Skocz do zawartości

Azjatycki dylemat


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, nihilus napisał:

Zrobisz jak zechcesz. Pamiętaj jednak o tym, że dla Ciebie to NIE JEST jeszcze czas na dzieci ani stabilizację, nie w tym wieku. 

 

Z perspektywy prawie 49-latka.

 

Córka urodziła mi się, jak miałem niecałe 25. Syn, jak dopiero co skończyłem 30. 

Dziś córka ma skończone 23, syn za chwilę 19. 

 

Myślę czasem co by było, gdyby 3'cie się pojawiło 5 lat później (w okolicach jak miałem 35) i... dziś ten dzieciak mógłby mieć 13 lat. Nie... już dla mnie za późno.

Co innego dobijając do 49 lat mieć już dorosłe dzieci a co innego siedzieć jeszcze z nastolatkiem w domu akurat u progu buntu.

 

Rok temu zdałem sobie sprawę, że choćby nie wiem co... już dzieci nie chcę mieć. Ostatni dzwonek na dziecko dla faceta to te 35 lat (jak dla mnie).

Zatem wg mnie przed 50-tką dzieci powinny być już dorosłe.

Wtedy jeszcze zostaje coś z czasu dla Ciebie samego.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcelino napisał:

Dzięki Panowie za wszystkie odpowiedzi nie wiem po co zawracam głowę ludziom, którzy i tak nie podejmą za mnie decyzji sam muszę wiedzieć czego chcę od życia. Dzięki i zdrowia życzę 

Z wiekiem i nabieranym doświadczeniem zwykle bardziej wierzy się swojej "intuicji" i przeczuciu. Ja bym się skupił na tym, że pomimo, iż mówisz że jest super, to coś w środku gryzie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, GriTo said:

 

Koniec tematu. Synku, prosić się?

Przeczytaj to, co napisałeś ze zrozumieniem.

 

Kup sobie psa, to może zrobi to, co mu rozkażesz. 

Ale prosić się...? 

 

Przecież to nie jest męskie!

Może nie do końca proszenie, ale bardziej takie namawianie. Chodziło mi o to, że kobieta nie chce mnie złapać na dzieciaka w ten sposób.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, marcelino napisał:

Może nie do końca proszenie, ale bardziej takie namawianie. Chodziło mi o to, że kobieta nie chce mnie złapać na dzieciaka w ten sposób.

 

Rozumiem :) 

 

Doceń to, że chcemy Ci pomóc.

 

Niejeden dostał wpierdol od życia.

Niekoniecznie od bliźniego czy też płci przeciwnej.

Ot, los Panie taki... :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, marcelino napisał:

Cześć,

 

Z racji tego, że nie dostałem od życia po tyłku tzn. nie przeszedłem przez kilka toksycznych związków mam wrażenie, że nie doceniam tego co mam, ale też nachodzi mnie druga myśl, że tego "kwiatu jest pół światu" i może powienieniem szukać osoby, która w pełni mi odpowiada a nie tylko charakterem 

 

Nawet jakbym to zakończył to czuję, że odrzucam wspaniałą bratnią duszę która nic złego nie zrobiła

 

Nie wiem co jest ważniejsze w życiu spokój ducha z drugą osobą mimo że będę doświadczał jej ostatnich lat atrakcyjności czy pogoń za lepszym?

 

 

 

 

 

Cześć,

 

Zerwij z nią i zacznij się uganiać za pOlkami z biodrami. Jeśli Ci się uda nawet jakąś poderwać, to ciekawe czy wytrzymasz jej jazdy dłużej niż okres demo. Będziecie razem chodzić na marsze z Lempart i Spurek. A później Cię kopnie dla Alvaro, albo Mokebe.

 

A poważnie to ja bym zalewał, jeśli chcesz mieć rodzinę, bo mi się wydaje, że drugiej takiej nie znajdziesz. :)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, marcelino said:

patrzycie na mój problem

Życie czasem jest sztuką kompromisów.

 

Popatrz na jej matkę, na jej ojca. Jest spora szansa, że ona taka będzie za te 20+ lat... i tak będzie Ciebie traktować. Kto tam u nich nosi spodnie, a kto kapcie...

Następnie od tego czasu (20+ lat) odejmij jej te siedem. Ona taka będzie - szybciej od Ciebie.

 

Na minus - coś mi się nie zgadza z tą religią. Katoliczka z muzułmańskiego otoczenia, która bez problemu idzie w tango bez ślubu, szczególnie - że jak sam mówisz - dla nich młodszy mąż to nie jest oczekiwany kandydat... Sporą dawkę "europejskich postępowych" wzorców w podświadomości Pani wyczuwam. Albo coś w jej historii, co jej rodziną wstrząsnęło tak, że - mimo różnicy wieku, czy braku ślubu, i tak jesteś "lepszą opcją", niż to co kiedyś Pani odwaliła.

 

Na plus - za kilka - kilkanaście lat sam dojdziesz do wniosku, że żadna kobieta nie ma w poprzek, albo z zębami. Te same ruchy posuwisto-zwrotne, te same dziury, ta sama chemia w mózgu. Pod spodem ten sam software w głowach. Wtedy na inne nie będziesz się rzucał jak głodny na cielęcinę... od seksu to masz profesjonalistki na godziny - związek to jednak ciut więcej.

 

Cóż - sam wiesz, że to Ty poniesiesz konsekwencje Swoich wyborów. Mogę tylko posmęcić i życzyć powodzenia - niezależnie od wyboru.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcelino, czujesz sje dobrze, doceniony, dopieszczony, seks jest fajny - to się baw, korzystaj, a nawet zej formę jeśli poczujesz sie gotowy - twoje życie.

 

Nie strać tylko wlasnej ramy, piszesz że ma lepszą pracę, a to pierwszy krok. Sielanka którą masz, będzie trwala tak długo jak dla niej bedziesz alfa.

 

 

 

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Anonim84 napisał:

Jeśli Ci się uda nawet jakąś poderwać, to ciekawe czy wytrzymasz jej jazdy dłużej niż okres demo. Będziecie razem chodzić na marsze z Lempart i Spurek. A później Cię kopnie dla Alvaro, albo Mokebe.

Jeszcze te co mają gorzej pod kopułą kobiety mogą oskarżać o różne rzeczy. Dochodzić może również niszczenie reputacji.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.