsiWp-XMIUBJbasI587ik_eV--69T

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Rnext said:

Nie można "masy suwerena" do tego sprowadzać., szczególnie, że zaledwie (fałszywie) domniemamy że rządzący są ekspertami w czymkolwiek, poza ściemą. Istnieją bardzo silne dowody na to, że dobrze poinformowana większość podejmuje najbardziej racjonalne wybory. A póki co, obrazek jest taki - obecna klasa polityczna doprowadza świat do ruiny i jednocześnie przekonują nas, że wiedzą co w przyszłości robić, żeby zniwelować skutki swojego dotychczasowego zarządzania. Czyli to jest tak, jak by dyrektorowi, który spierdolił swój dział, wciąż dawać kredyt zaufania. 

Ja w ogóle nie kwestionuje tezy o (nie)słuszność obecnych "rządów". 

Korupcja, propaganda, brak rzetelnej edukacji, brak czasu by mieć wiedzę oraz doświadczenie oraz szereg innych rzeczy powodują, że obecna "demokracja" to pic na wodę. 

Nawet ludzie tzw. wykształceni, jak nauczyciele (a w moim przypadku nauczycielka) kiedy mówili na kogo zagłosują, to podawali argument aparycji / przystojności danego kandydata. 

 

Tyle że, idea demokracji bezpośredniej jest dobra na papierze, równie dobrze można zakładać istnienie dobrze poinformowanego społeczeństwa, które chce podjąć możliwie najlepszą decyzję, co istnienie całkowicie oddanej sprawie narodowej i dobru obywatelom kasty politycznej. Tak samo realne jak to, że już za chwilę maszyny wszystko za nas zrobią, a nam nie pozostanie nic innego jak leżeć na chmurce i rozmyślać o sensie istnienia. 

 

Nie ma idealnego systemu.

Jakaś forma korupcji / braku wiedzy / złych intencji w każdym może się pojawić, ale w niektórych systemach tego typu elementy (negatywne) można bardzo łatwo wykorzystać.

 

========

 

 

A co do wyborów w Polsce.

Nie ważne kto / jaka partia.

Ważne jakie decyzje podejmują.

Polityków powinno się rozliczać z osobna i za konkretne działania (lub ich brak). 

 

Można być ślepym i nie widzieć żadnych pozytywów / negatywów u Pis/PO itd.., ale każda z tych partii zrobiła coś złego / coś dobrego.

Konfederacja - wiele idei które głoszą jest mi naprawdę bliska, ale w polityce liczy się jeszcze jedno - powiązania.

 

Jakby sobie wyobrazić jakieś afrykańskie plemię dojone przez wielkie korporacje oraz mocarstwa, to nagłe pojawienie się jakichś mądrych ludzi, którzy chca naprawić sytuację niczego nie zmieni.

Kiedyś to by tam wjechano argumentem siłowym i szybko przywrócono na nogi, dzisiaj inne metody się stosuje.

Trudno mi sobie wyobrazić by politycy konfy tylko dziękim złotym ustom przekonali Amerykanów, Rosjan, Chińczyków, Anglików, Niemców i jakichś tam Czechów, żeby zostawili ten kraj w spokoju, pozwolili się nam dobrze rozwinąć, to za 200 lat będziemy potęgą i ich zdominujemy. No sorry, tak świat nie działa.

 

Nawet jak większość rzeczy PoPisu jest zła, to ja nie wiem na ile jest to spowodowane ich patologią, a na ile realnymi możliwościami jakie oni mają do rozegrania. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, niemlodyjoda said:

Wstyd mi że głosowałem kiedyś na Lecha Kaczyńskiego na prezydenta i na PiSiorów jak jeszcze byli z Dornem.

 

Ja też kiedyś zagłosowałem na PO.  Ale szybko mnie nauczyli, że  deklaracje, i nazywanie się "liberałami" to nie liberalizm.

Tak, że tylko raz.

Też mi było wstyd, że się tak dałem nabrać ale tylko raz (znowu).

Teraz jestem im wdzięczny, że mnie wręczyli z naiwności i wskazali prostą metodę weryfikacji słów polityka. Mianowicie nauczyli mnie patrzeć na fakty.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.