Skocz do zawartości

Styl życia


Ali

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Chciałbym kontynuować swój post dotyczący wątku: Zmiana pracy. Jednak w nieco innym aspekcie. Otóż słusznie zauważyliście, że styl życia jest równie ważny jak zarobki (tak zapomniałem o tym).
 

Generalnie jestem z rodziny w, której nie ma wzorców o kształceniu siebie, oszczędzaniu byciu konsekwentnym etc. Kilka lat temu sam po prostu zacząłem o to dbać no i zadbałem - jednak chyba przesadziłem 😉.
Mianowicie moje życie wyglada w niedużym uproszczeniu tak:

- praca 

- silownia

- nauka do Ok 23 

I tak w pętli z wyjątkiem na weekendy na uczelni + raz na miesiąc jakiś wypad ze znajomymi do klubu. 

Ubrań nie kupuję bo zazwyczaj jest tak jak dzisiaj, że mam 50 zł do wyplaty 🤣 Nie baluje specjalnie, nie chodzę po restauracjach. Moją rozrywką jest spanie i czytanie książek z mojej branży.
Urlopu nie wykorzystuję, ostatni jaki wziąłem dla siebie był w marcu ubiegłego roku. Wtedy tez miałem małą podróż do Italii. Poza tym nic do tej pory (był urlop ale tylko po to żeby zgarnąć wczasy pod gruszą:)).

 

 

Proszę powiedzcie mi czy Waszym zdaniem coś jest nie tak? Bo zacząłem zwalniać w życiu i zaczynam mieć wątpliwości. 

Chciałbym również poznać Waszą perspektywę, jak żyjecie na co dzień? Jak wygląda Wasze życie? Pytam bo nie mam punktów odniesienia, znaczy mam… ale środowiska, któremu powiedzmy, że…wystarczy im to co mają.

 

Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy student xD może nie typowy skoro sporo czytasz bo większość chyba tego nie robi. 

 

Jak byłem w Twoim wieku, to moje życie wyglądało podobnie z tym, że pon-pt szkoła/opierdalanie jakiś czas z współlokatorami granie/chlanie/gotowanie. Weekendy i wszystkie wolne dni włączając całe wakacje zapierdalanie w smarach w warsztacie ojca na kieliszek chleba. Flota jako tako się zgadzała, ale wiadomo, że jak to przeciętny student szału nie było. 

 

Bardzo mało łażenia po klubach, podróży, imprez, dup. Czego trochę może żałuje, ale z drugiej strony jestem intro raczej i nigdy mnie jakoś specjalnie chlanie, imprezy i dupy nie interesowały. 

 

Reasumując, jesteś prawie, że typowym studentem, jak się domyślam zaocznym. Praca, dom, siłka, szkoła itp. 

 

Co bym zrobił gdybym był w tym miejscu jeszcze raz z tą świadomością co teraz, to więcej socjalizacji czyli, imprez, spotkań, wycieczek, znajomości itd.  i dup :Dpraca nad pewnością siebie. Po prostu więcej bym żył.

 

Jak nie masz kontaktów i nie możesz się wbić gdzieś po protekcji na jakieś stanowisko które będzie rozwojowe, a co za tym idzie płaca będzie rosła to nie łódź się, że sam fakt skończenia studiów nie sprawi że Twoja wartość drastycznie wzrośnie bo tak nie będzie. Przykurwisz w ścianę rzeczywistości jak ja kilka lat temu. 

 

Z własnego doświadczenia powiem, że człowiek który nie ma po co brać urlopu to choćby miał worek zielonych dolarów USA jest człowiekiem biednym. Jest po prostu niewolnikiem który poza pracą nie ma nic innego wartościowego na co urlop mógłby sensownie wykorzystać. A wiem to stąd, że sam miałem wiecznie zaległy urlop i sam byłem takim niewolnikiem, myślącym, że zbawiam firmę i świat. xD Na koniec współpracy z ówczesną firmą prawda okazała się bardzo brutalna.

 

Odpowiadając na Twoje pytanie trzeba sobie zadać pytanie o treści: 

 

Co chcę w życiu osiągnąć? Jaki jest mój cel? Kiedy chcę go zrealizować? 

 

Po odpowiedzi na te pytania, można udzielić odpowiedzi czy jest coś nie tak czy nie. 

 

Z drugiej strony jeśli, nie chcesz brać urlopu chociażby na sensowny odpoczynek jest coś nie tak. 

 

Wygląda na to, że żyjesz żeby pracować, też tak kiedyś miałem dopóki, firma której poświęciłem 5 lat nie przemieliła mnie na mielonkę i wypluła. Dziś staram się odwracać wahadło i pracować, żeby żyć, nie na odwrót. Odwrócenie go do łatwych nie należy. 

 

Z fartem :)

 

 

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2023 o 16:11, Ali napisał:

Proszę powiedzcie mi czy Waszym zdaniem coś jest nie tak? Bo zacząłem zwalniać w życiu i zaczynam mieć wątpliwości. 

Chciałbym również poznać Waszą perspektywę, jak żyjecie na co dzień? Jak wygląda Wasze życie? Pytam bo nie mam punktów odniesienia, znaczy mam… ale środowiska, któremu powiedzmy, że…wystarczy im to co mają.

Jeśli masz wątpliwości - to tak, jest nie tak. Jeśli ci się podoba jak jest to nic na siłe nie zmieniaj.

Masz multum możliwości, po prostu szukaj inspiracji

- motocykle

- planszówki

- podróże

- sporty wodne

- sporty zimowe

- napisanie książki

- dołącznie do klubu bilarda, ping ponga czy jakiejś strzelnicy

To przecież sam wiesz czego ci brakuje. Nawet jakieś ziomki z którymi mógłbyś raz w tygodniu wyskoczyć na balety to nic złego, jeśli pozostałe 5-6 dni to praca, nauka, nawyki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.