Skocz do zawartości

Feministka i feminista o związkach


Rekomendowane odpowiedzi

Odnalazłem kolejne źródło moich wewnętrznych irytacji, ale jestem ciekaw co o tym sądzicie. 

 

W odpowiedzi na tezę @SzatanK:

 

Feminizm jest odpowiedzią na słabość mężczyzn.

Feministki i kobiety "niezależne" niczego bardziej nie pragną jak silnego mężczyzny i poczuć się na nowo kobietom/kobietą/kobietOoom - babą w sensie.

 

przytaczam przykład feministycznej wizji nowoczesnego zwiazku.

 

Wczoraj sobie podpatrzylem profil pewnej feministki na insta, na którą trafiłem przypadkiem przeglądając tiktoki - od tych treści mnie aż skręcało. 

 

https://instagram.com/ilonakostecka

 

Btw - jak sobie podpatrzycie na profil, to prowadzi go z mężem często, który ma osobny profil: https://instagram.com/tata_feminista

To taki obraz współczesnej wizji związku. 

 

Pytanie do męskiego grona:

 - chcielibyście być w takim związku? Wyobrażacie sobie szczęście w takiej relacji, w której macie taką ideolożkę w domu?

 

Subiektywnie powiem, że jak patrzę na taką 'wyemancypowana' kobietę, zwłaszcza w jej oczy ... ja tam już nie widzę człowieka, tylko jakiegoś.. polityka? Nawet nie wiem jak to określić. Z pewnością nie jest to ktoś z kim chciałbym spędzać czas po ośmiu godzinach pracy.

 

Pytanie do kobiet:

 - serio to jest to, czego chcecie ?

 

Ogólnie to nie jest tak, że się totalnie nie zgadzam ze wszystkim, bo wiadomo ze podział obowiązków musi być w relacji... no ale jak przeczytałem post o tym, że skoro ja nie mogę się w danej chwili zająć dzieckiem bo coś tam (i pomyślałem w tym momencie np. o pracy) a ona na to, że to "nie jej problem" no to wybaczcie, ale coś tu jest chyba nie halo?

 

To jeden z przykładów, ale pewnie wyciągnięcie więcej.

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, GriTo said:

A ten Pan, to taki przeciętny. Ani jakoś zbudowany, wygląd przeciętny, odzywa się średnio-pizdowato.

E tam... swój do swojego ciągnie... 


W sensie dominująca krzykliwa babka i bierny usłużny facet - w sumie dość polski model jakby nie patrzeć, z tym że nie każda krzykliwa babka jest tak bardzo "ideologiczna".

Ostatnio na tinderze widziałem opis, że dziewczyna szuka dumnego feministy - parsknąłem śmiechem. :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co ich profile wywalają kod 429

 

2 godziny temu, Peter Quinn napisał:

Ogólnie to nie jest tak, że się totalnie nie zgadzam ze wszystkim, bo wiadomo ze podział obowiązków musi być w relacji... no ale jak przeczytałem post o tym, że skoro ja nie mogę się w danej chwili zająć dzieckiem bo coś tam (i pomyślałem w tym momencie np. o pracy) a ona na to, że to "nie jej problem" no to wybaczcie, ale coś tu jest chyba nie halo?

Racjonalizujesz sobie i zakładasz że praca. Bo tak najłatwiej i pasuje do wizerunku złej przebrzydłej zimnej feministki.

To coś tam to może być równie dobrze wbicie kolejnego levelu w WoWie czy czytanie książki. 

Większość ludzi jednak nie pracuje zdalnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Libertyn napisał:

o coś tam to może być równie dobrze wbicie kolejnego levelu w WoWie czy czytanie książki. 

Większość ludzi jednak nie pracuje zdalnie

Ale Influencers LIVE Wrocław to chyba jednak pracuje zdalnie. Strimuje 24/7 odezwy rewolucyjne, na przemian ze zdjęciami na insta. 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Libertyn said:

Racjonalizujesz sobie i zakładasz że praca. Bo tak najłatwiej i pasuje do wizerunku złej przebrzydłej zimnej feministki.

To coś tam to może być równie dobrze wbicie kolejnego levelu w WoWie czy czytanie książki. 

Większość ludzi jednak nie pracuje zdalnie

 

Myślę, że nie była to racjonalizacja. Po prostu oburza mnie i irytuje to podejście w stylu - wszędzie musi być rowno , bo jak nie to patriarchat, mizoginizm i nie wiadomo co. Wkazałem na konkretny przykład który mógłby się pojawić w moim życiu bo taki mam tryb - przykładowo o 15tej mam prezentacje, ale mimo że kobieta mogłaby mnie wesprzeć to zrobi gownoburze bo na kalkulatorze wyszło jej, że tego dnia mam do odrobienia godzinkę z dzieckiem. O tym mowie - o wciskaniu wszędzie ideologii, parytetów i innych bzdetów. Polecam poczytać komentarze na jej profilu. 

 

Ja rozumiem, że babki nie chcą robić za sprzątaczki w domu, ale prawda jest też taka że skoro one robią o to najczęściej gownoburze tzn też że częściej o tym myślą a to znaczy że zwyczajnie mają do tego predyspozycje i to nie trzeba się obrażać tylko zastanowić kto co robi lepiej i tak podzielić kompetencje, a nie że równo bo musi być równo. 

 

To jest taka sama jak różnica między sprawiedliwością a sprawiedliwością społeczna. 

 

Pokolenie naszych matek czy babć po prostu dbały o dom, nie dokładając do tego ideologii, a moje doświadczenia ze związku sprzed ponad roku były takie, że jak ona robiła w kuchni, to ja chociaz musiałem pokroić kilka warzyw bo by spazmów dostala . Albo chciała żebym jej robił stronę branżową, ale nie ogarniała że w tym czasie nie mogę myć podłogi ani zrobić obiadu - od lat byłem na pudłach bo zwyczajnie w tygodniu nie mam czasu na gotowanie, a nagle wchodząc w związek okazuje się że powinienem dla niej gotować. Świat zwariował. 

 

Ja mam tylko jedno wymaganie - kobieta nie musi mi robić obiadu czy sprzątać chatę co tydzień czy niewiadomo co, ma po prostu być i szanować i dawać spokój i stabilizacje, a nie rozliczać mnie z każdego słowa, kalkulować czy aby napewno robie tyle samo co ona w domu i robić mi ideologiczne wykłady, no ludzie. 

 

Jestem w chuj mizoginem skoro w dzisiejszych czasach chce żeby kobieta dala mi po prostu ciepło rodzinnego domu a nie darcie ryja. No proszę was.

 

Jeszcze apropo podejścia ze facet zarabia a kobieta ogarnia w domu - z jej obliczen wynika, że w takim razie facet powinien przynosić do domu dla niej 20 000 zł xddd

 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Peter Quinn napisał:

Jestem w chuj mizoginem skoro w dzisiejszych czasach chce żeby kobieta dala mi po prostu ciepło rodzinnego domu

No w fhuuj.

Ciepło przy obecnej cenie wągła?

 

....A co Ty dajesz w zamian? Całego siebie?

Jak ciepło to Bąk w małym pomieszczeniu lub ognisko z ulotek na środku pokoju.

Jednak jeźeli zależy na kręgu rodzinnym to trudniej....trzeba zajebać oponę od ursusa(tą tylnią) kilka taczek piasku....na parkiecie piktogramy ZUS, KRUS, ADHD, Love krove drapał byk...itd dwie zdechłe kury kruszejące na kaloryferze, fiolka zapachu z obory, przyśpiewki 007 L....I TANCZYMY LABADA :)

....W cułeczko...za rąsieee...tiu tiu  i pociąg.....sssssnake.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie jestem ciekaw co szanowna feministka powie jak zacznie się wojna w Polsce. 
Jak zaczną latać rakiety i braknie prądu...
Czy wtedy też będą parytety w obsłudze kałacha ? 
Czy nasza feministka zadba o to by mieć równy wkład w walkę zbrojną ?
No bo chyba nie weźmie dzieci i nie spierdoli za granicę jak to zrobiły dzielne Ukrainki...

 

Najgłupszy pomysł na świecie to próbować uszczęśliwić kobietę.
Kobieta jest zaprojektowana by cały czas szukać problemów bo ma naturę lękową i neurotyczną. 
Pan feministka kiedyś dostanie pozew rozwodowy bo jego Pani poczuje się osaczona...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Peter Quinn napisał:

Myślę, że nie była to racjonalizacja. Po prostu oburza mnie i irytuje to podejście w stylu - wszędzie musi być rowno , bo jak nie to patriarchat, mizoginizm i nie wiadomo co.

Takie mamy czasy, że każdy może mówić to, co chce, myśleć to, co chce. Zadbaj o swoje samopoczucie. Nie musisz takich miejsc odwiedzać. Dla swojego spokoju psychicznego. Ludzi nie zmienisz na siłę. Niech życie i realia rozliczają ich z ich postaw.

 

Ty rób swoje, na swoim podwórku. Tylko tyle i aż tyle. Rób swoje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie spotkałem atrakcyjnej feministki.

 

Wszystkie atrakcyjne/ bardzo atrakcyjne kobiety z którymi się spotykałem bardzo ceniły we mnie "kierowanie nią" męskość, brak pierdolenia, wręcz ostrą bekę z feministek, którą uskuteczniam, lubię głośno wyznawać swoje poglądy, nie pierdole się.

 

Podobałem się im i wiele z nich przyklepywało mi racje - to co mówił Korwin, że kobieta przejmuje poglądy mężczyzny z którym jest.

 

Większość kobiet dziś, nawet jak jest w związku, to "tak sobie jest" -  nic to absolutnie nie znaczy.

 

Gardzi swoim partnerem, który jest cipą.

 

Gdy kobieta jest ze mną, to często, ale też nie zawsze, żeby nie się nie wywyższać, czuje, że jest z  mężczyzną, kozakiem, półbogiem.

 

 

Kobiety nie wiedzą nic.

 

W desperacji próbują znaleźć mocnego samca, który im ułoży życie.

 

A że większość mężczyzn nie jest mężczyznami to mamy to co mamy.

 

Panie są zagubione, dają dupki na prawo i lewo,  w nadziei, że w końcu trafią na ostrego gracza, który im ułoży życie.

 

I nie chodzi o pieniądze, status, wygląd, chodzi o charakter.

 

Większość mężczyzn charakteru nie ma, nie myśli, jest nudna, nijaka, niemęska, zalękniona że ją straci.

 

PLS PLS BABY I WILL GIVE YOU EVERYTHING, YES I CAN VACUUM OUR HOUSE LIKE A LITTLE PUSSY THEN I CAN COOK FOR US.

 

BABY BABY PLEASE I LOVE YOU, DONT LEAVE ME!

 

HAHAHAHAHA

 

Dlatego taki gość jak ja może się w chuj roztyć, zacząć jeździć na wózku inwalidzkim, a i tak swoje będzie miał.

 

Rozumiecie o co chodzi?!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Peter Quinn napisał:

W odpowiedzi na tezę @SzatanK:

 

  23 godziny temu, SzatanK napisał:

Feminizm jest odpowiedzią na słabość mężczyzn.

Feministki i kobiety "niezależne" niczego bardziej nie pragną jak silnego mężczyzny i poczuć się na nowo kobietom/kobietą/kobietOoom - babą w sensie.

 

przytaczam przykład feministycznej wizji nowoczesnego zwiazku.

Mnie ta teza też dziwiła ale po prywatnych rozmowach z feministką, taki obraz mi się wyłonił.

 

Dodatkowo mnie utwierdziło w przekonaniu jeszcze dobitniej gdy Matt Cross opowiadał historię jak się umawiał z feministką. O dziwo to ona bardzo mu pomogła w tworzeniu kursów itd.

Pamiętam, że wspomniał iż ona mu powiedziała że przy nim mogła się poczuć jak kobieta i jest mu za to bardzo wdzięczna bo zapomniała jak to jest. Już dawno to oglądałem i nie pamiętam dokładnie jego opisów ale chyba nawet zrezygnowała z feminizmu.

 

Za tezą, którą wysnułem dodatkowo wiążę się jeszcze generalnie fizyka.

Feministki tak nienawidzą mężczyzn i generalnie "niezależne" babki, że wręcz się nimi stają w sensie mężczyznami tylko taką podróbką. 

Zauważ na forum masz również "alfy" - takie to alfy, iż tak nienawidzą kobiety, że przejmują ich negatywne cechy jakby chociaż manipulacja, pewien narcyzm albo nie zdrowy upór czy może lepszym słowem byłby egocentryzm zamiast narcyzmu.

 

To wszystko jest ciekawe i rozumiem oburzenie/irytację @Peter Quinn ioimi dwoma zdaniami ale jedno się nie zmienia.

 

Niezależnie od wszystkiego - kobieta pragnie mężczyzny. 

A feministka to po prostu przykład, gdzie zabrakło zdrowego modelu ojca/mężczyzny w jej życiu.

 

Nie daj się zwieść, te które najbardziej kochały mężczyzn/ojca i które są złe na męskość generalnie po prostu kochały wcześniej bardzo mocno ale stały się zawiedzione.

Feministka to zawiedziona kobieta na mężczyznach - stąd też prowadzenie wojen z nimi.

Na forum masz przeciwieństwo często i panów, którzy wojują z kobietami bo po prostu są nimi zawiedzieni.

 

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca się z tym zgodzę. Według twojej tezy jest sobie normalna kobieta, ale faceci ja zawiodą i ona wchodzi w feminizm. Być może bywają i takie scenariusze, ale jeśliby to jakoś przedstawić wektorowo, to większą siła oddziałowującolą aktualnie na pranie kobiecych mózgów jest mainstream i social media. 

 

Wspominałem już gdzieś o tym, pewnie tu na forum też. Idż do empiku i przejrzyj Forbesa. Obok zobaczysz Forbes Woman, ale nie odnajdziesz osobnego Forbes Man. Być może dojdziesz do błędnego wniosku, że w czasopiśmie Forbes odnajdziesz większość artykułów o facetach i tu znów się zdziwisz. 50 procent artykułów jest o kobietach, z czego gdy przytaczane są jakieś dane na korzyść kobiet albo w imię narracji feministycznej są one pisane pogrubiona czcionką. Żeby tego było mało masz np ciągle reklamy społeczne o różnicach płac.  

 

Są dwie opcje - albo to celowy zabieg marketingowy zeby się przylizać do mainstreamu i zbić na tym zysk, albo jakiś cuck lewicowy debil siedzi w zarządzie, a wokół niego inni ograniczeni umyslowo - w obu przypadkach odczuwam negatywne emocje.

 

Oczywiście czytającą to lewaczka stwiedzi ze mam z tym problem bo nienawidzę kobiet, co jest bzdurą totalną. Ja po prostu patrzę na sytuację trzeźwym okiem i bez chwili namysłu widzę, że coś tu jest grubo nie tak.

 

Faktycznie jest to tak samo powalone, jak na siłę wsadzanie kobiet do męskich ról w filmach albo czarnoskórych w filmach o białych, bo tak trzeba. No ludzie... 

Edytowane przez Peter Quinn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.