Skocz do zawartości

Mokro, średnio, sucho-popiszmy o kobiecym nawilżeniu...


Brat Jan

Rekomendowane odpowiedzi

Do tematu skłoniło mnie tych kilka postów:

 

 

 

Od siebie dodam, że moja miała depresję poporodową i w tamtym czasie nie było "mokro", czasem średnio, a często sucho.

Obecnie jest średnio i sucho, tylko czasem gdy się naprawdę mocno rozkręci mokro.

Nie prowadzę statystyk, ale często jest to kwestia fazy okresu czyli dni płodnych i niepłodnych.

Ale też długości stażu (my mamy już dłuuuugi), atrakcyjności partnera.

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie szybkość i ilość naturalnego nawilżenia, to dobry wskaźnik podniecenia, jakie wywołuje w kobietach mężczyzna lub inne bodźce. W tym fantazje i fetysze samicy.

 

Silne widziałem na początku relacji, gdy kobiety były w wersji demo, wcześniej nakręcone na mnie choć trochę. Spadało wraz ze spadkiem zainteresowania, a wzrostem roszczeniowości i stażu związku.

 

Najsilniejsze jakie pamiętam, było gdy samica naczytała się opowieści erotycznych i podejrzewam, że bawiła się z sobą. Dosłownie ciekło z niej, przed tym jak się dobrała do mnie.

Dość silne widziałem u nimfomanki, na pierwszym spotkaniu z nią po grze wstępnej oraz u innej samicy, którą mocno nawilżał jej inny fetysz, który czasami praktykowałem.

Gdy SMV samicy było dużo wyższe od mojego nawilżenie zwykle było słabe.

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecna partnerka za nim miała pogorszenie depresji to aż się lało i chlupało w cipce, nawet były akcje że totalnie biały kremowy śluz kapał i pytała czy mi gumka nie pękła jak wyciągałem widać było że zdziwiona. Poprzednie partnerki zależało od fazy okresu i tabsów anty, miałem jedną taką wyuzdaną kreującą się na sukę, a była sucha jak pieprz dopiero jak całowałem ją po brzuchu i wkładałem paluszki robiła się lekko wilgotna.

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu od lat tworzycie magiczne teorie o alfach, okresach demo i innych takich. Część się pewnie sprawdza, ale zdecydowany wpływ na nawilżenie ma po prostu faza cyklu i hormony, to banał chłopcy.
 

Przez większość czasu kobieta jest niepłodna, libido wzrasta w wraz ze wzrostem estrogenu, LH i FSH, czyli w fazie folikularnej. Peak to owulacja. Okres największego libido i produkcji „fajnej wydzieliny” to jedynie 6-8 dni na 28-30. Wraz z fazą lutealną nadciąga PMS, gorsze samopoczucie, stres i niewielka ochota na seks. To tylko i aż natura. Seks biologicznie służy prokreacji, wszystko jest pod to podporządkowane. U wielu kobiet nie da się wymusić odruchów seksualnych, jeśli akurat ich organizm wie, że z seksu nie powstanie nowe życie.  
 

Na nawilżenie wywoływane stosunkiem ma wpływ przede wszystkim relacja z partnerem/partnerką i stymulacja. Rozluźnienie, dobry nastrój, atmosfera. Kobiety to nie roboty, w większości potrzebujemy wielu bodźców, aby uruchomić w sobie podniecenie i chęć wpuszczenia mężczyzny.
 

Co więc może blokować kobietę i tym samym zmniejszać ilość śluzu?


- stres, zmęczenie i ogólnie samopoczucie

- przeszkadzające purchlaki

- niechęć do swojego ciała

- niechęć do partnera/partnerki 

- podrażnienia po poprzednich stosunkach

- traumy związane z doświadczeniami seksualnymi 

- i wiele innych…


Co fizjologicznie powoduje suchość pochwy? 

 

- faza cyklu

- brane leki (przede wszystkim antykoncepcyjne, antydepresanty, antybiotyki)

- palenie papierosów i picie alkoholu

- ciąża i karmienie piersią

- menopauza

- cukrzyca, infekcje, endometrioza, PCOS

- i wiele innych…

 

Generalnie przyczyn może być wiele. Podstawą jest znajomość fizjologii swojej partnerki, dbanie o relację i ostatecznie zbadanie się. Proste. Nie trzeba dorabiać redpilla XD

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgotność w powietrzu wyczuwam... 😅😎

 

Kiedy babie jest mokro? 

To zależy od...

 

fazy cyklu

STOPNIA ODCZUCIA PODNIECENIA (samcem, sytuacją itd.)

Te parametry są wystarczająco do spełnienia u zdrowej (fizycznie i psychicznie) kobietki.

Nawet tzw.normik może podniecić kobitkę. Czy to mężnym czynem, paluszkami, czy innymi patentami psychologiczno-mechanicznymi. 😎

 

Jeśli często kobieta jest "sucha" w trakcie aktu, to występują na pewno: 

- zaburzenia hormonalne;

- obniżona samoocena i pewność siebie;

- zaburzenia w sferze seksualnej (np.poprzez negatywne doświadczenia, czy "grubsze" klimaty);

 

Dwa? lata temu byłam "open" 24/7, stres bardzo chętnie rozładowałam seksem (uroki podwyższonego testo). Poślizg był ok.

Chyba dieta keto wyregulowała mi hormony, cykl, bo... 

Są dni, kiedy "witamy na morzu, Odyseuszu!" i są dni kiedy "nie przekroczysz bram Nieba!". 😅😎 

Prozy życia (jego wpływ) nie dodawajmy do tego wątku, bo dla obcykanego samca to oczywiste. 

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chemia + demo i masz 24/7 grany temat seksu. Ten, kto to przerobił chociaż raz w życiu wie, że o kobiety się "starać" nie trzeba i nie można, bo to nic nie da. I faktycznie są takie kobiety, co pierdolą o seksie, kreują się na wyuzdane suki, a jak przyjdzie, co do czego to nie ma tego czegoś, żadnego podniecenia, nic. Każdemu kolesiowi życzę demka u kobiety i żeby później przyszedł luz i wyjebanie na "starania" i noszenie kwiatków. Jakie to kurwa żałosne. Z byłej to się lało momentami, a co to mi dało? xD Nic. I tak padaka rozstaniowa i wszystko, co panowie tutaj piszą, więc koniec końców trzeba mieć wyjebane, nawilżać żelami, cokolwiek, ruchać i się nie przejmować szczególnie emocjonalnymi zawirowaniami pani, bo to się skończy w większości przypadków i tak podobnie do przedstawionych na forum schematów.

 

Bawią posty samic naprawdę. Oj bawią niesamowicie. Sucha dzisiaj, na imprezie erosmusa największa zdzira xD Takie tematy są grane, a nie jakieś hormony i diety. Wystarczy właściwego chłopa podstawić i po problemie. Nagle mechanizm sam się ustawi. Ludzie się kurwa nawet ruchali w obozach koncentracyjnych, na granicy życia i śmierci głodowej. Kobiety, mężczyźni to nieistotne i dalej mieli chcicę. A teraz nażarte, z problemami hormonalnymi, wszystko mają, ale pustynia. Zabawne, naprawdę.

  • Like 12
  • Dzięki 2
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takiego kumpla co to jak gada z laskami to wszystkie pokłócone i są w teoretycznej "separacji".

I tam jest tak :

"było wilgotno, krzyczała... Mordo... krzyczała bardzo głośno!! " 🤣🤣🤣

 

Skoro fazy cyklu, pływy morskie i księżyc mają wpływ to dlaczego na początku związku kobiety gotowe są bzykać się 5 razy dziennie? 

Przed okresem, po okresie, w trakcie pracy, snu, kąpieli 🤣🤣🤣🤣 jakoś pipa nie odmawia nawilżenia 🤣🤣🤣

 

Chcesz stracić czas i nic się nie dowiedzieć?

Spytaj kobietę o zdanie 😁

 

 

 

Edytowane przez Gixer
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hatmehit napisał:

Wy tu od lat tworzycie magiczne teorie o alfach, okresach demo i innych takich. Część się pewnie sprawdza, ale zdecydowany wpływ na nawilżenie ma po prostu faza cyklu i hormony, to banał chłopcy.
 

Przez większość czasu kobieta jest niepłodna, libido wzrasta w wraz ze wzrostem estrogenu, LH i FSH, czyli w fazie folikularnej. Peak to owulacja. Okres największego libido i produkcji „fajnej wydzieliny” to jedynie 6-8 dni na 28-30. Wraz z fazą lutealną nadciąga PMS, gorsze samopoczucie, stres i niewielka ochota na seks. To tylko i aż natura. Seks biologicznie służy prokreacji, wszystko jest pod to podporządkowane. U wielu kobiet nie da się wymusić odruchów seksualnych, jeśli akurat ich organizm wie, że z seksu nie powstanie nowe życie.  
 

Na nawilżenie wywoływane stosunkiem ma wpływ przede wszystkim relacja z partnerem/partnerką i stymulacja. Rozluźnienie, dobry nastrój, atmosfera. Kobiety to nie roboty, w większości potrzebujemy wielu bodźców, aby uruchomić w sobie podniecenie i chęć wpuszczenia mężczyzny.
 

Co więc może blokować kobietę i tym samym zmniejszać ilość śluzu?


- stres, zmęczenie i ogólnie samopoczucie

- przeszkadzające purchlaki

- niechęć do swojego ciała

- niechęć do partnera/partnerki 

- podrażnienia po poprzednich stosunkach

- traumy związane z doświadczeniami seksualnymi 

- i wiele innych…


Co fizjologicznie powoduje suchość pochwy? 

 

- faza cyklu

- brane leki (przede wszystkim antykoncepcyjne, antydepresanty, antybiotyki)

- palenie papierosów i picie alkoholu

- ciąża i karmienie piersią

- menopauza

- cukrzyca, infekcje, endometrioza, PCOS

- i wiele innych…

 

Generalnie przyczyn może być wiele. Podstawą jest znajomość fizjologii swojej partnerki, dbanie o relację i ostatecznie zbadanie się. Proste. Nie trzeba dorabiać redpilla XD

 

Futro, piniondze, prezenty, koguty, bażanty, jenoty...

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hatmehit napisał:

 ale zdecydowany wpływ na nawilżenie ma po prostu faza cyklu i hormony, to banał chłopcy.

 

Sądzę, Szanowna Koleżanko, że nie do końca.

Długość 'znajomości' odgrywa kolosalną rolę.

 

Co prawda o pewnych rzeczach nie powinno się pisać, bo to nieeleganckie.

Ale zróbmy wyjątek.

Na początku znajomości mojej małżonce wystarczał dotyk.

I efekt był maksymalny.

Wręcz spektakularny.

Po 21 latach znajomości, małżeństwa i wspólnego mieszkania razem.

Czyli prowadzenia tzw rodziny.

Czy dotyk wystarcza?

;)

Ale cóż, zawsze można zrzucić na cykle i hormony.

A w pewnym sensie to jest cykl.

Cykl znajomości.

Było ożywienie i boom.

Była faza stabilizacji.

Jest faza recesji.

I nie przechodzę tego po raz pierwszy w życiu.

Ale przecież hormony...

Stawiam orzechy przeciw dolarom.

I jestem tego pewien na stówę.

Że przy nowym dla niej bodźcu.

Tj nowym partnerze.

Cykl wystartował by od początku.

I znowu wystarczyłby jej dotyk.

 

Ale to natura.

Ja się na nią nie obrażam.

Takie reguły gry.

 

Ale te biedne hormony zostawmy w spokoju, dobrze?

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Margrabia.von.Ansbach Staż w związku ma znacznie, ale także wiek partnerki. Kobiety młode i płodne reagują znacznie bardziej niż takie chwile przed menopauzą, kiedy dawno dzieci powinny być na świecie, ot taka ściana wydzielinowa. To jasne, że najlepszy seks jest na początku, dla obu stron, bo jest nowy i ekscytujący. Bardziej szukamy przyjemności, jesteśmy siebie spragnieni jak zwierzęta w okresie godowym. 
 

Ja aktualnie na seks czekam, w związku z wartościami narzeczonego, oraz prawdopodobnie będę korzystać z objawowo-termicznej antykoncepcji po ślubie, też z uwagi na partnera, więc zakładam, że pociąg seksualny zostanie zachowany na dłużej. Najważniejsze jest jednak zdrowie kobiety, a dziś mnóstwo z nas jest rozjebanych endokrynologicznie i psychologicznie, świadomość cyklu oraz komunikacja z partnerem.

 

To, że ogień znika jest przykre, lecz niestety naturalne w pośpiechu życia, dzieciach i nudnych związkach. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Po 21 latach znajomości, małżeństwa i wspólnego mieszkania razem.

Czyli prowadzenia tzw rodziny.

Czy dotyk wystarcza?

 

Kurczę, pamiętam jak kiedyś ś.p. dziadek mojego męża centralnie klepnął ś.p. babcię mojego męża w tyłek jak byliśmy u nich w gościach, kiedy się mijali w korytarzu. A ona do niego na to z ognikami w oczach coś w rodzaju: hihi goście są, zachowuj się! Oboje byli przed 80-tką, W OGÓLE nie sprawiali wrażenia rubasznych w normalnej rozmowie :D Pomyślałam sobie wtedy, że dobrze męża wybrałam xD 

Edytowane przez sol
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest trochę obrażanie się na rzeczywistość, tak brutalnie mówiąc. Panom też z wiekiem libido spada (choćby nie wiem jak zarzekali się, że jest inaczej) i na obcą, do tego najczęściej- młodą kobietę też reagują mocniej niż na własną partnerkę. Czy ona będzie pornogwiazdą w sypialni czy raczej żywym standardem- wbrew pozorom, nie ma to aż tak wielkiego znaczenia. Życie.

 

Ludzie, którzy oczekują wiecznych motylków- w czymkolwiek, nie tylko w seksie/relacji są co tu dużo mówić- dość infantylni. Jedyną receptą na ciągłe bycie w euforii jest zmiana partnera/partnerki co maksymalnie rok/dwa lata. Seryjna monogamia. Jest sporo mężczyzn(kobiet również) , którzy preferują ten "styl bycia" choć jest w gruncie rzeczy tymczasowy.

Natomiast myślę, że życie seksualne wciąż może być na nienajgorszym poziomie, również w dłuższej relacji, niemniej jeśli ktoś oczekuje gotowości 24/7 to cóż... to tak jakby oczekiwać, że mąż zawsze będzie świetnie zarabiał i czuć rozczarowanie, kiedy jest inaczej ;) 

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, meghan napisał:

Dlaczego kalendarzyk? Narzeczony to katolik? 

 

Prędzej to że On nie lubi w gumce a Ona nie może brać tabletek i stąd watykańska ruletka :).

 

Bo jeśli ktoś uważa że Bóg się na niego obrazi za stosowanie antykoncepcji. To nic o nim nie wie a sam ma iq kamienia :).

 

Edytowane przez Baca1980
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, meghan napisał:

Dlaczego kalendarzyk? Narzeczony to katolik? 

Tak, katolik, ale w sumie to ma mniejsze znaczenie. I nie typowy kalendarzyk, bo to totalna bujda, a cała ta metoda objawowo-termiczna z mierzeniem temperatury, komputerem cyklu etc. Nie ufam temu, jestem sceptyczna, ale jemu zależy + nie byłoby dramatu, gdyby był purchlak. Rozmawiałam z nim o tym wiele razy, lecz on nie chce mnie „skazywać” na skutki metod hormonalnych i czegokolwiek zaburzającego proces ewentualnego zapłodnienia. Więc tak o. Jeszcze nie wiem jak to wyjdzie w praktyce, może uda mi się go namówić na coś bardziej pewnego, tym bardziej, że ja dobrze reaguję na tabsy, ale na razie nie ma co się rozpisywać. Niezbyt pojmuję jego motywy, ale nie muszę. Liczy się dla mnie skutek i brak konfliktów. Szanuję jego poglądy, ten jeden jest po prostu niezbyt wygodnym z ogólnego zestawu wartości, którym ogólnie mi imponuje. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Hatmehit napisał:

Niezbyt pojmuję jego motywy, ale nie muszę. Liczy się dla mnie skutek i brak konfliktów. Szanuję jego poglądy, ten jeden jest po prostu niezbyt wygodnym z ogólnego zestawu wartości, którym ogólnie mi imponuje. 

Nie wszystko co zdrowe, jest wygodne. Nie wszystko co jest wygodne, jest zdrowe.

 

Będziesz się stresować - nie będzie podniecenia.

 

Jak dla mnie facet ma rację i zdrowo myśli. 

 

15 lat z tą samą, po 1-szym dziecku okres jak zegarek. Nie było termicznie, nie było pomiarów temperatury, każde dziecko zaplanowane, zero wpadek. Można? Można.

 

eghm... tylko... oboje dzieci przed 30-tką... żadnej chemii, tabsów, na które ona nie "reagowała dobrze", bo nigdy nie musiała.

Edytowane przez Miszka
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Wielokropek napisał:

Seryjna monogamia.

 

Sedno.

Biologiczno-reprodukcyjnie nie jesteśmy nastawieni na długotrwałe związki monogamiczne.

To ostatnie to wymóg cywilizacyjny.

Zapoczątkowany z przejściem od wspólnot zbieracko-łowieckich.

Na osiadły tryb życia. I ewolucję organizacji społecznej.

Tak,

Też od dawna uważam, że odpowiedzią na wiele bolączek forumowych jest seryjna monogamia.

Dla obydwu płci.

Niestety ma to swoją ciemną stronę.

Dobro kolejnych pokoleń tj. dzieci.

Tu rodzina jest nie do zastąpienia.

I monogamiczny związek rodziców.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hatmehit@Miszka

Dajcie osobny temat dot.tej "antykoncepcji". 

Nawet są tutaj forumowicze, prócz Miszki, którzy stosują owy patent i rzekomo też dzieci mieli w tym momencie w życiu, w którym chcieli. 

Pary, które znam, i które rzekomo stosują "objawówkę", to mają przynajmniej trójkę dzieci. 😅

Najczęściej te pary to katolicy lub ekoświry, nie mniej jednak, temat ciekawy.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.