Skocz do zawartości

Gdybyście mogli wybrać dowolny kraj, na dłuższy wyjazd na świecie, to gdzie chcielibyście pojechać?


deleteduser163

Rekomendowane odpowiedzi

Taka refleksja mnie ostatnio naszła, kiedy zaczęłam planować jakąś dalszą podróż zimą tego roku. Krótkie i chłodne dni, zawsze mnie dołowały... Choć jesień ma swój urok, ale nie taka jak teraz za oknem. Pewnie nie będę miała na tyle czasu, żeby wyjechać gdziekolwiek zechcę, ale pomarzyć dobra rzecz ;) Rozważam Kenię , albo Teneryfę, jeśli chodzi o dostępny czas i fundusze, ale gdybym miała wybierać, to może Ameryka Południowa, Wietnam/Laos, albo na Karaiby bym się zdecydowała. Co prawda, nie przepadam za samym plażowaniem, ale jeśli o Karaiby chodzi, to jest tam na tyle pięknie, że co tu wiele mówić, kuszą ;).

Kiedyś może jeszcze Stany, a konkretnie California, z racji tego, że mieszka tam mój krewny i już od dawna mnie tam zapraszał, ale jakoś póki co brakowało aż tyle czasu, żeby się tam wybrać.

Ale to może plan, na nieco lepsze czasy w przyszłości. 
A wy? Macie takie rejony, które są waszymi wymarzonymi?

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na klimat i aurę pogodową conajmniej Włochy, albo południe Francji...

Dalej nie wiem, ponieważ nie znam na tyle krajów Ameryki Południowej, czy choćby takiej Tajlandii. 

Na pewno w Polsce wychodzi mi bokiem już ta polaryzacja społeczeństwa, kartoflani Janusze i 300 pochmurnych dni w roku...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Finlandia lub Norwegia. Podoba mi się klimat. 

Dokładnie tez chciałem napisać te kraje, ewentualnie Islandia. Do tego jakiś motor turystyczny i nocne wypady na klify itd.

 

Ponura aura i brak słońca to zbawienie dla mojego samopoczucia.

 

13 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Ale mimo wszystko Polska.


Otóż to.

Edytowane przez Kacperski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, slusa napisał:

 

Zaproponował coś konkretnego? 

On jest za Kenią, bo safari i te sprawy (wiem co myślicie, pewnie chodzi mu o murzynki, ale do tego i tak by mi się nie przyznał :D ), a ja bardziej za Teneryfą ( bo z kolei więcej do zwiedzania), ale znając życie pewnie pojedziemy gdzieś w zupełnie inne miejsce, jak to czasem bywa ;) 

Jak to będzie spontan, to w sumie też fajnie.  Ale obydwoje jesteśmy zgodni, żeby było tam ciepło, tyle dobrze.

Te chłodniejsze kierunki też lubię, ale to z kolei dobra opcja na lato, np.  kiedyś chciałabym zwiedzić Islandię i Skandynawię. Ale jestem zbyt ciepłolobna na to, żeby pchać się tam zimą. 

Chyba, że w grę wchodziłaby jakaś ekstremalna podróż, jak Ojmiakon (najzimniejsze miasto świata), to tak. Wiem, dziwna może jestem, ale to by było na tyle ekstremalne, żebym pewnie pojechała.

Rosja też mnie kręci jeśli chodzi o Moskwę, czy Petersburg, no ale to nie w tych czasach, bo wiadomo, mimo wszystko jest tam dość niebezpiecznie.

O i jeszcze zapomniałabym o Gruzji.

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Kacperski napisał:

Ponura aura i brak słońca to zbawienie dla mojego samopoczucia.

 

Pierwszy raz w moim całym życiu zrobiło mi się smutno, gdy usłyszałem że jedna z niedziel to był ostatni dzień taki słoneczny w tym roku. Pamiętam, że poniedziałek stał się o wiele zimniejszy nagle.

Dostałem mini depresji, że słoneczko się nam skończyło autentycznie mi się przykro zrobiło. Choć kocham wszystkie pory roku to naprawdę mało mi było słońca i możliwie, że trochę mi samopoczucie opadło ale to przez smutek, że słoneczka nam zabraknie.

 

Co do Twojego pytania @Angel_Sue to miejsce gdzie jest ciepło i robią darmowe masaże lub półdarmowe oraz gdzie po 6 godzinnych masażach zostałbym zostawiony w spokoju gdzieś w małym domku przy plaży bez ludzi. Wieczorami jakbym chciał do ludzi to bym gdzieś z buta sobie śmigał by mieć towarzystwo.

Generalnie jakieś filipiny, Tajlandie czy ta wyspa w Chinach tylko zapomniałem jak ona się nazywała (chińskie Malediwy) A czemu Azjatyckie kraje?

Bynajmniej nie bo babki jakby widziały moją białą skórę to by wrzucały majtki do oceanu i nigdy by już ich nie chciały założyć na mój widok tylko kultura Azjatycka byłaby bardzo ciekawa dla mnie do obczajenia z bliska. Zawsze chciałem do Azji pojechać i Czy to Wietnam, Chiny albo Bhutan - bez znaczenia. Poza tym Azjaci mnie rozśmieszają ich wyrazy twarzy. Cały czas bym chodził z bananem na ryju przez ich ekspresje twarzy. Kiedyś za granicą gdy szukałem pracy wstąpiłem do jednej z restauracji i tam był taki Azjata na kuchni. Nigdy tak nie walczyłem ze śmiechem jak w tym momencie, kiedy zobaczyłem jego wyraz twarzy taki spękany, gdy zapytałem czy szukają kogoś do pracy. Koleś był odwrócony i miał wyraz jakby zobaczył samego Buddę.

Normalnie jak z memów. Azjaci z tymi ich mimikami to jest sztos.

 

Także myślę, że jakieś kraje Azji by to były.

Egzotyka, ciepło, śmieszne twarze, masaże, plaża, posiedzieć sobie i rozmyślać - żyć nie umierać ^^.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanK napisał:

Pierwszy raz w moim całym życiu zrobiło mi się smutno, gdy usłyszałem że jedna z niedziel to był ostatni dzień taki słoneczny w tym roku. Pamiętam, że poniedziałek stał się o wiele zimniejszy nagle.

Dostałem mini depresji, że słoneczko się nam skończyło autentycznie mi się przykro zrobiło. Choć kocham wszystkie pory roku to naprawdę mało mi było słońca i możliwie, że trochę mi samopoczucie opadło ale to przez smutek, że słoneczka nam zabraknie.

 

Co do Twojego pytania @Angel_Sue to miejsce gdzie jest ciepło i robią darmowe masaże lub półdarmowe oraz gdzie po 6 godzinnych masażach zostałbym zostawiony w spokoju gdzieś w małym domku przy plaży bez ludzi. Wieczorami jakbym chciał do ludzi to bym gdzieś z buta sobie śmigał by mieć towarzystwo.

Generalnie jakieś filipiny, Tajlandie czy ta wyspa w Chinach tylko zapomniałem jak ona się nazywała (chińskie Malediwy) A czemu Azjatyckie kraje?

Bynajmniej nie bo babki jakby widziały moją białą skórę to by wrzucały majtki do oceanu i nigdy by już ich nie chciały założyć na mój widok tylko kultura Azjatycka byłaby bardzo ciekawa dla mnie do obczajenia z bliska. Zawsze chciałem do Azji pojechać i Czy to Wietnam, Chiny albo Bhutan - bez znaczenia. Poza tym Azjaci mnie rozśmieszają ich wyrazy twarzy. Cały czas bym chodził z bananem na ryju przez ich ekspresje twarzy. Kiedyś za granicą gdy szukałem pracy wstąpiłem do jednej z restauracji i tam był taki Azjata na kuchni. Nigdy tak nie walczyłem ze śmiechem jak w tym momencie, kiedy zobaczyłem jego wyraz twarzy taki spękany, gdy zapytałem czy szukają kogoś do pracy. Koleś był odwrócony i miał wyraz jakby zobaczył samego Buddę.

Normalnie jak z memów. Azjaci z tymi ich mimikami to jest sztos.

 

Także myślę, że jakieś kraje Azji by to były.

Egzotyka, ciepło, śmieszne twarze, masaże, plaża, posiedzieć sobie i rozmyślać - żyć nie umierać ^^.

 

W Tajlandii miałam to szczęście być i to jak na ten kraj, w całkiem niewygórowanej cenie, bo lecieliśmy indywidualną grupą, więc polecam :)

Ale tylko ze zwiedzaniem, choć po iluś identycznych świątyniach, mieliśmy już ich trochę dość, ale i tak zdecydowanie, warto.

Ale oprócz tego i Bangkok warto zobaczyć. I te wszystkie ich atrakcje, typu rezerwaty węży, pojeździć na słoniach. 

Mieliśmy tylko dwa dni plażowania na 10, ale było tyle do zobaczenia, że to dla mnie tylko na plus. Nie mówiąc już, że jak wspomniałam, niezbyt lubię wakacje, tylko na tym oparte, bo się zwyczajnie nudzę.

To w sumie jedyna, egzotyczna podróż, w jaką się udałam.

Ale oby było ich więcej...

 

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MarkoBe napisał:

Jak statystyczna p0lka, czyli marzenie o czarnej knadze xD

 

No i facet mnie przejrzał :D 

 A co do Tajlandii, jeszcze miło wspominam podróż... pociągiem. Bo było na tyle ekstremalnie (szczególnie, że z noclegiem), że było to jednak wyzwanie żeby tam zasnąć. A więc... Nikt nie spał! Tylko gadaliśmy i graliśmy w karty całą noc. 

W ogóle nie była to wyprawa jak z biura podróży. Jadaliśmy obiady na ulicy (i nikt się nie zatruł), chodziliśmy na targi nocą z choćby smażonym robactwem, jeździliśmy tuk-tukami z zapewne niedozwoloną prędkością, sądząc po tym jak jeździły, nocowaliśmy w Chaing Maiu, gdzie, jak poszłam do Seven Eleven, byłam jedyną białą osobą na ulicy i w ogóle było inaczej, niż na wycieczce zorganizowanej... Czyli wg mnie lepiej...

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Angel_Sue napisał:

Ale oprócz tego i Bangkok warto zobaczyć. I te wszystkie ich atrakcje, typu rezerwaty węży, pojeździć na słoniach. 

Ohh na miasto raczej bym poświęcił jeden dzień, ponoć robi wrażenie bo takie wielkie i ponoć nie zbyt czysto.

 

Aczkolwiek mnie ciekawi właśnie natura, jeziora, plaże, góry, łąki - ja jestem człowiek dzik i raczej właśnie w takich rejonach można by było mnie znaleźć :D 

A na słonia bym nie chciał bo by mi było szkoda, że mnie wiezie ale pogłaskać czemu nie :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanK napisał:

Ohh na miasto raczej bym poświęcił jeden dzień, ponoć robi wrażenie bo takie wielkie i ponoć nie zbyt czysto.

 

Aczkolwiek mnie ciekawi właśnie natura, jeziora, plaże, góry, łąki - ja jestem człowiek dzik i raczej właśnie w takich rejonach można by było mnie znaleźć :D 

A na słonia bym nie chciał bo by mi było szkoda, że mnie wiezie ale pogłaskać czemu nie :D 

 Ponoć słonie nie lubią wcale, kiedy się je głaszcze, podobnie jak konie, to tak btw (czego kiedyś też nie wiedziałam).

A jechało się na nich też trochę strasznie, to tak swoją drogą, bo chwiałam się strasznie :D

 

A w Bangkoku, owszem, niezbyt czysto, choć zależy gdzie. Centrum jest raczej zadbane, gorzej z przedmieściami. Jedyny minus, to że przejazd przez niego zajmował około 2 godzin.  Zwiedziliśmy tam ze dwie świątynie i kawałek centrum, bo kolejne punkty były do zobaczenia. Ale i tak było warto. Największe miasto, w jakim w końcu do tej pory byłam.

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, eknm2005 napisał:

USA - kraj-kontynent.

Problem z wyjazdem co prawda (wizy). 

Bullshit - wniosek ESTA, 50$ i jeśli nie jestes karany, nie miałeś wczesniej problemu w USA to wizę 90dni dostajesz w 72h

Ale szalu nie ma i drogo jak chuj.

 

Ja bym celował gdzieś w Azję.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Angel_Sue napisał:

Ponoć słonie nie lubią wcale, kiedy się je głaszcze, podobnie jak konie, to tak btw (czego kiedyś też nie wiedziałam).

Serio?

 

Kiedyś czytałem w ogóle opracowanie, że koty też nie lubią jak się je głaszczę. Moja pimpka, która tuli się do mnie na moich rękach i do mnie po swojemu mówi by ją pogłaskać, widocznie nie jest kotem. Rudy ostatnio wskoczył mi na kolana (kot przybłęda) by go pogłaskać.

Ja mam ręce, które leczą - słoniowi by się podobało, kuniom też, niestety z komarzycami mam tylko nie po drodze :D 

6 minut temu, Angel_Sue napisał:

A w Bangkoku, owszem, niezbyt czysto, choć zależy gdzie. Centrum jest raczej zadbane, gorzej z przedmieściami. Jedyny minus, to że przejazd przez niego zajmował około 2 godzin.

Edytowane teraz przez Angel_Sue

Dzięki za info - ja za miastami tak nie przepadam aż, chociaż lubię czasem zobaczyć ludzi w miastach ale mimo wszystko jednak u mnie natura na pierwszym miejscu.

 

Tyle Azjatów w jednym miejscu ale ryj by mi się śmiał.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje klimaty to:

Armenia

Gruzja

Tatarstan 

i wszędzie tam gdzie ZIMNO i tradycyjnie (jakkolwiek to brzmi). 

Nienawidzę upałów, ok.30°C na zewnątrz i potrzebuję szpitala. Źle znoszę upały.

Nie rozumiem i jednocześnie podziwiam ludzi, którzy żyją w California, czy gdzieś w Afryce, tropikach. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.