Skocz do zawartości

Budowa domu AD 2023


Yolo

Rekomendowane odpowiedzi

16 hours ago, maroon said:

Branża dymania i przekrętów, jak zresztą wiele innych.

Jak "klient statystyczny" chce tanio i szybko, to dokładnie to dostaje. A za "potrzebami" klienta, idzie jakość "fachofcuff". Jak z politykami...

51 minutes ago, maroon said:

A przede wszystkim brać suszone lub przynajmniej wysezonowane

Sezonowane? Był taki moment, że po tartakach "spod piły", jeszcze z żywicą sprzedawali... a innego nie było. To właśnie masz w tych dachach.

5 minutes ago, sargon said:

Czas pracy - od świtu do zmierzchu, ...

Obiad i podwózka z okolicy też na mnie.

... oferowałem 300 za weekend do ręki

W taki weekend rano-noc, ten sam pracownik może dostać w Macu do 400zł na rękę (plus obiad...). I to przy założeniu "płacy minimalnej". To jest przemilczany "gwóźdź do trumny" dla małych przedsiębiorców, potrzebujących naprawdę prostych prac.

1-minimalne-wynagrodzenie-2023-koszty-pr

Jak ja dorabiałem za młodu, to bez kilku tysięcy nawet nie zaczynałem rozmowy ;)  i w tym kierunku zdążamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, sargon said:

 

A ile dajesz ?

Brałem takiego znajomka czasem, co każdej roboty się chwyta, bo alimenty go duszą, to w zależności jaka była robota, to albo 25-30/h albo 200-300 za jakieś konkretne zadanie, bez limitu czasu, ale też nie takie żeby cały dzień dymał. Ogólnie nie narzekał, bo ze dwa razy zebrał 3k za miesiąc, ale i tak otwarcie mówił, że mu się to nie kalkuluje i gdyby nie musiał dorabiać, to by nie robił . Także ten. 

Quote

 

Takie rzeczy, co zrobi wyrośnięty 13-latek na spokojnie (przydają się te dzieci jednak ;) )

Czas pracy - od świtu do zmierzchu

Serio 13-latka byś ganiał pół doby? 😁

Quote

. Myślałem, że młodzi w weekend poza szkołą, skąpy nie jestem oferowałem 300 za weekend do ręki. "panie mało, a to cały dzień e nie, ale to ciężka praca".

 

To jest ciężki temat. Z jednej strony gówno prace i ciężko tu oczekiwać kokosów, z drugiej ludzie się nasłuchali o milionach na prywatne wille, programistach 50k, glazurnikach 20k i oczekują podobnych stawek za machnięcie łopatą. 

 

Z drugiej strony, jak pójdzie jebać na magazyn, to zgodzi się na taką samą stawkę, albo i mniejszą. 

 

Jak dla mnie to pińcet plus i wszelkie zapomogi nauczyły ludzi brania hajsu za nic nierobienie. Do tego propaganda, że byle obszczymur jest równie ważny co inżynier, czy wykwalifikowany robotnik, więc panisko nie będzie robić. Tego się już chyba nie da odkręcić bez importu siły roboczej do prostych prac. 

 

Z młodymi jest ten problem, że każdy chce być jutuberem, a nie na kasie w ferie siedzieć, czy paczki nosić. Mentalność się zmieniła. Teraz jak kasa, to ma być dużo i łatwo, a nie tyrka. 

6 minutes ago, Kespert said:

.

W taki weekend rano-noc, ten sam pracownik może dostać w Macu do 400zł na rękę (plus obiad...). I to przy założeniu "płacy minimalnej". To jest przemilczany "gwóźdź do trumny" dla małych przedsiębiorców, potrzebujących naprawdę prostych prac.

1-minimalne-wynagrodzenie-2023-koszty-pr

Jak ja dorabiałem za młodu, to bez kilku tysięcy nawet nie zaczynałem rozmowy ;)  i w tym kierunku zdążamy.

To racja, ale też moja pierwsza robota na umowę była za 350 pln/miesiąc, po denominacji i to było ciut ponad minimalkę. I teraz można to na 50 sposobów przeliczać, ale jeżeli wtedy kawalerka kosztowała 100 tys, a dziś kosztuje 600, to te dzisiejsze ciut ponad minimalkę powinno być w granicach 2100. A nie prawie 4k. 

 

Mamy odjechany wzrost najniższych wynagrodzeń z niewielkim wzrostem średnich i wysokich. A więc wszyscy ci, którzy tradycyjnie zlecali takie gówno prace, to ich już na takie zlecanie nie będzie stać po takich wysokich stawkach. Bo po prostu im nikt ustawą nie podnosi. 

 

To jest cały większy proces ciągnięcia dołów społecznych do góry, kosztem średniaków. Tyle że w efekcie wszyscy stracą. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

w moim dawnym bloku dach po kilku latach miał góry i doliny... a niby wyższy standard.

Tez widziałem takie dachy, pewnie mokre drewno.

1 hour ago, maroon said:

Jakbym drugi raz budował, to bym autentycznie wszystko sam robił + wynajął jakiegoś pomocnika za dniówkę. Więcej kasy w kieszeni, solidniej i bez nerwów. 

 

Do obróbki drewna trzeba mieć miejsce i narzędzia. A przede wszystkim brać suszone lub przynajmniej wysezonowane. 

Jak ze wszystkim niestety, pańskie oko konia tuczy.

 

45 minutes ago, sargon said:

300 za weekend do ręki. "panie mało, a to cały dzień e nie, ale to ciężka praca".

Czy ja odklejony jestem, bo jakbym był młody, to jakbym miał dostawać kasę za pracę typu "wakacje ze starym na działce" to bym brał w ciemno.

Moi murarze opowiadali to samo na pytanie czemu nie zatrudnia pomocnika. Albo chce zarabiać tyle co oni albo ucieka po 1 dniu bo robota przy betoniarce ciężka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Orybazy said:

Tez widziałem takie dachy, pewnie mokre drewno.

Suchego drewma to ja już dawno nie widziałem. 😁 Zobacz np. w marketach jaki jest poskręcany syf, gdzie byle listewka 20 pln. 

 

Na składzie mi ostatnio powiedzieli, że mogą mi deski sprzedać sezonowane... w przyszłym roku, jak im składowe zapłacę. 😁

 

Nie pamiętam dokładnie kiedy LP wprowadziły preferencje dla "kto da więcej" i zmianę kwalifikacji drewna do handlu na pozaklasowe. To były dwa takie przełomowe momenty, gdzie drewno zaczęło masowo wyjeżdżać za granicę i u nas po prostu zabrakło surowca, a potem na rynek zaczął trafiać najgorszy syf. 

 

Także podziękowania dla LP (i pisiorków). 

 

Niestety nie każdy ma własny las na tyle stary, żeby się nadawał na budowlane. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

Takie to "dobre" ekipy są tu u mnie w okolicach. Wszystko robiło na akord, żeby szybciej i wiecej roboty. 

Tez kwestia inwestorów. Wielu nie chce się wziąć projektu do reki, przedyskutować co i jak z wykonawca, spisać szczegółowa umowę jeśli trzeba. 

Przed budowa kupiłem książek, kursy DVD. Wyedukowałem się na tyle by znać słownictwo, wiedzieć o co pytać. 

Przede wszystkim się nie szarogęsiłem, dwóch głównych budujących znalem wcześniej, gdy mogłem pomagałem, kupowałem sam materiały itd.    

5 minutes ago, maroon said:

Nie pamiętam dokładnie kiedy LP wprowadziły preferencje dla "kto da więcej" i zmianę kwalifikacji drewna do handlu na pozaklasowe.

Koniec 2022 mój dostawca opalowki został olany z zamówieniami w LP. Wszystko jechało za granice lub do bardzo dużych odbiorców. 

Jeszcze przed kowidoza cale moje drewno na dach jechało 500km z mazur, bo się opłacało TIRa wynająć niż lokalnie kupować a tartaki objeździłem niejedne.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, Orybazy said:

Tez kwestia inwestorów. 

Też. Ale porównywanie warunków budowy sprzed covida i po/w trakcie, to różne światy. Druga kwestia region. Stolyca i okolica są specyficzne. Ekipy tu przyjeżdżają nie robić, a zarobić. Mental jest taki, że jak Warsiawa, to każdy chce cię dymać, bo przecież krawaciarza stać. Jest też dużo ekip, porządnych, które tu nie chcą w ogóle robić. 

 

Mam trochę znajomych po okolicy, niektórzy baaardzo długo mieszkają, i wszyscy zgodnie twierdzą, że tak w promieniu 50-60 km od Centrum jest "okrąg dymania klienta". Taki mamy klimat. 😁 Zapraszam do ziemi obiecanej niedowiarków. 😊

 

Miałem namiar na ekipę nr. 1 na short liście. Z polecenia, znajomą znajomych, widziałem jak robili. Dzwonię. Jak usłyszeli metraż i lokalizację, to się zaczęło kręcenie nosem. No ale dobra, podeśle pan projekt. Podesłałem. Z miesiąc cisza. Przyszła wycena: 150 tys. za SSO (120m2), materiał oczywiście mój. Czyli sama robocizna. Wiadomo było, że dali na odczepne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maroon napisał:

To jest cały większy proces ciągnięcia dołów społecznych do góry, kosztem średniaków

Na ciągnięciu dołów powinno średniakom zależeć. Bo doły to większość klienteli średniaków. Zresztą, zdefiniuj średniaka i zdefiniuj doły, Czy facet majacy monopolowy w sąsiedztwie to już średniak czy jeszcze doły?

Inna sprawa jest z pchaniem wierzchołka jeszcze wyżej. Ten typ co ma dużą firmę z własnym działem podatkowym czy prawnym, do średniaka mającego małe biuro podatkowe czy inny niewielki  biznes nie zajdzie. 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, maroon said:

mogą mi deski sprzedać sezonowane... w przyszłym roku, jak im składowe zapłacę. 😁

A w przyszłym roku drewno dawno sprzedane, a Ty sądź się o odzyskanie składowego. Oficjalnie oczywiście - "ukradli", faktury brak.

 

19 minutes ago, maroon said:

Jest też dużo ekip, porządnych, które tu nie chcą w ogóle robić.

Dopisz Trójmiasto. Choć może nie aż w takim stopniu.

 

3 minutes ago, Libertyn said:

zdefiniuj średniaka i zdefiniuj doły

Średniak to ktoś, kto ma dość, by za jakąś pracę być w stanie komuś zapłacić tą "minimalną krajową", zamiast robić samemu.

Doły to ci, którzy na takich pracach są w stanie wyciągnąć swą pensję, podstawową albo drugą.

 

Dlatego jeśli "średniacy" wyginą, i nie będzie komu zatrudniać dołów - także poprzez zwiększanie "minimalnej" - skończą się "fuchy" i stanowiska pracy niewykwalifikowanej, i doły znajdą się w sytuacji bezrobocia. Za które nie będzie już komu zapłacić ani z dochodu, ani przez podatki...

 

Dobry przykład - niewykwalifikowana niania (1-2 dzieci) ma już stawki wyższe niż nauczycielka w przedszkolu (20+ dzieci). W rezultacie nauczycielki z przedszkoli odchodzą, a w drugą stronę coraz więcej matek woli "zająć się dzieckiem" niż wydać swą wypłatę na opiekunkę. Za ile czasu ten system musi pierdolnąć?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanko @Libertyn, jak duzi chłopcy dyskutują, to dziewczynki powinny się lalkami zająć. :)

 

Nie to, że jestem złośliwy, ale jeżeli w pauperyzacji klasy tzw. średniej, która według standardów zachodnich to i tak w pl była zamożniejszymi robolami, nie widzisz nic złego, to ja nie widzę pola do dyskusji. 

 

Idziemu w kierunku socjalizmu na pełnej kurwie, ale takiego, gdzie kacyka z lokalnego komitetu zastąpi oligarcha. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kespert napisał:

W taki weekend rano-noc, ten sam pracownik może dostać w Macu do 400zł na rękę (plus obiad...). I to przy założeniu "płacy minimalnej". To jest przemilczany "gwóźdź do trumny" dla małych przedsiębiorców, potrzebujących naprawdę prostych prac.

 

 

Rano-noc, to w tym wypadku 6-7 godzin rzeczywistej, lekkiej pracy.

Widzę, jak się robi w macu, ja bym wolał zbierać gałęzie w lesie i popijać herbatkę z prądem, niż przewracać fryty w macu, z przerwą na czyszczenie kibla po klientach. Chyba, że to mac na zadupiu, gdzie nie ma ruchu, ale tam się raczej nie zakłada ;)

 

2 godziny temu, maroon napisał:

Brałem takiego znajomka czasem, co każdej roboty się chwyta, bo alimenty go duszą, to w zależności jaka była robota, to albo 25-30/h albo 200-300 za jakieś konkretne zadanie, bez limitu czasu, ale też nie takie żeby cały dzień dymał. Ogólnie nie narzekał, bo ze dwa razy zebrał 3k za miesiąc, ale i tak otwarcie mówił, że mu się to nie kalkuluje i gdyby nie musiał dorabiać, to by nie robił . Także ten. 

Serio 13-latka byś ganiał pół doby? 😁

 

 

Od zmierzchu do świtu, bo robota na zewnątrz, to w sezonie jakim pytałem to 7:30-16:30 max, bo potem za ciemno, odliczając przerwy, dojazdy, robi się 6 godzin rzeczywistej pracy, no 7 max, jak nie będzie fakapu czy rozpraszaczy po drodze.

13 latka ? Kiedyś takie prace to był zakres 6-10 lat, zbieranie gałęzi czy układanie drewna to nie jest ani nic specjalnie wysiłkowego, ani wymagającego szczególnych umiejętności.

 

Dałbym więcej, ale dopiero po przekonaniu się, że ktoś pracuje, a nie cieniuje.

Jedną z cech, za które ceniłem stare Niemcy, to kultura pracy - jesteś w pracy, to pracujesz. Nie plotkujesz, nie palisz fajki, nie gadasz z kolegą - pracujesz.

Praca to praca, po pracy to po pracy. Tutaj ile bym nie płacił (było więcej), to jest cieniowanie.

 

2 godziny temu, Orybazy napisał:

Moi murarze opowiadali to samo na pytanie czemu nie zatrudnia pomocnika. Albo chce zarabiać tyle co oni albo ucieka po 1 dniu bo robota przy betoniarce ciężka. 

 

Najwyraźniej w kraju jest za dobrze. Lata 90 2.0 może nie będą takie złe ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, sargon said:

 

Najwyraźniej w kraju jest za dobrze. Lata 90 2.0 może nie będą takie złe ;)

Efektem tego "dobrze" jest to, że coraz więcej ludzi decyduje się robić różne rzeczy - remonty, budowy, naprawy, etc. we własnym zakresie. I nie to że koniecznie chcą, tylko że albo ich zwyczajnie, po proponowanych stawkach, nie stać lub coraz częściej po prostu nie ma komu zlecić roboty. 

 

Dekarze u mnie najmłodszy miał 45 lat. 

 

Nie wiem, czy to normalne, ale mam takie głębokie przeświadczenie, że niekoniecznie. I baaardzo mi to zaczyna przypominać dzieciństwo w PRL, gdzie wszystko trzeba było samemu albo błagać pijanego Zenka żeby się podjął. Za bardzo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Stolyca i okolica są specyficzne. Ekipy tu przyjeżdżają nie robić, a zarobić. Mental jest taki, że jak Warsiawa, to każdy chce cię dymać, bo przecież krawaciarza stać.

Zarobki macie najwyższe w PL, podchodzące już pod średnią unijną więc się nie dziw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Brat Jan said:

Zarobki macie najwyższe w PL, podchodzące już pod średnią unijną więc się nie dziw.

Mit. 80% dyma za niewiele więcej niż minimalka, zwłaszcza w podwarszawskich miejscowościach, a ceny są aglomeracyjne. Korpo to przeciętnie 6-8-10 i wyżej dudy nie podskoczysz. A tzw. wyższy management, przedsiębiorcy i informatycy to promil. Jeżdżę po różnych firmach, rozmawiam, to wiem jak to wygląda. Trochę inaczej niż w raportach gowork. 

 

A w ogóle od czasu covida jest exodus przeflancowanych warszawiaków do okolicznych miejscowości. Bo nieruchy jednak sporo tańsze. 😁 Tak jak kiedyś dla słoika ujmą na honorze było mieszkać w takim Pruszkowie, Legionowie, czy Piasecznie, tak teraz tłumnie tam walą, szczególnie rodziny, których nie stać na wymianę mieszkania na większe w Warszawie. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, sargon napisał:

A ile dajesz ?

Pytam orientacyjnie, bo ostatnio próbowałem znaleźć pomocnika do lekkich prac przy czyszczeniu lasu i drewnie.

Ja w Gdańsku, przy prostych pracach fizycznych 250 zł za dniówkę, jak dłuższa to 300 zł. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maroon napisał:

Koleżanko @Libertyn, jak duzi chłopcy dyskutują, to dziewczynki powinny się lalkami zająć. :)

Jakiś dowód na to że jestem kobietą? Czy po prostu masz ból dupy?

4 godziny temu, maroon napisał:

 

Nie to, że jestem złośliwy, ale jeżeli w pauperyzacji klasy tzw. średniej, która według standardów zachodnich to i tak w pl była zamożniejszymi robolami

Nie jesteś złośliwy. Tylko plujesz jadem bardziej od połowy posłów partii rządzącej. 

 

Klasa średnia to nie tylko kasa. To kapitał kulturowy. W Anglii prawnik będzie wyżej niż  piłkarz milioner. Zubożały wicehrabia jakiś tam to już zupełnie.
No chyba że dla Ciebie dres co słucha disco polo i rapsów oraz wygrał w lotka jest wyższą klasą od doktora habilitowanego. 

Ja patrzę ba to globalnie, nie przez perspektywę polskiego podwórka. 
Globalnie średniaki zanikają na zachodzie gdzie się pauperyzują lub w niewielu wypadkach awansują wyżej, i się mnożą w Chinach gdzie masz hybrydę socjalizmu z kapitalizmem i partie ponad wszystkim. 

4 godziny temu, maroon napisał:

, nie widzisz nic złego, to ja nie widzę pola do dyskusji. 


 

Z Pauperyzacją jest problem, ale problemem nie jest awans dołu czy to że ma więcej pieniędzy. Dół to jest większość społeczeństwa. Jak większość społeczeństwa ma więcej realnej kasy (nie mylić z nominalną) to samą konsumpcja napędza gospodarkę. I pozwala się bogacić. 

O tym sie nie mówi ale przez 500+ masa przedsiębiorców z branży HORECA nad morzem i w górach skakała z radości bo nagle się pojawiło stado Grażyn z Brajankami w miejsce Warszawki która wolała Costa del Sol, Zakhyntos czy Hurghade i bardziej egzotyczne kierunki. Co nie zmienia faktu że rozdawnictwo jest idiotyzmem.  Ale jest łatwiejsze i szybciej odczuwalne od budownictwa społecznego czy głębokich reform. 


Problem jest jednak taki że klasa średnia jest niszczona w dużej mierze odgórnie.
Średniaków nie stać na sztaby prawników czy doradców podatkowych. Nie stać ich na lobbowanie czy kreatywną księgowość. 
Nie stać ich na dumping cenowy. 

Nie mają przewagi skali, nie mogą dyktować warunków. 
Wyobrażasz sobie by średniak miał wsparcie dyplomatyczne jak przykładowo taki Uber?
By mógł dyktować ceny dostawcom wzorem Auchan?

Średniaki widzą rozdawnictwo i to ich wnerwia. 
To że ci wyżej mają rozdawnictwo na odwrót (ulgi lub wręcz brak podatków i tzw. Corporate Welfare) jest mniej widoczne, a jeśli widoczne to postrzegane nieraz jako szansa (na przyszłość). 
Elon Musk to spoko typ. Tak mu się wiedzie. W 2015 szacowano że dostał 4,9 miliarda państwowej pomocy na swoje przedsięwzięcia. To było prawie 8 lat temu. 4,9 miliarda. Co za tą kasę można  zrobić? 
U nas to też działa na mniejszą skalę.

Średniaki narzekają na ograniczenia wierząc że bez nich nagle wzbiliby się w górę. Nie widzą tego że bez ograniczeń  np. taki Maersk by dokonał fuzji z dwoma innymi firmami i by miał praktycznie monopol na transport kontenerowy i potencjał do manipulacji polityką międzynarodową czy wewnętrzną. 
 

4 godziny temu, maroon napisał:

Idziemu w kierunku socjalizmu na pełnej kurwie, ale takiego, gdzie kacyka z lokalnego komitetu zastąpi oligarcha. 

Socjalizmu czy klientelizmu i powrotu "company towns" gdzie wszystko zależy od widzimisię lokalnego bogacza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

W mojej ocenie do domowego użytku proponuje wszystko co łatwo się gwarantuje a jeśli ma mieć baterię - to litowo-jonową. Parksidy, MacAllistery i tego typu inne wynalazki.

Jak nie masz zamiaru robić tym ciezkich roboczogodzin, to nie ma sensu inwestować w Milwoukee czy Hilti. Dobrze będzie się też zaopatrzyć w klucze nasadowe https://buythis.pl/nasadki-klucze-nasadowe/ W tym miejscu dostaniesz spory wybór. 

Edytowane przez zordon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/20/2024 at 10:22 AM, zordon said:

MacAllistery

MacAllister (młotowiertarka) u mnie na budowie dał radę, podobnie Graphite (flexa 230mm). Na jedną budowę szkoda kasy na sprzęt z wyższej półki bo potem i tak będzie używany raz na rok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Moje ad2023 przez architekta-dupę zmieniło się w 2024 

Pozwolenie - jest.

Prąd na działce g11 -  załatwione

Wjazd techniczny - jest

Ogrodzenie - jest

 

Tyle zrobiłem do tej pory, niby nic a cieszy ;)

 

Domek mam ugadany do stanu deweloperskiego z jedną firmą ok 330tys za do.ek 13x6,5m.

Przyłącza, wjazd, i późniejsze wykończę ie po mojej stronie. 

 

Trzymajcie kciuki bo to będzie ciekawy rok.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.