Skocz do zawartości

Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych


Grzesiek

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 21.09.2022 o 18:50, Miszka napisał:

Prawo nie służy jednostce. Prawo służy ogółowi. I bardzo często ogranicza wolność jednostki. Czy to tak trudno zrozumieć?

Tak działa prawo. Mamy go przestrzegać. Czy to jest dla Ciebie postawa służalcza co do zasady?

Powiedz to ruskiemu poborowemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Miszka said:

To proste. Krzyk "ograniczają mnie/nas" w skali jednostkowej jest prawdą. Ograniczają.

(...)

Ograniczenia są z punktu widzenia ogółu czasem potrzebne. Nie żyjemy sami na świecie. Są potrzebne zasady, które należy respektować.

 

Wciąż - co to ma wspólnego ze mną i z tematem?

 

Że co, że są reguły w społeczeństwie? No są, ale z krzywą Laffera - więcej (ograniczeń) w pewnym momencie oznacza mniej.

Pewne ograniczenia są potrzebne ale co za dużo to niezdrowo.

 

Do tego, wv temacie, policja obywatelska nie zajmuje się pilnowanie porządku tylko wymuszaniem wątpliwych mandatów. Za to im płacisz?

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, nihilus napisał:

Powiedz to ruskiemu poborowemu.

To ekstremalny przykład i tam faktycznie prawo już nawet nie służy ogółowi.

Chociaż może znajdą się głosy, że to nadal ma sens i czemuś sensownemu służy.

34 minuty temu, wrotycz napisał:

Pewne ograniczenia są potrzebne ale co za dużo to niezdrowo.

Tu się zgodzę na tak postawioną tezę.

34 minuty temu, wrotycz napisał:

Do tego, wv temacie, policja obywatelska nie zajmuje się pilnowanie porządku tylko wymuszaniem wątpliwych mandatów. Za to im płacisz?

Ogólnie ujmując, nie wdając się w bardziej ekstremalną polemikę nie, nie za to im płacę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/25/2022 at 3:29 AM, wrotycz said:

czy jest jakiś przepis zabraniający nieuzasadnionego zatrzymywania sie, zwalniania, bezzasadnego hamowania, tamowania ruchu na drodze?

Pierwsze trzy, jak mi się wydaje, podpadają co najwyżej pod "stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym" - ale udowodnić coś takiego jest bardzo ciężko. Zawsze mogłeś omijać kota/piłkę na drodze (nie było piłki - to masz zapasową w bagażniku...). Albo mieć prawdziwą awarię hamulców - po to są te "głupie" przepisy o zachowaniu bezpiecznego odstępu... tak nielubiane przez "mi-szczów lewego pasa i jazdy na zderzaku".

 

Notabene tak kiedyś kroili frajerów na stłuczkę - chip w złącze OBD2, i programowana awaria hamulców "akurat" jak debil jechał metr "na zderzaku". Po usunięciu chipa jednym gestem - prawdziwa awaria nie do obalenia. Jadący "szybko ale bezpiecznie" czasem się nawet posrali... jak przyjeżdżała Policja i np. na filmie z kamer sprawdzała odstęp w chwili wypadku.

Uważać na pojazdy jadące z kamerą w tylnej szybie.

 

Natomiast "tamowanie ruchu" - nie ma takiego pojęcia. Jest co najwyżej zakaz poruszania się pojazdami wolnobieżnymi po określonych drogach, albo ogólny znak zakazu poruszania pojazdami wolnobieżnymi B-6 (ciągnik w kółku zakazu). W przypadku gdy ktoś jedzie "przez dwa pasy" tamując wyprzedzanie - obowiązują przepisy o przekraczaniu linii.

Po namyśle, przypadki holowania na ekspresówkach też mogłyby coś załapać (lepiej jechać lawetą).

 

23 hours ago, MG-42 said:

Wydaję mi się że powinien być taki przepis, skoro jest ograniczenie do 50 to nie można jeździć 30 bez uzasadnionego przypadku.

Można, zazwyczaj.

Bo na zwykłej drodze może jechać pojazd wolnobieżny Vmax<=25km/h. Nie wspominając o cyklistach...

 

Wyjątkiem są ekspresówki i autostrady, gdzie masz zakaz pojazdów wolnobieżnych (co z definicji wyklucza pojazdy jadące 40km/h i wolniej). 41km/h już jest "legalne", a przynajmniej trafiłoby do sądu ze sporą szansą na uniewinnienie.

 

On 9/25/2022 at 3:29 AM, wrotycz said:

A nie jest tak? Nie wywierają na nas presji?

To co robią? Po co są te wszystkie bezsensowne przepisy?

Masz na przykład ograniczenie do 50km/h poza zabudowanym, wśród lasu.

Presja - jest. Po co to robią - pytanie jest.

Trzy zakręty dalej, przy zachowaniu 90km/h, siłą odśrodkowa na ostrym zakręcie wyrzuca kierowcę prosto na drzewo, a jego ostatnia myśl jest - "aha, to dlatego".

Alternatywnie, ktoś znający trasę, aby zachować 90km/h (i prawa fizyki) zaczyna ścinać zakręty - i akurat ten jeden raz jedzie z naprzeciwka śmieciarka.

Oni obaj już wiedzą, dlaczego czasem jest "wywierana presja". Ale to klasyczny przykład "błędu przeżywalności" https://pl.wikipedia.org/wiki/Błąd_przeżywalności

Aż zacytuję:
 

Quote

 

błąd logiczny, polegający na opieraniu się w rozumowaniu na dostępnych danych, bez brania pod uwagę ukrytych przyczyn, dla których mogą być one niereprezentatywne. Dane, które nie przetrwały analizowanego procesu i mogłyby nieść najwięcej wartościowych informacji dla badaczy, mogą być właśnie z tego powodu niedostępne. Zjawisko to może występować między innymi w porównaniach w obszarze finansów i ekonomii, medycyny lub kultury.

Zjawisko to może prowadzić do nieuzasadnionego optymizmu przez niedoszacowanie ryzyka porażki. Może też spowodować bezzasadne dopatrywanie się u osób i przedmiotów, które odniosły jakiś sukces, wyjątkowych cech, zamiast po prostu przypadkowego szczęścia...

 

Dlatego zasadniczo każdy, kto chwali się łamaniem "nieżyciowych" przepisów o zachowaniu prędkości/zakazach/nakazach itd, należy statystycznie do grupy szczęściarzy, którzy nie stali się statystyką zgonów. I dlatego może nadal mówić, stwarzając fałszywe wrażenie że przepisy są "bezsensowne".

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kespert napisał:

Masz na przykład ograniczenie do 50km/h poza zabudowanym, wśród lasu.

Presja - jest. Po co to robią - pytanie jest.

 

Nawet jak w lesie jest dziewięć dych, to rzadko tyle jadę, a w nocy to już w ogóle. Już paru takich znałem, co na pustej leśnej drodze sobie nie żałowali. Jeden skasował sarnę, drugi dzika. Z przodem auta włącznie. Dobrze, że nie siebie przy okazji.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minutes ago, Obliteraror said:

Już paru takich znałem, co na pustej leśnej drodze

Las to przykład...

Wydaje mi się, że prawie każdy kierowca zna "takie" miejsca.

Leśna droga z zakrętem który "wyrzuca".

Miejska "długa prosta", która pomiędzy budynkami ma trasę pieszych do Biedronki i przejście bez świateł.

"Prawie zawsze pusta" droga, gdzie jak już coś wyjedzie zza zakrętu, to zazwyczaj ścina pas na czołówkę.

Albo długa, długa prosta z dobrą widocznością, gdzie teoretycznie powinno być bezpiecznie... ale "szybcy i pierdolnięci" uznają, że przy 100km/h dozwolonych, nawet 130km/h to dla nich za mało, i wyprzedzają na czołówkę przy 160km/h+, na trzeciego...

 

Różnica między tymi co się spieszą, a tymi co się kiedyś spieszyli, to w 90% szczęście i w 10% umiejętności. Bo żadne umiejętności nie ocalą kogoś, kto przy setce na blacie wyjeżdża zza zakrętu, a tam ma 15m do właśnie wyjeżdżającej z bocznej ulicy wywrotki. Do tego musi być szczęście. Znak... znajomy w nocy "spieszył się", a lokalnie były przymrozki... obudził się w rozbitej furze na cmentarzu - wbił się w płot, przebił, wjechał między nagrobki... Dotarło.

 

Do niektórych nigdy nie dotrze.

Raz na rok, zróbmy im taki jeden dzień "wolności" - usuńmy wszystkie przepisy drogowe. Ja biorę "na żądanie", a kto chce - niech jedzie na publiczne drogi.

Z obostrzeniem - samotnie. Jeden samochód, jeden człowiek.

Z drugim - żadne ubezpieczenie OC/AC nie działa w ten dzień. Jedziesz na swoją odpowiedzialność.

Po kilku latach i korki będą mniejsze, i używane samochody/części tańsze, u mechaników zrobią się wolne terminy, a i branża pogrzebowa zarobi. Pewnie też spadną ceny mieszkań, oraz ceny wynajmu.

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Kespert said:

Pierwsze trzy, jak mi się wydaje, podpadają co najwyżej pod "stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym" - ale udowodnić coś takiego jest bardzo ciężko.

Zawsze mogłeś omijać kota/piłkę na drodze

 

A widzisz tam gdzieś tego kota lub piłkę na tym filmie?

Jak ktoś ma przywidzenia i omamy to nie powinien prowadzić samochodu.

 

4 hours ago, Kespert said:

Albo mieć prawdziwą awarię hamulców

 

To dlaczego się nie zatrzymał i nie zjechał z drogi tylko pojechał dalej? Z niesprawnymi hamulcami pojechał, to powinni mu zabrać prawo jazdy za stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym.

 

Nie jest tak trudno udowodnić niewłaściwe zachowanie na filmie i nie jest tak łatwo ten film "obalić" za pomocą takich gówniarskich* argumentów.

Inna rzecz jakby się do tego sąd odniósł. Bo w Polsce to wcale nie jest oczywiste po czyjej stronie stoi sąd.

 

--

* To nie do Ciebie tylko do tego, kto by takie argumenty wysuwał.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, wrotycz said:

na tym filmie?

Mea culpa. Potraktowałem pytanie dosłownie, nie patrząc wstecz.

1 hour ago, wrotycz said:

Bo w Polsce to wcale nie jest oczywiste po czyjej stronie stoi sąd.

Jak to? Stoi najpierw po stronie zupełnie nadzwyczajnej kasty ludzi, czyli swojej własnej. Potem wysługuje się politykom, od których zależą ich dochody, albo tym od których zależy ich aktualna lub przyszła kariera. Ci którzy tego nie robią, stają się pariasami systemu "sprawiedliwości"...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kespert said:
2 hours ago, wrotycz said:

na tym filmie?

Mea culpa. Potraktowałem pytanie dosłownie, nie patrząc wstecz.

 

OP wrzucił film, ja wrzucił film a ten mi tu "ogólnie". Ogólnie to policja powinna być zaorana.

Wciąż się nie odniosłeś do tematu.

 

Dla jasności.

Art. 26. pkt 3 ust. 1. prawa o ruchu drogowym, mówi:

 

Kierującemu pojazdem zabrania się:

1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;

 

Jest to głupi przepis, ewidentny generator mandatów. Nie ma w nim słowa o pieszych a bez pieszych przejście nikomu nie służy, nawet myszom. Ale od kiedy jest ten przepis już służy, służy policji., wiadomo w jakim celu.

 

Ten sam artykuł, ustęp 2 mówi:

 

Kierującemu pojazdem zabrania się:

2)

omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;

 

A kierowca bmw na rzeczonym filmie dał się wyprzedzić przed przejściem, po czym bez żadnego uzasadnienia się zatrzymał i jeszcze na koniec wyprzedził z prawej strony.

 

Więc tak:

 

- Nie mam obowiązku pilnować co robi samochód który właśnie wyprzedziłem. Ci więcej głównie się w bok zamiast przed siebie stwarza niebezpieczeństwo, które może być niebezpieczne, z definicji, i za które mogę być ukarany.

- kierowca bmw się zatrzymał więc to byłoby w najlepszym razie omijanie, a że nie  było żadnego pieszego  to nie jest to zgodne z artykułem 26 pkt 2 ust 2 bo nie ustępował pieszemu.

Tym bardziej że był za "mną" więc nie mam obowiązku a nawet powodu żeby się tym zajmować, z powodów podanych powyżej

- na koniec wyprzedził z prawej strony.

 

Kierowca bmw powinien być zgłoszony za stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze, próbę spowodowania wypadku i wymuszenia ubezpieczenia na samochodzie jadącym zza nim i za wyprzedzanie z prawej strony.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, wrotycz said:

Ogólnie to policja powinna być zaorana.

Wtedy nie będzie na kogo narzekać...

Należy im się porządna lustracja, i odsiew nie nadających się do zawodu... ale i tak zatrudnienie wygląda już niemal jak łapanka. Ten sam problem co z nauczycielami - najpierw kasą zachęcać lepszych; czy najpierw wywalić "resztki" co za ochłapy pracują, i pozostać z niczym.

 

13 hours ago, wrotycz said:

OP wrzucił film, ja wrzucił film

Na filmie OP nie widzę problemu. Znaczy, problem jest że złapany "polemizuje". Złamał przepis? Złamał. Jego prawo, tak jak jego koszt.

Miał przejście po lewej w martwym polu. Dalsza polemika powinna się odbywać przed sądem, właśnie dlatego że sąd taryfikator może podwyższyć.

 

Na Twoim filmie, rzeczywiście zachowanie BMW powinno być ukarane naganą, być może zdjęciem - relegacją do służby pieszej. Natomiast mandat/punkty... mogłoby być ciężko.

Natomiast ciekawe, że tam akurat potencjalna "ofiara" potrafiła się zatrzymać zgodnie z przepisami, znała je, i przestrzegała... znaczy się, można, i nic temu kierującemu od przestrzegania przepisów nie odpadło ani nie zmalało.

 

13 hours ago, wrotycz said:

Nie ma w nim słowa o pieszych

Nie ma też słowa o widoczności, czy różnicy prędkości. O wyprzedzaniu pojazdów przez które nie widzisz przejścia, np naczep. O wyprzedzaniu wolnobieżnych np. traktorów, przed które ktoś już mógł wejść na pas, i ani go nie widzisz, ani się nie spodziewasz.

Rozbicie na paragrafy jest w celu wyszczegółowienia wyprzedzania i omijania, umożliwiając inny taryfikator.

 

13 hours ago, wrotycz said:

Nie mam obowiązku pilnować co robi samochód który właśnie wyprzedziłem

... w momencie zakończenia manewru wymijania, tak. W momencie trwania manewru, nie.

13 hours ago, wrotycz said:

kierowca bmw się zatrzymał więc to byłoby w najlepszym razie omijanie

Nie zatrzymał się w rozumieniu definicji. Jedynie zwolnił.

Na kursie prawa jazdy, kiedyś tłumaczyli mi tą definicję starym dowcipem z PRL. Milicjant zatrzymał pojazd za niezatrzymanie się na STOP. Kierowca tłumaczy że przecież zwolnił prawie do zatrzymania, powinno wystarczyć. Na co milicjant wyciąga pałę, i zaczyna kierowcę okładać. Po kilkunastu ciosach, milicjant pyta - teraz pan woli żebym się zatrzymał, czy żebym zwolnił?

 

13 hours ago, wrotycz said:

bo nie ustępował pieszemu

Brak pieszego nie ma wpływu na wyprzedzanie, i jego zakaz. Gdyby BMW się zatrzymało, stałoby się nieruchomą przeszkodą, którą można ominąć... po upewnieniu się że nie stworzy to zagrożenia. I tutaj są przepisy "o stwarzaniu niebezpiecznej sytuacji na drodze" (KW 86. §1), na które biały pojazd i tak by się załapał, gdyby BMW się zatrzymało a on nie zwolnił.

Więc 26/3/1 nie jest jedynym przepisem, który zostałby złamany - nawet przy braku pieszego. Natomiast najprawdopodobniej skończyłoby się na grodzkim - i podwyższeniu mandatu.

14 hours ago, wrotycz said:

Tym bardziej że był za "mną" więc nie mam obowiązku a nawet powodu żeby się tym zajmować

Manewr wyprzedzania kończy się, mówiąc prosto, w momencie jak możesz bezpiecznie zmienić pas nie powodując zagrożenia.

Linia przednia pojazdu mówi wyłącznie, czy do wyprzedania doszło, nie jest natomiast końcem manewru!

14 hours ago, wrotycz said:

Kierowca bmw powinien być zgłoszony za stwarzanie niebezpieczeństwa na drodze

Za nim nie powinno być pojazdu, który mógłby zostać zagrożony - jak sam piszesz, to nie jego sprawa... i PoRD 19/3.

Drobny szczegół - zasadniczo prawo nie rozróżnia hamowania od nagłego hamowania - tak jak nie rozróżnia wolnego przyspieszania od szybkiego przyspieszania.

Natomiast zaraz pewnie zostanie przywołany PoRd 19/2... :) Zasadniczo hamowanie/zatrzymanie na swoim pasie ruchu, nie jest uznawane za stwarzanie zagrożenia, bo pojazd następny z definicji powinien być w stanie bezpiecznie zahamować. Nie ma żadnej wzmianki o przyczynie zatrzymania. Jest to na tyle "mocny" przepis, że sądy uwalały odwołania sprawców najechania, nawet jak to byli policjanci na służbie. Zresztą wiedząc o tym, kiedyś w sytuacji gdy na zjeździe z ekspresówki siadło mi na zderzak nieoznakowane BMW, spokojnie zwolniłem do nakazanej znakiem 50km/h. 

14 hours ago, wrotycz said:

próbę spowodowania wypadku

Na kim?

Kierowca za nim powinien jechać w "bezpiecznej" odległości, i załóżmy że to robił, skoro się zatrzymał bezpiecznie.

14 hours ago, wrotycz said:

i za wyprzedzanie z prawej strony

https://wroclaw.naszemiasto.pl/kodeks-drogowy-2022-czy-mozna-wyprzedzac-z-prawej-strony/ar/c4-8893995
 

Quote

 

Co do zasady z prawej strony wyprzedzamy pojazdy szynowe. Oprócz tego z prawej strony można wyprzedzić też inny pojazd, jeśli poruszamy się po jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami ruchu lub po drodze złożonej z dwóch lub więcej jezdni jednokierunkowych, każdej przeznaczonej dla przeciwnego kierunku ruchu (np. autostradach, drogach ekspresowych), o ile te jezdnie są rozdzielone.

Dodatkowo wyprzedzanie z prawej strony jest możliwe na jezdni dwukierunkowej w obszarze zabudowanym, jeśli jezdnia posiada wyznaczone minimum dwa pasy ruchu do jazdy w tym samym kierunku, oraz poza obszarem zabudowanym, jeżeli wyznaczono minimum trzy takie pasy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam zawsze jadę prawym pasem. Jak ktoś zwalnia przede mną to zwalnia, jak się zatrzymuje to się zatrzymuję. Wychodzę z zasady że nie muszę wiedzieć czemu ktoś zwalnia/zatrzymuje się. Może on ma lepsze rozeznanie w warunkach dookoła z racji innej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, wrotycz napisał:

Dla jasności.

Art. 26. pkt 3 ust. 1. prawa o ruchu drogowym, mówi:

 

Kierującemu pojazdem zabrania się:

1) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;

 

Jest to głupi przepis, ewidentny generator mandatów. Nie ma w nim słowa o pieszych a bez pieszych przejście nikomu nie służy, nawet myszom. Ale od kiedy jest ten przepis już służy, służy policji., wiadomo w jakim celu.

Dzień dobry, to znowu ja.😝

@wrotycz

Zobacz, wśród Nas są i tacy kozacy. W ich wypadku ten przepis ma słuszne zastosowanie.

96euUMLi4cZoLZNU-YEK3RrCilrCk_M6WzzjU8q0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miszka napisał:

Dzień dobry, to znowu ja.😝

@wrotycz

Zobacz, wśród Nas są i tacy kozacy. W ich wypadku ten przepis ma słuszne zastosowanie.

96euUMLi4cZoLZNU-YEK3RrCilrCk_M6WzzjU8q0

Mam wrazenie że takich kozaków jest masa. Wczoraj miałem niemal wypadek bo jakiś kozak się spieszył by wjechać w prawoskręt i wolał mnie wyprzedzić (jechałem na prawym pasie, prawoskręt jakieś 20 metrów przede mną, jakieś 90 km/h) To ten zjechał na lewy i zajechał mi drogę bez kierunkowskazów. Nie wiem ile on zyskał. 2 sekundy?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Miszka said:

Zobacz, wśród Nas są i tacy kozacy

 

Sęk w tym, że  kierowca osobówki nie widział znaku i zaczął wyprzedzać zawalidrogę. Po czym się zatrzymał, trochę kiepsko, bo na przeciwlefłym pasie (tu mógłby być mandat) i ominął stojąca ciężarówkę.

 

Druga rzecz to czego nie uczą pieszych ani czego nie ma w przepisach, to żeby się upewnić że można wejść na następny bądź przeciwległy pas ruchu. Piesi tego nie robią a wcale nie jest pewne ani oczywiste, że tam ktoś nie jedzie i się zatrzyma.

 

--

 

2 hours ago, Kespert said:
16 hours ago, wrotycz said:

Nie ma w nim słowa o pieszych

Nie ma też słowa o widoczności, czy różnicy prędkości.

 

To prawda, jest to bardzo ogólne. I zachowanie policji dowodzi, że wykorzystują tę ogólność do generowania mandatów. Kropka.

 

Wyszukaj: "policja próbuje wymusić mandat za wyprzedzanie na przejściu"

Lista się nie kończy. Czy to jest normalne?

 

On 9/21/2022 at 7:59 AM, bzgqdn said:

facej jechał srodkowym pasem, równo z autobusem ale jednak ze 2km/h szybciej wiec nieco sie względem aitobusu przemieszczał, oni to już uznali za wyprzedzanie

 

Uznali.

Uznaniowość polskiej policji obywatelskiej jest niesamowita.

Jej s-syństwo też.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, wrotycz napisał:

Sęk w tym, że  kierowca osobówki nie widział znaku i zaczął wyprzedzać zawalidrogę.

@wrotycz Tłumaczysz jego zachowanie. Usprawiedliwiasz. I to daje mi jasny punkt widzenia jak podchodzisz do ruchu drogowego, znaków, przepisów. Czysta filozofia Kalego. "To moja droga i mam prawo"... w takim podejściu inny użytkownik drogi jest "zawalidrogą" bo nie jedzie tak szybko jak Ty. 

 

To nie był zawalidroga. Ma tam prawo być, ma coś do zrobienia. Nie będzie poruszał się jak zwykłe auto osobowe, bo to ciężarówka. Jeździ od posesji do posesji i wywozi nieczystości. To proste do zrozumienia i zaakceptowania.

Gdyby kierowca osobówki nie szukał okazji do wyprzedzania za wszelką cenę, nie siedział na dupie ciężarówki tak, że ta zasłaniała mu całą drogę i pobocze. Gdyby zaakceptował to "chwilowe ograniczenie jego swobody w poruszaniu się" to by zauważył TEN ZNAK.

 

a-16-przejscie-dla-pieszych-znak-drogowy

 

A Ty oglądając filmik zauważyłeś go?

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, wrotycz said:

Sęk w tym, że  kierowca osobówki nie widział znaku i zaczął wyprzedzać zawalidrogę. Po czym się zatrzymał, trochę kiepsko, bo na przeciwlefłym pasie (tu mógłby być mandat) i ominął stojąca ciężarówkę.

Waćpanie:

- O ile mógł nie widzieć znaku przejścia dla pieszych, mógł zobaczyć podwójną ciągłą oznaczającą zakaz zmiany pasa.

- Zaczął wyprzedzać - to się zgadza. Ale w momencie jak zmienił pas, i odzyskał widoczność, musiał zobaczyć pasy poziome przejścia dla pieszych, i spokojnie mógł się zorientować że popełnia wykroczenie drogowe, nie mówiąc że widząc przejście, mógł się domyślić, po co ciężarówka zwalnia.

Po czym się zatrzymał - nie, ani szambiarka ani osobówka się nie zatrzymały, i wyraźnie to widać na filmie.

- Dodatkowo jeśli szambiarka nie zatrzymała się, to wyprzedzał, a nie omijał. Drobiazg ale jednak.

 

A teraz esencja - widać na filmie, że kierowca widząc przejście, nie zwolnił ale dalej wyprzedzał - czerwone światła hamowania zapalają się dopiero, jak zza szambiarki wychodzi dziecko.

Wał korbowy mu w dupę i zakręcić, a nie próbować usprawiedliwiać.

 

Co w tej sytuacji byłoby legalnym i przy okazji porządnym, moralnie poprawnym zachowaniem?

W momencie wyjechania zza ciężarówki i zorientowania się w istnieniu przejścia dla pieszych powinien wrócić za ciężarówkę, poczekać aż ona ruszy (ewentualnie aż się całkowicie zatrzyma w celu postoju/na awaryjnych), i dopiero po przejechaniu przez przejście, podjąć następną próbę wyprzedzenia (stosując się oczywiście do znaków i prawa).

 

Co byłoby rozwiązaniem moralnym, choć nielegalnym?

Jakby tenże kierowca, nie mogąc ścierpieć myśli o zmniejszeniu swej prędkości (męskości i honoru drogowemu macho ubędzie), zamiast wymijać/omijać, utrzymując stałą prędkość uderzyłby w szambiarkę. Nie przepchnąłby jej w pieszych, firma sanityzacyjna dostałaby odszkodowanie, a zakładając ładunek - sprawca utopiłby się w gnoju, powiększając ogólny poziom bezpieczeństwa na drogach. Sam poniósłby konsekwencje swej decyzji.

 

38 minutes ago, wrotycz said:

Druga rzecz to czego nie uczą pieszych ani czego nie ma w przepisach, to żeby się upewnić że można wejść na następny bądź przeciwległy pas ruchu. Piesi tego nie robią a wcale nie jest pewne ani oczywiste, że tam ktoś nie jedzie i się zatrzyma.

Nie uczą też pieszych, że przy wymijaniu innego pieszego trzeba postawić gardę, bo może ich pierdolnąć z pięści w nos.

A nie jest wcale oczywiste, że tego nie zrobi. Zdarza się.

 

39 minutes ago, wrotycz said:

I zachowanie policji dowodzi, że wykorzystują tę ogólność do generowania mandatów

Tak, wykorzystują. Masz sporo takich przypadków, które się dały wykorzystać.

40 minutes ago, wrotycz said:

Lista się nie kończy. Czy to jest normalne?

Sam podałeś film, na którym jadący zgodnie z przepisami kierowca nie dał się "złapać". To właśnie jest normalne zachowanie.

Więc lista pozostałych przypadków, jest listą zachowań nienormalnych, choć niestety rozpowszechnionych. Co bynajmniej nie oznacza że należy je tłumaczyć - trzeba je piętnować... zanim to Ty będziesz pieszym, w starciu z "jadącym szybko ale bezpiecznie, pod prąd, przez pasy, bez widoczności i bez zatrzymania".

 

44 minutes ago, wrotycz said:

Uznaniowość polskiej policji obywatelskiej jest niesamowita.

Jej s-syństwo też.

Masowość błędów formacji "strzegącej prawa", nie jest wyznacznikiem poprawności samego prawa.

Gdyby nie s-syństwo za kierownicami, nie byłby nikogo, kto by się tak złapać dawał. Trafił swój na swego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Miszka said:

Gdyby zaakceptował to "chwilowe ograniczenie jego swobody w poruszaniu się" to by zauważył TEN ZNAK

 

A Ty oglądając filmik zauważyłeś go?

 

Przyznaje się, że nie. Jest on na tym obrazku przez, może, sekundę.

 

1 hour ago, Kespert said:

mógł się domyślić, po co ciężarówka zwalnia.

 

Nie rozśmieszaj mnie. W Polsce normą wśród uprzywilejowanych uczestników jest nieużywanie migaczy. To jest norma. Tak, że to że się cięzarowiec zatrzymał nic nie znaczy. Ciężarowcy nie przestrzegają przepisów. Tak samo jak taryfiarze. I co im za to zrobisz?

Jak sam powiedziałeś - prawem silniejszego, robią tak bo mogą.

 

Nie będę bronił kierowcy osobówki (chyba bmw) bo nie nam argumentów. To fakt ale podpieranie się okolicznościami w stylu, że ciężarówka się zatrzymała na środku drogi bo miała powód to taki sam argument jest to, że policja się zatrzymała przed pustym przejściem ni miała powód. No miała. Wymusić mandat.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, wrotycz napisał:

Przyznaje się, że nie. Jest on na tym obrazku przez, może, sekundę.

Na filmiku ten znak jest przez sekundę. W tamtym momencie on był na tyle daleko do tego "szambowozu", że widział z daleka ten znak.. Oni mieli dużo więcej czasu do analizy sytuacji. A MIMO TO podjął ten manewr. Wg mnie totalnie bezmózgie zachowanie. Nie skojarzył znaku, faktu, że "szambowóz" hamuje przed przejściem, więc pewnie ktoś tam wyjdzie za 3 sek na pasy.

 

Słuchaj. Kierowca BMW miał W DUPIE ten znak. Świadomie go zignorował.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do policji, zgodnie z tematem wątku, zdania nie zmienię.

Policja się zachowuje jak Ci testerzy, którzy dostają premie za znalezienie uszkodzeń. Policjanci dostają premie za wlepianie mandatów. I co myślicie będą robić? Pilnować porządku czy lepić mandaty?

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, wrotycz said:

Nie rozśmieszaj mnie. W Polsce normą wśród uprzywilejowanych uczestników jest nieużywanie migaczy. To jest norma. Tak, że to że się cięzarowiec zatrzymał nic nie znaczy.

Skąd migacze? Standardowo przy zatrzymaniu, zapala się czerwone światło stopu. Automatycznie, niezależnie od woli kierowcy. I zazwyczaj coś znaczy - że się pojazd zatrzymuje, albo przynajmniej znacząco zwalnia. (Co ciekawe, są auta gdzie gwałtowne hamowanie "odpala" także błyskanie awaryjnymi, ale tutaj tego nie było). Mając przed sobą pojazd świecący "stopem", i widząc w momencie wyprzedzenia pasy z przodu - powinien nie kończyć manewru wyprzedzania. O tym że przekroczył przy tym podwójną ciągłą którą wcześniej widział, już nawet nie warto wspominać. (Mały plus dla niego - użył kierunkowskazów, późno ale jednak).

 

Chyba że miałeś na myśli pisząc "to że się cięzarowiec zatrzymał nic nie znaczy" oraz "podpieranie się okolicznościami w stylu, że ciężarówka się zatrzymała na środku drogi bo miała powód" - że jednak jesteś za wariantem moralnym/nielegalnym ;), gdzie powinien był w szambiarke przywalić na pełnej prędkości.

 

3 hours ago, Miszka said:

Na filmiku ten znak jest przez sekundę.

A podwójna ciągła chyba jednak dłużej... i nie zasłonięta.

 

3 hours ago, wrotycz said:

Policjanci dostają premie za wlepianie mandatów.

To akurat na poważnie - jesteś tego pewien? Z tego co dawno temu rozmawiałem, to nie tyle dostają premię za "normę", co dostają po dupie za brak wyrobienia "normy" - i podobno mocno to zależy o tego, jakim człowiekiem jest komendant. Może coś się zmieniło...

 

Wszędzie masz ludzi i ludzi. Także w Policji - która zresztą cierpi na tą samą selekcję negatywną co nauczyciele, pielęgniarki, urzędnicy najniższego szczebla... Ale nadużywanie nadal nie zmienia samej zasadności istnienia prawa. A czy człowiek chce się do prawa stosować - jego wybór, jego konsekwencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Kespert said:
3 hours ago, wrotycz said:

Policjanci dostają premie za wlepianie mandatów.

To akurat na poważnie - jesteś tego pewien? Z tego co dawno temu rozmawiałem, to nie tyle dostają premię za "normę", co dostają po dupie za brak wyrobienia "normy"

 

No i czym to się różni?

Jaka jest różnica między dostaniesz premię jak wykonasz normę a nie dostaniesz premii jak nie wykonasz normy?

 

--

 

15 minutes ago, Kespert said:
4 hours ago, wrotycz said:

W Polsce normą wśród uprzywilejowanych uczestników jest nieużywanie migaczy. To jest norma. Tak, że to że się cięzarowiec zatrzymał nic nie znaczy.

Skąd migacze? Standardowo przy zatrzymaniu, zapala się czerwone światło stopu

 

Chodziło mi o to, że to że się zatrzymał mogli oznaczać dokładnie to - że się zatrzymał. Ciężarowcy nie mają w zwyczaju używać kierunkowskazów.

 

A co do bmw to włączył migacz "za ręką", czyli w momencie gdy skręcił kierownicę do skrętu. Kierunkowskazy powinien włączyć jako wskaźnik zamiaru skrętu a nie jego wykonania. Co mi po tym, że sygnalizuje skręt w momencie jego wykonania - tyle to ja też widzę, że skręcił.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.