Skocz do zawartości

Krótkodystansowiec czy długodystansowiec


Korol09

Rekomendowane odpowiedzi

Od pewnego czasu mnie nurtuje pytanie do kobiet wolicie w łóżku krótkodystansowców czy bardziej wymagających? Sam potrzebuję 20-25 minut, czasami uda się szybciej zależy jaka gra wstępna, ale tak średnio 15 minut trzeba liczyć, najdłuższy stosunek około 40 minut, dziewczyna powiedziała mi wtedy że już czuje dyskomfort i ją boli, z przerwami zdarzało się kilka razy że wszystko trwało nawet godzinę i dłużej.

 

Kiedyś rozmawiałem z jedną EX na ten temat to mówiła że miała najlepsze seksy właśnie ze mną bo poprzedni kończyli dość szybko 2-3 min, a nawet się zdarzało że po kilku ruchach od włożenia. Jak na to patrzycie wolicie np. kilka rundek po kilka minut czy jeden dłuższy stosunek? Ja kiedy kończę to po 10-15 minutach mogę jeszcze z raz czy dwa zależy od tego jak jestem wypoczęty, ale zazwyczaj kończy się na lodziku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Korol09 napisał:

Od pewnego czasu mnie nurtuje pytanie do kobiet

 

Cytat

wolicie w łóżku krótkodystansowców czy bardziej wymagających?

A co, jeśli trafi się wymagający krótko-dystansowiec? Krótki, szybko dochodzący i z wymaganiami? Jak zdążyć obrobić te wymagania w taki krótkim czasie na tak krótkim dystansie?

 

Cytat

Sam potrzebuję 20-25 minut, czasami uda się szybciej zależy jaka gra wstępna, ale tak średnio 15 minut trzeba liczyć,

Poproszę o szczegóły jak robisz grę wstępną, gdy robisz to sam. Bo mnie to zaintrygowało. 

Włączasz stoper? Czy wpisujesz godzinę w excelu? A może mówisz dziewczynie coś w stylu  "Mierz mi czas"?

 

Cytat

najdłuższy stosunek około 40 minut, dziewczyna powiedziała mi wtedy że już czuje dyskomfort i ją boli, z przerwami zdarzało się kilka razy że wszystko trwało nawet godzinę i dłużej.

 

Kiedyś rozmawiałem z jedną EX na ten temat to mówiła że...

Nie przejmuj się. Kłamała.

 

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że macie niezłą beczunię a mnie temat intryguje, są osoby które kończą szybko innym trzeba więcej czasu.

 

8 minut temu, Miszka napisał:

 

Poproszę o szczegóły jak robisz grę wstępną, gdy robisz to sam. Bo mnie to zaintrygowało. 

Włączasz stoper? Czy wpisujesz godzinę w excelu? A może mówisz dziewczynie coś w stylu  "Mierz mi czas"?

 

 

Jest coś takiego jak godzina w telefonie, patrzę ile mniej więcej trwał seks 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętnie, byle nie było to 5 ani 50 minut (nie licząc gry wstępnej). Fajnie jest się delektować seksem, ale zwykle nie ma się na niego 3 godzin oraz bywa zwyczajnie fizycznie męczący. Myślę, że sama „ciągła” penetracja to tak 15 minut, ale wiadomo, że jak się przerywa innymi formami, to wychodzi więcej, choć nigdy nie mierzyłam czasu XD Aczkolwiek niektórzy pewnie zasypiają podczas stosunku, więc można owieczki liczyć, to wyjdzie czas. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Korol09 napisał:

Widzę że macie niezłą beczunię a mnie temat intryguje, są osoby które kończą szybko innym trzeba więcej czasu

No bo to jak ująłeś problem jest nieprecyzyjnie napisane. Co to znaczy "móc 40 minut"? Chodzi o czystą rąbankę wyjmij-włóż? Przecież i tutaj są rożne intensywności - tempo, ostrość pchnięć, praca Keglem tak by pompować krew do kutafona, co też wywołuje przyjemne wibracje.

Edytowane przez Redbad
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Redbad napisał:

No bo to jak ująłeś problem jest nieprecyzyjnie napisane. Co to znaczy "móc 40 minut"? Chodzi o czystą rąbankę wyjmij-włóż? Przecież i tutaj są rożne intensywności - tempo, ostrość pchnięć, praca Keglem tak by pompować krew do kutafona, co też wywołuje przyjemne wibracje.

 

Takie 40 minut z przerwami na zmianę pozycji to klasycznie, na jeźdźca, na pieska, to ona wypięta i od tyłu, itp.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Korol09 napisał:

Widzę że macie niezłą beczunię a mnie temat intryguje, są osoby które kończą szybko innym trzeba więcej czasu.

@Korol09

 

No, to patrz na odpowiedzi samic.

-Tak,

-nie,

-nie mierzyłam,

- lubię długo

- nie lubię długo

- to zależy,

- za długo to męczy,

- może i wyjdzie tyle,

- nie patrzę na zegarek,

- jak 7-9 minut nie, to już zaburzenie, 

 

Akurat wyniesiesz wartościowe opinie z całokształtu. Tak. Jaaaaaaasne.

 

Dziś, zalofciana, powie Ci, że 40 minut jest super, następnemu powie: "ex mnie męczył maratonami po 40 minut, ciągła zmiana pozycji, czułam się jak na filmie porno, obrzydliwe.

A z Tobą kochany Misiu 5-7 minut i mam super orgazm"...

 

Inaczej w pierwszych kilku miesiącach relacji, inaczej po roku, inaczej po 2 latach, inaczej w trakcie starania się o dziecko, inaczej w ciąży, inaczej po ciąży, inaczej po 30-tce, inaczej po 40-tce, przed kredytem, w trakcie kredytu, przed rozwodem, w trakcie rozwodu, po rozwodzie, inaczej z kochankiem, inaczej z mężem/partnerem po zdradzie z kochankiem.

Edytowane przez Miszka
  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz partnerkę która dba o Ciebie i jesteś dla niej ważny - nie ma to większego znaczenia.

 

W okresie demo też może to mieć mniejsze znaczenie, albo jak ktoś napisał wyżej - jesteś chadem 😅

 

Ale to z moich męskich doświadczeń. Jak kobiety Ci odpowiadają to już widzisz wyżej. Miałem dziewczyny które się wkurwiały jak dochodziłem przed nimi. Teraz dla aktualnej partnerki jest to powód do dumy i czuję że ona sama czuje spełnienie (zobaczymy ile jeszcze ;) ). Oczywiście nie jest tak że mam w dupie jej potrzeby, bo dostaje to czego chce, ale jak coś nie wyjdzie zupełnie się tym nie przejmuje, życie to nie pornol. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, JudgeMe napisał:

Nie jestem zwolenniczką długiego seksu. 

Poza tym brak orgazmu u faceta w krótkim czasie po stosunku, powiedzmy 7-8 minut, kwalifikuje się pod zaburzenie. 

 

Ja bym jednak preferował orgazm w trakcie stosunku. To Twoi partnerzy uzyskiwali orgazm już po stosunku? Ciekawe... ciekawe. Możesz to rozwinąć?

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, JudgeMe napisał:

kwalifikuje się pod zaburzenie. 

 

A słyszałaś bajdę o królewnie Pizdolonie? Nie? 

To niech tata Ci ściągnie z internetu. 

38 minut temu, JudgeMe napisał:

Poza tym brak orgazmu u faceta w krótkim czasie po stosunku,

Co Ty pierdolisz? PO? Platforma???

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak wygląda ten seks który trwa 15min sama penetracja, ja czasem jak panna mnie popędza to po 3min jestem wy pompowany, ale wale ja z całej siły, wtedy najgłośniej jeczy

 

Raczej jestem krotkodystansowiec, czasem po kilku ruchach potrafię skończyć, ale yo przez pannę bo mięśniami Kegla jeszcze nie jeździ po kutasie i wtedy kilka sekund i eksplozja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.