Skocz do zawartości

Samobójstwo. Czy to faktycznie akt egoizmu ?


Rekomendowane odpowiedzi

Taka refleksja mnie naszła, przy okazji, dyskusji z moim znajomym o to. A wszystko po tym, co wydarzyło się w Szczecinie, kilka dni temu. Dziewczyna nie wytrzymała nerwowo problemów i skoczyła. W trakcie się, co prawda, rozmyśliła, ale sądzę, że to instynkt samozachowawczy mógł wygrać. Kto oglądał filmik, ten wie zresztą. Sama żałuję, że go obejrzałam, ale cóż, ciekawość zwyciężyła.

I znajomy twierdzi, że to skończona egoistka, bo  swoje dzieci zostawiła na tym świecie. A mam mieszane uczucia...Chyba mimo wszystko, bardziej jej współczuję, bo nikt z przyjemności nie odbiera sobie życia.

Raczej robi to kiedy nie wytrzymuje, nawet jeśli chciałby żyć, a nie potrafi, nie ma siły. W pewnej chwili, czara goryczy, się gdzieś tam przepełnia.

Z drugiej strony, ja sama przeżyłam wiele jak na swój wiek, ale mimo załamania się nigdy nie poddałam. Choć miałam różne myśli, chwile załamania, choćby po utracie ciąży, nawet nie będę o tym pisać, bo nie chcę... Z drugiej strony, nie każdy jest silny, nie każdy wytrzyma tyle co wszyscy i na swój sposób, potrafię go zrozumieć.

Jeśli byłabym w roli dziecka, którego rodzic to zrobił, chyba też nie miałabym do niego o to pretensji. Wiele cech nie toleruję u ludzi, ale to bym zrozumiała, bo to nie kaprys, nie chęć dowalenia komuś...

 

 

Edytowane przez Patton
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue

 

Musiałbym się bardzo mocno rozpisać i dobry temat stworzyłaś. 

Ja póki co bardzo Ci współczuję straconej ciąży :( 

 

W dużym skrócie tak to akt egoizmu ale jest również swego rodzaju miłość do siebie.

Problem w tym wszystkim jest taki, że jej cierpienie które nie rozwiązała przekazała na własne dzieci w jakiś sposób. To będzie z nimi siedziało do końca życia oraz pytania - dlaczego mama się zabiła i ich pozostawiła. Znając życie stworzy w nich chociażby niezdrowy styl przywiązania nie mówiąc o innych problemach bo teraz dzieci będzie wychowywał ktoś inny (kiedyś być może również by skazała na śmierć i własne życie, gdyby nie żyła we wiosce itp)

 

Po prostu chciała uciec od ciężaru bycia człowiekiem, życia, obowiązków - zrozumiałe. Jednakowo trzeba przyznać, że dowaliła własnym dzieciom ciężaru od którego samego uciekała.

Innymi słowy - swój ból zakończyła i powiedzmy "że ma spokój" ale przekazała go dalej. 

Z drugiej strony jeśli uznamy, że umarła i jest życie po śmierci oraz ma wgląd, to z pewnością decyzja którą podjęła nie przysporzy jej chwały, ponieważ stworzyła pewien ciąg przyczynowo-skutkowy. 

Według jednej z książek pamiętam, że wyczytałem że będzie musiała doświadczyć czegoś podobnego by zrozumieć tym razem perspektywę bycia osieroconą i pozostawioną bez pytań. Gdyby wziąć to na poważnie to nauka wychodzi jedna - że nie uciekniemy od życia i tego co ono ze sobą niesie. Po śmierci może być jeszcze gorzej paradoksalnie na to by wychodziło.

 

Jak jest naprawę? Nie wiem - wiemy, że dzieci zostały bez matki, ciężar ich wychowania spoczął na innych i mamy w zasadzie jednostki uszkodzone psychiczne, które mogą już nigdy nie wyjść na w pełni zdrowych ludzi.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Angel_Sue napisał:

nie każdy jest silny, nie każdy wytrzyma

A czasem po prostu się już "nie chce".

Bo wszystko już było. 

Kto nie miał demona w głowie ten będzie używał logiki żeby uzasadnić podjętą przez kogoś decyzję.

 

Nie wybrałem na studiach suicydologi. Chociaż na innych u Brunona Hołysta byłem.

Teraz żaluję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam sytuację z drugiej strony - nastolatka z problemami, żyletki, blizny na calym ciele, nieudane próby, znikające w domu leki, listy pożegnalne - taka nerwówka, godziny rozmów, prośb, płaczów, codziennie przeszukiwanie pokoju, notatek, rownież w necie. Tysiace pln zostawione u psychologa, u psychiatry i w aptece.

Całość trwała ok 3lat, dziś to dorosła kobieta, żyje i chyba ma sie dobrze. A że rodzice posiwieli przedwcześnie 😕

 

Wiec patrzac z tej strony, myślę że jest w tym coś z egoizmu - ja mam problemy, ja potrzebuję pomocy, ja się zabiję - nie zważając na uczucia otoczenia i stwarzane problemy.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest tutaj forma egoizmu... Dla nas, dla społeczeństwa tak. 

Mózg osoby z depresją, zaburzeniami i chorobami psychicznymi inaczej postrzega swoją rolę w społeczeństwie, bliskim gronie. 

Oczywiście, w zaburzeniach osobowości są zachowanie atencyjne (np.autodestrukcyjne zachowania, które mają tylko na celu zwrócić uwagę osób trzecich). 

Dzieci w trudnych sytuacjach rodzinnych również mogą wykazywać celowe zachowania autodestrukcyjne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bzgqdn jakby chciała to by się odjebała. Taka brutalna prawda. Szkoda rodziców. 

 

Przeżyłem w moim skromnym przekonaniu zbyt wiele śmierci kolegów, przyjaciół, znajomych. Poprzez zaplanowane samobójstwa, wypadki i wpadki, które do dziś zawierają pytania czy to napewno był wypadek. Miałem taki okres, że pogrzeb za pogrzebem. Aż chciało się iść na wesele - brak. 

 

@Angel_Sue poronienie było „naturalne”? (Nie odpowiadaj.) To przestań się mazać, zaufaj naturze, lepiej poronić, niż urodzić warzywo z porażeniem mózgowym. Zbyt wiele tego się naoglądałem. I te zjebane zabieganie o atencję kobiet bo bąbelek ma porażenie mózgowe. Brutalnie? Tak! Takie jest życie. 

 

 

Czy samobójca jest egoistą? Nie wiem. Ale płacz matki i wyrzucanie tych emocji  jest straszne. Ojcowie siwieją w tydzień. O to mam pretensje do moich chłopów, których już nie ma. 

 

 

Dwa. Wkurwiam się na tych rzucających się pod pociąg, raz przez takiego gagatka nie zdążyłem na rozmowę o pracę. 

 

Zawsze będzie odsetek populacji która sama musi się odjebać, dwa dawno wojny nie było na terenie RP. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, zuckerfrei napisał:

 

 

@Angel_Sue poronienie było „naturalne”? (Nie odpowiadaj.) To przestań się mazać, zaufaj naturze, lepiej poronić, niż urodzić warzywo z porażeniem mózgowym. Zbyt wiele tego się naoglądałem. I te zjebane zabieganie o atencję kobiet bo bąbelek ma porażenie mózgowe. Brutalnie? Tak! Takie jest życie.  

 

Nie wiadomo jakie by się urodziło. Być może zdrowe, różne są przyczyny poronień, nie zawsze wynikające z ułomności dziecka. Czasami organizm matki zawodzi, czasami jest to stres itd.

 

10 minut temu, zuckerfrei napisał:

 

Zawsze będzie odsetek populacji która sama musi się odjebać, dwa dawno wojny nie było na terenie RP. 

 

Nie wiem czy wiesz, ale w czasie wojny ludzie tez odbierali sobie życie. Np. skacząc na druty w obozach, albo postrzelając się w głowę. Nie wytrzymywali psychicznie. Oczywiście wielu też chciało przeżyć za wszelką cenę, ale nie różnie to bywało. Oglądałam swojego czasu kilka reportaży z II WŚ. 

10 minut temu, zuckerfrei napisał:

 

Dwa. Wkurwiam się na tych rzucających się pod pociąg, raz przez takiego gagatka nie zdążyłem na rozmowę o pracę. 

 

 

Rzucenie się pod pociąg to faktycznie, kiepski pomysł na śmierć. Przede wszystkim dlatego, że można przeżyć, ale np. bez nóg. Słyszałam zresztą o takim przypadku w moim mieście.

Ale jeszcze gorsi są rzucający się pod auta. To faktycznie jest pewien egoizm i głupota, bo można spowodować poważną kraksę, a poza tym, też nie wiadomo, czy nie skończy się jako kaleka. Choć w desperacji ludzie robią różne rzeczy.

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Angel_Sue napisał:

Nie wiadomo jakie by się urodziło.

Czaruj się dalej. Poronienie? Coś było nie halo. Natura wie co robi. Piłaś nałogowo, paliłaś crack w czasie ciąży?  Wątpię. Zaakceptuj to, wybacz sobie i losowi. 

 

7 minut temu, Angel_Sue napisał:

ale w czasie wojny ludzie tez odbierali sobie życie

Dokładnie. O to mi chodziło wojna weryfikuje. Potem jest lepiej i kolejna wojna. 

 

8 minut temu, Angel_Sue napisał:

Nie wiem czy wiesz,

Bez urazy ale myślę, że zjadłbym Cię dupą jeżeli chodzi o historię. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zuckerfrei napisał:

Czaruj się dalej. Poronienie? Coś było nie halo. Natura wie co robi. Piłaś nałogowo, paliłaś crack w czasie ciąży?  Wątpię. Zaakceptuj to, wybacz sobie i losowi. 

 

 

Już wybaczyłam losowi, do siebie też nie mam urazy, bo o siebie jakby nie patrzeć dbałam. Wyszłam z dołka już dawno, nie lubię się mazać, ale było ciężko. 

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Bez urazy ale myślę, że zjadłbym Cię dupą jeżeli chodzi o historię. 

 

Z pewnością. Bo jak to baba może wiedzieć sporo o historii? ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Angel_Sue napisał:

Taka refleksja mnie naszła, przy okazji, dyskusji z moim znajomym o to. A wszystko po tym, co wydarzyło się w Szczecinie, kilka dni temu. Dziewczyna nie wytrzymała nerwowo problemów i skoczyła. W trakcie się, co prawda, rozmyśliła, ale sądzę, że to instynkt samozachowawczy mógł wygrać. Kto oglądał filmik, ten wie zresztą. Sama żałuję, że go obejrzałam, ale cóż, ciekawość zwyciężyła.

Przykro mi że tak skończyła i skoczyła. Gdybym mógł jej pomóc to bym to zrobił. 

 

ALE. Jedna kobieta się zabiła i wszystkim odpierdala. Akcja znicz i milicja szuka ch do d. 

 

W międzyczasie po cichu w wyniku samobójstwa ginie dwukrotnie więcej mężczyzn, niż wynosi ogół wypadków śmiertelnych na drogach, kobiet, mężczyzn, pieszych, rowerzystów itd. 

I każdy ma wyjebane.

  • Like 7
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, DOHC napisał:

Przykro mi że tak skończyła i skoczyła. Gdybym mógł jej pomóc to bym to zrobił. 

 

ALE. Jedna kobieta się zabiła i wszystkim odpierdala. Akcja znicz i milicja szuka ch do d. 

 

W międzyczasie po cichu w wyniku samobójstwa ginie dwukrotnie więcej mężczyzn, niż wynosi ogół wypadków śmiertelnych na drogach, kobiet, mężczyzn, pieszych, rowerzystów itd. 

I każdy ma wyjebane.

 

To też kwestia tego, że ktoś udostępnił ten filmik i był jakby nie patrzeć, dość dramatyczny. Gdyby był z udziałem mężczyzny i zachowywałby się podobnie, sądzę, że rozgłos byłby podobny.

Ale część pewnie komentowałaby, że "panikował jak baba" i takie tam.

Choć faktem jest, że społeczeństwo daje większe przyzwolenie na okazywanie emocji kobietom, więc mężczyzna pewnie by tak nie panikował (choć wewnątrz trząsłby się ze strachu), bo presja społeczeństwa na bycie "męskim" i w ogóle.

Nawet uważa się, że może być to przyczyną większej ilości samobójstw wśród mężczyzn. Presja społeczeństwa na tłumienie emocji, bo to niemęskie.  Co uważam za totalną pomyłkę, no ale tak niestety jest. 

I później taka osoba nie wytrzymuje presji i się zabija, nikomu nic nie mówiąc. Neurotyczność nie jest dobra, ale z drugiej strony, tłumienie w sobie wszelkich negatywnych emocji, bo "trzeba sobie samemu radzić z problemami", też na dłuższą metę bywa wykańczające,  I później ludzie się dziwią, że tyle jest depresji, czy samobójstw. 

Nie jestem też pewna skąd się to wzięło. Nawet w przypadku małych chłopców można to zaobserwować - "Jasiu nie płacz jak dziewczyna, przecież jesteś facetem, no jak to tak".

A co do rozgłosu tego akurat filmiku - wiadomo, że wiele takich sytuacji ma miejsce, ten akurat sfilmowali i wrzucili do netu, więc i ludzie się emocjonują. Wiadomo, to co widzimy, dopiero budzi emocje, wyobrażenie ile osób zrobiło podobnie, już mniej, taka jest ludzka natura.

 Swoją drogą, co trzeba mieć w głowie, żeby widzieć osobę, której grozi zaraz śmierć i to nagrywać...

Edytowane przez Angel_Sue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue Również współczuje utraconej ciąży, niestety wiem jak to jest gdy traci się dziecko, ja swoje w ostatnich chwilach miałem na rękach. Myślałem, że w tym szpitali nie wyrobie. Długo by to opowiadać... żona mi powiedziała, że gdyby nie ja to już by się odjebała, myślała o przedawkowaniu leków, o walnięciu w tira, ale powiedziała, że jestem dla niej "twierdzą" gdzie zawsze może się schować, choć by się wszystko waliło i paliło.

No ogólnie jako syn alkusa różnie u mnie bywało, miałem kilka prób, ale to pewnie było takie "sprawdzenie", czy pociągnę to dalej. Jedyne co to pamiętam za pierwszym razem jak wisiałem uwiązany i trzymałem się gałęzi, coraz bardziej luzując zwis na rękach... Głupota którą w ogóle ciężko nazwać. Czy to faktycznie akt egoizmu? Ciężko mi odpowiedzieć, ja natomiast wiem, że chce złapać to co mi los przyślę, za mordę i w żadnym razie się nie poddawać.

Moim zdaniem ludziom z problemami depresji i myślami samobójczymi należy się wsparcie, świat potrafi dowalić, ale jeśli ktoś chce z tego wyjść to już jest bardzo dużo. No i widziałem samo nagranie, niestety, ludzie już porobili memy z tego...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Pietryło napisał:

@Angel_Sue Również współczuje utraconej ciąży, niestety wiem jak to jest gdy traci się dziecko, ja swoje w ostatnich chwilach miałem na rękach. Myślałem, że w tym szpitali nie wyrobie. Długo by to opowiadać... żona mi powiedziała, że gdyby nie ja to już by się odjebała, myślała o przedawkowaniu leków, o walnięciu w tira, ale powiedziała, że jestem dla niej "twierdzą" gdzie zawsze może się schować, choć by się wszystko waliło i paliło.

No ogólnie jako syn alkusa różnie u mnie bywało, miałem kilka prób, ale to pewnie było takie "sprawdzenie", czy pociągnę to dalej. Jedyne co to pamiętam za pierwszym razem jak wisiałem uwiązany i trzymałem się gałęzi, coraz bardziej luzując zwis na rękach... Głupota którą w ogóle ciężko nazwać. Czy to faktycznie akt egoizmu? Ciężko mi odpowiedzieć, ja natomiast wiem, że chce złapać to co mi los przyślę, za mordę i w żadnym razie się nie poddawać.

Moim zdaniem ludziom z problemami depresji i myślami samobójczymi należy się wsparcie, świat potrafi dowalić, ale jeśli ktoś chce z tego wyjść to już jest bardzo dużo. No i widziałem samo nagranie, niestety, ludzie już porobili memy z tego...

 

Wiem, że to nie pomoże, ale współczuję... Mam nadzieję, że już mimo wszystko jest lepiej i udało Ci się poradzić sobie z tą traumą. Choć wiadomo, że nigdy się o tym nie zapomni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy mężczyźni są na 4 miejscu na świecie w liczbie samobójstw i nikogo to nie obchodzi natomiast jedna kobieta wystarczy, że popełni samobója i jeszcze przy tym się zastanawia czy na pewno to zrobić to już podnosi się larum i współczucie. 

Samobójstwo to pewna forma bezsilności i dalszego sensu istnienia. 

Świadomość razem z podświadomością czyli duszą, wewnętrznym dzieckiem, wyższym ja dochodzi do wniosku, że pora odejść. 

Więc nie jest to egoizm tylko spójna decyzja zakończenia życia samemu ze względu na przerost cierpienia. 

Problemy kobiet z resztą są blache w porównaniu do męskich. 

Przykra sprawa z tą kobietą, ale mnie osobiście interesuje dobro i samopoczucie mężczyzn bo bez nas cywilizacja upadnie.

 

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue to zależy od sytuacji. Ostatnio oglądałem historię dwójki rodziców z Polski, którzy zamęczyli swoje dziecko w UK. Oboje trafili na dożywocie i po paru latach matka popełniła samobójstwo. Po pół roku od niej popełnił je ojciec (albo ojczym, nie pamiętam). Ktoś mógł im pomóc, ale (jeśli nie) w takiej sytuacji, podobnie jak w sytuacji Judasza, mamy do czynienia z ucieczką przed odpowiedzialnością za zło, które się popełniło. Samobójstwo może być ostatnim aktem egocentryzmu i tchórzostwa. Przypominają mi się historie wielokrotnych morderców, np. Israel Keyesa, którzy po złapaniu popełniają samobójstwo, żeby faktycznie nie stanąć przed sądem albo karą. Samobójstwo może być w tym wyrazem ostatecznej władzy - ja decyduję, nikt inny.

 

Nie będę skory twierdzić jednak, że w każdym przypadku tak jest. Brak balansu chemicznego w mózgu plus wyrzucenie na margines społeczeństwa może być czymś zbyt ciężkim. Nie jestem w stanie ocenić takich przypadków. Tutaj przychodzi na myśl np. sytuacja chłopca, który zabił się, bo prawdopodobnie dręczony był przez rówieśników. Wiem, że są ludzie którzy cierpią na tak silne depresje, że nawet leki im nie pomagają i jedynie odpowiednia terapia elektrowstrząsowa może dać jakieś rezultaty.

Edytowane przez I1ariusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Angel_Sue No niestety, to już zostanie z nami do końca życia, ale wierzę, że z czasem się to przetrawi. Zazwyczaj skupiam się na zadaniach czyli praca, budowa domu, żona... dopiero gdy jestem sam i zaczynam o tym myśleć, przypominać sobie każdą minute na porodówce to robi się źle... No ogólnie nie mam z kim o tym pogadać, więc dałem po prostu kilka postów o tym, na tym forum, trochę mi to pomogło. Żony nie chcę zadręczać, bo nie chcę u niej tego rozdrapywać. Trochę z nas takie skorupaki... myślę, że między sobą tą sprawę mamy obgadaną. Mam nadzieję, że i u Ciebie wszystko się układa i idzie ku dobremu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek niemający żadnych bliskich egoistą na pewno nie jest. Do tego, żeby ze sobą skończyć potrzeba dużej odwagi i determinacji.

 

PS. Zresztą z rodziną dobrze wychodzi się jedynie na zdjęciach, więc nie potępiam nikogo kto targnął się na życie. 

Edytowane przez Chcni
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Samobójstwo. Czy to faktycznie akt egoizmu ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.