Skocz do zawartości

Depresja u kobiety


Korol09

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Miszka napisał:

@Korol09Kto jej tę depresję zdiagnozował?  Ona sama? Jest pod opieką jakiegoś specjalisty? Czy to są tylko jej własne słowa?

 

Kierując się tylko własnym dobrem - nie warto.

 

Kto Ciebie zdiagnozował? Psycholog? Psychoterapeuta? Czy Dr Google?

 

Nawet jeśli potraktujemy Twój opis jako wiarygodny to z tego opisu wygląda na to, że sprzedajesz wybrakowany towar [siebie].

Radziłbym najpierw zająć się swoją "makówką". Psychoterapeuci i psycholodzy czekają.

 

 Leczy się u psychiatry ma przepisane antydepresanty, czasami zapomina ich wziąć albo wypije alkohol a to wpływa negatywnie. Też brałem przez kilka miesięcy antydepresanty tylko moja wątroba ich nie tolerowała.

 

5 minut temu, Spokojnie napisał:

Nie warto. Robisz jej nadzieję i narażasz na kolejny cios jak Ci się odwidzi po jakiejś kłótni z dupy która ona sprowokuje. A takie mogą się niebawem zdarzyć, idzie sezon jesienno zimowy, mniej słońca itp.

 

Zdecydowanie powinieneś najpierw siebie ogarnąć, głowę itp., a dopiero później w wchodzić w takie relacje. No i powinno się jasno sprawę postawić, myślę że gdyby ją dzisiaj zapytać to zupełnie inaczej postrzega ten "związek" niż ty. Jakbyś się czuł, gdyby ona za Twoimi plecami pytała na forum w podobnym tonie, tylko role byłyby odwrócone? 

 

Na tym forum dostajesz dobre rady, ale w większości są one sprzeczne z tym co chciałeś usłyszeć/przeczytać. 

 

Zastanów się czego tak naprawdę chcesz, bo mam wrażenie że twoje aktualne życie to taka wegetacja, jakoś idzie, to po co coś zmieniać i się wysilać? Zamień to "jakoś", bo brzmi to jakbyś oddał swój los w czyjeś ręce. Z fartem cumplu, bądź zarówno ze sobą jak i z tą dziewczyną. 

 

Działa to tak że ona mi mówi o wszystkim co ją dręczy, mnie to nie rusza nie dołuje w żadem sposób nie czyni smutnym. Poprzednie osoby nie wytrzymywały tego, wyzywały że pi*da i wariatka która nie może sobie poradzić z własnym życiem. Przy mnie ma oparcie, może się wypłakać bo nic jej nie powiem, pocieszę kiedy potrzebuje. 

 

Kilka razy pytałem jak postrzega nasz związek to mówiła że nigdy nie była tak szczęśliwa, zrozumiana i kochana. Tylko że ja nie potrafię kochać, ona ma moją obecność, może zadzwonić w każdej porze, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Korol09 napisał:

Leczy się u psychiatry ma przepisane antydepresanty, czasami zapomina ich wziąć albo wypije alkohol a to wpływa negatywnie. Też brałem przez kilka miesięcy antydepresanty tylko moja wątroba ich nie tolerowała.

@Korol09Czyli świadome działanie sabotujące? To chce być zdrowa czy zależy jej na litości otoczenia i podwyższonemu dbaniu o nią, bo ona "ma depresję"?

 

Alkohol jest depresantem.

 

Kurwa. jak złamiesz nogę to co kilka dni rozrywasz gips czy chodzisz w nim cały czas aż się noga zrośnie?

 

43 minuty temu, Korol09 napisał:

Kilka razy pytałem jak postrzega nasz związek to mówiła że nigdy nie była tak szczęśliwa, zrozumiana i kochana. Tylko że ja nie potrafię kochać, ona ma moją obecność, może zadzwonić w każdej porze, itp.

Bo jej nie krytykujesz? Bo może wywalić wszystko z siebie i nie mówisz jej, że jest pojebana? No brawo. Idealny tampon emocjonalny.

Skoro macie włączony seks i bliskość, to nie wierzę, żeby Twój gadzi mózg tego nie chłonął. Włączysz przywiązanie, to tylko kwestia czasu. 

Za jakiś czas poczujesz zmęczenie, drenowanie tym jej ciągłym pierdololo o "depresji" z którą nic nie robi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, DOHC napisał:

W Radio Samiec 2 było o tym, dlaczego NIE pomagajmy kobietom w depresji. Od tego są specjaliści którzy nawet oni nie zawsze pomogą. Nie ujmując Tobie czy zwykłym ludziom - szanse na pomoc są nikłe. 

 

Wiem że jej nie pomogę i nie zamierzam

 

11 minut temu, Miszka napisał:

@Korol09Czyli świadome działanie sabotujące?

 

Nieświadome zapomina, a alkohol po prostu lubi wypić nie często ale zdarza się raz na 2-3 tygodnie

 

11 minut temu, Miszka napisał:

 

Bo jej nie krytykujesz? Bo może wywalić wszystko z siebie i nie mówisz jej, że jest pojebana? No brawo. Idealny tampon emocjonalny.

 

Nie mówię że jest zjebana normalnie rozmawiamy. Mam ją zwyzywać od wariatek?

Edytowane przez Korol09
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Korol09 napisał:

 

 Leczy się u psychiatry ma przepisane antydepresanty, czasami zapomina ich wziąć albo wypije alkohol a to wpływa negatywnie. Też brałem przez kilka miesięcy antydepresanty tylko moja wątroba ich nie tolerowała.

 

 

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie z 1 strony.

 

Zaś co do antydepresantów - w tym roku wyszło ogromne badanie, długoletnia metaanaliza  skutków działania antydepresantów.

Metaanaliza, czyli najwyższy poziom wiarygodności i dokładności badania.

 

Większość antydepresantów ma działanie praktycznie jak placebo, lub marginalne, w granicach błędu statystycznego.

Za to odstawienie ich przynosi ogromne szkody, o ile organizm się już do nich przyzwyczai.

Stąd np. straszne zjazdy i samobójstwa w okresach przerwy i odstawiania leków.

 

Tezy o pochodzeniu depresji egzogennej okazały się jedną wielką mitologią koncernową.

 

https://www.nature.com/articles/s41380-022-01661-0

https://www.theguardian.com/society/2022/jul/20/scientists-question-widespread-use-of-antidepressants-after-survey-on-serotonin

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Korol09 napisał:

Nieświadome zapomina, a alkohol po prostu lubi wypić nie często ale zdarza się raz na 2-3 tygodnie

@Korol09 Tak się tłumaczy? No kurwa. W chuj wygodne. Tak dba o swoje zdrowie? Chyba nie bardzo jej zależy na wyjściu z tej "depresji".

 

A to nie wie, że przy antydepresantach nie pije się alkoholu? No kurwa!!!!

 

Co to za tłumaczenie "bo lubi wypić"? Albo się coś robi albo nie.

A jutro powie, że lubi się puszczać raz na 2-3 tygodnie i będzie to robić i to też zaakceptujesz/wytłumaczysz prostym "bo lubi"?

 

8 minut temu, Korol09 napisał:

Nie mówię że jest zjebana normalnie rozmawiamy. Mam ją zwyzywać od wariatek?

O... jednak umiesz wykrzeszać z siebie jakieś emocje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sargon napisał:

A co z rodziną i relacjami z rodziną.

Cięcie się nie bierze się ot tak samo z siebie - "bo psiapsi przestała się odzywać".

To jest jakiś wierzchołek góry lodowej.

 

W domu relacje okej, za to z ciotkami i wujkami nie bardzo, zazdroszczą jej rodzicom że są wykształceni i się "powodzi"

 

31 minut temu, Miszka napisał:

O... jednak umiesz wykrzeszać z siebie jakieś emocje.

 

W łóżku ma dużo emocji

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Korol09 napisał:

W domu relacje okej, za to z ciotkami i wujkami nie bardzo, zazdroszczą jej rodzicom że są wykształceni i się "powodzi"

Sam te relacje obserwowałeś, czy to są jej słowa?

 

7 minut temu, Korol09 napisał:

W łóżku ma dużo emocji

Nie o to mi chodzi.

 

48 minut temu, Korol09 napisał:

Nie mówię że jest zjebana normalnie rozmawiamy. Mam ją zwyzywać od wariatek?

To jest emocjonalna wypowiedź. Na komentarz, że jesteś idealnym tamponem emocjonalnym.

 

Ale tak się nie buduje zdrowej relacji. W relacji M-K chodzi o coś innego.

Czy wyobrażasz sobie ją jako matkę Waszych dzieci?

Jeśli nie, to po co Ci ten związek?

Dla dostępu do Pusi? Dla swojego ego, że pomagasz biedulce?

Że jesteś dla kogoś ważny i niezastąpiony?

 

Po co marnować czas z kimś kto nie wiadomo czy będzie zdolny do stworzenia rodziny?

Edytowane przez Miszka
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Korol09 napisał:

 

W domu relacje okej, za to z ciotkami i wujkami nie bardzo, zazdroszczą jej rodzicom że są wykształceni i się "powodzi"

 

 

Serio ? Laska się tnie w liceum, a w domu ma "ok" ?

Nie znam absolutnie żadnej osoby , co się tnie, co by miała normalne relacje rodzinne.

 

Już sam fakt, że nie mogła o tym pogadać, czy też wyrazić jakoś zdrowo wewnętrznego napięcia - czyli musiała się ciąć - wskazuje na problem.

Dodatkowo żadnej interwencji, bo skoro cięła się wielokrotnie, to mogła to zrobić.

 

Spędzasz w ogóle czas z jej rodziną/znajomymi ?

Czy wszystko to jej "kul story" ?

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MM_ napisał:

Facet nie jest od ratowania kobiety z problemami psychicznymi, rodzinnymi, finansowymi, prawnymi. Od tego są simpy.

 

 Facet szuka sobie innej wolnej od wad a nie bawi się w naprawiacza.

Dokładnie. Wybawianie jest domeną beciaków i simpów (zwykle idzie w parze). Sam kiedyś tak robiłem. Później gdy ogarnąłem rozpoznawanie emocji zdałem sobie sprawę, że to w niczym nie pomaga i że chęć niesienia pomocy powoduje, że całe te problemy zasilają moją osobę. W sumie aspekt rozpoznawania emocji bardzo pomaga, by uwolnić się od tego całego zjawiska przyciągania zepsutych kobiet. 

 

Reguła jest taka, że osoba, która zmaga się z problemami sama powinna chcieć sobie pomóc. Warto zapoznać się w jaki sposób pomagają psycholodzy. Sami nakierowują na szukanie odpowiedzi, a nie mówią co należy zrobić. Dlatego należy odesłać panią do psychologa ;) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, antyrefleks napisał:

Dokładnie. Wybawianie jest domeną beciaków i simpów (zwykle idzie w parze). Sam kiedyś tak robiłem.

 

Jest jeszcze syndrom ratownika. Odkryłem to kiedyś u siebie, gdy panna zaczęła się dziwnie zachowywać i na usprawiedliwienie pocisnęła bajeczkę o depresji.

 

Wychodzę z założenia że pomagać warto i trzeba, ale.. 

To musi być wprost proporcjonalne do naszych możliwości, stopnia relacji i tego czy dana osoba realnie chce sobie pomóc. 

 

Inna sytuacja kiedy jesteśmy lata razem, coś się stało i trzeba pomóc wrócić do normy, umiemy to bo znamy dobrze kobietę i chcemy- mamy na to siły, 

a inaczej kiedy mówimy o początkach znajomości, braku narzędzi i w dodatku problemami z sobą samym. 

Pomaganie innym bywa kosztowne jeśli chodzi o nasz własny dobrostan. Są ludzie którzy potrafią ciągnąć w ten sposób energię. 

 

Mogę pomóc nawet jeśli kogoś slabo znam, ale tylko jeśli widzę że dana osoba realnie chce zmienić swoje położenie, a ja wiem jak.

Czasem wystarczy pokierować do specjalisty, bo widzimy coś, czego ktoś nie dostrzega. 

 

Zdarza się, że tacy ludzie używają innych do swoich celów, czasem przybierając wygodną maskę ofiary. 

Słabym pomysłem jest zaczynanie relacji w takiej dynamice. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ace of Spades napisał:

Depresja u kobiety.

 

e92796e756d6e69b10b25c52c50ee375dbae1c11

A ja tam w to wierzę stary. Tylko powodu bym upatrywał gdzie indziej nie żadne tam odejście "pszyjaciułki".

 

Wiesz jak to ciągle gapienie się w smartfon pierze im łby?? Od tego one mają depresję.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Yolo napisał:

Zdarza się, że tacy ludzie używają innych do swoich celów, czasem przybierając wygodną maskę ofiary. 

Słabym pomysłem jest zaczynanie relacji w takiej dynamice. 

Przecież podstawową zasadą terapii JAKICHKOLWIEK jest brak więzi emocjonalnej między osobą na terapii a terapeutą.

 

To z zasady wyklucza pomoc osób bliskich.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Korol09 napisał:

 

Chciałem się dowiedzieć czy warto być z kimś w związku kto ma depresję będąc samemu zaburzonym wręcz wyprutym z emocji.

No to dostałeś odpowiedź już w drugiej odpowiedzi że nie i czego chcesz więcej, usprawiedliwienia, potwierdzenia swoich czynów i decyzji, pochwały?

 

Przede wszystkim najpierw zajmij się sobą by wyjść na prostą i zacząć normalnie funkcjonować bez zbędnych specyfików poprawiających nastrój i wspomagaczy.

 

Osobie zaburzonej bądź będącej w depresji nie pomożesz bo nie jesteś specjalistą. Możesz jedynie starać się zapudrować taki stan rzeczy. Zresztą jak chcesz to zrobić skoro sam masz z tym problem.

 

To jest bomba z opóźnionym zapłonem która jeb.. prędzej czy później. Pewnego, pięknego dnia może się coś pannie przestawić w neuroprzekaźnikach, pod wpływem leków czy też alkoholu i poinformuje cię, że w zasadzie jesteś już niepotrzebny. A wtedy możesz ty mieć ogromny problem by się pozbierać gdy się już zaangażujesz czy też przywiążesz.

 

Analogicznie biorąc pod uwagę twoje problemy z emocjami itd i brnąc w to dalej krzywdzisz ją bardziej niż ci się wydaje. Teraz może i jest fajnie a co będzie jak tobie się odwidzi lub przyjdzie do podejmowania poważnych decyzji. Kut...s i relacja międzyludzka to nie zabawka. Szanuj emocje i uczucia innych, którzy być może twoje szanują. Weź pod uwagę stan tej dziewczyny oraz ewentualne konsekwencje końca też przygody.

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Korol09 said:

Chciałem się dowiedzieć czy warto być z kimś w związku

 

4 hours ago, Korol09 said:

nie czuję nic do niej poza pożądaniem

 

Czy oprócz potrzeby wsadzenia w nią swojego śmierdziela, jak sobie usiądziesz sam i się głęboko zastanowisz, jak łatwo przychodzi Ci planowanie razem przyszłości? Gdzie to Ty nadajesz główny kierunek? Czy jesteś w stanie w ogóle wyobrazić sobie bycie z kimkolwiek w związku, w którym planuje się również takie rzeczy jak organizacja życia codziennego w domu, dzieci?

 

Ta dziewczyna doskonale wie czego chce, dobrze się przy Tobie czuje. Ma też niskie poczucie wartości, i wygląda na to, że życie nie sponiewierało jej dostatecznie dobrze aby ją zepsuć. Z depresji łatwo wyjść, jeżeli facet w związku ma jaja i NADAJE KIERUNEK. Takie dziewczyny bardzo łatwo zatrzymać przy sobie i wyprostować. Kobieta musi wiedzieć czego oczekiwać, po to wiąże się z facetem, aby wiedzieć co ją czeka za X lat, a tym czymś jest stabilizacja plus dzieci, nawet jeżeli wprost tego nie przyznaje.

 

Można sobie poruchać koleżankę jeżeli obydwoje mają świadomość jaki to jest układ, ale ruchanie oraz okłamywanie dziewczyny która jest w Tobie zakochana jest bardzo chujowe.

 

Robiłeś sobie testy na osobowość psychopatyczną? Z miejsca wspomnę, że osoby psychopatyczne również mogą mieć wysokie standardy moralne.

 

+ bardzo ważna jest rodzina, póki ona nie rozwiąże z tej strony problemów, smród będzie się za nią ciągnął cały czas

 

+ od antydepresantów lepsze psychodeliki, medytacja, szczera rozmowa, w dowolnych proporcjach

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Yolo napisał:

 

Jest jeszcze syndrom ratownika. Odkryłem to kiedyś u siebie, gdy panna zaczęła się dziwnie zachowywać i na usprawiedliwienie pocisnęła bajeczkę o depresji.

 

Często grany numer. Też się nabrałem. Obecnie się z tego śmieje. Bo patrząc z perspektywy czasu, Pani X potrafiła mi się użalać, a później słyszałem, że była bolcowana na ostro po jakimś czasie. Chyba ktoś inny doradził jej coś takiego albo sama stwierdziła, że będzie to lepsza metoda do wyleczenia się :D;) Akurat też wobec mnie zaczęła grać depresją na koniec, gdy nie chciałem jej mówiąc brzydko przygwoździć. Coś człowiek kumał w tamtym czasie i widział, że z koleżanką jest coś nie tak. Akurat u mnie syndrom uruchamiał się niekoniecznie w celu zbliżenia do panny. Grunt to żeby znaleźć przyczynę takiego syndromu

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, slusa napisał:

Ta dziewczyna doskonale wie czego chce, dobrze się przy Tobie czuje. Ma też niskie poczucie wartości, i wygląda na to, że życie nie sponiewierało jej dostatecznie dobrze aby ją zepsuć.

+

 

2 godziny temu, Korol09 napisał:

Za nim zaczęła się ze mną spotykać poznała jakiegoś typa z którym się raz spotkała, zaprosił ją do domu, pili wódkę i prawie się przeruchali, on przestał się do niej odzywać, ona to bardzo przeżywała i mówiła że się brzydzi siebie. (Mówiła że czuła się samotna i bardzo chciała mieć kogoś, więc co tam najebie się alko i prawie dam dupy, o ile nie dała)

 

No nie wiem, nie wiem. Ja w te opowieści średnio wierzę. wg mnie to wybielona wersja jej relacji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Król Jarosław I napisał:

 

Wiesz jak to ciągle gapienie się w smartfon pierze im łby?? Od tego one mają depresję.

Fejs, instagram, tikTok itp 

Cały czas patrzą kobiety jak tam każdy człowiek ma idealne życie non stop wycieczki, dobre restauracje, jacuzzi 

:) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.