Skocz do zawartości

Rewolucja w kodeksie pracy. Wolne wszystkie piątki i każdy weekend zacznie się w czwartek ? Nowe prawo już w Sejmie


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

Padają głosy, że to obniży konkurencyjność naszej gospodarki. Czyli przestaniemy być tanią siłą roboczą. Ja w to wątpię, po prostu płace zostaną skorygowane do skróconego tygodnia. Nie przez obniżenie, tylko przez pozostawienie ich niezmienionych do czasu, aż inflacja obniży ich realną wartość do wymaganego poziomu. Przy dzisiejszej inflacji jest to kwestia kilku miesięcy. Niemniej spowoduje to realne zubożenie pracowników sektora produkcyjnego.

 

Obawiam się również, że spowoduje to spadek wydajności wszelkich instytucji państwowych czy samorządowych - urzędy, sądy itp. Doprowadzi to do dalszego rozrostu i tak już przerośniętego aparatu administracyjnego państwa, który nie generuje ŻADNCYH dochodów, a jedynie przepala dochody wytworzone przez gospodarkę. Także jeszcze więcej pieniędzy będzie pochłaniane przez administrację, a mniej zostanie na inwestycje infrastrukturalne, służbę zdrowia, służby mundurowe itd.

 

Wydłużony weekend ma szansę nakręcić branżę turystyczną. Tylko czy to nakręci pozostałe gałęzie gospodarki na tyle, żeby zrekompensować niższą wydajność produkcji i powiększoną administrację? W pamięci nie da się tego policzyć, jednak od hurra-optymizmu jestem raczej daleki.

 

Generalnie, plusów dodatnich widzę mało.

Edytowane przez Adams
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Król Jarosław I no nie żartuj, firmy tak tym pokierują, że ludzie będą zagęszczać ruchy, żeby pracę wykonać w 35h to raz.

 

Dwa, że firmy oszczędzą na energii, a trzy że znajdzie się wielu cwaniaków, którzy zapłacą 4 dniówki, a nie 5.

 

Tak to będzie wyglądało w polskich realiach, jeśli przejdzie. 

 

Generalnie jestem za, uważam że 4 dniowy tydzień pracy to rozsądna rzecz, szczególnie że zmniejszy koszty, a praca i tak będzie wykonana, zrobi się optymalizację i tyle. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Król Jarosław I napisał:

optymalizacja to słowo, które może skrywać bardzo wiele rozwiązań :D 

 

Miałem na myśli podniesienie wydajności z roboczogodziny, żeby nie było. 

 

Czyli wykonanie tej samej pracy w 35 h, a nie 40. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i 4 dniowy tydzień pracy ma świetny wpływ na środowisko oraz kwestie równościowe. Serio, serio... tak dowiodły badania w największych firmach w UK. 🤣

 

2 minuty temu, Mosze Red napisał:

Miałem na myśli podniesienie wydajności z roboczogodziny, żeby nie było. 

 

Czyli wykonanie tej samej pracy w 35 h, a nie 40. 

Przy przekładaniu papierów w korpo to pewnie i tak.

Ale np. kierowca autobusu? ;)

 

Trochę jak z covidową telepracą. I cała tą kampanią medialną. -oooo wprowadziliśmy telepracę. Polacy są bezpieczni. 😎 A dotyczy to ilu % społeczeństwa? Bo już tym się nie pochwalił Morawiecki z Niedzielskim. wie ktoś?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

 

Miałem na myśli podniesienie wydajności z roboczogodziny, żeby nie było. 

 

Czyli wykonanie tej samej pracy w 35 h, a nie 40. 

@Mosze Red Jest wiele zawodów, gdzie liczy się czas pracy i nie jest on związany bezpośrednio z wydajnością jako taką.

 

Dozór w elektrowni podniesie wydajność? Nie. Po 35 godzinach pracownik idzie na odpoczynek weekendowy. 

Zakład pracy ma do wyboru zacząć płacić ludziom nadgodziny, żeby ich utrzymać te 5 godzin tygodniowo przy stanowisku pracy lub... zatrudnić kolejną osobę, która pokryje te 5h różnicy.

Pielęgniarka w szpitalu na dyżurze będzie szybciej chodzić między pacjentami, szybciej podawać im pigułki czy zastrzyki? No nie. Te brakujące 5h w tygodniu oznacza, że potrzebny jest kolejny pracownik. Gdy nowego pracownika nie będzie, to zmniejszy się ilość pielęgniarek na dyżurze. Kto na tym straci? Pacjent. Już nie będzie mógł liczyć na basen czy zmianę pieluchy co 3 godziny lub na żądanie tylko 2 razy na dzień. 

Wszędzie tam, gdzie wydajności nie da się zwiększyć lub da się ją zwiększyć ale minimalnie będzie zwiększony przemiał pracowników. Trzeba będzie zatrudnić więcej osób. Czyli wszystkie zakłady pracy pracujące na rozliczaniu godzinowym pracowników. Chodzi mi o to, że nie jestem przekonany, czy w montowni pralkosuszarek w Łodzi taśma zacznie przesuwać się szybciej a ludzie zaczną wkręcać śrubki w szybszym tempie. Zatem statystyczna pralko-suszarka będzie droższa o te dodatkowe etaty pracowników.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka ale ja to wszystko wiem. 

 

Te zawody, gdzie trzeba pracować 7 dni w tygodniu czy 6 dni w tygodniu będą miały lepsze zarobki. 

 

Te zawody gdzie się nie da podnieść wydajności będą tworzyły nowe miejsca pracy.

 

Ale powyższe kategorie to będzie jednak mniejsza część gospodarki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Resztę/brakujące h "dobiją" nadgodzinami ( a po wyczerpaniu limitu umowami cywilnopraw.). Dla części stanowisk ta nowelizacja będzie oznaczać mniej czasu na te same zadania.

Czy ta nowelizacja to próba zwiększenia zatrudnienia pod kątem ukraińców ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mosze Red napisał:

 

Te zawody gdzie się nie da podnieść wydajności będą tworzyły nowe miejsca pracy.

Zatem wszystkie gałęzi gospodarki, gdzie ma miejsce realna produkcja towarów i usług będą miały wyższe koszty, które trzeba będzie rekompensować podniesieniem cen, konkurencyjność produktów wytworzonych w ten sposób się zmniejszy. Zatem żeby utrzymać konkurencyjność trzeba będzie produkować coraz gorsze jakościowo, z tańszych materiałów, szybciej się psujące.

 

Ile czasu będzie potrzebował "korporacyjny operator słupków w excelu" by zdecydować, że zamiast w Bielsku-Białej produkować silniki spalinowe to on jednak wybuduje fabrykę na Ukrainie koło Lwowa i tam przeniesie produkcję? Oczywiście nie dziś... być może jeszcze nie za rok. Ale za dwa, jak się ta wojenna ruchawka uspokoi i zachód się rzuci by odbudowywać Ukrainę?

Edytowane przez Miszka
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Miszka napisał:

Zatem wszystkie gałęzi gospodarki, gdzie ma miejsce realna produkcja towarów i usług będą miały wyższe koszty, które trzeba będzie rekompensować podniesieniem cen, konkurencyjność produktów wytworzonych w ten sposób się zmniejszy. Zatem żeby utrzymać konkurencyjność trzeba będzie produkować coraz gorsze jakościowo, z tańszych materiałów, szybciej się psujące.

Dokładnie tak, duże firmy będą szukały nowych miejsc gdzie lokalizować swoją produkcję aby zachować konkurencyjność. Dla naszej gospodarki której jedyną przewagą jest dobra i względnie tania siła robocza jest to samobójstwo. Dodatkowo to prosty przepis na pogłębienie zadłużenia nie tylko Państwa ale nade wszystko samorządów. Przecież trzeba będzie zatrudnić/płacić nadgodziny tysiącom: kierowców, pracowników ochrony zdrowia, urzędnikom, etc. Zaś dla prywatnych firm oznacza to pójście w umowy śmieciowe i szarą strefę. 

 

Pewnie jest to kolejny klocek niszczenia klasy średniej i pozostawienia jako pracodawców tylko: Państwa oraz korporacji. 

Edytowane przez Templariusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce na wyższych stawkach jak informatycy to im to wogóle nic nie zmieni jak są na kontraktach na h rozliczani, ale może podbije stawki. Ogólnie to obniży naszą konkurencyjność raczej. Po co robić np R&D w Polsce jak jeszcze taniej zrobią sobie w Bułgarii czy Rumunii i będą pracować pełny tydzień. A co z usługami? Czynsze są te same i rosną i co taki fryzjer ma płacić np 150% za dodatkowy dzień pracy w piątek? To dorżnie naszą gospodarkę. Idea słuszna ale najpierw uporajmy się z innymi problemami, to zwiększy tylko problemy i wypchnie ludzi w szarą strefę, tak pracujesz 4 dni ale w piątek masz płacone do łapy.

 

To jest bardziej gest propagandowy do wyborów, i tak na końcu będziesz pracować 4 dni na tydzień, ale tej pracy już nie będzie i pozostanie bezrobocie, to może napędzić też inflację bo zwiększy koszty prowadzenia biznesu i przerzucone będą na końcowe produkty. To budowanie dobrobytu nie ciężką pracą tylko od końca, jakby dom zaczynali od dachu a nie fundamentów.

Edytowane przez spacemarine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak podniesiesz wydajność piekarni co piecze cały tydzień? Co dasz na 110% piec? No nie musisz zatrudnić kolejne osoby i droższy chleb, to nie zaoszczędza prądu, to jest gest  wyborczy, w zasadzie jest genialny bo obciąża pracodawców, a wpływy podatkowe się zwiększą, początkowo, ale jak wjedzie bezrobocie bo biznesy z tych kosztów upadną to dopiero będzie cały tydzień wolny tylko bez kasy!

 

Ale spoko Panowie, ludzie z Azji poza systemem zabiorą nam pracę i będą jeszcze bardziej konkurencyjni i pewnie oto chodzi tutaj. Po co zatrudniać Polaka czy Ukraińca którzy pracowali 5 dni w tygodniu, jak mogą kogoś z Bangladeszu bez składek i robi po 12h dziennie. No tak to się skończy.

 

Edytowane przez spacemarine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędług mnie nie ma szans na uchwalenie tego. To by oznaczało konieczność zwiększenia liczby lekarzy, pielęgniarek, policjantów, strażaków, generalnie służb. Budżet tego nie wytrzyma, a poza tym lekarzy i pielęgniarek już nie ma skąd brać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bzdura, tak w skrócie. Więcej branż na tym straci, niż zyska. 

 

Motłoch robi łooooooo, ale potem będzie ból jak się okaże, że nie ma hajsu żeby w te 3 dni coś robić. 

 

Spożycie alko wzrośnie i więcej najebanych będzie, bo będzie można iść w tango na 3-dni. To na bank będzie gwarantowany efekt. 

 

Przyklasną wszystkie darmozjady w urzędach, bo za mniej gównopracy będą dostawać tyle samo. 

 

Jak przedmówcy pisali produkcji nie da się magicznie podkręcić żeby w 32h produkowała tyle samo co w 40 - trzeba by inwestować w automatyzację, stawiać więcej linii, a co za tym idzie prozaicznie zatrudnić więcej ludzi. 

 

Handel też. Sloty na dostawy nie są z gumy, tir trasy szybciej nie zrobi, markety i tak będą pracować. 

 

O szeroko rozumianym utrzymaniu ruchu nie wspomnę, gdzie nagle będzie skok kosztów, bo trzeba będzie płacić +50 czy +100%.

 

Ergo, sorry ale jak ktoś się jara tym pomysłem to albo ma gównopracę za biurkiem albo jest po prostu idiotą. 

 

Ps. Toby się może sprawdziło jakbyśmy mieli głównie gospodarkę hi-tech, gdzie efektywność jest b. wysoka. Ale nie mamy. 

 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa u mnie w firmie chłopaki robią po 200-230h w miesiącu 🤣🤣🤣

Budowlanaa w pizdzie kodeks pracy bo gdyby chciała go stosować to wybudowanie czegokolwiek było by horrendalnie drogie...

Fakt jest taki że przy wielu pracach nie da się podnieść efektywności. 

Ludzie nie będą biegać z wiertarką... 

 

Chłopaki odemnie z firmy pakują manele i wyjeżdżają do Niemiec zarobić 3x tyle co w Polsce... 

No ale jak się jedzie do 4 największej gospodarki na świecie to trudno żeby było inaczej. 

 

Szkoda ze jak Niemcy realizowały plan Marshalla to nie mieli Eko ustaw i 35h tyg... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gixer napisał:

Kurwa u mnie w firmie chłopaki robią po 200-230h w miesiącu 🤣🤣🤣

Budowlanaa w pizdzie kodeks pracy bo gdyby chciała go stosować to wybudowanie czegokolwiek było by horrendalnie drogie...

Fakt jest taki że przy wielu pracach nie da się podnieść efektywności. 

Ludzie nie będą biegać z wiertarką... 

 

Chłopaki odemnie z firmy pakują manele i wyjeżdżają do Niemiec zarobić 3x tyle co w Polsce... 

No ale jak się jedzie do 4 największej gospodarki na świecie to trudno żeby było inaczej. 

 

Szkoda ze jak Niemcy realizowały plan Marshalla to nie mieli Eko ustaw i 35h tyg... 

 

No jak cement się dostosuje i będzie sechł szybciej, zboża będą szybciej rosnąć, wungiel będzie się szybciej wydobywał. To jest konsekwentnie realizowany plan zniszczenia gospodarki, nic więcej, i wiadą korpo i będzie praca za miskę ryżu, tak to się skończy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.