Skocz do zawartości

Depresja u kobiety


Korol09

Rekomendowane odpowiedzi

Hej natrafiłem na forum szukając info o depresji u kobiet, moja dziewczyna ma zdiagnozowaną depresję.

 

Z X poznałem się ponad rok temu, później zaczęliśmy pisać ze sobą, ale ją olałem i poznałem inną dziewczynę ale nam nie pykło, ona w tym samym czasie weszła w związek z innym. Kiedy z nim zerwała wysyłała dużo snapów, zacząłem wtedy z nią dużo pisać, doszło do pierwszego spotkania, bardzo szybko był seks i obecnie jesteśmy w związku.

 

Jej depresja zaczęła się w liceum kiedy jej najlepszy przyjaciel i przyjaciółka urwali z nią kontakt, cięła się. Była wcześniej w trzech związkach, pierwszy kiedy się zaczynała jej depresja dość krótki, drugi na pierwszym roku studiów chłopak chciał jej pomóc aż zaczął jarać zioło i z nią zerwał, a ona chciała jebnąć samobója, trzeci związek z typem który podobno też miał depresje, mieli się wspierać i wyciągać ale też nie wyszło, oboje robili sobie jazdy i ona go rzuciła. Dawniej dużo imprezowała, uciekała w alkohol z powodu depresji, czuła się samotna i niezrozumiana, z jednym byłym jarała zioło.

 

Za nim zaczęła się ze mną spotykać poznała jakiegoś typa z którym się raz spotkała, zaprosił ją do domu, pili wódkę i prawie się przeruchali, on przestał się do niej odzywać, ona to bardzo przeżywała i mówiła że się brzydzi siebie. (Mówiła że czuła się samotna i bardzo chciała mieć kogoś, więc co tam najebie się alko i prawie dam dupy, o ile nie dała)

 

Sam jestem po dwóch związkach i kilku niedoszłych, z dziewczynami raczej mam dobre doświadczenia, pierwszy związek w liceum dziewczyna mówiła że mnie kocha, a ja się znudziłem, drugi podobnie. Uważam się za zaburzoną osobę, jestem dobrym kłamcą i umiem manipulować, skłonności do używek i łamania norm. 

 

Do X nic nie czuję, jak mi mówi że mnie kocha to jej odpowiadam, pociąga mnie fizycznie, w głowie wydaje się że ma poukładane, jakieś plany, tylko ta depresja i jej humorki. Chciałbym z nią być, dobrze się rozumiemy, nigdy się nie kłóciliśmy, słucha się i robi co jej każę. Seks nie jest jakiś nadzwyczajny taki normalny, na początku nie potrafiła mi zrobić lodzika, mogła w nieskończoność i nic. Najbardziej mnie wkurza że jest ciągle niezadowolona bo tak jakby nie patrzeć kobieta idealna, oddaje mi siebie i mam spokój. Często jest mega zazdrosna, chciała by codziennie się spotykać i widzę że mega zapatrzona we mnie, seks za każdym razem kiedy się widzimy. Do tego bardzo dba o mnie, jakieś prezenciki, jedzonko, itp.  

 

Znoszę jej humorki depresję, a w zamian mam to że się słucha i robi co jej każę, trwać w tym?

 

 

 

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, Korol09 said:

Do X nic nie czuję

 

50 minutes ago, Korol09 said:

jak mi mówi że mnie kocha to jej odpowiadam

 

49 minutes ago, Korol09 said:

pociąga mnie fizycznie

 

Ach te dzisiejsze okropne kobiety. Nie to co mężczyźni, złego słowa powiedzieć nie można

  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego Ty chcesz? 

Raz piszesz że nic nie czujesz a chwilę po tym że chcesz z nią być. 

 

Czy nie chcesz przypadkiem z nią być dla wygody? 

 

Skoro nic nie czujesz to jej to powiedz. 

Daj jej feedback, powiedz jej co jest w niej fajnego i powiedz że po prostu nic nie czujesz i nie chcesz w to brnąć by jej jeszcze bardziej nie skrzywdzić. 

 

Chociaż już ją skrzywdziłeś tak jak inni przed Tobą. Lodzik seks itd. Ona przez tą depresję szuka punktu zaczepienia w życiu. Stara się zasłużyć i robi wszystko co może. 

 

Teraz się okazuje że i tak nic nie czujesz a chcesz z nią być bo.. Właśnie co? Seksik i jedzonko? 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, slusa napisał:

Ach te dzisiejsze okropne kobiety. Nie to co mężczyźni, złego słowa powiedzieć nie można

 

Robię tak jak mi wygodnie. 

 

3 minuty temu, Libertyn napisał:

Czego Ty chcesz? 

Raz piszesz że nic nie czujesz a chwilę po tym że chcesz z nią być. 

 

Czy nie chcesz przypadkiem z nią być dla wygody? 

 

Skoro nic nie czujesz to jej to powiedz. 

Daj jej feedback, powiedz jej co jest w niej fajnego i powiedz że po prostu nic nie czujesz i nie chcesz w to brnąć by jej jeszcze bardziej nie skrzywdzić. 

 

Chociaż już ją skrzywdziłeś tak jak inni przed Tobą. Lodzik seks itd. Ona przez tą depresję szuka punktu zaczepienia w życiu. Stara się zasłużyć i robi wszystko co może. 

 

Teraz się okazuje że i tak nic nie czujesz a chcesz z nią być bo.. Właśnie co? Seksik i jedzonko? 

 

Hmm, a czy związek to nie partnerstwo, jestem przy niej nie czuje się samotna? Ona mi daje całą siebie, w zamian ma poczucie bliskości, bezpieczeństwa. Nigdy nikogo nie kochałem nawet do rodziców nic nie czuję. W jaki sposób ją krzywdzę?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Korol09 napisał:

Hmm, a czy związek to nie partnerstwo, jestem przy niej nie czuje się samotna? Ona mi daje całą siebie, w zamian ma poczucie bliskości, bezpieczeństwa. Nigdy nikogo nie kochałem nawet do rodziców nic nie czuję. W jaki sposób ją krzywdzę?

Związek w teorii to stabilizacja, wzajemny support, dbanie o siebie i swoje emocje.. Mam wrażenie ze możesz być w tzw. Mrocznej triadzie. Pojmować świat czysto logicznie i olewać emocje, których w sumie nie odczuwasz.
Ona zaś pragnie uczuć, Słyszenia kocham Cię. Bycia ważną, niezastąpioną. Bycie przy kimś to za mało. Masz masę małżeństw gdzie ludzie są ze sobą i w zasadzie tylko komunikują się na zasadzie "Czy kupić masło" a poza tym siedzą w osobnych pokojach i oglądają różne telewizory.
Skąd wiesz że Ty dajesz jej poczucie bliskości? Że ona je odczuwa a nie jest w modę "Jak się bardziej postaram to będą fajerwerki i w ogóle" i staje na głowie by usłyszeć że jest niezastąpiona i nie możesz bez niej żyć bo tak ją kochasz?

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Libertyn napisał:

Związek w teorii to stabilizacja, wzajemny support, dbanie o siebie i swoje emocje.. 

 

Ma z mojej strony wsparcie, nie mam wyjebane, a czy stabilizacja dla niej to nie to że ma w końcu kogoś z kim się rozumie? W końcu przy mnie czuje się swobodnie, nikt nie ma jej za wariatkę i nie wmawia jaka jest głupia. W poprzednim związku typ jej wmawiał że się jej boi bo bierze antydepresanty, a sam miał depresje i nic z tym nie robił. 

 

39 minut temu, Libertyn napisał:

Skąd wiesz że Ty dajesz jej poczucie bliskości? Że ona je odczuwa a nie jest w modę "Jak się bardziej postaram to będą fajerwerki i w ogóle" i staje na głowie by usłyszeć że jest niezastąpiona i nie możesz bez niej żyć bo tak ją kochasz?

 

Mówi że nigdy nie czuła się tak kochana co dla mnie jest kompletnie niezrozumiałe ja do niej tego nie czuję, może odbiera to tak że często się spotykamy, staram się wspierać, przytulam, zostaję na noc, jak jest u mnie to zrobię jej herbatę, kawę albo jedzenie. 

Edytowane przez Korol09
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, slusa napisał:

 

Oczywiście : D nie zmienia to faktu że jednocześnie zachowujesz się jak śmieć, dla spuszczenia z kija robisz w ch*ja osobę która w stosunku do ciebie jest ok. Pospolity cham 🤷

 

To jest dla mnie skomplikowane, nie czuję uczucia, a darzę ją dobrymi emocjami i staram się dbać, w poprzednich związkach były wyzwiska, ciągłe kłótnie, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Korol09 napisał:

 w głowie wydaje się że ma poukładane, 

 One wszystkie są mistrzyniami w sprawianiu takiego wrażenia.

 

A potem....

 

2 godziny temu, Korol09 napisał:

Za nim zaczęła się ze mną spotykać poznała jakiegoś typa z którym się raz spotkała, zaprosił ją do domu, pili wódkę i prawie się przeruchali, 

 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, RealLife napisał:

 

Nie ma już w Polsce zdrowych psychicznie kobiet tylko trzeba trzeba wiązać się z osobami chorymi? 

Im dłużej żyje tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że będąc mało doświadczonym trudno rozpoznać damskie pierdololo i shittesty od zaburzeń psychicznych...

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Korol09 napisał:

moja dziewczyna ma zdiagnozowaną depresję.

 

2 godziny temu, Korol09 napisał:

Znoszę jej humorki depresję, a w zamian mam to że się słucha i robi co jej każę, trwać w tym?

 

I tak nas nie posłuchasz bo jak to zawsze bywa młody padawan życia wie lepiej😆

Upadlasz się i brak Ci godności by zakończyć tą znajomość w zamian dostając ochłapy z pańskiego stołu.

Zrozum przez takich jak ty popsuty jest rynek matrymonialny bo dla kuciapy jesteś w stanie znieść wiele.

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Iceman84PL napisał:

I tak nas nie posłuchasz bo jak to zawsze bywa młody padawan życia wie lepiej😆

Upadlasz się i brak Ci godności by zakończyć tą znajomość w zamian dostając ochłapy z pańskiego stołu.

Zrozum przez takich jak ty popsuty jest rynek matrymonialny bo dla kuciapy jesteś w stanie znieść wiele.

 

W czym mam posłuchać jak na razie to się dowiedziałem że jestem ch*jem bo mi zależy na seksie i ją okłamuję kiedy ona jest dla mnie w porządku. 

 

Laska się słucha, co powiem to robi bez marudzenia, demonem seksu nie jest bardziej to ja lubię ją zdominować, jedyny minus to że ma swoje humorki i zdiagnozowaną depresję, raz się śmieje za chwilę płacze. Przyszedłem na forum z radą, a widzę że tu sami rycerze. 

 

Wiem że jest wiele innych panien, po prostu mam z nią dobry vibee i akceptujemy siebie tyle że nie czuję nic do niej poza pożądaniem. 

Edytowane przez Korol09
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Korol09 napisał:

Jej depresja zaczęła się w liceum kiedy jej najlepszy przyjaciel i przyjaciółka urwali z nią kontakt, cięła się.

@Korol09Kto jej tę depresję zdiagnozował?  Ona sama? Jest pod opieką jakiegoś specjalisty? Czy to są tylko jej własne słowa?

 

29 minut temu, Korol09 napisał:

Chciałem się dowiedzieć czy warto być z kimś w związku kto ma depresję

Kierując się tylko własnym dobrem - nie warto.

 

29 minut temu, Korol09 napisał:

Chciałem się dowiedzieć czy warto być z kimś w związku[...] będąc samemu zaburzonym wręcz wyprutym z emocji.

Kto Ciebie zdiagnozował? Psycholog? Psychoterapeuta? Czy Dr Google?

 

Nawet jeśli potraktujemy Twój opis jako wiarygodny to z tego opisu wygląda na to, że sprzedajesz wybrakowany towar [siebie].

Radziłbym najpierw zająć się swoją "makówką". Psychoterapeuci i psycholodzy czekają.

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Korol09 napisał:

Chciałem się dowiedzieć czy warto być z kimś w związku kto ma depresję będąc samemu zaburzonym wręcz wyprutym z emocji

Nie warto. Robisz jej nadzieję i narażasz na kolejny cios jak Ci się odwidzi po jakiejś kłótni z dupy która ona sprowokuje. A takie mogą się niebawem zdarzyć, idzie sezon jesienno zimowy, mniej słońca itp.

 

Zdecydowanie powinieneś najpierw siebie ogarnąć, głowę itp., a dopiero później w wchodzić w takie relacje. No i powinno się jasno sprawę postawić, myślę że gdyby ją dzisiaj zapytać to zupełnie inaczej postrzega ten "związek" niż ty. Jakbyś się czuł, gdyby ona za Twoimi plecami pytała na forum w podobnym tonie, tylko role byłyby odwrócone? 

 

Na tym forum dostajesz dobre rady, ale w większości są one sprzeczne z tym co chciałeś usłyszeć/przeczytać. 

 

Zastanów się czego tak naprawdę chcesz, bo mam wrażenie że twoje aktualne życie to taka wegetacja, jakoś idzie, to po co coś zmieniać i się wysilać? Zamień to "jakoś", bo brzmi to jakbyś oddał swój los w czyjeś ręce. Z fartem cumplu, bądź zarówno ze sobą jak i z tą dziewczyną. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.