Skocz do zawartości

NFL ważniejszy od żony


Iceman84PL

Rekomendowane odpowiedzi

Rozwód, który wstrząsnął Ameryką!

Świat sportu w USA nie może wyjść z szoku😆

 

Futbol ważniejszy od żony i dzieci. Rozwód, który wstrząsnął Ameryką! Świat sportu w USA nie może wyjść z szoku

 

Sąd w hrabstwie Glades na Florydzie orzekł, że obydwie strony powinny przestrzegać poufnego planu wychowania dzieci.

Para ma dwójkę - syna Benjamina urodzonego w 2009 roku (na początku tego roku Gisele i Tom wzięli ślub) oraz młodszą o trzy lata córkę Vivien.

Wychowywali także razem syna z poprzedniego małżeństwa Brady'ego (z aktorką Bridget Moynahan) - 15-letniego Jacka Moynahana.

 

Zarówno Brady, jak i Bundchen podkreślili, że ich priorytetem jest zadbanie o dobro i wychowanie dzieci.

- Doszliśmy do tej decyzji, po długim namyśle. To jest oczywiście bolesne i trudne dla nas, podobnie jak dla innych ludzi,

którzy przez to przechodzą na całym świecie - napisał Brady.

- Decyzja o zakończeniu małżeństwa nigdy nie jest łatwa, ale rozstaliśmy się i chociaż oczywiście trudno jest przejść przez coś takiego,

czuję wdzięczność za błogosławiony czas, który spędziliśmy razem i zawsze życzę Tomowi wszystkiego najlepszego - napisała Bundchen.

 

Brady jest sportowym ewenementem.

W 2000 roku został wybrany dopiero ze 199. numerem w drafcie NFL przez New England Patriots, bo nikt za bardzo nie wierzył w chudego chłopaka z uczelni Michigan.

Rok później podstawowy rozgrywający Pats Drew Bledsoe doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni. Brady przejął stery i już ich nie oddał.

Jeszcze w tym samym sezonie poprowadził Patriots do ich pierwszego tytułu i kolejnych dwóch w następnych trzech latach.

W 2007 roku był liderem pierwszego zespołu w historii NFL, który zakończył 16-meczowy sezon zasadniczy bez porażki.

Rok później w pierwszym meczu sezonu zerwał więzadła i czekała go roczna przerwa.

 

 

Między 2007, a 2012 rokiem Brady wystąpił w dwóch kolejnych Super Bowl, ale bez wygranych.

Po 2013 roku rozpoczęły się spekulacje czy powoli zbliża się do zakończenia kariery, gdyż zauważono delikatny regres w jego grze i już miał 36 lat "na karku".

Nic bardziej mylnego. Między 36, a 43 rokiem życia Brady doszedł do pięciu Super Bowl i wygrał kolejne cztery pierścienie.

W wieku 40 lat zgarnął trzecią statuetkę MVP i został też jej najstarszym zwycięzcą w historii. Rekordy NFL to praktycznie jego autobiografia,

ale najlepiej chyba opisuje go jedna statystyka - żaden zespół w historii ligi nie wygrał więcej niż 6 Super Bowl; Brady wygrał 7.

 

W lutym 2022 ogłosił, że chce zakończyć karierę i poświęcić więcej czasu rodzinie, ale po 40 dniach zmienił zdanie i powrócił do drużyny z Florydy.

To najpewniej przelało szalę goryczy, ponieważ Bundchen od lata prosiła męża by ten zakończył karierę.

Brady natomiast mówił otwarcie, że chce grać do 45. roku życia.

 

Jak dla mnie Brady nie dość, że czerpie radość ze sportu, który kocha to jeszcze do jego głowy za pewne doszło, że w tym wieku może być 

atrakcyjny dla młodszych kobiet co modelkę mogło wkurzać z racji tego, że sama dbając o siebie w wieku 42 lat to już równia pochyła.

 

Ciekawe co na to Leo😁?

 

 Leonardo Dicaprio GIFs | Tenor

 

  • Like 8
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Iceman84PL napisał:

Jak dla mnie Brady nie dość, że czerpie radość ze sportu, który kocha to jeszcze do jego głowy za pewne doszło, że w tym wieku może być 

atrakcyjny dla młodszych kobiet co modelkę mogło wkurzać z racji tego, że sama dbając o siebie w wieku 42 lat to już równia pochyła.

Dokładnie. Kobiety się mocno gniewają, bo myślą, że chłop będzie latał wokół niej, non stop, przez całe życie. Wszakże ci*a ma być ważniejsza od prawdziwej pasji :D

Potem, gdyby i tak został z rodziną, to kobieta mogłaby i tak stwierdzić, że on ją przecież ,, ograniczał", przebywając obok niej :)

i tak źle, i tak źle :D A może Brady zarejestrował się na jakimś amerykańskim odpowiedniku naszego forum BS I poznał prawdę? Któż to wie :)

  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Libertyn napisał:

A dla mnie typ się nie różni od korposiów co siedzą w biurach po 14 h. Jego problem jest taki że żona chciała go mieć w domu bardziej niż mieć jego miliony. 

Wiadomo że realizacja zachcianek żony to droga do jej serca.

 

Prawda jest taka że kobieta walnęła mu shit test, jest w wieku który teoretycznie jeszcze umożliwia wejście jej na karuzele, zasoby ma. Gdyby męża chciała to by z nim była niezależnie od sytuacji. Natomiast powód zerwania był pretekstem tak jak teksty w stylu ty mnie ograniczasz jesteś za mało męski.

 

Oddana żona chce męża, który bryluje i to jej daje szczęście ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toksyczna kobiecość chce ograniczać i kontrolować swojego męża, który być może chce osiągnąć sukcesy zawodowe i być niezależnym. Ta toksyczna kobiecość chce tych praw dla kobiet, ale jednocześnie chce je odebrać nam, mężczyznom. Ta kobieta jest niedojrzałą skrzywdzoną osobą, a mając kogoś takiego w domu, cóż... 

 

Widocznie w domu działo się coś takiego, że ten mąż wolał uciekać w sport i pasję niż tam przebywać, więc de facto żona jest winna temu, że on wolał spędzać czas poza domem niż w nim. Być może z racji na wiek przytyła i zapuściła się, albo na wskutek menopauzy stała się nie atrakcyjna seksualnie dla swojego męża. Jej wina.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, antyrefleks napisał:

Prawda jest taka że kobieta walnęła mu shit test, jest w wieku który teoretycznie jeszcze umożliwia wejście jej na karuzele, zasoby ma. Gdyby męża chciała to by z nim była niezależnie od sytuacji

A Ty gdybyś żonę chciał to by mogła przez większość czasu się kontaktować przez teamsy? Oczywiście seks z własną ręką. 

 

Ty w domu  żona na planie na Hawajach, najbliższy seks jak skończą zdjęcia w czerwcu. Taka żona to skarb. Możesz ją pokazać na zdjęciu. 

 

Ja bym nie wytrzymał. 

Edytowane przez Libertyn
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Libertyn napisał:

Jego problem jest taki że żona chciała go mieć w domu bardziej niż mieć jego miliony. 

Rozwiąż mi zatem taką zagadkę logiczną ;)

 

Masz w domu żonę/męża po powrocie z pracy/pasji, którą kocha.

Masz w domu żonę/męża, którego/ej tej pracy/pasji, którą kocha, pozbawiono.

 

I z kim na codzień byłoby łatwiej wytrzymać, kto miałby lepszy nastrój do wspólnego życia?

 

Możemy zrobić dodatkowe założenie, że ta praca/pasja od dawna nie jest realizowana głównie dla pieniędzy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podana była żadna informacja, czy on się w ogóle dziećmi zajmował czy nie. Może jej partnerce o to chodziło.

Czemu każdy najeżdża na nią, kiedy nie ma podanych innych szczegółów.

 

18 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Zarówno Brady, jak i Bundchen podkreślili, że ich priorytetem jest zadbanie o dobro i wychowanie dzieci.

 

A jak dbał o nie wcześniej? Był w ogóle obecny w ich życiu?

 

18 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Para ma dwójkę - syna Benjamina urodzonego w 2009 roku (na początku tego roku Gisele i Tom wzięli ślub) oraz młodszą o trzy lata córkę Vivien.

Wychowywali także razem syna z poprzedniego małżeństwa Brady'ego (z aktorką Bridget Moynahan) - 15-letniego Jacka Moynahana.

 

Tyle wiadomo na temat ich rodziny i dzieci. Nic a nic o tym, by ojciec jako tako się nimi zajmował.

 

18 godzin temu, Iceman84PL napisał:

W lutym 2022 ogłosił, że chce zakończyć karierę i poświęcić więcej czasu rodzinie, ale po 40 dniach zmienił zdanie i powrócił do drużyny z Florydy.

To najpewniej przelało szalę goryczy, ponieważ Bundchen od lata prosiła męża by ten zakończył karierę.

 

Czyli mieli problemy rodzinne. Gościu się zobowiązał do poświęcania czasu rodzinie, ale nagle zmienił zdanie.

 

Wychowywałem się w rodzinie bez ojca, który ciągle był nieobecny. Mama bardzo się o to wkurzała, aż się w końcu z nim rozwiodła, bo mało się nami zajmował.

Kto wie jak naprawdę u nich było? Może to jego zaniedbanie było głównym powodem tego rozwodu?

Z drugiej strony to sport, gdzie trenuje się profesjonalnie, wyjeżdża na campusy. Często jest się nieobecnym.

 

Spójrzcie na to z innej strony też.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Rozwiąż mi zatem taką zagadkę logiczną ;)

 

Masz w domu żonę/męża po powrocie z pracy/pasji, którą kocha.

Masz w domu żonę/męża, którego/ej tej pracy/pasji, którą kocha, pozbawiono.

Masz poza domem żone/męża który się realizuje i jest z doskoku w domu, Ma hajsu tyle ze może zostać rentierem, obiecuje to, zmienia zdanie.
Poza tym masz mase ludzi których pasją jest praca i trzepanie hajsu.

Moim zdaniem jeśli ktoś ma pasje z której nie chce rezygnować i która jest wymagająca, nie powinien bawić się w rodzinę czy angażować w zwiazek z osobą która będzie zawsze na dalszym planie. Jak zapomniana zabawka na półce. Którą się wyjmie na święta a potem odstawi do następnej okazji.

Poza tym co logika ma do tego co sie dzieje w głowie ? Do emocji? 
Logicznie wszystko fajnie wygląda, emocjonalnie już nie. 
A tu głównie chodzi o emocje.

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

 

I z kim na codzień byłoby łatwiej wytrzymać, kto miałby lepszy nastrój do wspólnego życia?

Wiecznie nieobecny pasjonata. Bo przecież nie  dzieci zastanawiające się gdzie Tata gdy w szkole jest przedstawienie, czy mecz hokeja, albo dlaczego ojciec kolegi będący kurierem  pomaga w treningach, a mój, zawodowy sportowiec jest wiecznie na zgrupowaniach i nie ma czasu. 
Przecież nie żona odstawiona na boczny tor przez większość czasu.

Tu mamy rozwód. W wielu wypadkach mamy życie rodzinne i romanse na boku. Bo gdy miś się realizuje, czuję się samotna a w pracy jest kolega który lubi ze mną gadać.

Godzinę temu, Obliteraror napisał:

Możemy zrobić dodatkowe założenie, że ta praca/pasja od dawna nie jest realizowana głównie dla pieniędzy ;)

Jest masa pasji która może rozjebać relacje jeśli stawia się ją ponad relacje, ponad drugiego żywego człowieka.

Ludzie mają różne pasje. 
A jakby typ zamiast latać z piłką to latał po koronie świata ryzykując ze będzie kolejną makabryczną atrakcją  na szlaku na Everest to byś miał to samo podejście? 
A jakby typ siedział po 14 h w biurowcu na Wall Street bo  ma wielkie fomo i odczuwa olbrzymią podniete powodowaną notowaniami na gieldzie to byłoby tak samo?
A jakby typ się realizował siedząc zamknięty w domowym gabinecie i grając w gry?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nowy00 napisał:

Kobietę jaka ma atencji w wuj zabolało, że sportowiec postawił na pierwszym miejscu siebie czyli wybrał sport a nie latanie za PU*ia.

Ego ją zabolało. Klasyczny przykład braku lojalności i wierności samicy wobec samca. Jak za niego wychodziła, to nie wiedziała, że on sportowiec?

 

Samica chce pokorzystać z ostatnich lat atrakcyjności więc to ostatni dzwonek by się uwolnić, a okoliczności sprzyjające, może przerzucić winę za rozpad małżeństwa na samca ;)  

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Libertyn napisał:

bawić się w rodzinę czy angażować w zwiazek z osobą która będzie zawsze na dalszym planie.

A jak by był pracownikiem sklepu w którego reklamówkach nosi się 600 tys EUR dla znanego polityka?

 

Zresztą pani Gisele Bündchen to też raczej w domu nie siedzi. ;)

 

Cytat

razylijka Gisele Bundchen, mimo, że nie pojawia się już na pokazach sławnych projektantów, nadal ma status gwiazdy modelingu! Występuje w kampaniach luksusowych marek biżuteryjnych, modowych i kosmetycznych. I mimo, że w zeszłym roku skończyła 40 lat, nadal wygląda fantastycznie. I tak te się czuje. Podczas ostatnich wywiadów Gisele wyznała, że teraz czuje się lepiej niż 10 lat wcześniej! Jak to możliwe?

😎

Fotki na insta, kampanie reklamowe to się same nie stukają, itd...

Więc ten mąż to tak realnie nie jest jej do niczego potrzeby, bo się w harmonogram w******.

 

 

A teraz zagadka:

- jak szybko usłyszmy o jej nowym romansie? 😎 Myślicie, że z 1 miesiąc poczeka, aż się pojawi z nowym facetem?

 

Media już obstawiają kto będzie owym szczęśliwcem. 🤣

 

 

 

 

Edytowane przez BumTrarara
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Libertyn napisał:

Moim zdaniem jeśli ktoś ma pasje z której nie chce rezygnować i która jest wymagająca, nie powinien bawić się w rodzinę czy angażować w zwiazek z osobą która będzie zawsze na dalszym planie. Jak zapomniana zabawka na półce. Którą się wyjmie na święta a potem odstawi do następnej okazji.

Moja żona przez ponad 7 pierwszych lat małżeństwa oglądała głównie moje plecy znad komputera, tolerując moja wieczną nieobecność. Były weekendy (nie wszystkie), były kilkudniowe wyjazdy zamiast wakacji. Zdecydowanie nie była zabawką odstawiona na półkę :) Ale i wiedziała, jakie to dla mnie ważne i co wybiorę gdybym słyszał jakiekolwiek ultimatum ;)

 

Jak zawsze mówię - zawsze jest jakaś cena, która się płaci za swoje wybory.

 

Gdy są dzieci, perspektywa się zmienia, moim zdaniem tu masz rację. Przynajmniej ja (gdybym je miał), chciałbym uczestniczyć w ich aktywnościach i przeżywać je wraz z nimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tajski Wojownik napisał:

Nie podana była żadna informacja, czy on się w ogóle dziećmi zajmował czy nie.

 

Z tego co się orientuje byli małżeństwem 13 lat więc nie chce mi się wierzyć by tylko grał w futbol a nie miał żadnych obowiązków domowych.

To, że związek się skończył to prawdopodobnie to może być przyczyną czyli jak zwykle inna kobieta, z którą ma też dziecko.

 

Bridget Moynahan żyła w miłosnym trójkącie

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Obliteraror napisał:

Moja żona przez ponad 7 pierwszych lat małżeństwa oglądała głównie moje plecy znad komputera, tolerując moja wieczną nieobecność. Były weekendy (nie wszystkie), były kilkudniowe wyjazdy zamiast wakacji. Zdecydowanie nie była zabawką odstawiona na półkę :) Ale i wiedziała, jakie to dla mnie ważne i co wybiorę gdybym słyszał jakiekolwiek ultimatum ;)

A rozmawialiście przez teamsy?

No i wiesz, droga do celu, cel osiągniety. Co jak zamiast pierwszych 7 lat, tak miałoby wyglądać lat 20? Albo całe życie? Życie jest za krótkie na siedzenie na półce w nadziei na to że ktoś nas zdejmie.

Dom rodzinny. Najpierw było spoko. 
Potem Ojciec rozkręcał firmę i go nie było. 
Potem wpadł na pomysł z działką, i go nie było. 
Bo on musiał wszystko pozmieniać, a rodzinny wypad by wypocząć kończył się na całodziennym zapierdolu, bo koszenie, pielenie, przesadzanie, sadzenie. A że było blisko mieszkania to wypady były częste. 
I oczywiście wieczny wnerw bo np nie chciałem chodzić w  roboczych łachmanach po fajki, wszak mogłem spotkać dziewczyny które mi się podobały. Albo że za wolno robię, albo że chcę się spotkać ze znajomymi zamiast ich zaprosić na działkę do wspólnego zapierdolu
Potem działka miała pójść pod nową arterie komunikacyjną więc  trzeba było kupić działkę na wsi by mieć gdzie krzaki poprzesadzać.
Trzeba było budować dom, go nie było.
Dążył w jakimś kierunku mając klapki na oczach i nie widząc tego że mamy inne zdania, inne aspiracje.
Wspólne wyjazdy, kina, teatry, wydarzenia kulturalne? Gdzie tam, trzeba robić. Najpierw dom, potem ogród. 
Tak jakby nas nie było poza chwilami gdy nas potrzebował (piwo wypiłem, cementu zabrakło, jedź do Leroy albo skocz po fajki) 
Teraz w końcu jest. ale w zasadzie nic go nie łączy z matką poza ślubem te 32 lata temu.
A ja się wyprowadziłem. 


 

57 minut temu, BumTrarara napisał:

otki na insta, kampanie reklamowe to się same nie stukają, itd...

Więc ten mąż to tak realnie nie jest jej do niczego potrzeby, bo się w harmonogram w******

Ile trwa sesja zdjęciowa czy zdjęcia do reklam a ile  zgrupowanie treningowe?

Kilkudniowe  wyjazdy w kontrze do  kilku miesięcznych treningów. Dodatkowo,  nie jest tak że taki sportowiec sobie dojeżdża na trening  na 9 a wyjeżdża o 17.

Poza tym jak sam cytujesz zwolniła z tempem, może fantastycznie się czuje bo nie musi tyle pracować i tylko się pojawia od czasu do czasu na ściance czy jakiejś sesji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BumTrarara napisał:

A co miała powiedzieć w wywiadzie? Że ją młodsze wygryzły? ;) I potem sprzedawać marzenia o 40tce jako nowej 20tce.

Nie, może powinna dalej latać na wybiegach i przebywać  miesiącami poza domem :P

W życiu należy wiedzieć kiedy zwolnić z pewnymi rzeczami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyno czym ty znowu pierdolisz, życie sportowca jest proste wbrew pozorom. 

 

Najczęściej dwa treningi dziennie, zazwyczaj o 9 i 17, trwają ze wszystkim łącznie 3h czyli dziennie 6 godzin. Dodatkowo musi chłop zagrać jeden mecz. W weekend czyli jeden dzień go nie ma niech będzie w te sobotę czy niedzielę. Czy wy naprawdę uważacie, że to jest wielka nieobecność? 

 

Czy wy z konia spadliscie, przede wszystkim ty @Libertyn ? 

 

Biorąc pod uwagę ilość siana to nie ma mowy o tym, żeby ani on ani jego żona mieli jakiekolwiek obowiązki domowe. 

 

Wychodzi na to, że on jak i żonka mają dużo więcej czasu niż zwykli, szeregowi rodzice. Więc o czym ty siostro @Libertyn w ogóle mówisz? 

 

W ogóle czy można wnioskować o zmianę nicku z @Libertyn na @libertynka i nie wypuszczać jej z rezerwatu? 

 

 

Edytowane przez Jonash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze tylko brakuje, żeby go okrzyknęli incelem 

17 minut temu, Jonash napisał:

@Libertyno czym ty znowu pierdolisz, życie sportowca jest proste wbrew pozorom. 

 

Najczęściej dwa treningi dziennie, zazwyczaj o 9 i 17, trwają ze wszystkim łącznie 3h czyli dziennie 6 godzin. Dodatkowo musi chłop zagrać jeden mecz. W weekend czyli jeden dzień go nie ma niech będzie w te sobotę czy niedzielę. Czy wy naprawdę uważacie, że to jest wielka nieobecność? 

 

Czy wy z konia spadliscie, przede wszystkim ty @Libertyn ? 

 

Biorąc pod uwagę ilość siana to nie ma mowy o tym, żeby ani on ani jego żona mieli jakiekolwiek obowiązki domowe. 

 

Wychodzi na to, że on jak i żonka mają dużo więcej czasu niż zwykli, szeregowi rodzice. Więc o czym ty siostro @Libertyn w ogóle mówisz? 

 

W ogóle czy można wnioskować o zmianę nicku z @Libertyn na @libertynka i nie wypuszczać jej z rezerwatu? 

 

 

Sorry, ale to ty nie masz pojęcia o czym mówisz


2 treningi dziennie to może mieć amator kulturystyki, a nie zawodowiec sportu zespołowego. Treningów dziennie to oni mogą mieć nawet 4 czy 5, od rożnych biegań, rozciagań/rolowań, siłowych, motorycznych, wydajnościowych, szlifowanie techniki

Dalej, dieta zapewne pudełkowa, ale i tak trzeba wszystko liczyć, odmawiać sobie, kontrolować. Podobnie alkohol imprezy. Dojazdy też trwają. Wyjazdy, zgrupowania. Nieraz taka osoba jedzie na kilka dni/tygodni do hotelu i jej w domu nie ma

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Jonash napisał:

@Libertyno czym ty znowu pierdolisz, życie sportowca jest proste wbrew pozorom. 

 

Najczęściej dwa treningi dziennie, zazwyczaj o 9 i 17, trwają ze wszystkim łącznie 3h czyli dziennie 6 godzin. Dodatkowo musi chłop zagrać jeden mecz. W weekend czyli jeden dzień go nie ma niech będzie w te sobotę czy niedzielę. Czy wy naprawdę uważacie, że to jest wielka nieobecność? 

Może w FC Kozia Wólka, nie w zespołach w których gra się toczy o setki milionów. Jak było Euro to piłkarze zajmowali hotele w moim mieście  sporo przed rozgrywkami by trenować 
A Euro też swoje trwało, i jak myślisz, czy taka reprezentacja Niemec to sobie przylatywała tylko na swoje mecze czy siedziała te dwa miesiace?

37 minut temu, Jonash napisał:

Czy wy z konia spadliscie, przede wszystkim ty @Libertyn ? 

A Ty z budy wyszedłeś i warczysz?

37 minut temu, Jonash napisał:

Biorąc pod uwagę ilość siana to nie ma mowy o tym, żeby ani on ani jego żona mieli jakiekolwiek obowiązki domowe. 

Wychowawcze i względem siebie. To wystarczy. 

37 minut temu, Jonash napisał:

Wychodzi na to, że on jak i żonka mają dużo więcej czasu niż zwykli, szeregowi rodzice. Więc o czym ty siostro @Libertyn w ogóle mówisz? 

Ty, bierzesz mnie pod włos by wyłudzic dickpicka co by potem fantazjować jak w Ciebie wchodzi? Sorry, ale  nie ma szans

37 minut temu, Jonash napisał:

 

W ogóle czy można wnioskować o zmianę nicku z @Libertyn na @libertynka i nie wypuszczać jej z rezerwatu? 

Masz jakiś dowód że jestem kobietą poza swoim bólem dupy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat otarłem się o profesjonalny sport i wiem jak to wygląda. I nie poświęcają na to więcej czasu niż szeregowy pracownik w markecie. Takie zgrupowanie międzynarodowe o których mówisz są raz w roku a nie trwają kilka miesięcy w każdym roku... I też rzadko kiedy trwają dwa miesiące. Poza tym oni mają środki żeby się spotykać, wystarczą chęci. 

 

Uważam Cię za kobietę bo tak się zachowujesz, takie przedstawiasz poglądy i zwalczasz przejawy szeroko rozumianej męskości więc o ile nie jesteś kobietą to współczuję gdyż do mężczyzny Ci daleko z tymi feministycznymi poglądami . 

 

I tak wyszedłem z budy warczeć bo jak widzę takie pizdowate zachowanie to mnie krew zalewa. 

Edytowane przez Jonash
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jonash napisał:

Czy wy z konia spadliscie, przede wszystkim ty @Libertyn ? 

 

No najwidoczniej to ty spadłeś i to naprawdę z wielkiego konia. 

 

3 godziny temu, Jonash napisał:

Najczęściej dwa treningi dziennie, zazwyczaj o 9 i 17, trwają ze wszystkim łącznie 3h czyli dziennie 6 godzin. Dodatkowo musi chłop zagrać jeden mecz. W weekend czyli jeden dzień go nie ma niech będzie w te sobotę czy niedzielę. Czy wy naprawdę uważacie, że to jest wielka nieobecność? 

 

Jeśli zaczyna o 9 to musi wcześniej wstać, przygotować się, zjeść itp. Dochodzi jeszcze dojazd na trening.

Potem niby przed tą 17 też musi zjeść i ponownie dojechać o ile nie siedział cały czas na miejscu. 

Poza tym bardzo często zawodnicy zostają z trenerem, by analizować mecze, uczyć się gry przeciwników, nowych pomysłów. To zabiera bardzo dużo czasu. Te analizy nie odbywają się codziennie oczywiście. 

 

Mój trening karate wyglądał nie jeden raz tak, że po prostu człowiek ćwiczył, jadł, uczył się, odpoczął godzina, dwie i znowu trening, jedzenie itp.

I tak dzień w dzień. W Japonii czy w Rosji ćwiczą jeszcze ciężej Kyokushin po kilka do kilkunastu godzin dziennie (stąd taki wysoki poziom na zawodach) To samo w Tajlandii, gdzie mieszkam. Gdybym mógł się przenieść do Japonii tu i teraz to moje życie byłoby jednym wielkim treningiem. 

 

Tydzień, dwa bez treningu i forma spada powoli. Wie to każdy, kto już ma wiele wiosen na karku. Mój Sensej dla przykładu ćwiczy rano, popołudniu się modli do Buddhy i wieczorem trening. Ma 68 lat. 

Aby utrzymać formę, trzeba ćwiczyć i ćwiczyć, a gość z naszego artykułu jest po 40-tce.

 

1 godzinę temu, Jonash napisał:

Akurat otarłem się o profesjonalny sport

 

Otarłem. Na jak długo, tydzień, dwa?

 

1 godzinę temu, Jonash napisał:

I nie poświęcają na to więcej czasu niż szeregowy pracownik w markecie.

 

Totalna bzdura kogoś, kto nie ma bladego pojęcia jak wygląda trening profesjonalny.

 

2 godziny temu, Jonash napisał:

Poza tym oni mają środki żeby się spotykać, wystarczą chęci. 

 

Tutaj zależy. Nie wszyscy mają te środki.

 

2 godziny temu, Jonash napisał:

I tak wyszedłem z budy warczeć bo jak widzę takie pizdowate zachowanie to mnie krew zalewa. 

 

Beka z typa :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.