Skocz do zawartości

Kobieta W Armii! Jak To Jest Naprawdę Z Kobietami W Wojsku? Jakie Stanowiska Dla Kobiet W Wojsku?


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy szanujący się pantoflarz wie, że powyższy materiał jest tendencyjny i antykobiecy. Wiadomo przecież, że kobiety do armii nadają się lepiej od mężczyzn, ponieważ siła jest kobietą. Najlepiej, aby kobiety zajmowały tam stanowiska kierownicze, a cały sztab generalny powinien składać się z kobiet.

 

BESTY.pl - Kobieta w wojsku :D

 

Memy Kobiety, a służba w armii - Wykopaliska z internetu ...

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton raczej rzuciłem na szybko okiem i nie na wszystkie. Wiele z nich jest rzeczowych i zdaje się napisanych przez osoby, które siedzą w tym temacie i wiedzą co mówią. Oczywiście używając języka kobiecego czy feministycznego, osoby te zostały bardzo skrzywdzone w przeszłości, więc wylewają swoje żale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość, który był w kontyngencie opowiadał, że prikaz otrzymywali jednoznaczny : w pierwszej kolejności "wyłaczyć" kobiety. Bo stanowily większe zagrożenie ( booom ). Ale nie wiem czy to jego fantazje czy prawdziwe inf.

Bezpośrednio to miałem doczynienia z żołnierką niesojuszniczej armii, owa kobieta była popdolona. I niebezpieczna. Uparcie starając się każdemu facetowi zrobić krzywdę fizyczną.

Wiem, że na funkcjonariuszki Policji to się średnio nadają ( generaluzuję ).

 

Nie zgrywają mi się z MON em jakoś...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie stanowiska w armii, na które kobiety się nadają, a są i takie, na które nadają się tylko nieliczne.

Ogólnie problem z polską armią jest taki, że jest tam wielu ludzi nieodpowiednio obsadzonych, a także sporo biurokratów i niekompetentnych dyletantów. To problem systemowy.

 

Inna sprawa - jeżeli typ jest już na emeryturze, to po cholerę nosi ten mundur? 

Edytowane przez zychu
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dobrze pamiętam, ale Izrael swego czasu, odszedł np. od mieszania na polu walki oddziałów kobiecych i męskich. Spowodowane było to degradacją skuteczności wojskowej męskich oddziałów, bo te za duży ciężar przykładały do instynktownej ochrony/osłony kobiet podczas operacji zbrojnych, zamiast realizować wyznaczone zadania (jak mawiał dr Pasikonik - "walka o dupę była zawsze ważniejsza od walki o ogień").

 

16 minutes ago, zychu said:

Są takie stanowiska w armii, na które kobiety się nadają

No może i gdzieś się nadają. Ale praktyka pokazuje, że nawet w garkuchni to tak słabo wypadają na tle facetów. Chyba że chodzi o zdolność do przekroczenia wszelkich form nieludzkiego okrucieństwa, również względem dzieci. W sumie sporo jest niesławnych strażniczek obozowych z czasów II W.Ś. Chyba że to są właśnie te predyspozycje dla nielicznych, o których piszesz ;)

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest przykład konfliktu na Ukrainie gdzie w jednostkach liniowych nie ma kobiet tak samo w innych wojskach.

Kolejny przykład w policji widziałeś kiedyś kobiety na pierwszej linii gdzie naparzają się ze społeczeństwem?

Przypadek? nie sądzę. Kobiety i służby mundurowe😆

Jak wysłano kobiety z WOT na granicę z Białorusią to szybko feminizm im przeszedł🤣

Z jednej strony poczuły równouprawnienie gdzie dostawały kamieniami po głowach od imigrantów tam koczujących,

z drugiej kobietom włączył sie tryb empatyczny gdzie płaczące dzieci czy kobiety proszące o pomoc na nie wpływały.

Co z resztą jest w materiale, który dodał @Miszka gdzie tam porucznik wszystko wyjaśnia jak i korespondent wojenny.

 

Czy kobiety powinny być w służbach mundurowych?

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnienie tego, że nie powinny być w wojsku jest takie, że gdy usłyszą rozkaz "Padnij!" to będą się kłaść na plecach a w tej pozycji się słabo strzela.

W każdym razie kobietom.

 

Nawiasem mówiąc zdarzyło się w amerykańskiej armii, że gdy trzeba było wyruszyć do walki to w ciągu kilku dni 40% kobiet zaszło w ciążę i walkę miały z głowy.

(Tych procentów dokładnie nie pamiętam, mogło być więcej.)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość argumentów dotyczy mniejszego rozmiaru. Jak poborowy ma 160-170 cm i 60-70kg to dowódcy mają to w dupie.

 

Niech biorą na podstawie kompetencji i niech cisną wszystkich tak samo. I tak powinno być wszędzie a nie tylko w wojsku. 

 

Co do samego "molestowania" to też naciągane. Ma prawo człowiek drugiemu powiedzieć, że mu się podoba oraz przyjąć jasną odpowiedź.

 

I właśnie powinien być nacisk by to zadeklarować konkretnie a nie jakieś głupie podchody i specjalne traktowanie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Patton napisał:

A może ma prawo, zwyczajnie chce, i uznał że pasuje do tematyki kanału. 

Nie bronię mu, ale uważam, że występowanie w mundurze powinno być ograniczone do żołnierzy w służbie czynnej - i za pozwoleniem przełożonych.

 

2 godziny temu, Rnext napisał:

No może i gdzieś się nadają. Ale praktyka pokazuje, że nawet w garkuchni to tak słabo wypadają na tle facetów. 

To zależy, co taka pani robi. Są np. absolwentki WAT albo kierunków medycznych, są panie w łączności, logistyce. 

 

Jeżeli już chcemy koniecznie narzekać, to ujmijmy problem szerzej - "systemowo" - i przyznajmy, że od lat nie działa to najlepiej. Niesławne kursy oficerskie, NSR, partyjne czystki, które odbiły się szczególnie źle na personelu technicznym (czyli tam, gdzie twardogłowe głąby nie poradzą sobie za Chiny Ludowe).

Bo w tej chwili to takie typowie pierdolenie na baby. A to nie w nich problem, ale w systemie, który dopuszcza takie patologie (np. urlop macierzyński - w mundurówce to ślepa uliczka).

 

Np. taki przypadek, kiedy pan - nie pani, a pan - po ekonomii dostał się na kurs oficerski, a potem poszedł do lotnictwa, gdzie zajmował się uzbrojeniem lotniczym. Przecież to kara boska dla ludzi, którzy muszą takiego uczyć. I ponownie - nie twierdzę, że typ się nie nauczył, ale widać tu, że ktoś w sposób nieprzemyślany wjebał go tam, gdzie było zapotrzebowanie.

Rozwiązaniem byłby np. rozbudowany kurs kwalifikacyjny prowadzony na uczelniach wojskowych, który w ciągu dwóch lat byłby w stanie przygotować do pracy w konkretnym fachu - czy to dla mechanika, czy dla łącznościowca etc.

A ogólnie kurs oficerski to chybiony koncept - od wypuszczania gotowych oficerów są studia wojskowe.

 

I tak wszystko weryfikuje wojna. Nie "misja" jak w Afganie, ale prawdziwa wojna - taka jak na Ukrainie czy w Syrii.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zychu napisał:

Np. taki przypadek, kiedy pan - nie pani, a pan - po ekonomii dostał się na kurs oficerski, a potem poszedł do lotnictwa, gdzie zajmował się uzbrojeniem lotniczym. Przecież to kara boska dla ludzi, którzy muszą takiego uczyć. I ponownie - nie twierdzę, że typ się nie nauczył, ale widać tu, że ktoś w sposób nieprzemyślany wjebał go tam, gdzie było zapotrzebowanie.

Rozwiązaniem byłby np. rozbudowany kurs kwalifikacyjny prowadzony na uczelniach wojskowych, który w ciągu dwóch lat byłby w stanie przygotować do pracy w konkretnym fachu - czy to dla mechanika, czy dla łącznościowca etc.

A ogólnie kurs oficerski to chybiony koncept - od wypuszczania gotowych oficerów są studia wojskowe.

To nie jest chybiony koncept tylko nieaktualny koncept perfekcyjnie działajacy w czasach gdy były wojny w których żołnierze i oficerowie padali jak muchy i studia wojskowe nie wyrabiały.

Kursy kwalifikacyjne potrzebują kasy i jeszcze raz kasy. Dodatkowo mógłby to być wabik. 
Kontrakt w woju na 5 lat z czego w dwa lata poznajesz dogłębnie jakiś fach. Mechanik tu dobrym przykładem jest.
 

Edytowane przez Libertyn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na YT kanał polaka służącego w Legii cudzoziemskiej. Akurat ta formacja jest nastawiona na rzeczywstą pracę, a nie biurokrację. Jako głowny argument braku kobiet, podał to, że po prostu ze względu na budowę ciała, mężczyzna lepiej zniesie 3 tygodnie (taki mniej więcej jest czas rotacji "na linii") braku dostępu do bieżącej wody. U kobiet wiadomo infekcje i trzeba za każdą kompanią ciągnąć ginekologa. Oczywiście w legii nikomu do głowy nie przyjdzie zmniejszanie limitów dla kobiet, które służą na równie z mężczyznami (ale nie w jednostkach liniowych).

 

Niech feministki wszystkich krajów podejmą staranie przeciwko tym niesprawiedliwym przepisom. Przecież nic jak rejon operacji właśnie Legionistow nie nadaje się do udowodnienia, że mają rację. Chyba, że chodzi tylko o ciepłe posadki i przywileje. U mnie w mieście znany jest przypadek kilku policjantek, które będąc w prewencji nigdy nie miały służby w godzinach nocnych. Zawsze zwolnienia, dzieci ale buzie zawsze rozwrzeszczane bo przecież się należy (i to nie żart, one tak mówiły to moje prawo, należy się). Mam kolegę w służbie to było, aż niesmaczne. Za chwilę pójdą na zasłużone emerytury. Po mniej jak 20 latach maja wyższe uposażenia, jak ludzie którzy po 35 lat naprawdę narażali życie, byli oddani i znają się na pracy. Czasami mam wrażenie, że takie formacje to jeszcze większe siedlisko patologii jak uczelnie.

 

Ale panowie, którzy stoją teraz na czele resortów, chyba są zadowoloni z takiego obrotu sprawy. Służby zajmują się inwigilowaniem polityków opozycji, aktorów itp. a po ulicach zaczyna się lać krew jak w latach 90. Podobnie wzrasta liczba kradzieży samochodów. Tego już się chyba nie da zatrzymać. 

 

 

28 minut temu, zychu napisał:

Np. taki przypadek, kiedy pan - nie pani, a pan - po ekonomii dostał się na kurs oficerski, a potem poszedł do lotnictwa, gdzie zajmował się uzbrojeniem lotniczym. Przecież to kara boska dla ludzi, którzy muszą takiego uczyć. I ponownie - nie twierdzę, że typ się nie nauczył, ale widać tu, że ktoś w sposób nieprzemyślany wjebał go tam, gdzie było zapotrzebowanie.

Rozwiązaniem byłby np. rozbudowany kurs kwalifikacyjny prowadzony na uczelniach wojskowych, który w ciągu dwóch lat byłby w stanie przygotować do pracy w konkretnym fachu - czy to dla mechanika, czy dla łącznościowca etc.

 

Rozmawiałeś z nim dlaczego tak się stało? Czasami potrzebują konkretnego specjalisty, a nie ma jak go włączyć w strukturę w inny sposób. W okolicy 1995 brali np. ludzi po filologii angielsiej, bo kadry nie znały tego języka. Znam przypadek, gdzie ktoś formalnie był uczniem na kursie, a uczył kadrę angielskiego. I w sumie to szkoda, że trzeba było taki fikołek robić, ale taka była potrzeba chwili. Nikt tam lewizny nie robił, po kilka h dziennie przychodzili na lekcje, odrabiali, robił im normalnie klasówki, rozmowy, odpytywania. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Piter_1982 napisał:

Czasami potrzebują konkretnego specjalisty (podkreślenie moje - zychu), a nie ma jak go włączyć w strukturę w inny sposób. W okolicy 1995 brali np. ludzi po filologii angielskiej, bo kadry nie znały tego języka. 

Powszechnie wiadomo, że łatwiej jest fachowca-technika nauczyć języka obcego niż filologa angielskiego nauczyć np. mechatroniki. Nauczałem już dorosłych ludzi angielskiego branżowego, a teraz sam od kilku lat wdrażam się w nauki techniczne - to pierwsze to kwestia co najwyżej roku (choć zdarzają się oporni), to drugie to kwestia przynajmniej kilku lat, w zależności od drogi, jaką trzeba przebyć. Mechanika lotniczego nie przyuczysz w pół roku - nie w takim stopniu, aby zrobić z niego fachowca.

Inaczej pewnie to wygląda u zmecholi, ale i tam jest sporo technologii do ogarnięcia. Tak czy inaczej, to kadry powinny iść na kurs angielskiego, a nie anglista zasilać kadry. 

 

Jeżeli anglista po kursie idzie na mechanika lotniczego, to znaczy, że coś nie działa, tak jak powinno.

 

35 minut temu, Libertyn napisał:

koncept perfekcyjnie działajacy w czasach gdy były wojny w których żołnierze i oficerowie padali jak muchy

Czy tak perfekcyjnie, to bym się spierał. Na pewno w czasie wojny nie ma czasu na długie szkolenie, więc bierze się, co jest - jeżeli typ przeżyje dwa tygodnie na froncie, to już jest doświadczony. 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Krugerrand napisał:

Wiadomo przecież, że kobiety do armii nadają się lepiej od mężczyzn, ponieważ siła jest kobietą. Najlepiej, aby kobiety zajmowały tam stanowiska kierownicze, a cały sztab generalny powinien składać się z kobiet.

Na Zachodzie już to zrozumieli:

 

1391698115_by_Mudzina_500.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Kobieta W Armii! Jak To Jest Naprawdę Z Kobietami W Wojsku? Jakie Stanowiska Dla Kobiet W Wojsku?

Przykład bez związku ;)

Niemieckie policjantki mają proces, bo w sytuacji zagrożenia strzelaniną po prostu spierdoliły gdzie pieprz rośnie.

 

"The two female officers who were also present are said to have fled, leaving their male counterparts in the lurch. To get to safety, they even stopped a passing car and ordered it to drive them away from the violent scene. After the shooting, they returned to help with the cordoning off of the crime scene."

 

https://freewestmedia.com/2021/06/22/german-female-police-officers-on-trial-after-running-away-during-a-shooting-incident/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi armijnymi parytetami jest tak samo, jak z innymi, w tym płaczem o brak Pań w zarządach spółek, które to trzeba oczywiście uregulować odpowiednim parytetem ;)

Gdyby to realnie dawało biznesowe korzyści, to już lata temu zarządy by były sfeminizowane, bez potrzeby żadnych ustaw i rozporządzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.