Skocz do zawartości

"Na zachodzie bez zmian" - znakomite kino i obraz dla wyrywnych na wojaczkę młodzieńców


Rnext

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę to dziwne gdy czyta się niektóre komentarze w tym temacie, których treść szarżuje aż po czasy obecne, a ich autorzy nie widzieli nawet samego filmu (a przecież mowa o filmie!). A dziwne tymbardziej że znajdujemy sie na forum traktującym o samodoskonaleniu a zatem patrzmy w możliwie najbardziej obiektywny sposób. A żeby obiektywnie spojrzeć w tym temacie trzeba mieć wiedzę, a wiedza tutaj to obejrzenie filmu. Co mają na celu komentarze z automatu dyskredytujące ten film bo 'to o biednych niemcach znowu'? Czy w związku z tym, że Niemcy podupadły dziś politycznie i nie pomagają Ukrainie w stopniu w jakim są w stanie pomóc mamy z automatu dyskredytować wszystko co niemieckie? Rozumiem, że niektórzy już rysują teorie spiskowe, że ten film to uzasadnienie Niemiec dlaczego nie pomagają Ukrainie. Bo Niemcy nie widzą sensu w wojnie. Panowie, nie przesadzajmy 😀

 

Co do samego filmu to zdecydowanie wart obejrzenia. Fronty I wojny światowej to totalna rzeź, a przy tym cele osiągane były zupełnie niewspółmierne. Zawsze mnie zadziwiał ten entuzjazm mobilizowanych przed wyruszeniem na front szczególnie podczas I wojny światowej. Niezależnie od strony konfliktu wszyscy z uśmiechami ruszali na tę rzeźnię, a przecież musieli dostawać jakieś szczątkowe informacje z frontów jak to wygląda. A może propaganda była tak silna i jeden drugiego nakręcał ...

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, EVerest napisał:

Trochę to dziwne gdy czyta się niektóre komentarze w tym temacie, których treść szarżuje aż po czasy obecne, a ich autorzy nie widzieli nawet samego filmu (a przecież mowa o filmie!). A dziwne tymbardziej że znajdujemy sie na forum traktującym o samodoskonaleniu a zatem patrzmy w możliwie najbardziej obiektywny sposób. A żeby obiektywnie spojrzeć w tym temacie trzeba mieć wiedzę, a wiedza tutaj to obejrzenie filmu. Co mają na celu komentarze z automatu dyskredytujące ten film bo 'to o biednych niemcach znowu'

Nie jest to dziwne -  zważywszy, że chodzi o reakcję zawodowych smutasów, utyskiwaczy i osób, które non stop wrzucają jakieś śmieszne clickabitowe artykuliki z onetu, żeby potem pomstować i rozdzierać szaty w tonie sic transit gloria mundi. Więcej do scrollowania i tyle. 

Godzinę temu, EVerest napisał:

Co do samego filmu to zdecydowanie wart obejrzenia.

Też się zgadzam.

Tyle tylko, że raczej uznaję go za inspirowanego książką niźli za ekranizację. Nie jest to na pewno przeniesienie lektury na ekran. 

 

Temat I wojny jest wyjątkowo interesujący (latem zrobiłem sobie wielkie powtórzenie przy opracowaniu Martina Gilberta - opasłe, ciut zbyt kronikarskie, ale niezłe). Film według mnie dobrze pokazuje bezsens wojny, jej okrucieństwo, tragedię jaką dla milionów młodych ludzi (nastolatków!) pociągnęła ta wojna.

 

14 godzin temu, Rnext napisał:

Analogiczne zresztą do zakażonych ówczesną propagandą młodych ludzi, wyrywających się wręcz do wojaczki.

Szczególnie zastawiający zawsze dla mnie zawsze był rozwój tego konfliktu, dramatyzm i mechanizmy początku, rozwoju i końca.

Europa belle epoque, rozwinięta, przodująca (może i nawet jako kolonizując odrobinę kosztem innych, ale bez przesady, plusy przesłaniały minusy).

Wzajemne strachy, obawy (Niemców przed szybkim rozwojem Rosji i rewanżyzmem Francji, Anglii przed rozwojem Hochseeflotte) i zarazem bliska współpraca wszelkich krajów, pokrewieństwo wszystkich domów panujących (Wilhelm II pisząc do Mikołaja drugiego podpisywał się "Willi" a sam młody Mikołaj i angielski Edward byli prawie identyczni).

I ten cały dorobek, dobrobyt, idee - w cztery lata z okładem zostaje zniszczony, roztrzaskany.

Do konfliktu przystępują armie w kolorowych mundurach, prawie że z okresu napoleońskiego. Kawaleria, kirasjerzy, lansjerzy, huzarzy (np. polska kawaleria legionowa). Ze  śpiewem na ustach, orkiestrami., kwiatami, entuzjazmem. W cztery lata to wszystko zamienia się w kłębowisko błota, zmiażdżonych ciał, pourywanych kończyn, wypalonych od gazu płuc i ofiar idących w tysiące dziennie. Kłamliwej propagandy, powstania pokrętnych ideologii.

 

Według mnie ta wojna stworzyła cały świat po niej. Była przyczyną wszystkiego:  II wojny światowej (bo przecież idiotycznie rygorystycznie antyniemiecki traktat wersalski był, jak słusznie zauważono, tylko rozejmem), powstania i ekspansji ZSRR, Zimnej Wojny, dominacji USA (kosztem upadku Europy).

15 godzin temu, Rnext napisał:

Obejrzałem wczoraj

Na Netflixie jest też "The Long Road To War". Bardzo porządny dokument o przyczynach wojny, gorąco polecam. 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, sargon napisał:

Na mnie zrobiły filmy z pierwszych tygodni walk w Chersoniu, kiedy grupa gierojów w dresach zza osłony drzew w parku próbowała - zgodnie z apelami Zełeńskiego - stosować koktajle mołotowa na rosyjskich IFV.

Cóż - drzewo nie zatrzymuje pocisku 30mm, który może spokojnie jeszcze oderwać pół głowy, korpusu, nogę czy rękę.

Było zimno, więc cywile próbujący zebrać "bohaterów" do kupy nie czuli takiego smrodu, choć sam widok był mocny.

W nawale informacji widziałem tylko jedno zdjęcie z tego. Wiadomo gdzie to można znaleźć? 
Fakt, "troszeczkę" głupie były te apele o koktajle mołotowa, lekko mówiąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, EVerest said:

A może propaganda była tak silna i jeden drugiego nakręcał ...

W sumie propaganda służy dotworzenia rzeczywistości (najczęściej nieistniejącej) pożądanej dla grupki "macherów". Dzisiejsze możliwości techniczne prania mózgów, wyprzedzają o lata świetlne możliwości i narzędzia w czasach I WŚ. Zresztą wystarczy tylko zerknąć, jak obecnie, każdą gównianą decyzję czy wtopę rządu, sprzedaje się medialnie jako sukces. I do tego z jaką łatwością większość to łyka jak oligarcha kawior. Obraz świata zwykłego jedwabnika, przestał składać się z rzeczywistości i faktów a zaczął z kreacji iluzjonistycznych zamkniętych opiniami i selektywnie wybranymi obrazami. Tak że nie zdziwcie się, kiedy nasi wojacy pojadą na Ukrainę (a prawie na pewno pojadą, bo PiS prze do wojny od jej początku) i wrócą w skrzynkach, bo "heroicznie bili się o Polskę walcząc za Ukrainę". I nikomu taka narracja nie będzie nawet lekko cuchnąć. Władza obwiesi ich pośmiertnie orderami, zakopie (w myślach splunie i skwituje -  "co za durnie") i wróci do swoich geszeftów opływając w luksusy. A jedwabnik będzie czuł przynajmniej "dumę narodową" płynącą z fajnych obrazków w TV i klepał sobie dalej tą swoją biedę, skalpowany coraz większymi haraczami na ośmiorniczki. O ile przeżyje przyjętą dawkę promieniowania na przykład. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Strusprawa1 napisał:

W nawale informacji widziałem tylko jedno zdjęcie z tego. Wiadomo gdzie to można znaleźć? 
Fakt, "troszeczkę" głupie były te apele o koktajle mołotowa, lekko mówiąc.

 

Większość poznikało, bo było za mocne na yt.

Tu jest z daleka, ale były też filmy z przechadzki po tym parku, mam to w archiwum downoadów - leżących ludzi dosłownie "zastygłych" bez głowy czy nogi, jeszcze z butelkami w rękach, czy kanisterkami, nawet jakiś granatnik się znalazł.

Konwój jechał obok, zauważyli ludzi z płonącymi flaszkami chowających się za drzewami i przejechali seriami z działka.

Myśleli, że drzewa im pomogą, czy coś.

Bezsensowna śmierć.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, spacemarine napisał:

Co to ? Kolejny film o biednych niemcach z czasów 2 wojny? Może jeszcze dadzą o "wypędzonych", jeszcze trochę i zrobią film o biednych nasistach wyzwalających  ludzi z pojlskich obozów

Co Ty chłopie tu insynuujesz?

Przecież wiadomo, że Adolf był vege-pacyfistą, który kochał zwierzątka, a we wrześniu 1939 r. wkroczył do Polski by ratować Rzyduff przed Polakami dlatego zamykał ich w Gettach by odizolować ich od zoologicznie chorych na antySemityzm Polaków, którzy zjadali Rzyduff żywcem, w tej trudnej sytuacji Adolf zapewnił im humanitarną śmierć.

Teraz nastały takie czasy, że bezczelni Polaczkowie domagają się odszkodowań, co za chamstwo! To Polacy powinni zapłacić Niemcom za koszty, które Oni ponieśli w związku z operacją pokojową z września 1939 r. ratowania Rzyduff.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oglądałem ten film i brak tam zbrodni wojennych Niemców. 

Miotaczy ognia użyli Francuzi i w ogóle to wojsko niemieckie składa się z samych pokrzywdzonych. 

 

Tutaj ciekawostka z wiki:

"Przenośny miotacz ognia o współczesnej budowie opatentował niemiecki wynalazca Richard Fiedler w 1910 roku[2]. Po raz pierwszy na polu walki przenośne miotacze ognia zastosowane zostały przez Niemców w lutym 1915 roku przeciwko wojskom francuskim pod Malancourt podczas I wojny światowej[2]. "

 

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/09/26/zapomniane-barbarzynstwo-tych-ohydnych-zbrodni-niemcy-dopuszczali-sie-w-belgii-zaraz-po-wybuchu-i-wojny-swiatowej/

 

A tu makabryczne zdarzenia z Afryki. Doświadczenia posłużyły później przy tworzeniu obozów zagłady 

https://histmag.org/Zapomniane-ludobojstwo-w-Afryce-czyli-jak-Niemcy-mordowali-ludy-Herero-i-Nama-23660

 

 

Wydźwięk tego filmu jest o smutnym losie nastolatka na wojnie ale z pominięciem niewygodnych faktów... 

Edytowane przez Gixer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Gixer said:

No oglądałem ten film i brak tam zbrodni wojennych Niemców. 

Miotaczy ognia użyli Francuzi i w ogóle to wojsko niemieckie składa się z samych pokrzywdzonych. 

Przecież to nie jest dokument! O co Ci chodzi??? Tylko żeby się do czegokolwiek przypierdolić?

Rozumiesz coś takiego jak "środki stylistyczne" czy "środki wyrazu"? Czy może też łykasz każdy przekaz i obraz jako rzeczywistość, niczym większość jedwabników? Idą do kina i myślą że Godzilla śpi na dnie Rowu Mariańskiego a my mamy lasery robiące "bzzzzt" i skaczemy w nadprzestrzeń. Serio myślałeś że dokładnie tak było jak na filmie? Naprawdę żadnego wyrobienia i umiejętności dekodowania sztuki nie uczą już w szkole czy po prostu to wtórne zidiocenie jest tłoczone tak skutecznie?

 

Mało było scen, obrazujących jak główny bohater z niewinnego uczniaka przeistacza się z łatwością w potwora-mordercę? Nie ma znaczenia czy spalił miotaczem czy zajebał hełmem (tzn. ma, ale nie w tym wymiarze). 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że naszym osłom historia służy już tylko do rozliczeń z innymi narodami. Doświadczenia żołnierzy z I wś są bardzo podobne, niezależnie od flagi, pod którą służyli. Ale dla niektórych osiołków jest to trudne do pojęcia. Osiołkowie ci są idealnym odbiorcą rodzimej polityki historycznej, która opiera się na poczuciu krzywdy. No bo skąd tyle frustracji? A powieści Remarqua najwyraźniej nie czytali - a tak prawdę mówiąc, to chyba w życiu nic nie czytali.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, zychu napisał:

powieści Remarqua najwyraźniej nie czytali - a tak prawdę mówiąc, to chyba w życiu nic nie czytali.

Czytają, czytają. Twitterowy profil Ukrainian meme forces ;)

 

Zawsze się zastanawiałem, analizując materiały i polskie źródła z przedednia drugiej wojny światowej, skąd brał się ten wszechobecny wówczas wojenny amok? Bo samą propagandę autorstwa sanacyjnych bankrutów uznawałem za zbyt mały czynnik. Ta pycha, przekonanie o sile, o ekscytacji wojną, o szybkim pokonaniu Niemców itd.

 

Od lutego 22 zastanawiać się przestałem, gdy zerkam jeszcze w komentarze i media głównego nurtu.

  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, spacemarine napisał:

Co to ? Kolejny film o biednych niemcach z czasów 2 wojny? Może jeszcze dadzą o "wypędzonych", jeszcze trochę i zrobią film o biednych nasistach wyzwalających  ludzi z pojlskich obozów

Bracie popełniasz błąd merytoryczny, ponieważ: "Na zachodzie bez zmian"  to książka  autorstwa Erich Remarque o I wojnie światowej.

"Im westen nichts neues" to dość znane dzieło literackie i dziwne, że dopiero teraz zdecydowano się na jej pełną ekranizację. 

Czytałem na studiach i faktycznie jest to bez wątpienia  jedna z lepszych książek jakie przerobiłem w życiu. Szkoda tylko, że Nasi Zachodni  Sąsiedzi nie zrozumieli

niczego. Jak to się skończyło w 1939 roku wszyscy dobrze wiemy !.

 

Tutaj macie opis:

Powieść "Na Zachodzie bez zmian" należy do najgłośniejszych dzieł literatury XX wieku. Jej bohaterowie, podobnie jak sam autor, należą do „straconego pokolenia”: pokolenia, którego młodość przepadła w okopach pierwszej wojny światowej.

Osiemnasto-, dziewiętnastolatkowie trafiają na front niemal prosto ze szkolnej ławy, namawiani przez nauczycieli do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. Czymże jednak jest ten obowiązek? – pytają siebie, świadomi, że strzelają do takich jak oni młodych, tęskniących za domem i pokojem i pytających o sens wojny wrogów.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5036477/na-zachodzie-bez-zmian

Edytowane przez Legionista
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Obliteraror napisał:

Czytają, czytają. Twitterowy profil Ukrainian meme forces ;)

 

Zawsze się zastanawiałem, analizując materiały i polskie źródła z przedednia drugiej wojny światowej, skąd brał się ten wszechobecny wówczas wojenny amok? Bo samą propagandę autorstwa sanacyjnych bankrutów uznawałem za zbyt mały czynnik. Ta pycha, przekonanie o sile, o ekscytacji wojną, o szybkim pokonaniu Niemców itd.

 

 

Sanacja miała kilka lat, z przeciwnikami rozprawiali się robiąc ze wszystkich antysemitów , zamykając w obozach, albo ordynarnie bijąc za pomocą "nieznanych sprawców".

Każdy z innym zdaniem, bardziej zrównoważonym czy racjonalnym , został wyeliminowany w sposób paskudny - Korfanty, Witos, endecy, etc.

Kto nie był hurraoptymistą - był zdrajcą.

No i tak to powoli szło.

 

Polecam

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Rnext napisał:

Obejrzałem wczoraj i bardzo mi się podobały zarówno zdjęcia, realizacja jak i przekaz. Są na poziomie fenomenalnym. 

Szczególnie powinni obejrzeć to wszyscy młodzi ludzie ery social mediów, przesiąkniętych naganianiem na wojnę, rozkręcając w ten sposób to chore pożądanie. Analogiczne zresztą do zakażonych ówczesną propagandą młodych ludzi, wyrywających się wręcz do wojaczki.

 

 

 

No widzisz a polska młodzież czytała i jakoś sama z siebie nie rzuciła karabinów w bitwie nad Bzurą czy broniąc Helu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, EVerest napisał:

Co do samego filmu to zdecydowanie wart obejrzenia. Fronty I wojny światowej to totalna rzeź, a przy tym cele osiągane były zupełnie niewspółmierne. Zawsze mnie zadziwiał ten entuzjazm mobilizowanych przed wyruszeniem na front szczególnie podczas I wojny światowej

Bo, to była wojna. Pierwsza wojna przemysłowa.
Entuzjazm był bo wszyscy mieli nacjonalistyczną papkę z mózgu i byli przekonani że zwyciężą. 
Poprzednie poważne Europejskie konflikty to były lata 70 (Dybbol, Sadowa, Sedan).
Nie było filmów, mass mediów. Wojne się znało przez pryzmat dziadka Heinricha co był w Paryskim Montmartre czy Ojca co był w Chinach tłumić bokserów

 

34 minuty temu, Legionista napisał:

Bracie popełniasz błąd merytoryczny, ponieważ: "Na zachodzie bez zmian"  to książka  autorstwa Erich Remarque o I wojnie światowej.

"Im westen nichts neues" to dość znane dzieło literackie i dziwne, że dopiero teraz zdecydowano się na jej pełną ekranizację. 


Ty też popełniasz błąd, Pełna ekranizacja już była w latach 30 
Na Zachodzie bez zmian (1930) - Filmweb 
Teraz będzie chyba czwarta 

A u sąsiadów "Na zachodzie" było cenzurowane. Co innego "Stalowe Burze" Ernsta Jungera
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narracja i manipulacja tłumem by iść zabijać zgadza się i to co teraz widzimy to samo się dzieje. W dodatku  po artylerii czy to w tamtych czy ówczesnych czasach nogi ręce głowy fruwają i jak w filmie grubasy siedzą żrą ciepłe pieczone kaczki i narzekają na stare bułki „wczorajsze” a chłopaki mloda

juha w gownie w okopach z pourywanymi nogami. Nic sie nie zmieniło. Kto nawołuje do wojny to niech sam wypierdala w kamasze a nie wciąga w to innych. Szczerze mówiąc nie szkoda mi tych co ginęli w afganie/Iraku nawet naszych. Lecieli tam na własne ryzyko wraz z armia u s a, w zasadzie nie armią a organizacją terrorystyczną i płacz po nich bo zostawili dzieci żony. „Wtedy Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "nie było mass mediów" - owszem, były, i propagowały propagandę na ogromną skalę.

 

Wojny Burskie były pierwszymi wojnami w pełni relacjonowanymi w gazetach, na bieżąco.

 

A przecież pierwsze apogeum prasy i ulotek w takiej Francji już było w czasach rewolucyjnych, przełom 18 i 19 wieku.

W wojnach napoleońskich prasa brytyjska odgrywała równie poważną rolę, co wojsko, m.in. to oni stworzyli mit niskiego wzrostu u Napoleona.

 

Wojny założycielskie Niemiec, czyli . m.in z Austrią i Francją - też były bogato obsługiwane przez prasę - masowo.

 

Histeria medialna w okresie pre-wojennym, czyli obsługa opisów konfliktów bałkańskich, i powolne nastawianie ludzi na wojnę - było wszechobecne.

Nawet jak ktoś był prymitywem, i nie czytał żadnej gazety, to były plakaty.

To tylko UK, a każdy kraj miał swoje, na potężną skalę.

https://www.iwm.org.uk/learning/resources/first-world-war-recruitment-posters

http://ww1centenary.oucs.ox.ac.uk/material/the-first-world-war-in-posters/

https://www.bl.uk/world-war-one/themes/propaganda

https://ox.libguides.com/c.php?g=423227&p=2890893

 

 

np.

https://www.sueddeutsche.de/kultur/erster-weltkrieg-und-propaganda-mobilmachung-der-kartoffel-1.2059026

https://www.dhm.de/lemo/kapitel/erster-weltkrieg/propaganda/kriegspropaganda-im-alltag.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, EVerest napisał:

Trochę to dziwne gdy czyta się niektóre komentarze w tym temacie, których treść szarżuje aż po czasy obecne, a ich autorzy nie widzieli nawet samego filmu (a przecież mowa o filmie!). A dziwne tymbardziej że znajdujemy sie na forum traktującym o samodoskonaleniu a zatem patrzmy w możliwie najbardziej obiektywny sposób. A żeby obiektywnie spojrzeć w tym temacie trzeba mieć wiedzę, a wiedza tutaj to obejrzenie filmu. Co mają na celu komentarze z automatu dyskredytujące ten film bo 'to o biednych niemcach znowu'?

 

Bardzo trafny koment. Sam bym tego lepiej nie ujął. Leci pucharek. Drugi pucharek leci do @Casus Secundus za rzeczową analizę. 

 

Na mnie bardzo duże wrażenie zrobiła scena otwierająca film. To pokazanie "recyklingu" mundurów, jak dla mnie mocne otwarcie. Zderzenie bezsensu wojny okopowej (walka o pojedyncze metry kosztem setek/tysięcy zabitych) vs następna scena- ogromnego huraoptymizmu maturzystów którzy nie mogą doczekać się "przygody". Całość pięknie domyka scena z "metką" munduru. Dla mnie majstersztyk.

 

Jest kilka takich scen, które pozostawiają ślad w pamięci i pamiętam je wiele lat od ich obejrzenia. Oczywiście taką sceną jest lądowanie na plaży w "Szeregowcu", coś co oglądane pierwszy raz w kinie z dobrym nagłośnieniem powodowało, że ludzie niemalże kulili się w fotelach. Tam określenie "wgniata w fotel" było niemalże namacalne na sali.  Inną sceną (mniej znaną) jest niepozorna scena z filmu  "Stalingrad" (też niemiecka produkcja z 1993 r. jeszcze sprzed Szeregowca). Gdy żołnierze niemieccy przeniesieni do kompani karnej mają bronić pewien sektor, gdzie nagle nacierają T-34. Niemalże czuć w powietrzu tą beznadzieje i brak szans. Polecam!

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Obliteraror napisał:

Bo samą propagandę autorstwa sanacyjnych bankrutów uznawałem za zbyt mały czynnik

 

Podobno Beck uciekając z kraju miał powiedzieć „Myślałem, że mam sto dywizji, a miałem gówno!".

Tak się według mnie kończy życie w bańce otoczony przez klakierów którzy ciągle kadzą i pieją peany.

Obecnie też dobrze widać jak rząd jest odklejony od rzeczywistości. W cale bym się nie zdziwił że na górze myślą. Że te abramsy, himarsy itp. To już mamy a nasza niezwyciężona armia za jednym zamachem pobije Rosję i ew. Niemców.

A rzeczywistość w wojsku skrzeczy. Bo kwity do "cywila" sypią się jak jesienne liście.

 

4 godziny temu, Obliteraror napisał:

Od lutego 22 zastanawiać się przestałem, gdy zerkam jeszcze w komentarze i media głównego nurtu.

 

Jak usłyszałem że mamy kupić 500-set Himarsów (przy rocznej produkcji 50-ciu zestawów) wyłączyłem mózg i tylko wzruszam ramionami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcecie obejrzec naprawdę wgniatający w fotel film o tematyce wojennej? Obejrzyjcie Johnny got his gun (1971 rok produkcji)

 

Zero wybuchów, zero strzelanin, wszystko się dzieje w szpitalu. 

 

Widze że jest też nowsza wersja z 2008 roku, ale polecam orginał. 

21 minutes ago, Baca1980 said:

Jak usłyszałem że mamy kupić 500-set Himarsów (przy rocznej produkcji 50-ciu zestawów) wyłączyłem mózg i tylko wzruszam ramionami.

 

Kretynizm nie? Do 500 Himarsów potrzeba by 3000 pocisków żeby każdy z nich miał amunicję na oddanie jednej pełnej salwy. 

 

Do tego są potrzebne pojazdy dowodzenia, pojazdy amunicyjne, dźwigi to podnoszenia rakiet bo to już nie BM-21 gdzie kilku zołnierzy ręcznie załaduje wyrzutnię itp itd. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, sargon napisał:

 

Większość poznikało, bo było za mocne na yt.

Tu jest z daleka, ale były też filmy z przechadzki po tym parku, mam to w archiwum downoadów - leżących ludzi dosłownie "zastygłych" bez głowy czy nogi, jeszcze z butelkami w rękach, czy kanisterkami, nawet jakiś granatnik się znalazł.

Konwój jechał obok, zauważyli ludzi z płonącymi flaszkami chowających się za drzewami i przejechali seriami z działka.

Myśleli, że drzewa im pomogą, czy coś.

Bezsensowna śmierć.

 

 

Tak, bezsensowna śmierć, ale co zauważyłem ciekawego, to Rosjanie od pierwszych dni w zdecydowanej większości (z komentarzy widzę) zdecydowanie popierali wojnę i dziwili się oporowi ukraińskiemu. "Mogli siedzieć w domu i wojennych się nie atakuje ani nie sprzeciwia!". I ktoś jeszcze się w Polsce łudzi, że ktokolwiek obali Putina jak on tylko realizuje wolę większości społeczeństwa... Nonsens. 
Jakby eksterminowali Ukraińców lub Polaków, to oni klapali by uszami z zadowolenia...

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.