Skocz do zawartości

Żarty podszyte prawdą lub niekoniecznie 2.0


Brzytwa

Rekomendowane odpowiedzi

W pewnej małej miejscowości zmarł proboszcz i oczywiście po śmierci poszedł do Nieba. Powitał go św.Piotr i wskazał na jakiś wolny stołek w Niebie. Siedzi wśród ogromnej rzeszy ludzi, Pan Bóg bardzo bardzo daleko. Blisko Boga sami Papierze, święci itp. Proboszcz nie zmartwiony - uznał że gdzie mu, takiemu "malutkiemu" do takiego towarzystwa. Ale w pewnym momencie coś go zmroziło. Zauważył w pierwszym rzędzie, blisko Boga kierowcę ich wioskowego "PKS-a". Zbulwersowany biegnie do św.Piotra.
- Św.Piotrze jak to jest. Ja całe życie chwaliłem Pana, niosłem jego nauki żeby teraz siedzieć gdzieś pod ścianą a takiego szoferzynę obok Pana Boga usadziliście! Gdzie tu jakaś sprawiedliwość!
- Synu, jak w niedziele prawiłeś kazania to każdy myślał o obiedzie a on jak popierdalał autobusem to każdy mówił pacierz!

  • Haha 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Rodanek said:

Smutna refleksja mojej koleżanki po przejrzeniu tego materiału: "takie czasy jak dzieci chowanie".

 

Ma absolutnie rację parafrazując Zamoyskiego. Mimo, że kobieta ;)

Edytowane przez azagoth
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@balin okrutnie to białorycerskie (wiem, że dział żarty).

Ja bym powiedział - zwłaszcza wtedy rób co chcesz i miej totalnie wyjebane na jej fochy i burczenie - będzie jeszcze śmieszniej obserwować ten zbaraniały wzrok i zawiechę procesów mózgowych (chomik padnie z wycieńczenia).

  • Like 7
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.