Skocz do zawartości

Kto się szybciej zakochuje i angażuje - kobiety czy mężczyźni?


Kto się szybciej zakochuje i angażuje - kobiety czy mężczyźni?  

57 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto się szybciej zakochuje i angażuje - kobiety czy mężczyźni?



Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, melody napisał:

A da się nad tym w ogóle panować?

Serce nie sługa. 
Panować się da chyba przez kompletną izolacje.
Boisz się zakochać to otaczaj się samymi typami którzy kojarzą Ci się ze słowem "mezalians". Fizycznie odpychają a mentalnie zdaja się nieprzyjemni i małostkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, melody napisał:
15 godzin temu, Gianni napisał:

I jakby ktoś mówił o ,,zakochaniu, kochaniu, miłości itp" to zjawisko występuje zazwyczaj po wielu wspólnych latach spędzonych razem w różnych chwilach, sytuacjach i etapach życia. Reszta jest tylko biologiczną potrzebą czy też ładniej nazywanym zauroczeniem.

Masz racje. 

Jakbyś zdefiniował zakochanie wg siebie?

@melody przecież zawarłem w swoim wpisie po krótce czym jest wg mnie.

 

Natomiast troszkę rozwijając to zjawisko miłości czy też zakochania rzadko kiedy występuje jeśli chodzi o relację dwóch niespokrewnionych genetycznie sobie ludzi.

To co przeżywamy na początku nazwałbym zauroczeniem, a całą resztę przywiązaniem.

Miłość owszem, występuje lecz w innej formie i zależności np rodzica z dzieckiem. Jeśli masz prawidłowo rozwinięty system wartości i nie zostałaś uszkodzona w młodości to w tym przypadku nie kierujesz się swoim egoistycznym ja. System operacyjny wspomagany hormonami i emocjami ci na to nie pozwala bo to powstało i wyszło z Ciebie. Jesteście jednością już do końca, będziecie o sobie myśleć, tęsknić itd, mimo że życie może się różnie potoczyć, a wasze drogi na pewnym etapie mogą się rozejść. 

W przypadku partnera podświadomie kierujemy się swoim dobrem, społecznym, finansowym, co możemy zyskać lub stracić itp. Zasady ustala biologia i wgrane od wieków dna. Dlaczego chcesz najlepszego na miarę swoich możliwości, a nie np parę szczebli niżej. W takim przypadku nie może być mowy o miłości. Tutaj masz wybór, w przypadku dziecka już nie, a i tak je kochasz.

Szczerze to zamiast słodkiego, wgrywanego od pokoleń wielkiego słowa miłość wolę uczucie, które można rozgraniczać, poziomować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom to nie jest proste pytanie i prosta odpowiedź bo mamy pomerdane pojęcia i zakochanie według wielu jest równe ze zauroczeniem, a gdzie dodać do tego jeszcze miłość, pożądanie jakieś obsesje, relacje na bazie traumy, uzależnienia, style przywiązania. To wszystko jest wrzucone do jednego koszyka jak w biedronce.

Dlatego nie można podciągnąć jednego pod drugie bo to wychodzi przecież kogiel mogiel i wynik niby dobry a jednak nie dobry a nie czekaj a może dobry? A może jednak nie bo wszystko razem zostało połączone?

 

Jak facet widzi swój typ kobiety czyli oczy duże jak pięć złotych, nogi zgrabne jak u węża, ręce jak makaron, pupa jak u niedźwiedzia, buzie która przypomina kukułkę i dodajmy na dobitkę piersi wielkie jak lane kluski to co już kocha? No nie wiem, nie wiem.

Zakochał się a może to już miłość - no chyba nie :D  Czy mamy jeszcze miejsce na obsesje w tym pociągu? A zauroczenie wepniemy jeszcze gdzieś w to wszystko pomiędzy?

 

Przecież wiele kobiet jest "zakochanych" platonicznie w gwiazdach jak Justin Bieber, Michael Douglas, Michał Szpak, Joe Biden ale wam o tym nie powiedzą bo trochę przypał.

 

To nie jest takie hop siup by wyszedł wynik bardziej zbliżony do prawidłowego za dużo pojęć jest wrzuconych do jednego worka.

 

Dlatego ja tam mówię Veto i pasuje w głosowaniu bo koniec końców gdybym miał obstawiać na rzeczywiste zakochanie to zagłosowałbym na kobiety (tyle, że to np płytsze jest jak u panów imo), gdyby było zapytanie o miłość zaznaczył bym panów, zaangażowanie raczej też panów ale zaangażowanie po urodzeniu świeżo dziecka? Panie itd, itp. 

 

Obiektywnie zagłosowałbym bym na panów.

Subiektywnie na panie.

 

Coś w ten deseń.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy o jakich mężczyznach mowa. Ci z wysokim SMV i dużą ilością opcji preferują przeważnie luźne związki. Ci z mniejszą ilością opcji preferują dłuższe relacje. Generalnie jednak to kobiety się szybciej angażują.

 

No ale cynicznie mówiąc zakochuje się pierwszy ten kto ma mniej opcji od swojego partnera xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, melody napisał:

Myślisz, że z tym smv to reguła?

 

Nie wiem. Co do smv to na nie składa się bardzo dużo czynników. Nie tylko kasa i wgląd ale też energia jaką się emanuje i mental. 

Ale na logikę jak ktoś ma niższe smv to powinien bardziej się angażować. Czyli z tego wychodzi że facet bo większość tu twierdzi że kobiety zawsze wybierają ludzi z wyższym smv. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie zakocham się w Tobie".

- A czemu?

"Bo masz niższe SMV ode mnie".

- Ale ja mam przecież 7 przecinek 8 w skali gajgera a Ty 8 przecinek 33 dwie setne!

To nic ale mam wyższe nadal! - "szczym do ludu? ja się pytam" nie widzisz, że żadne uczucie nas nie połączy? Nie masz u mnie żadnej szansy!
 

😄

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Libertyn napisał:

Boisz się zakochać to otaczaj się samymi typami którzy kojarzą Ci się ze słowem "mezalians". Fizycznie odpychają a mentalnie zdaja się nieprzyjemni i małostkowi.

To brzmi jak absolutna strata czasu. Z tych dwóch możliwości wolałabym niebezpieczną opcje.

 

8 godzin temu, Krugerrand napisał:

Raczej niezdrowe uzależnienie.

Nie można mieć zdrowego przywiązania? Dlaczego od razu uzależnienie i to niezdrowe?

 

8 godzin temu, Gianni napisał:

Natomiast troszkę rozwijając to zjawisko miłości czy też zakochania rzadko kiedy występuje jeśli chodzi o relację dwóch niespokrewnionych genetycznie sobie ludzi.

To co przeżywamy na początku nazwałbym zauroczeniem, a całą resztę przywiązaniem.

Miłość owszem, występuje lecz w innej formie i zależności np rodzica z dzieckiem. Jeśli masz prawidłowo rozwinięty system wartości i nie zostałaś uszkodzona w młodości to w tym przypadku nie kierujesz się swoim egoistycznym ja. System operacyjny wspomagany hormonami i emocjami ci na to nie pozwala bo to powstało i wyszło z Ciebie. Jesteście jednością już do końca, będziecie o sobie myśleć, tęsknić itd, mimo że życie może się różnie potoczyć, a wasze drogi na pewnym etapie mogą się rozejść. 

W przypadku partnera podświadomie kierujemy się swoim dobrem, społecznym, finansowym, co możemy zyskać lub stracić itp. Zasady ustala biologia i wgrane od wieków dna. Dlaczego chcesz najlepszego na miarę swoich możliwości, a nie np parę szczebli niżej. W takim przypadku nie może być mowy o miłości. Tutaj masz wybór, w przypadku dziecka już nie, a i tak je kochasz.

Szczerze to zamiast słodkiego, wgrywanego od pokoleń wielkiego słowa miłość wolę uczucie, które można rozgraniczać, poziomować.

Bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenia. Choć są też rodzice, ktorzy nie kochają.

 

2 godziny temu, NoHope napisał:

Zależy o jakich mężczyznach mowa. Ci z wysokim SMV i dużą ilością opcji preferują przeważnie luźne związki. Ci z mniejszą ilością opcji preferują dłuższe relacje. Generalnie jednak to kobiety się szybciej angażują.

 

No ale cynicznie mówiąc zakochuje się pierwszy ten kto ma mniej opcji od swojego partnera xD

Ma to sens. Mniej opcji = bardziej Ci zależy i nie chcesz spierdolić. Więcej opcji = mniej Ci zależy i nie przejmujesz się, że spierdolisz. I paradoksalnie osobę, która ma mało opcji będzie bardziej ciągnęło do osoby która ma dużo, niż do tej która ma mało. xD

 

25 minut temu, NoHope napisał:

@SzatanK Możesz się śmiać, ale pogadaj sobie z chłopami co obracali dużo kobiet i jakie mają podejście do nich. Nawet psychologowie ewolucyjni to zauważyli to znaczy, że faceci o wysokim statusie preferują związki krótkoterminowe, a kobiety o wysokim statusie LTRy.

Czemu kobiety o wysokim statusie wolą LTRy?

 

29 minut temu, SzatanK napisał:

"Nie zakocham się w Tobie".

- A czemu?

"Bo masz niższe SMV ode mnie".

- Ale ja mam przecież 7 przecinek 8 w skali gajgera a Ty 8 przecinek 33 dwie setne!

To nic ale mam wyższe nadal! - "szczym do ludu? ja się pytam" nie widzisz, że żadne uczucie nas nie połączy? Nie masz u mnie żadnej szansy!
 

😄

Można się śmiać, ale pewnie są i tacy. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, melody napisał:

Czemu kobiety o wysokim statusie wolą LTRy?

 

Chodzi o seks. Ponieważ pigułki antykoncepcyjne to zbyt nowy wynalazek i jeszcze nie wpłynęło to na ewolucje człowieka. U kobiet seks wiąże się z wysokim ryzykiem czyli ciążą więc im kobieta ma wyższe SMV tym bardziej shittestuje facetów żeby zmniejszyć ryzyko porzucenia wrazie ciąży.

 

U facetów seks nie wiąże się z kosztami, mogą dosłownie porzucić kobietę.

 

Sperma jest tania, jajeczka kobiety są cenne. Zresztą dlatego też masz libido gapa czyli statystycznie kobiety mają dużo niższe libido niż faceci.

 

W tym wszystkim chodzi o dzieci, nawet jeśli ludzie świadomie nie chcą ich mieć to myślenie zostaje bo to setki tysięcy lat ewolucji.

 

Wszystko wskazuje na to, że domyślnym trybem u ludzi jest poligamia, jeden facet miał wiele kobiet dlatego około 30-40% mężczyzn nie przekazało swoich genów. Monogamia to nowy wynalazek. Poliamoria czyli jedna kobieta i wielu facetów praktycznie w ogóle u ludzi nie występuje ponieważ faceci mają potrzebę inwestowania tylko w swoje potomstwo a nie w obce. 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Ale pytanie było o to jak nad tym panować. Wnioskuje więc ze zależy Ci na uniknięciu zakochania się.

Nie chce tutaj odniesienia do mnie, tylko do ogółu. To temat do dywagacji na uczuciami, zakochaniem, zaangażowaniem z szerszej perspektywy. Plus zapytałam Cię CZY da się nad tym panować, a nie JAK. Choć można rozwinąć oba, czemu nie.

 

2 minuty temu, NoHope napisał:

Chodzi o seks. Ponieważ pigułki antykoncepcyjne to zbyt nowy wynalazek i jeszcze nie wpłynęło to na ewolucje człowieka. U kobiet seks wiąże się z wysokim ryzykiem czyli ciążą więc im kobieta ma wyższe SMV tym bardziej shittestuje facetów żeby zmniejszyć ryzyko porzucenia wrazie ciąży.

 

U facetów seks nie wiąże się z kosztami, mogą dosłownie porzucić kobietę.

 

Sperma jest tania, jajeczka kobiety są cenne. Zresztą dlatego też masz libido gapa czyli statystycznie kobiety mają dużo niższe libido niż faceci.

 

W tym wszystkim chodzi o dzieci, nawet jeśli ludzie świadomie nie chcą ich mieć to myślenie zostaje bo to setki tysięcy lat ewolucji.

O, to jest ciekawe. Faktycznie kobiety statystycznie mają mniejsze libido i są bardziej picky. Aczkolwiek jest też dużo kobiet, które zaangażowania nie chcą (dzieci też nie), ale rozumiem, że tu mamy rozbieżność na tle mózg vs. biologia, a przynajmniej rozbieżność hipotetyczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, melody napisał:

Czemu kobiety o wysokim statusie wolą LTRy?

Hmm, bo skoro mają creme de la creme z mężczyzn, to nie chcą go wypuścić. No i wydaje mi się że jednak kobiecie bardziej zależy na relacji niż rżnięciu oraz na byciu naprawdę jedyną.
Chociaż jak wiadomo  kobiety o wysokiej pozycji same miały masę kochanków.
No i oczywiście wszystkie oglądały/czytały romanse w stylu "Książe poznał dziewczynę" i żyli długo i szczęśliwie.

 

12 minut temu, melody napisał:

Nie chce tutaj odniesienia do mnie, tylko do ogółu. To temat do dywagacji na uczuciami, zakochaniem, zaangażowaniem z szerszej perspektywy. Plus zapytałam Cię CZY da się nad tym panować, a nie JAK. Choć można rozwinąć oba, czemu nie.

Moim zdaniem to się pokrywa.
Dać się da, ale nie da się postanowić sobie odgórnie że się nie zakochasz czy nie przywiążesz. Można jedynie unikać możliwości. Pytanie po co.

4 minuty temu, NoHope napisał:

Chodzi o seks. Ponieważ pigułki antykoncepcyjne to zbyt nowy wynalazek i jeszcze nie wpłynęło to na ewolucje człowieka.

Kiedyś jak dzieciak był problemem to się go spędzało. Ewentualnie noworodka do lasu i po problemie

4 minuty temu, NoHope napisał:

U kobiet seks wiąże się z wysokim ryzykiem czyli ciążą więc im kobieta ma wyższe SMV tym bardziej shittestuje facetów żeby zmniejszyć ryzyko porzucenia wrazie ciąży.

Wciąż, To by tłumaczyło kobietę o niskiej pozycji. 

Byś spróbował porzucić taką o wysokiej to byś pożałował. 
Dziecko by spędzono a Ty byś umarł w mniejszych lub większych męczarniach. Bo kobieta przez wiele lat nie istniała poza rodziną.

4 minuty temu, NoHope napisał:

 

U facetów seks nie wiąże się z kosztami, mogą dosłownie porzucić kobietę.

Racja, ale raczej tą z nizin. 

Generalnie psychologia ewolucyjna to trochę xD. 
Co innego antropologia kulturowa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Kobiety też bywa, że szybko się zakochują. Tylko przez stereotypowe podejście typu: "facet na początku powinien się starać bardziej", często nie chcą tego pokazywać. Wiele z nich woli działać na przetrzymanie na początku, nawet dlatego, że wg nich tak trzeba, a także po to żeby absztyfikanta nie spłoszyć. Ale wyczekują telefonu, wypłakują się koleżance, za to na początku związku za Chiny Ludowe, większość z nich nie przyzna, że przepadła na amen. Wydaje im się to nieprzystające do kobiecej roli, może nawet nieco infantylne. W dużej mierze przez stereotypy, że to nie kobieta ma za swoim lubym gonić ;). Bo powiedziała tak matka, ciotka, babcia i dziesięć koleżanek. Co może zresztą nie jest akurat dla nich najgorsze, gorzej, że po dłuższym czasie bycia w związku, wiele z nich uważa, że nie musi już się wysilać na unoszenie się dumą, nawet jeśli ewidentnie to druga strona powinna się o nie starać bo np. zostały zdradzone. Choć na całe szczęście, nie wszystkich to dotyczy i niektóre trzymają fason do końca, wiedzą też kiedy to one przegięły, a kiedy druga strona.

Co do innych różnic,  uważam, że kobieta jest w stanie (choć jest to też rzadkie), stracić głowę dla faceta, który na początku kompletnie jej się nie podobał, a w odwrotną stronę, to raczej nie działa. 

Z drugiej strony, mężczyźni bywają rozsądniejsi pod takim względem, że kiedy nie ma już co ratować, zwykle się wycofują, w sensie jeśli związek się wypalił, a kobieta, kiedy już się przywiąże potrafi latami rozpaczać za jakimś facetem, który puścił ją w trąbę. Albo mimo upływu czasu, ulotnienia się uczuć, kochać go tylko dlatego, że jest ojcem jej dzieci (i często nienawidzić jednocześnie).

Mężczyźni uważam więc, że generalnie zakochują się szybciej od kobiet, ich uczucia bazują bardziej na seksualności, romantyczności, na tym co dobre. Kobiety zakochują się za to bardziej w stabilności, nawet jeśli jest zgubna.

A nawet jeśli gość za jakąś rozpacza, która na to nie zasługuje, to i tak bazuje to na jego dobrych (w jego mniemaniu) wspomnieniach, a nie na poczuciu obowiązku, czy przynależności do rodziny, jak u płci pięknej. 

Co do wad zakochiwania się u mężczyzn, za to uważam, że częściej mylą miłość z zauroczeniem, zachwyceniem się kimś. Kobiety są na początku bardziej rozważne, za to im dalej związek zabrnie, ciężej im odpuścić.

Nie jest to oczywiście regułą, ale  mało znam kobiet, które uganiają się za facetem, którego znają od kilku tygodni i facetów, którzy rozpaczaliby za kobietą po latach, bo jest matką ich dzieci. Tak bywa, ale moim zdaniem rzadziej.

 

 

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Co do innych różnic,  uważam, że kobieta jest w stanie (choć jest to też rzadkie), stracić głowę dla faceta, który na początku kompletnie jej się nie podobał, a w odwrotną stronę, to raczej nie działa. 

 

Ano właśnie, ciekawe spostrzeżenie, faktycznie nie kojarzę takiego przypadku w drugą stronę - czy wam się Panowie zdarzyło zadurzyć w kobiecie, która z początku się wam nie podobała?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, sol napisał:

czy wam się Panowie zdarzyło zadurzyć w kobiecie, która z początku się wam nie podobała?

Zdefiniuj: "nie podobała się".

Jest różnica pomiędzy "nie widzę w niej nic szczególnego" (przeciętna) a "odrzuca mnie od niej". Ale zdarza się, że te pojęcia łączą się pod etykietą "nie podoba się".

 

W mojej ocenie "nie podoba się" = nie wyzwala odpowiedniej dawki pozytywnych chęci/emocji zagadania. Im bardziej się podoba, tym większa chęć podejścia/zainicjowania spotkania/dążenia do związku.

 

Krótki epizod wiele lat temu, zaliczyłem coś takiego na pewnym evencie. W sensie wygląd kobity przeciętny, nie zwracający uwagi, gdyby mnie ktoś spytał "nie w moim typie". Starsza ode mnie (ale tego wtedy nie widziałem). Do tego bitchface. Nie podoba mi się to u kobiet, choć czasem zwraca uwagę.

 

Ale coś mnie skłaniało do zwracania na nią uwagi.

W końcu doszedłem do etapu, że albo mogłem odpuścić, albo zaryzykować, podejść. No i zrobił się z tego mały związek.

I teraz wiem, że tak miało być, bo moja następna partnerka miała tak samo na imię a ja doświadczyłem jak to jest być zdradzonym i nie reagować w emocjonalny/desperacki sposób.

Myślę, że poszedłem wtedy właściwą ścieżką, to chyba była forma nagrody (szybkie znalezienie mocno pasującej partnerki) za przejście tego shittestu ze zdradą. 🤔

Te doświadczenia później pomogły mi w następnym związku, partnerka była o niebo lepsza (bardziej rozwinięta, ładniejsza, młodsza) od tej poprzedniej.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.09.2022 o 21:31, NoHope napisał:

Poliamoria czyli jedna kobieta i wielu facetów praktycznie w ogóle u ludzi nie występuje ponieważ faceci mają potrzebę inwestowania tylko w swoje potomstwo a nie w obce.

Można mieć też poliamorię na zasadzie masz dwie kobiety u siebie. Gdzie one ze sobą są w związku a Ty z każdą z nich z osobna.

Takie coś opisywał Neil Strauss w swojej Grze.

 

W dniu 29.09.2022 o 21:31, NoHope napisał:

U facetów seks nie wiąże się z kosztami, mogą dosłownie porzucić kobietę.

 

Sperma jest tania, jajeczka kobiety są cenne. Zresztą dlatego też masz libido gapa czyli statystycznie kobiety mają dużo niższe libido niż faceci.

Porzucić kobietę może tylko facet, który tak naprawdę nie ma z nią jakichkolwiek związków i/lub jest nieodpowiedzialny.

Dla pozostałych naśladowanie takiego zachowania mocno wpłynie na jakość życia takiego mężczyzny.

 

Alimenty na wiele lat to nie są koszty? Choroba weneryczna lub przywiązanie emocjonalne, które kończy się czasem wieloletnim zjebaniem mindsetu nie jest kosztem?

Wg Tao (Mantak i inni), sperma to energia i należy ją oszczędzać. Jest równie cenna co jajeczka kobiety. To, że przez porno uczy się marnotrawienia materiału genetycznego nie znaczy, że to jest normalne.

 

4 minuty temu, Miszka napisał:

Armageddon. Właśnie leci na Polsacie

Miałem iść spać, dzięki Ci Dobry Człowieku, taki hicior, takie ćwiczenie na decyzję pójścia wcześniej spać i odpuszczanie pragnień :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, lync napisał:

Miałem iść spać, dzięki Ci Dobry Człowieku, taki hicior, takie ćwiczenie na decyzję pójścia wcześniej spać i odpuszczanie pragnień :)

Zamiast mielić te pigułki - można zrobić dobry uczynek. Dać ulgę mózgoczaszce.

 

Cała przyjemność po mojej stronie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, lync napisał:

W sensie wygląd kobity przeciętny, nie zwracający uwagi, gdyby mnie ktoś spytał "nie w moim typie". Starsza ode mnie (ale tego wtedy nie widziałem). Do tego bitchface. Nie podoba mi się to u kobiet, choć czasem zwraca uwagę.

Ciekawe. Ta konkretna kobieta w jakiś sposób "energią" Cię przyciągnęła myślisz? Czy po prostu jakby... nie było w okolicy nic lepszego ;) ?

 

To co napisała @Angel_Sue przejawia się moim zdaniem w ten sposób, że mężczyzna może zyskiwać z czasem poprzez pokazanie swojej "męskości", bo generalnie on ma w softwarze "udowadnianie swojej wartości poprzez czyny". Jasne, super przystojniak ma od razu z górki, ale "brzydki" facet może z czasem wypracować sobie podziw kobiety, pozycję i tak dalej poprzez swoje czyny właśnie. Kobieta natomiast, jako ta, która "po prostu jest", teoretycznie z czasem nie zyskuje. Jeśli pojawia się pożądanie do kobiety, to raczej od razu (potem może maleć), ale chyba rzadko zdarza się u mężczyzny, że kobieta, która go absolutnie nie pociąga nagle po czasie  zaczyna (bo "udowodniła swoją wartość"). U kobiet tak jest, facet może nam się wstępnie w ogóle nie podobać fizycznie, ale po czasie może zyskać i bach, nagle te niedoskonałości zaczynają być urocze i pociągające.

 

Ale jak mówię - to tylko teoria :D 

 

A i dlatego w związku z tym appki randkowe, gdzie widzisz tylko zdjęcie są tak słabym narzędziem dla zdecydowanej większości mężczyzn. To powinien być tylko targ chadów, cała reszta (o ile w ogóle chce się w to bawić), musi mieć świadomość, że "przeciętny" mężczyzna w inny sposób wywołuje pożądanie u kobiety, nie wyglądem. No ale do tego trzeba: przebywać regularnie gdzieś gdzie jest kobieta, która się nam podoba i do tego robić coś, co może wzbudzić w niej podziw. Żonglowanie mandarynkami, whatever. Ale nie raz (typu podłażenie do randomowych bab na mieście), tylko regularnie, do tego potrzebny jest czas, kobieta musi się zainteresować i sama zaciekawić. Komu się chce w XXI wieku :D (natomiast jak już się komuś chce, to ma pewnie niezłe wyniki, bo nikomu się nie chce ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.