Skocz do zawartości

Kolejny wrocławski krytyk, Pan A.S. (Włosimierz) prawomocnie skazany


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

 

2 godziny temu, Patton napisał:

Na plus ?

 

Napiszę dyplomatycznie - nie każdy gentleman z grupy moich krytyków, ma ochotę mieć wyrok na koncie, zamiatać ulice, jeździć wielokrotnie przez cały kraj, a na koniec mieć do zapłaty poważne pieniądze.

 

Nie każdy z moich krytyków, chce ponosić odpowiedzialność za tych, co mieli zabawę z "krytyki" a "bekną" tylko niektórzy.

 

W związku z tym, KTOŚ nadal udaje kogoś kim był, ale wszystko pięknie "szerokim strumieniem" wysyła do potrzeb prokuratory, a nawet porusza stare wątki wśród "kolegów", by odświeżyć nieco wiedzę naszą i prokuratory.

 

To wspaniale, że ktoś chce pomóc z dobrego serduszka dobrym ludziom, a przecież dobry człowiek też ma dobre serducho i też pomoże tej osobie, biorąc ją pod "swoje skrzydło". Krótko mówiąc, ta osoba ma już spokój z wszelkimi procesami i roszczeniami z mojej strony, oczywiście oficjalnie nadal jest moim krytykiem, wiadomo o co chodzi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

@Marek Kotoński a pamiętasz jak tornister obwieszczał przed świętami, że zrobiłeś Januszkowi prezent na święta, że Sąd umorzył i że Januszek nie odpowie za swoje czyny :) 

 

Nawet nie zaczekał czy wpłynie usprawiedliwienie nieobecności do Sądu, a już tryumfował. 

 

Nie wiedział czy zostało złożone w terminie (data nadania), czy zaszły przesłanki usprawiedliwiające twoją nieobecność.  

 

To co on nawypisywał może byłoby i śmieszne, gdyby nie było żałosne. 

 

On chyba zakłada, że jak jego koledzy nie potrafią poruszać się obszarze zakreślonym przez terminy, ani wnieść zażalenia czy zaskarżenia w sposób skuteczny to nikt tego nie potrafi.   

 

I wyszło jak zwykle, Sąd uchylił własne postanowienie o umorzeniu i sprawa toczy się normalnym biegiem.

 

Swoją drogą ciekawe czy Januszek pochwalił się kolegom, że jednak umorzenia nie będzie ;) 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy teraz też to będzie, cytuję, "najbardziej mielona sprawa sądowa w powojennej Polsce", i będę za pomocą specjalnych technik psychiatryczno - psychologiczno - socjologicznych, cytuję "Zapędzi do kąta w ciemnej piwnicy bez wyjścia"?

 

Mocne słowa, zakończone prawomocnym skazaniem, a mnie prawomocnym uniewinnieniem od wszystkich oszczerstw na mój temat. Śmiać się, płakać? Naprawdę nie wiem. Chociaż skłaniam się do śmiechu, zwłaszcza gdy przypomnę sobie aroganckie wpisy że mam iść z nim do Sądu, że on chce się sądzić, oczywiście napisane rynsztokowym językiem.

 

No to poszedłem... a jakieś dwa tygodnie temu czytam jego słowa, że jestem skarżypytą. Powinienem honorowo latami pozwalać na niszczenie mojej pracy, zdrowia i bliskich, wtedy byłbym honorowy wobec człowieka, który od lat mnie lży w Internecie.

 

W sumie ten Pan to fenomen. Co powie czy obieca - myli się. Ludzie najczęściej raz mają rację a raz się mylą, różne są proporcje ale schemat ten sam - samo życie, a u tego Pana tylko i wyłącznie same pomyłki.

 

Żaden z jego donosów nic nie przyniósł. Meile do UK miały wybronić innego Pana, a ten poszedł do więzienia. Dzwonił do pewnej Pani jako "dziennikarz" w sprawie pewnego kolegi, który teraz jego kolegą, delikatnie mówiąc, nie jest. Przegrał ze mną zakład o 500 PLN (jego kanał miał mieć dużą ilość subskrypcji w niewielkim czasie. Do tej pory, a minęły lata, tej liczby nie osiągnął), oczywiście nie zapłacił, z tego co mi się o uszy obiło, nie tylko ze mną kończyły się w taki sposób zakłady.

 

Wpłacił 300 PLN na cel, dzięki któremu miałem znowu przegrać, i jak zwykle nie udało się.

 

I powtórzę się. W końcu miałem z nim proces i zostałem prawomocnie uniewinniony, a wszystko co na mój temat mówili, było kłamstwem.

 

A reszta grupy krytyków nadal mu wierzy w coraz to nowe wymysły i bajki. 

 

Grupa tych naiwnych i złośliwych ludzi to jest taki fenomen, że jestem pewien, iż będą o nich robili prace naukowe, wspomnisz moje słowa kiedyś :) Rozumiem że ktoś może nas oszukać raz, góra dwa razy - ale kilkadziesiąt razy? Zapadają wyroki, oskarżenia są badane przez służby "wzdłuż i wszerz" i żadne nie jest prawdziwe, a oni nadal mu wierzą. 

 

I dziwią się, że sukcesy życiowe omijają ich szerokim łukiem...

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.03.2023 o 21:44, Marek Kotoński napisał:

A reszta grupy krytyków nadal mu wierzy w coraz to nowe wymysły i bajki. 

Ewidentnie żyją w alternatywnej rzeczywistości.

W dniu 22.03.2023 o 21:44, Marek Kotoński napisał:

ale kilkadziesiąt razy?

Jak lubią być oszukiwani.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ludzie mnie pytają prywatnie, co dalej z tymi sprawami, napiszę więc tutaj, w dziale dotyczącym tej sprawy by nie musieć tego powtarzać.

 

 

- Pan Sekuła, miał zapłacić mi 500 zł, ale do tej pory tego nie uczynił.

 

 

- Pan Włosimierz, miał do tej pory mnie przeprosić listem poleconym, ale tego nie zrobił. Jako nie jedyny odbiorca, dostałem meila z zeskanowanymi kartkami papieru, na których były jakieś szlaczki. Moim zdaniem miały one tyle wspólnego z literami, co Barszcz ukraiński z Barszczem Sosnowskiego.

 

Wg. treści meila, miały to być przeprosiny dla mnie, ponieważ Pan Włosimierz ponoć nie ma możliwości wysłać listu poleconego z Wrocławia, a jest nieczytelnie, ponieważ ma dysleksję czy coś takiego. Wydrukować i podpisać też nie może, napisał tylko że nie ma takiej możliwości. Czyli prawdopodobnie chciał przez to przekazać, że nie ma drukarki, albo ją ma, ale np. nie ma do niej tonera i nie zdołał tego zmienić przez ostatnie kilka miesięcy.

 

Sąd nie zgodził się na proponowane przez Pana Włosimierza rozwiązanie sprawy przeprosin, więc zostało tak, jak sąd postanowił w pierwszej i drugiej instancji - Pan Włosimierz musi mnie ładnie przeprosić za pomocą listu poleconego, a ja spokojnie sobie na to czekam.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 27.08.2023 o 19:44, Druid napisał(a):

I jak przeprosił czy nie ? Czy jeszcze czekasz ?

 

Jeszcze nie przeprosił. A przecież niejedne osoba chce zobaczyć te przeprosiny...

 

No cóż, czekanie na tę chwilę, jest jak czekanie na przepyszny posiłek: jest przyjemnością. Im dłużej czekasz, tym większa satysfakcja i spełnienie. 

 

Może ukażę tu swą małość charakteru, ale pikanterii dodaje fakt, że ten Pan wielokrotnie powtarzał, iż to ja go będę przepraszał (i zapłacę mu olbrzymie odszkodowanie), oraz to, że poniesie naprawdę spore konsekwencje (prace społeczne czyli np. zamiatanie ulic, zapłata za adwokata z urzędu, przeprosiny, ciągłe pisanie pism itd.), a "koledzy" którzy go podjudzali do bluzgania (sami tego nie robili, wiedzieli że z tego się nie wywiną), gdy piszą meile między sobą, szydzą, żeby nie przekazywać wiadomości Panu Włosimierzowi.

 

Taki to ich kolega. Jestem w stanie się założyć, że nie dali mu ani grosza na spłatę należności, mimo że w procesie gnębienia mnie i naszej małej społeczności, "zrobił" w sumie chyba najwięcej.

 

A oto i dowód, jeden z meili od Pana S. do "przyjaciela" z którym razem nagrywali wybitne programy o marketingu i sporcie (czasem miał nawet kilka łapek w górę, jak dał je ze swoich kont tenże "przyjaciel"). Temat łatwy, przyjemny, łatwo zdobyć wielu fanów, ale i tu wyszła klapa. Jak można coś takiego spartolić?! 

 

I zamiast z "przyjacielem" stać się gwiazdami Internetu, mentorami w dziedzinie sportu, skończyło się na potężnej kłótni między Panami. Obecnie Pan S. ma nowego kolegę, a raczej ucznia, Pana Mateusza. Dam sobie paznokietki uciąć, że ich "przyjaźń" skończy się tak samo jak zawsze. 

 

"Przyjaciel" Pana S. jak Sławomir, powiedział publicznie na Facebooku, że "Jarzyna" to właśnie Pan S., który nakłaniał go do pisania na mój temat i hejtuje mnie od bardzo długiego czasu. Panowie znają się osobiście, więc wie co mówi. Powiedział też o Panu Włosimierzu i jego groźbach wobec niego, czyli nic nowego pod słońcem...

 

Taki schemat: Pan S. kłóci się z "przyjacielem", mówi publicznie o tym jak udaje Pana Jarzynę by mnie "krytykować" - pojawia się Pan Włosimierz nie liczący się ze słowami.

W treści podanego meila, a jakże, kolejne z rzędu szykowanie "bombki", która ma mnie uszkodzić. Tu już Pan S., odnotować może duże sukcesy, wiele działań się powiodło. W efekcie straciłem kanał, zarobki, lata w sądach. Trwa to kilkanaście lat...

 

I to wszystko także dzięki Panu Włosimierzowi, który teraz został sam z przeprosinami i załatwieniem pieniędzy, a "koledzy" pomijają go nawet w wysyłanych meilach. Natomiast "na zewnątrz" klepią go po plecach, mówią że jest fajny, gdyż jeszcze można go wykorzystać, a on nie upomni się ani o pieniądze, ani o żadną rzecz, która powinna mu się należeć z racji jego roli w grupie moich "krytyków".

 

Troszkę się rozpisałem, i wracam do czekania na upragniony list polecony od Pana Włosimierza.

 

 

sskk.jpg

 

 

W dniu 28.08.2023 o 10:27, Patton napisał(a):

To chyba coś w tej sprawie wyjaśni 🙂

 

onCsBmy_d.webp?maxwidth=640&shape=thumb&

 

 

 

Bardzo chciałbym tu coś napisać, ale ponieważ mam kolejną rozprawę z Panem Sekułą 11 października o godzinie 11-ej, wstrzymam się.

 

Ech, gdybym ja miał 5 tysięcy, kupiłbym od razu pixela7, a za resztę naprawił wzmacniacz, bo przestał grać, a świetnie grał przy kompie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek Kotoński widzę, że przyjaciel częstochowskiego omnibusa podzielił sie korespondencją :) 

 

Widzę również, że Włosimierz nie cieszy się zaufaniem omnibusa :D 

 

@Patton ten kto mu pożycza pewnie ma świadomość, że tak naprawdę daje, bo najprawdopodobniej nigdy pieniędzy nie odzyska. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mosze Red napisał(a):

I cyk dowód z wyciągu bankowego Janusza z sierpnia i już sąd/ policja/ prokuratura wie kim jest jarzyna :) 

 

Dziękuję. 

 

Sprawdzić można, ba! nawet trzeba, ale daję 99% że Pan Jarzyna w życiu by nie dał tysiąca złotych, bo go po prostu na to nie stać. To jest tylko wymiana ustalonych z góry zdań, mająca wywołać jakiś efekt. W końcu mamy do czynienia z człowiekiem, który robi procesy stulecia, a jego wiedza psychiatryczno - socjologiczno - teologiczna pozwala mu na zamknięcie wrogów w pokoju bez drzwi czy okien, już nie pamiętam.

 

Poza tym, jeśli się mylę i Pan Jarzyna gdzieś oszczędził te pieniądze i je przesłał, to trochę nieładnie by było... Pan Włosimierz walczy o spłacenie należności (chociażby adwokata z urzędu), więc ewentualne pieniądze powinny pójść dla niego, tak by wypadało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zanim Pan otrąbi, że prokurator będzie sprawdzać wyciąg Sekuły to na Pana miejscu sprawdziłbym kiedy prokurator cokolwiek robi w sprawach bankowych.
art. 106 Prawa bankowego
art. 86 Ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu
art. 39 Ustawy o nadzorze nad rynkiem kapitałowym
Prokurator zajmuje się kontem bankowym tylko w powyższych przypadkach.

@Mosze Red

 

Oto fragment odpowiedzi jarzyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozmawiałem z kolegą i tak doszliśmy do pewnych wniosków.

 

Największym problemem "moich" krytyków jest to, że uważają się za bardzo mądrych. Stąd te pisanie co też nie wygrają w sądzie, jak to oni wszystko załatwią, a zobaczyć coś, co przeczy temu narcystycznemu przekonaniu, nie są w stanie, nie chcą. To zrodziłoby poważny ból psychiczny; nikt nie lubi uświadomić sobie, że w życiu dał ciała - ale właśnie to może być początkiem zmian.

 

Mądry człowiek mówi tak: "przegrałem w sądzie, może jednak nie mam racji?" 

 

Ktoś bojący się rzeczywistości mówi tak: "na pewno mam rację! Wszyscy się mylą! S. mi mówił to i to, sędzia nic nie rozumie!"

 

Jeśli ktoś robi wciąż i wciąż to samo i w efekcie przegrywa, to musi zrozumieć że coś robi źle, coś źle postrzega i może czegoś nie do końca rozumie. Człowiek skromny nie ma z tym problemu, co umożliwia zmianę zachowania i ewentualnie sukces, natomiast narcyz, pyszałek, głupiec przekonany o swej intelektualnej wielkości tego nie zrobi, więc wciąż przegrywa. 

 

W sumie to już tu i teraz jest kara dla pyszałka za jego czyny, gdyż masę energii psychicznej trzeba poświęcić, by ukryć braki i gardłować o sukcesach. Ten brak energii, rodzi gniew, frustrację i wściekłość, radość życia znika, trzeba ją udawać. Im pyszałek jest bardziej spięty i zdenerwowany, tym częściej powtarza (żeby wbić to wszystkim do głowy), że jest na luzie, a żeby zakryć uczucie żałości że kupił najtańszą wersję auta dla emerytów (a ciągle mówi o sukcesie), wymyśla że inna firma specjalnie dla niej zamontowała podwozie z innej marki. 

 

Zobaczcie: najdłuższy konflikt ze mną ma Pan S. To już kilkanaście lat jak pisał, że go popamiętam. Później pojawiają się coraz bardziej koszmarne postaci w moim życiu, tak, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Obecnie te osoby mają wyroki sądowe, muszą pożyczać pieniądze i szarpać się w sądzie a niektórzy z nich będą je mieli w niedalekiej przyszłości.

 

Ale jest jedna osoba, która tych kłopotów nie ma. Tak, to właśnie Pan S. Nic nie płaci, nie musi przepraszać, sprzątać toalet na dworcu (albo zamiatać liści), chodzić po sądach. Nie dość że nie ma tych problemów, to jeszcze przeżywa wspaniałe chwile, gdyż każdego dnia gdy jestem demolowany, odczuwa satysfakcję z zemsty na mnie. Czy ja dostanę wyrok, czy nie - czy wygram, czy przegram, to nie ma znaczenia. Chodzi o to, że bezustannie tracę najcenniejszy zasób - czas i tzw. nerwy, o pieniądzach nie wspominając. Doskonale się bawi, gdy próbuję przekonać ludzi, że nie gwałcę dzieci czy też nie okradam ludzi, zamiast spokojnie prowadzić swoją działalność.

 

Osoby przekonane o swojej mądrości straciły kilka lat, przez które mogły się rozwijać i zarabiać, a w zamian tego tylko stracili. Pan Włosimierz jakiś tam kanał prowadził, mógłby przytulić jakieś pieniądze, mieć iluś widzów, cieszyć się życiem, ale uważa że jako mędrzec SAM wybrał swoje życie, dziwnie zbieżne z celami Pana S.

 

Pan S. (ale z Wrocławia a nie z Częstochowy), mógłby ze swoją energią prowadzić np. coś na szkolnej 17, kokosów by nie było, ale te 5 tysięcy na rękę miesięcznie by miał plus rozpoznawalność.

 

O reszcie nie ma co mówić, bo to jest ten sam schemat cały czas - Pan S. się bawi, spełnia swoje cele, realizuje swoje skryte fantazje, inni ponoszą koszta, naiwnie myśląc że S. jest ich przyjacielem. On doskonale wie jak ich podejść, co szepnąć, jak podjudzić, a kiedy trzeba sam pewnie udaje inne osoby, by mocniej podjudzić innych do działania na swoją korzyść (zemsta na mnie) i naszego braku korzyści.

 

Ja straciłem, oni stracili, jedyny zadowolony z kłopotów i zamętu w moim życiu jest Pan S. - wyżej wymienieni łatwo by to zrozumieli, gdyby nie te przeklęte pragnienie bycia kimś wielkim, bycia mędrcem, który nigdy się nie myli. I wiele jest głosów, z którymi trudno się nie zgodzić, że zawodowiec w tym co robi, konkretnie ich wykorzystał a oni są mu jeszcze wdzięczni. W życiu bida, żaden projekt nie wypalił, masakryczna strata czasu na pisma, chodzenie po policji itd., a oni są wdzięczni, że poszli na "wojenkę" w cudzym interesie. 

 

A gdy wszystko się skończy i zostaną zgliszcza, znajdą się kolejni, nowi "geniusze", których bez problemu można wykorzystując ich kompleksy i frustracje, podjudzić na odpowiedni cel, żeby za darmo robili cudzą robotę. Sprytne.

 

Pozdrawiam mocno

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan S zbiera wokół siebie sfrustrowanych pożytecznych idiotów. Takim nie trzeba dużo, wystarczy dobra bajera i nadanie kierunku ich frustracji.

Wszystkie drogi prowadzą do pana S, i do póki nie poniesie srogich konsekwencji prawnofinansowych swoich czynów. Będą przychodzić kolejni frustraci. 

Musi mieć ogarnięte fora i kanały na YT,

gdzie wyłapuje takie kwiatki. Nakłania ich, klepie po plecach i spuszcza ze smyczy.

Być może ma swoje forum, bądź telegram. Gdzie spotykają się smoluchy, knując i wzajemnie sobie obciagając 5centymetrowe kindybałki. 

Ile osób dojeżdżają, poza tobą? Mogą sobie trenować na innych osobach, robiąc Rajdy i ataki wilczych stad. 

Ferma troli? Mówiłeś kiedyś, że pan S może mieć parasol. Może jest operacyjnym i ładną kasiore trzepie, na opony zimowe do Fabii?

 

Tak wszechstronnie wykształcony i elokwentny człowiek, to idealny materiał dla firm robiących czarny PR.

 

Edytowane przez vodkas85
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Uprzejmie informuję, że Pan Włosimierz, z tego co mi wiadomo, po wysłaniu kolejnego pisma (żeby nie musieć mnie przepraszać), dostał od Sądu odpowiedź odmowną. Napisał też pismo po terminie (nie pierwszy raz), chociaż było wyraźnie napisane, do kiedy ma czas - dziwne.

 

No ale już o tym wie, bo jak zostałem poinformowany w portalu sądowym, jego mama kolejny raz odebrała pismo. 

 

Także teraz już spokojnie możemy czekać, aż Pan który pisał że będę go przepraszał i płacił mu gigantyczne odszkodowania, ładnie mnie przeprosi. 

 

Z uśmiechem czekamy na listonosza.

 

Ciekawe jakie to uczucie? Kilka lat lżyć człowieka i łgać na jego temat, a później za wszystko przepraszać... chyba niefajne :) Ale spoko, "koledzy" parę razy napiszą że ma świetne bicki i jakby walnął, to by zabił, i smuteczek trochę zaniknie. 

 

Pozdrawiam mocno

 

 

 

 

W dniu 5.09.2023 o 17:47, vodkas85 napisał(a):

Pan S zbiera wokół siebie sfrustrowanych pożytecznych idiotów. Takim nie trzeba dużo, wystarczy dobra bajera i nadanie kierunku ich frustracji.

Wszystkie drogi prowadzą do pana S, i do póki nie poniesie srogich konsekwencji prawnofinansowych swoich czynów. Będą przychodzić kolejni frustraci. 

 

Myślę że sprawa jest dla wielu jasna - jego przyjaciel, z którym od wielu lat nagrywał wspólnie materiały video (YouTube, Facebook), pokłócił się z nim i powiedział wielokrotnie na swoim kanale facebook, że to on stoi za blogiem karnistrowo, oraz że namawiał go do pisania na mój temat. Powiedział też, że i on zaczął być ostro prześladowany, że straszono zdemolowaniem grobu jego rodziców przez Pana Włosimierza itd., czyli wysłali gościa do ataku, który najmniej rozumie z całej sytuacji i konsekwencji.

 

Ogólnie to temat - rzeka. Odnośnie konsekwencji prawnych, temat jest cały czas aktywny, z wiadomych względów nie mogę podać co wiemy dodatkowo, ani kiedy zadziałają służby i jakie. Kilkanaście lat stalkingu to bardzo ciężka sprawa, mało jest takich w Polsce i trwających tak długo. 

 

Warto dodać, że kiedy ten Pan zaczynał ze mną, to już jedna Pani pisała publicznie jego nazwisko, że ją prześladuje i liczył jej okres. Także nie byłem pierwszy, a kolejny z rzędu. Zostałem wytypowany ponieważ byłem w praktyce inwalidą bez pieniędzy, z poglądami bardzo niepopularnymi, więc można podjudzić przeciwko mnie wielu ludzi. Idealna ofiara. No i tak to sobie trwa już kilkanaście lat...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Marek Kotoński napisał(a):

 

Także teraz już spokojnie możemy czekać, aż Pan który pisał że będę go przepraszał i płacił mu gigantyczne odszkodowania, ładnie mnie przeprosi. 

Myślę że ten Włosimierz zwyczajnie nie ma odwagi żeby przeprosić, więc wybierze więzienie.

 

11 godzin temu, Marek Kotoński napisał(a):

jego mama kolejny raz odebrała pismo. 

Członkostwo w "MENSA" nie pozwala na osobisty odbiór. 

 

11 godzin temu, Marek Kotoński napisał(a):

 

Ciekawe jakie to uczucie? Kilka lat lżyć człowieka i łgać na jego temat, a później za wszystko przepraszać... chyba niefajne :) Ale spoko, "koledzy" parę razy napiszą że ma świetne bicki i jakby walnął, to by zabił, i smuteczek trochę zaniknie. 

Myślę że, informacje z teledysku okażą się prawda 😉

 

11 godzin temu, Marek Kotoński napisał(a):

czyli wysłali gościa do ataku, który najmniej rozumie z całej sytuacji i konsekwencji.

Tylko w necie zgrywa gieroja, co udowodnił już kilkanaście lat temu.

 

Pierwszy post użytkownika Molasar.

 

https://forum.bloodwars.interia.pl/thread.php?postid=850075

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 22.09.2023 o 09:22, Patton napisał(a):

Pierwszy post użytkownika Molasar.

 

https://forum.bloodwars.interia.pl/thread.php?postid=850075

 

 

Współczuję Temu chłopakowi. Nie czytałem tego do końca, bo mam to na codzień od kilkunastu lat, wiesz może jak to się skończyło?

 

 

 

 

Zapomniałem o tym wątku i przeoczyłem rocznicę. 23.11.2022 uprawomocnił się wyrok, czyli czekam PONAD ROK na przeprosiny i chyba jakaś kasa była.

Można różne rzeczy na ten temat powiedzieć, napisać, ale jedno jest pewne - będzie musiał wykonać polecenie sądu. 

 

I tak nawiasem mówiąc, jest sens codziennie się bić z myślami, przeżywać to? Raz by ładnie przeprosił i pewnie już by nikt nie pamiętał o tym, a takie przeciąganie tylko rodzi niepotrzebny ból psychiczny. A i tak trzeba będzie to zrobić. Ja bym zacisnął zęby i zrobił to od razu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

Współczuję Temu chłopakowi. Nie czytałem tego do końca, bo mam to na codzień od kilkunastu lat

Na tamtym forum sam robił dokładnie to o co ciebie teraz oskarża.

 

55 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

wiesz może jak to się skończyło?

Jak zwykle pienił się do moda C47, no i pozwolę sobie wkleić dwa screeny.

 

qoWjPMp.jpeg

 

t4l5v70.webp

55 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

ale jedno jest pewne - będzie musiał wykonać polecenie sądu. 

 

A jeśli nie to miotła ?

 

kEdN0Sr.jpeg

 

55 minut temu, Marek Kotoński napisał(a):

I tak nawiasem mówiąc, jest sens codziennie się bić z myślami, przeżywać to? Raz by ładnie przeprosił i pewnie już by nikt nie pamiętał o tym, a takie przeciąganie tylko rodzi niepotrzebny ból psychiczny. A i tak trzeba będzie to zrobić. Ja bym zacisnął zęby i zrobił to od razu.

Myślę że tego nie zrobi, bo by go zwyczajnie reszta hejterów dojechała. A mają o tyle łatwiej że wszystko o nim wiedzą. 

 

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.