Skocz do zawartości

Krótka lekcja ekonomii. Polska biedna na zawsze


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

@Rnext Przecież ja też wiele razy ludziom tłumaczyłem. To nie chodzi o to, że ktoś jawnie w Polsce zabrania firmy Polakowi założyć tylko robią to w białych rękawiczkach. Przepychają ustawy ułatwiające wyzysk Polaków z zewnątrz, kupują dużo drożej, niż coś jest warte w rzeczywistości. O takie rzeczy chodzi. Skoro wkładasz pieniądze w coś to naturalne byłoby to, że chcesz je ,,wyjąć". A skoro Duda przy otwarciu mierzei mówi, że to tylko symboliczne jest i do niczego się nie nadaje za bardzo no w błoto kilka miliardów zł. Przekop normalnie pewnie z 500mln by kosztował a resztę sobie rozkradną. 

I tak nas trzymają za mordę z zewnątrz. Bo Polskim rządem tego nazwać nie można, raczej, niemiecko-amerykansko-rosyjskim z małymi elementami innych.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rnext napisał:

bardzo Cię przecwelowali

Ale ostry więzienny humorek w poniedziałek rano.

 

Zabawne, że kilka wierszy niżej napisałeś:

2 godziny temu, Rnext napisał:

Nie zarzucaj innym braku klasy i "rynsztokowych manier", tylko dlatego, że sam w tych aspektach skrajnie niedomagasz.

 

Jeżeli uważasz, że na ziemi jesteśmy czymś więcej niż pasożytami to Ci zazdroszczę ego. 

2 godziny temu, Rnext napisał:

współczuję i Tobie i wszystkim tym, na których pasożytujesz.

Czyli sobie też współczujesz?  W końcu liczę, że Twoja utopijna wizja Polskiej przyszłości się spełni Polska i Polacy staną się potężni i będzie się wtedy żyło mi jeszcze lepiej 🤩

 

Cytat

część powinna wrócić do jaskiń a reszta wyginąć.

Nic takiego nie napisałem, serio, nie wiem skąd bierzesz te brednie. Zobacz poziom zaśmiecenia planety, a nawet kosmosu wokół ziemi, zobacz ile zniszczyliśmy przyrody. Jak to nie pasożytnictwo to nie wiem co. Nie mówię, że to źle, mówię po prostu, że tak jest. 

2 godziny temu, Rnext napisał:

(z wyjątkiem nich samych, przecież to nadludzie

kim są te elity? wskażesz cytat kto tak powiedział?

Edytowane przez Patryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, $Szarak$ napisał:

skoro Duda przy otwarciu mierzei mówi, że to tylko symboliczne jest i do niczego się nie nadaje za bardzo no w błoto kilka miliardów zł. Przekop normalnie pewnie z 500mln by kosztował a resztę sobie rozkradną. 

A tym czasem Niemcy:

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-budowa-trwala-14-lat-i-kosztowala-520-mln-euro-niemcy-koncza,nId,6294922

 

Po 14 latach budowy swoją działalność rozpoczyna podnośnia statków w Niederfinow w Niemczech. Kosztująca ok. 520 mln euro gigantyczna budowla jest niezbędna do utrzymania połączenia wodnego między Berlinem a portem w Szczecinie.

 

Po co im to?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Rnext said:

Jakoś przykłady naszych ziomków na emigracji z łatwością obalają twierdzenie, że to mit. Zresztą masz w materiale, że Polacy w USA radzą sobie ekonomicznie lepiej niż inne narodowości. Kluczem jest otoczenie gospodarcze.

Nie, kluczem jest przykład z góry i wychowanie. 

 

Ci co się bogacą za granicą to po pierwsze jednostki najbardziej inteligentne, które miały dość "polskiej szkoły zarządzania". 

 

To co u nas głównie zostało to bieda umysłowa rodem z czworaków (większość) nad którą trzeba stać z pałą, żeby cokolwiek dobrze zrobili. Bo nie ma etosu dobrej pracy. Jest za to etos pracy na odpierdol i czy się stoi czy się leży, to się należy. 

 

I to jest największy problem, a w połączeniu z cwaniakami pt. "bedziesz pan zadowolony", którzy umiejętnie eksploatują biedę umyslową, to mamy to co mamy. 

 

Przyczyny tego stanu rzeczy to po części zabetonowana i utrwalona komuna, ale też katolicyzm i "bóg da", jak też radosna "wolność" gospodarcza lat 90-tych polegająca głównie na dymaniu każdego przez każdego oraz uwłaszczaniu się na majątku państwowym. 

 

Raz wykształconą mentalność ciężko zmienić - potrzeba albo generacji albo innej kultury. 

 

Rozdawnictwo pisowskie tylko utrwala "dej, należy się" i kult robienia wszystkiego na odpierdol i byle jak. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Libertyn said:

W moim mieście przez ogródki działkowe wytyczono drogę. Oczywiście od wartości działki płacono odszkodowania.

Bo to działa tak - masz obok siebie dwie działki identyczne, jedna jest prywatna, druga - żony radnego/wójta/posła itd.

Każda jest "warta" po 300 tysięcy. Więc "koleś" od ręki otrzyma z puli 500 tysięcy (państwo nie może przepłacać) tyle, ile się da - czyli 450 tysięcy. I na wykup działki prywatnej zostanie 50 tysięcy, która to kwotę zaproponują "normalnemu" człowiekowi.

 

21 hours ago, Patryk said:

Nie wiedziałem, że przez 30 lat Rosja się tak bardzo zmieniła

Patrząc na trupy wykopywane w Izium - ciężko zauważyć zmiany.

 

18 hours ago, Obliteraror said:

Jedynie, czego polskie społeczeństwo nie ma od lat, to elit realizujących w pełni polskie interesy i polski interes narodowy. Na ile to robią z głupoty, na ile z zaprzaństwa i bycia na zagranicznym jurgielcie, pozostaje do ustalenia.

Popatrz na jedną zmienną - ci których oglądamy w TV/Sejmie, to są ci którzy żyją.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kespert napisał:

Patrząc na trupy wykopywane w Izium - ciężko zauważyć zmiany.

No ja też skorzystałem z rady brata @slusa ''poczytaj'' i również niczego nie znalazłem. Zabawne, że wystarczy zmienić nazwę państwa z ZSRR na FR i masy od razu inaczej patrzą na kraj. Ten problem nie dotyczy tylko forum, cały internet oblepiony antyukraińskim gównem. Facebook przede wszystkim. Przynajmniej wiadomo co CI na górze karzą ludziom myśleć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Patryk said:

cały internet oblepiony antyukraińskim gównem

Jednego Rosji nie można odmówić - ludzi u nich wiele.

 

2 hours ago, maroon said:

Raz wykształconą mentalność ciężko zmienić - potrzeba albo generacji albo innej kultury. 

Lub cytując Morawieckiego - wojna zmienia oczekiwania bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Strusprawa1 said:
16 hours ago, wrotycz said:

To ciekawe bo w Myślach nowoczesnego endeka pokazał jak to "polactwo" dotyka wszystkie narody postkolonialne. Cytuje przy tym badania.

Tak, że to jest pic na wodę fotomontaż.

 

Expand  

W Polsctwie plus minus o tym samym mówił porównując Polskę do innych europejskich krajówz bloku wschodniego. Tylko Czechom i Estonii jako-tako wyszło lecz zapewne przez specyfikę tych krajów. Resztę dotyka coś podobnego, choć o tej opinii o narzekalnictwie Polaków spotkałem się na forach zachodnich i jest nawet mem ("butthurt pollack")

 

To ciekawostka, bo niedawno mówiłeś coś przeciwnego - że to "polacka" mentalność:

 

On 9/18/2022 at 12:26 PM, Strusprawa1 said:

Tak to już u nas jest, że cokolwiek by się u nas działo winni są zawsze obcy, inni, nie swoi (cytat z "Polactwa" Ziemkiewicza

 

To jak to jest? "Polacka" czy nie?

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.09.2022 o 13:41, Patryk napisał:

Polacy też się prędko nie zmienią. 

Polacy już się nie zdążą zmienić, bo demografia siadła i jesteśmy krajem umierającym. Jeszcze kilka pokoleń tylko i koniec. Jak trend demograficzny się nie odwróci to z każdym rokiem będzie coraz gorzej dla przeciętnego człowieka, który tutaj zostanie. Ten system funkcjonuje na przyroście mas ludzkich, które nie przyrastają, więc mamy, co mamy bez żadnego dorabiania ideologii. Po prostu fundamenty systemu się załamują. Rządzą emeryci w tym momencie i to się nie zmieni już chyba/raczej/z dużym prawdopodobieństwem nigdy.

 

Cytat

Liczba osób w wieku produkcyjnym w Polsce stale spada. Do 2070 roku zmniejszy się o co najmniej jedną trzecią. Przy jednoczesnym wzroście oczekiwanej długości życia, skutki dla systemu emerytalnego mogą okazać się druzgocące.

Jak wskazuje wstępny raport GUS oparty na wynikach spisu powszechnego, w 2021 r., w porównaniu do sytuacji sprzed 10 lat, liczebność osób w wieku produkcyjnym spadła o 2,2 miliona.

 

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac jak pokazuje historia trendy demograficzne odwraca bieda i wojna. 

 

Biedni ludzie mnożą się jak króliki, po wojnie też jest fala rozmnażania wysoko, szczególnie jak po wojnie zostaje znacząco mniej mężczyzn niż kobiet. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, mac napisał:

Polacy już się nie zdążą zmienić, bo demografia siadła i jesteśmy krajem umierającym. Jeszcze kilka pokoleń tylko i koniec. Jak trend demograficzny się nie odwróci to z każdym rokiem będzie coraz gorzej dla przeciętnego człowieka, który tutaj zostanie. Ten system funkcjonuje na przyroście mas ludzkich, które nie przyrastają, więc mamy, co mamy bez żadnego dorabiania ideologii. Po prostu fundamenty systemu się załamują. Rządzą emeryci w tym momencie i to się nie zmieni już chyba/raczej/z dużym prawdopodobieństwem nigdy.

I tak jest w całym zachodnim świecie oprócz USA. Tam dzięki imigracji mają przyrost ludności. Co wg mnie będzie grało na ich korzyść przez długie lata jeśli pozostałe kraje będą pogłębiać się w kryzysie demograficznym. Gdzie wyjechać? Albo USA, albo... nic więcej nie zostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mosze Red napisał:

@mac jak pokazuje historia trendy demograficzne odwraca bieda i wojna.

Zauważ, że ten trend mógł się już załamać. W czasie covidozy nastąpiła redukcja żywych urodzeń. A to przecież okres, który spokojnie można porównać do wojny, dużego kryzysu. Rozwodów, jeżeli dobrze pamiętam też przybyło. To, co mogło obowiązywać 100-200 lat temu dzisiaj umarło. Trend jest trendem przy danych warunkach technologicznych, społecznych, ekonomicznych i tak dalej. Jeżeli się zmieniają trendy się odwracają, wszystkie. To, co pewne nie jest pewne po zmianie kilku innych czynników zewnętrznych. A dzisiaj żyjemy w świecie technologicznym, w rzeczywistości, która staje się synonimem niespełnienia i niezadowolenia, braku wiary w przyszłość.

 

Mnie covidoza i działania polityczne w ostatnich latach utwierdziły tylko w przekonaniu, żeby żadnych dzieci nie sprowadzać na ten świat niewolników. To tkwi gdzieś w podświadomości, wzrasta. Naukowcy prognozowali kompensację tych urodzeń, ale nawet taka prognoza kompensacyjna się nie sprawdziła. Do piekła, bez wiary na lepszą przyszłość nie sprowadzasz własnego dziecka. To musi być jakiś instynkt samozachowawczy. Rodaczki rodzą bez problemu za granicą.

 

Mało tego. Przybywa drastycznie samobójstw wśród najmłodszych w Polsce. Już nie tylko kryzys narodzin, ale również kryzys utrzymania tego dziecka w formie psychicznej. Jak to zrobisz? Co powiesz dziecku xD Ja bym nie śmiał nic powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mac moim zdaniem porównywanie covidozy do wojny, nie jest do końca tożsame, mimo że występują cechy wspólne.

 

Śmierć otaczająca, strach przed śmiercią, zniszczenia wojenne, to jest dużo większy kaliber, a wtedy uruchomią się podstawowe instynkty.

 

Wojna też zmienia punkt widzenia, ludzie którzy przeżyli wojnę najczęściej zmieniają zestaw wartości, wiele rzeczy przestaje być istotnych, a relacje międzyludzkie stają sie dla nich istotne, jak posiadanie rodziny itp. 

 

Tak samo po wojnie, jak zostanie mało mężczyzn jest bum na dzieciaki, żeby nie szukać daleko, w takim Paragwaju po wojnie z sąsiadami zostało 5% mężczyzn, a dzietność wywaliła w kosmos po wojnie. 

 

Covidiza i polityka to jest gotowanie żaby, to nigdy nie da takiego odbicia w społeczeństwie jak nagłe p.....e, jak zaczną spadać bomby, umierać cywile itp. to jest dużo mocniejsze zjawisko. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, mac said:

Po prostu fundamenty systemu się załamują.

Natura nie znosi próżni. Systemy padają i powstają.

14 minutes ago, Patryk said:

oprócz USA. Tam dzięki imigracji mają przyrost ludności.

Tylko ten przyrost jest nierównomiernie rozłożony. Gdy "stare białe pierniki" zasuwają w pracy, "młodzież przyszłość narodu" leży zaćpana w parku. W ciągu 20-30 lat, ich los jest dość dobrze zdeterminowany.

13 minutes ago, mac said:

A to przecież okres, który spokojnie można porównać do wojny, dużego kryzysu.

Co to, to nie. Były drobne zakłócenia. Duży kryzys to dopiero za dwa, trzy lata, albo i dłużej. Gdy rzeczywiście zaczną się problemy z żywnością, jak w czasie prawdziwej wojny.

 

21 minutes ago, mac said:

To tkwi gdzieś w podświadomości, wzrasta.

To dość popularny sposób podejścia - ale nie decydujący. Co zrobi Dżesika, jak Sebie się zachce, a na gumki nie stać?

 

2 minutes ago, Mosze Red said:

Tak samo po wojnie, jak zostanie mało mężczyzn jest bum na dzieciaki

Powiem brutalnie - po wojnie, kobiecie zostaje niemal jedynie danie dziecka, jako szansa na dostęp do ograniczonej puli samców.

Nawet nie mówiąc o przypadkach, gdy danie dupy jest jedyną szansą na przeżycie kolejnego dnia (i o zabezpieczeniach nikt nie myśli).

 

Mówiąc jeszcze brutalniej @mac - jak rodzice mają jedno dziecko, jego samobójstwo/śmierć to katastrofa, horror, kryzys. Powyżej trzech, czterech w górę, podejście się zmienia - trzeba żyć dla pozostałych. Zmiana warunków zmienia zasady myślenia.

Chcemy wierzyć w rycerskość, moralność, która każe rodzicom poświęcać się dla dobra dziecka... to tak samo niebezpieczny mit, jak "romantyczna miłość" i poświęcanie mężczyzny dla kobiety. W praktyce, często w sytuacjach powszechnego kryzysu poświęcano dzieci, by rodzice mogli przeżyć i uratować resztę. Człowiek wraca do ustawień pierwotnych, podstawowych, wrodzonych.

Nie pracujesz, nie jesz.

Zasoby są ograniczone.

Ewolucja działa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red to prawda, że pojęcia raczej trudne w porównaniu, ale najbliższe pod argument. Inna sprawa, że tutaj nie zadziałało, a przecież hipotetycznie powinno. Ludzie zamknięci w domach, w tym pary, które potencjalnie planowały posiadanie potomstwa. Osobiście wojny nie chcę xD, żeby się przekonać o słuszności lub nie. Pandemia przyczyniła się też do wzrostu rozwodów.

 

Wychodzi na to, że wojna to naturalny stan człowieka. Dużo może być w tym prawdy z ewolucyjnego punktu widzenia. Przetrwanie najsilniejszych i te sprawy.

 

@Kespert jeżeli chodzi o dzieci i znaczenie śmierci jednego to nie chodzi moim zdaniem o ilość, ale o przekonanie rodziców, co do ważności danego dziecka. Zazwyczaj jest tak w rodzinach, że od razu widzisz, które dziecko jest bardziej kochane, lubiane, wstaw cokolwiek. Jakby ten dzieciak zniknął to byłaby tragedia w każdym przypadku. Jakby ten nie do końca chciany to tylko żałoba na chwilę i powrót do normalności. Pupilek rósłby dalej, jeszcze lepiej, bo mniej "gąbulców" do wyżywienia. To taka moja teoria. Zawsze człowiek, w tym rodzic preferuje coś ponad coś innego.

 

Ewolucja może i działa, ale też nie do końca. Ewolucja śmiercią kasuje swoje nieudane dzieła. A człowiek to udane dzieło? W perspektywie wszechświata? Nie sądzę. Maksymalny czas życia to teraz dopiero 70-80 lat. W dobrym zdrowiu to może do 40 lat maksymalnie, później wiele rzeczy siada. Przez większość historii wojna wojną pogania, w tym czasami mord o profilu przemysłowym. Tak, ewolucja działa, ale nie sądzę, że my jesteśmy jej ostatnim ogniwem, a jedynie jakimś nieudanym testem na nieskończonej skali. A kto lub co żyło na tej planecie miliardy lat temu? A inne cywilizacje, bo pewnie były i tak samo myślały, co to będzie i jacy są hej do przodu xD Teraz wszyscy zasypani piachem. Ewolucja działa, ale wolałbym, żeby przestała, bo po analizie wyników widzę, że potrzebuje naprawdę kurwa wiele czasu, żeby stworzyć jakieś gówno xD Świat, w którym jeden zjada drugiego, żeby przetrwać to jest najlepsze rozwiązanie? Ja bym powiedział, że najgorsze i wolałbym spalić wszystko i zacząć od nowa. A jakby się nie udało to nic nie szkodzi. Lepsze nic niż coś takiego. Jako drapieżnik na najwyższym poziomie to można zaprzeczać, bo jedzonko dostępne dość komfortowo, nie trzeba polować. Ale, co ma do powiedzenia drapieżnik niższego poziomu xD Całe życie w trybie podwyższonej gotowości i z dużym prawdopodobieństwem zdechniesz z wyjedzonymi flakami na żywca. Ewolucja działa na nasze nieszczęście bym powiedział. Stworzyła jednostkę, która jest w stanie zaprzeczyć prawom przetrwania najsilniejszych, bo przez społeczeństwo rodzą się po prostu ludzie słabi. Gdzie te silne geny, które pokażą nowy, lepszy świat xD Jakby miał nastąpić lepszy świat to trzeba w ogóle zmienić fundamenty prawa naturalnego.

 

Moje spekulacje xD

Edytowane przez mac
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

6 godzin temu, Brat Jan napisał:

A tym czasem Niemcy:

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-budowa-trwala-14-lat-i-kosztowala-520-mln-euro-niemcy-koncza,nId,6294922

 

Po 14 latach budowy swoją działalność rozpoczyna podnośnia statków w Niederfinow w Niemczech. Kosztująca ok. 520 mln euro gigantyczna budowla jest niezbędna do utrzymania połączenia wodnego między Berlinem a portem w Szczecinie.

 

Po co im to?

 

jadąc klasykiem: "kiedy się ta inwestycja zwróci" XD

 

31 minut temu, Brat Jan napisał:

@mac kovidoza nie zadziałała, ale stan wojenny już tak.

 

Podejrzewam że trzeba jeszcze przy tym utrudnić wyjazdy z kraju jak komuniści-co moim zdaniem jest ważniejsze. Mielibyśmy ładne młócenie z Ukrainkami.

 

 

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

@mac jak pokazuje historia trendy demograficzne odwraca bieda i wojna. 

 

Biedni ludzie mnożą się jak króliki, po wojnie też jest fala rozmnażania wysoko, szczególnie jak po wojnie zostaje znacząco mniej mężczyzn niż kobiet. 

Tylko czy nie potrzebne w takim przypadku są zmiany majątkowe- jak np. parcelacja w powojennej Polsce- która moim zdaniem walnie się przyczyniła do wzrostu demograficznego.

 

Czyli albo rozkułaczanie zagranicznego majątku albo ziemi, tanie mieszkania itd

 

W Polsce całe wsie są pobudowane na ziemi od komunistów.

 

Edytowane przez Tamerlan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, mac said:

Ludzie zamknięci w domach, w tym pary, które potencjalnie planowały posiadanie potomstwa

Żarcie mieli. Dochód mieli. Nikt do nich nie strzelał, bomby na głowę nie leciały, a wirusów nie widać.

Od obrazu w teleryle już dawno się nauczyliśmy dystansować. Efekt uboczny propagandy i pogoni za coraz bardziej krwawym "newsem" - znieczulenie.

 

To nie nowy wspaniały świat, że jak spadną ci społeczne punkty (bo np nie obsłużysz małżonka przydziałowego seksualnie) - to po minusie na koncie punktów, trafisz do obozu poprawy społeczeństwa (reedukacyjnego, pod nowym światłym zarządem). A za 3 przewinieniem - do fabryki żywności.

2 hours ago, mac said:

A człowiek to udane dzieło? W perspektywie wszechświata? Nie sądzę.

Największe budowle widoczne z kosmosu nie zostały stworzone przez człowieka.

Tym niemniej, nie wyszło aż tak źle.

2 hours ago, mac said:

Maksymalny czas życia to teraz dopiero 70-80 lat.

Czas życia nie ma nic do ewolucji. Nieważne ile masz, ważne co z tym zrobisz...

2 hours ago, mac said:

nie sądzę, że my jesteśmy jej ostatnim ogniwem

Nie jesteśmy, bo nadal dążymy do przodu.

2 hours ago, mac said:

Teraz wszyscy zasypani piachem

Krokodyle zostały. Osiągnęły pewien poziom, ewolucja zahamowała, i tak już im zostało. Czy mrówki (największe mrowisko świata ma około 40 tysięcy lat, i nadal jest zamieszkałe). Mogą na tej samej planecie istnieć obok siebie zaawansowane cywilizacje - i nie wchodzić sobie w drogę, dopóki nie ma konfliktu interesów. Zresztą według niektórych ezoteryków, to właśnie się dzieje, i "nie jesteśmy sami".

2 hours ago, mac said:

Ale, co ma do powiedzenia drapieżnik niższego poziomu xD

"Szybciej ewolucja, no szybciej, dogonimy i przegonimy"...

2 hours ago, mac said:

Stworzyła jednostkę, która jest w stanie zaprzeczyć prawom przetrwania najsilniejszych, bo przez społeczeństwo rodzą się po prostu ludzie słabi.

Nie jesteśmy w tym osamotnieni. Delfiny, szympansy, goryle - wśród nich wielokrotnie odnotowano przypadki ratowania słabych jednostek, często kosztem własnego narażenia. Jeden z etapów. Rodzimy się z niezłymi zębami, ale się psują. No to wynaleźliśmy dentystów - i wiemy, że przez chwilę, przez etap musi być boleśnie, by potem było lepiej niż jest.

2 hours ago, mac said:

trzeba w ogóle zmienić fundamenty prawa naturalnego

Kiedyś się zmienią. Ewolucja jest zarówno procesem jak i przypadkiem. Proces jest powolny lecz stały, ale zmiany przypadkowe są rewolucyjne. Zmiana praw fundamentalnych oczywiście może być jedynie rewolucyjna w charakterze. Ale nie musi być krwawa - wystarczy by np nowy Tesla wynalazł źródło energii odnawialnej dostępnej dla każdego, bez zależności od łańcucha dostawców/ograniczonych zasobów.

 

Naszym błędem, naszą ułomnością, jest nasz horyzont czasowy - wydaje się nam, że zmiana nastąpi za naszego życia. Dlatego następny etap to będzie mentalność - praca na rzecz naszych dzieci. Wraca nowe. Cykl. Za każdym obrotem śruby Archimedesa - niby tak samo, a jednak trochę wyżej.

 

1 hour ago, Tamerlan said:

Tylko czy nie potrzebne w takim przypadku są zmiany majątkowe

Nie są. Wymagana jest jedynie zmiana definicji "majątku". Na razie myślisz o ziemi, mieszkaniach... Posiedź kilka dni o samej wodzie, to puszka mielonki będzie "majątkiem".

 

50 minutes ago, Barry said:

rozwodów nie przybyło, dane o tym mówią 

https://www.infor.pl/prawo/nowosci-prawne/5462745,Liczba-rozwodow-w-Polsce-od-wybuchu-pandemii-koronawirusa.html

Jeśli bezwzględna liczba rozwodów jest stała, ale maleje liczba zawieranych małżeństw, to z sumy tych dwóch - rośnie liczba względna ilości rozwodów do ilości małżeństw.

A inna sprawa to zmiana charakteru rozwodów - teraz kredyt lepiej spaja związki niż "miłość". Wraca nowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Obliteraror napisał:

 

Odbyłem wiele takich rozmów, z podobnymi argumentami :) I zawsze odpowiadałem (bo wiem, co widziałem, skąd pochodzę i skąd mi nogi wyrastają) - oglądasz pewien wycinek rzeczywistości. Jest to swojego rodzaju bańka. Może nie niewielka, powiększająca się stopniowo w ostatnich latach ale.... bańką być nie przestaje.

 

Może to też dlatego, że swego czasu bardzo dużo jeździłem po Polsce, obserwując zarówno obszary zamożności jak i enklawy biedy.


Zwyczajnie zwiedziłem kawałek Europy i przyglądałem się mocno temu co tam się dzieje. Generalnie uważam, że jedna trzecia polskiej gospodarki kręci się na polskich pracownikach w lokalnych i zagranicznych firmach, kolejna 1/3 na przesyłanych do Polski pieniędzach od imigrantów a ostatnia 1/3 dzięki turystom. Uważam, że potencjał naszego PKB jest wyższy niż obecne 650 mld usd. W ciągu 15 lat możemy osiągnąć 1 bln usd jeżeli kryzys nie będzie trwał dłużej niż dwa lata. Polska się cały czas rozwija, rozejrzyjcie się. Ile jest inwestycji drogowych, infrastrukturalnych itd. W jednym co się mogę z tobą zgodzić to, że od pół roku mamy gorszą sytuację ekonomiczną i zima będzie dla wielu ciężka przez zakręcenie kurka z gazem i drożynę. To co Polska zrobiła od 1989 roku to jest ewenement w skali światowej. I nie ,nie jestem z pisu. To są socjaliści podszywający się pod prawicę, rozdają pieniędze nierobom zamiast uwolnić przedsiębiorczość.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Kespert napisał:

 

 

Nie są. Wymagana jest jedynie zmiana definicji "majątku". Na razie myślisz o ziemi, mieszkaniach... Posiedź kilka dni o samej wodzie, to puszka mielonki będzie "majątkiem".

 

 

Mówimy o dwóch różnych rzeczach. Bez przesady, nawet za komuny puszka mielonki nie była majątkiem. 

 

A komuniści rozdawali wielohektarowe gospodarstwa. Gdzieś te dzieci muszą się rodzić.  A nawet w spadku jest co podzielić-stad problem rozdrobnienia ziemi w Małopolsce na przykład.

Edytowane przez Tamerlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Tamerlan said:

A komuniści rozdawali wielohektarowe gospodarstwa.

Przypadkowym osobom? Raczej nie...

Teraz też można dostać na przykład 70 milionów na wybory, które się nie odbędą - tylko nie jest to oferta dla każdego, a dla wybranych.

8 hours ago, Tamerlan said:

Gdzieś te dzieci muszą się rodzić.

Do urodzenia (jak i do poczęcia) dziecka potrzebujesz minimum 2 metry kwadratowe przestrzeni. Chyba że ona szeroko rozkłada nogi, to niech będzie że trzy.

 

W czasie II WŚ dzieci rodziły się w leśnych kryjówkach, szałasach, betonowych piwnicach, czy nawet na gruzach budynków w jakimś ocalałym załomie. Cała reszta to kwestia OCZEKIWAŃ, jakie wpoiła w nas cywilizacja.

8 hours ago, Tamerlan said:

Mówimy o dwóch różnych rzeczach.

Dokładnie, oczywiście, potwierdzam.

Ty mówisz o ekonomii/zasobach/społeczeństwie przyjmując jako założenie/oczekiwania, aktualnie obowiązującą rzeczywistość.

Ja mówię, że przyjmowanie takich założeń - to błąd, bo to właśnie stan zastany się zmieni, i to będzie początek "nowej wspaniałej ekonomii".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno proste pytanie,

Czy u Nas ktokolwiek, za cokolwiek bierze realną odpowiedzialność?

Nie, papier przewija papier i tyle.

Robi się tak, żeby było wygodnie i żeby papier się zgadzał, w razie wypadku.

 

Tak naprawdę jest gigantyczny rów pomiędzy tymi co pracują (i czasami trafiają się tam młodzi, zdolni z wielkim potencjałem), a tymi co zarządzają( gdzie jak trafi się ludzki Pan to jest często obiektem żartów).

 

Kiedyś muszę opisać swoje spostrzeżenia, z czasów jak pracowałem trochę jako technik utrzymania ruchu w kilku miejscach, w tym znanym "z książek zagranicznym korpo", bo słusznie sądziłem, że inżynierowi zamiast tytułu magistra przyda się najpierw trochę praktyki.

Historie sprzed lat, więc można opisać publicznie.

Poleciłbym przy okazji przeczytać: "Wstęp do filozofii Techniki" albo "Filozofię Techniki".

 

Generalnie nie ma co wprowadzać rozwiązań idealnych, bo układ idealny jest układem niestabilnym i wymagającym wiele zaangażowania w celu jego podtrzymania.

Ale można myśleć nad przebywaniem w zakresie optymalnym, jest to kompromis pomiędzy tymi z góry, a tymi z dołu.

 

Tak jak nasi przodkowie, mieli wiarę żeby przenosić góry i realnie to robili sypiąc kopce.

Nie jest to widok tak wyraźnie odcięty na tle otoczenia, jak piramidy w Gizie, ale według mnie to nadal spektakularne osiągnięcia.

 

Tak jak husaria po reformach Batorego była stosunkowo tanim udoskonaleniem starego, sprawdzonego rozwiązania.

Jazda, której pełen ekwipunek powinien ważyć max. 40kg, została zepsuta przez szpanerstwo, wywalenie sprawdzonych i prostych rozwiązań (np. zbroi płytowej) i dążenie do ideału w oczach osób nieobytych:

„Usarze to najpiękniejsza jazda w Europie przez wybór ludzi, piękne konie, wspaniałość stroju i dzielność koni [...] Usarze nie wydzielają ludzi do wart i straży przedniej i przeznaczają się jedynie do uderzenia w bitwach. Siedzi ta jazda na najlepszych koniach w kraju, uzdeczki są ozdobione blaszkami i guziczkami srebrnymi lub pozłacanymi. Siodła haftowane z łękiem złoconym, wielkie czapraki na sposób turecki, zwykle w Polsce używany, szeroko haftowany srebrem lub złotem, koncerz bardzo ozdobny [...] na ramionach noszą skórę lamparcią lub tygrysią. [...] Husarze nie cofają się nigdy, puszczając konia w całym pędzie, przebijają wszystko przed sobą. 

 

A kirasjerzy służyli z powodzeniem jeszcze u Napoleona.

 

Szpanerstwo i brak realnej odpowiedzialności, ot nasze dwa główne problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.