Skocz do zawartości

Jak wygląda powrót na rynek matrymonialny w wieku 30 lat?


Maurycy

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Co do tematu no cóż obecny rynek matrymonialny to gra z poziomu hard lub very hard z p0lkami natomiast normal z imigrantkami.

Wybierz to co bardziej się opłaca i z kim masz szansę wygrać w ta grę.

Z resztą kto powiedział by ograniczać się do p0lek skoro cały świat z pięknymi kobietami stoi otworem.

 

Bardzo dobrze napisane. Co ciekawe w niektórych grach jest taki tryb "ironmen" -wtedy nie masz sava game-a, tylko gra sama z automaty zapisuje grę gdy wychodzisz, więc nie ma że się cofniesz i poprawisz coś. Jak coś skopiesz to porażka  i co najwyżej można zagrać od nowa. Brzmi znajomo -czyż nie?

 

3 godziny temu, Baca1980 napisał:

Divy wychodzą dużo taniej i nie marnuję się najważniejszej waluty: czasu.

 

To jest jeden ze sztandarowych mitów powielanych na tym forum bez zastanowienia.  To trochę tak jakby ktoś Wam mówił....po co Ci samochód, przecież PKS-em dojedziesz za mniejszą kasę. Dobrze jest więc porównywać jabłka do jabłek i pomarańcze do pomarańczy.

Po pierwsze od czego taniej? Od małżeństwa pewnie tak -jeśli założymy że się rozwodzą i majątek do podziału 50 na 50.

Czy od związku (bez dzieci i wspólnoty majątkowej)....tutaj bym się kłócił.  Szczególnie gdy związek jest w tym okresie pierwszego roku-dwóch i seks jest często, namiętny i z eksperymentami.

 

Ponieważ Odloty i Roksa są zamknięte, można zerknąć na inny portal który powstał na ich zgliszczach -  eskort.pl i popatrzeć na dwie kwestie: ceny i WIEK! lasek w ogłoszeniach.

Pierwsze co się rzuca w oczy to mediana wieku -przeważają laski z deklarowanym (!!!) wiekiem 30+. (a jak wiadomo skoro laska deklaruje np. 36 lat to pewnie w drzwiach stanie rycząca 40-cha.)

Młode laski zamiast na "domówkach" wolą zarabiać na kamerkach i OF. Więc decydując się na dive w PL to albo wybieramy "emerytkę", albo stajemy w kolejce do jakiejś młodszej, która ma tylu chętnych że robi zapisy (warto poczytać perypetie "szwagrów" na Garsonierze o ich "polowaniach" na jakieś w miarę młode laski).

Drugie co się rzuca w oczy to ogromna przewaga popytu (tabun chętnych wyposzczonych gości), nad podażą, zamknięte popularne portale z ogłoszeniami, młode laski preferujące kamerki i pokazy on-line (wspomniana powyżej przerwana "zastępowalność pokoleń" div). Czytając opinie na Garsonierze widać że znalezienie divy, która nie jest zmanierowana to jak szukanie trufli w g***nie. 

 

Sam obecnie jestem tylko teoretykiem w tym temacie, patrząc jednak na materiały źródłowe (wspomniana Garosniera plus Erodate, Eskort itp) widzę jak bardzo zmieniła się sytuacja na tym "rynku" na przestrzeni lat 10-ciu, 15-tu. 

Jeśli byśmy chcieli zaś czegoś więcej niż "włożył-wyjął", jakieś emocje coś na kształt randki z divą, wchodzimy w tematy spotkań typu sponsoring i tutaj to już zupełnie inne stawki. 

Dlatego więc info iż divy są tańsze jest nieprawdziwe i tak na prawdę tylko wypacza rzeczywistość. No bo czemu nagle tylu gości poświęca czas i pieniądze na randki skoro mogliby sięgnąć po coś fajnego (młode i chętne divy mające zaagażowanie w tym co robią) za niewielką cenę?

 

45 minut temu, spacemarine napisał:

atomiast pamiętaj że dzisiejsi 30latkowie mają trudniej niż za Twoich czasów, tindera tak nie było i ego nie miały aż tak wywalone w kosmos jeszcze

 

Bardzo trafna uwaga. Obecnie w PL to jakiś dramat. Tabuny gości walczący o zainteresowanie "księżniczek". @Iceman84PL to trafnie podsumował. 

 

Edytowane przez Zdzichu_Wawa
  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w ten weekend na zorganizowanych spotkaniach/wykładach/filmach poświęconych krajom nordyckich. Nie często chodzę na tego typu wydarzenia ponieważ są one z reguły skierowane do wąskiego grona odbiorców. Tutaj akurat wybrałem się z czystej ciekawości tematu i nadmiaru wolnego czasu. Dodatkowo chciałem też na to spojrzeć z punktu socjologicznego, jaki typ ludzi chodzi na tego typu wydarzenia i czy jest szansa poznać fajne dziewczyny.

W skrócie uznałbym, że jest szansa i to dosyć spora. Problemem w moim przypadku był fakt, że znalazłem się tam nie szczególnie interesując się tematem.

Siedziałem na ławce przed wykładem obok grupy 3 studentek, które akurat rozmawiały o poprzednim wykładzie i związanej z tą tematyką książce. Czy zagadałem? Cóż, nie czułem się pewnie.

Uogólniając, tak z 20% towarzystwa stanowiły samotne dziewczyny, ewentualnie dwie koleżanki wspólnie. Średnia wieku w granicach 23-30. Były oczywiście też starsze, takie oczytane, światowe kobietki.

Gdyby mnie ten temat mocno rajcował, to byłbym w stanie nawiązać tam pewne znajomości. Ewentualnie nawet wdać się w rozmowę z obcymi mi kompletnie ludźmi.

W ramach całego wydarzenia prowadzone były również darmowe zajęcia z nauki języków. To na pewno byłoby świetne miejsce na przełamanie lodów.

 

To taki przykład z życia wzięty.

Trzeba znaleźć interesującą cię tematykę i socjalizować się w tej strefie. Taka jest moja opinia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Maurycy napisał:

Dwa tygodnie temu opisałem swoją sytuację psychiczną w tym wątku: 

 

 

Dzięki Waszym poradom, zacząłem się ogarniać i mój stan psychiczny poprawia się, po zrozumieniu, że za bardzo wyidealizowałem pewną kobietę 😆

 

Z obiegu wypadłem jakieś 4 lata temu, więc nie wiem, jak to wygląda w obecnych czasach, na co zwrócić uwagę, gdzie poznawać nowe osoby? 

 

Próbowałem z Tinderem, nie miałem problemu z matchami i spotkaniami, podejrzewam, że to przez wielkość miasta w którym mieszkam. Niektóre spotkania odbyły się po kilka razy. Mam z tą aplikacją tylko jeden problem - uroda dziewczyn na zdjęciach jest bardzo mocno zawyżona w stosunku do rzeczywistości. Straciłem mnóstwo czasu na spotkania, które były całkowicie bez sensu. 

 

Wśród znajomych jest ciężko, bo większość osób w moim lub zbliżonym wieku, jest zajęta (przynajmniej wśród moich znajomych). 

 

Opcje jakie rozważam w obecnym momencie, to: 

 

1. Praca - w mojej pracy jest dość sporo kobiet, zarówno młodszych, jak i starszych. Problemem jest dochodzenie do tego, czy ktoś jest już zajęty, czy nie. Przecież nie spytam bezpośrednio przy pierwszym spotkaniu :) Może to być bardzo mozolny proces, zależy mi na czasie a nie na rozkminianiu każdej panny przez tygodnie. Poza tym wciąż pamiętam pewne powiedzenie - "Gdzie się mieszka i pracuje, tam się ***** nie wojuje" :)

 

2. Szybkie randki, tzw. Speed Dating - pozwala na zaoszczędzenie sporo czasu, ponieważ wiadomo, że osoby, które tam przychodzą są wolne (przynajmniej w teorii 🙂) i w dodatku od razu widać, jak ktoś wygląda na żywo, pozwala to uniknąć "Tinderowego rozczarowania" :) 

 

Poznawanie kogoś na imprezach raczej odpada, po prostu od pewnego czasu unikam takich miejsc, zresztą poznane tam w przeszłości osoby okazały się bardzo płytkie :) Takie typowe Dżesiki i Julki :)

 

Macie może jakieś dodatkowe pomysły? Mam przeczucie, że po 30-stce może być trudniej, niż w wieku 25-26 lat. 

 

Tinder:

Sprawa jest prosta. Umawiasz się w jakimś miejscu pod które możesz podjechać autem. Bierzesz lornetke i patrzysz. Jak jest rozczarowanie to piszesz wiadomość. 

"nie szanuje kobiet które chcą budować relacje na kłamstwie" 

Oszczędzasz czas i pieniądze. Mam kumpla który tak robił i żałuję że tak nie podchodziłem bo zmarnowałem trochę czasu i pieniędzy. 

 

Praca 

Pytaj kobietę co robi w wolnym czasie. Jak podrazysz to prędzej czy później przyzna że ma chłopaka.

-Gdzie byłaś na wakacjach

- w Grecji.

-Z chłopakiem czy z przyjaciółmi? 

 

Speed dating

Żenujące jak dla mnie. Sam fakt że kobieta tam się znalazła oznacza że albo jest brzydka albo nie ogar... 

Ewentualnie stara 🤣

 

Klimaty hobby, wyjazdy, łyżwy itp. Galerie. Tam gdzie kobiety się płatają. Jak mieszkasz w dużym mieście to okazji jest pełno. Niea magicznych miejsc. Możesz poznać kogoś przypadkiem w klubie a może w kolejce na pocztę. 

Pozytywne nastawienie i dopracowany Look i atakuj 😎

Edytowane przez Gixer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, RENGERS said:

 

Troy Francis jest już chyba po 50, a podchodzi do młodych dup i je rucha, wszystko jest w glowie.

 

 

Ruchać można i po 70-ce, lecz, jednakowoż, jak w wieku powiedzmy 40+ jedyne hobby, to przykładowo chlanie i ruchanie, to znaczy że bozia mocno intelektu poskąpiła. Jest tyle fajniejszych rzeczy do robienia. 

 

Ruchanie to ma być jak mycie zębów - przyjemność i miłe uczucie po fakcie, a nie sól życia. 

 

A dla niektórych to widzę taka Wieliczka. 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maurycy napisał:

Zagadywanie do ekspedientek czy ludzi w galerii być może jest jakimś pomysłem, natomiast jest procesem strasznie czasochłonnym, podobnym do tego, jak poznanie kogoś w pracy. 

Co ty paplesz?

Jakie podobieństwo?

TO dwie różne strategie.

ZANĘCANIE expedientek jest ok/wporzo tylko skuteczność mała.

Łowienie w pracy to samobójstwo NA STARCIE!....już w założeniu bubel w planie ramowym.

 

Gdybyś zechciał nie faszerowac się 'śmieciami' to zauważ fakt:

Wszystkie udane/popularne ROMANSE(fikcja literacka/życie) to MEZALIANS.....WYJEBANY W KOSMOS FACE +szara myszyyyja.

W DRUGĄ STRONĘ NIE DZIAŁA!!!

HIPERGAMIA.

....generalizując: ekspedientka(niska masa startowa/mały PRÓG wejścia).

Kobiet z pracy ta sama pułka trampoliny społecznej....syntax eror.

 

Dalej łykaj śmieci z forumowej ideologii jebać nic  się nie bać.

50 euro za numerk.

O opowieści starych dziadów bez dzieci śliniących się do lasek.jpg

:)

 

 

 

 

33 minuty temu, Gixer napisał:

Możesz poznać kogoś przypadkiem w klubie a może w kolejce na pocztę. 

Pozytywne nastawienie i dopracowany Look i atakuj

O....dobrze prawi.

Klina mu i meduze.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, maroon napisał:

 

Ruchać można i po 70-ce, lecz, jednakowoż, jak w wieku powiedzmy 40+ jedyne hobby, to przykładowo chlanie i ruchanie, to znaczy że bozia mocno intelektu poskąpiła. Jest tyle fajniejszych rzeczy do robienia. 

 

Ruchanie to ma być jak mycie zębów - przyjemność i miłe uczucie po fakcie, a nie sól życia. 

 

A dla niektórych to widzę taka Wieliczka. 

 

Masz w sobie duże pokłady wewnętrznej frustracji, wyluzuj trochę!

 

Kto powiedział, że to jedyna rzecz, którą Troy w swoim życiu robi?

 

Jest inteligentnym facetem, na pewno ma wiele różnorakich zainteresowań!

 

Zaakceptuj, że ludzie są różni!

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maroon napisał:
Godzinę temu, RENGERS napisał:

Troy Francis jest już chyba po 50, a podchodzi do młodych dup i je rucha, wszystko jest w glowie.

 

 

Ruchać można i po 70-ce, lecz, jednakowoż, jak w wieku powiedzmy 40+ jedyne hobby, to przykładowo chlanie i ruchanie, to znaczy że bozia mocno intelektu poskąpiła. Jest tyle fajniejszych rzeczy do robienia. 

A on nie robi tego bizesowo?

W sensie książki i szkolenia bazujące głównie na własnym doświadczeniu.

Stąd musi sprawiać wrażenie "dużego przerobu"  kobiet lub faktycznie ten przerób robi pod biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 

Bardzo dobrze napisane. Co ciekawe w niektórych grach jest taki tryb "ironmen" -wtedy nie masz sava game-a, tylko gra sama z automaty zapisuje grę gdy wychodzisz, więc nie ma że się cofniesz i poprawisz coś. Jak coś skopiesz to porażka  i co najwyżej można zagrać od nowa. Brzmi znajomo -czyż nie?

 

 

To jest jeden ze sztandarowych mitów powielanych na tym forum bez zastanowienia.  To trochę tak jakby ktoś Wam mówił....po co Ci samochód, przecież PKS-em dojedziesz za mniejszą kasę. Dobrze jest więc porównywać jabłka do jabłek i pomarańcze do pomarańczy.

Po pierwsze od czego taniej? Od małżeństwa pewnie tak -jeśli założymy że się rozwodzą i majątek do podziału 50 na 50.

Czy od związku (bez dzieci i wspólnoty majątkowej)....tutaj bym się kłócił.  Szczególnie gdy związek jest w tym okresie pierwszego roku-dwóch i seks jest często, namiętny i z eksperymentami.

 

Ponieważ Odloty i Roksa są zamknięte, można zerknąć na inny portal który powstał na ich zgliszczach -  eskort.pl i popatrzeć na dwie kwestie: ceny i WIEK! lasek w ogłoszeniach.

Pierwsze co się rzuca w oczy to mediana wieku -przeważają laski z deklarowanym (!!!) wiekiem 30+. (a jak wiadomo skoro laska deklaruje np. 36 lat to pewnie w drzwiach stanie rycząca 40-cha.)

Młode laski zamiast na "domówkach" wolą zarabiać na kamerkach i OF. Więc decydując się na dive w PL to albo wybieramy "emerytkę", albo stajemy w kolejce do jakiejś młodszej, która ma tylu chętnych że robi zapisy (warto poczytać perypetie "szwagrów" na Garsonierze o ich "polowaniach" na jakieś w miarę młode laski).

Drugie co się rzuca w oczy to ogromna przewaga popytu (tabun chętnych wyposzczonych gości), nad podażą, zamknięte popularne portale z ogłoszeniami, młode laski preferujące kamerki i pokazy on-line (wspomniana powyżej przerwana "zastępowalność pokoleń" div). Czytając opinie na Garsonierze widać że znalezienie divy, która nie jest zmanierowana to jak szukanie trufli w g***nie. 

 

Sam obecnie jestem tylko teoretykiem w tym temacie, patrząc jednak na materiały źródłowe (wspomniana Garosniera plus Erodate, Eskort itp) widzę jak bardzo zmieniła się sytuacja na tym "rynku" na przestrzeni lat 10-ciu, 15-tu. 

Jeśli byśmy chcieli zaś czegoś więcej niż "włożył-wyjął", jakieś emocje coś na kształt randki z divą, wchodzimy w tematy spotkań typu sponsoring i tutaj to już zupełnie inne stawki. 

Dlatego więc info iż divy są tańsze jest nieprawdziwe i tak na prawdę tylko wypacza rzeczywistość. No bo czemu nagle tylu gości poświęca czas i pieniądze na randki skoro mogliby sięgnąć po coś fajnego (młode i chętne divy mające zaagażowanie w tym co robią) za niewielką cenę?

 

 

Bardzo trafna uwaga. Obecnie w PL to jakiś dramat. Tabuny gości walczący o zainteresowanie "księżniczek". @Iceman84PL to trafnie podsumował. 

 

 

Jest roksa ale z jakimś rozszerzeniem sx nie reklamuje, wręcz wzbraniam na ten ochydny portal wchodzić!!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

No bo czemu nagle tylu gości poświęca czas i pieniądze na randki skoro mogliby sięgnąć po coś fajnego (młode i chętne divy mające zaagażowanie w tym co robią) za niewielką cenę?

 

Bo ktoś im wmówił że chodzenie na Divy to coś złego i nie honorowego. :). Jak by jeden z drugim policzył ile kosztuję jego seks w związku to by się za łeb chwycił :). 

 

2 godziny temu, Zdzichu_Wawa napisał:

 Szczególnie gdy związek jest w tym okresie pierwszego roku-dwóch i seks jest często, namiętny i z eksperymentami.

 

  I tutaj się zgodzę. Dlatego ten okres jest tzw. free trail. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Dlatego najlepiej byłoby się spotykać z pannami tylko na okres powiedzmy 3-4 miesięcy a potem next:).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Baca1980 said:

 

Bo ktoś im wmówił że chodzenie na Divy to coś złego i nie honorowego. :). 

To bardziej kwestia bezpieczeństwa i szacunku do siebie. Po wuj płacić "za usługę", jak tą samą usługę, za te same lub mniejsze pieniądze można mieć czerpiąc z tego większą przyjemność (np. za 300 będzie miła kolacja + ruchanie). 

 

Kurwy były dobre kiedyś, gdzie żeby się dobrać do miodku, to trzeba było uderzać w długie konkury. Dziś nie ma takiej konieczności. Ruchanie tego samego wieczoru, co poznanie panny, nie jest niczym wyjątkowym. Nie jest również niczym wyjątkowym umawianie  spotykania tylko i wyłącznie w wiadomym celu.

 

Jest też dodatkowy minus kurwy - bezpieczeństwo. Gołodupiec może i się nie przejmować, ale przykładowo zapraszanie pani na chatę, to proszenie się o kłopoty. I to nie są wyimaginowane problemy z dupy, tylko realne przypadki. Ja po kurewce miałem wjazd na kwadrat, kumpel miał, innemu zajebała portfel. Oczywiście można też wyjazdowo korzystać, ale to jeszcze gorzej. 

 

Reasumując, jak ktoś jest tak brzydki jak kupa i nie ogarnięty, to faktycznie tylko kurwy mu pozostają. Cała reszta natomiast chodzi na kurwy bo jest zbyt wygodna i pizdowata, żeby się postarać. 

 

Do tego dochodzi jeszcze umiejętność kontrolowania popędu. Jak pisałem powyżej, dla niektórych ruchanie to sól życia. Biedne to życie. 

Edytowane przez maroon
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, maroon napisał:

Cała reszta natomiast chodzi na kurwy bo jest zbyt wygodna i pizdowata, żeby się postarać. 

 

Jakby jeszcze chodzili:).. Zazwyczaj kończy się trzepaniem kapucyna i wzdychaniem za tą jedyną.

 

 

59 minut temu, maroon napisał:

Jest też dodatkowy minus kurwy - bezpieczeństwo. Gołodupiec może i się nie przejmować, ale przykładowo zapraszanie pani na chatę, to proszenie się o kłopoty. I to nie są wyimaginowane problemy z dupy, tylko realne przypadki. Ja po kurewce miałem wjazd na kwadrat, kumpel miał, innemu zajebała portfel. Oczywiście można też wyjazdowo korzystać, ale to jeszcze gorzej. 

 

Dlatego na Divy to do "agentury" a jak już zamawiamy to tylko na hotel. Jak jedziemy na prywate to bez portfela i dokumentów. Tylko gotówka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Baca1980 napisał:

I to wszystko tak naprawdę aby sobie poruchać :). Divy wychodzą dużo taniej i nie marnuję się najważniejszej waluty: czasu.

Chyba zupełnie nie ogarniasz, że czasem sam proces dochodzenia do grzmocenia, zabawa konwencją i ogólny fun.

Zamoczenie jest na n-tym poziomie profitu z tych działań.

 

Jeżeli podchodzisz do pani z założeniem "zamoczenie albo nic", to... Renia Rączkowska. Bez względu na to, co tam na siebie wylejesz w ramach ablucji przedimprezowych - czy to oldspajs, czy wyciąg z fiuta, będziesz śmierdział DESPERACJĄ.

 

A desperacja nie jest sexy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2022 o 21:46, Baca1980 napisał:

Odradzam. Tak samo jak wszelkich wyjazdów czy imprez dla tzw, singli. Jarmark spi.erdolenia i spermiarstwa. Nic tylko cyrk dla podstarzałych atencjuszek.

Nie zdecydowałem się iść na coś takiego. Widziałem zdjęcia i np. na 6 gości jedna dziewczyna. Wspólne fotki wyglądały tak, że kobiety do zdjęcia stojąc przy jakich gościach nie będącymi modelami mają minę tego typu:

polka-pracujaca-w-hm-na-minimalnej_2021-

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Bez względu na to, co tam na siebie wylejesz w ramach ablucji przedimprezowych - czy to oldspajs, czy wyciąg z fiuta, będziesz śmierdział DESPERACJĄ.

 

Misiek ty wróżysz z fusów?

Gdzie i kiedy na forumowym romanum czytałeś opis gry dziennej/nocnej lub naganiania na odstrzał?

OHOTA.

NIE przypominam sobie choćby jednego wpisu o akcji z WINGIEM.

....ORAZ PRZENIESIENIU domówki do clubu.

Brak akcji ACADEMIC ELEWATOR...

 

TO NIBY gdzie oni mają walić?

...Z buta po colę i gipsy z biedry?

...ewentualnie do ciastoplasto po drewniane elektrody dla pinokia.

Poniosła Cię fantazja.

:)

 

 

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, SilentAssassin napisał:

Naucz się poznawać laski w codziennych sytuacjach. Teoretycznie, najprostsza, najoszczedniejsza czasowo umiejetnosc. Praktycznie, trzeba jednak przysiąsc i pocwiczyc social skilla w gadce. Nic za darmo nie ma.

To jest właśnie haczyk najlepsze rzeczy są najprostsze i najtrudniejsze zarazem bo prostota wymaga przynajmniej dobrego wykonania a co samo przez się rozumie praktyki. Większość gości nie ma jaj zagadywać okazjonalnie co daje ogromne pole do popisu dla takich kosmitów jak my i praktycznie zerową konkurencję.

21 godzin temu, maroon napisał:

 Mając 30 lat to nie byłem w stanie towaru przerobić. Kolega akurat wtedy już po rozwodzie też. 

To nie jest ironia czy złośliwość z mojej ale nie każdy ma tyle szczęścia być ogarniętym i zadbanym żeby tak sobie korzystać z życia ogrom chłopaków tutaj jest mniej lub bardziej cierpiąca i to jest smutne że tak mało z nas ma na tyle mało szczęścia.

 

@niemlodyjoda nie wiem jak ta niemka co trafiłeś ale jak ja praktykowałem w krajach niemieckojęzycznych podryw to generalnie kobiety nie białe bo te ładne niemki w dużym procencie są równie zmanierowane jak polki, ale co do jakości kobiet złego słowa nie powiem było na ogół bardzo dobrze.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Maszracius_Iustus said:

 ogrom chłopaków tutaj jest mniej lub bardziej cierpiąca i to jest smutne że tak mało z nas ma na tyle mało szczęścia..

 

To teraz pytanie czemu są cierpiący? 

 

Bo nie mogą zaruchac? 

Bo żony nie mają? 

Bo miłości życia nie poznali? 

 

Polacy są ogólnie narodem cierpiącym. Tak się nas wychowuje, tak uczy(ła) religia, takie są warunki (zwłaszcza pogodowe). 

 

Jeżeli ktoś chce cierpieć i uważa, że za cierpienie mu się "należy", to nie tędy droga. 

 

Każdy (no prawie) by chciał ruchać lale jak z pornosa, zmieniać dupy jak diCaprio albo mieć szczęśliwy związek po wsze czasy. 

 

Tylko że to jest chciejstwo, nic poza tym. 

 

W naszych, czy w ogóle globalnych obecnie warunkach, żeby chcieć to trzeba móc, a nie odwrotnie. A żeby móc to trzeba wyleźć z tej mitycznej strefy komfortu pt. należy mi się. 

 

Abstrahuję już od tego, że większość tematów tutaj jest z cyklu "jak zaruchać"? 

 

Jeżeli ktoś wciąż i wciąż pyta się "jak", to najwyższa pora wyjść do ludzi, a nie cierpieć. 

 

Ps. Ogarnięcie i zadbanie tylko nieliczni mają za darmo, reszta musi na to zapieprzać. Dodatkowo nawet jak jesteś ogarnięty i zadbany, to na każde 100 przeruchanych lasek od 1000 dostaniesz kosza. I co płakać będziesz, czy pytać jak je wszystkie przeruchać? 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

W naszych, czy w ogóle globalnych obecnie warunkach, żeby chcieć to trzeba móc, a nie odwrotnie. A żeby móc to trzeba wyleźć z tej mitycznej strefy komfortu pt. należy mi się. 

 

Abstrahuję już od tego, że większość tematów tutaj jest z cyklu "jak zaruchać"? 

 

Jeżeli ktoś wciąż i wciąż pyta się "jak", to najwyższa pora wyjść do ludzi, a nie cierpieć. 

Dwa słowa poza podrywem, ale coś o socjalu.

Może z rok zajęło mi rozpoznanie, poznanie i oswojenie gromady osób związanych z motocyklizmem zanim stałem się "kumplem z paczki", a właściwie z 2 paczek i jestem mile widziany na każdym spotkaniu.

Dodam, że na początku nie znałem nikogo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.