Skocz do zawartości

Zachowanie kobiet wobec chorych (np. przeziębionych) panów


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Ostatnio natrafiłem na taki film, pewnego popularnego ostatnio internauty:

 

 

Dla nie-ang-panimaju, gość mówi, że gdy jest się chorym to dzwoni się do kobiety, bo ona jest w stanie dać więcej opieki i ciepła.

Czy Wasze doświadczenia to potwierdzają?

Raczej spotkałem się z czymś odwrotnym. 

Na przykład w pracy, gdy byłem chory i siedziałem cicho - po prostu robiłem swoje, koleżanki (mimo że nic nie mówiłęm, nie narzekałem), podśmiechiwały się, że przeziębiony facet to jest ogromna tragedia

W sumie to dużo memów i filmów jest o chorych facetach, przykłady niżej

 

 



Żeby nie było, zachowania takie jak zostały przedstawione na tych filmach, uważam za lamerskie. Ale z drugiej strony - nie widziałem wśród znajomych NIGDY takich zachowań, raczej w drugą stronę, czyli że mężczyzna był chory, niedoleczony, ale dalej tyrał i starał się robić jak najwięcej dla rodziny, poświęcał się.

 

Czyli, nie zaznałem zachowań kobiet (no, może marginalnie rzadko) opisanych na pierwszym filmie, oraz nie spotkałem zachowań panów jak na 2. i 3. filmie.

 

Jakie są Wasze doświadczenia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W znanych mi sytuacjach relacja chwilowo przekształca się na wzór kobieta-dziecko. Oczywiście jeśli we wcześniejszej fazie (mężczyzna-kobieta) partnerka ma pozytywne nastawienie (tj brak kłótni/powodów do narzekań nawet tych wymyślonych). W innym wypadku - tak jak piszesz - lekceważenie, "mężczyzna sobie nie poradzi? Pff to znajdę innego", on zawsze taki gadatliwy niech teraz ten uuj zrobi co ja (królewna) zechce

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, krzy_siek napisał:

Na przykład w pracy, gdy byłem chory i siedziałem cicho - po prostu robiłem swoje, koleżanki (mimo że nic nie mówiłęm, nie narzekałem), podśmiechiwały się, że przeziębiony facet to jest ogromna tragedia

Jeden będzie chodził  podładowany fervexami itd. Inny będzie jojczył że wręcz umiera. 
 

No i nigdy nie wiesz co dotyczy danej dziewczyny co się nabija. 
Mam znajomą ze stwardnieniem rozsianym która  uważa za żałośne  użalanie się nad sobą z powodu przeziębienia.
Czujesz że nie możesz funkcjonować? L4 i zostań w domu. Przychodzisz to nie pierdol o tym jaki jesteś poszkodowany przez katarek  tylko bierz się do roboty.

Godzinę temu, krzy_siek napisał:

W sumie to dużo memów i filmów jest o chorych facetach, przykłady niżej

Bo tacy faceci to jest mem, coś jak blondynka której ukruszył się tips i która by chciała L4 bo jak ona wyjdzie do ludzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, krzy_siek napisał:

podśmiechiwały się, że przeziębiony facet to jest ogromna tragedia

Ludzie projektują swoje zjebanie na innych. Normalna osoba prawie nigdy bez powodu nie będzie tobą gardziła...

To jest emocja dumy. Ocenianie innych - to nigdy nie daje tak naprawdę szczęścia.

Bo ty myślisz że jesteś od kogoś lepszy, a znajdzie się taki naprawdę LEPSZY od ciebie i masz doła i chuj...

 

Te dwa pedały z filmików to kurwy i tyle. Szmaty które srają do własnego gniazda - częste u facetów.

 

19 minut temu, Szczery Człowiek napisał:

Ale później, po czasie potrafiła wbić szpileczkę, że „królewicz tylko wygodnie leżał w łóżeczku i chorował a ona tyyyle zrobiła”. :)

Mam nadzieję że cię nie obchodzi co mówią kobiety? One pierdolą i pierdolą - one zauważyłem że MUSZĄ. Po prostu pierdolić głupoty. 

Jak człowiek zaczyna się uodparniać shaming i wzbudzanie poczucia winy to kobiety stają się mega zabawne XD jak takie małe głupie dzieci co po niektóre.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Maciejos napisał:

Kolejne podwójne standardy. Przecież to żadna nowość. Standardowy bug w kobieta.exe.

 

Jak laska nazywa typa grubym albo brzydkim, to jest ogólna aprobata. Jeśli to gość nazwie laskę grubą lub brzydką. O Jezu! Chowajcie się przed lecącymi kamieniami.

Typowa generalizacja. Po co takie głupoty powielasz kolego, jednocześnie demonizując kobiety, w tej kwestii? Mówisz na bazie własnych doświadczeń, czy to domysły, lub co gorsza, cudze opinie? 

 

 Wszystko zależy. Kobiety, które spotkałem na mojej życiowej drodze, chętnie się prezentowały, przed wyjściem z domu. Pytały o moją opinię na temat wyglądu, bo wiedziały, że nie słodzę i na pewno wskaże, jeśli coś nie pasowało. Nigdy żadna się nie obraziła. 

 

Skrytykowany "facet", że jest otyły, lub źle ubrany, jak reaguje? Jak ona mogła mi tak powiedzieć, pzecież jestem taki idealny buu... chuj, że brzuch wisi, albo spodnie upierdolone. Zresztą nawet w takiej sytuacji, odpowiednim żartem, można rozładować napięcie, ale to wymaga pracy nad pewnością siebie. 

 

I żeby nie było, też kiedys byłem, takim "facetem" 😉

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jeszcze na jakim jesteśmy etapie. W wersji demo są często rosołki, przytulanki i wsparcie.

 

A w LTR każde okazanie słabości to widmo kłopotów. Furtka jest mindset pokonywania przeciwności. Wtedy jakaś pomoc jest do wyegzekwowania, ale na współczucie nie ma co liczyć. Przywódca stada nawet bez nogi musi rządzić stadem. 

Edytowane przez Terve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, SamiecGamma napisał:

Dlatego nie warto przy nich okazywać słabości.

I właśnie przez takie myślenie o wiele więcej facetów niż kobiet kończy życie samobójem. Okazanie słabości i prośba o wsparcie nie jest niczym wstydliwym. Jeśli kobieta z którą się jest nie jest w stanie zaakceptować momentów słabości faceta i dać mu wsparcia, to taki związek nie jest nic wart. Zresztą to samo tyczy się facetów w związku, którzy powinni wspierać kobiety w gorszych momentach.

Edytowane przez Kleofas
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im wyższy poziom testosteronu, tym mężczyzna ciężej przechodzi nawet zwykłą infekcje. Dlatego kobiety lepiej znoszą chorobę.

Na współczucie nie ma co liczyć, nawet własna matka odczuwa pogardę do swojego syna jeśli nie jest już małym dzieckiem i zachoruje czy odniesie jakąś kontuzję.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2022 o 18:59, krzy_siek napisał:

Jakie są Wasze doświadczenia?

 

To zależy. 

Od etapu relacji, długości, poziomu motylków i zaangażowanie w 'demo mode' w kobiety.

Kiedy nie ma już motylków.

Ani nie jest grane 'demo mode'.

Z reguły pani patrzy na chorego (faktycznie chorego!) partnera.

Jak my patrzymy na wiertarkę, w której spalił się silnik.

Złom.

Już się nie przyda i nie można z niej skorzystać.

 

Liczycie na coś więcej?

To liczcie na siebie ;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2022 o 18:59, krzy_siek napisał:

Dla nie-ang-panimaju, gość mówi, że gdy jest się chorym to dzwoni się do kobiety, bo ona jest w stanie dać więcej opieki i ciepła.

Czy Wasze doświadczenia to potwierdzają?

Jak pani nie ma "wzorców wiedźmy" to może i tak :) Nasze niestety często mają.

Ja się z pogardą tego typu nie spotkałem u partnerek, ale żarciki o mężczyznach konających z 37 C słyszało się wielokrotnie. A taka rada ogólnie - warto się nauczyć słuchać swojego ciała, pójść bardziej w medycynę naturalną nawet w wersji "babcinej". Zamiast jojczyć i pakować w siebie jakieś gówna z apteki, to zrobić sobie grzańca, gorącą kąpiel, wygrzać się, a nie tylko maskować objawy lekami bez recepty.

Swoją drogą - jak panie mogą się dziwić, że mężczyznom nie spieszy się do wojaczki, skoro dają jasny sygnał "jeśli tylko coś ci się stanie, to twój problem - radź sobie sam i przestań jęczeć"? 

Edytowane przez t0rek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Scorsky napisał:

autopsji mnie rozkłada przy 38 stopniach gorączki ale wlatuje gripex max i jakoś się funkcjonuje, nie ma co być pizdą i w łóżku leżeć 

Ale wiesz, że ten organizm nie odpala gorączki, żebyś był "pizdą w łóżku", tylko, żeby przeprowadzić w ciele odpowiednie procesy lecznicze?

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, t0rek napisał:

Ale wiesz, że ten organizm nie odpala gorączki, żebyś był "pizdą w łóżku", tylko, żeby przeprowadzić w ciele odpowiednie procesy lecznicze?

 

Kilkudniowa gorączka w granicach 39 powinna zaniepokoić 

 

5 minut temu, Alejandro Sosa napisał:

Po co się wyleczyć gorączką i załapać trochę zdrowia jak można NIE być pizdą i na gripexach się prężyć, klasa.

 

Jakoś chłopy w kopalniach czy budowlance nie narzekają tylko zaciskają zęby i do roboty, a taki w biurze 37 gorączki i już wielce chory umierający 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Scorsky napisał:

Kilkudniowa gorączka w granicach 39 powinna zaniepokoić 

A jak się ma to do Twoich poprzednich wypowiedzi, gdzie mówiłeś, że wlatuje gripex max i jakoś się funkcjonuje? Powinna zaniepokoić, ale "leczenie" pigułkami bez recepty to tylko maskowanie objawów.
 

8 minut temu, Scorsky napisał:

Jakoś chłopy w kopalniach czy budowlance nie narzekają tylko zaciskają zęby i do roboty, a taki w biurze 37 gorączki i już wielce chory umierający 

I wychodzi im to na zdrowie w tych kopalniach (tam chociaż emerytura szybko) i w budowlance? Przy pracy umysłowej szybciej się odczuwa wszelkie przeszkadzajki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Scorsky said:

Jakoś chłopy w kopalniach czy budowlance nie narzekają tylko zaciskają zęby i do roboty, a taki w biurze 37 gorączki i już wielce chory umierający

 

Funkcjonuje sie tak, zeby bylo komfortowo. Ktos chce lezec, to lezy, ktos  inny nie chce to nie. Co to za idiotyczne porownania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Scorsky napisał:

Zaangażowana kobieta która pożąda będzie dbała zawsze nie zależnie czy choroba rozłoży, z autopsji mnie rozkłada przy 38 stopniach gorączki ale wlatuje gripex max i jakoś się funkcjonuje, nie ma co być pizdą i w łóżku leżeć 

Bardzo "mądre" podejście. Wiesz jakie powikłania mogą być po niewyleczonej grypie? 

Poza tym pisałem wcześniej, im wyższy poziom testa tym ciężej przechodzi się infekcje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jednym z powodów dlaczego faceci żyją krócej jest to, że o siebie nie dbają. Wiem z doświadczenia własnego i różnych znajomych, że w razie choroby tak to właśnie wygląda: pozbycie się objawów końską dawką gripexów i dalsze zasuwanie w kieracie żeby nie być w oczach swoich i innych tą właśnie pizdą w rurkach. Niestety na starość (jeśli uda się dożyć) wychodzą wszystkie zaniedbania niestety.

Sam mam dość hardkorowy przykład ze swojego życia, miałem wypadek w wyniku którego odłamały mi się wyrostki trzech kręgów lędźwiowych. Lekarz powiedział, że nie trzeba ich usuwać chirurgicznie, bo ciało powinno samo je obudować tkanką, ale na to potrzeba czasu. Zanim to się stanie ostre krawędzie tych odłamków mogą ranić wszystko wokół więc jak najmniej ruchu, specjalny gorset itp. Oczywiście po tygodniu miałem dość leżenia, więc mimo bólu zacząłem chodzić. Jak żonka zobaczyła że ze mną lepiej to zaczęło się że pasuje zrobić to czy tamto, a szczytem wszystkiego było, jak po dwóch tygodniach od wypadku zasuwałem z szuflą odśnieżając podjazd, mimo kurewskiego bólu w plecach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, t0rek napisał:

Przy pracy umysłowej szybciej się odczuwa wszelkie przeszkadzajki.

To też chciałem napisać.

Mając grypę bardziej wydajna będzie praca np. przy malowaniu ścian, kładzeniu płytek, niż praca kontrolera lotów albo chirurga twarzoczaszki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.