Skocz do zawartości

Żarty podszyte prawdą lub niekoniecznie 2.0


Brzytwa

Rekomendowane odpowiedzi

Rób martwy ciąg

Pieprzony dzieciak biega dookoła po mojej siłce, wbiega mi w nogę, gdy próbuję zablokować pozycję bardzo głośno zrzucam sztangę na podłogę i mówię dzieciakowi, żeby spadał. Pojawia się jego matka, oczywiście wściekła każe mi przestać robić martwe ciągi przy dzieciach i odpowiadam, że powinna trzymać dzieciaka z dala ode mnie. Następny dzień, robię klatę i pieprzony dzieciak znowu mi przeszkadza, rzucam hantle z całej siły. Blisko niego dzieciak płacze, mówi swojej matce, że jestem przerażający. Matce odpierdala, zaczyna pieprzyć bez ładu i składu, mówi mi że jestem pojebany "wypierdalaj stąd, bo ci przyjebię", odpowiadam spokojnie, zaczyna płakać i wybiera z siłki ze swoim dzieciakiem w końcu się wynosi, nigdy więcej nie widzę ani jej, ani jej gówniaka. Nie ma nic lepszego, niż domowa siłownia.

  • Like 4
  • Dzięki 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurwiaja mnie te nadopiekuncze mamy. Mam dwóch synów. Jeden lat 2 i drugi lat 5. Ten drugi chodzi do przedszkola i jest normalnym dzieckiem. Nie za mądrym i nie za głupim, ot Kacperek. W ten piątek odbieram gowniaka z przedszkola, więc jestem punktualnie 15:45 pod drzwiami. O 16 dzieciaki kończą zajęcia, więc czekam. Ze mną czeka stado rodziców. Raczej mamusiek, które swoje spierdolenie życiowe próbują naprawić dzieckiem. Wiecie, takie dziunie z dyskotek narobily Brajankow i Dżesik, ich jedyna przygoda to murzynski beniz w mordzie oraz opalanie się z Sebkiem w Krynicy Morskiej. No nic. Stoję i zagaduje do mnie jedna Karyna. 

- Brajan, umie już czytać i liczyć do stu. 
- Mhm. 
- A mój drugi synek, Natan, umie nawet mnożyć do sześćdziesięciu. 
- Mhm. 

Tylko potakiwalem, nie mam zamiaru wciągnąć swojego syna w ten chory wyścig szczurów. 

Godzina 16:00. Wybiegaja dzieciaki. Mój Kacper podał mi rękę, jak prawdziwy mały dżentelmen. Ja również mu podaje. Po powitaniu, podnosze wzrok ku górze i kieruje się do wyjścia. Przykul uwagę jeden obsrany dzieciak z klapkiem na mordzie. (też obsranym) To Brajanek. Ten co umie liczyć do stu. Podchodzę do niego i jego rodzicielki. Mówię do syna:

- Kacper, jaka jest definicja granicy wg Cauchyego? 
- Dla każdego epsilona większego od zera, istnieje taka liczba ro większa od zera taka, że dla każdego x należącego do zbioru A z nierówności moduł z różnicy iksa oraz iks zero zawiera się w przedziale od zera do ro wynika nierówność moduł z różnicy funkcji zależnej od iksa i granicy jest mniejszy od epsilona. 

I tak odeszlismy do samochodu. Następnym razem matka Brajana już się do mnie nie odzywała. Była zajęta czyszczeniem gówna z klapkow Brajana. 

 

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext promował(a) i przestał(a) promować ten temat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.