Skocz do zawartości

Absurdalne zarobki na spermiarzach


Pocztowy

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, Libertyn napisał:

Można wię cały showup zgłosić do skarbówki

Nie wiem na jakich zasadach działają. I sama firma i występujący.

Nie jest to na pewno "nierząd". 

 

Podatkowe to nie moja bajka ( chociaż magisterium popełnilem z uproszczonych form opodatkowania )

Ale jako zatroskany obywatel masz prawo zwrócić się ( nawet anonimowo ) do organu z podejrzeniem popełnienia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA około pandemii były fale epizodów z "gejmerkami" i "strimerkami", promującymi przy okazji swoje OF.

Laskom odwalała palma, publicznie zawstydzały gości, którzy wpłacali im "tylko" po $10, czy nawet więcej, laski miały epizody agresji i pogardy do widzów, ile to one nie zarabiają setki tysięcy, a oni biedaki-zakolaki nie są warci być na ich czacie, etc.

No i nerdy zaczęły masowo zgłaszać laski do IRS (amerykańskiej skarbówki).

No i okazało się, że większość nie myślała, że to należy zgłaszać jako dochody, no bo "im się należy".

Ileż było płakusiania i złorzeczenia, że IRS to opresyjna zemsta patriarchatu i inceli, że jak tak można, one takie biedne są.

 

Także - nieujawnione przychody 75% - jazda z kurwami !

  • Like 5
  • Dzięki 4
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pieniądze i pieniądze. 

 

Załóżmy tak, spotykasz dwie osoby na przyjęciu. 

Jedna ma na ręce zegarek za 100k i jest kurewka za only fans a druga zna biegle 3 języki. 

 

Kogo dążysz większym szacunkiem? 

 

Inna sprawa co taka "działalność" robi z mózgiem i systemem nagrody...

 

Kto będzie chętny założyć rodzinę z pracownica OnlyFans? 

Powierzył byś wychowanie dziecka kurewce? 

 

 

Jak taka kobieta będzie odpowiadać na pytania czym się zajmuje. Co potrafi? Jaki ma status jako człowiek. 

 

Sądzisz ze po kilku latach takie pracy będziesz chciał iść gdzieś pracować i zbierać doświadczenie zawodowe? 

 

Co stanie się gdy taka kobieta przestanie już być atrakcyjna? 

 

Czas spędzony na OnlyFans zabiera czas który można spędzić na rozwoju. Mózg się degraduje i cały czas jest w trybie poniżenia. Ostatecznie przebywasz online z kimś z kim nie chcesz i robisz rzeczy na jego życzenie tylko dlatego że on Ci płaci. To nie brzmi jak przepis na depresję i bardzo smutna przyszłość. Możesz wypełnić swój świat drogimi przedmiotami ale dalej jesteś nikim... 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wkurwiają lekarze szczególnie dentyści. Ile do kurwy oni bioroooo? Nigdy im nie dorównam. I co? I chuj.

 

 

@Pocztowy kochany, po co wychodziłeś z systemu? Na nieświadomce utrzymywał byś jakąś pannę z OF. A tak masz ból dupy. 

 

 

Wiesz na tej kuli na której żyjemy są tacy co mają od Ciebie gorzej. Nie wiem czy to dobrze, czy źle...

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Pocztowy napisał:

Siedzę wbity w fotel i nic mi się nie chce. Kilkanaście lat mojego kształcenia jest mniej warte, niż urodzenie się z pipą. Jakbym pojechał do USA Szwajcarii Australii, to miałbym szanse konkurować zarobkowo jako LEKARZ z 20 kilkuletnią przecietniarą, która odpisuje na wiadomości spermiarzom. Przeszczep serca jest mniej warty, niż filmik ze  zmiany bielizny.

 

Ludzie, w jakim my chorym świecie żyjemy? I nie, nie chciałbym nagrywać filmów dla spermiarzy zamiast być lekarzem, ale to jest absurd, że bycie lekarzem jest bardziej godne, ale nie lepiej płatne od bycia laską 5/10 z kontem na stronach typu OF.

 

Po co tyle lat kształcenia, wyzeczen i innego syfu jak mogłem się urodzić kobietą i od 18 roku życia żyć jak właściciel większej firmy?

Popatrz - podkreśliłeś słowo lekarz. Sporo przedstawicieli tego zawodu ma zbyt duże mniemanie o sobie. To oznacza wibrację dumy/pogardy, a z takim podejściem to głównie się człowiek koncentruje na własnym ego, swoich korzyściach, a nie pomocy innym (do czego ten zawód przecież został stworzony). A potem masz lekarzy co tylko biorą kasę, a człowiek i tak odbija się od jednego do drugiego, bez sensownej pomocy. Takich lekarzy z prawdziwego powołania jest mniej.

 

Podobnie się dzieje z innymi zawodami, gdzie nabywając wiedzy przez dłuższy czas, ludzie idą drogą poświęcenia.

Niemniej jednak poświęcenie, gdy zdajesz sobie z tego sprawę ("ile poświęciłem/czasu straciłem") sprzyja racjonalizacji. To potrafi nakręcić wibrację dumy, która, jak to opisał David Hawkins, jest dużą blokadą w rozwoju.

Mamy więc kogoś, kto "się poświęcił", nasycił się wibrację dumy ("jestem lepszy, doceńcie mnie"), a potem patrzy, że korzyści, które chciałby osiągnąć, można osiągnąć prościej*. To powoduje konflikt.

 

Ten konflikt ma jednak pewien cel. Wprowadzić destabilizację, aby człowiek wybił się ze stanu dumy i mógł osiągnąć więcej.
Zaznał więcej miłości. Nie oszukujmy się - gdybyś miał zawód, w którym się spełniasz całkowicie, daje Ci tyle pieniędzy i możliwości, jakich oczekujesz lub wymagasz - czy jakieś pannice pracujące na kamerkach lub pokazujące dupę będą miały znaczenie?

 

*to jest właśnie wejście w iluzję. Bycie człowiekiem, który pracuje, pokazując się w intymnych sytuacjach wymaga określonej konstrukcji psychicznej. Może osłabiać pewne partie człowieka - negatywnie wpływać chociażby na potencjał w przyszłości. Nie zawsze łatwa opcja jest najlepsza.

 

15 godzin temu, Pocztowy napisał:

Wysyłanie spermiarzom filmów i zdjęć, możliwość porozmawiania na czacie i inne gówno. Przykładowo koleś płaci 1000 dolarów za możliwość rozmowy na kamerce z dziewczyną przez 45 minut. Mi to się w głowie nie mieści.

Popatrz na interakcję.

Rozkręcili kanał dostarczania wartości - to samo w sobie wymaga energii, intencji, działania, umiejętności monetyzacji. Wiesz ile jest osób czy dziewczyn, które postanowiły zarabiać "sobą" ale im nie wyszło?

Ty widzisz tylko tych, którzy się wybili. Którzy już się chwalą swoim sukcesem, są przez niego "oświetleni". 

 

To jest właśnie iluzja, wejście w sposób patrzenia, który nie obejmuje całości. Temu właśnie sprzyja wibracja dumy - jest to też forma pogardy do rzeczywistości. Oraz do miłości. Duma to taki hołd składany pragnieniu i jego zaspokajaniu patrząc się tylko na swoją stronę. Duma redukuje miłość, a zamiast tego sprzyja pragnieniu. Im mniejsza szansa realizacji spełnienia tego pragnienia tym większy opad w niższe rejony wibracji.

 

15 godzin temu, Pocztowy napisał:

Siedzę wbity w fotel i nic mi się nie chce.

Tak, zaskoczyło Cię to, czego się dowiedziałeś. To wprowadziło destabilizację Twojej wiary w Twój zawód i korzyści, jakie z niego możesz osiągać.

To wbiło Cię z dumy w chwilowe pragnienie, abyś miał podobną obfitość, później racjonalizacja, własne przekonania (może konflikty) i zjechałeś w poczucie winy i wstyd, z którego ratowałeś się osiadając na trochę wyższej apatii. Decydując się napisać na forum zaczepiłeś się o odwagę. Jesteś więc już na dobrej drodze w górę.

 

hawkins_tabela.jpg?resize=1024,531&ssl=1

 

Na Twoim miejscu zadałbym sobie pytanie czy w ostatnich dniach czy miesiącach nie miałeś jakieś delikatnego poczucia, że coś chcesz w życiu zmienić? Może ukierunkować, a może wzmocnić? Miałeś raczej poczucie, że teraz wiesz więcej i Twoje życie będzie lepsze, czy może teraz nauczyłem sie takich rzeczy, ale będę miał wygodne życie, dużo możliwości (i takie poczucie wyjątkowości)?

 

Przeanalizuj to, być może ta sytuacja jest po prostu katalizatorem.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy to jest ciekawe pytanie o wartość pracy tych, którzy płacą za seks kamerki. Jak bardzo cenią własne pieniądze i własną pracę? Wygląda na to, że wobec możliwości zrealizowania własnych fetyszy, obejrzenia nagości i usłyszenia miłych słów od młodej laski... niewiele. Kogo stać na płacenie za 45 minut filmu 1000 dolarów? Może tego, dla którego 1000 dolarów to drobne. 

 

Możliwe jednak też, że obraz mamy trochę skrzywiony, bo większość tych lasek nie zarabia wcale fortuny. Na front wybijają się historie najbardziej dochodowych. Poza tym ich wartość jest czymś względnym. Zależą ich zarobki od technologii, którą opracują mężczyźni i od pieniędzy, które mężczyźni zarobią. Bycie lekarzem to natomiast zawód bezwzględnie wartościowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Gixer napisał:

Sądzisz ze po kilku latach takie pracy będziesz chciał iść gdzieś pracować i zbierać doświadczenie zawodowe? 

 

Co stanie się gdy taka kobieta przestanie już być atrakcyjna? 

Jak zegarek był za 100k to musiała odnieść sukces... bo większość to tam zarabia grosze. Onlyfans podawało coś koło 200 USD jako "średnią miesięczną".

 

No to np. emerytowana gwiazda porno może zostać jutuberką gejminowo-kulinarną. I nawet nie musi się już rozbierać i kombinować "jak ominąć regulamin, żeby pokazać co się tylko do i nie dostać bana".

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy btw uczciwością i pracą ludzie się bogacą. 

 

 

 

Spoko, porobisz trochę w zawodzie, pare kopert przyjmiesz, może jakaś łapóweczka, możesz więcej przeceierz jesteś DOHTUR.  Będzie dobrze, dzieciak. 

 

 

 

Btw2. Każdy orze jak może. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już skończą bracia klepanie po pleckach, zacznij wyciągać wnioski. 

Ty masz status, one pieniądze. Jak możesz sprawić, żebyś miał i jedno i drugie? Wiesz już, że za parę lat trzymając się tego co teraz, poświęcając się na maxa, będziesz miał nadal status, trochę więcej pieniędzy ale czasu dla siebie minimalnie. Odpowiedź sobie ma pytanie - kiedy powiesz sobie dość; kiedy określisz punkt w którym większa orka nie przekłada się na znacząco większe zadowolenie z życia. Więc samą ciężką pracą (szczególnie w tym kraju) co najwyżej dorobisz się garba (patrz przykład brata, o lekarzach i ordynatorze który kupił biurowiec - zwycięzca bierze wszystko, również w elitarnych konkurencjach). 

Co możesz zmienić żeby w legalny sposób zarabiać dużo większy hajs? Możesz pracować więcej? Ok 20h/dobę. Sufit. Więc ciężka i dłuższa praca nie jest rozwiązaniem (co nie znaczy, że nie będzie momentami potrzebna). Więc jak to jest, że ludzie pracując te 15h/ dobę, zarabiają w każdej minucie życia, kilka twoich pensji. 

Ale czy warto? 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Miszka said:

W żadnej epoce historycznej nikt nigdy nie odebrał wartości i szacunku zawodowi lekarza

W żadnej epoce nie było takiego manipulowania masami jak dziś. 

3 hours ago, Miszka said:

. Dla mnie to co się dziś dzieje, to rodzaj odsiewania ziarna od plew.

 

Dlatego, to, co się dziś dzieje, to redefinicja pojęcia autorytetu. De facto jego gwałtowna deprecjacja. Jeszcze 30 lat temu nauczyciel był autorytetem, a dziś? 

Po pandemii wizerunek lekarza jest taki, że jest to pazerny bydlak, który odmawia leczenia. Sam się ten obraz nie stworzył. 

 

Dodatkowo kiedyś patorozrywki to była nisza dla plebsu i nie wchodziło to "na salony". A dziś? Jakieś gówniane mma urasta do rangi wydarzenia kulturalnego wszechczasów. 

 

No i last but not least. Dziś większość ludzi nie ma szacunku do człowieka, tego co sobą reprezentuje, tylko do tego ile pieniędzy posiada. Ergo możesz być choojowym lekarzem czy inżynierem, a jak będziesz miał hajs, to będziesz powszechnie poważany. 

 

I tu jest problem. Jeżeli ktoś do tego jest podatny na projektowanie swojego statusu względem statusu innych, no to będzie miał ciężko. 

 

@Pocztowy, tak jak zresztą większość ludzi, najwyraźniej jesteś podatny. Ja bym też zaczął filtrować towarzystwo, na takie, które jednak ma jakąś wizję i cel inny niż tylko hajs. 

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pocztowy napisał:

Mimo wszystko dupa boli, że będą mijały kolejne lata, a ja będę myślał, że nie mogę sobie pozwolić na tego nowego merca, bo zajmuje się operowaniem ludzi, a nie ściągniem stanika przed kamerką. Będę patrzył na o ile wyższym poziomie ode mnie żyją ludzie za filmiki ze zmiany bielizny.

Ty wybierasz w co wierzysz, co robisz i jak to robisz.

Patrzenie na takie rzeczy to wystawianie się na negatywną ekspozycję. Dowalanie sobie, degeneracja mindsetu.

Już nawet to sobie "planujesz".

To co robisz to pływanie w chaosie serwowanym przez ego.

To ego czerpie teraz korzyści z Twojego stanu, nie Ty.

To ego zależy na tym, aby zasilać się negatywnymi emocjami. Więc to są myśli od ego, które "przytulasz" jako swoje.

Innymi słowy ego zrobiło z Ciebie swojego posłusznego sługę. Albo jakby DeMasta powiedział "ego zrobiło sobie z Ciebie dziwkę".

 

Musisz zdecydować.

 

Albo rezygnujesz z zawodu lekarza (bo jeśli utrzymasz taki mindset to Cię to zje w przyszłości), albo szukasz czegoś, w czym będziesz spełniony, albo też dalej działasz/uczysz się ale zamykasz się na negatywną ekspozycję. Co oznacza nie zwracanie swojej uwagi, nie pozwalanie sobie na przejmowanie się czymś, na co nie masz wpływu i porównywaniem się z kimś, z kim absolutnie nie powinieneś się porównywać. Tak, ego będzie próbowało przywrócić Cię do cierpienia i przejmowania się. To jest to wyzwanie właśnie. Trening. Trening odwagi, akceptacji, miłości (do samego siebie i innych).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pocztowy napisał:

To jest kobiecy mgtow. Ogromna kasa i brak zależności. Nawet jak ktoś z Was bierze młodą dziewczynę na przejażdżkę swoją szpan bryką, to musi mieć świadomość, że ona by na to auto zarobiła w dwa miesiące gdyby chciała.

 

Przesadziłeś i to ostro. To skąd tyle dup ruchających sie za 50 euro, skoro mogą mieć miliony i merole?

 

Jeśli już o sex workingu mowa to jest chyba najbardziej pojebana i pozbawiona logiki branża jaka istnieje.

 

Fajna szmulka będzie robić pały za 200pln całe życie i nigdy się nie wybije a na drugim biegunie jakiś wieloryb znajdzie podstarzałego zarobionego simpa, który rzuci jej świat pod nogi. To trochę skrajności co podałem ale tak jest.

 

Rok temu w niemczech poznałem parę sodomitów. P0lka i Szwab. Żyli tak, że ona się kurwiła za pieniądze a on zdarzało się, że uczestniczył w sesjach ale jednak w 99% to ona się ruchała a on był po prostu od ustalania terminów bo ona była za tępa na to. Laska po prostu nie radziła sobie z odebraniem telefonu i zapisaniem daty i miejsca spotkania przerastało ją to i potrzebowała kogoś kto to ogarnie.

 

Gość mówił, że jego myszka wyciąga po kilka koła euro dziennie i faktycznie kasy mieli jak lodu był tylko jeden szkopuł.

 

Była ciut ładniejsza od diabła. Serio do dzisiaj jak sobie to przypomnę potrafię zadać sobie na głos sławne już pytanie "KTO TO KURWA RUCHA?".

 

Jak to kontrastuje z tym, że idziesz do laufhaus a tam ładna 20paro latka wysiaduje całymi dniami i rywalizuje z innymi o zaciągnięcie klienta do swojego pokoju? Wcale.

 

Odpuść sobie takich znajomych jak cię oglądanie takich rzeczy przerasta, ja wiem, że to wszystko jest okupione mega przeoranym łbem i nie warte żadnych pieniędzy.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lync ja już dawno zamknąłem się na tą negatywną ekspozycję,  ale jestem jedyną osobą, której koleś może się wygadać (z wiadomych powodów),  dlatego wręcz na siłę dostaję screeny z kont bankowych i innych powalonych akcji typu incel informatyk z Australii daje 1000$ za 45 minut rozmowy. Później patrzę na konto i widzę, że to mój cały miesiąc harówy i emocje wybijają.

 

Ja nie chcę,  ale mam w gardło wciskane informacje o zarobkach. Nie zmienia to faktu, że nie potrafię zachować neutralności myśląc o tym.

Edytowane przez Pocztowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Pocztowy napisał:

  dlatego wręcz na siłę dostaję screeny z kont bankowych i innych powalonych akcji typu incel informatyk z Australii daje 1000$ za 45 minut rozmowy. Później patrzę na konto i widzę, że to mój cały miesiąc harówy i emocje wybijają.

To jest element treningu. Choć bardziej asertywności.

 

9 minut temu, Pocztowy napisał:

Ja nie chcę,  ale mam w gardło wciskane informacje o zarobkach. Nie zmienia to faktu, że nie potrafię zachować neutralności myśląc o tym.

Jeśli nie służy Ci ta znajomość, zakreśl swoje granice i powiedz, że nie obchodzi Cię to, żeby Ci więcej tego nie wysyłał.

Jak będzie przekraczał granice, utnij znajomość.

Weź co trzeba (zwrócenie uwagi na to, abyś był w swoim życiu przedsiębiorczy).

 

W zasadzie nie potrzebujesz tej znajomości, lepiej by Ci zrobił zakup "Unscripted" MJ Marco , przeczytanie tej książki ze zrozumieniem.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet ale czym Ty się przejmiesz. Jestem ostatnio na cemnatarzu z rodzicami. I podchodzi do nich ich znajoma. Babka po 50.

Potem usłyszałem historie. Ze w wieku 22 lat rozbiła pewne małżeństwo. Dorwała chłopa z firmą. I pracowała oczywiście u niego. Przez 30 lat.. Pracowała to za dużo powiedziane. Leżała i pachniała. Nie pracowała w życiu. Może ma z 4 lata pracy w życiu. Baba po 50. No i typek, że przy kasie. To kopnął w dupe panią jak zrobiła się stara. I dorwał inną. Jedyną rzecz która ją uratowała to mieszkanie po rodzicach. Byl czas, ze nie miała nawet na czynsz. 

Karma wraca. No i co taka stara lampucera może? Nic. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Pocztowy napisał:

Tymczasem para moich znajomych,  którzy nigdy w życiu ciężko nie pracowali zarabiają więcej, niż ja będę kiedykolwiek. Mają trochę ponad 20 lat i w tym miesiącu dobijają do prawie 100k PLN brutto za seks working. Wysyłanie spermiarzom filmów i zdjęć, możliwość porozmawiania na czacie i inne gówno. Przykładowo koleś płaci 1000 dolarów za możliwość rozmowy na kamerce z dziewczyną przez 45 minut. Mi to się w głowie nie mieści.

 

Siedzę wbity w fotel i nic mi się nie chce. Kilkanaście lat mojego kształcenia jest mniej warte, niż urodzenie się z pipą. Jakbym pojechał do USA Szwajcarii Australii, to...

... bym zrobił sobie operację obcięcia penisa oraz wstawienia pipy i bym zarabiał...:D

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pocztowy, teraz trochę poważniej napiszę ;)

 

Najgorsze, co można zrobić moim skromnym zdaniem, to porównywanie się z tzw. "światem" :) Jeżeli to zdarza się sporadycznie, to w sumie wielkiej szkody nie przyniesie, ale obsesyjne myślenie że o innych (niezależnie czy zarabiają dupą, czy głową) buduje jedynie frustrację i niechęć do własnej drogi życiowej, planów, pracy, ambicji itd.

 

Moim zdaniem nie warto. Jedyne, z kim warto się zestawiać to z samym sobą w punkcie czasowym X. Gdzie byłem? Gdzie jestem obecnie? Gdzie (kim) chcę się stać? Czego potrzebuję, by to osiągnąć itd.

 

Jak zarabiasz uczciwie robiąc rzeczy nie budzące obrzydzenia do samego siebie to noś głowę wysoko, bo jesteś tego wart. Niezależnie od czego, że w pewnym momencie życia parkujesz (dosłownie lub w przenośni) własną furę za cztery koła koło błyszczących za kilkaset tysięcy, czy więcej (co kiedyś sam czyniłem bez spiny, zawiści, negatywnego nakręcania się etc.)

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Rok temu w niemczech poznałem parę sodomitów. P0lka i Szwab. Żyli tak, że ona się kurwiła za pieniądze a on zdarzało się, że uczestniczył w sesjach ale jednak w 99% to ona się ruchała a on był po prostu od ustalania terminów bo ona była za tępa na to. Laska po prostu nie radziła sobie z odebraniem telefonu i zapisaniem daty i miejsca spotkania przerastało ją to i potrzebowała kogoś kto to ogarnie.

Może nie znała biegle niemieckiego?

 

@Pocztowy zobacz ile zarabiają prezesi spółek skarbu państwa. I to w sporej części z naszych podatków czyli Ty też dokładasz cegiełkę w przeciwieństwie do sex-kamerek.

 

https://i.pl/zarobki-prezesow-panstwowych-spolek-zmalaly-oto-kwoty-i-zestawienia/ar/c3-16903063

Edytowane przez Brat Jan
zapomniałem wstawić link
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Brat Jan napisał:

biegle niemieckiego?

@Brat Jan oj widać życia alfonsa to Ty nie znasz. Kobiety to kurwy, cześć z nich można przerobić na kurwy które przynoszą zysk. I podejrzewam, że i tak było w tym przypadku. To co opisał  @Król Jarosław Ito normalna praca alfonsa nie jakiegoś bandziora, tylko przodownika najstarszego zawodu świata - ALFONS. Alfons odpowiada za logistykę, to czy dziś się sprzedają czy kradną po sklepach - tu akurat bardziej USA. Długo by pisać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Spokojnie said:

A nawet jeśli nie, to świat nie jest sprawiedliwy. Może warto się z tym pogodzić. Mam od groma znajomych którzy nie przepracowali nawet roku w swoim życiu, a mają wszystko. Nie ma co być zazdrosnym czy wkurzonym, nigdy nie wiemy co tam mają w głowach i czy są w ogóle szczęśliwi? Róbmy swoje, miejemy swoje cele, nie oglądajmy się na innych, bo nie ma to sensu. Wiesz jaką pracę wykonałeś i znasz wartość pieniądza który wydajesz, inni przez swoją rozrzutność i próżność, czy brak przyszłościowego myślenia mogą łatwo się pogubić i spaść w wysokiego konia na samo dno. 

 

Ps. Jedyną osobą z którą powinieneś się porównywać jesteś ty sam.

 

@Spokojnie Prawdziwa satysfakcja bierze się z tego że zrobiło się coś samemu. Że naprzeciw trudnościom dałeś radę. Przy czym sami musimy wybrac co to będzie. Żadne namowy, czyjeś plany wobec naszej osoby nie mają znaczenia. Autor pewnie realizował czyjeś wizje siebie i nie czuje sie w tym dobrze. Inna sprawa że czasem trzeba docenić to co się ma i przestać jojczyć. Masz rację @Spokojnie autor tematu jest kimś. Jest kimś waznym i potrzebnym, a te pipy co sprzedają duszę za srebrniki to lepiej o nich zapomnieć. 

 

Dzisiaj pieniądze i seks, kobiety tak naprawde nie sa jakoś trudno dostępne. Problem polega moim zdaniem na tym że czasem trzeba sprzedac duszę żeby je mieć, a ja tego zrobić nie zamierzam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.