Skocz do zawartości

„Czekanie z seksem do ślubu”


Hatmehit

Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, xander99 napisał:

A co jeśli jest wszystko w porządku chłopak wypija klej i doznaje sklejenia organizmu przez nie może odbyć stosunku na tydzień przed ślubem ale po nim zostaje również impotentem. Lekarze nie wiedzą co robić nie znają tego leku. @Hatmehit co wtedy robisz?

O kuźwa, mocne XDD Wtedy uznaję, że jest półgłówkiem, symulantem lub hipochondrykiem i wysyłam go do psychiatry. Na szczęście taki pajac jest tylko jeden, a za Ciebie nie wychodzę. 

46 minut temu, Libertyn napisał:

Tak jakbyś czekała. Tak na dobrą sprawę to się dostosowujesz i sobie racjonalizujesz. 

Owszem, w pewnym stopniu jak najbardzej. Jednak kurde - to tylko dwa lata XD

 

Ogólnie @Libertyn @Summer @canyon nie przyjmujcie się tak moim życiem, macie własne problemy w związkach i poza nimi. Za swoje błędy czy sukcesy ja poniosę odpowiedzialność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Hatmehit napisał:

Ogólnie @Libertyn @Summer @canyon nie przyjmujcie się tak moim życiem, macie własne problemy w związkach i poza nimi. Za swoje błędy czy sukcesy ja poniosę odpowiedzialność. 

Ale ja tam się nie przejmuję. Po prostunie powinnaś tak ostro traktować innych za to czemu sama byś przyklasnęła jakiś czas temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Libertyn napisał:

Po prostunie powinnaś tak ostro traktować innych za to czemu sama byś przyklasnęła jakiś czas temu.

Hę? Nie przyklasnęłabym, dawniej owe czekanie też uznawałam za niegłupie (o czym gdzieś tu nawet pisałam), ale nikt póki co nie był na tyle wartościowy. Oraz byłam egoistyczna i hedonistyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Hatmehit napisał:

 

Ogólnie @Libertyn @Summer @canyon nie przyjmujcie się tak moim życiem, macie własne problemy w związkach i poza nimi. Za swoje błędy czy sukcesy ja poniosę odpowiedzialność. 

Nie pochlebiaj sobie, słońce 😁 przecież po to założyłaś temat, żeby ktoś się wypowiedział. A że odpowiedzi nie przypadły Ci do gustu, to już inna sprawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Hatmehit napisał:

O kuźwa, mocne XDD Wtedy uznaję, że jest półgłówkiem, symulantem lub hipochondrykiem i wysyłam go do psychiatry. Na szczęście taki pajac jest tylko jeden, a za Ciebie nie wychodzę. 

Owszem, w pewnym stopniu jak najbardzej. Jednak kurde - to tylko dwa lata XD

 

Ogólnie @Libertyn @Summer @canyon nie przyjmujcie się tak moim życiem, macie własne problemy w związkach i poza nimi. Za swoje błędy czy sukcesy ja poniosę odpowiedzialność. 

I co psycholog pomoże mu się rozklejić. Hahah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, xander99 napisał:

I co psycholog pomoże mu się rozklejić. Hahah

Nie no, powinna grzać do sklepu po rozpuszczalnik nitro i mu zrobić nim lewatywe :P

@Mosze Red Czy jak @xander99zrobi sobie taką lewatywę i od tego umrze to mogą mnie pociągnąć do odpowiedzialności za sugestie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Libertyn napisał:

Dziwnie to brzmi w Twoim wydaniu. Tak jakbyś czekała. Tak na dobrą sprawę to się dostosowujesz i sobie racjonalizujesz. 

Partner nie chce dzieci? To w sumie Ty też nie. 
Partner chce całą gromadę? To w sumie Ty też. 
Partner chce poczekać do ślubu? To Ty też. 
Partner nie chce czekać? To w sumie....

Ja wiem że leki zmieniają człowieka, ale Ty pisałaś różne rzeczy na tym forum i w świetle  niektórych to Twoje oskarżenia o egoizm i hedonizm trącą hipokryzją.

 

Tylko krowa nie zmienia poglądów :D.

 

Człowiek jest istotą inteligentną (podobno :)), cały czas się uczy, zdobywa nowe doświadczenia, wiedzę, umiejętności, a to wpływa na jego decyzje, postrzeganie świata, wybory.

 

To, że ktoś uważa tak i tak w danym momencie nie oznacza, że tak będzie zawsze. Wiele czynników może wpłynąć na zmianę jego zdania.

U jednych osób takie zmiany są powolne, u innych dynamiczne.

 

To, że @Hatmehit kiedyś pisała coś innego, a  teraz twierdzi inaczej nie musi oznaczać hipokryzji, czy zakłamania. Może po prostu zmieniła zdanie, patrzy na jakieś sprawy pod innym kątem.  

 

Tak sobie myślę, że gdybym poczytała moje stare wpisy na forum, to w wielu kwestiach mój sposób widzenia się zmienił, i w obecnym czasie moje komentarze mogłyby  być zupełnie inne. 

 

Także tak. @Libertyn może weź też takie ewentualności pod uwagę :).

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ewelina napisał:

 

 

 

Także tak. @Libertyn może weź też takie ewentualności pod uwagę :).

 

Jedna rzecz to zmieniać poglądy. Inna rzecz to atakować innych za posiadanie poglądów które się posiadało niegdyś. 

Dla mnie @Hatmehit to @Hatmehit bez względu czy zrobi to na 1 randce, na trzeciej, po ślubie, pójdzie do zakonu czy zacznie pracować jako escort. Ma pełne prawo do robienia ze swoim życiem co chce. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wogóle stosuje się ktoś normalny do takiej zasady że seks po ślubie? Pytam serio. Znacie takie przypadki? 
Osobiscie znam jeden. Gość totalny biały rycerz, chodzi z laską z 10 lat (od gimnazjum) ona była na studiach w innym mieście (XD) teraz dumny rycerz chce brać ślub i skosztować wdzięku swojej wybranki.

 

A tak serio, skoro dziewczyny mają przebieg niczym panie do towarzystwa to jakim trzeba być frajerem by czekać dłużej niż 2 tygodnie?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.01.2023 o 19:40, Hatmehit napisał:

W naszym przypadku upiera się on jednak przy pozostawieniu intymności na etap po zawarciu małżeństwa, gdyż traktujemy się jako para ostateczna, zaręczona. 

Gdyby był wcześniej prawiczkiem to rozumiem, ale coś mu się magicznie odmieniło? Dziwne to bardzo. Czuć smak farmazonienia. Cholera wie xD

 

Nie zdziwiłbym się jak tam było jakieś drugie dno - problemy z erekcją przy seksie, jakieś nie wiem może nawet traumy.

 

Ok zdarza się że ktoś z powodów religijnych czeka do ślubu i to ma jakiś sens. Jednak tutaj sytuacje jest zwyczajnie bardzo nietypowa.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.01.2023 o 19:40, Hatmehit napisał:

Co sądzicie o czekaniu z seksem? Niekoniecznie do ślubu z tym jedynym/jedyną, ale emocjonalnego scementowania związku z daną osobą

Jako osoba żyjąca 8 lat w nieformalnym związku, stwierdzam że w naszym przypadku cement stwardniał bardzo szybko ( if you know what i mean 😉). A tak serio, czekanie do ślubu, do sakramentalnego "tak" ma swoje wytłumaczenie tylko w przypadku gdy obie osoby biegną ochoczo w każdą niedzielę do kościoła i pragną by ich związek pobłogosławił dziadek, który podobno słyszy nasze myśli. W przeciwnym razie jest to czysty masochizm, życie jest za krótkie by odmawiać sobie przyjemności.

Edytowane przez nat
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Imiennik napisał:

Świat na chuju stoi.

 

Haha, dokladnie.

Na tyle, że kiedy obcy random w sieci pisze, że tego huja zdjął z piedestału, przypisuje się mu choroby i zaburzenia.

Nie do pomyślenia, że można się na chwilę skupić na czymś innym 😄

 

I żeby nie było- piszę to jako ktoś, kto za wzór do naśladowania w tej kwestii nie mógłby uchodzić;)

 

 

10 godzin temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Czy wogóle stosuje się ktoś normalny do takiej zasady

 

 

A współczesny świat jest normalny? Masz receptę na stworzenie udanej, długoletniej relacji? 

Bohaterowie wybrali pójście na przekór trendom. Czas pokaże co im z tego wyjdzie, to jest hardcorowa forma wypróbowania się i może dodać tej relacji mocnego waloru na starcie. Niełatwo odkładać na później coś, co jest na wyciągnięcie ręki. Coś, czego się mocno pragnie i wszystko wokół Ci mowi- na co czekasz?! 

Ktoś, kto umie to zrobić, być może będzie umiał pokazać też charakter w relacji. 

To jest opcja hardcorowa, bo nie ma upiększaczy, fajerwerków, wygładzania czyichś wad przez koktajl hormonalny, jaki wyzwala seks.

A przy tym mnóstwo frustracji z niezaspokojonych, ale pobudzanych potrzeb, co może doprowadzać do konfliktów i przez to pokazać, czy umie się je ogarniać. 

 

Łatwo uniknąć idealizacji. 
Jest poznanie czlowiek- człowiek.

W długiej relacji głównie to się liczy. Przy czym, to nie jest gra zupełnie w ciemno, co @Hatmehit zaznaczała. Wiedzą jak na siebie działają fizycznie. 

 

 

10 godzin temu, NoHope napisał:

Nie zdziwiłbym się jak tam było jakieś drugie dno - problemy z erekcją przy seksie, jakieś nie wiem może nawet traumy.

 

Nie dziwię się takim uwagom, bo sam kiedyś myślałem podobnie, było to dla mnie niezrozumiałe. 
Ale to tylko pokazuje jak mamy namieszane w głowie przez dzisiejszy przdkaz medialny i trendy.

Ktoś, kto się wyłamujez tej hedonistycznej karuzeli, jest od razu traktowany podejrzliwie. 

 

Ale zaraz kurwa powstanie dziesięć wątków o tym, jak kobiety sie prują na prawo i lewo.

Hipokryci. 

 

@Hatmehit

 

Zastanawiam się, co Ty odpierdalasz. Skąd ta potrzeba udowadniania obcym ludziom zasadności swoich decyzji. 
Jeśli tak zdecydowaliście, próbujcie. To jest Wasze życie. 

 Wpadam tu dziś na chwilę zerknąć, czytam i czuję jak ssie ze mnie energię. 

Wypowiadają się z pozycji eksperta na temat rodzin patchworkowych bezdzietni i nie bedacy w relacjach, narzekają na brak hobby u kobiet i wymieniają masę swoich zainteresowań osoby, które potrafią tu siedzieć dzień i noc trzaskając posty. Aż dziw że mają czas zjeść. Ale wiadomo- spełnieni zawodowo i z masą hobby.
Wreszcie, ludzie zarzekajacy się że mają w dupie kobiety, a których uwaga się kręci non stop wokół nich. Nie potrafią o niczym innym.

A wszystko podlane zwatpieniem, malkontenctwem, frustracją. 

Oczy kwawią. 

A Ty przychodzisz tu omawiać tak bardzo intymne sprawy i próbujesz każdemu udowodnić Wasze racje. Ogarnij się, babo. 


Pojechałem tu generalizacją, bo są też wartościowe postaci. Ale mam wrażenie że coś dziwnego się tu dzieje od jakiegoś czasu. W złą stronę to skręca, coraz więcej wątków zdominowanych przez teoretyków, fatalistów, ludzi którzy używają tego miejsca żeby wyrzygiwać ciężkie emocje, budować sobie awatary spełnionych samców. 

Spełniony samiec nie biadoli, nie przechwala się na lewo i prawo, nie potrzebuje się dowartościowywać poprzez umniejszanie innym- też kobietom, czy ludziom mający inny pomysł na życie.

Robi swoje. 

Czego wszystkim życzę. 

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak @Hatmehit ma zespól Aspergera, te osoby z reguły nie są wierzące. Jeśli zadeklarował, że z przyczyn religijnych chce seksu po ślubie, to znaczy, że doszedł do słuszności tego za pomocą analizy, a trudno osobę z Aspergerem odciągnąć od czegoś, do czego przekonała siebie używając rozumu.

 

Niezrozumieniem jest więc sugerowanie, że z jego potencją czy męskością coś nie tak i że tylko małostkowo ukrywa jakiś smutny problem by zahaczyć a potem jak już będzie papier to niby co ? będą żyli długo i szczęśliwie? To się logicznie nie klei. Prędzej osoby przestymulowane będą mieć z tym kłopoty. Jakiś czas temu czytałam artykuł o pladze 30-latkow wychowanych na kulturze porno, którzy nie są w stanie sprostać biologicznie, a nawet spotyka to młodszych. Tu też czasami pojawiają się takie tematy.

 

Jak się zastanowić to te zasady miały i mają racjonalne podstawy. Dziś rozwodniło i stało nieczytelne, że wiara umacnia żeby to nie było na dziś czy jutro, ale na zawsze.  Ja nie byłam taka silna, by się tego trzymać, choć pewnych granic nie przekroczyłam, bo też działają hamulce seksualne.

 

Miałam podobnie z moim pierwszym chłopakiem. On był 4 lata starszy i miał już doświadczenie, ja byłam dziewicą. Oboje katolicy, wierzący i praktykujący, jakieś ideały. Chłopak któremu niczego nie brakowało z powodzeniem, jedna koleżanka rok była blisko mnie by mieć z nim przeze mnie kontakt. Była w nim skrycie zakochana gdzie ja naiwnie myślałam, że ona tak mnie lubi, haha. 

 

Jak byliśmy razem dochodziło do przytulanek i pocałunków, ale nic ponadto. Było ciężko, bo były duże pragnienia ale też widziałam w tym wartość. Relacja rozpadła się ale nie z powodu braku seksu. Oboje mieliśmy poważniejsze problemy jak nieprzerobione schematy z domów pochodzenia. W przypadku Hatmeheit i jej chłopaka ten problem akurat nie występuje.

 

Osoby z Aspergerem potrafią być bardzo oddane i wierne, więc może tu być dużo szczęścia. Zapewne jest to osoba wysoko funkcjonująca. A nad seksem lepiej pracować we dwoje jak się udowodniło, że można czekać niż obawiać się zdrady przy chwili rozłąki czy innych okoliczności.

Edytowane przez Anna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Yolo napisał:

 

Ale zaraz kurwa powstanie dziesięć wątków o tym, jak kobiety sie prują

Jeśli jesteś jednorożcem to sobie szukaj jednorożca życzę ci abyś znalazł. Ale ja też szukałem i z tego wszystkiego skończyłem w burdelu.

 

Moze się mylę ale jeśli laska przez wiele lat skakała sobie jak chciała i gdy nagle spotka gościa który będzie zwlekał z widomym tematem to przecież uzna go za leszczyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Moze się mylę ale jeśli laska przez wiele lat skakała sobie jak chciała i gdy nagle spotka gościa który będzie zwlekał z widomym tematem to przecież uzna go za leszczyka.

Pytanie czy w tym wszystkim ma chodzić tylko o to żeby używać, o niekontrolowana namiętność. Bo jeśli jest tylko to to w pewnym momencie jak już się głodny drugim nasycisz i tak może zostać tylko "zero", zwłaszcza jak ta seksualność zamieni się w dwuznaczność, nic nieznaczące powtarzanie się, bez wartości, bez wyrazu.

 

  Niezależnie od płci czy trendów w pewnym momencie zaczynasz rozumieć, że jeśli chcesz czegoś  pełnego, prawdziwego to krótkie ścieżki do niczego nie prowadzą. Można wtedy podjąć walkę ze skłonnościami czy z własnymi wadami albo brnąc dalej. Ten mężczyzna, na pewno nie jest leszczem.

Edytowane przez Anna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anna wiesz, dla mnie seks nigdy nie był najważniejszy, gardziłem dziewczynami które nawet w stosunku do mnie zbyt szybko w rozmowie nawiązywały kontekst seksualny. I moim zdaniem popełniłem błąd, bo mogłem sobie poużywać, a ja głupi czekałem na tą wyjątkową. I stało sie tak że swój pierwszy raz miałem na wkurwie u prostytutki, która łapała mnie za jaja bym szybciej skończył. Z wiedzy którą posiadam z dziewczynami jest tak że kto pierwszy ten lepszy. Gdy spotyka się z kilkoma typami równocześnie to wiadome że zostanie z tym, który więcej z nią zdziała. Dlatego nawet wbrew swoim przekonaniom i wartościom będę musiał robić tak jak powinno się robić.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

I stało sie tak że swój pierwszy raz miałem na wkurwie u prostytutki, która łapała mnie za jaja bym szybciej skończył. 

Sądzę, że takie coś może wywołać traumę. Pierwszy raz nie powinien być u prostytutki.

 

Ja nie oceniam bo u mnie pierwszy raz był  z facetem toksycznym, który zbombardował mnie miłością,  zabełtał w głowie i też myślałam ze to będzie na zawsze i taka miłość piękna, a zostałam z ranami.

 

10 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

I moim zdaniem popełniłem błąd, bo mogłem sobie poużywać, a ja głupi czekałem na tą wyjątkową.

I co myślisz, że co zruchasz to Twoje?  Ja większość życia jestem sama, a to co było nic mi nie dało, choć mam swoje wnioski, przecież nie piszę  z pełni spełnienia swojego jestestwa, a dlatego, ze wszelkie doświadczenie łączą się z przemyśleniami.

 

Moim zdaniem fajnie jest mieć wysokie libido  i te wszystkie pragnienia świadczą tez o zdrowiu, ale ja bym np. nie chciała być użyta, dlatego w większości jestem sama, a zdarzały się rożne pokusy i okazje. Czasami myślałam, że coś z tego wyjdzie więc sporadycznie próbowałam. Zawsze chciałam mieć dużo seksu z jednym facetem, w związku konserwatywnym.  Czułam te wszystkie potrzeby ale idea luźnej relacji  czy tam jakiś jednorazowych nocy albo romansów żeby to spełnić nigdy mnie nie interesowała. A nawet jeśli przemknęło mi to przez głowę to mam zbyt duże hamulce na coś takiego. Kiedyś 4 lata kurowałam się po rozkochaniu i próbie wciągnięcia mnie w romans przez mojego wykładowcę a zarazem kogoś kto nie był wolny, ale "nie dałam się".

 

 Było tez parę okazji, że mogłam się ekonomicznie ustawić nawet bardzo dobrze przy kimś kto nie był dla mnie seksualnie interesujący. Kiedyś się zastanawiałam czy to nie był błąd że nie skorzystałam, tym bardziej, że z pochodzenia nic nie miałam wiec do tego co teraz mam miałam mozolną ścieżkę, ale też widzę jakby do przodu. Wiedziałam, że dany facet byłby dla mnie tak drażniący, że nie zniosłabym tego, a raczej nie potrafiłabym udawać. mogłam sobie wyobrazić, że w moim przypadku nie skończyło by się to za dobrze, a i tak to nie było to to na czym mi zależało. Czasami mogłoby się wydawać , że bycie "pustakiem" ułatwia życie. Ale tez znam swoją osobowość i to ze nie jestem zbyt elastyczna. Doskonale wiem, ze bliskie relacje są najważniejsze w życiu, zawsze to wiedziałam, co jest dość problematyczne jeśli zmagasz się przy okazji z  lekiem przed bliskością.

26 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Gdy spotyka się z kilkoma typami równocześnie to wiadome że zostanie z tym, który więcej z nią zdziała.

 Za dużą rolę oddaje się umiejętnościom seksualnym. Może i grajek trochę poużywa, ale spełnienia i satysfakcji tez nie znajdzie. No chyba że jest bardzo prymitywny i tylko na tym poziomie funkcjonuje, ale jeśli Ty taki nie jesteś i tak doznasz rozczarowania.

 

Seks jest bardzo ważny, ale to tylko element.  Nawet najlepszy seks tego nie zastąpi jesli podstawy nie zostaną zbudowane na czymś innym  jak nałóg, polegający na panowaniu, szantażu, zmysłowości, schlebianiu, idolatrii, wykorzystaniu, posiadaniu, ect.. Inaczej  ciało i drugi  tez przestanie mieć znaczenie.  Dlatego  fajne, że oni próbują inaczej. Jak dla mnie to dla chłopaka szapoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.