Skocz do zawartości

Podkład dla mężczyzn


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 18.09.2022 o 12:46, elogejter napisał:

Co o tym myślicie? Czy to jest przegięcie? Czułem się dużo pewniej siebie z tym podkładem, niż byłbym bez. W końcu u krylem swój największy kompleks który jest czerwienienie się. 

Możesz stosować ten podkład, jeśli lepiej się czujesz, ale pamiętaj, że to tylko działanie objawowe. Zdecydowanie lepiej zadziałać na przyczynę i pozbyć się problemu na zawsze, tak by w każdej sytuacji czuć się pewnie i komfortowo. 

 

Przeczytałam wszystkie komentarze w tym temacie i niestety nikt nie dał odpowiedniej rady, a tym bardziej nie wpadł, co jest powodem Twojej dolegliwości. 

Odpowiedź- przynajmniej dla mojej skromnej osoby :D jest niesamowicie prosta. Czerwienie się to nie żadne problemy związane z psychiką, to czysta fizjologia, a raczej jej zaburzenie.

Masz mocno zakwaszony organizm i zanieczyszczone jelita. Układ limfatyczny głowy jest ściśle powiązany z układem limfatycznym jelit- to tak zwany układ glimfatyczny. W skrócie,  żeby mogła się w pełni oczyścić limfa głowy jelita muszą być czyste. 

 

Co to znaczy, że masz zakwaszony organizm? Spożywasz w przeważającej ilości pokarm, który w wyniku trawienia, daje metabolity o kwaśnym charakterze. Jesteś na tradycyjnej diecie, prawda? To czysta biochemia. Co nam się kojarzy ze słowem kwas?- zaczerwienie, pieczenie, opuchnięcie, gorąco. Polej kwasem skórę. Co się będzie działo? Skóra będzie piekła, będzie czerwona, w zależności od mocy kwasu może pojawić się opuchnięcie, a nawet poparzenie, czy całkowita martwica skóry. 

W Twoim przypadku kwasy, które powstały w wyniku procesów metabolicznych, dosłownie parzą Cię od środka. Takie czynniki, jak wyższa temperatura, alkohol, wysiłek fizyczny, powodują rozkurcz naczyń krwionośnych skóry, dlatego w takich momentach skóra się czerwieni, bo kwasy przechodzą do bardziej zewnętrznych warstw skóry.

Jeśli nic z tym nie zrobisz, z czasem może dojść do tego, że ten rumień będzie  się utrwalać. Zresztą można zwrócić uwagę na osoby otyłe, szczególnie te z otyłością brzuszną- one baaardzo często mają stale zaczerwienioną skórę twarzy. 

 

Co możesz zrobić?

1) Przede wszystkim zwiększyć w swojej diecie ilość produktów, które odkwaszają, czyli alkalizują organizm. 

Co alkalizuje? Świeże owoce i warzywa.

Co zakwasza? Wszystko pozostałe :)

Oczywiście stopień zakwaszania różnych produktów się różni- na przykład pierogi z serem będą działać znacznie bardziej zakwaszająco niż gotowany brokuł. 

Możesz sobie doczytać dokładniej w internecie o tych zakwaszaczach i alkalizatorach, bo jest o tym dużo informacji. 

 

Najsilniej odkwaszają świeżo wyciskane soki- na pierwszym miejscu są soki zielone, potem kwaśne (taki paradoks- im coś jest bardziej kwaśne, tym silniej alkalizuje), czyli sok z cytryny, czy grejpfruta.

Soki poza silnym działaniem alkalizującym (wszystkie rodzaje- i te warzywne i owocowe) mocno czyszczą jelita. Moim zdaniem wprowadzenie do Twego jadłospisu świeżo wyciskanych soków (obojętnie jaki rodzaj) będzie zbawienne. 

 

Jeśli jadasz mięso (i inne rodzaje białek) to nie łącz go z węglowodanami, czyli pieczywem, ziemniakami, kaszami, makaronami, itd. Białko należy łączyć tylko z warzywami nieskrobiowymi. Dlaczego? Białko trawi się w kwaśnym środowisku, węglowodany w zasadowym.  Jak jemy to w jednym posiłku organizm wydziela jednocześnie enzymy kwasowe i zasadowe. A jak wiadomo kwas + zasada się zobojętniają. Wówczas jedzenie nie ma szans, żeby się prawidłowo strawić, zalega nie wiadomo ile czasu w żołądku, potem jest przepychane dalej, osadza się na ściankach jelit,  i sobie gnije., Takie niestrawione resztki pokarmowe są doskonałą pożywką dla wszelkiego rodzaju robaków i grzybów. 

 

 

2) Poza tym powinieneś sobie trochę wyczyścić jelita. Są różne sposoby. Można pić duże ilości soków właśnie, można pić zioła przeczyszczające, albo olej rycynowy, albo robić lewatywy. 

 

3) Warto zrzucić nadprogramowe kilogramy, o ile je masz. To bardzo ważne. 

4) Aktywność fizyczna.

Idealna dieta mało co da bez regularnej aktywności fizycznej. Regularny sport, powinien być tak naturalny jak oddychanie w zasadzie dla wszystkich ludzi na tej planecie. 

Skóra to nasza trzecia nerka. Ma ogromną powierzchnię, i przez jej pory wydalana jest duża ilość toksyn. Dodatkowo układ limfatyczny jest poruszany tylko dzięki ruchom mięśni. Nie ruszamy się- cała nasza limfa jest w stagnacji. A warto przypomnieć, że limfy mamy ponad 2 razy więcej niż krwi!

Nie wiem, czy uprawiasz jakieś sporty. Jeśli nie to bardzo wskazane, by zacząć. Jaki? Taki, który sprawia Ci przyjemność. Dobrze by było, żeby się przy tym porządnie spocić. Dobrze jest też uprawiać różne sporty naprzemiennie, żeby angażować różne grupy mięśni. Jedyne co powinno być stałe to ćwiczenia rozciągające. Powodują oczyszczanie przestrzeni międzykomórkowych. Na rozciąganie warto poświęcić codziennie chociaż 15-20 minut. 

 

Od siebie dodam, że też miałam kiedyś problem z nadreaktywnością skóry twarzy. Dodatkowo miałam bardzo wrażliwą skórę, bardzo przesuszającą się. Każde zmiany temperatury, stres powodowały, że skóra była zaczerwieniona. Najgorzej było w chłodne miesiące, zima to było dla mnie takie winter hell :D.  Przetestowałam masę kremów, byłam u różnych lekarzy, guzik mi to pomogło Od każdego słyszałam to samo- mam bardzo wrażliwą skórę i muszę się to zaakceptować, i po prostu odpowiednie kosmetyki stosować. 

 

Nie zaakceptowałam. Obecnie mam skórę w takim stanie, że nie muszę używać nie tylko żadnych pudrów, podkładów, korektorów, czy czego tam się jeszcze używa, ale nawet kremów, balsamów, olejków. NIc absolutnie nie nakładam na skórę, jedynie co robię, to codzienny peeling, tak aby pory zawsze były czyste.  Przy czym nierzadko dostaję pytania jaki podkład mam na twarzy, albo jaki krem stosuję :D.

Problem z czerwieniem się skóry przestał istnieć. Wystarczyła zmiana diety i odpowiedni styl życia. 

 

23 godziny temu, elogejter napisał:

nawet w kiblu gosc do mnie, kurwa ale mam wypieki i ochladza morde zimna woda...

Stosowanie zimnej wody w takim przypadku, to naturalny i bardzo prawidłowy odruch. Zimno alkalizuje, a woda zmywa kwasy, które wydostały się przez pory skóry.  Takie działanie jest pomocne (wprawdzie na krótko pomaga) i warto je często powtarzać.

 

Jeszcze dopiszę, że kiedy czujemy, że coś jest na rzeczy z naszym ciałem, to znaczy, że ...coś jest na rzeczy :). Organizm jest mądry, jeśli coś dzieje się nie tak, to wysyła nam sygnały. Kiedy ktoś na coś narzeka, to rada typu przyzwyczaj się do tego, taka twoja uroda, nie zawsze jest dobra. Dlaczego? Ta osoba po prostu podświadomie czuje, że coś nie gra z jej ciałem. Jak nas boli ząb, to przeważnie idziemy do dentysty. Sygnały wysyłane przez nasze ciało nie zawsze są tak jednoznaczne, ale to nie znaczy że trzeba je ignorować. 

Edytowane przez ewelina
  • Dzięki 2
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz mieć też po prostu płytko unaczynioną, wrażliwą cerę. W tym wypadku odradzam używanie zimnej wody, bo to potęguje problem poprzez pękanie naczynek. Ja sama mialam problem z zaczerwienioną twarzą, ale kilka zabiegów zamykania laserem naczynek/rumienia oraz używanie dobrego spf 50 cały  rok zminimalizowało problem do minimum. Teraz maluję twarz tylko od wielkiego dzwona, bo nie mam już takiej potrzeby maskowania buraka. Może warto się skonsultować u lekarza medycyny estetycznej (broń boże u kosmetyczce po kursach).

Bb cream też nie jest jakiś straszny dla facetów, w Azji, zwłaszcza Korei to coś zupełnie normalnego i nikogo nie obchodzi. Np fajny też jest krerm z Dr Jart Cicapair, który jest lekko zielonkawy i minimalizuje ładnie zaczerwienienia. Ogólnie też na zaczerwienienia to fajne są bazy zielone (dziewczyna może pomóc z doborem). Powodzenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie, to przez zarost i sam fakt, że podkładu u szczególnie faceta, nie powinno być widać, śmiem twierdzić, że może być lepszy jakościowo od zwykłych fluidów dla kobiet.

Choć dziwnie byłoby używać męskiego kosmetyku, ale sądzę, że przynajmniej powinien (jeśli chce uchodzić za profesjonalny i chętnie kupowany) prezentować się bardziej naturalnie :)

Choć póki co jestem wierna moim koreańskim kremom bb, bo są na tyle dobrze zrobione, że ich praktycznie nie widać, a koloryt poprawiają. Niedoskonałości typu pryszcze już nie mam, bardziej jako nastolatka miałam z tym problem, ale kiedy robi się chłodniej, mam tendencje np. do widocznego czerwienienia się skóry. Więc o ile w lecie się lekko opalę i jest ok bez niego, tak jesienią i zimą już czułabym się mniej komfortowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.