Skocz do zawartości

Co samotny, bedzietny i bezżenny chłop może zrobić z czasem wolnym?


pytamowiec

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, Libertyn napisał:

Ty jesteś zwyczajnie w chuj samotny. Twoje myśli  latają wokół tego że inni mają paczki znajomych, partnerki. A Ty nie. I żadna książka, żadne siłownie, jogi tu nie pomogą. Bo ludzie nie przychodzą do tych miejsc szukać znajomych, jeśli nawet towarzysko to z kimś poznanym wcześniej.
Ciebie nic nie kręci bo tak samemu cokolwiek to meh.
Jedyne co możesz zrobić to próbować różnych rzeczy i próbować zagadywać, do osób w nich uczestniczących. Może zatrybi może nie. Może się zbuduje fajną relacje, może nie. 
Nie ma nic pewnego.

Skąd takie tezy? Moim zdanie to bzdura. Po prostu nie znalazł tego co go kręci.

Ja od lat na siłkę śmigam sam i nie czuje żadnego przymusu, ale jakbym miał grać na gitarze to bym pierdolca dostał, a znajomych mam. Podobnie z jakimś szyciem, rysowaniem i innym. Jestem prosty człowiek, lubie sobie śmigać na siłkę, rower, projektować miasta w city skyline, poczytać dobrą ksiązke i tyke mi wystarczy.

Mimo posiadania znajomych to i tak 99,99% czasu na siłkę/rower chodze sam, w tym roku już ok 5000km na rowerze samemu (ale to nadzwyczajny rok, zazwyczaj robie 3000-4000 przez cały rok), siłownia 3-4 razy w tygodniu. Mało tego, nawet specjalnie chodze w takich godzinach, żeby był jak najmniej ludzi (chodzę na dużą bo jest dużo sprzętu, a lubie nietypowe ćwiczenia) 

Ludzie nie sprawiają że chce ci się coś robić xD Gdy miałem najwięcej znajomych w życiu to... jarałem zioło, piłem, nie miałem żadnych zainteresowań. W zasadzie gdy wielu znajomych porzuciłem to z nadmiaru czasu zacząłem szukać zajęć i odkryłem, że wole robić coś co mnie interesuje 50/50 z pracą zarobkową, rozwijaniem się niż jarać ziółko, chlać i narzekać na baby/podatki.

Pojęcie socjalizacji jest moim zdaniem przereklamowane, ale niech sprawdzi czy wyjście do ludzi zainspiruje go do posiadania pasji. Moim zdaniem jeżeli samemu się czegoś nie chce robić to tym bardziej z ludźmi nie będzie się chciało. Skończy się tak, że pozna kumpli, z którymi pójdzie na siłkę, kumpel po 5 razach zrezygnuje, bo pozna kobietę i po co mu siłka skoro ma związek i znowu nie będzie z kim chodzić, a samemu się nie nauczył, wiec będzie się bał i czuł nieswojo.

Jeszcze jedna kwestia (ale ja to może jestem dziwny), że lubię chodzić sam w takie miejsca, np ostatnio byłem na kilka dni w innym mieście zresetować myśli (uwaga, samemu i dobrze się bawiłem, da się tak), poza typowymi turystycznymi miejscami i restauracjami odwiedziłem siłownię i basen, lekki trening dla relaksu bardziej nastawiony na rozciąganie po całym dniu chodzenia. I czułem jakąś taką dziwną satysfakcję pójść do obcego miejsca w obcym mieście, odpalić multisporta i sobie poćwiczyć. Samemu.

Może dlatego, że większość by się bała zrobić cokolwiek samemu "no bo przecież to dziwne, wszystko się robi albo z laską, albo z kolegami", nie wiem, takie poczucie, że naprawdę robię to co chce mimo lekkiego strachu? Ale z drugiej strony rzeczywiście ludzie dziwnie na mnie reagowali np: kelnerki w restauracjach, że ktoś może sobie przyjść samemu na obiad/śniadanie. Chcialem sobie zjeść tradycyjne pierogi, bo zazwyczaj codziennie sam gotuje proste i szybkie dania, to nawet nie mieli stolika dla jednej osoby, a wokół tłumy

Edytowane przez Zbychu
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zbychu napisał:

Pojęcie socjalizacji jest moim zdaniem przereklamowane, ale niech sprawdzi czy wyjście do ludzi zainspiruje go do posiadania pasji.

 

Bo jesteś introwertykiem, tak jak ja. Zobacz jak wielu ludzi, w tym poukładanych zawodowo i życiowo, posypało się w czasie pandemii. Tobie to coś zmieniło? Prawdopodobnie nie, bo i tak nie socjalizujesz się - jak i ja. Ale ekstrawertyk będzie cierpiał przy braku ludzi wokół. I to niekoniecznie znaczy, że ma w środku pustkę, której nie potrafi zapełnić. Ci ludzie też potrafią mieć pasje i zainteresowania, ale obecność drugiego człowieka jest im niezbędna do dobrego samopoczucia.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Zbychu napisał:

Skąd takie tezy? Moim zdanie to bzdura. Po prostu nie znalazł tego co go kręci.

Ma 30 lat. Nie znalazł? Może znalazł ale z postępem wyalienowania przestało go to kręcić

10 godzin temu, Zbychu napisał:

Ja od lat na siłkę śmigam sam i nie czuje żadnego przymusu, ale jakbym miał grać na gitarze to bym pierdolca dostał, a znajomych mam. Podobnie z jakimś szyciem, rysowaniem i innym. Jestem prosty człowiek, lubie sobie śmigać na siłkę, rower, projektować miasta w city skyline, poczytać dobrą ksiązke i tyke mi wystarczy.

Ty też poszedłeś w IT bo nie wiedziałeś co ze sobą zrobić. Skoro Ty mogłeś to każdy może. 

10 godzin temu, Zbychu napisał:


Mimo posiadania znajomych to i tak 99,99% czasu na siłkę/rower chodze sam, w tym roku już ok 5000km na rowerze samemu (ale to nadzwyczajny rok, zazwyczaj robie 3000-4000 przez cały rok), siłownia 3-4 razy w tygodniu. Mało tego, nawet specjalnie chodze w takich godzinach, żeby był jak najmniej ludzi (chodzę na dużą bo jest dużo sprzętu, a lubie nietypowe ćwiczenia) 

Znowu TY. I znajomych masz. OP zdaje się ich nie mieć i wszystko lata wokół tego. Stare indywidualne hobby kończą się kacem moralnym pt. "Jestem kurwa sam, przeczytałem książkę ale nie mam nawet z kim podzielić się wrażeniami"
To rada w stylu "Wiem ze straciłeś wzrok ale nie przejmuj się, ja co prawda mam sokoli ale i tak najbardziej lubię słuchać muzyki"

10 godzin temu, Zbychu napisał:

Ludzie nie sprawiają że chce ci się coś robić xD Gdy miałem najwięcej znajomych w życiu to... jarałem zioło, piłem, nie miałem żadnych zainteresowań. W zasadzie gdy wielu znajomych porzuciłem to z nadmiaru czasu zacząłem szukać zajęć i odkryłem, że wole robić coś co mnie interesuje 50/50 z pracą zarobkową, rozwijaniem się niż jarać ziółko, chlać i narzekać na baby/podatki.

25 lat więzienia o zaostrzonym rygorze w celi pojedyńczej to musi być jakiś raj jeśli ma się dostęp do książek co nie?

To że Ty miałeś takich znajomych to Twoja sprawa, to że jarałeś podobnie. Ale masz wspomnienia co odwalaliscie. 
Są ludzie co mają wspomnienia w stylu "Czytałem x, y, z." "Grałem w a, b, c" "Nie byłem w klubie, na domówce czy koncercie"

10 godzin temu, Zbychu napisał:



Pojęcie socjalizacji jest moim zdaniem przereklamowane, ale niech sprawdzi czy wyjście do ludzi zainspiruje go do posiadania pasji.

On pisał o wzięciu basu by sprawdzić czy lubi i dołączyć do zespołu. On szuka dojścia do ludzie za pośrednictwem pasji. Ma o tyle dobrze ze może obskakiwać lokalne eventy o wiele bardziej ujowo byłoby gdyby zapierdalał na magazynie.

10 godzin temu, Zbychu napisał:

Moim zdaniem jeżeli samemu się czegoś nie chce robić to tym bardziej z ludźmi nie będzie się chciało. Skończy się tak, że pozna kumpli, z którymi pójdzie na siłkę, kumpel po 5 razach zrezygnuje, bo pozna kobietę i po co mu siłka skoro ma związek i znowu nie będzie z kim chodzić, a samemu się nie nauczył, wiec będzie się bał i czuł nieswojo.

Ludzie się nakręcają. Spójrz na bractwa rycerskie czy inne reko. Oczywiście ktoś  się wykruszy ale będą dochodzić nowi i tak to będzie się toczyć.

10 godzin temu, Zbychu napisał:


Jeszcze jedna kwestia (ale ja to może jestem dziwny), że lubię chodzić sam w takie miejsca, np ostatnio byłem na kilka dni w innym mieście zresetować myśli (uwaga, samemu i dobrze się bawiłem, da się tak), poza typowymi turystycznymi miejscami i restauracjami odwiedziłem siłownię i basen, lekki trening dla relaksu bardziej nastawiony na rozciąganie po całym dniu chodzenia. I czułem jakąś taką dziwną satysfakcję pójść do obcego miejsca w obcym mieście, odpalić multisporta i sobie poćwiczyć. Samemu.

Owszem dziwne. Ja wolałbym muzeum

10 godzin temu, Zbychu napisał:


Może dlatego, że większość by się bała zrobić cokolwiek samemu "no bo przecież to dziwne, wszystko się robi albo z laską, albo z kolegami", nie wiem, takie poczucie, że naprawdę robię to co chce mimo lekkiego strachu?

To siłka. Nie film romantyczny. Na siłkę chodzi zgraja pojedyńczych osób. 
Ale jak jesteś sam w kolejce  by kupić bilet na komedie romantyczna a przed Tobą i widzisz same parki, to Cię to dobija.
Kino to przykład. Dla niektórych tak zadziałać może samo wyjście z domu i natkniecie się na parkę 
 

10 godzin temu, Zbychu napisał:

Ale z drugiej strony rzeczywiście ludzie dziwnie na mnie reagowali np: kelnerki w restauracjach, że ktoś może sobie przyjść samemu na obiad/śniadanie. Chcialem sobie zjeść tradycyjne pierogi, bo zazwyczaj codziennie sam gotuje proste i szybkie dania, to nawet nie mieli stolika dla jednej osoby, a wokół tłumy

Bo byłeś aberracją. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.10.2022 o 09:35, nowy00 napisał:

Na portalach randkowych bywa tak, że kobiety chwilę popiszą i niby jest dobrza a jak przychodzi mowa o spotkaniu wówczas pańcie urywają kontakt i jest ghosting.

Wiem to doskonale. To był shit test w kierunku kolegi, który założył temat o tym, dlaczego wielu z nas rezygnuje ze związków a tymczasem on sam w żadnym nie jest, i jak twierdzi nie ma na to szans. Nie ma szans nie dlatego że nie ma, ale dlatego że on sam tak stwierdził i nie zrobił nic aby to zmienić. 

 

A co do poznawania kobiet: w tych linkach ma wszystko podane na tacy. Nawet nie odpisał, pewnie nie sprawdził a na pewno nie podziękował.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, DOHC napisał:

Wiem to doskonale. To był shit test w kierunku kolegi, który założył temat o tym, dlaczego wielu z nas rezygnuje ze związków a tymczasem on sam w żadnym nie jest, i jak twierdzi nie ma na to szans. Nie ma szans nie dlatego że nie ma, ale dlatego że on sam tak stwierdził i nie zrobił nic aby to zmienić. 

 

A co do poznawania kobiet: w tych linkach ma wszystko podane na tacy. Nawet nie odpisał, pewnie nie sprawdził a na pewno nie podziękował.

Większe rozmyślania weszły @DOHC

Zatem żółwik beczka i piąteczka

👊🛢️🖐️

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Znowu TY. I znajomych masz. OP zdaje się ich nie mieć i wszystko lata wokół tego. Stare indywidualne hobby kończą się kacem moralnym pt. "Jestem kurwa sam, przeczytałem książkę ale nie mam nawet z kim podzielić się wrażeniami"
To rada w stylu "Wiem ze straciłeś wzrok ale nie przejmuj się, ja co prawda mam sokoli ale i tak najbardziej lubię słuchać muzyki"

no ale co z tego że mam, skoro chodze sam? Co to zmienia?

Godzinę temu, Libertyn napisał:

To że Ty miałeś takich znajomych to Twoja sprawa, to że jarałeś podobnie. Ale masz wspomnienia co odwalaliscie. 

Nie pamiętam praktycznie nic z takich spotkań i nic nie wspominam, nic ciekawego się nigdy nie działo

Zdecydowanie lepiej wspominam jakiś awans w pracy czy pobity personalny rekord, gdzie praktycznie nie było wtedy obok mnie nikogo

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Owszem dziwne. Ja wolałbym muzeum

Byłem, za dnia zwiedzałem, a ćwiczyłem wieczorem przed snem

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Bo byłeś aberracją. 

Dalej się upieram, że to kwestia mindsetu i narzuconych norm. Ludzie nie czują się źle wychodząc samemu bo jest to złe (co jest zlego/dziwnego w wyjściu samemu? Jestem głodny, chce zjeść, płacę za usługę, co z tego że jestem sam?), tylko dlatego, że uważa się to za obciach/wstyd. Wystarczy przepracować przekonania, bo to zwykłe programowanie społeczne.

Edytowane przez Zbychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbychu Dalej moim zdaniem kręcimy się wokół tego samego: nam na dobrą sprawę towarzystwo nie jest potrzebne, bo jesteśmy introwertykami - ja też chodzę praktycznie wszędzie sam. Tylko ja nie twierdzę, że to kwestia mindsetu, a uważam, że w dużym stopniu cechy osobnicze. Ja się indywidualistą urodziłem, podejrzewam, że ty też. Nie musieliśmy niczego zmieniać w naszej naturze, po prostu byliśmy sobą. Dużo trudniej jest naturalnemu ekstrawertykowi, dla którego kontakt z ludźmi jest czymś naturalnym. Przejście na koncepcję indywidualisty - samca sigma/gamma - może nie być łatwe...

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Ludzie nie czują się źle wychodząc samemu bo jest to złe (co jest zlego/dziwnego w wyjściu samemu? Jestem głodny, chce zjeść, płacę za usługę, co z tego że jestem sam?), tylko dlatego, że uważa się to za obciach/wstyd.

Ja uważam, że nie ma w tym nic złego i dziwnego. Jeżeli ktoś nie ma dziewczyny, a kumpel nie chce wyjść (na przykład) do kina, to naturalne jest, że idzie się samemu. Nie można porzucać jakichś aktywności tylko dlatego, że nie ma z kim ich dzielić. Naprawdę nie wiem, co jest dziwnego w tym, że idzie się do kina, teatru, restauracji samemu, chociaż wiem, że 99, 999 procent ludzi chodzi z kimś. 

 

Godzinę temu, SamiecGamma napisał:

Dalej moim zdaniem kręcimy się wokół tego samego: nam na dobrą sprawę towarzystwo nie jest potrzebne, bo jesteśmy introwertykami - ja też chodzę praktycznie wszędzie sam.

Tak, ale właśnie ja uważam, że nie ma co przypisywać sobie jakichś łatek. Nawet jeżeli posługujemy się już jakimiś definicjami ekstrawertyka i introwertyka, to rzadko kto jest czystym ekstra czy intro. Rzadko kto nie potrzebuje żadnych interakcji społecznych lub rzadko kto potrzebuje ciągłych interakcji. Większość ludzi to mieszane typy. 

 

Ja na przykład, jeżeli już ktoś próbuje używać terminologi introwertyk- ekstrawertyk, określiłbym się  w 70-80 procent jako introwertyk. Jeżeli chodzi o mnie to nie wyobrażam sobie jednak pracy na przykład w zamkniętym pomieszczeniu, zdalnej, przy komputerze, bez kontaktów z ludźmi. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie pracy, gdzie ciągle mam do czynienia z ludźmi, bo wtedy jestem wyczerpany. Idealny układ to praca, gdzie z godzinkę jestem z ludźmi i mogę się zamknąć w czterech ścianach- dla mnie wystarczy towarzystwa. Jedna impreza w miesiącu- dłuższa, wyczerpuje całe potrzeby towarzyskie w miesiącu. Tak więc na pewno są osoby, które są skrajnymi intro i ekstra, ale to rzadkość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.