Skocz do zawartości

Wyjazd integracyjny


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć czołem. Byłem na wyjeździe integracyjnym. Ogólnie uważam, że kobieta mając faceta. Niezależnie od tego czy jest po ślubie czy po prostu ma chłopaka jedzie na wyjazd to po prostu go nie szanuje. Byłem widziałem na własne oczy. 

Taniec z innym facetem to brak szacunku. Beciak siedzi w domu. A Pani piję wino, piwo lub wódkę. Co chwilę najebane typy biorą ją do tańca. Łapią w tali. Obejmują za biodra. Pewnie też łapią za dupe. I się przytulają. Pani oczywiście ucieszona i pełna dumy bo atencja jest. Nie ona pierwsza nie ostatnia. Widziałem jak jedna matka dwójki dzieci. Chłop w domu tańczy z typem. Spokojny taniec. I dwie ręce kładzie na jego policzkach delikatnie muskając palcami xddd

 

Najbardziej jestem dumny z siebie. Dała mi sama kosza mimo, że mnie podrywała jako pierwsza. Ponad rok nie gadaliśmy i już nigdy nie będziemy gadać. 

Wchodzisz na salę. A ona oczywiście siedzi że swoim dziale przy stoliku. Już się odwraca i patrzy się na Ciebie z dalekiej odległości nawiązuje z tobą kontakt wzrokowy. Siadasz dwa stoliki obok niej bo tam jest twój dział. 

Pani piję wino. Świetnie się bawi. Smieje się, jest głośna, ma cudowny nastrój. Jednak widzisz, że coś jej nie daje spokoju. Nadchodzi w pewnym momencie spadek energi na chwilę. Pani robi się spokojna. Nerwowo rozgląda się na boki. Ma już nowego faceta. Rozgląda się a ty kantem oka obserwujesz. Tak. Pani odwraca się ze smutna miną i spogląda na ciebie. Raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty podczas tego wieczoru. Ukradkiem bo ukradkiem. W tym momencie wygrałeś. To jest maska. Wszystko na pokaz. Jestem fajna wesoła i taka rozchwytywana. A w głębi duszy jest żal i niesamowity ból dupy, że piesek za nią nie lata. 

Chciałbym wam opisać sytuację. Mianowicie dwie sytuację. 

Siedzę sobie z kolegami. Pijemy sobie piwko jest miło. I w tym momencie podchodzi jeden typ i zaczyna coś tam do mnie gadać. 

" wiesz montella, wiedz że wszyscy wiedzą jak było. Jak żeś 15 minut siedział w krz***ach" tonem pełnym agresji. 

Pytam go o co mu chodzi. I w pewnym momencie wychodzi ona na zewnątrz. I woła go po imieniu patrząc na mnie. A on jak ten kundelek do niej pobiegł. 

Pytam kumpli o co chodzi. Czy coś zrobiłem. A oni że nie. Ze jest jebniety i zaczyna. I w końcu ktoś mu najebie. I żebym odpuścił i się uspokoił bo nie warto. Ze bym go rozdupcyl w 10 sekund i żebym dał spokój. Bo narobię sobie problemów tylko. 

Albo pani mu z zemsty coś naopowiadała albo nie wiem. Pamiętam jak swego czasu wyzywała go od podczkowiekow przystojniaków. Oczywiście sarkazm i że z debilem musi być na zmianie. A teraz widzę że są świetnymi kumplami. Siedzieli sobie na sofie. On ją prawie obejmował. A becika w domu. Potem drugi raz idę. A ona z kolejnym typem siedzi i też ją obejmuje prawie. Beciak w domu. Wychodzę z kibla i znów pani ukradkiem oka spojrzała na mnie . Klata wypchana. Głowa wysoko. I pewnym siebie krokiem niczym francisco lachowski w prime time po wybiegach w Mediolanie.

Minąłem ją, po czym pokiwałem głową z irytacja. Tak właśnie z irytacja. Bo kilka razy przyłapałem ją jak się na mnie gapi po prostu. I błądzi wzrokiem. I poczułem w tym momencie wygraną. 

Kolejna sytuacja i zastanawiam się co z nią zrobić. Typek ma stanowisko. Najebał się ostro w cztery dupy. I nagle pokazuje na każdego palcem. Ty jesteś spoko, spoko, spoko. Na mnie też. Po czym po chwili idziemy i on do mnie tekst " jestem słaby tutaj w torbie" 

Wkurwiłem się. Kumpel do mnie spokojnie. Jego odciągnęli. Mnie kumpel uspokajał bo juz mi się agresja włącza. 

Co zrobić z tym fantem. Dorwac jutro typa w robocie i powiedzieć mu, że mi ubliżył. Czy po prostu olać i srac na to bo był tak najebany ze ledwo stał na nogach. I nawet główny kierownik stwiedzil że dramat i jaki on przykład daje pracownika swoim. I na bank jutor będzie u niego na dywaniku.

Kolejna sprawa. Może mi ktoś kurwa powiedzieć co myśli sobie taki chłop. Idzie z panią na sofę. Stara się ją obejmować i prowadzą pokój zwierzeń. Obstawiam że facet się otwiera jaki to biedny i nieszczęśliwy jest. I opowiada pani o problemach. 

Przecież pani czymś takim gardzi. I ma beka z typa jednego i drugiego. 

I ostatnie. Ale to dla mnie już apogeum. Typek się odpalił na tą łaskę. Pisał, pisze do niej jak pojebany. Mimo, że ona mu powiedziała, że ma chłopaka xd 

Ciągle obok niej skacze i adoruje nie wiadomo na co liczy mając tak podludzkie geny. Razem ze wzrostem 167 u faceta i Morda sub 4 z cofnięta szczęka. I tak skacze i skacze jak piesek. To jest komiczny widok. Zamiast lepiej zająć się panna co jest wolna. 

Zapraszam do dyskusji i jestem ciekawy co o tym sądzicie. Czy po prostu testosteron mi wypierodlilo poza skalę 

Edytowane przez Montella26
  • Haha 9
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Montella26 napisał:

Po czym po chwili idziemy i on do mnie tekst " jestem słaby tutaj w torbie" 

Wkurwiłem się.

Wkurwiłeś się bo ma słabą torbę?

 

 

 

Żadne odkrycie że większość gości to simpy i cucki, wierzą w bzdury które niby mają dać dostęp do cipki i są gotowi za te bzdury zgarniać wpierdol. Robić swoje i idiotów omijać.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Imiennik napisał:

Wkurwiłeś się bo ma słabą torbę?

 

 

 

Żadne odkrycie że większość gości to simpy i cucki, wierzą w bzdury które niby mają dać dostęp do cipki i są gotowi za te bzdury zgarniać wpierdol. Robić swoje i idiotów omijać.

On do mnie powiedział, że jestem słaby w torbie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w IT. Nie ma nic gorszego niż atrakcyjna kobieta w środowisku kuków. To, jak wypierdala tym babom ego, to się w głowie nie mieści. One są jakoś tak ograniczone, że nie potrafią zracjonalizować "jakości" tych komplementów, tj. z ust na ile wartościowego towaru one pochodzą. Jakoś biorą to zero-jedynkowo, wynikiem jest wspomniane ego wyjebane poza skalę. A jak laska jest jeszcze na stanowisku ponad devem i jest fajną dupą, to się możecie domyśleć jakie ma mniemanie o sobie. 

 

Ja je traktuję na równi z typami, więc nie jestem szczególnie przez nie lubiany (przywykły do innego traktowania) - ale podczas jakiś spotkań, to właśnie na mnie skupiają największą uwagę. Zaczepiają, zagadują o jakieś pierdoły, jedna ciągle stosuje jakieś podśmiech_ujki i chce wywołać ewidentnie reakcje u mnie zawstydzenia, by koniecznie mnie urobić (żebym jej służył uśmiechem i dobrym słowem). I to jest taka walka ze sobą i własną świadomością, bo ja mam na nią wyjebane i mógłbym nieraz ją skwitować, a z drugiej strony nie mogę jej skompromitować w środowisku, bo jest w firmie dużo dłużej ode mnie i zna kluczowych ludzi. Więc po prostu zlewam, wypłaszczam nieczyste zagrania (żeby finalnie był neutral). 

 

Co chcę przez to powiedzieć - odpuść, zajmij się sobą i swoją grupą/teamem. Każda reakcja z Twojej strony (powiedzenie szczerze co myślisz/wpierdolenie typowi) to będzie jej wygrana. Podejdź do tego pasywnie. One uwielbiają takie historie. Za bardzo się przejmujesz, popracuj nad wyjebką na sytuację.

Edytowane przez Anabol
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Redbad napisał:

Się jej kurwa nie dziwię jak jej chłop z innym typem w domu tańcuje! 

Oczywiście musiałeś zabłysnąć. Każdy wie, że pisałem w pośpiechu. I typ panny w domu. A ona z innym tańcuje. 

28 minut temu, thyr napisał:

Ale o co chodzi ? Nie rozumiem polowy tekstu . Czy ty masz problem do zajetej dziuni ze szuka orbitera na twoje miejsce ?

Raczej mam beke, że ma taki ból dupy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Montella26 napisał:

Oczywiście musiałeś zabłysnąć. Każdy wie, że pisałem w pośpiechu. I typ panny w domu. A ona z innym tańcuje

Piszesz tak chaotycznie, że brzmi to jak scenariusz "filmu" Papryka Vege.

 

54 minuty temu, Montella26 napisał:

Zapraszam do dyskusji

A tu ciężko jest dyskutować, bo nie wiadomo o co Ci chodzi czy masz ból dupy, czy wygrałeś, jak piszesz, czy chcesz ją podpierdolić.

55 minut temu, Montella26 napisał:

Najbardziej jestem dumny z siebie. Dała mi sama kosza mimo, że mnie podrywała jako pierwsza. Ponad rok nie gadaliśmy i już nigdy nie będziemy gadać

Co tu kurwa poeta miał na myśli? 🤔 Co z tą informacją ma zrobić trzeźwy człowiek?

Edytowane przez Redbad
  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej spodziewalem sie, ze opiszesz jak ktos kogos posuwal w jakis ekstrawagandzki sposob, np. na stole na srodku sali. Flirty na wyjazdach integracyjnych raczej nikogo nie powinny dziwic, a na pewno nie nas. Stad nie dziwi mnie reakcja braci, ktorzy udzielaja sarkastycznych odpowiedzi na przedstawiona przez Ciebie historię.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Anabol napisał:

Pracuję w IT. Nie ma nic gorszego niż atrakcyjna kobieta w środowisku kuków. To, jak wypierdala tym babom ego, to się w głowie nie mieści. One są jakoś tak ograniczone, że nie potrafią zracjonalizować "jakości" tych komplementów, tj. z ust na ile wartościowego towaru one pochodzą. Jakoś biorą to zero-jedynkowo, wynikiem jest wspomniane ego wyjebane poza skalę. A jak laska jest jeszcze na stanowisku ponad devem i jest fajną dupą, to się możecie domyśleć jakie ma mniemanie o sobie. 

 

Ja je traktuję na równi z typami, więc nie jestem szczególnie przez nie lubiany (przywykły do innego traktowania) - ale podczas jakiś spotkań, to właśnie na mnie skupiają największą uwagę. Zaczepiają, zagadują o jakieś pierdoły, jedna ciągle stosuje jakieś podśmiech_ujki i chce wywołać ewidentnie reakcje u mnie zawstydzenia, by koniecznie mnie urobić (żebym jej służył uśmiechem i dobrym słowem). I to jest taka walka ze sobą i własną świadomością, bo ja mam na nią wyjebane i mógłbym nieraz ją skwitować, a z drugiej strony nie mogę jej skompromitować w środowisku, bo jest w firmie dużo dłużej ode mnie i zna kluczowych ludzi. Więc po prostu zlewam, wypłaszczam nieczyste zagrania (żeby finalnie był neutral). 

 

Co chcę przez to powiedzieć - odpuść, zajmij się sobą i swoją grupą/teamem. Każda reakcja z Twojej strony (powiedzenie szczerze co myślisz/wpierdolenie typowi) to będzie jej wygrana. Podejdź do tego pasywnie. One uwielbiają takie historie. Za bardzo się przejmujesz, popracuj nad wyjebką na sytuację.

"wiesz montella, wiedz że wszyscy wiedzą jak było. Jak żeś 15 minut siedział w krz***ach" tonem pełnym agresji. Jak będę chciał to zrobię Ci wstyd przy wszystkich "

Tak dokładnie powiedział. I ona w tym momencie wyszła z budynku. Popatrzyła na mnie  i go zawołała i on do niej poszedł. 

To była prowokacja tak myślę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, antyrefleks napisał:

Bardziej spodziewalem sie, ze opiszesz jak ktos kogos posuwal w jakis ekstrawagandzki sposob, np. na stole na srodku sali

Może i tak było, może ten typ co pojechał potańczyć z mężem tej typiary? No chyba że jest słaby w torbie (co to kurwa znaczy?😂)

 

Sorry autorze wątku, nie mogłem się powstrzymać 😉

  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Montella26 napisał:

Cześć czołem. Byłem na wyjeździe integracyjnym. Ogólnie uważam, że kobieta mając faceta. Niezależnie od tego czy jest po ślubie czy po prostu ma chłopaka jedzie na wyjazd to po prostu go nie szanuje. Byłem widziałem na własne oczy. 

Taniec z innym facetem to brak szacunku. Beciak siedzi w domu. A Pani piję wino, piwo lub wódkę. Co chwilę najebane typy biorą ją do tańca. Łapią w tali. Obejmują za biodra. Pewnie też łapią za dupe. I się przytulają. Pani oczywiście ucieszona i pełna dumy bo atencja jest. Nie ona pierwsza nie ostatnia. Widziałem jak jedna matka dwójki dzieci. Chłop w domu tańczy z typem. Spokojny taniec. I dwie ręce kładzie na jego policzkach delikatnie muskając palcami xddd

 

Najbardziej jestem dumny z siebie. Dała mi sama kosza mimo, że mnie podrywała jako pierwsza. Ponad rok nie gadaliśmy i już nigdy nie będziemy gadać. 

Wchodzisz na salę. A ona oczywiście siedzi że swoim dziale przy stoliku. Już się odwraca i patrzy się na Ciebie z dalekiej odległości nawiązuje z tobą kontakt wzrokowy. Siadasz dwa stoliki obok niej bo tam jest twój dział. 

Pani piję wino. Świetnie się bawi. Smieje się, jest głośna, ma cudowny nastrój. Jednak widzisz, że coś jej nie daje spokoju. Nadchodzi w pewnym momencie spadek energi na chwilę. Pani robi się spokojna. Nerwowo rozgląda się na boki. Ma już nowego faceta. Rozgląda się a ty kantem oka obserwujesz. Tak. Pani odwraca się ze smutna miną i spogląda na ciebie. Raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty podczas tego wieczoru. Ukradkiem bo ukradkiem. W tym momencie wygrałeś. To jest maska. Wszystko na pokaz. Jestem fajna wesoła i taka rozchwytywana. A w głębi duszy jest żal i niesamowity ból dupy, że piesek za nią nie lata. 

Chciałbym wam opisać sytuację. Mianowicie dwie sytuację. 

Siedzę sobie z kolegami. Pijemy sobie piwko jest miło. I w tym momencie podchodzi jeden typ i zaczyna coś tam do mnie gadać. 

" wiesz montella, wiedz że wszyscy wiedzą jak było. Jak żeś 15 minut siedział w krz***ach" tonem pełnym agresji. 

Pytam go o co mu chodzi. I w pewnym momencie wychodzi ona na zewnątrz. I woła go po imieniu patrząc na mnie. A on jak ten kundelek do niej pobiegł. 

Pytam kumpli o co chodzi. Czy coś zrobiłem. A oni że nie. Ze jest jebniety i zaczyna. I w końcu ktoś mu najebie. I żebym odpuścił i się uspokoił bo nie warto. Ze bym go rozdupcyl w 10 sekund i żebym dał spokój. Bo narobię sobie problemów tylko. 

Albo pani mu z zemsty coś naopowiadała albo nie wiem. Pamiętam jak swego czasu wyzywała go od podczkowiekow przystojniaków. Oczywiście sarkazm i że z debilem musi być na zmianie. A teraz widzę że są świetnymi kumplami. Siedzieli sobie na sofie. On ją prawie obejmował. A becika w domu. Potem drugi raz idę. A ona z kolejnym typem siedzi i też ją obejmuje prawie. Beciak w domu. Wychodzę z kibla i znów pani ukradkiem oka spojrzała na mnie . Klata wypchana. Głowa wysoko. I pewnym siebie krokiem niczym francisco lachowski w prime time po wybiegach w Mediolanie.

Minąłem ją, po czym pokiwałem głową z irytacja. Tak właśnie z irytacja. Bo kilka razy przyłapałem ją jak się na mnie gapi po prostu. I błądzi wzrokiem. I poczułem w tym momencie wygraną. 

Kolejna sytuacja i zastanawiam się co z nią zrobić. Typek ma stanowisko. Najebał się ostro w cztery dupy. I nagle pokazuje na każdego palcem. Ty jesteś spoko, spoko, spoko. Na mnie też. Po czym po chwili idziemy i on do mnie tekst " jestem słaby tutaj w torbie" 

Wkurwiłem się. Kumpel do mnie spokojnie. Jego odciągnęli. Mnie kumpel uspokajał bo juz mi się agresja włącza. 

Co zrobić z tym fantem. Dorwac jutro typa w robocie i powiedzieć mu, że mi ubliżył. Czy po prostu olać i srac na to bo był tak najebany ze ledwo stał na nogach. I nawet główny kierownik stwiedzil że dramat i jaki on przykład daje pracownika swoim. I na bank jutor będzie u niego na dywaniku.

Kolejna sprawa. Może mi ktoś kurwa powiedzieć co myśli sobie taki chłop. Idzie z panią na sofę. Stara się ją obejmować i prowadzą pokój zwierzeń. Obstawiam że facet się otwiera jaki to biedny i nieszczęśliwy jest. I opowiada pani o problemach. 

Przecież pani czymś takim gardzi. I ma beka z typa jednego i drugiego. 

I ostatnie. Ale to dla mnie już apogeum. Typek się odpalił na tą łaskę. Pisał, pisze do niej jak pojebany. Mimo, że ona mu powiedziała, że ma chłopaka xd 

Ciągle obok niej skacze i adoruje nie wiadomo na co liczy mając tak podludzkie geny. Razem ze wzrostem 167 u faceta i Morda sub 4 z cofnięta szczęka. I tak skacze i skacze jak piesek. To jest komiczny widok. Zamiast lepiej zająć się panna co jest wolna. 

Zapraszam do dyskusji i jestem ciekawy co o tym sądzicie. Czy po prostu testosteron mi wypierodlilo poza skalę 

Hej

 

Emocje buzują w tobie na tyle ze ścianę tekstu w pospiechu tutaj napisałeś i Ja to rozumie. Biologia młodość itd... Ale

1. W pracy nie zadajesz się z babami , powodów do tego jest wiele i nie raz na forum było pisane.

2. Długo terminowo nic dobrego nie wyniknie z spotkania / flirtowania z zajętą kobietą -dziewczyną  , wiem bo nieświadomie ten błąd  popełniłem.

3. Ustaw sobie jeszcze raz cele w życiu, i uwierz mi vagina nie powinna być w pierwszej 10!

Edytowane przez Staś
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Staś napisał:

Hej

 

Emocje buzują w tobie a tyle ze ścianę tekstu w pospiechu napisałeś i jak to rozumie. Biologia młodość itd... Ale

1. W pracy nie zadajesz się z babami , powodów do tego jest wiele i nie raz na forum było pisane.

2. Długo terminowo nic dobrego nie wyniknie z spotkania / flirtowania z zajętą kobietą -dziewczyną  , wiem bo nieświadomie ten błąd  popełniłem.

3. Ustaw sobie jeszcze raz cele w życiu, i uwierz mi vagina nie powinna być w pierwszej 10!

Ona była wtedy wolna jak kręciliśmy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Montella26 napisał:

Ona była wtedy wolna jak kręciliśmy 

OK, to tym bardziej wystudź emocje i trzymaj się 1 zasad  - chyba już wiesz dlaczego.

 

Generalnie , praca - alkohol  = szkolenie nie ma nic wspominanego z profesjonalizmem.  Ja w takim czasie bardziej bym nakręcał szefa aby mi jakieś szkolenie zapłacił w tym samym czasie bo z piwkowania i narzekania przy stole nic nie wynika. Ale to Ja . Mam dość skraje podejście do pracy . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Redbad napisał:

Piszesz tak chaotycznie, że brzmi to jak scenariusz "filmu" Papryka Vege.

 

A tu ciężko jest dyskutować, bo nie wiadomo o co Ci chodzi czy masz ból dupy, czy wygrałeś, jak piszesz, czy chcesz ją podpierdolić.

Co tu kurwa poeta miał na myśli? 🤔 Co z tą informacją ma zrobić trzeźwy człowiek?

Sorry nerwy. 

Co człowiek może zrobić z tą informacja. Chodziło o dumę, że się nie złamałem i do niej nie zagadałem przez ponad rok. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiele zrozumiałem z tego chaosu w treści. Zastanawia mnie jaki trzeba mieć nieporządek myśli w głowie aby tak pisać. 

 

Wracając do tematu wyjazdów integracyjnych to faktycznie są one miejscem potencjalnych zdrad. Jeździłem przez parę lat na wszystkie wyjazdy jakie były w firmie. Zawsze były jakieś romańsiki na wyjazdach i dziwne akcje. 

 

Muszę jednak dodać, że jak kobieta nie chce takich akcji to nie będzie ich miała. 

 

Jak ktoś szuka zrady to znajduje a imprezy integracyjnej są tylko okazją do dopełnienia swoich chęci. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściana tekstu napisanego tak nieskładnie, że nic nie wiadomo.

 

Jakiekolwiek kręcenie z pannami z pracy to poroniony pomysł, bez względu na to czy wolne czy zajęte. Zapamiętaj sobie raz na zawsze. Traktuj neutralnie, żadnego zagadywania nieformalnego - tylko sprawy służbowe.

 

"Gdzie się mieszka i pracuje, tam się wackiem nie wojuje". Dziękuję za uwagę 🖐

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, MM_ said:

 

Jak trzymasz ramę w związku i nie jesteś beta-bankomatem, to babka nie ma potrzeb zdrady na wyjazdach.

 

Co to znaczy trzymać ramę w związku i nie być beta-bankomatem po np. 15 latach małżeństwa? 

To co napisałeś jest uproszczeniem, niewiele ma wspólnego z realnym życiem. 

 

W długich, wieloletnich związkach, nawarstwiają się wzajemne żale, kolejne kłótnie odciskają ślad w pamięci, uczucie wygasa, powstaje znudzenie w związku i jeszcze pewnie można podać kilkanaście innych powodów dla których kobieta może cię zdradzić. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.