Skocz do zawartości

Polki „dają w szyję”?


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, SzatanK napisał:

rozumiem obawy i one są słuszne ale niech one będą poza na zewnątrz a nie w domu

A tak, tutaj bardzo przyznaję rację, lecz powinno dotyczyć obu płci. Tak jak kobiety wnoszą do domu swoje polityczne obawy, tak mężczyźni frustracje i chodzą podminowani słowami Jarka czy innego podejrzanego typa. Niestety polityka podzieliła całe rodziny, dlatego te nowe trzeba budować na w miarę zgodnych poglądach i nie rozprzestrzeniać wkurwienia na bliskich. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie oburzam się o to, co ktoś powiedział. Nawet prywatnie trudno mnie sprowokować jakimiś tekstami o kobietach, bo to tylko opinie, do których każdy ma prawo, a często pewnie są i w jakiejś mierze słuszne. Jak pójdą za tymi opiniami jakieś ustawy, czy wyroki, to się tematem zainteresuję.

Na razie to prycham z tych tekstów, jak z żartów na stand upie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, SzatanK napisał:

Uważam, że moje podejście nie jest pizdowate

 

Brzmisz, jakbyś chciał dla siebie całej uwagi kobiety, co nie jest realne. To straszny objaw zaborczości, czyli braku pewności siebie. 

 

Piszesz jakieś głupoty o odbieraniu porodu. Robiłeś to kiedyś? Skąd wiesz że umiałbyś pomóc a nie zaszkodzić? 

Gdzie Ty w dzisiejszych czasach widzisz taką możliwość?

O zabijaniu kogoś, kto stanowi zagrożenie.

Pobiłeś się z kimś tak poważnie? Umiesz to robić? 

O dbaniu o rodzinę.

Masz dobrze ogarnięte swoje własne sprawy?

 

Strasznie teoretyzujesz, to brzmi jak mocny manifest, taki pompatyczny i wzniosły, ale nieżyciowy. 

 

Z taką postawą możesz być nawet toksyczny. 

Chcesz żeby kobieta była zapatrzona w Ciebie jak w obrazek? Nawet gdybyś umiał zrobić to wszystko co opisałeś, zdrowa i normalna kobieta nie będzie się tak zachowywać, ograniczając się tylko do Ciebie.

Życie nie polega na izolowaniu się od bodźców zewnętrznych, tylko na dobrym radzeniu sobie z nimi. 

 

Stary, zacznij się umawiać. Uczyć kobiet i życia. 

Spuść trochę z tonu, więcej luzu i przestrzeni dla drugiej osoby.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanK napisał:

To ja odbiorę poród jak trzeba

Nie no, ale tu to trochę przesada...

Ogólnie są elementy Twojej wypowiedzi z którymi się zgadzam. W jakiś sposób (być może moja naturalna rama, czy coś, nie wiem...) moja już żonka, stwierdziła, że masę rzeczy i zachowań ściągnęła ze mnie, gdy by nie moje "foliarskie" podejście pewnie dziabała by się tymi szczepkami i chodziła na te wszystkie marsze, co sama przyznała. Dzięki mnie, ma podejście delikatnie mówiąc bardzo pogardliwe dla wszelkich polityków. No w sumie miałem na nią ogromny wpływ co sama przyznała, ale jest zadowolona, że właśnie tak się stało.

Wspominasz o aborcjach, zabijaniu w obronie... Jakiś czas temu gdy żonka, była bardzo niedysponowana, musiałem "załatwiać" wszystko i zachowywać zimną krew użerając się ze szpitalami, urzędami, zakładami pogrzebowymi. No nie było to łatwe. Uważam, że nie ma co rzucać słowami na lewo i prawo bo jeszcze może się to spełnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, o co chodzi Szatanowi i trochę ma w tym racji.

Na wsiach to kobity z taką emfazą mówią - a bo ksiądz powiedział, a bo ksiądz powiedział...

W mieście - a bo mój trener personalny powiedział, a bo mój trener personalny powiedział....

Żebyście chociaż wy jedna z drugą tak przeżywały to, co wasi mężowie mówią ;) tylko obcych facetów z takim zaangażowaniem się słucha, nigdy swojego

 

To tak w skrócie odbieram to, co @SzatanK chce przekazać ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka To bardzo zależy od dynamiki i wartości osób w związku. Mi się zdarza powoływać na autorytet narzeczonego, bo w swojej dziedzinie ma bardzo specjalistyczną wiedzę, która podbija moje serduszko (choć 3/4 nie rozumiem:P), jednak powiedzmy sobie szczerze - rzadko ludzie są na tyle ciekawi, aby się podniecać ich opiniami. Po 20 latach jaka żona-sklepikarka jara się opinią swojego męża-mechanika? Nie chcę tu brzmieć pogardliwie, to super ważny zawód wymagający wiedzy, ale jednak większość ludzi jest przeciętnych. Słowa swojskiego Mirka czy Grażynki jarają mniej niż autorytetu, taka smutna prawda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Hatmehit napisał:

Słowa swojskiego Mirka czy Grażynki jarają mniej niż autorytetu, taka smutna prawda. 

O to, to, to, to... i stąd ta szatanowa tęsknota, że inaczej to być powinno.

 

Mój syn ma totalną szajbę na punkcie samochodów. I mamy mechanika, który nam naprawia auta, potrafi wszystko naprawić. Powiedzmy - pan Pyrkiel. Gość wygląda tak, że 5 zł  byś za niego nie dała - zębów nie ma, zawsze łapy w smarze, wygląda jak taki wysoki Dżepetto, zawsze w czapce bucówce.

Mój syn jest nim zachwycony, tyle rozbitych aut ma na podwórku, wszystkie naprawia. W domu jak się syn z córką bawią autami to się wykłócają: - teraz ja będę panem Pyrklem!!!, - Nie, właśnie, że ja będę panem Pyrklem!!!

I mój mąż na wiosce "pan mecenas" powiedział to pani Pyrklowej, że tak nasze dzieci są zachwycone jej mężem i każde chce zawsze w zabawie jego udawać, każde chce być "panem Pyrklem". 

To sobie wyobraźcie, co pani Pyrklowa poczuła. No ponoć aż się zarumieniła.

Nie chcę wiedzieć, co tam się działo wieczorem, ale pewnie wziął ją na warsztat ;)

Taka tam anegdotka, że bohaterowie często nie mają peleryny, a autorytetów nie trzeba szukać nie wiadomo gdzie.

Ale wiadomo jak jest.

 

 

 

Edytowane przez Amperka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Wielokropek said:

Niestety, czy stety ale on ma określoną wizję na ten kraj i się z niej nie wycofa, poświęcił temu całe swoje życie.

 

Tak wiemy. Tylko czy ja wyszedłem zgodę na te jego wizję wobec mnie?

Nie.

 

8 hours ago, Wielokropek said:

Nie mam złudzeń, że "kobiety piją coraz więcej" jest nie tylko zagraniem

 

Te zagrania Jarosława to my już przerabiali jesienią 2020. I chyba nie miało to tak wyglądać.

 

Jarosław, mistrzem intrygi jest.

Potyka się o własne nogi też.

Kiedy z damy w tany idzie,

Guzik z tego bydzie.

 

  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yolo napisał:

Stary, zacznij się umawiać. Uczyć kobiet i życia. 

Spuść trochę z tonu, więcej luzu i przestrzeni dla drugiej osoby.

Bo @SzatanK to Casanova teoretyk :D

Taki forumowy ekspert jak Macierewicz od wybuchów. 

Tylko nie wysadzaj parówek 😜

 

 

A i @SzatanK-że Tobie chce się pisać takie olbrzymie połacie tekstów.

Ja wymiękam jak nie piszę o czymś konkretnym - ale cóż chyba wolę proste równania. :D

Edytowane przez Lady Bathory
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lady Bathory napisał:

Bo @SzatanK to Casanova teoretyk :D

Raczej idealista, z tych beznadziejnych bo snujących marzenia zamiast wziąć się do roboty.

Gdzie temu do pragmatyzmu?

 

@Amperka

A dużo znasz takich, co w kółko o księdzu czy trenerze personalnym? Bo ja wcale.

Poza tym, chodziło o Kaczyńskiego i innych polityków, dostępnych tylko na ekranie czyli bez kontaktu bezpośredniego, i emocje jakie wywołują. 

 

8 minut temu, Lady Bathory napisał:

jak Macierewicz od wybuchów. 

 

Oooj, po Antonim pojechała.

To się na chłostę nadaje, białogłowo! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Libertyn napisał:

Problem z dupkami jest taki ze oni z początku często są normalni, ale dopiero w dłuższym terminie wchodzą wady. 

Bardzo często wiele rzeczy już można na początku relacji wyłapać.

10 godzin temu, Libertyn napisał:

A ja bym nie rezygnował. Niechby kokietowała. Jej sprawa, i tak by nic z tego nie wyszło.

Ale jak już 20x raz dajesz jasno i wyraźnie do zrozumienia, żebyś spier... i nic dalej to samo robi się żenujące.  Nawet jak drapałem się po twarzy to jak zaczynała mnie kokietować to jej środkowy palec pokazywałem a ta nic. Widać do jakiego stopnia gardzi swoim mężem.

10 godzin temu, Libertyn napisał:

Widziałeś tego goscia?

Tak, często za ścianą siedział, jak ta, mnie zaczynała mnie kokietować, albo jak wyjeżdżał autem i dzieci nie było, to myślałem, że mnie tam nie powiem co strzeli, nie będę walił żadnych tekstów na głos, typu proszę mnie nie kokietować, nie interesują mnie mężatki, może tam jakąś kamerkę postawił, wiec lepiej z tej chorej sytuacji trzeba było się oddalić.

10 godzin temu, Libertyn napisał:

Nie oceniaj po wyglądzie. 

Problem w tym, że jak cię widzą, tak cię słyszą, bardzo często jak rozmawiałem z pannami , które mają cipę nosorożca na twarzy, to inteligencją nie grzeszyły.

10 godzin temu, Libertyn napisał:

Są panny i są panny. To co u jednej przejdzie, inną odepchnie do innej galaktyki. 

Z tym to jest racja. ale niestety byłem czegoś takiego świadkiem żenua.

Edytowane przez Druid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo

21 minut temu, Yolo napisał:

A dużo znasz takich, co w kółko o księdzu czy trenerze personalnym? Bo ja wcale.

Poza tym, chodziło o Kaczyńskiego i innych polityków, dostępnych tylko na ekranie czyli bez kontaktu bezpośredniego, i emocje jakie wywołują.

Jeszcze chwila, a zacznę przeżywać, co Ty tutaj wypisujesz - bo też kontaktu bezpośredniego z Tobą nie mam, a emocji sporo ;) no i autorytet spory.

Edytowane przez Amperka
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Druid napisał:

Bardzo często wiele rzeczy już można na początku relacji wyłapać.

Nie wyłapiesz tego że za 5 lat kjtoś sobie zacznie codziennie pić po browcu i zacznie mu odbijać od tych browców.

42 minuty temu, Druid napisał:

Ale jak już 20x raz dajesz jasno i wyraźnie do zrozumienia, żebyś spier... i nic dalej to samo robi się żenujące.  Nawet jak drapałem się po twarzy to jak zaczynała mnie kokietować to jej środkowy palec pokazywałem a ta nic. Widać do jakiego stopnia gardzi swoim mężem.

WIesz jak czuje się kobieta z namolnym amantem. mnie realnie nigdy żadna nie kokietowała. 

42 minuty temu, Druid napisał:

Tak, często za ścianą siedział, jak ta, mnie zaczynała mnie kokietować, albo jak wyjeżdżał autem i dzieci nie było, to myślałem, że mnie tam nie powiem co strzeli, nie będę walił żadnych tekstów na głos, typu proszę mnie nie kokietować, nie interesują mnie mężatki, może tam jakąś kamerkę postawił, wiec lepiej z tej chorej sytuacji trzeba było się oddalić.

 

Plot Twist, kamerka była a Pani miała za zadanie Cię uwieźć. Jej mąż był bi i miał ochotę na młodego chłopaczka

42 minuty temu, Druid napisał:


 

Problem w tym, że jak cię widzą, tak cię słyszą, bardzo często jak rozmawiałem z pannami , które mają cipę nosorożca na twarzy, to inteligencją nie grzeszyły.

Owszem, ale można się przejechać. 

42 minuty temu, Druid napisał:

Z tym to jest racja. ale niestety byłem czegoś takiego świadkiem żenua.

Ja wręcz doświadczyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

mnie realnie nigdy żadna nie kokietowała. 

Dlaczego ?

2 minuty temu, Libertyn napisał:

WIesz jak czuje się kobieta z namolnym amantem. mnie realnie nigdy żadna nie kokietowała. 

W innych okolicznościach powiedziałbym weź się ode mnie odpier... coś tam.

10 minut temu, Libertyn napisał:

Cię uwieźć. Jej mąż był bi i miał ochotę na młodego chłopaczka

Jak widzisz takiego toksyka to wszystko należy brać pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Druid napisał:

Dlaczego ?

Albo po prostu tego nie widziałem. 
Gimnazjum to byla jedna wielka niespełniona miłość, liceum do klasy 3  kontynuacja. Potem podbijałem do jednej dziewczyny, ale zrezygnowałem po tym jak zobaczyłem ze jest w ciąży. 
Studia, kilka znajomości  typu friendzone, chodzenie po knajpach,  miejscach które wspólnie nas interesowały, ale bez realnego myślenia ze cos nas łączy, ja spędzałem przyjemnie czas, o zaangażowaniu emocjonalnym jak było nie wspominałem. Potem, 8 miesięczna relacja z borderką z neta, rok odpoczynku po niej. Potem nadeszły czasy Tindera, match raz na ruski rok, z reguły jak pisałem to komunikat "Cos poszło nie tak". Jeszcze był śmieszny epizod z laską młodszą ode mnie która chciała bym ja uczył całować, z języczkiem.  Ale ja wtedy jeszcze nie umiałem, dopiero borderka mnie nauczyła. 

Przez większość czasu czekałem na jakiś wyraźny znak że panna na mnie leci (zdarzyło się raz w 2 gimnazjum, laska nie chciała mnie wpuścić do (mojego) domu, choć była 23, potem miałem wyjazd na wakacje. Pewnie jakby rodziców na chacie nie było i bym tego wyjazdu nie miał to bym ja zaliczył.  Po 2 miesiącach jednak coś się stało i nic nie wyszło.). Przez bullying w gimnazjum i podstawówce miałem podejście że żadna dziewczyna nie zgodzi się na związek ze mną, ba nikt nie zechcę się ze mną przyjaźnić, wiec nie narzucałem się i zmieniło się to dopiero na studiach, ale na studiach wszystkie ciekawe dziewczyny były już pozajmowane.



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczyć, że nie chodzi o odbieranie porodu na siłę tylko na gotowość do podjęcia i działania w ekstremalnych warunkach, kiedy nie ma innego wyjścia po raz któryś jest uwłaczające. To jest jeden z przykładów, kiedy według mnie trzeba stanąć do działania a nie uciekać.

Naprawdę nie jestem w stanie prościej już tego wyjaśnić i tłumaczyć wielce skomplikowanych kwestii, że inni mężczyźni mogą nie mieć bezinteresownych zamiarów jak sąsiad Marek, który notorycznie ma sprawę do obgadania z moją dajmy na to żoną. Widziałem na własne oczy jak się kończy to wszystko i wypraszam sobie mówienie o teorii bo jest to ujmą dla zdrowego rozsądku i mojej pamięci. Jedyną teorią to jest wasze postrzeganie mnie i bawienie się moim kosztem, gdy poświęciłem czas na odpisywanie kwestii jednej z forumowiczek. Nie wiem co gorsze czytanie z brakiem zrozumienia czy próbowanie odczepić mi męskich postaw, które ja uznaję za pozytywne jak niwelowanie wpływu w rozsądny sposób od osób trzecich, którzy kierują się własnymi interesami - na pewno nie moim. 

 

Jeżeli moje postawy są tak niebywale obce by spuścić wpierdol włamywaczowi niezależnie od umiejętności (przynajmniej spróbować), odejść od kobiety która nas nie szanuje i uznaje, że państwo jest ważniejsze od męża czy, że jak trzeba to i należy spróbować odebrać poród na miarę własnych możliwości, gdy nie ma szpitali w pobliżu. Jeżeli to i inne moje postawy sprawiają, jestem postrzegany w tak negatywnym świetle bo chcę stanąć na wysokości zadania to przepraszam ale wyznawane wartości mamy diametralnie różne i nie ma sensu dalej wymieniać się poglądami. 

5 godzin temu, Amperka napisał:

Żebyście chociaż wy jedna z drugą tak przeżywały to, co wasi mężowie mówią ;) tylko obcych facetów z takim zaangażowaniem się słucha, nigdy swojego

 

To tak w skrócie odbieram to, co @SzatanK chce przekazać ;)

Dokładnie. 

 

@Lady Bathory 

Życzę Ci takiego teoretycznego alfy.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SzatanK napisał:

Jeżeli moje postawy są tak niebywale

 

Nie są niebywałe. 

Są teoretyzowaniem, bo nie robiłeś żadnej z tych rzeczy, nie wiesz jak byś zareagował, ale piszesz o tym jako o pewnikach za które należy Ci się całkowita, 100% uwaga od kogoś, kogo nawet nie ma. 

 

Najpierw piszesz o tym że wyrzuciłbys z domu kobietę przejętą słowami polityka, (niech sobie do niego idzie, skoro słucha jego a nie mnie), teraz się okazuje że chodzi o sąsiada zza płota.

Najpierw jesteś gotów zabić, teraz piszesz że choć spróbowałbyś spuścić wpierdol. 

 

Gdybyś napisał na początku to co teraz, brzmiałoby to zupełnie inaczej, bardziej rozsądnie.

Tyle, że Ty zacząłeś pisać z emfazą zwyczajne głupoty.

 

Poruszając takie tematy publicznie, bądź gotów że ktoś się odniesie. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2022 o 19:15, Hatmehit napisał:

coraz niższy poziom opieki zdrowotnej, dylematy moralne czy wybitnie depresyjne nastroje narodu w porównaniu do picia alkoholu? Chyba się Kaczyński nie poczuwa do

Widziałam całą wypowiedź, i Kaczyński mówi również o przyczynach materialnych i kulturowych braku potomstwa... 

To, że kobiety wyrywają te słowa z kontekstu, to już inna sprawa. 

 

Prawdą jest, że kobiety mają aktualnie problem z płodnością, alkohol na pewno rozrodczości nie sprzyja... Również rodzeniu zdrowych dzieci. 

Kiedy ja miałam wizyty, to lekarz wykazywał więcej entuzjazmu niż ja, bo dzidzi książkowo się rozwija. Żadnych problemów z układem rozrodczym, żadnych odchyleń od normy. Dlaczego o tym wspominam? Bo mówił, że dzisiejszego dnia miał wiele przykrych przypadków. 

Ogólnie po ponad roku abstynencji zauważyłam u siebie pozytywne zmiany, nie tylko w wyglądzie, ale również w psychice. 

Czasami miałam ochotę na wino czy też piwo. Jednak nigdy nie tęskniłam za stanem upojenia alkoholowego. 

To, że kobiety nadużywają alkoholu i w ogóle się z tym nie kryją ( o czym świadczy chociażby fala filmików, które się po tej wypowiedzi Kaczyńskiego pojawiły w Internecie), jest faktem. Faktem jest również, że jedyne, co czułam po obejrzeniu tychże wypowiedzi współczesnych kobiet jest swego rodzaju obrzydzenie... 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo

Nie stosuj gaslightingu w moją stronę - dziękuję.

W dniu 10.11.2022 o 10:22, Lady Bathory napisał:
W dniu 10.11.2022 o 03:11, SzatanK napisał:

Życzę Ci takiego teoretycznego alfy.

Pacz znalazłam - ale chyba jednak bardzo praktyczny.

Tzw. mulitizadanowiec 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edit: Niech stracę wytłumaczę bo to aż niesmaczny jest ten gaslighting. 

W dniu 10.11.2022 o 09:46, Yolo napisał:

Są teoretyzowaniem, bo nie robiłeś żadnej z tych rzeczy, nie wiesz jak byś zareagował, ale piszesz o tym jako o pewnikach za które należy Ci się całkowita, 100% uwaga od kogoś, kogo nawet nie ma. 

Dobrze, dla Ciebie są teoretyzowaniem dla mnie jest to bycie w stanie gotowości.

 

1.Podobnie nigdy nie nurkowałem by wyciągać topiącą się osobę ale też gdyby trzeba było to zrobiłbym to - rozumiesz? Czy chcę ryzykować życiem dla kogoś? Niekoniecznie, czy należy pomóc jeśli jesteśmy w stanie - uważam, że tak. 

Co za tym idzie według Ciebie nie mogę pomóc topielcowi, bo wpierw musiałbym uratować innego topielca by pomóc. Dla mnie to dziwne rozumowanie ale pojmuję taką perspektywę.

 

2. Nie chodzi o 100% uwagi i bycie zaborczym jak to niesłusznie mi zarzuciłeś. Chodzi o coś zupełnie innego, jeśli nie widzisz w tym problemu to wypuszczaj kobietę na dyskoteki co tydzień. Wszak nie jesteś zaborczy i z pewnością będzie mogła sobie robić co tam chce i z kim tam chce - z pewnością nie będzie atakowana wpływem osób trzecich. Jakoś instynktownie faceci wiedzą, że wypuszczanie kobiety/żony na dyskoteki generalnie nie wróży niczego dobrego, ja twierdząc że wystawiając je na mental innych mężczyzn to również nie wróży niczego dobrego i o dziwo tu pojawia się wielka konsternacja. Bo widocznie jestem zaborczy - no to spoko to jestem, to proszę wypuszczać kobietę na imprezki i obserwować co się stanie pewnego pięknego dnia - szczególnie po kłótni.

W dniu 10.11.2022 o 09:46, Yolo napisał:

Najpierw piszesz o tym że wyrzuciłbys z domu kobietę przejętą słowami polityka, (niech sobie do niego idzie, skoro słucha jego a nie mnie), teraz się okazuje że chodzi o sąsiada zza płota.

3.Jeżeli kobieta wchodzi mocno pod wpływy innego mężczyzny to mentalnie ona staje się nie jako jego żoną w sposób na początku symboliczny to jest bardzo delikatne na początku. Z tobą jest fizycznie ale mentalnie podlega mu i jego słowo staje się ważniejsze od Twojego. W ostatecznej formie mężczyźni nazwali to chwytaniem drugiej gałęzi przez kobiety.

Dla Hetm państwo jest istotniejsze od męża - dla mnie to ujma i powód do rozwodu - mam prawo? Dla kogoś może to nie być ważne, dla mnie to ogromna ujma i wniósł bym o rozwód bo nie mam zamiaru konkurować z państwem o moją kobietę. Niech państwo zajmie się nią z całym inwentarzem.

Poza tym jak inny facet, polityk, celebryta, sąsiad i to co on mówi jest istotniejsze to niech idzie do niego bo ja nie mam czasu na kobietę, która nie wie czego chce. Natomiast może sobie innych słuchać ale nie łączyć się z nim na poziomie głębszym emocjonalnie. Coś jak z Ryszardem P od chyba nowoczesnej. Laski go słuchały wlazły w jego struktury i teraz spłacają gościa a on się ulotnił - jak kobieta pragnie go słuchać bo on jest taki przystojny to niech do niego idzie a mnie zostawi. Nie rozumiem w czym problem? Jestem zaborczy bo kobieta ma wybór? Jeżeli słowo polityka czyli rasowego kłamcy zazwyczaj jest istotniejsze od mojego to, samo to jest już dla mnie ogromną ujmą.

W dniu 10.11.2022 o 09:46, Yolo napisał:

Najpierw jesteś gotów zabić, teraz piszesz że choć spróbowałbyś spuścić wpierdol. 

 

Nie wiem dlaczego manipulujesz ale wytłumaczę.

4.

Niestety jeśli stałoby się tak, że drugi mężczyzna by mi groził i mojej kobiecie to byłbym zmuszony mu zrobić krzywdę nie zależnie od tego czy by mi się udało czy nie z ryzykiem odebrania życia mu włącznie. Najprawdopodobniej włamywacz by mi spuścił baty, bo przyszedłby wyposażony i gotowy co nie oznacza, że bym się nie bronił i w ostateczności nie odebrałbym mu życia i tak, nigdy w takiej sytuacji się nie znalazłem ale raczej nie znajdę nikogo by na niby mu odebrać życie i na niby chronić moje dzieci i jakąś kobietę. To jest męska postawa by chronić kobietę i dzieci - raczej jest się przegranym w tej sytuacji w 80% no ale mimo wszystko nie będę uciekał. 

5. Gratisowy podpunkt ekstra wyjaśniający odbiór porodu:

Jako faceci, powinniśmy być w stanie zapewnić kobiece maksymalne ułatwienie w tym procederze. Bywa jednak tak, że poród jest wcześniejszy, coś się dzieje i nikogo nie ma w pobliżu. Więc jako odpowiedzialny człowiek, jeśli kobieta będzie w ciąży to poznam podstawy by wiedzieć jak działać i dać kobiece komfort, ponieważ pragnę by w razie "w" wiedzieć co robić by w między czasie czekać może na pomoc lub w ekstremalnym przypadku samemu odebrać poród. TAK WIEM, nie jestem i nie będę specjalistą i położniczym ale zrobię co mogę i TAK i WIEM, że i kobieta i dziecko może umrzeć i liczę się z tym faktem. Tak wiem, że emocje i wszystko boże wiem ale co z tego jak trzeba będzie działać to będę robił co mógł. 

W dniu 10.11.2022 o 09:46, Yolo napisał:

Tyle, że Ty zacząłeś pisać z emfazą zwyczajne głupoty.

 

To są moje głupoty i będę musiał ponieść konsekwencje (Kobieta też, więc odradzam siebie jako faceta) - są inni znacznie lepsi, pod każdym możliwym względem. 

Inne znów wybierają sztuczne penisy by się zaspokajać, rozwiązania są i niekoniecznie to co opisałem nimi jest.

 

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, SzatanK napisał:

Dla Hetm państwo jest istotniejsze od męża

Wskaż mi proszę, gdzie ja to napisałam - zapraszam XD Wspomniałam, że ostatecznie na ludzkie życie większy wpływ mają decyzje polityczne i zjawiska gospodarcze mające związek z funkcjonowaniem państwa niż żona/mąż. Partner wesprze w ogólnym rozpierdolu lub będziemy miło żyć w spokojnych warunkach socjoekonomicznych, ale to nie on ten chaos lub generalną stabilność stworzy. Prawo, polityka, gospodarka to naczynia połączone, na które zwyczajna jednostka ma ograniczony wpływ, ale za to ustawiają one indywiduom życie w ogromnym stopniu. To nie od mojego przyszłego męża (mam szczerą nadzieję) zależy czy będzie kryzys energetyczny, wojna, inflacja czy nepotyzm. Warto te wydarzenia śledzić, aby ułatwiać sobie życie w tych coraz gorszych czasach i wyrabiać opinie.

 

W życiu codziennym jasne jest, że moja rodzina jest dla mnie ważniejsza, ale ona nie może stabilnie i zgodnie funkcjonować w anarchii.

Sorry Szatan, ale żyjesz w swoim świecie, niezbyt realistycznym, ale paradoksalnie dość egoistycznym. Ty jako mąż nie zmienisz rzeczywistości, tylko (i aż) ją umilisz lub upodlisz, lecz oczekiwanie od żony, że będzie liczyła tylko na Ciebie jest dość naiwne i w sumie niebezpieczne dla Was obojga. Ja tu nie piszę o opiece ze stronie państwa, bo ostatecznie o naszą codzienność powinniśmy dbać sami, ale cholera… Życie jest rządzone przez czynniki, na które nie masz i nie będziesz miał wpływu. Daj więc swojej wyimaginowanej żonie przestrzeń na obawy.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.