Skocz do zawartości

Jak wygląda powrót na rynek matrymonialny w wieku 30 lat?


Maurycy

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 27.11.2022 o 13:20, BRK275 napisał:

Byłem w ten weekend na zorganizowanych spotkaniach/wykładach/filmach poświęconych krajom nordyckich.

 

W dniu 27.11.2022 o 13:20, BRK275 napisał:

Gdyby mnie ten temat mocno rajcował, to byłbym w stanie nawiązać tam pewne znajomości. Ewentualnie nawet wdać się w rozmowę z obcymi mi kompletnie ludźmi.

 

Gdybyś zagadał i próbował poderwać jakąś laskę nagle zostałbyś uczestnikiem warsztatu pt. „molestowanie seksualne i jak radzą sobie z nim kobiety w krajach nordyckich”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minutes ago, Brat Jan said:

Dwa słowa poza podrywem, ale coś o socjalu.

Może z rok zajęło mi rozpoznanie, poznanie i oswojenie gromady osób związanych z motocyklizmem zanim stałem się "kumplem z paczki", a właściwie z 2 paczek i jestem mile widziany na każdym spotkaniu.

Dodam, że na początku nie znałem nikogo.

 

W zasadzie do każdej grupy trzeba się "wbić". Nihil novi. W istocie co innego jest ważne, a mianowicie pytanie czy na pewno chcemy się socjalizować? Bo jak chcemy, to wymaga to, jak sam zauważyłeś, podjęcia pewnych działań i od tego się nie ucieknie. Natomiast jeżeli nie chcemy, to nie bardzo rozumiem gdzie miejsce na płacz. 

 

Mieć jabłko i zjeść jabłko. Niektórzy jak baby. 

 

Ja osobiście jestem typem samotnika. Lone wolf. Nie ciągnie mnie przesadnie do ludzi, bo większość ludzi jest nudna i schematyczna jak flaki z olejem. Stąd np. zawsze celowałem w nieco introwertyczne panny i miało to dużo korzyści. 

 

Najpierw jednak trzeba siebie poznać, a potem dopiero odpowiednio swoje działania targetować. 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu musisz mieć wyższe wykształcenie niż laska ;)

 

Cytat

- Kobiety po studiach wolą pozostać samotne, niż związać się z mężczyzną ze słabszym wykształceniem. Żeby urodziło się pierwsze dziecko, potrzebny jest stały związek, stały etat i własne mieszkanie - z ekspertem od demografii Mateuszem Łakomym rozmawia Grzegorz Sroczyński.

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29190553,jedna-czwarta-polek-jest-bezdzietna-bez-stalych-etatow-dzieci.html#s=BoxOpMT

 

 

Cytat

 

I one nie chcą się wiązać z tymi chłopakami bez studiów?

Bo ma znaczenie zjawisko homogamii - nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach rozwiniętych. To taki wzorzec wchodzenia w związki, w którym wiążemy się z osobami do siebie podobnymi. Z wielu badań wychodzi, że podobieństwo pod względem wykształcenia jest najważniejsze, ponieważ pod tym kryje się szerszy kontekst pewnych kodów zachowań, wspólnych cech klasowych, marzeń, sposobów spędzania wolnego czasu. Wykształcenie jest opakowaniem, w którym siedzi wiele innych rzeczy.

 

Tak więc @Maurycy edukuj się, miej stałą pracę i własny kąt. Reszta sama przyjdzie :P

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze tak powiem. Ostatnia dekada łatwego życia i rozbuchanych oczekiwań na kredyt, rozbuchała też oczekiwania ludzi co do związków. Ma być jak w serialu, życie jak w Madrycie. Podobnie Oskarek z piwnicy oczekuje, że zainteresuje się nim imprezowa laska 9/10, a grubawa Juleczka z Pcimia oczekuje, że już za momencik diCaprio po nią przyleci albo co najmniej prawnik ze szklanej wieży w Warsiawowie. 

 

Oczekiwania wyjebane w kosmos i nieadekwatne do posiadanego potencjału. Tu problem się zaczyna i kończy. 

 

Wciskanie od lat, że możesz wszystko uczyniło ogromne szkody w psychice tkanki społecznej i teraz zaczyna wyłazić - rzesze sfrustrowanych ludzi i kolejne rzesze sfrustrowanych, bo wśród frustratów muszą się obracać. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.11.2022 o 08:36, niemlodyjoda napisał:

 

Biały Mokebe - pamiętaj, że Murzyn to dla polki cymes i rarytas to co powiesz o białym w środowisku samych czarnych? :D

Reverse engineering na pełnej :D 

 

 

Słowa uznania,

lisie.

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, slavex napisał:

Nie wiem czy to prawda, ale u sąsiada za płotem trawa bardziej zielona... 

 

W coś tym może być. 

 

Sprawdzone info :D  W Afryce jest tak łatwo jak w SEA, jeżeli lubicie czeko tubki, to Afryka jest też zajebistym miejscem do odwiedzenia, no i ta przyroda.

 

Tutaj w Norwegii mam wielu czarnych kumpli, byłem na wielu domóweczkach z czekoladkami, ale dla mnie są po prostu nieatrakcyjne no i ten specyficzny zapach czarnych też mi nie pasuje.

 

Lubiłem jednak poczuć się jak środek ciastka oreo, skłamałbym, gdybym powiedział, że nie!

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Garrett napisał:

 

Przeczytałem połowę tego gówna i dałem sobie spokój.

 

Kolejny rak na silniku "liczy się czego chce kobieta a ty się frajerze gimnastykuj".

 

Własne mieszkanie się zachciało HAHAHA one są grubo oderwane jak może na 10 takich oderwanych bab znajdzie się jeden frajer, który będzie brał na siebie lub wspólny kredyt tudzież meldował p0lcie we własnościowym.

 

Jesteśmy narodem kukoldów ale bez przesady aż tylu frajerów na tak poważne zobowiązanie z czymś tak niestabilnym jak "nasze" kobiety się nie znajdzie.

 

ps. oczywiście mieszkanie to tylko wierzchołek niekończącej się góry lodowej po czym będą następować następne "ale" i następne, następne i następne.... dodaje tak tylko jakby wszedł tu ktoś mało rozgarnięty i myślał o spełnianiu tych absurdalnych urojeń.

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Garrett napisał:

Po prostu musisz mieć wyższe wykształcenie niż laska ;)

 

Cytat

- Kobiety po studiach wolą pozostać samotne, niż związać się z mężczyzną ze słabszym wykształceniem. Żeby urodziło się pierwsze dziecko, potrzebny jest stały związek, stały etat i własne mieszkanie - z ekspertem od demografii Mateuszem Łakomym rozmawia Grzegorz Sroczyński.

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29190553,jedna-czwarta-polek-jest-bezdzietna-bez-stalych-etatow-dzieci.html#s=BoxOpMT

 

"Po pierwsze o to, że mamy w Polsce ogromną lukę edukacyjną, czyli różnicę w odsetku kobiet z wyższym wykształceniem wobec odsetka mężczyzn. Aż 52 procent młodych kobiet do 35. roku życia ma studia wyższe i tylko 32 procent mężczyzn. Różnica wynosi 20 punktów procentowych.

Tak. To jest przepaść. 

I one nie chcą się wiązać z tymi chłopakami bez studiów?

Bo ma znaczenie zjawisko homogamii - nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach rozwiniętych. To taki wzorzec wchodzenia w związki, w którym wiążemy się z osobami do siebie podobnymi. Z wielu badań wychodzi, że podobieństwo pod względem wykształcenia jest najważniejsze, ponieważ pod tym kryje się szerszy kontekst pewnych kodów zachowań, wspólnych cech klasowych, marzeń, sposobów spędzania wolnego czasu. Wykształcenie jest opakowaniem, w którym siedzi wiele innych rzeczy."

 

 

Tak to jest kurwa mać z tymi parytetami pierwszeństwa kobiet do edukacji!...

Potem nie chcą do związków mężczyzn z niższym wykształceniem niż one same mają.

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyższe wykształcenie Studiów Przewalania Papierków z 1 biurka na drugie? 😂

 

Zacznijmy od tego że poziom studiów spadł na pysk i praktycznie każda może sobie studia skończyć. 

 

Fachura od głupiego montażu piecyków gazowych może teraz naprawdę spoko kasę wyciągnąć. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Brat Jan napisał:

ak to jest kurwa mać z tymi parytetami pierwszeństwa kobiet do edukacji!...

Potem nie chcą do związków mężczyzn z niższym wykształceniem niż one same mają.

 

A ja nie chcę związku z kobietą po stduiach bo uważam je za marksistowskie darmozjady na siłe upodabniające się do mężczyzn, przebolcowane na erasmusach w dodatku lewe do czegokolwiek w domu.

 

Więc oboje się nie chcemy i kółko się zamyka ❤️ 

4 minuty temu, slavex napisał:

Wyższe wykształcenie Studiów Przewalania Papierków z 1 biurka na drugie? 😂

 

 

Zapomniałeś o skrobankowych marszach i tym podobnych kurewskich orszakach.

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2022 o 20:45, Maurycy napisał:

Z obiegu wypadłem jakieś 4 lata temu, więc nie wiem, jak to wygląda w obecnych czasach, na co zwrócić uwagę, gdzie poznawać nowe osoby? 

 

To ja mniej więcej jak kolega. Czy jakoś mi z tego powodu bardzo źle? Raczej nie. Jest dom, jest praca, jest samochód, jest trochę oszczędności, zacząłem rozwijać hobby, na które do tej pory nie miałem czasu/kasy. Zauważyłem, że zmieniłem się nieco w stosunku do mnie sprzed 30-tki. Sporo ćwiczę, brakuje mi jeszcze trochę do założonej idealnej sylwetki ale i tak jest przyzwoicie (przynajmniej tak twierdzą koleżanki). Sam siebie oceniam w zależności od kryteriów danej cyfry na mocne 6+/7. Jestem bardziej wygadany, bardziej opanowany ale też bardziej pewny siebie (jak trzeba bezczelny) i dużo rzeczy zlewam (kiedyś brałem sytuacje bardziej do siebie, a z dziewczynami to już w ogóle😁).

 

Któryś z braci rzucił coś w tym temacie o kursie tańca. Jakiś czas temu zapisałem się na kurs tańca. Nie po to, żeby znaleźć tam miłość swojego życia (tudzież laskę do podymania) tylko po prostu żeby nauczyć się tańczyć, bo jak pójdę na imprezę, to po kilku kieliszkach wywijam na parkiecie ale tańcem tego nie nazwę. Zajęcia są tak zbudowane, że co kilka minut zmieniamy się z partnerkami. Przekrój wiekowy jest duży od dziewczyn 20+ po panie 50+. Najlepiej tańczy mi się z jedną taką młodziutką studentką albo z drugą laską w okolicach 30-tki. Obie bardzo ładne i co najważniejsze - dają się prowadzić w tańcu i wszystko wtedy idzie jak powinno, starsze panie niestety same chcą przejąć prowadzenie i tańczy się z nimi źle.

 

Ostatnio stwierdziłem, że to co uczymy się na tych zajęciach jest OK, powtórzę sobie kroki w domu i mniej więcej wiem o co chodzi, ale żeby to grało potrzeba by to jeszcze przećwiczyć z partnerką. Stwierdziłem sobie, że powiem, którejś z nich żeby poszła ze mną na dodatkowe ćwiczenia, które robi nasza szkoła (ale na ćwiczenia dodatkowe trzeba już znaleźć sobie parę). Zagadałem najpierw do 30-tki to zlała mnie jakimś głupim tekstem, że nie ma czasu i jakby mogła to by uciekła w popłochu. Za 5 minut stwierdziłem, że pobiję z taką samą gadką do młodziutkiej - tamta chociaż próbowała być miła bo pocisnęła, że studiuje i pracuje oraz, że ma sesję i się musi uczyć i nie ma czasu ale po sesji to może... Na co kolega z kursu, który stał obok wtrącił się, że przecież sesja to chyba za miesiąc z okładem się zaczyna z tego co pamięta - coś tam odbąknęła ale nie uciekła. Generalnie takim tekstem chciała mnie wrzucić na orbitę (takie odniosłem wrażenie). Generalnie kiedyś bardzo bym się przejął, teraz muszę przyznać, że miałem z tego niezły ubaw, tzn. z jednej i z drugiej. Chyba większy z tej starszej, która uciekła w popłochu. A i jeszcze jedno, nie zapraszałem żadnej na randkę tylko na prawdę chciałem podszkolić się w tańcu, a co one sobie myślały to ja nie wiem, ciekawe czy na kolejnych zajęciach będą ze mną chciały tańczyć i wytrzymają patrzenie mi w oczy 😄

 

No i tak na dokładkę, 25 chłopa na kursie i tylko ja zaproponowałem najfajniejszym laskom wspólne ćwiczenia (pomimo zlewki podbudowałem swoją pewność siebie, bo w ciągu 5 minut podbiłem w sumie do dwóch obcych dziewczyn i wprost bez owijania w bawełnę). Traktuję to jako rozruch po 4-5 latach przestoju. Nie spodziewałem się, że będę miał z tego radochę.

Edytowane przez samotny_wilk
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.