Skocz do zawartości

Absolut bezpieczeństwa - czyli kobiety bronią tego co niemożliwe, powodują regres


Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Forumowicze, dzielę się z Wami moimi kolejnymi przemyśleniami, poszukując konstruktywnego rozwiązania problemu dla obu stron (M i K).

"Ten jedyny - na całe życie", "Stabilny biznes", "Niezmienny system". Kobieta pragnie stanu utrzymywania bezpieczeństwa, jednak swoje życie powierza czynnikom zewnętrznym - mężowi, firmie, instytucjom, które nie są absolutem i zawsze mogą się zmienić. "Dlaczego nie jest z nami już jak kiedyś?" takie wyrzuty sygnalizują próbę spacyfikowania mężczyzny, by zachowywał się i robił to samo co podczas pierwszych randek (1 rok, 5-10 lat temu). Czy jest to możliwe aby mężczyzna po np. kilku latach zamieszkiwania razem z partnerką, zdobycia doświadczenia zawodowego i życiowego zachowywał się tak samo jak w czasie studiów i rzadkich spotkań we dwoje? Takie zachowanie świadczyłoby o regresie mężczyzny do wersji beta.

 

Dlatego kobiety przeciwdziałają postępowi, bo rewolucje są poza ich kontrolą. Zamiast wzmacniać siebie jako osobę podmiotową, która byłaby w stanie poradzić sobie w zmieniających się warunkach, kobiety tworzą gęste systemy zależnych od siebie powiązań, blokujących rozwój. Gdy mężczyzna pragnie płynąć rwącym strumieniem, kobiety zagęszczają rzekę mułem tworząc z niego bagno.

 

Walczą z tym co niemożliwe, bo ze zmianami nie da się wygrać. Myślą, że jak wychodzą za zdrowego mężczyznę to zawsze będzie krzepki (może ulec wypadkowi), Mają syna (zawsze może wyjechać za granicę i urwać kontakt z matką). Mają stabilny biznes (każda firma może upaść w wyniku przekrętów, złej sławy, walki konkurencyjnej), Kupiony dom na całe życie (wielkie grupy interesów zawsze mogą postanowić, że akurat w tym miejscu ma być lotnisko albo autostrada), żyją w spokojnym kraju i zawsze tak będzie (tak myślały sobie Ukrainki...). 

 

Dlatego dążenie mężczyzny do niezależności, dostosowywania się w różnych warunkach, poprawianie warunków na tyle na ile to możliwe jest działaniem słusznym, bo zmiany są nieuniknione (powodowane najczęściej przez siły wyższe, układy ponad nami). Natomiast kobiety żyją w bajce absolutu, który ma zapewnić im nieograniczone bezpieczeństwo. Gdy dorwą się do tego pseudoabsolutu (mąż, praca na etacie w urzędzie), bronią go z całych sił, hamując rozwój by wszystko mieć pod kontrolą. Hamulec rozwoju przyczynia się do regresu. W ten o to sposób z faceta robi się beciak bez ambicji, urząd nie dostosowuje się do obecnych warunków i potrzeb ludzkości. 

Kobieta gardzi beciakami, są tylko przedmiotami dla jej wygody. Przekonuje się, że w życiu jednak czegoś jej brakuje - pragnie mężczyzny podmiotowego.

 

Mężczyźni, pozostańmy podmiotowi. Pomagajmy także swoim kobietom wychodzić poza strefę urojonego absolutu bezpieczeństwa - by poczuły się pewniejsze siebie, realizowały się w sposób konstruktywny zamiast tworzyć gęste bagno regresu, które pochłonie je w konfrontacji z nieuniknionymi zmianami. Nie jest to droga łatwa, bezbolesna, ale uważam, że warta celu, którym jest wspólny rozwój.

Przeszkadzanie, przemoc jest słabością. Dzielenie się mocą jest przejawem siły.

 

Uważam, że prawdziwe partnerstwo może być tylko w układzie alfa+alfa. Jak uważacie?

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dominik.wojciechowski napisał:

Drodzy Forumowicze, dzielę się z Wami moimi kolejnymi przemyśleniami, poszukując konstruktywnego rozwiązania problemu dla obu stron (M i K).

 

Nie wiem czy to zapał nowicjusza, czy to chęć zaistnienia w grupie czy budowanie pozycji do lejka sprzedażowego ale... Nie pasuje mi to, co piszesz... Brzmisz jak polityk. Nie kupuję tego.

Edytowane przez Miszka
  • Like 5
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dominik.wojciechowski napisał:

Uważam, że prawdziwe partnerstwo może być tylko w układzie alfa+alfa. Jak uważacie?

Same modne słowa prawie po tęczy bracie poleciłeś.

 

Z mojej strony utopia. Nie widzę sensu układać komuś życia i przekonywać go do wyjścia z strefy komfortu. Szczególnie ze jak będzie wpadka to ty  zostaniesz oto obwiniany w większości przypadków.

 

Jednak życzę powodzenia na drodze partnerstwa

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Miszka said:

... Nie pasuje mi to, co piszesz... Brzmisz jak polityk. Nie kupuję tego.

 

Zdecydowana większość polityków to kretyni, nie byliby w stanie takiego tekstu napisać. Tu da się wyczuć, że ktoś pisał na zamówienie, w ostateczności AI też mogło ten "absolut" popełnić. 😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

 

Zdecydowana większość polityków to kretyni, nie byliby w stanie takiego tekstu napisać. Tu da się wyczuć, że ktoś pisał na zamówienie, w ostateczności AI też mogło ten "absolut" popełnić. 😁

Ok. Czyli Nowy rok, Nowe pomysły... Takie mam przeczucie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miszka napisał:

Nie wiem czy to zapał nowicjusza, czy to chęć zaistnienia w grupie czy budowanie pozycji do lejka sprzedażowego ale...

Ani 1 ani 2 ani 3. Po prostu chciałem skonfrontować swoje myśli z Wami, podyskutować. Mam swoje doświadczenie w życiu osobistym i zawodowych, z którego wynika, że kobiety będące decydentami pchają nas wszystkich do regresu w imię bezpieczeństwa i rzekomej wygody jaką jest oddawanie kontroli nad sobą nowoczesnym technologiom. Pomimo oporu kobietę da się przekonać, że takie płynięcie z prądem to zła droga, bo osoby zarządzające światem nie mają wobec nas dobrych zamiarów. Jedynie wyzysk i ogłupianie. Radio -> Telewizja -> Komputer -> Smartfon etc.

1 godzinę temu, Gościu napisał:

Sam termin "alfa" jest kompletnie błędny.

Tym bardziej układ podwójny to ślepa uliczka, zwłaszcza w epoce represji na związki.

 

Ok, to jaki lepszy termin możesz zaproponować? pisząc alfa mam na myśli osobę podmiotową, która podąża swoją drogą, ma swoje cele i broni się przed manipulacjami. 

 

Osobiście kontakty z osobami beta - czyli według mnie w skrócie ulegającym systemom, modom, konsumpcjonizmowi i zmanipulowanych mediami nie sprawiają mi satysfakcji więc staram się czerpać ją z kontaktów z jednostkami bardziej indywidualnymi. Trudno z tego tworzyć związek, ale da się bo lepiej być z Kimś niż byle kim;)

Godzinę temu, Staś napisał:

Z mojej strony utopia. Nie widzę sensu układać komuś życia i przekonywać go do wyjścia z strefy komfortu. Szczególnie ze jak będzie wpadka to ty  zostaniesz oto obwiniany w większości przypadków.

 

Jednak życzę powodzenia na drodze partnerstwa

Nie mam na myśli układanie komuś życia tylko współpracę (lepiej współpracować z mądrą kobietą niż ciągnąć za sobą głupią). 
Tak jest, ten kto coś robi zawsze jest obwiniony. Dlatego najlepiej być krytykiem ;) jednak to mniej ambitne niż czyny.

 

Dziękuję za dobre słowa:)

1 godzinę temu, maroon napisał:

Tu da się wyczuć, że ktoś pisał na zamówienie, w ostateczności AI też mogło ten "absolut" popełnić. 😁

Nie pisałem na zamówienie. Może sprawiam takie wrażenie bo zdarza mi się pisać m.in. do mediów. Lubię aktywizować, szukam podobnych osób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, dominik.wojciechowski napisał:

Ani 1 ani 2 ani 3. Po prostu chciałem skonfrontować swoje myśli z Wami, podyskutować.

 

Założyłeś konto na portalu. Zamiast nicka, by zachować anonimowość w sieci użyłeś imienia i nazwiska jak w typowym korpo-emailu: [email protected]

 

Pierwszy post, jaki napisałeś to zaproszenie do współpracy, w którym podlinkowałeś swój profil na Linkedin.

 

I dalej masz serię przemyśleń, które wrzucasz w przestrzeń "do dyskusji"... 

 

Gdybyś chciał podyskutować, to zrobiłbyś to anonimowo.

 

Poglądy, które przedstawiasz być może są dobre na panel dyskusyjny na TED'ex albo coś w tym stylu... natomiast teorie, które głosisz są jak twierdzisz "z osobistej obserwacji".

Bez jakiegoś fundamentu (ogólnie znane przykłady, podstawy naukowe, badania) twoje obserwacje są dla mnie z kategorii "tak mi się wydaje". 

 

W odpowiedzi. Mi się wydaje zupełnie inaczej.

 

Dziękuję za uwagę. 

 

 

19 minut temu, dominik.wojciechowski napisał:

Nie pisałem na zamówienie. Może sprawiam takie wrażenie bo zdarza mi się pisać m.in. do mediów. Lubię aktywizować, szukam podobnych osób. 

No mówię, że lejek sprzedażowy.

 

Szukasz osób, bo lubisz aktywizować...

 

Spoko. Powodzenia. Ja podziękuję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Miszka napisał:

 

Założyłeś konto na portalu. Zamiast nicka, by zachować anonimowość w sieci użyłeś imienia i nazwiska jak w typowym korpo-emailu: [email protected]

Mam inne podejście na ten temat. Poza tym w sieci nie ma anonimowości, wszystko można wywęszyć.

 

Pierwszy post, jaki napisałeś to zaproszenie do współpracy, w którym podlinkowałeś swój profil na Linkedin.

Było to w zakładce dotyczącej biznesu

 

Poglądy, które przedstawiasz być może są dobre na panel dyskusyjny na TED'ex albo coś w tym stylu... natomiast teorie, które głosisz są jak twierdzisz "z osobistej obserwacji".

Bez jakiegoś fundamentu (ogólnie znane przykłady, podstawy naukowe, badania) twoje obserwacje są dla mnie z kategorii "tak mi się wydaje".  - bo tak właśnie jest, dzielę się swoimi spostrzeżeniami. Chyba na tym polega idea forum? 

 

W odpowiedzi. Mi się wydaje zupełnie inaczej.

 

Dziękuję za uwagę. 

 

 

Jeżeli jest tyle podejrzeń co do mojej działalności na forum to czekam na kontakt od administratora, chętnie porozmawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, dominik.wojciechowski napisał:

Jeżeli jest tyle podejrzeń co do mojej działalności na forum to czekam na kontakt od administratora, chętnie porozmawiam :)

 

Jak się chce zaistnieć, buduje się potencjał, to pod jakimś logiem trzeba. Kapitał osobisty najlepiej się buduje pod swoim imieniem i nazwiskiem.

 

Rozumiesz? Nie wierzę, że przyszedłeś prywatnie tak sobie pogadać, bo Ci w życiu smutno, nudno. Przyszedłeś Z CZYMŚ i PO COŚ. 

 

Cokolwiek napiszesz będzie przyklejone do Twojego imienia i nazwiska. Więc autocenzura 100%.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Miszka napisał:

 

Jak się chce zaistnieć, buduje się potencjał, to pod jakimś logiem trzeba. Kapitał osobisty najlepiej się buduje pod swoim imieniem i nazwiskiem.

Zgadzam się:) i dlatego tym bardziej nie rozumiem dlaczego nikt inny nie buduje tutaj potencjału pod swoim nazwiskiem... Pisząc wszelkie treści pozbawiacie sami siebie autorstwa. Wiem, że feministki też szpiegują w tym forum w poszukiwaniu "męskich szowinistów". No i co z tego?

Rozumiesz? Nie wierzę, że przyszedłeś prywatnie tak sobie pogadać, bo Ci w życiu smutno, nudno. Przyszedłeś Z CZYMŚ i PO COŚ. 

W dorosłym życiu dokonując jakiejkolwiek aktywności myśli się też o sferze zawodowej dlatego udzieliłem się też w temacie biznesowym. Co do "smutno, nudno" to też tak jest - ciężko znaleźć ambitne osoby do konwersacji. Tylko dzieląc się swoimi myślami można takie jednostki znaleźć.

Cokolwiek napiszesz będzie przyklejone do Twojego imienia i nazwiska. Więc autocenzura 100%. Też tak możecie, zachęcam wszystkich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, dominik.wojciechowski napisał:

 

Młodość chmurna, młodość gburna.

 

Wojciech Wojciechowski, Marcin Stopa. 

Znasz historię tych dwóch panów i ich bloga? https://web.archive.org/web/20181028184611/http://blogdlamezczyzn.pl/blog/

Dużo czasu minęło zanim odwołali wszystko co napisali? Zniszczyć opinię człowieka Panie Aktywisto to chwilka czasu... a tu praca, dzieci, dom do utrzymania... 

 

Dziękuję. Postoję. Kapitał osobisty, zawodowy a moje prywatne poglądy to dwie różne rzeczy.

 

PS. Teraz mnie tknęło... W.Wojciechowski to rodzina? Wtedy może zrozumiałbym...

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Miszka napisał:

Młodość chmurna, młodość gburna.

Popularne nazwisko, ciężko zostać celebrytą ;)

Wojciech Wojciechowski, Marcin Stopa. 

Znasz historię tych dwóch panów i ich bloga? https://web.archive.org/web/20181028184611/http://blogdlamezczyzn.pl/blog/

Adwokaci zawieszają prowadzenie seksistowskiego bloga. Po publikacji "Wyborczej" i oburzeniu internautów no polecieli po bandzie z tego co czytam. Brzmi to dosyć destruktywnie, ja nie mam takich zamiarów. Sam chcę lepiej zrozumieć pewne procesy dlatego podaje je w dyskusji na forum. 

6 minut temu, Miszka napisał:

Dużo czasu minęło zanim odwołali wszystko co napisali? Zniszczyć opinię człowieka Panie Aktywisto to chwilka czasu... a tu praca, dzieci, dom do utrzymania... 

Gdy w życiu straci się już bardzo dużo, ma się inne spojrzenie. Jeżeli człowiek jest spełniony w swoim życiu nie jest tak nadaktywny, zachowuje się spokojniej.

Prawda nie niszczy człowieka - tylko go uwalnia. Tak jak było tutaj:
Sanna Marin, premier Finlandii o imprezie w jej domu: jestem człowiekiem, czasem tęsknię za radością i zabawą . Jakoś kobieta dalej żyje i na pewno dalej się bawi ;)

 

Zło zwyciężać dobrem;)

 

 

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dominik.wojciechowski napisał:

Uważam, że prawdziwe partnerstwo może być tylko w układzie alfa+alfa. Jak uważacie?

Miałem nic w tym temacie nie napisać, ale ;)

jak Ty sobie to w praktyce wyobrażasz? W praktyce życia wiele lat z kimś pod jednym dachem. Dwie dominujące osobowości, z niewielką chęcią dążenia do kompromisu.

 

To Ci powiem, jak. Koszmarnie :) Nie sądzę, by udało się to w dłuższym horyzoncie utrzymać w praktyce. Wieczna walka (nawet o pierdoły) i męka.

 

Chyba że inaczej tego alfę rozumiemy.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Obliteraror napisał:

jak Ty sobie to w praktyce wyobrażasz? W praktyce życia wiele lat z kimś pod jednym dachem. Dwie dominujące osobowości, z niewielką chęcią dążenia do kompromisu. Jest to możliwe gdy każda z osób realizuje się np. w różnych dziedzinach zawodowych (nie wchodząc sobie w drogę i nie robiąc konkurencji). Prywatnie można znaleźć takie pola, w których da się realizować wspólnie. Wszystko kwestia dogadania i chęci ;) a kłótnie i wyładowania są w każdym związku.  

 

To Ci powiem, jak. Koszmarnie :) Nie sądzę, by udało się to w dłuższym horyzoncie utrzymać w praktyce. Wieczna walka (nawet o pierdoły) i męka. Być może. Jednak walka wzmacnia :) jak się spożytkuje energię na konstruktywne czyny może być z tego dużo dobrego. 

 

Chyba że inaczej tego alfę rozumiemy. pisząc alfa mam na myśli osobę podmiotową, która podąża swoją drogą, ma swoje cele i nie ulega manipulacjom. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem @Miszka ma rację, nasze forum to nie jest miejsce do afiszowania się z prawdziwymi nazwiskami lub avatarami innych podmiotów internetowych. Może to zaszkodzić autorowi ze względu na hejterów lub nawet wręcz odwrotnie reputacji forum jeśli intencje tylko z pozoru są uczciwe. Bez zbudowania najpierw pozycji i zaufania, dania się poznać nikt nie pójdzie za Twoją inicjatywą. Na zagadnienia jakie podałeś istnieją już na forum wyczerpujące elaboraty. Poczytaj forum przynajmniej rok czasu [dokładnie - archiwum] to nie wpadniesz, więcej na taki pomysł typu relacja alfa + alfa. Zapoznaj się też z psychologią ewolucyjną wtedy znacznie bardziej poszerzysz możliwości zrozumienia mechanizmu dynamiki relacji D-M.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Ksanti napisał:

Moim zdaniem @Miszka ma rację, nasze forum to nie jest miejsce do afiszowania się z prawdziwymi nazwiskami lub avatarami innych podmiotów internetowych. Może to zaszkodzić autorowi ze względu na hejterów lub nawet wręcz odwrotnie reputacji forum jeśli intencje tylko z pozoru są uczciwe. Bez zbudowania najpierw pozycji i zaufania, dania się poznać nikt nie pójdzie za Twoją inicjatywą. Na zagadnienia jakie podałeś istnieją już na forum wyczerpujące elaboraty. Poczytaj forum przynajmniej rok czasu [dokładnie - archiwum] to nie wpadniesz, więcej na taki pomysł typu relacja alfa + alfa. Zapoznaj się też z psychologią ewolucyjną wtedy znacznie bardziej poszerzysz możliwości zrozumienia mechanizmu dynamiki relacji D-M.

 

ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też macie wrażenie, że może być to troll. Zakładane tematy w expresowym tempie gdzie do końca nie ma ani ładu ani składu, takie ogólniki i frazesy na zarzutkę do tego jakieś indywidualne przemyślenia pisane przez randoma z imienia i nazwiska. 

Szukanie ludzi do współpracy i zaproszenia na prywatne konto po czym, któryś z chłopaków sprawdza i nie działa. 

Jak dla mnie coś jest nie tak do tego nowy user, od samego początku robi sobie reklamę co jest zabronione na forum. 

Nie zweryfikowane linki, które on dodaje mogą być przyczyną wyłudzania danych co kolejny brat wcześniej zauważył. 

Może hejterzy w końcu uzbierali 25 zł i wprowadzili swojego na nasze forum by robił prowokacje🤔

Co jeszcze zauważalne poza swoimi tematami nigdzie się nie udziela co jasno pokazuje, że ma jakiś cel i interes przychodząc tutaj. 

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Drodzy Forumowicze, dzielę się z Wami moimi kolejnymi przemyśleniami, poszukując konstruktywnego rozwiązania problemu dla obu stron (M i K).

"Ten jedyny - na całe życie", "Stabilny biznes", "Niezmienny system". Kobieta pragnie stanu utrzymywania bezpieczeństwa, jednak swoje życie powierza czynnikom zewnętrznym - mężowi, firmie, instytucjom, które nie są absolutem i zawsze mogą się zmienić.

Absolutem jest tylko śmierć i anonimowośc. 

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

 "Dlaczego nie jest z nami już jak kiedyś?" takie wyrzuty sygnalizują próbę spacyfikowania mężczyzny, by zachowywał się i robił to samo co podczas pierwszych randek (1 rok, 5-10 lat temu).

Albo nostalgie za tym co był "Kiedyś to było lepiej, nie to co teraz"

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Czy jest to możliwe aby mężczyzna po np. kilku latach zamieszkiwania razem z partnerką, zdobycia doświadczenia zawodowego i życiowego zachowywał się tak samo jak w czasie studiów i rzadkich spotkań we dwoje?

I tak i nie. Są rzeczy które powinny się zmienić i rzeczy które powinny być niezmienne.

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Takie zachowanie świadczyłoby o regresie mężczyzny do wersji beta.

Są mężczyźni którzy się nie zmieniają. I maja nazwę. Piotruś Pan.

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Dlatego kobiety przeciwdziałają postępowi, bo rewolucje są poza ich kontrolą. Zamiast wzmacniać siebie jako osobę podmiotową, która byłaby w stanie poradzić sobie w zmieniających się warunkach, kobiety tworzą gęste systemy zależnych od siebie powiązań, blokujących rozwój.

I tu pojawia się cała myśl feministyczna. I coraz więcej wyzwolonych kobiet ,które faceta, jako takiego,  nie potrzebują 

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Gdy mężczyzna pragnie płynąć rwącym strumieniem, kobiety zagęszczają rzekę mułem tworząc z niego bagno.

Bo to jest ich interes. Fajnie być z kimś, ale jak ten ktos ma wypadek i do końca życia  będzie  70  kilowym niemowlęciem  to już nie fajnie

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Walczą z tym co niemożliwe, bo ze zmianami nie da się wygrać. Myślą, że jak wychodzą za zdrowego mężczyznę to zawsze będzie krzepki (może ulec wypadkowi),

Ludzie sie starzeją. One biorą to pod uwagę. Ale można sie starzeć i o siebie dbać a mozna się starzeć i o siebie nie dbać.

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Mają syna (zawsze może wyjechać za granicę i urwać kontakt z matką). Mają stabilny biznes (każda firma może upaść w wyniku przekrętów, złej sławy, walki konkurencyjnej), Kupiony dom na całe życie (wielkie grupy interesów zawsze mogą postanowić, że akurat w tym miejscu ma być lotnisko albo autostrada), żyją w spokojnym kraju i zawsze tak będzie (tak myślały sobie Ukrainki...). 

Memento mori. Śmierć jest jedyną stałą. Ona i podatki

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Dlatego dążenie mężczyzny do niezależności, dostosowywania się w różnych warunkach, poprawianie warunków na tyle na ile to możliwe jest działaniem słusznym, bo zmiany są nieuniknione (powodowane najczęściej przez siły wyższe, układy ponad nami). Natomiast kobiety żyją w bajce absolutu, który ma zapewnić im nieograniczone bezpieczeństwo.

Mężczyźnie też. Każdy zakłada ze mu się uda i będzie tym niezależnym absolutem swojego życia. 

Pewne jedynie jest to że imrze

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Gdy dorwą się do tego pseudoabsolutu (mąż, praca na etacie w urzędzie), bronią go z całych sił, hamując rozwój by wszystko mieć pod kontrolą.

To samo się tyczy facetów. 

Wszyscy bronia statusu quo o ile nie mają  (choćby rzekomej) gwarancji

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Hamulec rozwoju przyczynia się do regresu. W ten o to sposób z faceta robi się beciak bez ambicji, urząd nie dostosowuje się do obecnych warunków i potrzeb ludzkości. 

Większosc populacji nie ma ambicji,  albo ma ale jest zbyt leniwa by je realizować. Coś jak mój sąsiad co kupił gitarę tylko po to żeby ją odłożyć na bok bo po jednym dniu brzdąkania nie grał jak Jimi Hendrix

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Kobieta gardzi beciakami, są tylko przedmiotami dla jej wygody. Przekonuje się, że w życiu jednak czegoś jej brakuje - pragnie mężczyzny podmiotowego.

Każdy gardzi większością i inspiruje się mniejszością.

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Mężczyźni, pozostańmy podmiotowi. Pomagajmy także swoim kobietom wychodzić poza strefę urojonego absolutu bezpieczeństwa - by poczuły się pewniejsze siebie, realizowały się w sposób konstruktywny zamiast tworzyć gęste bagno regresu, które pochłonie je w konfrontacji z nieuniknionymi zmianami. Nie jest to droga łatwa, bezbolesna, ale uważam, że warta celu, którym jest wspólny rozwój.

Przeszkadzanie, przemoc jest słabością. Dzielenie się mocą jest przejawem siły.

Dzielenie sie mocą drenuje z niej, jak jusz jesteś wydrenowany to panna leci gdzie indziej bo uzjnaje sie za lepszą i z lepszymi szansami

5 godzin temu, dominik.wojciechowski napisał:

Uważam, że prawdziwe partnerstwo może być tylko w układzie alfa+alfa. Jak uważacie?

Zdefiniujmy partnerstwo. Czym jest?

Układ alfa i alfa jest jak samochód z dwoma kierownicami

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Libertyn napisał:

Zdefiniujmy partnerstwo. Czym jest? Według mnie dobrowolnym związkiem dwóch osób, które podejmują działania w celu osiągnięcia wspólnych celów, wspierają się i współpracują. Gdy związek nie jest dobrowolny (np. kobieta z przydziałowym mężem) jest to wówczas układ.

Układ alfa i alfa jest jak samochód z dwoma kierownicami Można wtedy prowadzić na zmianę ;) alfa i beta - to ciągłe ciąganie kogoś za sobą.

Dziękuję za przemyślenia.

Godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Też macie wrażenie, że może być to troll. Zakładane tematy w expresowym tempie gdzie do końca nie ma ani ładu ani składu, takie ogólniki i frazesy na zarzutkę do tego jakieś indywidualne przemyślenia pisane przez randoma z imienia i nazwiska. 

Szukanie ludzi do współpracy i zaproszenia na prywatne konto po czym, któryś z chłopaków sprawdza i nie działa. 

Jak dla mnie coś jest nie tak do tego nowy user, od samego początku robi sobie reklamę co jest zabronione na forum. 

Nie zweryfikowane linki, które on dodaje mogą być przyczyną wyłudzania danych co kolejny brat wcześniej zauważył. 

Może hejterzy w końcu uzbierali 25 zł i wprowadzili swojego na nasze forum by robił prowokacje🤔

Co jeszcze zauważalne poza swoimi tematami nigdzie się nie udziela co jasno pokazuje, że ma jakiś cel i interes przychodząc tutaj. 

 

 

Ok, myślałem, że to forum jest bardziej elastyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domino daj się poznać jako wporzo Typ. A nie jakiś kurwa chuj wie co. 

2 godziny temu, Egregor Zeta napisał:

się zabawić

Skąd to wiesz? 

Domino zanim zapierdolisz następny temat, z chuja, zwal sobie konia jak po tym dalej będzie Ci się chciało go wstawić to wstaw... bo na teraz śmierdzi niemytym chujem na conajmniej kilometr. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dominik.wojciechowski napisał:

Ok, to jaki lepszy termin możesz zaproponować? pisząc alfa mam na myśli osobę podmiotową, która podąża swoją drogą, ma swoje cele i broni się przed manipulacjami. 

Wystarczy termin "mężczyzna".

Wchodząc teraz w związek, mężczyzna traci prawa i podmiotowość, kłania się lektura forum zanim napisze się sprzeczności.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.