Skocz do zawartości

Reakcje na widok osób nieatrakcyjnych


Yolo

Reakcje na widok osób nieatrakcyjnych.   

84 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakie są Twoje reakcje na widok osoby, która nie jest dla Ciebie atrakcyjna?

    • Pozytywne, wygląd nie ma wpływu na moje odczucia.
      4
    • Obojetność, nie zwracam uwagi.
      69
    • Czuję wstręt i pogardę na ich widok.
      11


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Yolo napisał:

Porównajmy więc nasze reakcje na widok ludzi, ktorzy nie wzbudzają w nas żadnego zainteresowania. Nie są atrakcyjni. 

 

Chodzi o reakcję na sam wyglad, np. mijajac kogoś takiego na ulicy. 

No dobrze, ale co Ty chcesz porównywać?

 

Tam zaczątkiem rozmowy była wypowiedź kobiety wobec której wchodzą w interakcję nieatrakcyjni dla niej mężczyźni z intencją wejścia w jakąś relację.

 

Tu mówisz o mijaniu osób, które nie mają żadnych intencji wobec Ciebie. Poprostu Ciebie mijają i tyle. Nie wchodzisz w interakcję z nimi, nie masz żadnych oczekiwań.

 

Jakie więc masz kryteria do porównania?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Miszka napisał:

Tam zaczątkiem rozmowy była wypowiedź kobiety wobec której wchodzą w interakcję nieatrakcyjni dla niej mężczyźni z intencją wejścia w jakąś relację.

 

Tu mówisz o mijaniu osób

 

 

Chodzi o wyjaśnienie kwestii, która pojawiła się w rozmowie zainicjowanej w tamtym wątku, gdzie uczestnik forum stwierdził że na sam widok osób nieatrakcyjnych czuje wstręt, pogardę i obrzydzenie.

Upierając się że takie odczucia są normą, próbując obrażać.

 

Nie rozumiem dlaczego muszę to tłumaczyć, skoro jest w pierwszym poście link I widać jak przebiegała rozmowa. 

 

@Messer

Dzięki za komplementy;) 

A tak serio, doceniam postawę w której zabierasz głos zbieżny z kimś, kto Cię wkurwia. 

Myślę, że taką postawę o jakiej wspomniałeś można uznać za złą, co zresztą wynika też z dalszej części Twojej wypowiedzi. 

Złą dla tego, kto ją przejawia, bo na dłuższą metę drenującą. 

Przy czym to jest tylko symptom tego, co ktoś nosi w środku i co go drąży. 

 

 

Trafnie kilku uczestników rozmowy napisało że mieli podobną postawę na skutek problemów z sobą. 

To jest odbicie nieakceptacji jakiejś części siebie, którą widzimy w innych.

 

Człowiek który się prawdziwie i autentycznie akceptuje, nie nosi w sobie takich emocji.

Robi to ktoś, komu brak zdrowego poczucia wartości, szuka go poniżając innych.

Nawet jeśli tylko w swojej głowie, pozwala mu to poczuć się kimś lepszym. 

 

Do chłopaków, którzy doświadczyli pogardy ze względu na swój wygląd- 

 

- spróbujcie ocenić na ile owa pogarda była realna. Czasem nie akceptujemy sami siebie tak bardzo, że nawet niewinne uwagi w swoją stronę odbieramy krytycznie.

- jeśli to była autentyczna pogarda, co jest możliwe patrząc na wyniki ankiety, przyjmijcie do wiadomości że ktoś kto zachowuje się w taki sposób, nosi w sobie spore problemy.  

 

Sam, będąc nastolatkiem, miałem ogromne kompleksy i problemy z poczuciem wartości. To nie wynikało z moich cech a z tego co dostałem od innych. 

Myślałem że wszyscy wokół są moimi wrogami. 

Kiedy dorosłem, zrozumiałem że większość z tych osób miała mnie w dupie. To były moje schematy myślowe. 

Potrafiłem wszelaką życzliwość traktować podejrzliwie, nie wierząc w nią. 

 

Widzę coś podobnego u mojej córki, choć w mniejszym nasileniu. Ona nie przeszła tego co ja, ale przeżyła mocno rozpad rodziny. 

Wiek dorastania, kompleksy, itp. 

A to jest naprawdę bardzo ładna dziewczyna. 

 

Był okres, kiedy powtarzała w kółko że ludzie jej nie lubią. Moje uwagi, pokazywanie że jest inaczej na realnych przykładach, zbywała. Nie przyjmowała do wiadomości że może być inaczej. 

 

Kiedy wpierdolimy się w jakiś schemat myślowy, ciężko się z tego wygrzebać. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją opinię w temacie przedstawiłem już w innym wątku na którym ten bazuje więc nie będę się powtarzał. Napiszę tylko że czym innym jest czucie odrazy, pogardy względem mniej urodziwych, słabszych osób i jeszcze obnoszenie się z tym a czym innym jest pretty privilege które istnieje i jest w 100 % realne.

 

Polecam zapoznać się materiałem poniżej.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Tak zostały zaprogramowane obie płcie by pięknem się zachwycać, czuć przyjemność natomiast brzydotą pogardzać, czuć obrzydzenie, wstręt.

 

Oczywiście. To jest biologiczna prawda o człowieku. 

 

Natomiast wielu ludzi ma w głowie syf Blue Pill i nie rozumieją tej prostej prawdy. 

 

Patrzę na fajną laseczkę i mam przyjemne odczucia. 

 

Patrzę na paszteta i mam nieprzyjemne odczucia.

 

To jest prosta biologia, a osoby próbujące dorabiać do tego "głęboką psychoanalizę" mają syf w głowie. 

 

6 godzin temu, Messer napisał:

Przypisujesz normalności cechy patologiczne, żeby usprawiedliwić siebie.

 

Co za bzdury wypisujesz. Tak, to jest normalne. To widać gdy jest się w towarzystwie kolegów. Gdy w zasięgu wzroku pojawi się bardzo atrakcyjna lub bardzo nieatrakcyjna kobieta, to padają komentarze "wow, ale laseczka" lub "o jezu, jaki pasztet". Widziałem to w różnych towarzystwach i tak, to jest normalne. 

 

6 godzin temu, Messer napisał:

Jak dla Ciebie taki post, porównania poprzez opis jest wyrazem normalności i objawem zdrowia psychicznego, to gratuluję wiedzy.

 

Bredzisz od rzeczy. To jest normalne, że ludzie mają standardy, a gdy ktoś ich nie spełnia, to postrzegają tego kogoś w "nieprzyjemny" sposób. Większość ludzi ma coś takiego jeżeli chodzi o bezdomnych. Ludzie krzywią się na ich widok i woleliby ich nie oglądać. Mało kto czuje się dobrze przebywając tam, gdzie przebywa bezdomny. A bezdomny to też człowiek, tak samo jak brzydka kobieta. I dlatego tak, obrzydzenie względem innych ludzi jest czymś normalnym.

 

6 godzin temu, Messer napisał:

Brak prymitywizmu to nie feminizm.

 

Prawda. Za to w skład feminizmu wchodzi "zwalczanie body shaming", czyli przekonywanie mężczyzn, aby akceptowali brzydotę pasztetów. Co jest robione za pomocą pseudo psychologii i wmawiania mężczyznom, że jeżeli nie zgadzają się z feministkami, to wynika to z ich problemów z psychiką, samooceną. Taką właśnie taktykę stosuje feministka @Yolo

 

2 godziny temu, Yolo napisał:

Chodzi o wyjaśnienie kwestii, która pojawiła się w rozmowie zainicjowanej w tamtym wątku, gdzie uczestnik forum stwierdził że na sam widok osób nieatrakcyjnych czuje wstręt, pogardę i obrzydzenie.

Upierając się że takie odczucia są normą, próbując obrażać.

 

Przecież to jest normalne, wielu facetów ma takie odczucia. 

 

2 godziny temu, Yolo napisał:

Człowiek który się prawdziwie i autentycznie akceptuje, nie nosi w sobie takich emocji.

 

Tutaj mamy feministyczną propagandę w praktyce. Kogoś obrzydzają pasztety? To oznacza, że on nie akceptuje samego siebie!  To już nie jest naturalna reakcja na brzydotę paszteta. To jest głęboki problem psychologiczny po stronie mężczyzny, którego obrzydza pasztet! Tak właśnie feministki stawiają sprawy do góry nogami. Według nich jeżeli mężczyznę obrzydza brzydota paszteta, to jest to wina mężczyzny, który nie akceptuje...samego siebie. 🤪

 

Oczywiście prawda jest taka, że jeżeli kogoś obrzydza pasztet, to nie akceptuje....paszteta. 😂 

 

2 godziny temu, Yolo napisał:

Robi to ktoś, komu brak zdrowego poczucia wartości, szuka go poniżając innych.

Nawet jeśli tylko w swojej głowie, pozwala mu to poczuć się kimś lepszym. 

 

Co za brednie. W tym nie chodzi o szukanie dowartościowania się, tylko o nieprzyjemne odczucia na widok paszteta. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Armengar napisał:

Tutaj mamy feministyczną propagandę w praktyce.

 

 

11 minut temu, Armengar napisał:

feministka @Yolo

 

 

Nie rozumiesz prostych rzeczy, kiedy ci się je wykłada jak krowie na rowie. Probujesz obrazić rozmówce, nie umiejac ich pojąć. 

Masz wszystko w odpowiedziach i ankiecie, a dalej się chwytasz tych babskich manipulacji. 

 

Mój lewy but ma lepsze właściwości poznawcze i więcej kultury osobistej. 

 

 

Edit: swoją drogą, chciałbym zobaczyć jak realnie wyglądasz. Jak tam z tą atrakcyjnością.

Patrząc na zachowanie, myślę że wielu podobnych Tobie w myśleniu, odczuwa na twoj widok obrzydzenie;) 

Kozak w necie pizda w świecie, tak to zazwyczaj wygląda. 

 

@SzatanK

Ankieta jest anonimowa właśnie po to, by ludzie odpowiadali szczerze. 

Edytowane przez Yolo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że jestem nieatrakcyjny dla kobiet, dlatego nie krytykuję innych za ich wygląd. Niektórych bardzo brzydkich, ale sympatycznych osób mi zwyczajnie szkoda. Chociaż z drugiej strony taki facet ma o tyle lepiej, że może się skupić całkowicie na sobie, bo temat związków ma z głowy. MGTOW po prostu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Yolo napisał:

reakcje są normatywne, a jakie od normy odbiegają? 

Tu cię zaskoczę.

Ta ankieta jest permanentnie dupna.

Gdyż ponieważ, że obecnie ludzi postrzegam w KATEGORIACH przygotowany/nie przygotowany oraz obciąża/nie obciąża sys-Tem.

Czyli czy ma z czego bulić na jurzdykcje czy musimi płacić za niego.

Generalnie ludzie bez dzietni po 40 są dla mnie public enemy.

Piach wita was ewentualnie dolina wapienia.

 

* nie zaliczam tych co z przyczyn biologicznych nie mogą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Sankti Magistri napisał:

Polecam zapoznać się materiałem poniżej.

Laska całkiem mądrze i zwięźle przedstawiła problem. Szacun. Tym bardziej, że jej opinia jest stuprocentowo zbieżna z moimi obserwacjami. W skrócie:  jak nieatrakcyjny facet czy kobieta, mogą się cieszyć życiem, dobrze zarabiać i odnosić sukces....przecież to kurwa niemożliwe. Tacy ludzie powinni chodzić w pokutnych worach i nie pojawiać się w miejscach gdzie pojawiają się ci atrakcyjni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na widok osób zaniedbanych obrzydzeniem (chociaż nie jest to najwłaściwsze słowo). Nieatrakcyjnych fizycznie z obojętnością.

Chociaż, zdarzyło się w przeszłości, że siostra chciała mnie zeswatać z nieatrakcyjnymi koleżankami. 

Te potem się mściły w typowo damski sposób.

Więc wyrobiłem sobie odruch, widząc jakąś nieatrakcyjną laskę staram się ją zlewać i otwarcie okazuję to. Bez pogardy czy niechęci.

Edytowane przez bernevek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.