Skocz do zawartości

Polki „dają w szyję”?


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, SzatanK napisał:

Edit: Niech stracę wytłumaczę bo to aż niesmaczny jest ten gaslighting. 

Dobrze, dla Ciebie są teoretyzowaniem dla mnie jest to bycie w stanie gotowości.

 

1.Podobnie nigdy nie nurkowałem by wyciągać topiącą się osobę ale też gdyby trzeba było to zrobiłbym to - rozumiesz? Czy chcę ryzykować życiem dla kogoś? Niekoniecznie, czy należy pomóc jeśli jesteśmy w stanie - uważam, że tak. 

Co za tym idzie według Ciebie nie mogę pomóc topielcowi, bo wpierw musiałbym uratować innego topielca by pomóc. Dla mnie to dziwne rozumowanie ale pojmuję taką perspektywę.

Gdybanie. W oparach wyobraźni to sam pewnie powstrzymasz cała dywizje powietrzno- desantową jak będzie trzeba.

27 minut temu, SzatanK napisał:

2. Nie chodzi o 100% uwagi i bycie zaborczym jak to niesłusznie mi zarzuciłeś. Chodzi o coś zupełnie innego, jeśli nie widzisz w tym problemu to wypuszczaj kobietę na dyskoteki co tydzień. Wszak nie jesteś zaborczy i z pewnością będzie mogła sobie robić co tam chce i z kim tam chce - z pewnością nie będzie atakowana wpływem osób trzecich. Jakoś instynktownie faceci wiedzą, że wypuszczanie kobiety/żony na dyskoteki generalnie nie wróży niczego dobrego, ja twierdząc że wystawiając je na mental innych mężczyzn to również nie wróży niczego dobrego i o dziwo tu pojawia się wielka konsternacja. Bo widocznie jestem zaborczy - no to spoko to jestem, to proszę wypuszczać kobietę na imprezki i obserwować co się stanie pewnego pięknego dnia - szczególnie po kłótni.

Ze skrajności w skrajność. Od przejęcia się słowami polityka i rozpadu zwiazku po wywyłanie patrtnerki co tydzień na dyskoteki 

27 minut temu, SzatanK napisał:

3.Jeżeli kobieta wchodzi mocno pod wpływy innego mężczyzny to mentalnie ona staje się nie jako jego żoną w sposób na początku symboliczny to jest bardzo delikatne na początku. Z tobą jest fizycznie ale mentalnie podlega mu i jego słowo staje się ważniejsze od Twojego. W ostatecznej formie mężczyźni nazwali to chwytaniem drugiej gałęzi przez kobiety.

Jaki wniosek? Celuj w sieroty

27 minut temu, SzatanK napisał:

Dla Hetm państwo jest istotniejsze od męża - dla mnie to ujma i powód do rozwodu - mam prawo? Dla kogoś może to nie być ważne, dla mnie to ogromna ujma i wniósł bym o rozwód bo nie mam zamiaru konkurować z państwem o moją kobietę. Niech państwo zajmie się nią z całym inwentarzem.

XD. Państwo ma większy wpływ na nią od potencjalnego męża. Nic dziwnego że się przejmuje słowami posła który ma cały rząd  na smyczy.

27 minut temu, SzatanK napisał:

Poza tym jak inny facet, polityk, celebryta, sąsiad i to co on mówi jest istotniejsze to niech idzie do niego bo ja nie mam czasu na kobietę, która nie wie czego chce.

Oto SzatanK. Gordon Ramsey, Lew-Starowicz i Mario Budowlaniec, oraz Ed Sheeran w jednym. 

27 minut temu, SzatanK napisał:

Natomiast może sobie innych słuchać ale nie łączyć się z nim na poziomie głębszym emocjonalnie. Coś jak z Ryszardem P od chyba nowoczesnej. Laski go słuchały wlazły w jego struktury i teraz spłacają gościa a on się ulotnił - jak kobieta pragnie go słuchać bo on jest taki przystojny to niech do niego idzie a mnie zostawi. Nie rozumiem w czym problem? Jestem zaborczy bo kobieta ma wybór? Jeżeli słowo polityka czyli rasowego kłamcy zazwyczaj jest istotniejsze od mojego to, samo to jest już dla mnie ogromną ujmą.

Nie wiem dlaczego manipulujesz ale wytłumaczę.

Może sobie słuchać ale nie słyszeć? 
Z reguły jak się kogoś słucha to pojawiają sie emocje, choćby zaintrygowanie i zaciekawienie.

27 minut temu, SzatanK napisał:

4.

Niestety jeśli stałoby się tak, że drugi mężczyzna by mi groził i mojej kobiecie to byłbym zmuszony mu zrobić krzywdę nie zależnie od tego czy by mi się udało czy nie z ryzykiem odebrania życia mu włącznie. Najprawdopodobniej włamywacz by mi spuścił baty, bo przyszedłby wyposażony i gotowy co nie oznacza, że bym się nie bronił i w ostateczności nie odebrałbym mu życia i tak, nigdy w takiej sytuacji się nie znalazłem ale raczej nie znajdę nikogo by na niby mu odebrać życie i na niby chronić moje dzieci i jakąś kobietę. To jest męska postawa by chronić kobietę i dzieci - raczej jest się przegranym w tej sytuacji w 80% no ale mimo wszystko nie będę uciekał. 

Póki co to Ty grozisz potencjalnej partnerce jeśli tylko odrobinę wyjdzie poza Twoja projekcje jej roli. 
Normalnie terror emocjonalny. 
 

27 minut temu, SzatanK napisał:

5. Gratisowy podpunkt ekstra wyjaśniający odbiór porodu:

Jako faceci, powinniśmy być w stanie zapewnić kobiece maksymalne ułatwienie w tym procederze. Bywa jednak tak, że poród jest wcześniejszy, coś się dzieje i nikogo nie ma w pobliżu. Więc jako odpowiedzialny człowiek, jeśli kobieta będzie w ciąży to poznam podstawy by wiedzieć jak działać i dać kobiece komfort, ponieważ pragnę by w razie "w" wiedzieć co robić by w między czasie czekać może na pomoc lub w ekstremalnym przypadku samemu odebrać poród. TAK WIEM, nie jestem i nie będę specjalistą i położniczym ale zrobię co mogę i TAK i WIEM, że i kobieta i dziecko może umrzeć i liczę się z tym faktem. Tak wiem, że emocje i wszystko boże wiem ale co z tego jak trzeba będzie działać to będę robił co mógł. 

Jak bywa poród wcześniejszy to jest problem, ale prawdopodobieństwo ze będziesz z nia sam na Rysach czy po środku lasu, bez telefonu i poza sezonem jest nikłe. Po prostu żadna kobieta w ciąży zagrożonej czy ostatnim trymestrze nie będzie skora tam pójść. 

27 minut temu, SzatanK napisał:

To są moje głupoty i będę musiał ponieść konsekwencje (Kobieta też, więc odradzam siebie jako faceta) - są inni znacznie lepsi, pod każdym możliwym względem. 

Inne znów wybierają sztuczne penisy by się zaspokajać, rozwiązania są i niekoniecznie to co opisałem nimi jest.

Sztuczny penis/lalka ma tą zaletę ze nie ma  ego wystrzelonego w kosmos. Przynajmniej jesteś świadom że nie jesteś dobrym kandydatem. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Yolo napisał:

Będzie Ci wciskał czego nie napisałaś, wypierał się tego co sam pisał. A na końcu spróbuje zrobić z siebie ofiarę, jeśli go przyciśniesz. 

Dokładnie już tylko czekam by coś wciskać i wypierać i z pewnością zrobię z siebie ofiarę. Wcale to nie jest czysty gaslighting, który teraz zrobiłes w tych dwóch zdanich 😉 

Miej świadomość, że używasz gaslightingu wobec siebie i innych niekiedy.

2 godziny temu, Hatmehit napisał:
2 godziny temu, SzatanK napisał:

Dla Hetm państwo jest istotniejsze od męża

Wskaż mi proszę, gdzie ja to napisałam - zapraszam XD

Twoje słowa: "Nie no dobra już poważnieję - niestety polityka i gospodarka kształtuje życie bardziej niż żona/mąż i dotyczy to w zasadzie każdego z nas."

Napisano Wtorek o 15:40 (edytowane)

 

Napisałaś, że mąż ma mniejszy kontekst ważności wpływu od państwa.

Skoro sama napisałaś, że wpływ państwa jest istotniejszy (mocniejszy, silniejszy) To spoko nie ma problemu dla mnie. Natomiast dla was jest problem, gdy ja twierdzę iż mężczyzna powinien oddziaływać mocniej od państwa i to jest jego słowo powinno stać nad politykiem, niezależnie od tego czy prezes albo kto inny ma aparat terroru oraz media po swojej stronie. A więc tak, zdaje sobie sprawę gdzie żyjemy i że wielki brat ma większa sprawczą pod wieloma względami ALE uważam, że mężczyzna nie powinien się na to oglądać tylko robić to co trzeba gdy trzeba i gdy nie ma innego wyjścia.

2 godziny temu, Yolo napisał:

Strata czasu. 

Dokładnie dlatego apeluję o nie odpisywanie mi, ignorowanie, pozwolenie mi być egoistą pragnącym 100% uwagi i nakazującemu rodzić kobiecie w polu i byciu kolesiem, który rzuca kobietę bo posłuchała polityka xd

 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Oto SzatanK. Gordon Ramsey, Lew-Starowicz i Mario Budowlaniec, oraz Ed Sheeran w jednym. 

Cytat

No a jak zapomniałeś o Jamsie Bondzie 🙂 

 

Uciekam robić swoje, pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, SzatanK napisał:

Twoje słowa: "Nie no dobra już poważnieję - niestety polityka i gospodarka kształtuje życie bardziej niż żona/mąż i dotyczy to w zasadzie każdego z nas."

Napisano Wtorek o 15:40 (edytowane)

 

Napisałaś, że mąż ma mniejszy kontekst ważności wpływu od państwa.

Nie. Ty sobie uroiłeś coś w głowie  i z tym walczysz.

A teraz wytłumacz mi jak krowie na rowie dlaczego mąż mojej znajomej z Charkowa ma większy wpływ na jej życie od Władimira Putina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadnych wyjaśnień za brak szacunku do rozmówcy @Libertyn

 

Zresztą zmęczyłem sie tłumaczeniem oczywistymi oczywistościami. Chociaż szkoda bo dobre pytanie zadałeś, na które z chęcią bym odpowiedział. Na przyszłość nie próbuj ośmieszać rozmówcy i dyskredytowac w pierwszej wypowiedzi by potem rządać odpowiedzi.

Jest to nieuprzejme i niegrzeczne. 

 

Pozdrawiam. 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SzatanK napisał:

Powodzenia.

Kolego - to ja Tobie życzę powodzenia i spokoju wewntrzengo.

Za bardzo analizujesz, wchodzisz w szczegóły i się rozdrabniasz na jeszcze mniejsze elementy. 

Już pisałam uprzednio - gratuluję samozapalwywości w pisaniu. 

Ale za bardzo masz emocjonalne podejście do treści obcych ludzi z forum.

Napędzasz się jak kolejka w wesołym miasteczku a potem masz za szybki zjazd. 

To twoja maxima culpa - więcej dystansu, równowagi między tym wszystkim. 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanK napisał:

Żadnych wyjaśnień za brak szacunku do rozmówcy @Libertyn

 

Zresztą zmęczyłem sie tłumaczeniem oczywistymi oczywistościami. Chociaż szkoda bo dobre pytanie zadałeś, na które z chęcią bym odpowiedział. Na przyszłość nie próbuj ośmieszać rozmówcy i dyskredytowac w pierwszej wypowiedzi by potem rządać odpowiedzi.

Jest to nieuprzejme i niegrzeczne. 

 

Pozdrawiam. 

Bo nie masz odpowiedzi. 
Brak szacunku to wymówka. Zresztą stwierdzenie że nie zrozumiałeś przekazu i teraz usilnie walczysz z tym źle zrozumianym przekazem to nie brak szacunku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Libertyn napisał:

Bo nie masz odpowiedzi. 

Dokładnie.

Natomiast Ty ją masz i ja się z nią po części zgadzam, reszta została wyjaśniona przeze mnie wcześniej - chociaż faktycznie kilka spraw można by tu było dodać w gwoli wyjaśnienia.

 

@Lady Bathory

 

Dziękuje za życzenia, również spokoju i wszystkiego dobrego 😉 

 

Uciekam korzystać z wolnego - zdrowia wszystkim.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2022 o 23:01, Ksanti napisał:

Jarek to jest inteligentny człowiek, wbrew temu co wszyscy o nim myślą rozgrywa jakieś szachy na wiele frontów. Padłbym jakby się okazało, że jest ukrytym MGTOW i działa pod przykrywką podwójnego agenta.

 

To nie jest Polak on jest po to aby nas okradać z pieniedzy i wyprowadzać do swojej ojczyzny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zasadą "uderz w stół..." Jarek nieprzemyślaną wypowiedzią wywołał sporą medialną burzę. Wczoraj wieczorem trafilem w Polsat News na rozmowę redaktora Jankowskiego (tak ten od wiruska) z jakimś dr Bartoszewiczem i jakims drugim facetem. Akurat było o temacie niskiej dzietności. Oczywiście zwalono winę głównie na facetów i to, że są za bardzo rozpieszczani przez rodziców i potem nie chcą podjąc zobowiązań itp. itd. 🙄

Ogólnie w tej całej "dyskusji" jaką mamy od tygodnia w mediach chyba nie dotyka się sedna sprawy. Nie wiem dokładnie jakie ono jest, ale na pewno nie chodzi o brak żłobków i finanse. Hmm, a może powtórzę to co juz pisałem i po prostu ludzie są bardziej świadomi i rozumieją że nie muszą mieć dzieci bo się do tego nie nadają?

Ja to chyba się zaczynam robic antynatalistą ;p

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaczorowi coś świta ale w złym miejscu. Generalnie czytałem jakiś artykuł, że ilość spożywanego alkoholu pozytywnie koreluje z liczbą stosunków seksualnych co z resztą ma większy sens. Jednak kaczor ma rację w tym, że to głównie kobiety są odpowiedzialne za bardzo niską dzietność bo są strażniczkami seksu. Faceci przeważnie są dość lekkomyślni jeśli chodzi o zabezpieczenia i tak dalej, i to kobiety decydują czy chcą mieć dzieci. Nie chcą.

Edytowane przez NoHope
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

49 minut temu, Garrett napisał:

 

Ogólnie w tej całej "dyskusji" jaką mamy od tygodnia w mediach chyba nie dotyka się sedna sprawy. Nie wiem dokładnie jakie ono jest, ale na pewno nie chodzi o brak żłobków i finanse. Hmm, a może powtórzę to co juz pisałem i po prostu ludzie są bardziej świadomi i rozumieją że nie muszą mieć dzieci bo się do tego nie nadają?

Ja to chyba się zaczynam robic antynatalistą 😜

Coś w tym jest, ale z punktu widzenia społeczeństwa to ślepa uliczka. 
Co oznacza że sie nie nadaję? 
Nie mam 15 k co miesiąc?  Mam schorzenie genetyczne? Szajba mi odbija bo matka piła w połogu? Jestem zaburzony?
A potem Polska dla Polaków. Bo multikulti fe

Tylko skądś Ci Polacy muszą się brać. A jak się nie wezmą to trzeba będzie stawać na głowie by zrobić Polskę krajem multikulti.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie chcą w nerwach ledwo wiążąc koniec z końcem wychowywać dzieci. Dawniej dzieci też były potrzebne do pomocy przy roli. Po za tym świat daje dużo możliwości pokierowania życiem. Jest większa świadomość. Dużo się zmieniło przez 30-50 lat.

 

Nie oczekujmy, że nagle za pstryknieciem palca odwrócimy trend. 

 

Edytowane przez slavex
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Garrett napisał:

rozumieją że nie muszą mieć dzieci bo się do tego nie nadają?

Jakbyś był chłopem albo miał sklep i potrzebował swoich dzieci do pracy to by się okazało że jednak się nadajesz ;) Kwestia niskiej dzietności jest raczej oczywista - ludzie nie robią dzieci bo nie widzą w tym interesu. Państwo zapewnia emeryturę (pozornie), masz wysoki standard życia i wysoką samodzielność jednostek. Kiedyś małżeństwa i rodziny przypominały bardziej biznes - kobieta potrzebowała mężczyznę do tego by przeżyć, chłop potrzebował kobiety do pomocy w pracy i potrzebował dzieci do pomocy w pracy i jako polisa emerytalna.

 

Obecnie system działa tak samo bo inaczej się nie da - to znaczy młodzi pracują na starych, ekonomia jest oparta na demografii jednak państwo wyeliminowało bezpośrednie powiązania i przez to ludzie ich nie widzą. Dlatego też rządy kapitalistyczne muszą ściągać imigrantów bo ktoś musi pracować na tę armię staruchów która już jest a będzie jeszcze większa.

 

Ale jak pisałem wcześniej to kobiety w liberalnych społeczeństwach są odpowiedzialne za dzietność. Dlatego istnieje korelacja między edukacją kobiet i ich wzrastającym poziomem życia a coraz niższą dzietnością. Kobiety są z natury dużo bardziej solipsystyczne co znaczy tyle, że bardziej dbają o swój interes kosztem innych, dlatego jeśli nie muszą robić dzieci i nie ma nacisków społecznych no to nie robią bo i po co. 

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chce mieć dzieci, zarabiam 3000 tys netto, jak kilka milionów mężczyzn mi podobnych. Jest któraś chętna bez widocznej nadwagi?

 

No właśnie, niby standard życia lepszy a ochoty na dzieci brak, a przeciesz dzieci to wielkie szczęście, które najwidoczniej jest przereklamowane albo wyszydzane w bliżej określonym celu przez opłacanych pożytecznych idiotów i co raz bardziej idiotek.

 

A tak poza tym większość młodych samic gardzi 80%ami mężczyzn, taka prawda.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zagłębiania się w szczegóły. 

Ostatnie przypadki. 

Poznałem lekarkę, 26 lat. 

Co tydzień melanże do rana. Start piątek po robocie. Trzeźwienie - niedziela. 

Laska 32 lata. W środku tygodnia potrafi wypić 3 piwa i 200 na koniec.

Małolata 19 lat. Dzień zaczyna 2 drinkami, 

 

 

  • Like 4
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoHope napisał:

Jednak kaczor ma rację w tym, że to głównie kobiety są odpowiedzialne za bardzo niską dzietność bo są strażniczkami seksu. Faceci przeważnie są dość lekkomyślni jeśli chodzi o zabezpieczenia i tak dalej, i to kobiety decydują czy chcą mieć dzieci. Nie chcą.

U mnie znajoma w wieku 28 lat pracy ma narzeczonego, nawet trochę ze sobą chcą a dzieci nie chce. Ćwiczy na siłowni, ma psa i jak nie ma zabezpieczenia wtedy zostaje "kakaowe oko".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nowy00 napisał:

U mnie znajoma w wieku 28 lat pracy ma narzeczonego, nawet trochę ze sobą chcą a dzieci nie chce. Ćwiczy na siłowni, ma psa i jak nie ma zabezpieczenia wtedy zostaje "kakaowe oko".

I takich przykładów jest coraz więcej. Gadałem kiedyś z siostrą na temat instynktu macierzyńskiego i co mnie zaskoczyło to stwierdzenie, że kobiety jako takiego go nie posiadają od tak. Wytwarza się on dopiero w trakcie ciąży pod wpływem zmian hormonalnych. Więc chęć posiadania dzieci wynika z podobnych uwarunkowań co u mężczyzn i są to kwestie raczej nie wynikające z biologii.

 

I jakby się zastanowić to ma to sens. Kiedyś nie było antykoncepcji więc przyjemność z seksu była przynętą do rozmnażania a później jak dochodziło do zapłodnienia to odpalał się u kobiet prawdziwy instynkt.

 

Teraz dzięki antykoncepcji koszt seksu spadł do zera i nie ma żadnych ekonomicznych (pozornie) powodów by posiadać dzieci a koszty są duże. Bo ludzie a zwłaszcza kobiety chcą robić kariery i oddawać się hobby/przyjemnościom a dziecko to jednak duże personalne wyrzeczenie. I to jest moim zdaniem prawdziwy powód niskiej dzietności w wszystkich rozwiniętych kapitalistycznych/konsumpcyjnych krajach.

 

Jeszcze wymieniłbym czynnik blackpillowy - dla przeciętnej kobiety przeciętny facet jest nieatrakcyjny. To tłumaczy wiele problemów z seksem w związkach ale też fakt, że jeśli kobiety nie muszą to nie chcą mieć z przeciętnymi facetami dzieci. Związek z przeciętniakiem to po prostu forma wygodnego życia, gdzie chłop jest osobistym sługą i zabawiaczem - oofy doofy.

 

Cynicznie podsumowując - dopóki nie będzie ekonomicznej potrzeby posiadania potomstwa dopóty dzietność będzie spadać.

Edytowane przez NoHope
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope Faktycznie instynkt macierzyński pojawia się wraz z ciążą, jednak tylko ten rozumiany jako zachowania zmierzające do opieki nad dzieckiem, aby to przeżyło. Natomiast chęć posiadania dzieci jest jak najbardziej biologiczna - kobiety podczas fazy folikularnej oraz owulacyjnej są bardziej empatyczne, opiekuńcze skore do zabawy z dziećmi, a przy okazji seksowne i flirciarskie. Dlaczego? Wpływają na to hormony, zatem coś totalnie biologicznego, mające zachęcić kobietę do stosunku z mężczyzną i tym samym założenie rodziny, rozmnożenie się. Do tego dochodzą wszelkie czynniki psychiczne/społeczne/religijne/finansowe, jednak wciąż to biologia odgrywa największą rolę. Jestem zwolenniczką antykoncepcji hormonalnej, gdyż jest po prostu bardzo skuteczna, ale ona zaburza u kobiet układ hormonalny, nie zachęca ich do posiadania dzieci. Kobieta biorąc tabletki hormonalnie jest na etapie ciąży, a nie „polowania na partnera”, wyłączone ma pewne naturalne mechanizmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoHope napisał:

Wytwarza się on dopiero w trakcie ciąży pod wpływem zmian hormonalnych

Ty naprawdę tego nie wiedziałeś? :D 

Kobiety nie chcą ciąży przy pierwszym lepszym facecie, to się tak nie uruchamia. Podobnie jak Ty nie dostajesz wzwodu przy każdej, lepszej kobiecie. To nie jest tak, że kobieta chce "pierwszego, lepszego dzieciaka", bo i tak będzie jej- ona chce mieć dziecko z konkretnym absztyfikantem ;).

 

Macie tu parę młodych użytkowniczek.  Jest jedna, która dzieci ewidentnie nie chce, co jest ciekawe jeśli weźmiesz pod uwagę wzorce rodzinne. Jedna deklarowała wprost, że dzieci chce- i kiedy znalazła mężczyznę przy którym poczuła się pewnie, to się tylko umocniło. Był też przypadek, że dziewczyna mówiła "sorry, raczej nie"- znalazła kogoś przy kim czuje się dobrze/pewnie whatever- i myśl o dziecku zaczyna się pojawiać naturalnie.

Jest wreszcie przykład kogoś kto dzieci ewidentnie chce, ale jeszcze nie teraz "bo warunki nie są spełnione*".

 

Baby mają trochę więcej kontroli nad "instynktem" niż się Panom wydaje ;) 

 

* warunki- to znaczy "w porównaniu do reszty stada"- tj może być chujowo, wtedy kiedy otoczenie również ma chujowo- dzieciak ma równy start. (Ludzie naturalnie dobierają się klasami, podobne przyciąga podobne) Przecież wszyscy- kobiety i mężczyźni uczestniczymy w niemym wyścigu i nie mów mi, że ktoś z tylu peletonu, będzie miał takie same możliwości jak ktoś z przodu. ;) 

Naturalnie największy problem będą mieli Ci "w środku, bo współcześnie nie tylko próbują ścigać przód (co jest naturalne), ale jeszcze tył jest coraz bliżej (inflacja, siła nabywcza pieniądza)

 

 

Dlatego najwięcej dzieci rodzi się w czasie POwojennych- masz wtedy brutalną równość (niemal każdy ma gówno)+ unosi się społecznie atmosfera euforii i mobilizacji- jak przed startem (+dzieci powstałe z gwałtów :( ).

 

Godzinę temu, NoHope napisał:

Kiedyś nie było antykoncepcji więc przyjemność z seksu była przynętą do rozmnażania a później jak dochodziło do zapłodnienia to odpalał się u kobiet prawdziwy instynkt.

No co Ty nie powiesz :D 

A, tak poważniej zawsze był niemy podział na laski które się "pruły" i te, które robiły to mniej chętnie/za większą opłatą. Cena seksu po prostu spadła i tyle.

Godzinę temu, NoHope napisał:

Bo ludzie a zwłaszcza kobiety chcą robić kariery i

Kobiety chcą pracy na zasadzie ubezpieczenia życiowego, w znakomitej większości przypadków. Problem w tym, że praca odpowiednia dla kobiet (większa uległość, mniejsza siła fizyczna) nie jest - bez odpowiedniego wykształcenia- w miarę dobrze płatna. O wiele bardziej wolałabym być niewykwalifikowanym pracownikiem męskim niż żeńskim- zdecydowanie większa oferta pracy za bardziej godziwe pieniądze.

Dlatego kobiety się kształcą- i robią to w czasie "okienka reprodukcyjnego"

Wystarczy odwrócić kolejność- wpierw jest rodzina, a potem , gdy dzieciak idzie do szkoły Ty idziesz "na studia". Niestety nie ma ku temu odpowiednich relacji- czy to międzyludzkich, czy to w przypadku relacji pracodawca- państwo. Nikt nie jest zainteresowany wspieraniem takiego modelu i siłą rzeczy "on się nie przyjmie"

 

Godzinę temu, NoHope napisał:

oddawać się hobby/przyjemnościom a dziecko to jednak duże personalne wyrzeczenie

To jest faktyczny powód- ale on nie dotyczy tylko kobiet mój drogi.

Potem nadchodzi druga połowa życia- i wtedy zazwyczaj, nagle się tych dzieci zachciewa, z zupełnie pragmatycznych pobudek . Tyko wtedy jest już wielokrotnie za późno i w najlepszym razie zazwyczaj "hoduje się" jedynaka, który ani nie ratuje demografii, ani nie ma należytego "wsparcia" jakie daje grupa i prawidłowo rozwinięte więzi społeczne+ po śmierci rodziców zostaje sam jak palec.

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2022 o 21:49, Ramaja Awantura napisał:

Po prostu opada jej społeczny "garnitur" Kobieta po pijaku zachowuje się często po prostu jak... kobieta. To że ci od małego wmawiają że kobiety to aniołki itp. tworzy u ciebie mocny dysonans...

Największą tragedią jest wmawianie chłopcom że kobieta jest od nich "lepsza" że spokojniejsza, mądrzejsza, bardziej roztropna itp. A to gówno prawda, po prostu kobieta to kobieta i tyle. Też człowiek.

Dlatego tak chłopaki mają spięcie. Że laska po pijaku daje się macać i ruchać. I że CHCE się ruchać bo przecież zawsze to ona "ulega" i inne takie gówno. Albo że facet to seksualne zwierzę. Taaa bo kobieta to święta i nie chce zaznać odrobiny przyjemności...

Konwenanse się trochę poluźniły i faceci mogą obserwować jakie kobiety były i naprawdę są. Doceńcie kurwa tą lekcje i odrzućcie WGRANE Werterowskie pierdoły itp. 

Tak naprawdę faceci rzucają się przez kobiety pod koła pociągów albo wiszą na drzewach bo zostali oszukani. Zostało im od małego sprzedane kłamstwo...

Po pijaku z ludzi wychodzą najbardziej stłumione emocje. 

A w Polkach sporo pogardy i tak sporo można usłyszeć od nich w takim stanie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, NoHope said:

Gadałem kiedyś z siostrą na temat instynktu macierzyńskiego i co mnie zaskoczyło to stwierdzenie, że kobiety jako takiego go nie posiadają od tak. Wytwarza się on dopiero w trakcie ciąży pod wpływem zmian hormonalnych.

 

Nieprawda.

Paste lat temu, na BBC, którego słuchałem, żeby się nauczyć języka, było badanie - jak kobiety, w różnym wieku, reagują na płacz dziecka. I do 18 lat, nie reagowały zasadniczo inaczej niż chłopcy, a powyżej już tak - znacznie bardziej.

I co mi powiesz, że to nie instynkt a może nie macierzyński?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bernevek napisał:

Po pijaku z ludzi wychodzą najbardziej stłumione emocje. 

A w Polkach sporo pogardy i tak sporo można usłyszeć od nich w takim stanie. 

Często spotkałem się z tym, że Polki po większej ilości alko robiły się bardziej agresywne w wypowiedziach pokazując swą bardziej prawdziwa stronę, a nie ta niby "delikatna".

 

  • Like 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nowy00

Wychodzi frustracja, poczucie niesprawiedliwości, pogarda. W narcystycznych dziewuchach wzmacnia fałszywe ja. 

Po pijanemu laska może gadać na chłopa takie szczegóły, że głowa mała. Na samą myśl wzbudza to we mnie lęk. Zero potrzeby intymności w takich "lasencjach", zero poszanowania cudzych granic (ale to nawet na trzeźwo się niektórym zdarza). 

 

Według WHO kobiety w ogóle nie powinny pić alkoholu. Co zrobiły poniektóre? Oburzyły się, że nie po to walczyły o wolność kobiet.

Stąd konkluzja, że kobiety chcą być tak samo "dobre" jak mężczyzna nawet w największym gó..nie. 

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bernevek napisał:

@nowy00

Wychodzi frustracja, poczucie niesprawiedliwości, pogarda. W narcystycznych dziewuchach wzmacnia fałszywe ja. 

Po pijanemu laska może gadać na chłopa takie szczegóły, że głowa mała. Na samą myśl wzbudza to we mnie lęk. Zero potrzeby intymności w takich "lasencjach", zero poszanowania cudzych granic (ale to nawet na trzeźwo się niektórym zdarza). 

 

 

 

Brutalna prawda o kobietach, które bardzo często takie są. 

Sam przypadkiem usłyszałem jak moja była po alko mówiła na mnie o sprawach, które dla mnie były prywatne. Jak piszesz głowa mała @bernevek

, wspominając coś takiego lęk jest. 

Słowa potrafią ranić a kobiety wiedzą co powiedzieć, aby zabolało. Trzeba być twardym i kobiet nie uznawać za delikatne bo się można przejechać. Często na zewnątrz może wyglądać wszystko jak zdrowe jabłko a w środku zgnite. 

1464711577_g6wju3.jpg 

Edytowane przez nowy00
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.