Skocz do zawartości

Rządy PiS i holocaust piekarń


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, RealLife napisał:

 

2 mln ludzi zarabiających najniższą krajową będzie cieszyć się w z dodatkowych 200-300 zloty miesięcznie a gadanie o zwiększeniu inflacji możesz pociskać przy piwie w pubie Mentzena. 

 

Jeśli tak martwiesz się o inflację kosztem innych to idź do swojego pracodawcy i popros go o obniżkę  wynagrodzenia o 500 zł celem walki z inflacją. Sam zacznij walczyć  inflacją.

 

 Co by to dało, gdyby mnie jednemu obniżyli wynagrodzenie, w obliczu (strzelam) 10-20 mln pracujących w tym kraju. Coraz więcej kompromitacji, coraz tańsze chwyty + zaczynają się wycieczki personalne... A "brawo pis" zapachniało Koreą Płn...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Edelgeist said:

Co by to dało, gdyby mnie jednemu obniżyli wynagrodzenie, w obliczu (strzelam) 10-20 mln

 

Nie tobie jednemu. Ty możesz być jednym z wielu. Pomysł jest taki - każdy kto jest przeciwny podwyższeniu płacy minimalnej argumentując to czynnikiem inflacyjnym powinien sam poprosić o obniżkę wynagrodzenia. 

 

6 minutes ago, slusa said:

że co xD rozumiem że to ironia?

 

2 mln ludzi x 300 zł netto podwyzki x 12 m-cy daje 7,2 mld zł. To ile twoim zdaniem wzrośnie inflacja? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, Edelgeist said:

 

 Tak, bo podwyższenie minimalnej krajowej, potem wymusza podwyżki na wszystkich szczeblach, albo przynajmniej większości.

 

Znasz jakieś opracowania, że istnieje taka korelacja (pytanie nie złośliwie a z ciekawości) ? Straszenie inflacją (inne straszaki to: zamykanie się przedsiębiorstw, większe bezrobocie, niższa konkurencyjność) bo pensja minimalna wzrośnie to strachy na lachy, które słyszę od lat.

 

Podwyżka pensji minimalnej może "wymuszać" na niektórych presję zwiększenia własnych oczekiwań co do pensji. Zaznaczam, że niektórych. Pewnie tych, którzy odczuwają ból dupy i zawiść bo ten kto miał do tej pory gorzej to ich dogonił. Więc ci co zarabiają 3600-4000 mogą chcieć zarabiać więcej argumentując to, że minimalni ich doganiają, czyli argumentując to z dupy bo chcą zarabiać za frajer. 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, RealLife napisał:

 

Nie tobie jednemu. Ty możesz być jednym z wielu. Pomysł jest taki - każdy kto jest przeciwny podwyższeniu płacy minimalnej argumentując to czynnikiem inflacyjnym powinien sam poprosić o obniżkę wynagrodzenia. 

 

 

2 mln ludzi x 300 zł netto podwyzki x 12 m-cy daje 7,2 mld zł. To ile twoim zdaniem wzrośnie inflacja? 

 

Ponadto inflacja GUS to jest po prostu średnia inflacja dla Polaka statystycznego, dla mnie inflacja może być 50%, dla kogoś innego może być deflacja. Jeżeli dobro na które odkładam pieniądze tanieje (np mieszkanie) to mam deflacje u siebie w portfelu. 

3 minuty temu, RealLife napisał:

pensja minimalna wzrośnie to strachy na lachy, które słyszę od lat.

Najlepszy argument kuców: zlikwidować minimalną i wtedy janusze sami podniosą płace xD Normalnie kraina mlekiem i miodem płynąca. Zauważcie też, że brakuje cały czas pracowników, kierowców TIR, kierowców autobusów, pielęgniarek, nauczycieli. No, ale tu na forum przewidują wysokie bezrobocie to czekamy. Dziś wystarczy zrobić prawo jazdy by wskoczyć grubo ponad średnią krajową, najlepsze czasy ever dla każdego kto ma tylko CHĘC zarabiania pieniędzy. Mam koleżankę, która ściąga kierowców C+E z Ukrainy i rynek cały czas jest chłonny na te umiejętności, czytałem artykuł, że brakuje ich jeszcze 150 000. Sporo. 

 

12 minut temu, RealLife napisał:

 

Podwyżka pensji minimalnej może "wymuszać" na niektórych presję zwiększenia własnych oczekiwań co do pensji.

DOkładnie. Nie każdy lubi się prosić o więcej kaski, niektórzy sobie klepią na minimalnej, bo może potrzeby mieszkaniowe mają zapewnione i nic im więcej w życiu nie potrzeba. Podwyżka płac, podwyżka cen usług, produktów. Póki jedno nie większe od drugiego to wszystko jest w porządku. 

 

Najważniejszy wskaźnik to płaca realna, czyli czy wzrost wynagrodzeń przekracza inflacje. Wartości nominalne nie są wtedy zupełnie istotne. 

14 minut temu, RealLife napisał:

Więc ci co zarabiają 3600-4000 mogą chcieć zarabiać więcej argumentując to, że minimalni ich doganiają, czyli argumentując to z dupy bo chcą zarabiać za frajer. 

Są różni ludzie, jeśli jesteś specjalistą i nie podwyższasz swoim kwalifikacji to dlaczego ktoś miałby CI płacić więcej? Wszystko zależy od branży i liczby chętnych na Twoje miejsce, czy Twoją pracę łatwo taniej zastąpić. Polecam wykazać się umiejętnościami, niezależnie od branży.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, RealLife said:

 

Nie tobie jednemu. Ty możesz być jednym z wielu. Pomysł jest taki - każdy kto jest przeciwny podwyższeniu płacy minimalnej argumentując to czynnikiem inflacyjnym powinien sam poprosić o obniżkę wynagrodzenia. 

 

 

2 mln ludzi x 300 zł netto podwyzki x 12 m-cy daje 7,2 mld zł. To ile twoim zdaniem wzrośnie inflacja? 

 

 

Inflacja po jakiej dokładnie definicji? Wzrost ilości pieniądza w obiegu, czy dodatkowy koszt przy produkcji, transportu oraz przetwarzania chleba mięsa warzyw paliw, który z kolei przełoży się na wzrost cen? W jaki sposób definiujesz inflację? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Patryk napisał:

Jak chcesz ją obudzić? 

 

Jedyny powód dla którego komunizm upadł to brak chlebka i piwka, a nie jakaś tam wolność i prawa człowieka.

Polacy mają tą samą mentalność co 50 lat temu, są chipsy kola oraz meczyk w tv? Wszystko czego potrzeba. 

 

Powodzenia w uświadamianiu ;)

Tu nie chodzi o świadomość ale o czynne zaangażowanie.

Wg mnie ludzie tego po prostu nie chcą, szkoda czasu i energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RealLife napisał:

 

Znasz jakieś opracowania, że istnieje taka korelacja (pytanie nie złośliwie a z ciekawości) ? Straszenie inflacją (inne straszaki to: zamykanie się przedsiębiorstw, większe bezrobocie, niższa konkurencyjność) bo pensja minimalna wzrośnie to strachy na lachy, które słyszę od lat.

 

 Te "strachy na lachy" tak wyglądają, że od 2015 roku, mamy do czynienia z funkcją kwadratową liczby padających polskich przedsiębiorstw, rok do roku. A TY dalej cieszysz się, jak szczur do sera z 300 złotych.

 A opracowania naukowe nie są potrzebne, bo to logiczne, że jak pensje robotników zaczną zbliżać się do pensji brygadzisty, to brygadzista zacznie wymuszać podwyżkę u kogoś, kto jest nad nim. Poza tym takie podwyżki zawsze odbijają się na cenach usług.

 Ale tak to niestety jest, kiedy do władzy dorwała się trzoda chlewna, rodem z folwarku zwierzęcego. Ludzie, którzy żadnego biznesu nie rozkręcili, żadnego sukcesu nie osiągnęli. Za to wykonali ogromny skok na naszą kasę (danie sobie 60% podwyżek, Obajtek i inni w SSP). Pierwsza premier etnolożka, drugi premier bankster, jakaś minister przedszkolanka a dla kontrastu - doktor ekonomii jest ministrem zdrowia. Absurd goni absurd.

 

PS. Pamiętam, jak kiedyś czytałem wywiad z ojcem śp. Gosiewskiego, kiedy mówił, że jest dumny z syna, bo ten "niczego się nie dorobił".

 

47 minut temu, Patryk napisał:

Najlepszy argument kuców: zlikwidować minimalną i wtedy janusze sami podniosą płace xD Normalnie kraina mlekiem i miodem płynąca.

 

 Gdyby nie ściągnęli Ukraińców, to by musieli, bo czuliby bat nad sobą, że ludzie odpłyną za granicę. Ale "premier" spotkał się z "polskimi przedsiębiorcami" P(przedstawicielami obcego kapitału), usłyszał tam, że Ukrainy ma zjechać 5 mln, bo "wszystko padnie", a klakierzy tacy, jak reallife teraz się spuszczają nad dwoma stówkami.. Cyrk na kółkach normalnie...

Edytowane przez Edelgeist
spacja
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Edelgeist said:

 

 Te "strachy na lachy" tak wyglądają, że od 2015 roku, mamy do czynienia z funkcją kwadratową liczby padających polskich przedsiębiorstw, rok do roku. A TY dalej cieszysz się, jak szczur do sera z 300 złotych.

 

 

Specjalnie dla ciebie pokaże ci twoją "funkcję kwadratową". Dane z KRS, źródło: https://www.coig.com.pl/lista-likwidacji-firm_2016_2015_2014_2013_wykreslenie_z_KRS.php

 

eaa0bd1c6c0d5723med.png

 

Nie mam danych z Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej (czyli przeważnie małe firmy). Tutaj przestrzeń dla ciebie - możesz pokazać f. kwadratową. 

 

 

1 minute ago, Edelgeist said:

 A opracowania naukowe nie są potrzebne, bo to logiczne, że jak pensje robotników zaczną zbliżać się do pensji brygadzisty, to brygadzista zacznie wymuszać podwyżkę u kogoś, kto jest nad nim. Poza tym takie podwyżki zawsze odbijają się na cenach usług.

 

Nie wszystkie rzeczy, które wydają się logiczne (tzw. chłopski rozum) okazuję się prawdziwe. Podwyżki pensji wcale nie muszą odbijać się na wyższych cenach usług a już na pewno nie zawsze. Automatyzacja produkcji może na przykład "łyknąć" koszty pracodawcy związane z podwyżką płac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, RealLife napisał:

 

 

Specjalnie dla ciebie pokaże ci twoją "funkcję kwadratową". Dane z KRS, źródło: https://www.coig.com.pl/lista-likwidacji-firm_2016_2015_2014_2013_wykreslenie_z_KRS.php

 

eaa0bd1c6c0d5723med.png

 

Nie mam danych z Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej (czyli przeważnie małe firmy). Tutaj przestrzeń dla ciebie - możesz pokazać f. kwadratową. 

 

 Miałem na myśli ten wykres: coig_upadlosci_konsumenckie_rocznie2022c

 

ale Twój też jest niezły i ładnie prezentuje destrukcję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Edelgeist napisał:

 

 Miałem na myśli ten wykres: coig_upadlosci_konsumenckie_rocznie2022c

Upadłość konsumencka, to jest zupełnie co innego, niż likwidacja działalności gospodarczej, czy też nawet sama upadłość przedsiębiorstwa.

 

Z kolei PIS o tyle przyczynił się do jej wzrostu, że na początku 2020r. znowelizowano przepisy dot. upadłości konsumenckiej, dzięki czemu przeprowadzenie tej procedury stało się dużo bardziej sprawne i szybsze - stąd skokowy wzrost właśnie w 2020r.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, RealLife said:

2 mln ludzi zarabiających najniższą krajową będzie cieszyć się w z dodatkowych 200-300 zloty miesięcznie

 

Które oddadzą następnego miesiąca w podatku inflacyjnym. Wzrost ilości pieniądza (inflacja)'spowoduje wzrost cen (wzrost cen), które zapłacą Ci właśnie "najbiedniejsi".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Edelgeist said:

 

 Miałem na myśli ten wykres: coig_upadlosci_konsumenckie_rocznie2022c

 

ale Twój też jest niezły i ładnie prezentuje destrukcję...

 

Nie ma żadnej destrukcji. Więcej firm jest zamykanych ale też więcej powstaje nowych. Poprawię swój wykres aby pokazywał także nowe firmy zarejestrowane w KRS w latach PISowskich. 

 

07fa55e1d0441f53gen.png

 

 

PS. Wiecie ile piekarni się zamknęło w 2022 r. wg KRSu? Pisze o piekarniach bo w temacie holokaust piekarń. 

Dwie piekarnie w całej Polsce. 

Ubiegnę zarzuty o manipulacje, tak do pełnego obrazu brakuje danych z CEDIG (a w przypadku piekarń raczej CEDIG będzie bardziej miarodajny), ale w KRS są dwie likwidacje.

36 minutes ago, wrotycz said:

 

Które oddadzą następnego miesiąca w podatku inflacyjnym. Wzrost ilości pieniądza (inflacja)'spowoduje wzrost cen (wzrost cen), które zapłacą Ci właśnie "najbiedniejsi".

 

 

Idąc tym tokiem myślenia to jakiekolwiek podwyżki wynagrodzeń nie są korzystne bo spowodują inflację. 

5 hours ago, slusa said:

 

Inflacja po jakiej dokładnie definicji? Wzrost ilości pieniądza w obiegu, czy dodatkowy koszt przy produkcji, transportu oraz przetwarzania chleba mięsa warzyw paliw, który z kolei przełoży się na wzrost cen? W jaki sposób definiujesz inflację? 

 

W takiej definicji, że jak się zwiększy pensję minimalną o 300 zł netto to ci wszyscy beneficjenci tego rozwiązania rzucą się na pasztetową w sklepach i jej cena podskoczy o 50 gr na kilogramie bo takie będzie miała wzięcie. 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, RealLife said:

Idąc tym tokiem myślenia to jakiekolwiek podwyżki wynagrodzeń nie są korzystne bo spowodują inflację. 

 

To jest właśnie socjalistyczne myślenie.

 

Gdyby podwyżki były spowodowane wzrostem wydajności, to by nie powodowały żadnej inflacji. Jeśli o podwyżkach decyduje właściciel to dlatego, że ma ku temu powody - firma więcej zarabia, pracownicy lepiej pracują, przez co firma lepiej zarabia, chce się podzielić zyskiem żeby zatrzymać lepszych fachowców, przez co firma więcej zarobi.

 

Podwyżki płacy minimalnej nie są spowodowane czynnikami ekonomicznymi a politycznymi. Dla pracodawcy to jest koszt, niczym się nie różniący od zwiększonego podatku. Żeby w ogóle funkcjonować będzie musiał podnieść cenę swoich produktów. Ponieważ to dotyka większości pracodawców w pewnych sektorach, Wszyscy oni podniosą ceny. I Konsumenci będą musieli wyższe ceny zapłacić.

 

No i ostatnie. Wzrost cen to nie inflacja.

 

 

Podniesienie płacy minimalnej nie powoduje inflacji tylko wzrost cen. Jeśli państwo drukuje pieniądze żeby podnieść place w  aparacie biurokratycznym (popularnie w budżetówce) to to jest inflacja.

Ta inflacja też spowoduje wzrost cen, jak to iinflacja, ale wzrost cen to nie inflacja.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, RealLife said:

PS. Wiecie ile piekarni się zamknęło w 2022 r. wg KRSu? Pisze o piekarniach bo w temacie holokaust piekarń. 

Dwie piekarnie w całej Polsce. 

Ubiegnę zarzuty o manipulacje, tak do pełnego obrazu brakuje danych z CEDIG (a w przypadku piekarń raczej CEDIG będzie bardziej miarodajny), ale w KRS są dwie likwidacje.

Znów ta Twoja "perspektywa wstecz" połączona z perspektywą "max 24h do przodu".

W pierwszych dniach przerabiania ludzi na mydło przez Niemców, wyprodukowano też ledwie dwie kostki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 363,56 PLN kwota netto
3 010,00 PLN kwota brutto
3 626,46 PLN łączny koszt pracodawcy

 

2 765,86 PLN kwota netto
3 600,00 PLN kwota brutto
4 337,28 PLN łączny koszt pracodawcy
 
O 711 zł większy koszt pracodawcy od jednego pracownika, ale wafel pisowski, pisze, że to nie będzie miało wpływu na poziom cen usług czy towarów.🤮
 
A ogólnie to po rozmowach z ludźmi widzę, że im bliżej zimy tym mniej zatwardziały beton pisiorski powoli otwiera oczy na to jak jest walony na sucho w kakao. Dopiero strach przed przymarznięciem do grzejnika jest wstanie ocknąć ludzi. Dzisiaj właśnie żal mi się zrobiło jednej starszej pani, jak mi mówi, że ma tonę ekogroszku, a skąd ona ma wziąć kasę na jeszcze 4.
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, RealLife said:

To ile twoim zdaniem wzrośnie inflacja? 

 

O 0.

Tyle wzrośnie.

Wzrosną natomiast ceny, bo te 7,2 mld rocznie klienci będą musieli zapłacić.

Klienci czyli ty i ja.

Jak nie bezpośrednio to pośrednio.

Jedni podniosą ceny drugim, drudzy trzecim, a tym trzecim albo czwartym będzie klient, który za to zapłaci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahh jak ja lubię te bajki, że podniesienie minimalnej to automatycznie wzrost inflacji. 
Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Ja wiem, że pracodawcom marzą się dzikie lata 90 i przebitka zysku na byle pracowniku x50 (mnożnik z doświadczeń właściciela znanej mi firmy). Taki system też jest niedobry bo stworzy się wąskie grono super bogaczy, którzy i tak wynajdą sposób jak wyjebać fiskusa (vide ostatnia jazda z T-Mobile). Ww. biznesman ostatnio mi się żalił, że on zarobi ledwo 40% z 20 tyś. faktury. Tyle, że takich faktur ma dziennie kilka… a pracowników ma… 4. 
Także bajki, że „Janusz” komuś podwyższy pensję co roku z własnej woli to jakieś fantazje. Gdyby mógł to płaciłby pensję głodową. Oczywiście nie wszyscy pracodawcy tacy są ale jest to jakiś sposób aby „janusze” nie dymali najsłabszych.

Ogólnie temat ciężki, mnóstwo argumentów za i przeciw. 
Natomiast, Polska tkwi w jakimś systemie ni to socjalnym ni to kapitalistycznym. Podatki bardzo wysokie socjal bardzo niski. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się tak do końca @Pyrkosz, podniesienie płac zwiazane z ogólnym tzw. dobrobytem nie uderzy tak w inflację, natomiast podniesinie minimalnej do ktorej przywiązane są inne wskaźniki (jak składki zus dla wszystkich przedsiębiorców) już tak, przez to rosną koszty pracy.

 

Minimalna jest potrzebna żeby przeciwdziałać januszerstwu ale kto realnie pracuje na minimalnej?

Studenci, stażyści, emeryci, osoby nieporadne życiowo, budowalnka itp. którzy całą resztę dostają pod stołem.

Jakkolwiek to nie zabrzmi, jeśli osoba po 30 (w dzisiejszych czasach, przy obecnym bezrobociu) zarabia minimalną to coś z tą osobą jest nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Pyrkosz napisał:

Ahh jak ja lubię te bajki, że podniesienie minimalnej to automatycznie wzrost inflacji. 

1. O ile wzrośnie koszt pracodawcy?

2. Czy pracodawca nie przełoży tego na wzrost cen towarów i usług?

3. Dlaczego zamiast dawać, nie obniży się podatku dochodowego?

 

Jak patrzę na to, co się dzieje w polin to dziękuję bogu, jeśli istnieje: jeśli istniejesz i to czytasz, dziękuję Ci boże za to, że opuściłem to pisowskie eldorado.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bzgqdn napisał:

podniesienie płac zwiazane z ogólnym tzw. dobrobytem nie uderzy tak w inflację, natomiast podniesinie minimalnej do ktorej przywiązane są inne wskaźniki (jak składki zus dla wszystkich przedsiębiorców) już tak, przez to rosną koszty pracy.

Celna uwaga, dlatego pisałem, że temat ten ma wiele czynników. Zwiększanie minimalnej ponad jak to ładnie określiłeś rozwój dobrobytu też nie jest dobre. 
 

 

17 minut temu, bzgqdn napisał:

Minimalna jest potrzebna żeby przeciwdziałać januszerstwu ale kto realnie pracuje na minimalnej?

Oficjalnie 1/5, realnie ciężko określić.

Co ciekawe 65 % zarabia poniżej średniej… czyli są tak jakby biedni.

19 minut temu, bzgqdn napisał:

zarabia minimalną to coś z tą osobą jest nie tak.

Nie do końca, ale to można by pisać godzinami co jak i dlaczego.

 

8 minut temu, DOHC napisał:

1. O ile wzrośnie koszt pracodawcy?

Zależy, dla niektórych będzie to jakbyś zarabiał 20 koła i komuś sprezentował 300 zł czyli nic, a dla niektórych 300 zł to kwestia przeżycia. Procentowo wzrośnie dla każdego tyle samo.

9 minut temu, DOHC napisał:

2. Czy pracodawca nie przełoży tego na wzrost cen towarów i usług?

Przełoży, kwestia jego pazerności lub konieczności.

11 minut temu, DOHC napisał:

3. Dlaczego zamiast dawać, nie obniży się podatku dochodowego?

Bo po drodze państwo może się nachapać. Tak jak świnia kosztuje 10 zł kilo na skupie a w sklepie X krotność tego. Nie jest im to na rękę ucinać takie źródełko. Rząd po prostu ma obywatela w dupie. 
 

14 minut temu, DOHC napisał:

Jak patrzę na to, co się dzieje w polin to dziękuję bogu, jeśli istnieje: jeśli istniejesz i to czytasz, dziękuję Ci boże za to, że opuściłem to pisowskie eldorado.

Czy pisowskie czy inne, bez znaczenia obecnie. To jakie macie etaty dostępne ? ;) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.