Skocz do zawartości

Armia to instytucja przemocowa i nie mająca nic do zaoferowania weganom!


deleteduser179

Rekomendowane odpowiedzi

https://natemat.pl/455224,mlodzi-mezczyzni-nie-chca-isc-do-wojska-nie-mieli-zasadniczej-sluzby

 

Nie wiem, ile prawdy w tym tekście (autorka to idiotka, tak swoją drogą), ale jeżeli nawet część chłopów ma aż takie obawy - że trafią na chujków, że będzie toksycznie, niemiło, i że

Cytat

zastanawia mnie też, czy na przykład dzisiejsze wojsko oferuje w ogóle wyżywienie wegańskie. Dla wielu osób, w tym dla mnie, to kwestia moralna, bardzo daleka od mody i wymysłu sprowadzonego do żarcików z "latte na sojowym". Rozumiem, że w wojsku jest potrzebna dyscyplina. Ale czym innym jest zmuszanie ludzi do pobudki do 4 czy pastowania butów, a czym innym to porzucenia własnych ideałów

- to zaczynam obawiać się, że mężczyźni z młodszych pokoleń to wcale nie są świadomi indywidualiści, niepokorni wobec systemu, ale rozpieszczone lebiegi, które nie potrafią sobie poradzić, gdy zostaną wyrwane z tzw. 'strefy komfortu'. Sam nie znoszę chamówy, gardzę prostactwem - i jestem szczęśliwy, że mam już za sobą czasy robotnicze. Ale z ludźmi trzeba nauczyć się żyć. I mam tu na myśli różnych ludzi - także takich, których nie do końca trawimy.

Może więc i jest to jakiś sposób, aby choć odrobinę zintegrować ze sobą to porozrywane społeczeństwo - sojmisiów z wielkich miast, i sebków z Polszy B. Ja w życiu stykałem się i z jednymi, i z drugimi - i doświadczenia te uważam za bezcenne. Wiele bym stracił, gdybym jeszcze na studiach poszedł w "klasizm" i zamurował się wśród różnych ptysiów z dyplomami. W pracy również widzę, że doświadczenia te dają mi przewagę nad młodymi ludźmi, którzy ze studiów - oprócz dyplomu - wynoszą nieuzasadnione poczucie wyższości, które bardzo utrudnia im komunikację. Młody technolog nawet nie tyle, że ma problem, aby skonsultować coś z robotnikiem - on po prostu nie chce, nie widzi takiej potrzeby. Operator pięcioosiówki to dla niego robol - a po co z kimś takim w ogóle rozmawiać? 

Ludzie w przedziale 20-25/27 to są niewiarygodne niemoty. 

 

I nic tego nie zmieni, jeżeli nie zostaną choć na chwilę wyrwani z tych swoich ciepłych kapci.

 

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość się nie boi, tylko jest przeciw z innych powodów, a takie artykuły to klasyczna pedagogika wstydu. ;) 

 

BTW ciekawy przypadek ze Szwajcarii z perypetiami weganina w wojsku, tylko w drugą stronę:

https://tvn24.pl/swiat/wojsko-nie-dla-wegetarian-ra632583-3176352

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zychu napisał:

Nie wiem, ile prawdy w tym tekście (autorka to idiotka, tak swoją drogą)

Prawdopodobnie nic.

Trudno mi uwierzyć, że faceci obawiają się 'toksycznej atmosfery męskiej szatni'. Na kilometr śmierdzi to jebniętą feminazistką, wszędzie węszącą toksyczną męskość. 

I jeszcze to dopowiedzenie, że męscy kolesie - siłka, samochody, mecze... i kolesie z siłki obawiają się atmosfery jak w szatni siłki??? No prośba...

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza chyba jednym gościem w którego wcieliła się ta post-Julka, fanatzjująca najwyraźniej o męskiej szatni i gwałcie pod prysznicem, inne wypowiedzi są mniej lub bardziej zrozumiałe (co nie znaczy że się z nimi zgadzam) Nie odbiegają przy tym  jakoś szczegónie od tego co piszą także tutaj młode chłopaki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wojsku fajnie jest. Przekroczenie bramy jednostki gdzie zaczyna się inny świat. Zależy od kompani. W jednej jest spoko, a piętro niżej kosmos. 

 

Ps: Wegaństwa i innych lewackich pomysłów oduczy unitarka i poligon. Darcie ryja przez kaprali ,solidny wysiłek fizyczny i presja społeczna czynią cuda. 

 

Artykuł nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Pani może robić jedynie za wycior do czołgu.

Edytowane przez vodkas85
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ją biedną zmuszą żeby ZABIJAĆ WROGÓW/DAĆ SIĘ ZASTRZELIĆ to jej jakoś nie przeraża?

Hmm... 🙄

 

Babka nie ma problemów to sobie wymyśla - jak większość tej sojowej lewicy. Pewnie jest typową bananową Julką, gdzie rodzice zapierdalali od lat żeby miała wszystko. Nowy Iphonik co roku, każde ferie na nartach w Alpach i inne takie.

Edytowane przez BumTrarara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, BumTrarara napisał:

A jak ją biedną zmuszą żeby ZABIJAĆ WROGÓW/DAĆ SIĘ ZASTRZELIĆ to jej jakoś nie przeraża?

Hmm... 🙄

 

Babka nie ma problemów to sobie wymyśla - jak większość tej sojowej lewicy. Pewnie jest typową bananową Julką, gdzie rodzice zapierdalali od lat żeby miała wszystko. Nowy Iphonik co roku, każde ferie na nartach w Alpach i inne takie.

Pomyśleć, że Marks, Lenin, Trocki, Róża Luksemburg, Dzierżyński i inni też byli Oskarkami i Julkami na których zapierdalały całe pokolenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden kretino bambino zawsze chciał się nauczyć strzelać. Rzeczywiście, wojsko do tej nauki jest obligatoryjnie potrzebne xDD

 

Co ja czytam. W sumie to i dobrze (pomijam lewackie wtręty w tekście), że i rurkowcy nie marzą o zostaniu cannon fodder, nie łapiąc się już na te bzdety z monologów wujków Staszków "no idź, zostaniesz prafdzifym menszczyznom!", mając jednocześnie jakiś pomysł na życie i siebie. Ja im życia nie zamierzam oceniać.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Obliteraror napisał:

Jeden kretino bambino zawsze chciał się nauczyć strzelać. Rzeczywiście, wojsko do tej nauki jest obligatoryjnie potrzebne xDD

U mnie w robocie jest dofinansowanie na amunicję w klubie strzeleckim. Przy wystrzelaniu ponad 100 nabojów 9mm do Glocka na jednym wyjściu na strzelnicę wychodzi coś koło 200 zł (+ instruktor). Czyli stosunkowo tanio, więc jak ktoś chętny może dzięki temu od nas z roboty nauczyć się nieźle strzelać. Więc należy podkreślić, że jest się to w stanie osiągnąć w cywilu  i nie potrzeba do tego wojska.

Edytowane przez Hubertius
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Obliteraror napisał:

Ja im życia nie zamierzam oceniać.

Ale oni będą oceniać Twoje. Czy używasz właściwych form gramatycznych, jaki masz ślad węglowy, czy przestaniesz jeść mięso i wyspowiadasz się ze swojego przywileju - a potem Cię skancelują.

I to nawet byłby śmieszne 🤣 ale może okazać się prawdziwe.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Hubertius napisał:

U mnie w robocie jest dofinansowanie na amunicję w klubie strzeleckim

Super pomysł i gratulacje dla pracodawcy, który to klepnął :)

 

@BumTrarara, zdaję sobie z tego sprawę. Ale nawet dla takich ananasów nie potrafię z siebie wygrzebać pokładów totalitarysty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś o autorce :

https://natemat.pl/u/2827,helena-lygas

 

Kocham miłością szczerą dziwactwa i dziwnostki. Sweter z wełny własnego psa? PRL-owski wibrator? Hodowla mrówczych kolonii w garażu? To moje tematy.

 

O kurwa! co ja pacze !? - Memy.pl

 

 

Studiowałam italianistykę, filologię polską i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, mam więc też kilka papierków.

 

No i wszystko jasne :).

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://natemat.pl/amp/458641,corka-karolaka-pragnela-zmienic-plec-byla-marcelem

 

"...Córka Tomasza Karolaka początkowo uczyła się w liceum o profilu artystycznym, jednak zmieniła szkołę na wojskową. Tam znalazła nastoletnią miłość. Przy okazji aktor wspomniał, że wcześniej Lena prosiła, by nazywać ją Marcelem"

 

"...a wojsko uczy, wychowuje i rozwija"

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, zychu napisał:

I nic tego nie zmieni, jeżeli nie zostaną choć na chwilę wyrwani z tych swoich ciepłych kapci.

Generalnie teXciwo wyszło przednie(Ci).

Z ostatnią tezą się nie zgadzam.

Już nadchodzi.

Już puka do ich drzwi.

CYKLICZNY crizyyzys 'jusz' się zbliża.

Rozpierdoli drzwi.

Nie zdąży uciec kot.

Oj bida ruszy z piskiem opon.

Przypieprzy bokiem w płot.

Och płaczą weganie.

Kiepski to żywot.

 

Odpływajoo łodzie w świetle gwiazd.

Łabuda daj, na kromkę chliba daj.

:)

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tęsknię za czasami gdy artykuły pisali dziennikarze. 

 

Mogłaby zadzwonić do WKU i spytać jak wygląda żywienie, czy rzecznika MON. U mnie w komendzie wojewódzkiej straży pożarnej można było kiedyś stołować się przychodząc z miasta. Po prostu robili dużo szkoleń dla jednostek z terenu czy OSP i łatwiej im było utrzymywać catering. Była osobna salka dla kursantów i osobna dla cywili. Wielu pracowników też się tam po prostu stołowało. To było 15 lat temu, ale można było zamówić sobie jedzenie wg. kilkunastu wyznań z jednodniowym wyprzedzeniem/diety ze względów medycznych. W stałej ofercie było kilka, więc podejrzewam, że  w wojsku może być podobnie. 

 

Nie wiem czy jest wegańska, wegetariańska racja jest na pewno. Akurat tu myślę, że NATO może mieć wspólne wytyczne, bo Polskie racje się bardzo poprawiły, to już nie jest tylko słonina w puszkach (chociaż przepyszna) a wszystkie z krajów członkowskich trzymają standard. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto się przygotowywał do selekcji (do jednostek specjalnych) potwierdza ze sam nie doprowadzisz się do takiego szczytu wyczerpania. A na selekcję często idą wyczynowi sportowcy czy czynni komandosi. 

Koniec końców człowiek wie o sobie tyle na ile się sprawdził. 

Izrael ma obowiązkowa służbę wojskową, Szwajcaria też. 

Skoro Szwajcaria utrzymuje pobór to my powinniśmy tym bardziej. 

 

Może trzeba zmienić jego formę itp. ale powinno to być obowiązkowe. 

Każdy powinien przynajmniej przejść maraton z plecakiem i pospać w lesie. 

Dzisiejsi mężczyźni to ciepłe kluchy którzy sami nawet na spacer nie pójdą. Wyglądają jak pizdy, zachowują się jak pizdy i wiodą życie pizd. 

Wojsko ma wzmacniać fizycznie, psychicznie i społecznie. 

 

Wszyscy się tego boją jak diabeł święconej wody. Każdy kto przeszedł wie co to znaczy porządek, wstawanie rano i odpowiedzialność. 

Ja mam w firmie młodych chłopaków to jest tragedia mentalna. Zero samo kontroli, powtarzam ZERO. 

 

Trzeba to traktować jak wyzwanie, przygodę i naukę zamiast marudzić. 

 

Osobiście uważam że powinno być rok dla mężczyzn i rok dla kobiet. 

 

Może kobiety zamiast się puszczać na dyskotekach miałby by okazję zaznac dyscypliny i odkleić się od telefonu. 

 

Co się takiego stanie jak spędzi się rok życia na poznawaniu co to pluton, halbica, staza itp?  Ten rok będzie nie do odrobienia? Angielskiego zapomni jeden z drugim czy co? Oskarki zaznaja co to bieda a chłopaki z domów dziecka moga odnaleźć powołanie. 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia, co tak naprawdę jest "nieetyczne" z punktu widzenia "weganina". Czy spożywanie mięsa, czy kupno mięsa, bo to drugie jest tożsame ze wspieraniem przemysłu mięsnego, to pierwsze niekoniecznie. Czyli nie jest etyczne zjeść mięso, za które ktoś już zapłacił i które pójdzie na śmieci, jeśli tego nie zjemy... Głupie, jak but z lewej nogi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Edelgeist czemu uważasz, że weganizm czy wegetarianizm musi być związany z jakąś ideologią?

 

Nie musi być, zwyczajnie ktoś może lepiej funkcjonować na takiej diecie i dlatego ją wybiera, a ma głęboko w poważaniu przemysł mięsny, świnki, krówki i karpia. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mosze Red napisał:

@Edelgeist czemu uważasz, że weganizm czy wegetarianizm musi być związany z jakąś ideologią?

 

Nie musi być, zwyczajnie ktoś może lepiej funkcjonować na takiej diecie i dlatego ją wybiera, a ma głęboko w poważaniu przemysł mięsny, świnki, krówki i karpia. 

 

 

 

 Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że większość wegan utożsamia się z ateizmem, antyteizmem, co przeważnie idzie w parze z nihilizmem w kwestiach moralnych. Jednak tutaj pozwoliłem sobie zauważyć, że takie gadanie jest bez sensu, dlatego że przemysł mięsny jest wspierany przez kogoś, kto kupuje produkt pochodzenia zwierzęcego, czy to w skali hurtowej, czy detalicznej i jeśli autor powyżej zacytowanych wypocin nie zje, na stołówce w jednostce, kiełbasy, za którą już ktoś zapłacił, nie będzie to miało absolutnie żadnego wpływu na cokolwiek, bo realnym wpływem jest budowanie popytu (sorry podpity jestem, więc mogę pisać trochę bez ładu, bez składu)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.