Skocz do zawartości

Co z tą złotówką?


Kacperski

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Pisiory zniszczą walutę, ale jednocześnie będą mówić nie dla ojro.

 

Jak stracą władzę, to kto by nie przyszedł po nich będzie dla ratowania kraju musiał doprowadzić do przyjęcia ojro.

 

Nie chodzi o to czy to PISIORY czy POMATOŁY.  Taki jest odgórny plan, polska ma mieć Euro, a najlepiej to zrobić niszcząc rodzimą papierową walutę by na końcu procesu powiedzieć polakom "musimy się ratować i Euro nas uratuje"

A szerszy plan moim zdaniem jest Wielki Reset.

 

Kiedyś resetem były wojny światowe. Teraz środki zagłady są tak dewastujące, że kamień na kamieniu nie zostanie. Dlatego się boją resetu wojennego. Dlatego robią reset innymi metodami, teraz jesteśmy w stanie pełzajacej epidemii i na przededniu wielkiego światowego kryzysu wszechczasów.

 

Kraje są tak zadłużone, że nie ma sposobu aby te długi spłacić. Jeszcze ostatkiem sił kraje jedynie obsługują długi rolując je i płacąc odsetki. Innego wyjścia nie ma jak całkowity reset systemu.

 

Co moim zdaniem przetrwa reset systemu? Papierowe bilety banku polskiego oparte na umowie i wierze na pewno nie. Papierowe waluty innych krajów też nie.

 

Przeniesie wartość w czasie tylko to co tą wartość przenosiło od tysięcy lat i to co banki centralne ostatnio skupują napychając swoje skarbce.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mosze Red said:

Jak stracą władzę, to kto by nie przyszedł po nich będzie dla ratowania kraju musiał doprowadzić do przyjęcia ojro.

Założenie widzę w tle, że jak PiS straci władze - to Euro jeszcze będzie dla nas interesującą alternatywą. Nie będzie. Najskromniejszy Kowalski nie będzie wtedy chciał przyjąć żadnego euro (słabo się w piecu pali, mocno smrodzi).

Ostatnie dwa lata to test wyborów na miss czarnych łabędzi - ale to dopiero zapowiedź nadejścia całego stada.

"Panie, żeby kredyty zdrożały to by wojna musiała być, albo zaraza..."

13 minutes ago, mac said:

Nie mamy żadnych ekspertów.

I wtedy wjeżdżam ja, cały na brązowo ;)

Złotówka po 7-8zł w przyszłym roku mnie nie zdziwi, ani po 4,50zł też nie - bo to nieważne. Dwa lata po wygranej PiS, czyli 2025, spokojnie może być 15zł albo i więcej, chyba że Tajwan doprowadzi do zawirowań w kursie dolara i renmibi. Wymiana na euro w dłuższej perspektywie czasu - raczej chybiona. Zacznie się wtedy inwestowanie w srajkojn - a więc to, co doprowadzi do srania, żywność i metody jej przetworzenia. Możliwe racjonowanie żywności/energii, które z waluty zrobi de facto papier toaletowy. Dodajmy zakaz posiadania złota/walut, i zezwolenie ne kupno ziemi - i nie będzie w co inwestować, poza rządowymi obligacjami (ja chcę wersję na miękkim papierze). Będzie spore pole popisu dla spekulantów, którzy zdążą wykupić żarcie korzystając z wiary ofiar w "papierek", niezależnie od jego znaczka.

Później, "zwiedzeni" wierzący że zmiany marionetek w Polsce mogą cokolwiek zmienić w światowej gospodarce, doprowadzą do poważnych rozruchów. Niezależnie kto "wygra", obie strony obudzą się w świecie totalitarnym, żarcie/dach/prąd jedynie z łaski państwa, albo kula w łeb "wroga ludu". Tu już mówimy 2030-2040... I jeśli wtedy przyjmiemy euro, to ciężko orzec czy zyskamy, czy stracimy (szmata to szmata).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Tyle.

 

PS. Zetylion niedługo (w średnim terminie) powinien odreagować, więc spokojna głowa.

Jakiś jeden normalny.

Kupować dolara bo drogi.

Potem sprzedawać bo tani.

Ke?

Sztucznie nakręcona panika.

...aby wyssać trochę kapusty jak ktoś ma łep pusty.

Dziś dostałem info, że OSB potaniało o 40%.

Czyli się zwija rozrzytnik gnoju po polu.

Będzie czas dzielenia włosa na czworo.

I robienia drutu ze złotówki przed wydaniem.

 

 

11 minut temu, Kespert napisał:

Możliwe racjonowanie żywności/energii, które z waluty zrobi de facto papier toaletowy.

Jeszcze niee czują cen nawozu i prundaa.

Ach....myślenie procesowe.

Piekła nie ma, do czwartku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdźcie lepiej jak radzi sobie WIG20.

I w jakim tempie ewakuują się z Polski chłopaki i dziewczyny z Londynu i New York City.

Ewakuując się sprzedają akcje co daje spadki.

A PLNy z akcji przewalutowują na FX na USD, EUR, GBP co pogrąża złotówkę.

 

Chciałbym bardzo wiedzieć to, co oni wiedzą.

Bardzo.

 

Łapcie tipa, takiego koleżeńskiego.

Jeśli będzie to zwykłe, cykliczne zejście.

A nie atomowy koniec naszej części świata.

To jest to SUPER OKAZJA.

By obkupić się w wartościowe papiery bo baaaardzo okazyjnej cenie.

Ale jeszcze nie czas.

Jeszcze nie.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

A nie atomowy koniec naszej części świata.

Atomowy troszkę odpada z racji wiatrów.

Prądów atmosferycznych.

Generalnie wszystko by wywiało na starą UE....zresztą w ciągu pół roku.

Raczej: spis powszechny/ustawy/przykręcanuuue kurka PRZYGOTOWUJE do kinetycznej potyczki między 'Bogiem i Warsem i Sawą'.

Taki dramatyczny teatr dla LENIWEJ EUROPY ' zobaczcie co was czeka' jak się nie wezmiecie za robotę.

Tylko social i Social wam w głowach.

ROBIĆ   ZaPASY...sprzątać/przygotowywać piwnicę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, manygguh napisał:

 Dla przeciętnego Kowalskiego

 

@manygguh jesteś łebskim, inteligentnym gościem.

Więc szybko zrozumiesz, że właściwie od zawsze.

Tzw. "ŚWIAT" dla tzw."Kowalskich" pod każdą szerokością geograficzną.

Ma jedną opcję i zarazem obowiązującą propozycję.

 

ORA ET LABORA.

 

Powtórzę się do znudzenia.

 

Piramida jest WĄSKA u góry.

A SZEROKA u dołu.

 

Inaczej,

Być.

Nie może.

I żadne bajki typu "równość, braterstwo" tego nie zmienią.

Zmieniają się tylko ci na górze.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal jesteśmy republiką bananową porównując do USA albo Szwajcarii. Więc stopy procentowe, które nie są co najmniej na poziomie inflacji powodują, że PLN staje się stopniowo walutą śmieciową. 

 

NBP przespał czas na podnoszenie stóp procentowych i mamy teraz tego skutki, gdy RPP próbuje nieudolnie gonić inflację. 

stopy-i-inflacja.png

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o dolara to on się wzmacnia kosztem reszty walut, nie tylko PLNów. Sytuacja jest tak dziwna, że w co byś nie wpakował to duża szansa, że jakoś stracisz. Złoto spadło, giełda i krypto się zesrało, waluty skaczą jak dziecko po mefedronie. Jest jak jest czyli jako szarak się raczej nie obronisz, trzeba obserwować sytuacje albo w sumie mieć wyjebane bo wszyscy stracą poza jakąś elitką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja spróbuję inaczej. Sentyment do naszej waluty i giełdy jest już bardzo zły, co widać też po wypowiedziach w tym wątku, a jest to zawsze świetny antywskaźnik. W dołku bessy większość puka się w czoło na myśl o kupowaniu, tak jak w szczycie hossy dominują wypowiedzi "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, akcje mogą tylko rosnąć". To sprawdzało się zawsze i zawsze kupując akcje na GPW i złotego na podobnych poziomach było to w średnim i długim terminie dobrą inwestycją.

 

Jestem zdania, że należy odrzucić tę całą emocjonalną narrację katastrofy, jaka ma czekać nasz kraj i skupić się na wycenach i wskaźnikach bo te dla wielu spółek są już bardzo atrakcyjne.

 

Mnie ta droga nigdy nie zawiodła, kupowałem USD i CHF w 2008, polskie akcje w 2009, 2016, 2020, ropę w 2016 czy 2020. Jak coś jest skrajnie tanie, to ryzyko maleje. A końców świata kilka się nie dokonało po drodze.

 

Obecnie pozbywam się drogiego już dolara i kieruję kapitał na GPW (etapami). Inwestuję wyłącznie długoterminowo, czyli biorę co tanie, ręce pod dupę i sprzedaję jak solidnie zdrożeje. Nadaktywność na giełdzie mi akurat nie służy.

 

Czy się mylę tym razem? Czas pokaże.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kacperski Nie wiem, za cienki jestem by odpowiedzieć. Ja jestem prosty chłop. Złoto traktuję jako aktywo, które ma przenieść siłę nabywczą kapitału w czasie, na złocie nigdy kokosów nie zarobiłem. Złoto musi być w portfelu jako zabezpieczenie i aktywo odwrotnie skorelowane z aktywami bardziej ryzykownymi i jako polisa ubezpieczeniowa na bardzo złe czasy, gdyby jednak nadeszły. W moim przypadku 30% portfela to max.

 

No i dla nas niestety złoto = cena złota x dolar, więc jak ktoś ma dolary to rzeczywiście złoto tanieje, w PLNach zazwyczaj taniejące złoto równoważy drożejący dolar i odwrotnie, i mamy cenę od dłuższego czasu te ponad 8k pln. My na spadku cen złota wycenianego w dolarach nie korzystamy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Edwin napisał:

No to ja spróbuję inaczej. Sentyment do naszej waluty i giełdy jest już bardzo zły, co widać też po wypowiedziach w tym wątku, a jest to zawsze świetny antywskaźnik. W dołku bessy większość puka się w czoło na myśl o kupowaniu, tak jak w szczycie hossy dominują wypowiedzi "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, akcje mogą tylko rosnąć". To sprawdzało się zawsze i zawsze kupując akcje na GPW i złotego na podobnych poziomach było to w średnim i długim terminie dobrą inwestycją.

 

Jestem zdania, że należy odrzucić tę całą emocjonalną narrację katastrofy, jaka ma czekać nasz kraj i skupić się na wycenach i wskaźnikach bo te dla wielu spółek są już bardzo atrakcyjne.

 

Mnie ta droga nigdy nie zawiodła, kupowałem USD i CHF w 2008, polskie akcje w 2009, 2016, 2020, ropę w 2016 czy 2020. Jak coś jest skrajnie tanie, to ryzyko maleje. A końców świata kilka się nie dokonało po drodze.

 

Obecnie pozbywam się drogiego już dolara i kieruję kapitał na GPW (etapami). Inwestuję wyłącznie długoterminowo, czyli biorę co tanie, ręce pod dupę i sprzedaję jak solidnie zdrożeje. Nadaktywność na giełdzie mi akurat nie służy.

 

Czy się mylę tym razem? Czas pokaże.

 

To prawda, w dołku covidowym obkupienie się pozwalało dobrze zarobić ostatnio jak zaczął się cyrk.

Problem z datami które podałeś jest taki że nie było podatku o nadmiarowych zysków, a na giełdzie większość to firmy ponad 250 pracowników, jak firmy zaczną zarabiać to decyzją administracyjną będzie zabrany częściowo zysk i cena akcji pójdzie na łeb, co o tym myślisz, bo trochę to się jednak różni od poprzednich kryzysów.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie sytuacja jest o tyle nietypowa, że masz aż trzy czynniki czyli:

- epidemia która przerwała łańcuch dostaw i która spowodowała absurdalny dodruk

- no nie oszukujmy się komunistyczna polityka rządów pisu

- wojna na ukrainie

 

Ja nie chce straszyć, ale polecam poczytać sobie historię polski - jaki ten kraj bywa skrajnie niekompetentny w przypadku jakiś mocnych zawirowań. Osobiście kapitał trzymałbym jak najdalej od tego kraju jeśli miałbym go sporo.

 

Przy obecnym klimacie może w każdej chwili wejść jakieś prawo, które wywłaszczy ludzi którzy mają jakiś tam majątek. Niestety idziemy mocno w kierunku węgrzech albo białorusi. Zresztą dlatego moim zdaniem kapitał zaczyna z tego kraju uciekać - sentyment polityczny co do ludzi bogacących się zrobił się u nas skrajnie negatywny. Polecam posłuchać wypowiedzi Kaczyńskiego który niczym komuch mówi o sprawiedliwości społecznej i walki z liberalizmem.

 

Do tego obecna polityka monetarna rządu PiSu to jest dowód ich analfabetyzmu gospodarczego. Bank centralny zwiększa stopy by wyciągnąć gotówkę z rynku a PiS rozdaje pieniądze na prawo i lewo. Wpadliśmy w spirale inflacyjno-płacową. Złotówka naprawdę może się zesrać srogo i to nie są żarty.

 

To na pewno nie jest moment by kupować akcje i złotego bo to jeszcze nie jest dołek. Czeka nas kryzys energetyczny który dojedzie wiele polskich firm, a i pewnie pis wyciągnie jakiegoś zgniłego królika z kapelusza :)

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, NoHope said:

Wpadliśmy w spirale inflacyjno-płacową. Złotówka naprawdę może się zesrać srogo i to nie są żarty.

Wenezuela i Turcja będą nam jeszcze zazdrościć wyśrubowanych numerków. Tak jak obiecał Morawa - gdyby nie rząd PiS, mielibyśmy inflację (niską) jak w Turcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, doler napisał:

Co myślicie o transferze złotówek do UK ? Wszyscy o dolarze a co z GBP ?


Tam była w tym tygodniu interwencja BOE po decyzjach nowej premier. Inaczej fundusze emerytalne miałby margin-call. 
 

Sam nie wiem co sadzić o GBP.

 

Co do tematu. Nie było wspomniane, że można zainwestować w siebie - kurs, studia, język. Czyli pozbyć się PLN na korzyść przyszłych zysków z wyżej wymienionych.
 

Edytowane przez Soprano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam: 1-2 nuke, złotówka to śmieć, odpływ kapitału z polin, 13 14 waloryzacja, wig20 z okolic 2008 (2009 był niezły pum up) to co taki przeciętny kowalsky ma myśleć. 

 

Doświadczenie mie podpowiada ze jeśli jest tak duże negatywne "semtymenta" to musi być dołek. Pytanie: dołek czego? polszy? oszczedności? wartości? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.