Skocz do zawartości

Skąd wiecie, co jest prawdą?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

mam trochę problemów ze swoją partnerką.. Dotyczą one takich spraw, jak np. częstotliwość i podejście do seksu, obowiązki domowe, kwestie finansowe, zachowanie w stosunku do mnie w różnych sytuacjach itd.

 

Ostatnio często się kłócimy, im więcej czasu to trwa, tym w sobie czuję większy chłód. Czasami pojawia mi się myśl, że to nie ma sensu.. że po prostu nie jestem kochany?, że powinienem to zakończyć, ale zostaję pogłaskany po głowie.. potem znów jest lepiej...

 

W tych wszystkich sprawach, bazuję na intuicji, na wydaje mi się też, zdroworozsądkowym podejściu i chęci zrozumienia drugiej strony.

 

Wracając do pytania z tytułu... skąd wiecie, co jest prawdą? Kiedy się ma racje, a kiedy nie? Może to ja jestem złym człowiekiem, ze wszystkim co w jej kierunku robię. Skąd mam wiedzieć, że stawiając kreskę na tym związku, nie przekreślę całego swojego życia, od którego dostałem niewiele szans.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj się bydlaku!

 

Tu dostałeś info, że trzeba rzucić, teraz jak cipka racjonalizujesz zamiast działać tj. rzucić!

 

Życie jest proste!

 

Teraz kumasz co jest prawdą!

 

Ja słucham intuicji, jedna kobieta zaspokaja mnie emocjonalnie, a druga seksualnie, nie potrafię znaleźć wszystkiego w jednej.

 

Your way is the HAREM.

 

HABIBI....

 

 

P.S

 

   Uwierz w siebie!

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielu watkach bracia pisza, ze kobieta jest tylko dodatkiem do Twego zycia. Zatem co jest prawda? Prawda jest Twoja racja i albo ja sobie ustawisz w sprawach sexu i finansow i ten dodatek bedzie pasowal do Twego zycia, albo szukaj innej, ktora sie dostosuje. 

Moj przyklad, wczoraj w sniegach, wietrze i zimnie moja przyjaciolka szla dzielnie 15 minut do mnie na chate, bym mogl zaznac z nia uciech cielesnych. Sprawila sie znakomicie, zatem w nagrode by nie musiala wracac pieszo odwiozlem ja do domu w tak zla pogode. Nie chcialoby sie jej isc do mnie, trudno, bym sie zajal czyms innym i bym nie plakal. Kobieta ma byc dodatkiem do Twego zycia, a nie daniem glownym.

  • Like 5
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończ to Panie.

 

Ja tez jestem świeżo po rozstaniu po 5 latach.

 

Czy związek się utrzyma i czy do siebie pasujecie wiadomo już po roku bycia razem.

 

Ja z moja tez się kłóciłem, szczerze mówiąc po roku powinnismy to zakończyć, jednak przedłużyliśmy jak Ty, godziliśmy się choć nie powinnismy i tak 5 lat.

 

Albo skończysz to teraz i zaoszczędzisz swój czas albo będziesz w tym tkwil i obudzisz już naprawdę jak nie będziesz miał możliwość zejść ze sceny nie pokonanym. 
 

Jak coś ma jebnąc to i tak jebnie- tym bardziej ze tracisz wiarę i partnerka gra Ci na nerwach i stala się bierna.

 

A wiedz, że jak kobieta staje się bierna to już naprawdę nie jest wesoło.

Co do rozpoznawiania co jest prawda a co kłamstwem- jest coś takiego jak zaufanie.

 

Jak jej nie ufasz to kończ to tym bardziej.

Edytowane przez Kacperski
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kacperski napisał:

Czy związek się utrzyma i czy do siebie pasujecie wiadomo już po roku bycia razem.

 

2 godziny temu, Kacperski napisał:

Albo skończysz to teraz i zaoszczędzisz swój czas albo będziesz w tym tkwil i obudzisz już naprawdę jak nie będziesz miał możliwość zejść ze sceny nie pokonanym. 

Czasem nawet szybciej można zobaczyć czy się do siebie pasuje, nawet nie po roku.

Dla własnego zdrowia lepiej zakończyć związek szybciej aniżeli go ciągnąć na siłę, mniej zaboli bo mniejsze przywiązanie będzie do kobiety.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

Dotyczą one takich spraw, jak np. częstotliwość i podejście do seksu, obowiązki domowe, kwestie finansowe, zachowanie w stosunku do mnie w różnych sytuacjach itd.

 

Ostatnio często się kłócimy, im więcej czasu to trwa, tym w sobie czuję większy chłód. Czasami pojawia mi się myśl, że to nie ma sensu.. że po prostu nie jestem kochany?, że powinienem to zakończyć, ale zostaję pogłaskany po głowie.. potem znów jest lepiej...

Co to za związek, chłopie to już samemu lepiej być.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Меня зовут Пётр said:

? Może to ja jestem złym człowiekiem, ze wszystkim co w jej kierunku robię. Skąd mam wiedzieć, że stawiając kreskę na tym związku, nie przekreślę całego swojego życia, od którego dostałem niewiele szans.

 

 

Takie urabianie to klasyka socjopatek. Robią ci kisiel z głowy wmawiając winę za wszystko. 

 

Nie idź tą drogą, bo potem wyjść z tego gówna we własnej głowie jest bardzo ciężko. 

 

Jeżeli, przykładowo, laska jest fleją i nie jest w stanie ogarniać elementarnego porządku wokół siebie, to tlumaczysz raz, drugi, potem rzucasz ciężkim słowem i patrzysz czy są efekty. Jak nie ma to next, bo ta do końca życia będzie syfiarą i z syfiarzem się powinna związać. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

Wracając do pytania z tytułu... skąd wiecie, co jest prawdą? Kiedy się ma racje, a kiedy nie?

Nie szukaj prawdy obiektywnej bo się zakopiesz.

To jest Twoja relacja i Twój komfort w niej jest ważny, komunikujesz co i jak i decydujesz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

że po prostu nie jestem kochany?,

Laugh GIFs | Tenor

 

Wbij sobie do głowy że dla kobiety mężczyzna nie jest od kochania. Tylko do zapewnienia jej bezpieczeństwa czyt, dostęp do jego zasobów.

Tylko mężczyzna potrafi kochać kobietę bezwarunkowo czyt. za to że po prostu jest. 

Moja rada? Bierzesz kartkę dzielisz na pół. Jeśli jest więcej minusów niż plusów. To kończysz związek.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

skąd wiecie, co jest prawdą?

 

11 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

obowiązki domowe

No jak jest sterta brudnych naczyń czy walające się obsrane majtki to to zwyczajnie widać.

 

 

11 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

częstotliwość i podejście do seksu,

To pierwsze u kobiet może być niższe, ale zawsze może zrobić lodzika czy masażyk.

 

 

11 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

często się kłócimy,ale zostaję pogłaskany po głowie.. potem znów jest lepiej...

Jeżeli w obrębie miesiąca to może przyczyną jest zbliżający się okres i PMS czy jak to tam się pisze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

Wracając do pytania z tytułu... skąd wiecie, co jest prawdą? Kiedy się ma racje, a kiedy nie? Może to ja jestem złym człowiekiem, ze wszystkim co w jej kierunku robię. Skąd mam wiedzieć, że stawiając kreskę na tym związku, nie przekreślę całego swojego życia, od którego dostałem niewiele szans.

 

 

Dawno temu gdy jak wtedy miłość mojego życia poinformowała mnie po kilku latach związku "że nie wiec co czuję". Też tak myślałem :). Pół roku później poznałem swoją obecnie byłą żonę :). A od dziesięciu lat jestem szczęśliwym kawalerem. Tak że tego :). Do góry łeb.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kobieta wpędza Cię w poczucie winy? Z tego co się orientuje ona jest jedyną Twoją opcją i nie masz nikogo na orbicie. Wpędzanie w poczucie winy buduje niskie poczucie wartości, że ona mnie chce a inna nie zechce, ta kobieta jest toksyczna uciekaj jak najszybciej. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest moja jedyna opcja, jeśli chodzi o partnerkę na LTR. Ja mam standardowe, można powiedzieć bluepillowe plany co do niej - mieć rodzinę itd.

Ona nie wpędza mnie w niskie poczucie własnej wartości. Raczej siebie przedstawia w ten sposób. Że nie ma nikogo innego, że trudno nawiazuje przyjaźnie o ile w ogóle, że może lepiej byłoby jej być na zawsze samą.

Że świat ją zawsze krzywdzi i ludzie ze swoimi opiniami, w tym ja, tymi które wygłaszam.

 

Patrząc na nią czy jej rodzinę którą zdążyłem poznać i z którą dobrze mi się spędza czas raz na jakiś czas przy weekendzie, mam wrażenie, że mogłoby coś dobrego z tego wyjść. 

 

Podam przykłady zachowań, które rodzą problem:
1. Kłótnie na wakacjach (2 wyjazdy w tym roku).
2. Brak ochoty na seks na wakacjach - woli chodzić po sklepach, spacerować do późnej nocy. Dla mnie miło spędzony czas na zwiedzaniu etc. mógłby zostać dopłeniony po prostu w łóżku.

3. Na początku znajomości problem z pochwicą, ale nie naciskałem, zaprowadziłem do seksuologa, stopniowo problem udało się rozwiązać przez delikatne próby i pokazanie, że nie ma się czego bać. Natomiast mimo to, czasem mam wrażenie, że robi to na siłę. Ja w takiej sytuacji czasem mam problem z utrzymaniem wzwodu. Nie jestem w stanie tego robić, gdy nie widzę w jej oczach czy wyrazie twarzy, pełnej zgody.

4. Ostatnie 3-4 tygodnie seks był bardzo dobry, ostatnim razem nie dałem rady (za dużo myślałem, opadł), zostałem poproszony by wyjść z pokoju, bo skoro ja nie mogę, to ona dokończy sama - u mnie mózg rozje... po takiej akcji. Proponowałem, że może pokaże sama jak to robi, nie ma czego się wstydzić, mogę wziąć udział mimo wszystko - tym razem biernie, a może i widok jej, zmieni moje nastawienie w głowie... zwłaszcza, że ja przy jej problemach byłem wyrozumiały. Ostatecznie wyszedłem... na spacer, bo ciężko mi sytuację było wytrzymać.

5. Zarzucenie mi w kłótni, że na kilku wyjściach płaciłem ze wspólnego konta, mimo, że aktualnie podział kosztów wspólnego życia to: 30% ona, 70% ja (przez znaczną różnicę w zarobkach, co dla mnie jest uczciwe, z uwagi na komfort psychiczny i nie wymaganie od niej, by składała się defacto oddając całą wypłatę). W dodatku poza tymi kosztami są inne, jak np. zakup jakiegoś ubrania jako prezent.

6. Często sprzątam za nią, bo np. wiem, że później wróci, a wolałbym wieczór spędzić inaczej - razem. Ogólnie dużo rzeczy robię po to, bo po prostu mam chęć, czy to się więcej poruszać, czy jak wspomniałem zyskać więcej czasu na wspólne aktywności, czy żeby było miło. Często nie oczekując nic za to, natomiast denerwuje mnie to, że z jej strony widzę kalkulację lub lenistwo?, nie jestem w stanie powiedzieć co to do końca jest.
 

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Меня зовут Пётр napisał:

Ostatnie 3-4 tygodnie seks był bardzo dobry, ostatnim razem nie dałem rady (za dużo myślałem, opadł), zostałem poproszony by wyjść z pokoju, bo skoro ja nie mogę, to ona dokończy sama - u mnie mózg rozje... po takiej akcji. Proponowałem, że może pokaże sama jak to robi, nie ma czego się wstydzić, mogę wziąć udział mimo wszystko - tym razem biernie, a może i widok jej, zmieni moje nastawienie w głowie... zwłaszcza, że ja przy jej problemach byłem wyrozumiały. Ostatecznie wyszedłem... na spacer, bo ciężko mi sytuację było wytrzymać.

Stary, zainwestowałeś w chuj czasu, kasy i cierpliwości w ten związek, a ona każe Ci wyjść bo chce sobie dogodzić?

Czasem mówię swojej, że nie robię dziś finału i skupiamy się na jej przyjemności. Nie ma żadnego wychodzenia.

 

 

Wyjdź i już nie wracaj do niej.

Ona sama to czuje mówiąc Ci:

23 minuty temu, Меня зовут Пётр napisał:

że może lepiej byłoby jej być na zawsze samą.

tzn bez Ciebie.

 

25 minut temu, Меня зовут Пётр napisał:

Natomiast mimo to, czasem mam wrażenie, że robi to na siłę. Ja w takiej sytuacji czasem mam problem z utrzymaniem wzwodu. Nie jestem w stanie tego robić, gdy nie widzę w jej oczach czy wyrazie twarzy, pełnej zgody.

Moja też ma niskie libido, ale poszliśmy na kompromis. Ja nie naciskam na sex, a ona nadrabia robiąc lody i masaże po których oboje czujemy się usatysfakcjonowani.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to wygląda, że mógłbyś przymknąć oko na wszystkie jej wady, gdyby jakość i częstotliwość seksu była dla Ciebie zadowalająca.

 

Z tego co napisałeś, robisz wszystko, żeby jej było w życiu łatwiej, by miała ochotę na Ciebie w łóżku. 

 

Niestety, to jest typowa iluzja, która najczęściej kończy się zakończeniem związku przez Panne. 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

skąd wiecie, co jest prawdą?

TO bardzo proste.

 

JeŻeli(wArunek) został spełniony to założenie było prawdziwe czytaj SKUTECZNE....I PRAWDA JEST WYNIKOWO SKUTECZNA.

 

....są też pół PRAWDA, gówno prawda, tyż prawda.

W tych prawdach masz inny status WŁADZY/SPRAWCZOŚCI.

 

A TO TOBOE się kolebie po łepetynie to ZAŁOŻENIA MORALNE które de facto nie są twoje tylko ZAINSTALOWANE w wyniku socjalizacji.

A te awantury/gównoburz to wynik OBLEWANIA TESTÓW oraz NUDY związkowej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strategia push and pull, odpycha i przyciąga, tak tworzy się uzależnienie, często charakterystyczne dla narcyzów, nawet psychopatów, moja diagnoza:

SPDALAJ STAMTĄD, szkoda zdrowia

 

 

Jej po prostu na Tobie nie zależy, ona Ciebie nie kocha, związek z kobietą jest tylko możliwy jeśli patrzy na ciebie jak w obrazek, jeśli Ciebie NIE PODZIWIA to nigdy z tego nic nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Меня зовут Пётр napisał:

Skąd mam wiedzieć, że stawiając kreskę na tym związku, nie przekreślę całego swojego życia, od którego dostałem niewiele szans.

Może rozwiniesz, sam pisałeś, że zarabiasz 70% a ona 30%, przekładając to na zł to jak 7000 do 3000 to nie jest źle.

 

 

Godzinę temu, Меня зовут Пётр napisał:

Kłótnie na wakacjach (2 wyjazdy w tym roku).
2. Brak ochoty na seks na wakacjach

U większości kobiet sex na zgodę jest jednym z lepszych.

 

 

Dla przykładu poczytaj jakie namiętności w związku ma @elogejter.

 

Może zbyt logicznie podchodzisz do tematu.

 

Ale jak na kogoś kto jest na forum od 2016 roku powinieneś załapać już sporo wiedzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.