Skocz do zawartości

Spokojny chłopak okiem kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem się dowiedzieć jak kobiety patrza na malomownyh chłopaków a często którzy w ogóle się nie odzywają do dziewczyn w czasie danego okresu edukacji.

Myślałem że neutralnie ale ostatnie wydarzenia skłonily mnie do takiego wniosku że raczej delikatnie mówiąc nie lubicie.

Spytałem się jednej dziewczyny czy idzie na ostatnie zajęcia ona podeszła do nas 4. Ja powiedziałem pierwszy to pytanie kolega coś zapytał to najpierw jemu odpowiedziała a do mnie burknela tak że nie wiem co nawet powiedziała ale już nie dopytywałem.

Kolejna sytuacja już w autobusie i były tam problemy z kierowcą. Ja się zaczynam śmiać a ona do mnie co się cieszysz będziesz szedł na piechotę. Zabrzmiało to szyderczo do mojej osoby jeszcze zabrakło słowa frajer i by brzmiało ''będziesz szedł frajerze na piechotę".

Nawet jak człowiek się roześmieje to bierzecie to na poważnie to od takich ludzi a nie z przekora i uśmiechem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, xander99 napisał:

Chciałem się dowiedzieć jak kobiety patrza na malomownyh chłopaków a często którzy w ogóle się nie odzywają do dziewczyn w czasie danego okresu edukacji.

Ale po co w ogóle chcesz to rozkminiać?

Mów TO co chcesz powiedzieć, DO KOGO chcesz powiedzieć, KIEDY chcesz powiedzieć. 

Nie analizuj, co ktoś sobie pomyśli/ pomyślał. Szkoda czasu i życia na takie rozmyślania. Bądź sobą i zaakceptuj jaki jesteś. Jesteś małomówny? I dobrze. Nie każdy musi być gadułą. Ważne żebyś sam dobrze się czuł ze sobą i siebie akceptował. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że rezerwat ale się wypowiem, też byłem traktowany jak śmietnik przez kobiety jak byłem taki aspołeczny i zamknięty w sobie wręcz jak bym miał autyzm i to trwało przez większość mojego życia. Zawsze byłem ten "dziwny" mimo że nikt nie umiał mi tego wytłumaczyć co jest takiego dziwnego konkretnie.

 

Jak trafiłem na forum i zacząłem trochę bardziej myśleć i pracować nad sobą to w pewnym momencie samo minęło.

 

Oczywiście baby w rodzinie wmawiały mi że to nie moje wina a kobiet xDDDDDDDD

 

 

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, xander99 napisał:

Chciałem się dowiedzieć jak kobiety patrza na malomownyh chłopaków

Małomówna osoba, mężczyzna nie wywołuje emocji. Jeśli kobieta nie czuje emocji - facet jest dla niej obojętny w kierunku do niewidzialny. Facet, który próbuje nawiązać kontakt z w/w kobietą wywołuje w niej w zależności od okoliczności obojętność w kierunku niechęci. W skrajnym wypadku agresję.

 

Efekt porównywalny do tego, jaki w Tobie wywoła brzydka, gruba dziewczyna. O ile podejdzie i zapyta o coś neutralnego "którędy na dworzec, gdzie jest przystanek, przepraszam, szukam ulicy takiej lub takiej" to neutralnie odpowiesz coś. Ale jeżeli podchodzi i zaczyna "zarywać" do Ciebie - zareagujesz podobnie, zażenowaniem, niechęcią, być może w pewnym momencie agresją (o ile będzie zbyt nachalna).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xander99

 

Tu wypowiem się krótko, bo chcę dzisiaj innemu wątkowi na forum poświęcić czas. 

 

Ile masz lat? 23?

Najważniejsze - czy Ty czujesz się "mrukiem" i czy to Ci przeszkadza? 

Jeśli przeszkadzają Ci reakcje ludzi (dokładniej bab) na Twoją małomówność, to znaczy, że ta Twoja cecha Ci przeszkadza.

 

Od zawsze byłam mały dziwak.

Mój były był małomówny, mój mąż jest małomówny. Ale co to ma do rzeczy? 

Jedynie mianownikiem będzie tutaj to - ja z moją specyfiką nie przyciągałam kawalarzy, babiarzy, czy tych skrytych macho. 

Małomówność z racji introwertyzmu to co innego, niż małomówność z racji niedostosowania społecznego.

 

Dla kobiety liczy się: 

- kasa;

- status społeczny (sieć znajomości i oddziaływanie na otoczenie; mruki też potrafią ustawiać po kątach);

- wygląd.

 

Reszta to dodatek i kalibracja dla bardziej zdecydowanych, czy wymagających.

Edytowane przez meghan
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, meghan napisał:

Dla kobiety liczy się: 

- kasa;

- status społeczny (sieć znajomości i oddziaływanie na otoczenie; mruki też potrafią ustawiać po kątach);

- wygląd.

Kolega syna pożyczył Mustanga od kogoś z rodziny i jedzie z dziewczyną jako gość na wesele.

Zamiast pobawić się będzie podnosił swoją "wartość" na rynku:)

Nie jest modelem z wyglądu ani "zawód syn" więc czymś trzeba...

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu źle to odczytujesz? Jesteś negatywnie nastawiony i neutralną odpowiedź odczytujesz jako oschłą. Z resztą założyłeś dziesiątki tematów traktujących głównie o tym, że jesteś "spierdoksem", dostałeś setki rad, jak zmienić taki stan rzeczy, ale z nich nie korzystasz. Widzisz siebie w bardzo złym świetle i możliwe, że masz wrażenie, że inni (zwłaszcza kobiety) też tak Cię widzą. 

O co chodziło z tym problemem z kierowcą? Zasłabł, wychlał czy po prostu go nie było? Jeżeli była to jakaś nieprzyjemna sytuacja, a Ty zacząłeś się śmiać, to nie dziwi mnie to, że ktoś się zdenerwował. Może dziewczyna miała ciężki dzień, albo daleko do domu, zestresowała się tym, że nie ma jak wrócić, a do tego ktoś się zaczął nabijać, to się zdenerwowała. Normalna reakcja na nieadekwatne zachowanie, a Ty to wziąłeś do siebie, bo samica to pewnie będzie Cię traktować z góry. Przestań tak wszystko analizować i rozkładać na czynniki pierwsze, bo ewidentnie masz jakiś problem z kobietami. Z jednej strony ich się boisz, z drugiej pożądasz, z trzeciej chyba w ogóle nie lubisz, z czwartej jesteś uzależniony od pornosów, a z jeszcze kolejnej dopatrujesz drugiego dna w każdej sytuacji. Ogarnij głowę najpierw, bo założę się, że nadinterpretujesz. Ale nawet to nie zmienia faktu, że jeżeli jesteś niskim, chudym, zaniedbanym, uzależnionym od pornosów, zakompleksionym hipochondrykiem bez poczucia humoru, który próbuje przykozaczyć, to raczej nie spotkasz się z falą entuzjazmu ze strony koleżanek ani kolegów. Ogarnij mindset.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, xander99 napisał:

Chciałem się dowiedzieć jak kobiety patrza na malomownyh chłopaków a często którzy w ogóle się nie odzywają do dziewczyn w czasie danego okresu edukacji.

Myślałem że neutralnie ale ostatnie wydarzenia skłonily mnie do takiego wniosku że raczej delikatnie mówiąc nie lubicie.

Spytałem się jednej dziewczyny czy idzie na ostatnie zajęcia ona podeszła do nas 4. Ja powiedziałem pierwszy to pytanie kolega coś zapytał to najpierw jemu odpowiedziała a do mnie burknela tak że nie wiem co nawet powiedziała ale już nie dopytywałem.

Kolejna sytuacja już w autobusie i były tam problemy z kierowcą. Ja się zaczynam śmiać a ona do mnie co się cieszysz będziesz szedł na piechotę. Zabrzmiało to szyderczo do mojej osoby jeszcze zabrakło słowa frajer i by brzmiało ''będziesz szedł frajerze na piechotę".

Nawet jak człowiek się roześmieje to bierzecie to na poważnie to od takich ludzi a nie z przekora i uśmiechem.

I dobrze że jesteś małomówny. Lepiej mówić mniej niż być jakimś jebanym bawidamkiem. Są kobiety które lubią tajemniczych facetów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xander99 Ty masz jakieś braki w socjalizowaniu się... masz jakieś dziwne wymagania, przesadzasz, to co one tam odpowiadają, czy nie, kładź na to chuj, czym Ty się przejmujesz. Chcesz coś powiedzieć to powiedz, nie to nie... każdy w życiu się kiedyś zbłaźni, każdy tez zabłyśnie. Pozostaje pytanie jak to się rozłoży procentowo. 

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, xander99 napisał:

Chciałem się dowiedzieć jak kobiety patrza na malomownyh chłopaków a często którzy w ogóle się nie odzywają do dziewczyn w czasie danego okresu edukacji.

 

Dokładnie tak jak to odczułeś - jak na popychadło i nic niewarte g*wno.

A skąd o tym wiem?

Bo długo sam byłem takim nastolatkiem, a potem studentem i najlepsze sztuki dostawali (w kolejności brania):

1. Najprzystojniejsi

2. Wszelkiej maści pojeby z odchyleniami do przemocy, agresji, ciemna triada etc.

3. Bogate oskarki

 

a ja mogłem sobie popłakać w kącie bo nie miałem ani wyglądu, ani przebojowości ani kasy.

 

Teraz pytanie czy chcesz w sobie to zmienić (swój introwertyzm) czy nie?

 

Musisz pamiętać, iż jeśli nie jesteś naprawdę zajebiście przystojny (że minimum ŁADNE laski same cię zaczepiają) to inicjatywa należy do Ciebie i tego są nauczone kobiety - facet ma odwalić szopkę żeby ona się łaskawie zgodziła - tak to wygląda w większości przypadków. Jeśli jesteś zamknięty w sobie, małomówny etc. to Twoja kolej nadejdzie jak równolatki się już "obruchają" z 3 z w/w grup, a Ty ze swoją spokojnością i przewidywalnością staniesz się ciekawym obiektem do zafundowania przekutaszonej Pani "projektu dom" bo ona takiego "spokojnego misia" urobi jak należy.

 

Więc albo zabierzesz się za siebie albo akceptujesz stan faktyczny - Twój wybór.

 

Mam od razu na początku dla Ciebie dobrą informację - ja jestem naturalnym introwertykiem, który wyuczył się bycia ekstrawertykiem -a Ty jesteś intro. Piękna sprawa - jesteś niezależny emocjonalnie od ludzi (nie będzie Ci tak doskwierać samotność jak ekstrawertykowi), a przy tym, jeśli nauczysz się schematów dynamik społecznych, żadna rozmowa nie będzie Ci straszna :) 

 

Oczywiście rozmową nie załatwisz kwestii wyglądu - schudnąć/ nabrać masy etc. etc. + dobrze dobrany ciuch (nie drogi a dobrze leżący) ale to nie o tym.

 

Musisz sobie zdać sprawę / odczarować trzy rzeczy:

1. Ludzie nie gryzą jak do nich zagadasz

2. Materialna powłoka kobiety, która Cię onieśmiela to tylko powłoka

3.  Schemat większości rozmów jest do bólu liniowy a ludzie uważają go i tak za "interesujący"

 

1.  Zanim zaczniesz uskuteczniać nawijkę z kobietami naucz się utrzymywać zaangażowanie rozmówców, którzy są dla Ciebie aseksualni. Mężczyźni, starsze kobiety, nieatrakcyjne laski. Po prostu, małymi krokami, rozmawiaj, aż będzie Ci to przychodzić coraz łatwiej. Na początku będziesz się miotał i peszył ale będzie szło coraz lepiej. Dobrzy są do tego starsi ludzie / pasjonaci -oni sami będą mówić jak ich tylko pociągniesz za język. Zobaczysz, że samymi "operatorami" w stylu "serio?", "opowiadaj, zaciekawiłeś mnie" pobudzisz ludzi do mówienia. Step by step dojdziesz do tego, że bez problemu utrzymasz 15 minutową rozmowę z kanalarzem, profesorem, hydraulikiem, śmieciarzem, obcokrajowcem, bezdomny.

 

Dam Ci jeden tip - Feliks W. Kres, świętej pamięci, napisał kiedyś - "ludzie uwielbiają książki, które mówią o nich samych" czyli identyfikują się z ich bohaterami. Czaisz? Jak to zrozumiesz to będziesz w domu

 

2. Postanowiłem sobie, że zabiorę się za szukanie kobiety do związku -do 40stki już blisko więc czas to ogarnąć albo odpuścić. Umówiłem się z jedna laską którą ściągnąłem z Instagrama - zdjęcia miała niezłe ale jak ją zobaczyłem na żywo... cóż "troszkę" lepiej niż na fotach - i nie ukrywam, że jak większość facetów, jej uroda troszkę mnie onieśmieliła, ale potem wrzuciłem sobie tryb "01" - polega on na tym, że nie widzisz kobiety a zbiór 0 i 1, które po prostu reagują na to co mówisz w określony sposób. Jej uroda znika, a Ty naciskasz guziki i otrzymujesz wynik. Powtarzam - ona nie istnieje - istnieje tylko ciąg 0 i 1 który w odpowiedni sposób zareaguje na wprowadzoną komendę (po przeliczeniu w podświadomości jaka reakcja jej się opłaca najbardziej - tu dochodzi SMV - temat na dłuższy wywód). Ja tę laskę skręciłem bo byłem złośliwy, żartobliwy, przygotowany do tej rozmowy (wiedziałem coś niecoś o kraju jej pochodzenia, o żartach jakie tam się opowiada etc.) i finalnie siedział u mnie 4 dni na chacie - i teraz znów - to 0 i 1 a nie jej uroda - ja zakończyłem znajomość bo zastanawiałem się czy ja naprawdę chcę oddać swoją wolność za jej ciało czy zaryzykować i szukać dalej?

 

3. Ludzie, a już w szczególności kobiety, są w swoich rozmowach i na randkach do bólu schematyczni. Wyobraź sobie, że mam w telefonie pierwsze 4-5 zdań rozpoczynających każdą moją rozmowę z laską na IG  - 5 moich zdań na które ona odpowiada 5 swoich - i to wchodzi. Na żywo jest tak samo. Oczywiście korygujesz to o dowcip sytuacyjny, Twój wizerunek etc. Schemat za schematem okraszony żartem sytuacyjnym i twoim oczytaniem.

 

Mam 38 lat. Na pewno nie jestem jakiś super przystojny (aczkolwiek na tle moich rówieśników... ja pierdole, co Wy ze sobą Panowie robicie :D )  Przez ostatnie 2 miesiące umówiłem się z kilkunastoma kobietami na minimum 1 spotkanie. Żadna z nich nie mówiła słowa po polsku, żadna z nich nie była z Ukrainy czy Białorusi. Wszystkie są studentkami. Na każde z tych spotkań przyjeżdżałem uberem / komunikacją, nie miałem garnituru, drogich zegarków, a na pytanie czym się zajmuję odpowiadałem "mieszkam u mamy i szukam pracy"* - dopiero na 2gim spotkaniu mówiłem (oględnie bez detali) z czego żyję. Ty masz 15 lat mniej i w choooj czasu na to wszystko.

 

To w skrócie. Masz więc do wyboru:

1. Zostać w tym miejscu w którym jesteś i czekać dopóki któraś Cię nie "dostrzeże" - napisałem Ci jak to się stanie

2. Wziąć się do roboty.

 

Hasła dla Ciebie - "conversational ju jitsu", "mystery method", "real social dynamics". Dużo czytaj. Zapisuj fajne cytaty żebyś mógł "brylować" Jak nie znasz angielskiego to się naucz. 

 

I przestań miauczeć i się użalać :) 

 

Nikt nie da Ci nic za darmo.

Pomoc ani litość ze strony kobiet nie nadejdzie.

Nie ma powrotu do ciepłego kurwidołka w łonie matki.

To Ty odpowiadasz za porażki ale i za sukcesy.

To Ty jesteś Panem swojego życia.

A kobiety szukają Pana dla swojego życia, bo same nie wiedzą co z nim zrobić.

Masz sobie znaleźć taką dziewczynę jaka Ci odpowiada, a nie taką jaka łaskawie zwróci na Ciebie uwagę/pozwoli być ze sobą.

 

 

* Na utrzymanki przyjdzie pora po 60tce jeśli nie będę miał rodziny :D 

 

 

 

 

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 16
  • Dzięki 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, niemlodyjoda napisał:

 

Dokładnie tak jak to odczułeś - jak na popychadło i nic niewarte g*wno.

A skąd o tym wiem?

Bo długo sam byłem takim nastolatkiem, a potem studentem i najlepsze sztuki dostawali (w kolejności brania):

1. Najprzystojniejsi

2. Wszelkiej maści pojeby z odchyleniami do przemocy, agresji, ciemna triada etc.

3. Bogate oskarki

 

a ja mogłem sobie popłakać w kącie bo nie miałem ani wyglądu, ani przebojowości ani kasy.

 

Teraz pytanie czy chcesz w sobie to zmienić (swój introwertyzm) czy nie?

 

Musisz pamiętać, iż jeśli nie jesteś naprawdę zajebiście przystojny (że minimum ŁADNE laski same cię zaczepiają) to inicjatywa należy do Ciebie i tego są nauczone kobiety - facet ma odwalić szopkę żeby ona się łaskawie zgodziła - tak to wygląda w większości przypadków. Jeśli jesteś zamknięty w sobie, małomówny etc. to Twoja kolej nadejdzie jak równolatki się już "obruchają" z 3 z w/w grup, a Ty ze swoją spokojnością i przewidywalnością staniesz się ciekawym obiektem do zafundowania przekutaszonej Pani "projektu dom" bo ona takiego "spokojnego misia" urobi jak należy.

 

Więc albo zabierzesz się za siebie albo akceptujesz stan faktyczny - Twój wybór.

 

Mam od razu na początku dla Ciebie dobrą informację - ja jestem naturalnym introwertykiem, który wyuczył się bycia ekstrawertykiem -a Ty jesteś intro. Piękna sprawa - jesteś niezależny emocjonalnie od ludzi (nie będzie Ci tak doskwierać samotność jak ekstrawertykowi), a przy tym, jeśli nauczysz się schematów dynamik społecznych, żadna rozmowa nie będzie Ci straszna :) 

 

Oczywiście rozmową nie załatwisz kwestii wyglądu - schudnąć/ nabrać masy etc. etc. + dobrze dobrany ciuch (nie drogi a dobrze leżący) ale to nie o tym.

 

Musisz sobie zdać sprawę / odczarować trzy rzeczy:

1. Ludzie nie gryzą jak do nich zagadasz

2. Materialna powłoka kobiety, która Cię onieśmiela to tylko powłoka

3.  Schemat większości rozmów jest do bólu liniowy a ludzie uważają go i tak za "interesujący"

 

1.  Zanim zaczniesz uskuteczniać nawijkę z kobietami naucz się utrzymywać zaangażowanie rozmówców, którzy są dla Ciebie aseksualni. Mężczyźni, starsze kobiety, nieatrakcyjne laski. Po prostu, małymi krokami, rozmawiaj, aż będzie Ci to przychodzić coraz łatwiej. Na początku będziesz się miotał i peszył ale będzie szło coraz lepiej. Dobrzy są do tego starsi ludzie / pasjonaci -oni sami będą mówić jak ich tylko pociągniesz za język. Zobaczysz, że samymi "operatorami" w stylu "serio?", "opowiadaj, zaciekawiłeś mnie" pobudzisz ludzi do mówienia. Step by step dojdziesz do tego, że bez problemu utrzymasz 15 minutową rozmowę z kanalarzem, profesorem, hydraulikiem, śmieciarzem, obcokrajowcem, bezdomny.

 

Dam Ci jeden tip - Feliks W. Kres, świętej pamięci, napisał kiedyś - "ludzie uwielbiają książki, które mówią o nich samych" czyli identyfikują się z ich bohaterami. Czaisz? Jak to zrozumiesz to będziesz w domu

 

2. Postanowiłem sobie, że zabiorę się za szukanie kobiety do związku -do 40stki już blisko więc czas to ogarnąć albo odpuścić. Umówiłem się z jedna laską którą ściągnąłem z Instagrama - zdjęcia miała niezłe ale jak ją zobaczyłem na żywo... cóż "troszkę" lepiej niż na fotach - i nie ukrywam, że jak większość facetów, jej uroda troszkę mnie onieśmieliła, ale potem wrzuciłem sobie tryb "01" - polega on na tym, że nie widzisz kobiety a zbiór 0 i 1, które po prostu reagują na to co mówisz w określony sposób. Jej uroda znika, a Ty naciskasz guziki i otrzymujesz wynik. Powtarzam - ona nie istnieje - istnieje tylko ciąg 0 i 1 który w odpowiedni sposób zareaguje na wprowadzoną komendę (po przeliczeniu w podświadomości jaka reakcja jej się opłaca najbardziej - tu dochodzi SMV - temat na dłuższy wywód). Ja tę laskę skręciłem bo byłem złośliwy, żartobliwy, przygotowany do tej rozmowy (wiedziałem coś niecoś o kraju jej pochodzenia, o żartach jakie tam się opowiada etc.) i finalnie siedział u mnie 4 dni na chacie - i teraz znów - to 0 i 1 a nie jej uroda - ja zakończyłem znajomość bo zastanawiałem się czy ja naprawdę chcę oddać swoją wolność za jej ciało czy zaryzykować i szukać dalej?

 

3. Ludzie, a już w szczególności kobiety, są w swoich rozmowach i na randkach do bólu schematyczni. Wyobraź sobie, że mam w telefonie pierwsze 4-5 zdań rozpoczynających każdą moją rozmowę z laską na IG  - 5 moich zdań na które ona odpowiada 5 swoich - i to wchodzi. Na żywo jest tak samo. Oczywiście korygujesz to o dowcip sytuacyjny, Twój wizerunek etc. Schemat za schematem okraszony żartem sytuacyjnym i twoim oczytaniem.

 

Mam 38 lat. Na pewno nie jestem jakiś super przystojny (aczkolwiek na tle moich rówieśników... ja pierdole, co Wy ze sobą Panowie robicie :D )  Przez ostatnie 2 miesiące umówiłem się z kilkunastoma kobietami na minimum 1 spotkanie. Żadna z nich nie mówiła słowa po polsku, żadna z nich nie była z Ukrainy czy Białorusi. Wszystkie są studentkami. Na każde z tych spotkań przyjeżdżałem uberem / komunikacją, nie miałem garnituru, drogich zegarków, a na pytanie czym się zajmuję odpowiadałem "mieszkam u mamy i szukam pracy"* - dopiero na 2gim spotkaniu mówiłem (oględnie bez detali) z czego żyję. Ty masz 15 lat mniej i w choooj czasu na to wszystko.

 

To w skrócie. Masz więc do wyboru:

1. Zostać w tym miejscu w którym jesteś i czekać dopóki któraś Cię nie "dostrzeże" - napisałem Ci jak to się stanie

2. Wziąć się do roboty.

 

Hasła dla Ciebie - "conversational ju jitsu", "mystery method", "real social dynamics". Dużo czytaj. Zapisuj fajne cytaty żebyś mógł "brylować" Jak nie znasz angielskiego to się naucz. 

 

I przestań miauczeć i się użalać :) 

 

Nikt nie da Ci nic za darmo.

Pomoc ani litość ze strony kobiet nie nadejdzie.

Nie ma powrotu do ciepłego kurwidołka w łonie matki.

To Ty odpowiadasz za porażki ale i za sukcesy.

To Ty jesteś Panem swojego życia.

A kobiety szukają Pana dla swojego życia, bo same nie wiedzą co z nim zrobić.

Masz sobie znaleźć taką dziewczynę jaka Ci odpowiada, a nie taką jaka łaskawie zwróci na Ciebie uwagę/pozwoli być ze sobą.

 

 

* Na utrzymanki przyjdzie pora po 60tce jeśli nie będę miał rodziny :D 

 

 

 

 

Dokładnie początek twojego wywodu oddaje to co ja czasem czuję trochę jak gowno a czasem jak powietrze które można zdmuchnąć albo zdeptać bo gdy ja z kimś rozmawiam i przychodzi 3 osoba to ja schodzę na boczny tor. Ale czasem mnie jedna zastanawia rzecz nieraz jak nadam jakiś temat to nagle ktoś zmienia całkowicie temat jakby się czegoś obawiał z mojej strony no i ja nwm czego.

Ostatnio oglądałem film ,,taking lives" o psychopacie i jeden przegrywa główny bohater trochę mi przypominał samego siebie aż zaruchal nagle Angelina 10/10. Przepaliło mi to styki. Bardzo dobra rada z rozmową ze starszymi osobami albo jakimiś brzydkimi łaskami tylko one też muszą być starsze.

W rozmowach lubie mówić o rolnictwie i meczach ale rozmawiam chaotycznie nie ma tego przejścia. No i mam problem rozgryźć dzisiejszą młodzież potrafią tak z dupy o czymś zażartować ja tego nie potrafię. 

Czytałeś może anonima o mojej osobie?

Fajnie by było znaleźć robotę gdzie bym rozmawiał z ludźmi i musiał im coś sprzedać. Myślałem o spedycji ale no właśnie mam tego taką że nie potrafię ściąć kogoś jakąś ripostą. 

Fajnie by było znaleźć robotę gdzie bym rozmawiał z ludźmi i musiał im coś sprzedać. Myślałem o spedycji ale no właśnie mam tego taką że nie potrafię ściąć kogoś jakąś ripostą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xander99 Może spróbuj zagadywać o jakieś niewyjaśnione zagadki medyczne jak np. o tajemniczym połknięciu kleju i możliwości sklejenia nerek i pęcherza albo o dziurze w jelitach. 🤣

Ale jak sam określiłeś:

W dniu 4.10.2022 o 14:31, xander99 napisał:

U mnie z psychika git jest.

więc działaj :)

 

Edytowane przez Lady Bathory
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, xander99 napisał:

Ja powiedziałem pierwszy to pytanie kolega coś zapytał to najpierw jemu odpowiedziała a do mnie burknela tak że nie wiem co nawet powiedziała ale już nie dopytywałem.

Mogłeś jej odpowiedzieć, żeby głośno i wyraźnie i się zaśmiać z tego;) ewentualnie jak była bardzo nie miła to że wygląda jak by się obsrała:D Nie no... Nie za bardzo tego przeżywasz i analizujesz?

 

3 godziny temu, xander99 napisał:

Ja się zaczynam śmiać a ona do mnie co się cieszysz będziesz szedł na piechotę.

No to odpowiadasz, że Ty razem ze mną... Też chyba za bardzo analizujesz.

 

Przede wszystkim to przestań oglądać te pornole bo ryje Ci to banie. Wiesz ile ja miałem przypałowych sytuacji? Jak bym tu niektóre opisał to chyba dostał bym bana za rozpowszechnianie negatywnych i kompromitujących treści. Bardzo fajne wypowiedzi czytałem ostatnio od @niemlodyjoda i @Sankti Magistri więc do roboty.

25 minut temu, xander99 napisał:

W rozmowach lubie mówić o rolnictwie i meczach ale rozmawiam chaotycznie nie ma tego przejścia.

Zauważyłem, że jak piszesz właśnie o piłce nożnej to z zaangażowaniem i że znasz temat, może właśnie w ten sposób krąg znajomych można poszerzyć, więcej znajomych to więcej dziewczyn do poznania.

25 minut temu, xander99 napisał:

Czytałeś może anonima o mojej osobie?

Co to za anonim?   

Edytowane przez Pietryło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to skończ z waleniem gruchy i oglądaniem porno, bo przez to masz w mózgu kisiel i ciężko Ci się wysłowić. Potem zacznij wprowadzać w życie rady od braci. Ale najpierw przestań oglądać ten shit, bez tego nigdy nie ruszysz z miejsca.

  • Like 3
  • Dzięki 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miszka napisał:

Małomówna osoba, mężczyzna nie wywołuje emocji.

Eee, czasami jest problem dopiero jak się odezwie:D

Godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

Mam od razu na początku dla Ciebie dobrą informację - ja jestem naturalnym introwertykiem, który wyuczył się bycia ekstrawertykiem

Może nie byłeś nigdy introwertykiem, tylko zahukanym ekstrawertykiem?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xander99 Trollujesz.

Zakładasz wciąż negatywne tematy, szukasz pogłaskania po głowie, atencji, współczucia a sam nic nie robisz by zmienić swoją sytuację. 

Ile dostałeś rad od braci na temat zdrowia, ogarniania życia? Ile z tego wyciągnąłeś i wprowadziłeś w życie? 

Zapewne nic bo lepiej jest po marudzić jaki to świat jest zły i niesprawiedliwy. A i owszem i co na to poradzisz? Będziesz siedział w piwnicy i biadolił czy ruszysz tylek by coś zmienić. Samo nic nie przyjdzie, nie zadzieje się a czekanie na ślepy los to jak poszukiwania sławnej Himalajki, która praktycznie nie istnieje co najwyżej w legendach. 

Co do kobiet gardzą i nie szanują słabych mężczyzn, ale ty dalej tego nie kumasz jaka jest kobieca natura. 

Myślisz, że bracia mają ochotę tracić czas by wiecznie tłumaczyć Ci oczywistości, które ty wypierasz ze świadomości. 

Jak by powiedziała przeciętna kobieta ogarnij się, noś spodnie. 

Najlepsza rada jest Stachu Jonesa czyli znalezienia jaj między nogami i potrząsania nimi jak na prawdziwego mężczyznę przystało. 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 6
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, xander99 napisał:

Kolejna sytuacja już w autobusie i były tam problemy z kierowcą. Ja się zaczynam śmiać a ona do mnie co się cieszysz będziesz szedł na piechotę.

 

Twój poziom cringu jest dość czytelny, chociażby po wpisach na forum, gdzie w sumie nikt Ci nad głową nie stoi, więc możesz sobie spokojnie ułożyć w głowie, co chcesz przekazać.

 

Tego jednak nie robisz i piszesz w dość zawoalowany sposób, który w sumie nie przekazuje żadnej namacalnej treści.

 

Bo co min. ma znaczyć ,,problemy z kierowcą"?

a) kierowca dostał zawału?

b) kierowca najebany próbował odpalić autobus?

c) kierowca wjechał w grupę napierdalających się kiboli na ulicy?

d) kierowca został postrzelony w ulicznych porachunków gangów?

e) kierowca wyciągnął kutasa i powiedział, że póki jego kindybał nie odpali, to autobus też nie?

f) kierowca zgubił kluczyki?

 

Jakby nie patrzeć, każda z tych sytuacji niesie za sobą zupełnie inny poziom komizmu, który niekoniecznie musi znaleźć obiektywny odzew u osób postronnych, a przynajmniej wymaga do tego nie małych umiejętności  aktorskich i oratorskich. Bo samo brechtanie, że kierowca z ,,czymś" ma problem, to - nie umniejszając - poziom troglodycki, w żaden sposób nie aspirujący do objęcia patronatem Talii.

 

Jeśli nie masz pojęcia czym jest puenta, timing, punch,, to najlepiej wstrzymaj się z byciem zabawnym i po prostu naucz się normalnie zawiązywać relacje społeczne.

 

I mam świadomość, że dla Ciebie zagadanie do laski o zajęcia, to jest próba nawiązania relacji społecznych, ale skoro nawet na tym polu ponosisz sromotną porażkę, to uświadom sobie, że widocznie spierdalasz takie akcje jeszcze na poziomie niewerbalnym. A więc wygląd, postawa, mowa ciała. Póki tych rzeczy nie ogarniesz, to nie masz nawet po co strzępić ryja do ludzi

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.