Skocz do zawartości

Azjatka zamieniona w julkę - atencja zmieni wszystkie


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Ktoś tu celnie napisał że tu chodzi o oprogramowanie tego bohatera filmu, a nie jego laski z Azji. Bo jeśli facet popełnia na starcie podstawowe błędy, to nie zależnie czy to Polska, Azja czy Afryka to facet mocno to odczuje na swoim tyłku

Ja odnosiłem się do programu biologicznego kobiety który jest pierwotny, nie nabywany kulturowo-obyczajowo. Natomiast "oprogramowanie" o którym piszesz to moim zdaniem wtórny program społeczny, utrwalany przez chociażby takie legendy jak "byłem korzystałem, wiem", to prawda powszechna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Zdzichu_Wawa said:

 

Wybacz ale się nie zgodzę. Naprawdę uważasz że na Haiti białas ma takie samo zainteresowanie jak gdzieś we Francji? 

 

Może źle to ująłem. Nie piszę o poziomie zainteresowania, tylko o "łatwości" kobiet. Jeżeli rozpatrujemy zainteresowanie = łatwość, to oczywiście masz rację. Ale jeżeli jako samą łatwość, to ten mechanizm wszędzie jest taki sam i jak nie znasz instrukcji obsługi, to wszędzie się wyłożysz, a nawet jest dużo większe ryzyko, tam gdzie masz większe zainteresowanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zychu napisał:

Ale to nie tak. Po prostu zdumiewa mnie ta wiara, że cwaniara z Azji będzie inna niż cwaniara np. z Ukrainy

 

To że hipergamia będzie obecna i tu i tu, to jasne. Kwestia:

1. Jaka jest "wartość" danego faceta w Polsce, jaka w Azji a jaka na wspomnianej Ukrainie (czyli to co pisałem powyżej o butelce wody). 

2. Na ile facet ma świadomość tych wszystkich rzeczy o których piszemy na forum, a na ile jest białorycerski co to widzi tylko "damę w opałach" którą trzeba ratować (jak to mamusia uczyła).

3. Z jaką dziewczyną może realnie dany gość się spotykać w Polsce (bez simpowania) a z jaką za granicą. 

Pisałem kiedyś o swoich doświadczeniach w tej kwestii tutaj: 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

To że się mylisz pokazuje także historia @Tajski Wojownik. On pisał o tym jaką posuchę miał w PL. Nagle w Tajlandii ma klęskę urodzaju (inna kwestia jak jego soft sobie poradził z dostosowaniem do tego). Gość jednak wychodzi na prostą i ma znacznie większy wybór niż gdyby był w PL.

 

Jeszcze mam dużo do przepracowania. Zwłaszcza ze swoim mindsetem, bo tu u mnie krucho (mój ostatni wątek - źle o mnie świadczący). Ale przynajmniej z pomocą specjalisty udało się ustalić, że jestem zbyt emocjonalny i przywiązuję się do wspomnień. Stąd problemy. Człowiek myślał, że Azjatka będzie Himalajką, a tu jest kolejny zonk. Ten sam soft.

Póki co wychodzę powoli na prostą. Praca i przyszłość zapewnione, wybór jest i to większy niż w PL, ale problem z głową. Nad tym obecnie pracuję i jak teraz patrzę, że gdyby nie to forum to skończyłbym pewnie jak ten 40-letni koleś, tyle, że z dzieckiem.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Gościu said:

Bierze pannę z normalnego świata, gdzie ceni się rodzinę, to lepiej tam siedzieć.

 

Kolejny niebezpieczny mit. Nie ma czegoś takiego jak "normalny świat". Rodzinę wszędzie się ceni, ale jak nie masz warunków, predyspozycji i wiedzy do jej zbudowania, to wszędzie na świecie się wjebiesz po uszy. Myślisz, że tylko w pl żony zdradzają, robią dramy i majątek zabierają? 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro się na to patrzy, zwłaszcza że to jakby wciąż ta sama historia - która wydarzyła się nieraz nam, a także temu gościowi, tylko że publicznie - co daje nam obraz tego, jaką sieczkę w mózgu robi nam kobieta w momencie rozstania i jak łatwo nam wpadać w poczucie winy i szukać problemu w sobie, czego raczej nie doświadczymy u kobiety, a wręcz przeciwnie - ona doskonale wykorzysta ten mechanizm przeciwko nam. 

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. ;) 
W sumie trochę szkoda faceta, bo miał jaja by zrobić coś, o czym wielu z nas tutaj teoretyzuje. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tajski Wojownik napisał:

Póki co wychodzę powoli na prostą. Praca i przyszłość zapewnione, wybór jest i to większy niż w PL, ale problem z głową. Nad tym obecnie pracuję i jak teraz patrzę, że gdyby nie to forum to skończyłbym pewnie jak ten 40-letni koleś, tyle, że z dzieckiem.

 

Super że napisałeś! Fajnie dowiedzieć się że wychodzisz na prostą. Mocno Ci kibicuję.

 

Nie odbierz tego osobiście, ale "podparłem się" Twoim przykładem ponieważ cały czas pamiętam pierwsze Twoje posty na forum, jak pisałeś w jakim stanie byłeś w Polsce (i pod katem samopoczucia i pod katem związkowym). W kolejnych postach widać fajną przemianę, powoli pracę nad sobą, zmianę podejścia z białorycerstwa na bardziej czerpania z życia. Idę o zakład, że gdybyś w Tajlandii miał taki sam (słaby) wybór dziewczyn jak w Polsce to duuuuzo ciężej byłoby rozpocząć jakąkolwiek zmianę w swoim podejściu. Łatwiej wtedy o wniosek że "tak to już na tym świecie jest" i podążanie torami wtłoczonymi przez matki i nauczycielki. Gdzie to facet musi zabiegać o kobietę, starać się, opiekować itp.

Nagle w Tajlandii widzisz że kobieta gdy jej zależy to też potrafi nieźle postarać się o faceta.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Peter Quinn said:

jaką sieczkę w mózgu robi nam kobieta w momencie rozstania i jak łatwo nam wpadać w poczucie winy i szukać problemu w sobie, czego raczej nie doświadczymy u kobiety, a wręcz przeciwnie - ona doskonale wykorzysta ten mechanizm przeciwko nam.

 

Ponieważ kobiety są silniejsze psychicznie od mężczyzn. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Niktzprzeszloscia said:

 

Ponieważ kobiety są silniejsze psychicznie od mężczyzn. ;)


Nie wiem czy to kwestia silniejszej psychiki. Wydaje mi się, że one mają inną psychikę i inaczej mózg zbudowany. 

Gdy facet codziennie znosi trudy życia ona będzie przeżywała każde spięcie z koleżanką, "gruby brzuch", swoją słabą cerę i inne pierdoły. 
Nie potrafi znieść wielu rzeczy, które facet ignoruje i podejmuje emocjonalnie nietrafne decyzje często. Przejmuje się rzeczami bez znaczenia. 

Gdy jednak przychodzi do wydarzeń większej wagi - zmartwienie się złym samopoczuciem faceta, tym że jego potrzeby są zaniedbane albo właśnie kwestia rozstania czy czegoś.... tu już nagle to przewrażliwienie zmienia się w brak wrażliwości, a nawet sadystyczną satysfakcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

Może źle to ująłem. Nie piszę o poziomie zainteresowania, tylko o "łatwości" kobiet. Jeżeli rozpatrujemy zainteresowanie = łatwość, to oczywiście masz rację. Ale jeżeli jako samą łatwość, to ten mechanizm wszędzie jest taki sam i jak nie znasz instrukcji obsługi, to wszędzie się wyłożysz, a nawet jest dużo większe ryzyko, tam gdzie masz większe zainteresowanie. 

Dokładnie to. 

Panna ze Slumsów była. Pewnie z dyrektor marketingu lokalnego korpo by szans nie miał. 

Europejczycy na Azjatki lecą do Tajlandii czy na Filipiny. 
Bo tanio i biednie. I ciepło. Więc jest ciągle trochę ten wakacyjny vibe, ludzie żyją biednie i jest ok. 
Umyć sie można w morzu/rzece. Mieszkać można w jakimś grobowcu i sobie oglądać filmy na LCD.
Nie ma tego zamartwiania się bo zima się zbliża i trzeba oszczędzać na węgiel. 

Ile razy czytałem ze ktoś bierze premium na Tinderze  i po ustawieniu lokalizacji gdzieś na Filipinach, ma nagle masę matchy.

I ta bujda o tych perfekcyjnych Azjatkach co to w końcu dostrzegają jego. Olewanego przez głupie p0lki faceta z zakolami i poniżej 180.

Dam sobie głowę uciąć że jakby lokalizacją nie było miejsce  gdzie masa ludzi nie ma bieżącej wody czy toalet tylko taka Ishikawa w prefekturze Chiba to by matchy nie było. nie byłoby wielkiego tinderowego I lav yu a panna by sobie typa z zachodu przepuszczała przez sito albo na starcie zlała

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Idę o zakład, że gdybyś w Tajlandii miał taki sam (słaby) wybór dziewczyn jak w Polsce to duuuuzo ciężej byłoby rozpocząć jakąkolwiek zmianę w swoim podejściu.

 

Jak byłem w Polsce to nie miałem żadnego brania i ogólnie rzecz biorąc było cienko. Gdybym wciąż siedział w Polsce to mój wątek nie brzmiałby "Ja i moja Tajka", a "Ja i moja BPD Polka + dziecko". 

Ostatnio mój najlepszy przyjaciel się rozwiódł i sam mi powiedział, że przez słaby wybór, wziął pierwsze co lepsze, bo nie chciał zostać sam. Teraz siedzi z alimentami i z dzieckiem.

 

13 minut temu, Zdzichu_Wawa napisał:

W kolejnych postach widać fajną przemianę, powoli pracę nad sobą

 

Jest psycholog, pracujemy. Idziemy do przodu.

 

PS: Dzięki za kibicowanie :D przydałoby się, żebyś przyleciał do Bangkoku

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tajski Wojownik

Jak na moje w Polsce nie miałeś powodzenia bo byłeś mentalnie kiepski. Toksyczna rodzinka, niska samoocena, osobowość zależna. Normalnie perfekt kandydat na partnera. Z wyglądu zapewne normik.

W Tajlandii tego nie było widać bo duzo można było zasłonić bariera językową. Dodatkowo w Tajlandii byłeś jako białas na starcie uprzywilejowany.
Zakręciła się wokół Ciebie wpierw jedna psycholka a potem druga. 
Obie pewnie miały jakąś wizje tego jaki jest farang. A potem się okazywało że farang jest inny niż w wizji.

Tak z ciekawości ile razy się spotykałeś z pierwszą Tajką i jak te spotkania wyglądały zanim zdecydowałeś się budować z nią związek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Człowiek myślał, że Azjatka będzie Himalajką, a tu jest kolejny zonk. Ten sam soft.

Otóż to.

 

32 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Jak byłem w Polsce to nie miałem żadnego brania i ogólnie rzecz biorąc było cienko. Gdybym wciąż siedział w Polsce to mój wątek nie brzmiałby "Ja i moja Tajka", a "Ja i moja BPD Polka + dziecko". 

Ostatnio mój najlepszy przyjaciel się rozwiódł i sam mi powiedział, że przez słaby wybór, wziął pierwsze co lepsze, bo nie chciał zostać sam. Teraz siedzi z alimentami i z dzieckiem.

 

49 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Póki co wychodzę powoli na prostą. Praca i przyszłość zapewnione, wybór jest i to większy niż w PL, ale problem z głową. Nad tym obecnie pracuję i jak teraz patrzę, że gdyby nie to forum to skończyłbym pewnie jak ten 40-letni koleś, tyle, że z dzieckiem.

 

Nie jest to argument ad personam, ale posłużę się Twoim case'm jako przykładem.

Co by było, gdybyś się zszedł z Polką, nie wie nikt.

Za to jedno jest jasne: teraz zamiast mieć hipotetycznie przesrane z Polką (Czeszką, Amerykanką, whatever) to masz realnie przesrane z Azjatką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Foster napisał:

2 tygodnie czytania i coś kora nowa może zacznie czaić...:P

 

Nie sądzę, ale chciałbym się mylić. To nie jest takie proste. Z matriksa wychodzi się często latami. Najpierw nie możesz uwierzyć, że jednak nie jesteś sam, że to wszystko co cię spotkało, spotkało także innych. To wszystko wydaje się takie powtarzalne i schematyczne. W każdą niemal historię możesz włożyć swoje imię oraz imię swojej wybranki i wiele części układanki będzie się zgadzało.

 

Potem masz totalne wkurwienie połączone z wyparciem. Nie, to niemożliwe, że zostałem tak oszukany, że system jednak nie wygląda tak jak nam od małego tłuczono do głów. Bedzie też wnerwienie na kobiety, że takie są, że nie tylko ja, ale my wszyscy zostaliśmy oszukani.

 

Obejrzałem te filmy i naprawdę tego gościa mi cholernie szkoda. To trochę jak ja jakieś 15 lat temu. Też nie wiedziałem o co chodzi. Miś przecież byłeś dobry, dałeś jej wszystko, a ona tego nie doceniła, ale jak teraz dam więcej i będę bładał o powrót, to ona na bank zmądrzeje i wróci. Ale to tak nie działa, a porządania nie da się przecież negocjować i kupić za jeszcze więcej.

 

On jest w totalnej rozsypce i lektura tego forum na tę chwilę mu zupełnie nie pomoże. Może tylko pogorszyć sprawę. Gość najpierw musi dojść do siebie, a to zajmie trochę czasu. Widzę w nim syndrom "miłego gościa", który dla swojej jedynej wybranki innej niż wszystkie zrobiłby wszystko i tak zdaje się w tym małżeństwie było. Dał jej wszystko co mógł, a nawet więcej, a ona tego nie doceniła. W sumie nie dziwię mu się, że się załamał, ja też byłem kiedyś "miłym gościem" i nic z tego nie miałem, ale na szczęście to już przeszłość. On musi to najpierw przeboleć.

 

Zresztą mamy tu takich co siedzą tu latami, mają ogrom postów, a i tak wiele spraw do nich nadal nie dociera i oni zdaje się nie chcą, aby dotarło.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, spacemarine said:

Jak się nie ożenisz tylko na kocią łapę uwierz jest o wiele łatwiej bo odpada argument ja się z Tobą rozwiodę i zabiorę co się da + alimenty


Łatwiej i bezpieczniej, ale trzeba znieść suszenie głowy jej i waszych bliskich. 
"Bo przecież nie możesz mieć lepiej."

 

To co mnie razi w tym temacie, to z własnego doświadczenia widzę, że moi bliscy w tym temacie stanęliby bo stronie "wybranki", zamiast grać w moim interesie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zychu napisał:

Wszędzie są pustaki, atencjuszki - a kobieta wywodząca się z biedy na ogół będzie większą materialistką niż ta, która żyła w dobrobycie/dostatku.

Niezrozumienie tak oczywistych mechanizmów nie świadczy dobrze o mężczyznach. 

 

To chyba nie do końca tak ;) Bo to tak, jakby w PL nie istniały małżeństwa, które rozpadły się po podniesieniu statusu wybranki, przeskakującej na jeszcze bardziej w jej mniemaniu rokującego pana. Zwykła zasada popyt - podaż. Biały zyskuje na wartości tam, gdzie nie stanowi czegoś dominującego. Jest na niego popyt. Z czego ten popyt realnie wynika i jak może się skończyć, to inna kwestia. Ale chyba nie będzie wielkiej różnicy mindsetu, gdy wyciągasz dziewczynę ze slumsów Filipin czy RPA, a popegeerowskiej wsi bez perspektyw. Będzie może o tyle, że średni status w PL poza PL (w takich miejscach) będzie zmultiplikowany po wielokroć. No i wspomniany popyt zadziała na korzyść.

 

Ale i tak gwarancji sukcesu nie będzie. Ani tam, ani tutaj.

Jak kiedyś pisałem - gdybym znał ja (czy ktokolwiek inny) skuteczny sposób dla mężczyzny, by ktoś go chciał i pokochał za charakter, podejście do życia, wysiłek, dobre serduszko etc, ;) i w ten sposób nauczył budować udany związek z kobietą w długim horyzoncie etc, to bym latał od dawna prywatnym Jetem na własną wyspę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Od grzechu zaczął się jej świat,
A że Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał,
Jest więc odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza,
I gołąb i żmija, i piołun i miód,
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna,
Początek i koniec - kobieta, acha!

...

Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Ośmiornicą oplotę kochanka,
Tajemnicą upoję do ranka,
Kto raz wpadnie w te straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

...

 

Julek Tuwim

- czy on znał redpill ?? :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, niemlodyjoda napisał:

Trzeba kalkulować i myśleć właściwą głową nie k*tasem

W taki sposób myślę od wielu lat i wiesz, co mi wyszło? Że żaden kontakt z kobietami się nie opłaca 😆 Miałem w przeszłości duże doświadczenia randkowe. Wychodziłem z masą kobiet i dzisiaj nie przypominam sobie, żebym się dobrze bawił. Miałem może 2 fajne randki. Reszta to gówno. Już wolałbym w tym czasie pograć w coś. Ładna dziewczyna, no spoko. Do wyglądu się przyzwyczaisz dosłownie po tygodniu. Jak zaczyna wkurwiać i walić fochami to nie masz żadnej przyjemności z interakcji. 

 

Jak kolesie myśleliby, jak kobiety to by nie było żadnych związków. Ja w taki sposób myślę i nie wiem, co mogłoby mnie przekonać do randki na dzień dzisiejszy. Na samą myśl czuję głęboką zmułę. I mało tego. Jeszcze musisz skakać, planować wyjście, coś kurwa działać w imię nie wiadomo czego xD Ja to krzyżyk postawiłem, bo dla mnie to nie do przyjęcia. Tracisz energię, kasę, żeby wychodzić z jebanymi zmułami w 99% przypadków i w 50% przygłupami albo i więcej. Powiedz, czy nie mam racji xD

 

A jak totalnie się wszystko uda i dojdzie do seksu to i tak się okazuje, że słabo się rucha, loda nie lubi robić albo coś tam innego xD W każdym przedziale spotkania z kobietą od zapoznania po seks i wspólne funkcjonowanie występują skazy, które może odciążyć jedynie skrajne zakochanie mężczyzny i różowe okulary. Utrzymanie świadomego umysłu w sytuacji interakcji z kobietą oznacza szybkie zakończenie znajomości. Jakby na to nie spojrzeć wynik może być tylko jeden, jeżeli przestajesz myśleć kutasem - samotność i skrajne mgtow. Jak mówię to mój przykład. Tutaj nie ma nawet miejsca na kompromisy. A akurat mam, jak na dzisiejsze standardy duże doświadczenia z przeszłości.

 

Nawet przyjaźń z kobietą mnie trochę męczy, chociaż widzę ten szacunek od niej. Ale kiedy zaczyna obciążać mnie swoimi pierdoletami emocjonalnymi to dziwnie mi się robi. Nie chce mi się po prostu tego słuchać. Kolesie nakładają różowe okulary i tylko dzięki temu są w stanie przetrwać w tych gówno relacjach.

Edytowane przez mac
  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Brat Jan napisał:

Dziwne, że przy tej ilości dzieci pozwala mu na pasje do tego jak piszesz dobrze wygląda, himalajka ?

 

Napisałem - dobrze, nie rewelacyjnie. On jest mega zorganizowany i ma życie poukładane jak w pudełeczku, chyba nawet bardziej niż ja... 

Himalajka? Nie, pisałem powyżej: 3 półki od niego niżej intelektualnie, nie pracuje, a on też przy dzieciach pomaga, a więc laska jest pasożytem i utrzymanką. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.