Skocz do zawartości

Wyjście dziewczyny z koleżankami do klubu


Rekomendowane odpowiedzi

A Ty gdzieś wychodzisz bez baby czy wszędzie ją zabierasz do klubu? 

Trochę za mocno niektórym tu redpill wjechał. Laska ma 21 lat, młoda siksa i ma siedzieć ciągle w domu? 

Albo jesteś pewny swego (jej lub tego, ze szybko znajdziesz inną), albo będziesz zawsze drżał, że pozna innego. Twój wybór. 

 

  • Like 2
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Bullitt napisał:

A Ty gdzieś wychodzisz bez baby czy wszędzie ją zabierasz do klubu? 

Trochę za mocno niektórym tu redpill wjechał. Laska ma 21 lat, młoda siksa i ma siedzieć ciągle w domu? 

Albo jesteś pewny swego (jej lub tego, ze szybko znajdziesz inną), albo będziesz zawsze drżał, że pozna innego. Twój wybór. 

 

Ja praktycznie wychodze bez niej, w klubie to ja byłem z 4 razy, z czego 2 z nia. My z kumplami bardziej do pubów uderzamy, to prawie co tydzien bez niej wychodze. 

19 minut temu, Johnny1 napisał:

 

Taka rada jeszcze bądź od teraz zdecydowany i dominujący, nie pozwalaj na głupotki, a jak te kluby tak bardzo Cię rażą to wpadnij z ziomkami tam gdzie ona się bawi zawsze możesz coś na ściemniać, życie to gra. 

Ciężko być zdecydowany, bo chce by wyszło dobrze, ale chce tez jej zakomunikować, ze te jej wyjścia do klubow, nie pasują mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SilentAssassin napisał:

Chlopie na zazdrosci nic nie zbudujesz. Panowie wyzej wyjasnili temat. Szacunek podstawa relacji. Nadszarpnie, wyciagasz konsekwencje, nie nadszaprnie po co psuć 

Ale czy wyjście jej do klubu powinienem traktowac jako nadszarpnięcie szacunku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, GucciGuy napisał:

Ale czy wyjście jej do klubu powinienem traktowac jako nadszarpnięcie szacunku?

 

Na początku relacji jej na to przyzwoliłeś dałeś do zrozumienia że jej ufasz, wiec jeśli ona czuje respekt nie sraj w gacie, a zazdrością pokazujesz swoją niepewność 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Johnny1 napisał:

 

Na początku relacji jej na to przyzwoliłeś dałeś do zrozumienia że jej ufasz, wiec jeśli ona czuje respekt nie sraj w gacie, a zazdrością pokazujesz swoją niepewność 

 

5 minut temu, Lambert napisał:

Nie, na początku mówiłaś że to nie problem więc to nie problem. 

Trzymaj się ustaleń 

Okej, a brak szacunku w jakim kontekście? Czasem ma jakieś chamskie odzywki i próbuje czasem robić na przekór, ale trzymam ramę i się ugina, czasem próbuje ryczeć, ale nie działa to na mnie (shit test).

Edytowane przez GucciGuy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, GucciGuy napisał:

 

Okej, a brak szacunku w jakim kontekście? Czasem ma jakieś chamskie odzywki i próbuje czasem robić na przekór, ale trzymam ramę i się ugina, czasem próbuje ryczeć, ale nie działa to na mnie (shit test).

 

Chamskie odzywki w jakim sensie? Co Ci mówi tak na przykład?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Lambert napisał:

 

Chamskie odzywki w jakim sensie? Co Ci mówi tak na przykład?

Kiedys jak był temat klubu i ciuchów (normalnie się ubiera żeby nie było) to się wkurwila i mowi, że jak będzie chciała to z goła dupą nawet pójdzie. No to jej powiedziałem, że śmiało nawet teraz i ze przesadziła, to mnie przeprosiła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądrzejsi wymyślili dawno temu pewne powiedzonko. Baby trzeba pilnować lub się nie przejmować. Nikt ci niczego innego tak naprawdę nie doradzi. To esencja wszystkich wskazówek związanych właśnie z takimi problemami.

 

Możesz powiedzieć - to nic nie da, bo nie sprawdzisz.

Możesz wpaść "przypadkiem" z ziomeczkami na imprezę, gdzie ona jest - przypadkowy moment potwierdzi lub zaprzeczy obawom, też nic nie zmienia.

Nie dasz rady pilnować 24/7.

Może powiedzieć, zgodzić się, ale też masz presję koleżanek na studencki fun - chcesz zakazać młodości, kim ty jesteś dla niej? xD

Na całe życie to wszystko? Trzeba mierzyć siły na zamiary. Ruchasz, masz spokój teraz to nie rób problemów, tylko ogarniaj swoją działkę i uczciwie obchodź się sam ze sobą.

Ludzkiej natury nie zmienisz, a natura kobiet to hipergamia. Jak znajdzie lepszego od ciebie to pojawi się szybko nowa gałąź i rozpocznie się małpie szaleństwo. Pewnie większość chłopaków tutaj przerabiała, przerabia ten scenariusz.

Czym ty się przejmujesz? Że nie ty ostatni? Teraz twoja kolej, wersja demo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mac napisał:

Mądrzejsi wymyślili dawno temu pewne powiedzonko. Baby trzeba pilnować lub się nie przejmować. Nikt ci niczego innego tak naprawdę nie doradzi. To esencja wszystkich wskazówek związanych właśnie z takimi problemami.

 

Możesz powiedzieć - to nic nie da, bo nie sprawdzisz.

Możesz wpaść "przypadkiem" z ziomeczkami na imprezę, gdzie ona jest - przypadkowy moment potwierdzi lub zaprzeczy obawom, też nic nie zmienia.

Nie dasz rady pilnować 24/7.

Może powiedzieć, zgodzić się, ale też masz presję koleżanek na studencki fun - chcesz zakazać młodości, kim ty jesteś dla niej? xD

Na całe życie to wszystko? Trzeba mierzyć siły na zamiary. Ruchasz, masz spokój teraz to nie rób problemów, tylko ogarniaj swoją działkę i uczciwie obchodź się sam ze sobą.

Ludzkiej natury nie zmienisz, a natura kobiet to hipergamia. Jak znajdzie lepszego od ciebie to pojawi się szybko nowa gałąź i rozpocznie się małpie szaleństwo. Pewnie większość chłopaków tutaj przerabiała, przerabia ten scenariusz.

Czym ty się przejmujesz? Że nie ty ostatni? Teraz twoja kolej, wersja demo.

Okej ja to rozumiem i nie zamierzam jej zabraniać. Jakby mi czegos zabraniała, to bym się z taką nawet nie wiązał. Natomiast jest tez taka kwestia, czy nie lepiej będzie zakomunikować, że mi to nie pasuje? I dalej nie poruszać tego tematu nigdy wiecej? Ewentualnie jak mnie ro będzie wkurwiac, to pa pa, albo ogarnąć inna kolezanke?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj jej wychodzić na babskie wieczory a i Ty rób czasem tak samo, to jest normalny układ. Chore byłoby, gdybyście tylko tak się spotykali z innymi, nigdy razem. Podstawą każdego związku jest zaufanie i jeśli drugiej osobie się nie ufa to trwanie w takim układzie będzie toksyczne coraz bardziej. Gdy jej zabronisz wychodzić i ona zobaczy, że ją kontrolujesz to też kolorowej przyszłości z tego nie zrobisz.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, GucciGuy napisał:

Okej ja to rozumiem i nie zamierzam jej zabraniać. Jakby mi czegos zabraniała, to bym się z taką nawet nie wiązał. Natomiast jest tez taka kwestia, czy nie lepiej będzie zakomunikować, że mi to nie pasuje? I dalej nie poruszać tego tematu nigdy wiecej? Ewentualnie jak mnie ro będzie wkurwiac, to pa pa, albo ogarnąć inna kolezanke?

Jeżeli ona się nie czepia twoich wyjść z kolegami to dał bym sobie siana z gadaniem o tym, to jest jedno wyjście w miesiącu nie róbmy z tego nie wiadomo czego.

Teraz, MariuszP napisał:

Daj jej wychodzić na babskie wieczory a i Ty rób czasem tak samo, to jest normalny układ. Chore byłoby, gdybyście tylko tak się spotykali z innymi, nigdy razem. Podstawą każdego związku jest zaufanie i jeśli drugiej osobie się nie ufa to trwanie w takim układzie będzie toksyczne coraz bardziej. Gdy jej zabronisz wychodzić i ona zobaczy, że ją kontrolujesz to też kolorowej przyszłości z tego nie zrobisz.

O właśnie to 👍

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, GucciGuy napisał:

Jak z inwestycja w taką relacje?

W co?

Chyba Ci się woda przypaliła.

Kisielek zagotował.

 

W czwartki?

Raczej biletów brak lub Very po taniosci.

Zatem KASTA z którą baluje przy forsie raczej nie jest.

Porządny/świadomy* facet idzie na clubbing gdy bilety są.

*filtr*.

 

Generalnie w tym okresie 5 lat to ogromna różnica mentalna.

Ona jeszcze w mamusi kieszeni ty już za murem ochronki.

 

Nie jestem przekonany czy bawibyś się dobrze w towarzystwie karyn vel studentek(bez kasowych/bez muskoowych).

 

HOBBY I PASJA KOSZTUJE a to nie trybi z głodujących studentami.  

SyntaX EroR.

:)

48 minut temu, GucciGuy napisał:

jest z koleżankami to tańczą tylko ze sobą (wszystkie zajęte).

Heh.

Święty Walenty rozdział pierdooolnięty.

Akapit 13 no właśnie.

 

Laska owszem idzie sama na parkiet.

I wtedy dziwnie pręży się i wygina.

I PACZY!

CZY JAKI SOKOLNIK JEJ NE HYTA za ogon*.

......czy obserwuje odpowiedni/CIEKAWY typ.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, GucciGuy napisał:

koleżanki też nie zabierają facetów do klubu. Ich faceci to nie beciaki, jeden to high status man, ma wygląd, dużo kasy a księżniczka i tak wychodzi sama.

Bo jej chłop ma wyjebane - nie ta, to inna. Tak myśli high status man.

 

Ty rób podobnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest prosta jak 2+2. Przed wyjściem do klubu ruchasz ją tak mocno że po wszystkim ona siada na brzegu łóżka i patrząc między swoje nogi szepcze pod nosem - "Co to się tu odjebało? Chyba mi tu granat wybuchł albo dziki zryły. Jak ja ma teraz chodzić...?"

 

Nie ma bata aby była zainteresowana innym po takim Brazzers. 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, RealLife napisał:

Sprawa jest prosta jak 2+2. Przed wyjściem do klubu ruchasz ją tak mocno że po wszystkim ona siada na brzegu łóżka i patrząc między swoje nogi szepcze pod nosem - "Co to się tu odjebało? Chyba mi tu granat wybuchł albo dziki zryły. Jak ja ma teraz chodzić...?"

 

Nie ma bata aby była zainteresowana innym po takim Brazzers. 

 

Jestem w delegacji, nie dam rady tego zrobić xD 

19 minut temu, RealLife napisał:

Sprawa jest prosta jak 2+2. Przed wyjściem do klubu ruchasz ją tak mocno że po wszystkim ona siada na brzegu łóżka i patrząc między swoje nogi szepcze pod nosem - "Co to się tu odjebało? Chyba mi tu granat wybuchł albo dziki zryły. Jak ja ma teraz chodzić...?"

 

Nie ma bata aby była zainteresowana innym po takim Brazzers. 

 

Jestem w delegacji, nie dam rady tego zrobić xD 

 

Chyba pora to olać, zobacze jak się będzie zachowywać po klubie. Jak coś się zmieni, to najwyżej wtedy jej powiem, ze mi nie pasuje i albo się dostosuje, albo ja tez będę się wycofywał, ale podupcze dla sportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, GucciGuy napisał:

Witajcie bracia!

 

Jestem w zwiazku 6 miesięcy z młodą siksą 21 lat (ja 26), laska 8/10, dobrze wychowana. Ogólnie to siedzi w domu, ma jakieś swoje zainteresowania (głównie makijaż, jak typowa baba), chętnie się spotyka ze mną, seks na każdym spotkaniu, sporo inwestuje w naszą relacje.
 

Jej głównym red flagiem, który mi przeszkadza są wyjścia z koleżankami do klubu. Wychodzi z nimi raz na miesiąc, ale nie proponuje mi bym z nimi poszedł. Ja, jak kumple chcą wyjsc do klubu, to ją zabieram, brak inicjatywy z jej strony, tłumaczy to babskim wypadem.

 

Jak powinienem jej zakomunikować, że nie chcę, by tańczyła wokół napalonych i pijanych kolesi? Przecież zakazać nie wolno, bo po prostu sie będzie nie przyznawać, stawiać ultimatum tez słabo, bo nie ma dużo czerwonych flag i szkoda tej znajomosci. Kolejna sprawa, nie chciałbym żeby ona mi zakazywała wychodzić z kumplami na piwo do pubu. Wszyscy wiemy po co faceci chodza do klubu. 
 

Macie jakieś rady?

 

Nie tłumaczysz, pokazujesz.

Jak musisz tłumaczyć, to jesteś na pozycji negocjacyjnej - a to nie ma sensu dla laski której nie znasz krócej niż 3 lata i nie widzisz jasno przyszłości.

 

Po prostu przestajesz ją zabierać na wypady "z kolegami". I tyle. Zwykła symetria.

Jak się zacznie pultać - no to możesz wybadać jej stopień zaangażowania i zaufania. A jeśli sama coś robi nie tak na swoich wypadach, to może mieć podejrzenia wobec Ciebie.

Gorzej, że ją już zacząłeś zabierać na te spotkania z kolegami. To głupie - to nie jest wypad "ze wspólnymi znajomymi", tylko z Twoimi. Kolegami. Ona Cię z koleżankami nie bierze (z różnych powodów pewnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bassfreak napisał:

Laski tak potrafią, trudno żeby faceci tak robili XD

 

 

Dobre ... kobiety idą do kluby aby ze sobą potańczyć ... gdzieżby tam je obchodziła atencja i dobra zabawa :D i połowy lepszego towaru.

Godzinę temu, GucciGuy napisał:

Właśnie zabrania jej iść do klubu, bardzo zazdrosny jest. Do tego ona nie mowila mu wiele razy a poszła.

A później będzie łomot od chłopa jak się on dowie ... no ale jakie wspomnienia i emocje do końca życia.

 

Autor jak by to powiedzieć jest w  czarnej d....e bo widać jawnie że bardziej mu zależy . Dlaczego to on już sam wie.

 

Sprawa jest prosta jak dziewczę jest ładne to jeszcze nie jednego zaliczy a Ty tutaj raczej nie wiele masz do rządzenia. 

Problem masz raczej innej natury ; czyli tak zwane uzależnienie od niej,  podświadoma myśl że to ta ostatnia i takie tam brednie którymi nas chłopaków zapychają od dzieciństwa.

 

Rada...no szukaj bracie innej kobiety która też będzie dobrze przy Tobie wyglądać i tyle.  Po co się ograniczać może znajdziesz lepsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.