Skocz do zawartości

olek163

Rekomendowane odpowiedzi

Jak już pisałem jestem niepełnosprawny i nie mogę sam wyjść z domu. To utrudnia mi sprawę z seksem. Żadna młodsza mnie nie chce, więc pomyślałem, że spróbuję z MILFem. To w sumie spoko opcja, bo kiedyś się zakocham a wtedy będę miał już jakieś doświadczenie. Niektóre z takich pań powinny być nawet usatysfakcjonowane że mogły mnie czegoś nauczyć. Problem jednak w tym że takiego kontaktu mogę szukać tylko na portalach w sieci. No i właśnie. Czy znacie jakieś takie darmowe portale lub z abonamentem do wykupienia? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milfetki to w miarę łatwy towar.

 

Nie jestem od dawna na tych portalach ale początkowo za podstawowe opcję się nie płaci.

 

Zaraz wleci tu banda i podpowie co i jak.

 

Pzdr.bracie.

Nie wiem czy nie skończy się na divie stary.. na zachodzie są pracownice które ulżyły by Tobie na "nfz", ale jako że żyjemy w kraju kato-talibańskim nie możesz liczyć na takie udogodnienia.

 

Generalnie bez załamki i do przodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PyrMen napisał:

 na zachodzie są pracownice które ulżyły by Tobie na "nfz", ale jako że żyjemy w kraju kato-talibańskim nie możesz liczyć na takie udogodnienia.

Wyjaśnij proszę o jakich free "pracownicach" mówimy. Jak są nieme i z body fatem <20% to rzucam moją i zamieniam się we francuskiego Mokabe.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są np.w Holandii jakieś "pracownice" dla osób niepełnosprawnych, od tych spraw. 

 

Tak słyszałem.

 

Edit:

Asystentów seksualnych możemy spotkać w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii, Danii, Belgi, Holandii, we Francji, Włoszech czy Austrii. Opłacani są albo ze świadczeń społecznych, lub finansowani przez organizacje pozarządowe. We Francji również starano się o legalizację zawodu asystentki seksualnej osób niepełnosprawnych, jednak sprzeciwiły się temu chrześcijańskie organizacje wspierające rodziny osób niepełnosprawnych. 

 

Z resztą nie takie było pytanie brata..

Edytowane przez PyrMen
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, PyrMen napisał:

Są np.w Holandii jakieś "pracownice" dla osób niepełnosprawnych, od tych spraw. 

 

Tak słyszałem.

 

Edit:

Asystentów seksualnych możemy spotkać w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii, Danii, Belgi, Holandii, we Francji, Włoszech czy Austrii. Opłacani są albo ze świadczeń społecznych, lub finansowani przez organizacje pozarządowe. We Francji również starano się o legalizację zawodu asystentki seksualnej osób niepełnosprawnych, jednak sprzeciwiły się temu chrześcijańskie organizacje wspierające rodziny osób niepełnosprawnych. 

 

Z resztą nie takie było pytanie brata..

O kurwa, walenie konia za hajs babci chodzącej do kościoła 🤣🤣😂😂

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Cham Niezbuntowany napisał:

Wyjaśnij proszę o jakich free "pracownicach" mówimy. Jak są nieme i z body fatem <20% to rzucam moją i zamieniam się we francuskiego Mokabe.

 

No nie tak do końca bezpłatnie, masz kurwę na NFZ, i to nie jakoś za często, i nie ma wybrzydzania.

 

Jak każde usługi państwowe, czyli "ktoś inny wydaje cudze pieniądze na cudze potrzeby", jakość jest raczej chujowa.

 

Już lepiej sobie po prostu zamówić profesjonalistkę - przynajmniej można sobie wybrać.

 

Myślę, że niektóre divy chętniej się zajmą niepełnosprawnym, a niektóre nie będą chciały. Jak to w życiu.

 

Nie wiem, jaki to stopień niepełnosprawności, bo to też może być specjalne wymaganie.

 

 

Tak na pałę to bym w sumie założył Tindera i napisał wprost, coś w stylu - "niepełnosprawny, szukam dobrej duszy, która pomoże mi wejść w świat seksu, gdyż bardzo bym chciał, ale się boję".

Jak twarz jest ok, to myślę, że u niektórych może się obudzić ciekawska samarytanka.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę odbijając od tematu. Pytanie do starszych braci, którzy byli w wojsku. Bodajże @Iceman84PL pisał, że na jednostkę przychodziła czasem jakaś wolontariuszka i robiła dobrze młodym bykom. Czy na każdą jednostkę był przydział chociaż jednej takiej samarytanki? Jak to wyglądało? 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, PyrMen napisał:

Są np.w Holandii jakieś "pracownice" dla osób niepełnosprawnych, od tych spraw. 

 

Tak słyszałem.

 

Edit:

Asystentów seksualnych możemy spotkać w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii, Danii, Belgi, Holandii, we Francji, Włoszech czy Austrii. Opłacani są albo ze świadczeń społecznych, lub finansowani przez organizacje pozarządowe. We Francji również starano się o legalizację zawodu asystentki seksualnej osób niepełnosprawnych, jednak sprzeciwiły się temu chrześcijańskie organizacje wspierające rodziny osób niepełnosprawnych. 

 

Z resztą nie takie było pytanie brata..

Spasiba za wyjaśnienie. W takim razie-narazie. Miło było Panów poznać.

chad-man.gif

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jaka to niepełnosprawność? Są panie, które kręci wózek. Jak ci to nie przeszkadza, to wrzucasz fotkę właśnie na tindera i czekasz. Na YT masz kanał: https://www.youtube.com/user/TunhiPL Gość opowiada o tym jak laska go rozkochała w sobie, a potem się przyznała, że ma po prostu taki fetysz. Są też takie co mają korbę na punkcie poświęcania się i bycia samarytanką.

 

2. Profesjonalistki jak w każdej innej branży. Nie pamiętam gdzie, ale właśnie też jakiś niepełnosprawny opowiadał, że trafił na taką, że ma u niej abonament nawet taniej za godzinę, bo po prostu: jest czysty, bezproblemowy i wypłacalny. 

 

3. Datezone przy odrobinie cierpliwości powinieneś znaleźć cichodajkę lub może nawet nauczycielkę. Portalu na z nie polecam. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chcni napisał:

na jednostkę przychodziła czasem jakaś wolontariuszka i robiła dobrze młodym bykom. Czy na każdą jednostkę był przydział chociaż jednej takiej samarytanki? Jak to wyglądało? 

 

Za czasów komuny to był standard i zawsze na jednostce była taka co polerowała berło.

Za moich czasów nie wiem jak to wyglądało w innych jednostkach, ale u mnie na jednostce były studentki😁

Jak pochlały sie na mieście i przychodziły naprute na jednostkę i nie chcąc by się wydało przed przełożonymi 

to dawały chłopakom na służbie BP masę uciech by tylko nie raportowali oficerowi dyżurnemu.

Ba nawet i on korzystał z ich życzliwości😉

Kto w wojsku był ten wie a kto nie niech żałuje bo niezłe akcje tam odchodziły.

Wyobraź sobie 2000 tyś chłopa na jednostce skoszarowanych gdzie przepustki na miasto czy trzydniowe urlopy były rzadko

a ryćkać każdemu młodemu buhajowi się chciało. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, matthewx napisał:

Podobno dodawali brom do herbaty żeby studzić libido

 

Tak to prawda, u mnie w jednostce dawali brom, ale i tak to nie działało.

Wystarczyło, że pojawiła się kobieta na jednostce to masy napalonych buhajów szli simpować.

Gdy były odwiedziny to po kontach się ryćkali.

Nie ma się czego dziwić młode 18-20 letnie chłopaki, skoszarowani bez kobiet gdzie każdego dnia 

miałeś wypełniony czas zadaniami, służbami, wysiłkiem fizycznym, ćwiczeniami wtedy szybko rósł teść.

Do tego posiłki serwowane przez dietetyka, kształtowanie psychiki tzw. stwardnienie i stanie się mężczyznami.

Dlatego kiedyś dla rozładowania emocji, stresu, teścia była taka na jednostce co wszystkim dawała.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Piter_1982 napisał:

1. Jaka to niepełnosprawność? Są panie, które kręci wózek. Jak ci to nie przeszkadza, to wrzucasz fotkę właśnie na tindera i czekasz. Na YT masz kanał: https://www.youtube.com/user/TunhiPL Gość opowiada o tym jak laska go rozkochała w sobie, a potem się przyznała, że ma po prostu taki fetysz. Są też takie co mają korbę na punkcie poświęcania się i bycia samarytanką.

 

2. Profesjonalistki jak w każdej innej branży. Nie pamiętam gdzie, ale właśnie też jakiś niepełnosprawny opowiadał, że trafił na taką, że ma u niej abonament nawet taniej za godzinę, bo po prostu: jest czysty, bezproblemowy i wypłacalny. 

 

3. Datezone przy odrobinie cierpliwości powinieneś znaleźć cichodajkę lub może nawet nauczycielkę. Portalu na z nie polecam. 

 

 

Witaj imienniku, sądząc po nicku.

1.  Fakt że jeździłem na wózku kiedy nogi miałem zbyt słabe albo osoba pchająca wózek nie miała siły mnie prowadzić. Mimo że dzisiaj z pomocą innej osoby chodzę na nogach, szybko się męczę i muszę usiąść a jeśli szybko nie znajdzie się ktoś kto zastąpi tatę i jemu kręgosłup strzeli a ja wrócę na wózek Jeśli jednak wózek ma przyciągnąć jakąś panienkę to jestem happy. A ten fetysz to abasiofilia.

 

2.  Te profesjonalistki to inna nazwe dla prostytutek/dziwek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Chcni napisał:

Trochę odbijając od tematu. Pytanie do starszych braci, którzy byli w wojsku. Bodajże @Iceman84PL pisał, że na jednostkę przychodziła czasem jakaś wolontariuszka i robiła dobrze młodym bykom. Czy na każdą jednostkę był przydział chociaż jednej takiej samarytanki? Jak to wyglądało? 

Potwierdzam .

Tak zwane "koszarówy".

Jednak to nie było tak ,że dawały każdemu chętnemu.

Zwykła rywalizacja i stroszenie piórek. Jak to w męskim stadzie.

Najsilniejsi konsumowali zwierzynę.

 

Poza tym w wielu miastach, a szczególnie mniejszych miejscowościach.

Żołnierze byli wręcz znienawidzeni i pokazywanie się w mundurze mogło skutkować wpierdolem od miejscowych ancymonów.

Wzięło się to głównie z tego ,że wyposzczone wojaki służby zasadniczej często uciekali się do gwałtów.

W czasie mojego pobytu w MON nikt nikomu nie dodawał bromu do posiłków.

Z 2 dekady wcześniej pewno tak mogło być.

 

Tak czy siak rok spędzony w armii był  jednym z bardziej beztroskich okresów w moim życiu.

 

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.11.2022 o 18:19, olek163 napisał:

Jak już pisałem jestem niepełnosprawny i nie mogę sam wyjść z domu. To utrudnia mi sprawę z seksem. Żadna młodsza mnie nie chce, więc pomyślałem, że spróbuję z MILFem. To w sumie spoko opcja, bo kiedyś się zakocham a wtedy będę miał już jakieś doświadczenie. Niektóre z takich pań powinny być nawet usatysfakcjonowane że mogły mnie czegoś nauczyć. Problem jednak w tym że takiego kontaktu mogę szukać tylko na portalach w sieci. No i właśnie. Czy znacie jakieś takie darmowe portale lub z abonamentem do wykupienia? 

 

 Ja mam podobną sytuację, choć z moim wyglądem podobno wszystko OK. Tyle, że ja się po prostu nie odzywam, bo nie mam tematu do rozmowy. 8 lat temu, znajoma z pracy (która nota bene bardzo mi się podobała), sama proponowała pomoc, potem, kiedy nasze spojrzenia się spotykały, jej twarz dosłownie zamieniała się w emotkę: 🙂, albo ☺️. Paza tym, nasz kontakt ograniczył się do jakiś krótkich wymian zdań i to zainicjowanych chyba z jej strony. Po prostu nie odzywałem się do niej, bo nie miałem pretekstu do rozmowy.

 Teraz mam trochę podobną sytuację, w mojej aktualnej pracy. Też się czasem we mnie wpatruje, czasem z ewidentnym lekkim uśmieszkiem. Pewnego razu włączyła się do mojej rozmowy z kimś, zadając mi pytanie, odnośnie tego, co wtedy mówiłem. Potem (chyba tego samego dnia) zauważyłem kątem oka, że patrzy się na mnie i cicho pod nosem powtarza moje imię. Udałem, że tego nie widzę, nie słyszę. Potem odniosłem wrażenie, że pojawiło się zdziwienie na jej twarzy i jej wyraz twarzy wyglądał mniej więcej tak:😦. Jutro znowu idę do tej roboty. Aż zacząłem sobie szukać innej pracy. Raz, z jej powodu, bo mi się wydaje, że zaczynamm się w niej podkochiwać i chodzę przez nią rozkojarzony. Dwa, dlatego, że pracuje się tam na cztero-brygadówce, a to się kłóci z moim światopoglądem. Tzn. raczej wydaje mi się, że to nie po bożemu, bo w Piśmie Świętym jest napisane, że człowiek powinien 6 dni pracować, 7-mego dnia (w sobotę) odpocząć.

 Może warto też przytoczyć najstarszą sytuację. Wiosną 2005 roku, kiedy miałem może ukończone, może nieukończone 20 lat i mieszkałem w bloku. Idę do domu, na klatce schodowej, na parapecie siedziały dwie lokalne gimbuski. Jedna mówi do drugiej: "o idzie ten chłopak, o którym mówiłaś, że ci się podoba", a ta druga mówi: "nie..., a no...". Udałem, że tego nie słyszę, nawet się nie spojrzałem w ich stronę, poszedłem dalej...

 Mi się czasem wydaje, że ja mentalnie, pod względem uczuciowo-matrymonialno seksualnym jestem bardziej jeszcze dzieckiem, aniżeli dorosłym facetem. To znaczy ja się tak zachowuję, jakby mnie kwestie damsko-męskie nie dotyczyły, a zachowuję się z jednej prostej przyczyny. Bo, po prostu, inaczej zachowywać się nie potrafię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Edelgeist napisał:

 

 Ja mam podobną sytuację, choć z moim wyglądem podobno wszystko OK. Tyle, że ja się po prostu nie odzywam, bo nie mam tematu do rozmowy. 8 lat temu, znajoma z pracy (która nota bene bardzo mi się podobała), sama proponowała pomoc, potem, kiedy nasze spojrzenia się spotykały, jej twarz dosłownie zamieniała się w emotkę: 🙂, albo ☺️. Paza tym, nasz kontakt ograniczył się do jakiś krótkich wymian zdań i to zainicjowanych chyba z jej strony. Po prostu nie odzywałem się do niej, bo nie miałem pretekstu do rozmowy.

 Teraz mam trochę podobną sytuację, w mojej aktualnej pracy. Też się czasem we mnie wpatruje, czasem z ewidentnym lekkim uśmieszkiem. Pewnego razu włączyła się do mojej rozmowy z kimś, zadając mi pytanie, odnośnie tego, co wtedy mówiłem. Potem (chyba tego samego dnia) zauważyłem kątem oka, że patrzy się na mnie i cicho pod nosem powtarza moje imię. Udałem, że tego nie widzę, nie słyszę. Potem odniosłem wrażenie, że pojawiło się zdziwienie na jej twarzy i jej wyraz twarzy wyglądał mniej więcej tak:😦. Jutro znowu idę do tej roboty. Aż zacząłem sobie szukać innej pracy. Raz, z jej powodu, bo mi się wydaje, że zaczynamm się w niej podkochiwać i chodzę przez nią rozkojarzony. Dwa, dlatego, że pracuje się tam na cztero-brygadówce, a to się kłóci z moim światopoglądem. Tzn. raczej wydaje mi się, że to nie po bożemu, bo w Piśmie Świętym jest napisane, że człowiek powinien 6 dni pracować, 7-mego dnia (w sobotę) odpocząć.

 Może warto też przytoczyć najstarszą sytuację. Wiosną 2005 roku, kiedy miałem może ukończone, może nieukończone 20 lat i mieszkałem w bloku. Idę do domu, na klatce schodowej, na parapecie siedziały dwie lokalne gimbuski. Jedna mówi do drugiej: "o idzie ten chłopak, o którym mówiłaś, że ci się podoba", a ta druga mówi: "nie..., a no...". Udałem, że tego nie słyszę, nawet się nie spojrzałem w ich stronę, poszedłem dalej...

 Mi się czasem wydaje, że ja mentalnie, pod względem uczuciowo-matrymonialno seksualnym jestem bardziej jeszcze dzieckiem, aniżeli dorosłym facetem. To znaczy ja się tak zachowuję, jakby mnie kwestie damsko-męskie nie dotyczyły, a zachowuję się z jednej prostej przyczyny. Bo, po prostu, inaczej zachowywać się nie potrafię.

Na psychoterapii nazywa się to zahamowanie emocjonalne da się to przepracować ale trzeba dużo ćwiczyć ii przełamywać strefę komfortu .Też tak mam tylko także w innych dziedzinach życia .Dodatkowo pewnie gdy rozmawiasz z kobietami czy nawet masz z nimi kontakt jestes spięty jakbyś miał kij w dupie i masz przyśpieszone tętno oraz może potok myśli....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, olek163 napisał:

Witaj imienniku, sądząc po nicku.

1.  Fakt że jeździłem na wózku kiedy nogi miałem zbyt słabe albo osoba pchająca wózek nie miała siły mnie prowadzić. Mimo że dzisiaj z pomocą innej osoby chodzę na nogach, szybko się męczę i muszę usiąść a jeśli szybko nie znajdzie się ktoś kto zastąpi tatę i jemu kręgosłup strzeli a ja wrócę na wózek Jeśli jednak wózek ma przyciągnąć jakąś panienkę to jestem happy. A ten fetysz to abasiofilia.

 

2.  Te profesjonalistki to inna nazwe dla prostytutek/dziwek?

2. Tak

 

1. Z czego wynika to, że się szybko męczysz? Ja jeśli czegoś żałuję, to tego, że nie rehabilitowałem się mocno jak byłem młodszy. Rodzice trzymają pod kloszem niepełnosprawne dzieci, ani się obejrzysz i jesteś zadowolony, że jest ciepło i papu podane. Prawie zawsze można walczyć o lepszą sprawność, dwa finanse. Żyjesz tylko z renty czy pracujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kong12 napisał:

Dodatkowo pewnie gdy rozmawiasz z kobietami czy nawet masz z nimi kontakt jestes spięty jakbyś miał kij w dupie i masz przyśpieszone tętno oraz może potok myśli....

 

 Nie. Po prostu, rozmawiam, jak z facetami, tzn. bez podtekstów i muszę mieć jakiś temat poboczny do tego. Mi się wydaje, że mnie tak zaprogramował Nowy Testament, bo czytałem go na początkowych etapach swojej dorosłości i z niektórych jego fragmentów wynika, że jeżeli mężczyzna żyje z kobietą, to postępuje dobrze, ale jeśli żyje bez kobiety, to postępuje lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Edelgeist napisał:

Mi się czasem wydaje, że ja mentalnie, pod względem uczuciowo-matrymonialno seksualnym jestem bardziej jeszcze dzieckiem, aniżeli dorosłym facetem. To znaczy ja się tak zachowuję, jakby mnie kwestie damsko-męskie nie dotyczyły, a zachowuję się z jednej prostej przyczyny. Bo, po prostu, inaczej zachowywać się nie potrafię.

 

1 godzinę temu, Edelgeist napisał:

Mi się wydaje, że mnie tak zaprogramował Nowy Testament,

Mi, z mojej własnej perspektywy, wydaje się, że ma to raczej związek z "programowaniem" z okresu gdy się było dzieckiem. Mi np. często powtarzano, że jestem odludkiem, nie potrafię rozmawiać i że nie nadaję się do jeszcze kilku innych rzeczy i jako mały kangurek zaakceptowałem taki stan rzeczy jako prawdę ostateczną choć jak się teraz okazuje nie wszystko było prawdą.

I rzeczywiście miałem kłopot z nawiązywaniem nawet relacji koleżeńskich bo przecież jestem odludkiem i nie potrzebuję. Też był(jest?) taki objaw jak piszesz, że funkcjonuję jakby niektóre rzeczy mnie nie dotyczyły. I w sumie z kolejnych podobieństw to znajomości z większością dziewczyn z którymi się umawiałem wyszła z ich inicjatywy.

Jako rozwiązanie zacząłem od prób  nawiązywania relacji koleżeńskich, ale takich, które mnie interesują, które nie będą oparte wyłącznie na piwkowaniu(takie dziwnym trafem miałem, ale nie byłem z nich zbytnio zadowolony). I wygląda, że ten aspekt zaczął mi wychodzić w ostatnich miesiącach po jakiś 3 latach prób i błędów.

 

3 godziny temu, Kong12 napisał:

Na psychoterapii nazywa się to zahamowanie emocjonalne da się to przepracować ale trzeba dużo ćwiczyć ii przełamywać strefę komfortu

Z czym się łączy to zahamowanie emocjonalne? Ja łączyłem powyższe mechanizmy z jakąś formą wstydu wgranego w okresie bycia dzieckiem. I w jaki sposób się ćwiczy żeby się tego czegoś pozbyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piter_1982 napisał:

2. Tak

 

1. Z czego wynika to, że się szybko męczysz? Ja jeśli czegoś żałuję, to tego, że nie rehabilitowałem się mocno jak byłem młodszy. Rodzice trzymają pod kloszem niepełnosprawne dzieci, ani się obejrzysz i jesteś zadowolony, że jest ciepło i papu podane. Prawie zawsze można walczyć o lepszą sprawność, dwa finanse. Żyjesz tylko z renty czy pracujesz?

1.  To męczenie się jest względne, jeden męczy się po kilku krokach, drugi  idzie 100m. a inny po kilometrze. A moje zmęczenie wynika ze słabej wydolności organizmu. Kolegów nie mam a stary nie chce ze mną na siłke chodzić.

2.  Dałem już sobie na Tinderze fotę na wózku. Profil na Datezone też założony. Z opisami mam jak zwykle problem, ale w końcu chyba je ogarnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pozostaje ćwiczyć w domu. 

 

Na początek

- Tlenowa przewaga 

- Skazany na trening

 

brak wydolności, to przede wszystkim problem krążeniowo - oddechowy. Zwykle dostaniemy zadyszki zanim zaczną nas boleć nogi czy ręce, aż tak że nie będziemy mogli nimi poruszać.

 

Nie napisałeś co z pieniędzmi. Ogarnąć finanse to podstawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Piter_1982 napisał:

No to pozostaje ćwiczyć w domu. 

 

Na początek

- Tlenowa przewaga 

- Skazany na trening

 

brak wydolności, to przede wszystkim problem krążeniowo - oddechowy. Zwykle dostaniemy zadyszki zanim zaczną nas boleć nogi czy ręce, aż tak że nie będziemy mogli nimi poruszać.

 

Nie napisałeś co z pieniędzmi. Ogarnąć finanse to podstawa. 

Moja kasa jest na tyle bezpieczna, że nawet ja nie mogę jej tknąć bez wiedzy staruszków. Kiedyś kupiłem jakąś maszynę do robienia loda - kasa wywalona w błoto a stary na bank się domyślał. O miesięcznym abonamencie na sympatii, bo w miarę tani, gadałem ze 2 lata i wreszcie na grudzień ojciec ma mi kupić.

Jeśli chodzi o to jak zarabiam. Mam jakieś 1200 renty i dostaję co miesiąc na konto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.