Skocz do zawartości

Dlaczego mi to powiedziała?


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Chcni napisał:

O tym, że kurewka ma małą wartość jako kandydatka na związek. Takimi wyznaniami przecież same sobie strzelają w kolano. No chyba, że chcą być od razu zaszufladkowane jako worek na nasienie i materiał tylko na ons, bo jaki jest sens chwalenia się swoim kurestwem?

 

Nie  ..... zrozumiałeś ironii.

 

 

 

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Carl93m napisał:

No chuj, nie daję sobie rady z życiem. Tyle. Dzięki

Jeśli to jedyna konkluzja z tego wszystkiego co Tobie zostało napisane - to właśnie możliwe że tak jest.

 

Nie masz w ogóle ducha walki? Nie chcesz walczyć o siebie? Stary, o co chodzi? Poddajesz się z byle gównianego powodu? Bo laska coś Ci powiedziała? Ogarnij się - może musisz wrócić do podstaw? Czytałeś Kobietopedię? Przeczytaleś poradnik Mosz Reda o żon wyborze? 

 

Anegdota z życia - Kobietopedię zacząłem czytać w trakcie związku z kobietą która strasznie drenowała mnie emocjonalnie. Pamiętam jak byliśmy na wycieczce za oceanem, a ja wertowałem na komórce kolejne strony pdfa, pochłaniając wiedzę i czując co powinno się wydarzyć po powrocie. Możliwe że też jesteś w podobnym punkcie - nigdy nie jest za późno na podjęcie odpowiednich kroków i poradzenie sobie w życiu!

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Baca1980 napisał:

 

To tak nie działa. Przekomarzanie  się z kobietą tylko osłabia Cię w jej oczach. Tu potrzeba czynów. Więc mówisz do niej krótko. Masz godzinę aby spakować swoje rzeczy i wypierdalać z Mojego życia.

Oczywiście, że działa, jeśli jest to poparte potem działaniem = wyrzuceniem jej ze swojego życia. 

 

Tyle że to niczego nie zmienia. Następnym razem będzie się bardziej kryła. Kobiety zazwyczaj maskują co myślą o partnerze/znajomych, bo są jej potrzebni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, SamiecGamma napisał:

 

To chyba ty nie wiesz, jak powinna się zachowywać kobieta z klasą (nie mylić z mityczną himalajką). Nie obchodzi mnie to, w jaki sposób rozmawia sobie z koleżankami. Mowa o jakości kontaktu z partnerem. Moja eks nawet przy kłótniach nigdy nie przeklinała ani nie używała rynsztokowego języka. Nawet w dniu rozstania, gdy sobie "wyrzucaliśmy", to wszystko merytorycznie i literackim, a nie prostackim językiem.

 

Po prostu nie spotykajcie się z wieśniarami i prostaczkami, to nie będziecie doświadczać takiej wątpliwej jakości komunikacji.

Dobry jesteś :D  ale pogadamy jak wejdziesz na wyższy poziom niż dziewczyna.... a następnie  dorzucisz do tego bagażu kilka lat wspólnych zakupów  worków na śmieci :D 

 

ps. Każdy wyjątek potwierdza regułę

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Carl93m napisał:

No chuj, nie daję sobie rady z życiem. Tyle. Dzięki.

No ale co teraz zrobisz? Rad dostajesz całą masę, masz podane jak na tacy, a teraz mówisz "nie ogarniam dzięki"?

 

Może takie motto ustaw na tapecie zamiast wchodzić na forum. My tutaj nie mówimy teoretycznie o prędkości rozszerzania się kosmosu tylko o realnych prawach życia, relacji, to jak namacalne prawa fizyki. To trzeba wprowadzić w życie i tego przestrzegać, inaczej przejedziesz się dupą po chaszczach.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Staś napisał:

Dobry jesteś :D  ale pogadamy jak wejdziesz na wyższy poziom niż dziewczyna.... a następnie  dorzucisz do tego bagażu kilka lat wspólnych zakupów  worków na śmieci :D 

 

No ale myśmy byli ze sobą prawie 4 lata, co prawda - fakt: nie mieszkaliśmy razem, ale nasz związek był tak intensywny i obfity w różne atrakcje (głównie związane z wyjazdami), że IMO tam się mogło więcej wydarzyć niż przez kilka lat wspólnego mieszkania. Wspólne zakupy worków na śmieci oczywiście tez były, ale oprócz tego było mnóstwo innych, potencjalnie dużo bardizej konfliktowych sytuacji. I bywały kłótnie, poczucie beznadziei w związku z jej skomplikowaną sytuacją rodzinną, z której w owym czasie nie było wyjścia, a która pogrzebała w dużym stopniu nasz związek (nie, nie byłem cuckiem, panna nie miała byłego męża ani bombelka z poprzedniego związku, nie była też wdową po alfie), były nerwy i emocje, ale nigdy nie było rynsztokowego języka. Po tym też poznasz czy masz do czynienia z damą czy z szonem (człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy).  

 

Cytat

ps. Każdy wyjątek potwierdza regułę

 

A tu zgoda !

Edytowane przez SamiecGamma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
7 godzin temu, baboczysko napisał:

Tjaa... "Bym" i "chyba", moje dwa ulubione słowa, ukazujące najzwyklejszą internetową, zakompleksioną pizdę... Zesrałbyś się, a nie zajebał!

Zdziwillł by się jakie sceny potrafię mojej odpierdolić publicznie jak za dużo pyskuje do mnie.

 

Nawet kuki i inne baby wtedy mordy  do mnie nie otworzą tylko oczy jak 5 zl

 

Na szczęście tekstów w rodzaju tego co usłyszał autor nie ma u mnie.

 

Dużo pracuje wśród ludzi i patrze z politowaniem na tych ekhm facetów co dają się szmacić, wczoraj foodhall w jednej galerii ludzi od chuja idzie gościu z laska myślą gdzie zjeść laska mina jak by się miała zesrać zaraz i do tego typa z pretensjonalnym tonem " weź mi coś zamów ja idę usiąść " no litości XDDD 

Edytowane przez bassfreak
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bassfreak napisał:

Zdziwillł by się jakie sceny potrafię mojej odpierdolić publicznie jak za dużo pyskuje do mnie.

 

Nawet kuki i inne baby wtedy mordy  do mnie nie otworzą tylko oczy jak 5 zl

 

Na szczęście tekstów w rodzaju tego co usłyszał autor nie ma u mnie.

 

Dużo pracuje wśród ludzi i patrze z politowaniem na tych ekhm facetów co dają się szmacić, wczoraj foodhall w jednej galerii ludzi od chuja idzie gościu z laska myślą gdzie zjeść laska mina jak by się miała zesrać zaraz i do tego typa z pretensjonalnym tonem " weź mi coś zamów ja idę usiąść " no litości XDDD 

Jeśli faktycznie tak jest, to masz dobry wzrok i serce na swoim miejscu. 

 

"Chyba", "może", "bym" etc. Tak mnie wkurwiają, bo pokazują niepewność, niezdecydowanie, a te cechy nie mogą występować u pewnego siebie mężczyzny. W razie wu, jakiejś akcji, taki łeb, by tylko przeszkadzał w drużynie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@Carl93m sprawa jeszcze aktualna? Tęskni za tamtym życiem i wymsknęło jej się. 

 

Moim zdaniem za dużo rutyny i ciebie. Do tego misiakowo wygodnie. 

 

Zrobiłbym jednak mały test (kop w chomika). Przestałbym ją całować i przytulać (w seksie i na codzień) i bym obserwował. 

 

Czy będzie czekolada, wino i portale czy się skupi na tobie.

 

W obu przypadkach powinno wyjść na plus. Albo cię rzuci jak kogoś sobie znajdzie albo się postara o lepszą jakość relacji.

 

Jak dla mnie win/win.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2023 o 11:27, Ramzes napisał:

@Carl93m sprawa jeszcze aktualna? Tęskni za tamtym życiem i wymsknęło jej się. 

 

Moim zdaniem za dużo rutyny i ciebie. Do tego misiakowo wygodnie. 

 

Zrobiłbym jednak mały test (kop w chomika). Przestałbym ją całować i przytulać (w seksie i na codzień) i bym obserwował. 

 

Czy będzie czekolada, wino i portale czy się skupi na tobie.

 

W obu przypadkach powinno wyjść na plus. Albo cię rzuci jak kogoś sobie znajdzie albo się postara o lepszą jakość relacji.

 

Jak dla mnie win/win.

Dobry plan :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.