Skocz do zawartości

Wyprawa na wojnę - potrzebuję porad od weteranów


Rekomendowane odpowiedzi

19 hours ago, Esco said:

Moja jeszcze żona przyłapała go kiedyś z byłą żoną, ale i tak dalej tam jeździ

Cóż, kiedyś w takie opowieści nie wierzyłem. Potem zobaczyłem swoje, i wystarczyło.

To prawie niemal jak samo-nakręcająca się sprężyna - skoro rucha inne, to jest wart by mu dać dupy.

 

19 hours ago, Esco said:

Na razie się zarzekają, że jej w niczym nie pomogą

Ale to Tobie się "zarzekają". Być może sami na razie w to wierzą, a może już świadomie działają w ramach akcji "oskubać frajera, dla dobra wnuczków".

 

19 hours ago, Esco said:

Złapała ją za kark i wykręcała ręce próbując wyrwać jej telefon

Nie publikuj, pokaż adwokatowi. Jak masz coś takiego, dowód niesprowokowanej agresji przeciw "własnemu dziecku"... "właściwie przedstawione fakty", zaiste.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Esco napisał:

 Niestety nie docierały do niej prośby ani moje, ani dzieci. Poprosiłem starszą córkę, żeby nagrywała swoim telefonem całe zajście, żebym był czysty. W końcu spróbowałem odebrać jej mój telefon (skutecznie), a ona zaczęła celowo krzyczeć "boli, boli". "Synek?" zaczął biegać z płaczem po domu, wziąłem go na ręce, żeby się uspokoił i wtedy ta wariatka zaczęła mnie bić (cały czas miałem małego na rękach). Córka wszystko nagrywała i po pewnym czasie na niej skupiła swoją agresję ta wariatka. Złapała ją za kark i wykręcała ręce próbując wyrwać jej telefon, żeby skasować nagranie. Już nie pamiętam dokładnie jak to się zakończyło (na pewno zadzwoniłem do pracy po urlop, bo bałem się zostawić z nią dzieci), ale mam całą tę akcję nagraną. Na niebieską kartę wystarczy? Będzie miała z kochasiem do kompletu.

kurna-co-za-pojebana-akcja-chlopaki-z-ba

 

Dobry przykład dla braci - gość chleje, jest patolą, leje a i tak RUCHA czyjąś żonę... a tutaj niektórzy się zastanawiają że to Z NIMI jest coś nie tak XD... Albo że za mały samorozwój i kasę robią XD

W dniu 4.12.2022 o 22:27, Esco napisał:

Zaproponowała, żebyśmy mieszkali razem dla dzieci (14 i 5 lat) i każdy żyje swoim życiem. Ona będzie sobie jeździć do gacha, jednak chciała żeby to się nie wydało w rodzinie i wśród znajomych, w zamian zaproponowała seks kiedy tylko mi się zechce.

Roksanki i divy są uczciwsze od takiej "żony"... Smutne że ona uważa cię za takie zwierzę że myśli że swój honor i poczucie wartości zarzucisz dla "ruchania"  XD

W dniu 4.12.2022 o 22:27, Esco napisał:

Na początku się załamałem i dałem sobie wmówić winę

Ja to czasami myślę że aby być dobry z kobietami to trzeba być jednak trochę ZABURZONYM... jakiś tam lekki narcyzm itp. No jak jesteś społeczniakiem - po tobie XD

19 godzin temu, Esco napisał:

W wyniku jakichś akcji rodzinnych w jej dzieciństwie ma obniżone poczucie wartości (powiedziała mi, że nigdy się nie dowiem co się działo).

Szkoda jej ale i tak miej to w dupie. Ja te współczucie dawkuje powoli - life jest brutal. ZAWSZE DBAJ O SWOJE. Możesz współczuć ale nic ponadto XD

A poza tym wie to i czemu nad tym nie pracuje? A kobiety pierwsze by facetów na TERAPIE wysyłać XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 godzin temu, Kespert napisał:

Ale to Tobie się "zarzekają". Być może sami na razie w to wierzą, a może już świadomie działają w ramach akcji "oskubać frajera, dla dobra wnuczków".

 

Dzisiaj przyblefowałem, że mam od stycznia nagraną pracę w innym mieście i będę przyjeżdżał tylko na weekendy to teściu stwierdził "na razie to siedź tutaj". Dla kogo? Po co? Tego nie powiedział.

Gorzej, że starsza córka odpowiedziała przygnębionym głosem tylko "spoko" i zamilkła. Za to jak już ucierpiały i zmieniły się dzieci przez tą kurewnę, to mam ją ochotę wdeptać w ziemię i posypać wapnem. Z córką mam problem taki, że zamknęła się w sobie i w ogóle nie chce tego tematu poruszać. Przynajmniej ze mną. Na inne tematy normalnie rozmawiamy, pomagam jej odrabiać zadania domowe (zawsze tylko ja, żona nigdy przez dotychczasową edukację), spędzamy razem czas, ale jak tylko ma możliwość wyjścia z domu, to z tego korzysta. Jak tylko próbuję poruszyć temat sytuacji w domu, reaguje ze złością "zamknij się", "nie denerwuj mnie" itp. Wie, że to nie moja wina, ale na mnie też potrafi wyładować swoją złość. Chciałem wziąć ją ze sobą do psychologa, to powiedziała żebym dał jej spokój. 

 

4 godziny temu, Ramaja Awantura napisał:

Szkoda jej ale i tak miej to w dupie. Ja te współczucie dawkuje powoli - life jest brutal. ZAWSZE DBAJ O SWOJE. Możesz współczuć ale nic ponadto XD

A poza tym wie to i czemu nad tym nie pracuje? A kobiety pierwsze by facetów na TERAPIE wysyłać XD

 

Nie szkoda mi jej i nie współczuję jej. I teraz mam ją w dupie. Proponowałem jej pomoc, wspólną wizytę u psychologa, ale olała mnie. Niech sobie radzi teraz sama, ewentualnie gach i "przyjaciółki" niech jej pomogą.

 

 

Ostatnio dopadły mnie przemyślenia, że ten frajer oprócz ruchania widzi jeszcze jedną korzyść. Typ pracuje za granicą (budowlanka), a i tak jest gołodupcem w długach i z alimentami. Podobno pożyczył ok. 7 tys. od mojej jeszcze żony. Dom, w którym mieszkamy żona dostała w darowiźnie od rodziców. Po tym jak się wszystko wydało, żona stwierdziła że ona nie chce tego domu, że kojarzy się jej ze zmarnowanym życiem, żebym go sobie wziął i spłacał kredyt itp. Powiedziałem, żeby przepisała na dzieci i na to przystała. Niestety ostatnio zmieniła zdanie i mówi o sprzedaży tego domu, z kolei tamten frajer wypisuje mi, żebym sobie szukał mieszkania. Zastanawiam się czy ten jebany kleszcz nie chce jeszcze "wyssać" z mojej jeszcze żony trochę gotówki i jej w tym celu nie urabia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.12.2022 o 01:02, zuckerfrei napisał:
W dniu 4.12.2022 o 22:44, Meister napisał:

Test na ojcostwo i to jak najszybciej...

A na chuj... młodsze ma 5 lat jest już ugotowany.

prawnie tak. Ale może jej zagrozić ze pokaże dzieciakom i niech się smerfą tłumaczy z bycia k*rwą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Esco napisał:

Gorzej, że starsza córka odpowiedziała przygnębionym głosem tylko "spoko" i zamilkła. Za to jak już ucierpiały i zmieniły się dzieci przez tą kurewnę, to mam ją ochotę wdeptać w ziemię i posypać wapnem. Z córką mam problem taki, że zamknęła się w sobie i w ogóle nie chce tego tematu poruszać. Przynajmniej ze mną. Na inne tematy normalnie rozmawiamy, pomagam jej odrabiać zadania domowe (zawsze tylko ja, żona nigdy przez dotychczasową edukację), spędzamy razem czas, ale jak tylko ma możliwość wyjścia z domu, to z tego korzysta. Jak tylko próbuję poruszyć temat sytuacji w domu, reaguje ze złością "zamknij się", "nie denerwuj mnie" itp. Wie, że to nie moja wina, ale na mnie też potrafi wyładować swoją złość. Chciałem wziąć ją ze sobą do psychologa, to powiedziała żebym dał jej spokój. 

Bądź dla córki, spędzaj razem czas. Tyle i aż tyle. Nie rozmawiaj na ten temat, jak będzie potrzebowała, sama się odezwie, wtedy pogadacie. Jednocześnie (wiem, że to może być trudne) nie psiocz na jej matkę, nie ważne co zrobiła i robi. Pokaż córce klasę, że nie jesteś z rynsztoka i jesteś ponad to. Takie zachowanie zaprocentuje.

 

14 godzin temu, Esco napisał:

Ostatnio dopadły mnie przemyślenia, że ten frajer oprócz ruchania widzi jeszcze jedną korzyść. Typ pracuje za granicą (budowlanka), a i tak jest gołodupcem w długach i z alimentami. Podobno pożyczył ok. 7 tys. od mojej jeszcze żony. Dom, w którym mieszkamy żona dostała w darowiźnie od rodziców. Po tym jak się wszystko wydało, żona stwierdziła że ona nie chce tego domu, że kojarzy się jej ze zmarnowanym życiem, żebym go sobie wziął i spłacał kredyt itp. Powiedziałem, żeby przepisała na dzieci i na to przystała. Niestety ostatnio zmieniła zdanie i mówi o sprzedaży tego domu, z kolei tamten frajer wypisuje mi, żebym sobie szukał mieszkania. Zastanawiam się czy ten jebany kleszcz nie chce jeszcze "wyssać" z mojej jeszcze żony trochę gotówki i jej w tym celu nie urabia.

Powinieneś mieć w poważaniu to, co chce ten gach. To nie Twoja sprawa, po co tym głowę zaprzątać bez sensu? Do tego po kiego grzyba macie kontakt. Zablokuj typa i co Cie to obchodzi. 

Druga sprawa, pisałem, żebyście nic nie ustalali, napalisz się na jakiś układ a za 2 dni ta pani i tak zmieni zdanie. Zaczniesz kminić co dalej a ona znowu za 3 dni zmieni zdanie. Chcesz się tak bawić w kółko? Po co Ci to? Ustalicie wszystko z papugami i to co podpisze będzie dopiero wiążące. Zanim do tego dojdzie ona zmieni zdanie za każdym razem jak temperatura otoczenia zmieni się o pół stopnia. Jak podpisze papier to wtedy masz pewność a ona sobie może rzepkę poskrobać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kespert napisał:

Masz z nim kontakt? PO CO?

 

To było chwilę temu. To wyglądało tak, że ja pisałem sms-a do jeszcze żony, a on mi na tego sms-a odpisywał ze swojego numeru. Tępa baba wszystko co mówiłem w domu, czy pisałem do niej, przekazywała mu. Teraz już nie ma tego problemu, bo właśnie przez to odzywam się do niej tylko w sprawach dzieci.

Ten blef to był na wybadanie reakcji, ponieważ mam faktycznie nagraną robotę, ale dopiero za ok. 8 miesięcy. Zamierzam skorzystać, bo znacznie lepiej stanowiskowo i finansowo, ale w "domu" byłbym tylko w weekendy. Tu właśnie nie wiem jak to rozegrać. Walka o dzieci w sądzie i zabieram ich razem ze sobą do innego miasta? Teoretycznie do ogarnięcia, bo praca 7-15, ale dla teściów staje się wrogiem nr 1. Czy odpuścić opiekę nad dziećmi i coś w zamian próbować wynegocjować? ( da się tak w ogóle?) Ale nie chce zostawiać dzieci samych z matką alkoholiczką ze zrytym łbem i ewentualnie gachem alkoholikiem tym i następnymi. Nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić. 

 

7 godzin temu, masculum napisał:

Druga sprawa, pisałem, żebyście nic nie ustalali

 

To co mówiła, to było wcześniej. Teraz słuchając Twojej rady właśnie nic się w tej sprawie nie odzywam, zobaczę co mi podpowie adwokat. Teść mnie od kilku dni ciśnie, żebym ruszył u niej ten temat, ale stwierdziłem tak jak piszesz, że nic to nie da, bo będzie zmieniać zdania w zależności od humoru, albo co jej tamten zjeb doradzi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Esco napisał:

Ten blef to był na wybadanie reakcji, ponieważ mam faktycznie nagraną robotę, ale dopiero za ok. 8 miesięcy. Zamierzam skorzystać, bo znacznie lepiej stanowiskowo i finansowo, ale w "domu" byłbym tylko w weekendy. Tu właśnie nie wiem jak to rozegrać. Walka o dzieci w sądzie i zabieram ich razem ze sobą do innego miasta? Teoretycznie do ogarnięcia, bo praca 7-15, ale dla teściów staje się wrogiem nr 1. Czy odpuścić opiekę nad dziećmi i coś w zamian próbować wynegocjować? ( da się tak w ogóle?) Ale nie chce zostawiać dzieci samych z matką alkoholiczką ze zrytym łbem i ewentualnie gachem alkoholikiem tym i następnymi. Nie mam bladego pojęcia co z tym zrobić. 

 

Tu Ci nie doradzę. Ja tez mogłem jechać za granicę na robotę za pięciocyfrową kwotę (już w zł licząc) miesięcznie. Wolałem zostać na miejscu i widywać syna, zwłaszcza, że mam go co drugi dzień. Nie żałuję. Za paręnaście lat jak młody będzie już dorosły czy pójdzie na jakieś studia, ja będę mógł wyjechać gdzie chcę, a teraz jestem z nim w czasie, w którym najbardziej potrzebuje ojca.
 

36 minut temu, Esco napisał:

To co mówiła, to było wcześniej. Teraz słuchając Twojej rady właśnie nic się w tej sprawie nie odzywam, zobaczę co mi podpowie adwokat. Teść mnie od kilku dni ciśnie, żebym ruszył u niej ten temat, ale stwierdziłem tak jak piszesz, że nic to nie da, bo będzie zmieniać zdania w zależności od humoru, albo co jej tamten zjeb doradzi. 


Ok, albo źle zrozumiałem albo było niedoprecyzowane, mniejsza o to. Dobrze robisz w takim razie i teścia się nie słuchaj, podświadomie będzie chciał dobrze dla córki zrobić, mimo że nawet chwilowo jest jej przeciwny. Przerabiałem to u siebie.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Esco said:

wszystko co mówiłem w domu, czy pisałem do niej, przekazywała mu

Powiedz o tym adwokatowi - bo pozostawała w małżeństwie, jak rozumiem.

 

12 hours ago, Esco said:

Ten blef to był na wybadanie reakcji, ponieważ mam faktycznie nagraną robotę, ale dopiero za ok. 8 miesięcy.

To nie był blef. To było kłamstwo względem własnego dziecka, i tak może zostać przedstawione w sądzie.

Generalna zasada - nie "kombinuj".

Jak nie wiesz co powiedzieć, mów "teraz nie wiem co odpowiedzieć".

Jak nie możesz powiedzieć prawdy, milcz.

Jak "masz pomysł, powiem i zobaczę co będzie" - odpuść na 48 godzin, przemyśl na chłodno.

 

12 hours ago, Esco said:

Tu właśnie nie wiem jak to rozegrać.

Nikt poza Tobą tego nie zdecyduje.

 

12 hours ago, Esco said:

coś w zamian próbować wynegocjować? ( da się tak w ogóle?)

Dobrowolnie odpuścić?... Znowu, Ty musisz żyć z konsekwencjami swej decyzji.

 

Jakiekolwiek negocjacje - adwokat i polecony przez niego mediator. Czemu? Bo umowa mediacyjna popisana przez nią, przedstawiona sądowi i zatwierdzona przez sąd, sama staje się wyrokiem - i na jej podstawie możesz wtedy dochodzić swoich praw, tak jakby ona złamała wyrok sądu, jeśli kiedyś jej się "coś odwidzi".

Ale to droga przez mękę - w każdej chwili, każda strona może zerwać mediacje bez konsekwencji.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, masculum napisał:

Tu Ci nie doradzę. Ja tez mogłem jechać za granicę na robotę za pięciocyfrową kwotę (już w zł licząc) miesięcznie. Wolałem zostać na miejscu i widywać syna, zwłaszcza, że mam go co drugi dzień. Nie żałuję. Za paręnaście lat jak młody będzie już dorosły czy pójdzie na jakieś studia, ja będę mógł wyjechać gdzie chcę, a teraz jestem z nim w czasie, w którym najbardziej potrzebuje ojca.

Teoretycznie widziałbym się z dziećmi w każdy weekend (ok. 200 km od domu) , ale jednocześnie jak pomyślę, że zostałyby same z matką z zaburzoną osobowością, która ma ich w dupie i teściami, w jeszcze bardziej popapranej sytuacji, to już wolę chyba żreć gruz na miejscu. Córka mówi, że jestem jedyny normalny w tej rodzinie i na początku mówiła, że idzie ze mną. Teraz mówi, że jak się wyprowadzę, to ucieknie z domu. Ja z kolei nie zamierzam rozdzielać rodzeństwa. Chyba czeka mnie najtrudniejsza decyzja w życiu.

 

23 godziny temu, masculum napisał:

teścia się nie słuchaj, podświadomie będzie chciał dobrze dla córki zrobić, mimo że nawet chwilowo jest jej przeciwny. Przerabiałem to u siebie.

 

Teść jest zawziętym skubańcem. Syna już wydziedziczył (przynajmniej tak mu się wydaje) za odcięcie się od rodziny. Teraz też jego jedynym problemem jest jak cofnąć darowiznę i szuka jak ugryźć tą "rażącą niewdzięczność". 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, mały update.

 

Dzisiaj powiedziała mi, żebym się pożegnał z laptopem i telefonem na dwa dni. Czy policja ot tak może sobie zabrać? Nie potrzebuje jakiegoś nakazu, a ja muszę być podejrzany? Wszelkie dowody mam w chmurze. Czy szyfrowanie dysku załatwi sprawę? Czy lepiej porobić kopię i zrobić system od nowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Esco napisał:

Bracia, mały update.

 

Dzisiaj powiedziała mi, żebym się pożegnał z laptopem i telefonem na dwa dni. Czy policja ot tak może sobie zabrać? Nie potrzebuje jakiegoś nakazu, a ja muszę być podejrzany? Wszelkie dowody mam w chmurze. Czy szyfrowanie dysku załatwi sprawę? Czy lepiej porobić kopię i zrobić system od nowa?

Czy to ważne?! Kup i zamontuj czysty dysk. Problem rozwiązany! Nie dziękuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Esco napisał:

Bracia, mały update.

 

Dzisiaj powiedziała mi, żebym się pożegnał z laptopem i telefonem na dwa dni. Czy policja ot tak może sobie zabrać? Nie potrzebuje jakiegoś nakazu, a ja muszę być podejrzany? Wszelkie dowody mam w chmurze. Czy szyfrowanie dysku załatwi sprawę? Czy lepiej porobić kopię i zrobić system od nowa?

Czy laptop jest twój czy kupiony w małżeństwie?

Jak tylko twój kupiony przed slubem to może Cię cmoknąć.

Jak wspólny to instaluj nowe dyski i zakładaj blokadę na dodawanie plików bez hasła. Za zadne skarby nie dawaj laptopa jej. Może wgrać bardzo nieprzyjemne rzeczy. Jeśli już będzie nakaz to sam przekaż go na policję za pokwitowaniem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Esco napisał:

Dzisiaj powiedziała mi, żebym się pożegnał z laptopem i telefonem na dwa dni. Czy policja ot tak może sobie zabrać? Nie potrzebuje jakiegoś nakazu, a ja muszę być podejrzany? Wszelkie dowody mam w chmurze. Czy szyfrowanie dysku załatwi sprawę? Czy lepiej porobić kopię i zrobić system od nowa?


1. Podejrzany o co?
2. Najlepiej jak bracia wyżej pisali, nowy dysk, czysty, stawiasz nowy system i masz wyjebane, stary odłącz, bo wszystkie dane da się odzyskać, hasła złamać. Stary dysk ukryć.
3. Zabezpiecz wszystkie sprzęty porządnymi hasłami, tak po prostu, żeby ona czasem sobie nie weszła jakby miała okazję.
4. Telefon też załatw sobie nowy z nową kartą sim, stamtąd też różne rzeczy można odzyskać i dostęp do chmury uzyskać. Zabezpiecz jak wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.12.2022 o 23:32, Esco napisał:

Ostatnio dopadły mnie przemyślenia, że ten frajer oprócz ruchania widzi jeszcze jedną korzyść. Typ pracuje za granicą (budowlanka), a i tak jest gołodupcem w długach i z alimentami. Podobno pożyczył ok. 7 tys. od mojej jeszcze żony. Dom, w którym mieszkamy żona dostała w darowiźnie od rodziców. Po tym jak się wszystko wydało, żona stwierdziła że ona nie chce tego domu, że kojarzy się jej ze zmarnowanym życiem, żebym go sobie wziął i spłacał kredyt itp. Powiedziałem, żeby przepisała na dzieci i na to przystała. Niestety ostatnio zmieniła zdanie i mówi o sprzedaży tego domu, z kolei tamten frajer wypisuje mi, żebym sobie szukał mieszkania. Zastanawiam się czy ten jebany kleszcz nie chce jeszcze "wyssać" z mojej jeszcze żony trochę gotówki i jej w tym celu nie urabia.

 

Oczywiście że tak, ja prdole jak się cieszę że nie mam żony i dzieci, Panie pracuj nad dzieciakami bo one widać już mają traume i mówi wszystko rodzicom tej k..wy wszystko pokaż nagrania

2 godziny temu, Esco napisał:

Bracia, mały update.

 

Dzisiaj powiedziała mi, żebym się pożegnał z laptopem i telefonem na dwa dni. Czy policja ot tak może sobie zabrać? Nie potrzebuje jakiegoś nakazu, a ja muszę być podejrzany? Wszelkie dowody mam w chmurze. Czy szyfrowanie dysku załatwi sprawę? Czy lepiej porobić kopię i zrobić system od nowa?

Nic jej nie oddawaj może podrzucić ci jakieś świńskie materiały i do paki, chce zrobić wrzutkę jakiś materiałów wiadomo jakich by policja Ciebie zgarnęła, hasła szyfrowanie wszystko musisz mieć zabezpieczone

 

Zresztą po co masz jej oddawać niech se kupi, uważaj na takie podpuchy

 

Możesz lepiej zrobić, powiedz że się zepsuł, wyczyść dysk i coś poczytaj jak zbrikować lapka żeby nie dało się go odzyskać, i niech sobie sama kupi dla siebie na fakturę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.12.2022 o 23:13, Esco napisał:

To jest w ogóle dla mnie niepojęte. Koleś jest rozwodnikiem alkoholikiem z kilkoma niebieskimi kartami (lał żonę na potęgę), o jego intelekcie to szkoda się wypowiadać. Jego hobby to chlanie i wyrywanie kolejnych bab. Oprócz mojej żony, grzmoci swoją byłą i kto wie ile jeszcze bab. Moja jeszcze żona przyłapała go kiedyś z byłą żoną, ale i tak dalej tam jeździ, bo "on ją kocha".

 

Emocję. Nowy gach w tydzień dostarcza jej tyle ile z Tobą nie miała przez całe życie. :).

W dniu 6.12.2022 o 18:38, Ramaja Awantura napisał:

Dobry przykład dla braci - gość chleje, jest patolą, leje a i tak RUCHA czyjąś żonę... a tutaj niektórzy się zastanawiają że to Z NIMI jest coś nie tak XD... Albo że za mały samorozwój i kasę robią XD

 

Niepojęte za to jakże prawdziwe:).

 

W dniu 6.12.2022 o 23:32, Esco napisał:

Podobno pożyczył ok. 7 tys. od mojej jeszcze żony.

 

A jeden z Braci w innym temacie się zastanawia na co jego myszka narobiła długów. :).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabranie przez policje laptopa czy komputera tylko z nakazem od prokuratora moze byc. Zeby byl taki nakaz, musiala by isc na policje i zlozyc na ciebie zeznania. Potem policja cie informuje, i wzywa na komisariat w twojej sprawie i cie przesluchuje co ty masz do powiedzenia. Potem policja albo umarza sledztwo bo nie ma dowodow, albo sle do prokuratora, ten dopiero decyduje czy umorzyc, czy stawic ci zarzut i slac do sadu. Jak postawi ci zarzut, zostaniesz poinformowany ze jestes oficjalnie oskarzony i znow prokurator cie przesluchuje. Po tych dopiero czynnosciach prokurator moze wydac nakaz dla policji o zarekwirowaniu telefonu na okolo 7 dni. 

 

U mnie na szczescie w jednej akcji po przesluchaniu prokurator umorzyl sprawe z powodu braku jakichkolwiek dowodow podczas skladania na policji na mnie zeznan. Nie bylo to nic powiazane z rozwodem.

 

To do ciebie ma przyjsc policja z nakazem prokuratora o zabraniu telefonu. Nie oddawaj go zonce, bo organy same sie upomna, ona go zabiera w wiadomym celu. Po drugie jak zdajesz cos do depozytu w policji to kwit podpisany dostajesz co zlozyles, numer imei, model i z tym kwitem potem to odbierasz.

Stara chce ci pewnie podrzucic pedofilskie materialy. Odda ci to, ty je znajdziesz i usuniesz. Ale technicy policyjni sa w stanie znalezc wykasowane pliki i udowodnia ze tam byly i masz pozamiatane w sprawie dzieci.

Edytowane przez Incivtus82
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanowiłbym się nad wspomaganiem chemicznym podczas kontaktów z partnerką.
Hydroksyzynę/Promolan zażywałem w kryzysach i bardzo dobrze na mnie działała.
Benzo odradzam znam jedną osobę, która się od tego rozećpała.
Oczywiście recepta z dobrego anonimowego źródła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lambert napisał:

Czy laptop jest twój czy kupiony w małżeństwie?

Jak tylko twój kupiony przed slubem to może Cię cmoknąć.

Jak wspólny to instaluj nowe dyski i zakładaj blokadę na dodawanie plików bez hasła. Za zadne skarby nie dawaj laptopa jej. Może wgrać bardzo nieprzyjemne rzeczy. Jeśli już będzie nakaz to sam przekaż go na policję za pokwitowaniem. 

 

A jak szonowi brakuje emocji to wymień wcześniej ten dysk na nowy, a potem w jej obecności siekierą lub piłą przetnij na pół komputer i wręcz jej połowę. 

 

2 godziny temu, Baca1980 napisał:

 

Też się kurła zastanawiam? A i jeszcze telefon?

 

Wtf GIFs | Tenor

 

Co się dziwisz. Znasz soft jaki mają wgrane pod kopułę to żaden odpał nie powinien dziwić. Wot, to zwierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.