Skocz do zawartości

Przejmowanie się rzeczami, na które nie masz wpływu


elogejter

Rekomendowane odpowiedzi

Hej bracia

 

Zauważyłem, że czasem za bardzo przejmuję się rzeczami na, które nie mam wpływu a dosłownie, powinienem mieć na to wyjebane.

 

Poniedziałek i wtorek jakieś choróbsko mnie dopadło, w wtorek sam szef do mnie mówi, a Ty co chory? mowie, ze cos mnie bierze, w srode dzwonie do niego mowie, ze ide do lekarza bo nic mi nie przechodzi, mowi spoko, bez stresu, odpoczywaj sobie, a pracownicy z którymi pracuje będą pierdolić że kombinuje, że nic mi nie jest, że na l4, jeden gada że od 10 lat nie był na l4 i jak choruje to przychodzi do pracy

 

A chuj go to obchodzi, pierwsze l4 od 2 lat i to na 3 dni wziąłem tylko z powodu choroby, a ci zawsze znajdą powód do gadania. Robie prawko na tiry i wypierdalam na jakiś czas pojeździć sam z sobą bo mnie wkurwiają takie gadanie, jestem chyba jedyną osobą w robocie co nie napierdalam na drugiego.

 

Moja panna ma nową prace, i mówi że jak tylko którejś dziewczyny w pracy nie ma to wszystkie dziewczyny po niej cisną, i ona się przejmuje tym, że co o niej gadają jak jej nie ma, mówie do niej żeby sie nie przejmowała, rzeczami na które nie masz wpływu, a fakt ja sam po części się troche przejmuje.

 

Jak byłem młodszy 20-23lat jak mi coś nie pasowało w pracy to mówiłem prosto z mostu, czasem na wkurwieniu zabierałem noże i wychodziłem z knajpy - nigdy nie wracałem, a tutaj tkwie w jakiejś takiej strefie komfortu, robote znam, zarobki sa chujowe 3.2k na łape ale jakoś nie moge znaleźć nic ciekawszego...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 17.11.2022 o 09:18, elogejter napisał:

jeden gada że jak choruje to przychodzi do pracy

Bo jest idiotą. I jeszcze się tym chwali. Typowo polackie.

Gdy w pracy chcieli spisać ze mną lepszą umowę, to przełożony odbył ze mną szczerą rozmowę, podczas której wyraził swoje wątpliwości, co do moich intencji - przeczuwał, że zamierzam nabrać doświadczenia i dać nogę. A ja mu na to szczerze, że to, czy zostanę, zależy przede wszystkim od warunków pracy i zarobków - nie mogę niczego zadeklarować. Na szczęście przełożony jest w porządku, i uznał, że może zaryzykować.

Warto stawiać na swoim w możliwie cywilizowany sposób. Rzeczowe wyrażanie zamiarów i oczekiwań jest lepsze niż odszczekiwanie się. Jeżeli burak z roboty nie zrozumie takiej formy komunikacji, to zacznij go ignorować. Poza tym rób swoje i szukaj takiego rozwiązania, które pozwoli tobie ograniczyć kontakt z ludzkimi amebami.

 

A polacka mentalność robotniczo-cebulowa to temat na osobną rozkminę.

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.