Skocz do zawartości

Założyłem kanał dla depresantów :]


lukeb714

Rekomendowane odpowiedzi

Witam moje samczyki. Ostatnio poczułem potrzebę dzielenia się moimi przygodami w przeżywaniu depresji, więc założyłem kanał na yt i tt "Zwykły człowiek kontra depresja". Jakbyście mieli chwilę czasu żeby rzucić uchem i okiem, a potem dać jakieś informacje zwrotne, zwłaszcza czy toto w ogóle się nadaje, to byłbym wdzięczny. Z dołu dziękuję.

 

https://www.youtube.com/channel/UCGSsKkUKZ7_Vi8WukOuADLQ

 

 

 

  • Like 13
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia w walce z chorobą, niestety ten świat sprawia i wywiera wpływ na ludzi by cierpieli zwłaszcza psychicznie.

Szczęście i dobre samopoczucie zależy tylko i wyłącznie od ciebie poprzez nawyk cieszenia się i wdzięczności.

Odseparowanie się od negatywnych ludzi, treści, miejsc też dużo pomaga.

 

Budda mawiał, że uzależnianie życia od ludzi, przedmiotów czy miejsc prowadzi do cierpienia dlaczego bo zawsze możesz to stracić.

Najważniejsze to kochać i szanować siebie, stawiać się zawsze na pierwszym miejscu i dążyć do samodoskonalenia w różnych obszarach.

To sprawia, że nie myślisz negatywnie, działasz i dążysz do celu małymi krokami co w perspektywie czasu sprawi, że nabierzesz większej

pewności siebie, samooceny, zmienisz postrzeganie świata, wywalisz z głowy bzdurne przekonania, propagandę, którą faszerowano ciebie

od małego.

 

Bierność czy użalanie się do niczego nie prowadzi trzeba działać i walczyć.

Żyjemy na planecie gdzie silny zjada słabszego i nikt nie będzie przejmował sie twoim losem bo to nikogo nie obchodzi.

Musisz zadbać sam o siebie i znaleźć wewnętrzna siłę by wstać z kolan.

 

Sam zmagałem sie z depresją 15 lat temu i uwierz, że gdybym nic z tym nie zrobił nie było by mnie dzisiaj tutaj.

Pomocy znikąd jeszcze ludzie widząc mnie w słabości dokuczali i dojeżdżali bardziej.

Od dna odbiłem się samemu co daje mi satysfakcję, że sprawdziłem się ile jestem wart w trudnej sytuacji dodatkowo 

pewna osoba powiedziała mi wprost, że sam muszę tego chcieć.

Banalne, ale dopiero po czasie zrozumiałem co miała na myśli, wyraziłem wolę i wyszedłem na prostą.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 11
  • Dzięki 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

16 godzin temu, lukeb714 napisał:

Ostatnio poczułem potrzebę dzielenia się moimi przygodami w przeżywaniu depresji,

To jest super ale powiedz proszę jak z niej wyjść, to jest bardzo ważne, wiadomo każdy z nas jest inny , inaczej przeżywa upadki, wzloty, oraz jak został wychowany, jakich miał rodziców, w jakim środowisku było mu dane dojrzewać, charakter, psychika etc..

Edytowane przez Druid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2022 o 15:41, Iceman84PL napisał:

Powodzenia w walce z chorobą, niestety ten świat sprawia i wywiera wpływ na ludzi by cierpieli zwłaszcza psychicznie.

Szczęście i dobre samopoczucie zależy tylko i wyłącznie od ciebie poprzez nawyk cieszenia się i wdzięczności.

Odseparowanie się od negatywnych ludzi, treści, miejsc też dużo pomaga.

 

Budda mawiał, że uzależnianie życia od ludzi, przedmiotów czy miejsc prowadzi do cierpienia dlaczego bo zawsze możesz to stracić.

Najważniejsze to kochać i szanować siebie, stawiać się zawsze na pierwszym miejscu i dążyć do samodoskonalenia w różnych obszarach.

To sprawia, że nie myślisz negatywnie, działasz i dążysz do celu małymi krokami co w perspektywie czasu sprawi, że nabierzesz większej

pewności siebie, samooceny, zmienisz postrzeganie świata, wywalisz z głowy bzdurne przekonania, propagandę, którą faszerowano ciebie

od małego.

 

 

 

 

 

Osobiście nie jestem zwolennikiem tej drogi. W moim przekonaniu nie chodzi o ucieczkę od cierpienia (co próbowałem też praktykować), a wręcz przeciwnie. :] Będę wyjaśniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Druid napisał:

To jest super ale powiedz proszę jak z niej wyjść, to jest bardzo ważne, wiadomo każdy z nas jest inny , inaczej przeżywa upadki, wzloty, oraz jak został wychowany, jakich miał rodziców, w jakim środowisku było mu dane dojrzewać, charakter, psychika etc..

Próbuję, tylko muszę zrobić wstęp. A dużo tego. Sprowadzając do cech wspólnych trzeba objąć trzy podstawowe fronty walki i zapewnić odpowiedni balans:

1. Wzmocnienie struktur mózgu przez aktywność fizyczną, głównie chód, bieg, rower, pływanie, aerobik, gimnastyka. Naukowo dowiedziono, że poprawia to ukrwienie, zwiększa liczbę nowych komórek, wzmacnia relacje między neuronami, odmładza mózg, zwiększa produkcję gaba, bdnf, usprawnia hipokamp i korę przedczołową, a więc w konsekwencji redukuje stres, a właściwie czyni nas wytrzymalszymi, spokojniejszymi, poprawia pamięć, kreatywność, łatwość nauki i wiele innych...
2. Dieta uwzględniająca troskę o mikroflorę jelitową (kiszonki, grzyby - teraz pora na uszaki bzowe), właściwą podaż B12, nawadnianie (ogromne znaczenie w funkcjonowaniu mieliny), eliminacja cukru, alkoholu, śmieciowego żarcia, toksycznych surowców, zwł. zawierających glifosat.
3. Medytacja z naciskiem na analizę i przepracowanie emocji, uwolnienie i przeżycie ich, przebaczenie, uporządkowanie priorytetów.

 

To tak na dobry początek, żeby w ogóle odzyskać witalność i móc stawiać czoła kolejnym wyzwaniom, mieć energię do wprowadzania zmian. Z osobistego doświadczenia mogę na razie powiedzieć tyle, że to działa, a pewne rzeczy, obciążenia, po prostu same przestają istnieć.

 

Oczywiście trzeba też pamiętać o uporządkowaniu takich rzeczy jak wypoczynek/regeneracja, ewentualne nałogi i niezdrowe zachowania, ale to jest walka, więc trzeba się umocnić. Na pocieszenie powiem, że trzy wyszczególnione na górze punkty bardzo pomagają. Dobrze wspomagać się ekspozycją na zimno, a najlepiej zafundować sobie nad to wszystko post dopaminowy. A może nawet posunąć się jeszcze dalej? Będę eksperymentował. :]

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Druid napisał:

Nie ma jeszcze praca, wypalenie zawodowe, praca, której nie spełniasz się, nie jesteś doceniany przy awansach, podwyżkach etc...

A, tak, tak zaczęła się moja przygoda :] i w zasadzie do dziś to jest mocny trigger. Potrzebuję zmiany, ale ugrzęzłem. W komforcie finansowym, w zobowiązaniach, w spełnianiu oczekiwań rodziny, w niezdrowym otoczeniu... Na szczęście już nie crunchuję, więc praca po nocach mi odeszła. Ale rozumiem twój ból. Nawet w akcie desperacji założyłem zrzutkę https://zrzutka.pl/y5t7a7?utm_medium=mail&utm_source=postmark&utm_campaign=chipin_creation - polecam się. :D

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.