Skocz do zawartości

Ponad 4 lata związku - czas na uwolnienie


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, maroon napisał:

 

O to, to. 

 

Bo umówmy się ogarniętych kolesi, zwłaszcza młodych, wcale tak dużo nie ma. 

 

Księżniczkom się wydaje, że się w kolejce do nich ustawiają i tylko brać. Owszem ustawiają, ale tylko do ruchania. 😁 I potem płacz. 

 

 

Ten fakt zrozumiałem jakiś czas temu, ale póki co odstawiam wszystkie laski które niby tak przez przypadek dowiedziały się, że jestem wolny. Szkoda czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wielebny93 zainwestowałeś w relację sporo, więc i miałeś prawo się zaangażować. Ostatecznie jednak rozegrałeś to w miarę. Byleby tylko wiedzieć, kiedy przestać. Kobiety mają dzisiaj ogromne możliwości, ogromne i stąd u młodej ta potrzeba wyszalenia się i poszukania "czegoś lepszego". Znałem kiedyś podobną laskę, która miała faceta złoto i zniszczyła to. Jej historia nie jest godna pozazdroszczenia. Nie szukaj dlatego też satysfakcji i zemsty. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, I1ariusz napisał:

@wielebny93 zainwestowałeś w relację sporo, więc i miałeś prawo się zaangażować. Ostatecznie jednak rozegrałeś to w miarę. Byleby tylko wiedzieć, kiedy przestać. Kobiety mają dzisiaj ogromne możliwości, ogromne i stąd u młodej ta potrzeba wyszalenia się i poszukania "czegoś lepszego". Znałem kiedyś podobną laskę, która miała faceta złoto i zniszczyła to. Jej historia nie jest godna pozazdroszczenia. Nie szukaj dlatego też satysfakcji i zemsty. 

 

Nie szukam zemsty, po prostu chciałem, żeby choć chwilę poczuła się jak ja. Na tym zakończyłem znajomość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wielebny93 napisał:

Nie szukam zemsty, po prostu chciałem, żeby choć chwilę poczuła się jak ja. Na tym zakończyłem znajomość.

 

Pamiętaj, że kobiety dużo mniej się przywiązują niż faceci. Ona rozpamiętywać tego nie będzie. Po fajnych, poukladanych facetach emocje opadają dość szybko, nawet jeśli w łóżku byłeś ogierem. Dla kobiet seks pełni inną funkcję niż dla nas. Jedyny typ, do którego kobieta może się przywiązać, a raczej uzależnić się emocjonalnie to badboy i tu dużo bardziej chodzi o charakter (ciemna triada - osobowość psychopatyczna i narcystyczna) niż o wygląd i umiejętności w łóżku...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagrałeś ryzykownie z tym spotkaniem, ale ja tam błędów nie widzę.
Wiesz w co panna grała, wiesz gdzie stoisz emocjonalnie.
Dodatkowo wyprowadziłeś się sam z siebie, bez żadnych jazd, podjąłeś przemyślaną i rozsądną decyzję. 
Najważniejsze teraz to pozostać konsekwentnym i skupić się na sobie. 
Rozumiem, że temat został założony żeby się po prostu wygadać.
 

Powodzenia opie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

Pamiętaj, że kobiety dużo mniej się przywiązują niż faceci. Ona rozpamiętywać tego nie będzie. Po fajnych, poukladanych facetach emocje opadają dość szybko, nawet jeśli w łóżku byłeś ogierem. Dla kobiet seks pełni inną funkcję niż dla nas. Jedyny typ, do którego kobieta może się przywiązać, a raczej uzależnić się emocjonalnie to badboy i tu dużo bardziej chodzi o charakter (ciemna triada - osobowość psychopatyczna i narcystyczna) niż o wygląd i umiejętności w łóżku...

 

to już zależy, znam dziewczynę która chyba z trzy lata z depresji wychodziła po jednym bardzo ogarniętym kolesiu

11 minut temu, I1ariusz napisał:

@wielebny93 twoja historia pokazuje też jeszcze jedno: całe to babskie gadanie, że kobieta musi gotować, sprzątać, wyglądać idealnie, uprawiać gorący seks i pracować. Wcale nie wymagałeś dużo. 

 

Nie wymagałem dużo, powiedz mi, czego więcej można wymagać od kobiet :)

12 minut temu, UncleSam napisał:

Zagrałeś ryzykownie z tym spotkaniem, ale ja tam błędów nie widzę.
Wiesz w co panna grała, wiesz gdzie stoisz emocjonalnie.
Dodatkowo wyprowadziłeś się sam z siebie, bez żadnych jazd, podjąłeś przemyślaną i rozsądną decyzję. 
Najważniejsze teraz to pozostać konsekwentnym i skupić się na sobie. 
Rozumiem, że temat został założony żeby się po prostu wygadać.
 

Powodzenia opie. 

 

Temat został założony, aby się trochę wygadać, a może trochę sprawdzić czy nie odwaliłem jakiejś gafy, czy dobrze to rozegrałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wielebny93 rzecz w tym, że nawet wśród tych wymienionych rzeczy pewnie wcale niczego nie wymagałeś. Wspominałeś o drewnianym seksie, że jej się przytyło. Pewnie w innych obszarach specjalnie nie dawała radę. Może właśnie to, poniekąd, ją wykańczało - świadomość, że nie daje rady. Stąd chyba tak często kobiety garną się do bad boyów i darmozjadów. Mają poczucie, że to one stanowią punkt dodany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wielebny93 napisał:

Nie wymagałem dużo, powiedz mi, czego więcej można wymagać od kobiet :)

 

Można i trzeba wymagać: ogarnięcia zawodowego (praca za min. średnią krajową dla przecietnego kolesia i co najmniej 2-3 średnie dla kogoś tak ogarniętego jak ty), jakieś zainteresowania pozazawodowe poza "modą i urodą", poukładania emocjonalnego - to co pisałem wyżej: pełna rodzina, brak DDA, borderline, daddy issues. Te, które nie spełniają powyższych - tylko do ruchania (FWB/ONS).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, I1ariusz napisał:

@wielebny93 rzecz w tym, że nawet wśród tych wymienionych rzeczy pewnie wcale niczego nie wymagałeś. Wspominałeś o drewnianym seksie, że jej się przytyło. Pewnie w innych obszarach specjalnie nie dawała radę. Może właśnie to, poniekąd, ją wykańczało - świadomość, że nie daje rady. Stąd chyba tak często kobiety garną się do bad boyów i darmozjadów. Mają poczucie, że to one stanowią punkt dodany.

 

Masz rację, ale jakikolwiek wymóg z mojej strony kończył się fochem, że jestem najmądrzejszy, wtedy już zacząłem rozumieć, żeby spierdalać z tej relacji jak najszybciej bo nigdy nie pojmie życiowych podstaw. 

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

Można i trzeba wymagać: ogarnięcia zawodowego (praca za min. średnią krajową dla przecietnego kolesia i co najmniej 2-3 średnie dla kogoś tak ogarniętego jak ty), jakieś zainteresowania pozazawodowe poza "modą i urodą", poukładania emocjonalnego - to co pisałem wyżej: pełna rodzina, brak DDA, borderline, daddy issues. Te, które nie spełniają powyższych - tylko do ruchania (FWB/ONS).

 

Tak tak, to są wymagania które stawiam, ale zauważ, że są to na prawdę podstawy. Sorry, jeszcze nie stawiam, będę stawiał.

Edytowane przez wielebny93
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wielebny93 napisał:

Tak tak, to są wymagania które stawiam, ale zauważ, że są to na prawdę podstawy.

 

Oczywiście. Absolutne podstawy. Jak tego nie spełnia, to co najwyżej jest materiałem do ruchania.

 

Cytat

Sorry, jeszcze nie stawiam, będę stawiał.

 

O, i o to się rozchodzi. Dobrze, że zrozumiałeś i postanowiłeś.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Ci powiem, że dobrze zrobiłeś. Miałeś po wszystkim potrzebę pogadania, czy nawet dorzucenia jej do pieca to zrobiłeś to i tyle, nie ma co rozkminiać. Przecież nie dałeś jej się tym podejść i nie wplątałeś na nowo w relację, która skończyłaby się kolejnym wyłapaniem przez Ciebie ciosu z półobrotu. Piszesz o złotej zasadzie milczenia - wrzuć na luz i słuchaj się przede wszystkim siebie, w dzisiejszych czasach mamy milion internetowych doradców, którzy instruują krok po kroku co należy zrobić, a relacja to nie pralka automatyczna, czy skrypt w CSS, gdzie wszystko pójdzie wg programu. Każdy przypadek powinno się rozpatrywać indywidualnie pomimo wielu wspólnych mianowników znanych z podobnych sytuacji, dlatego wszelkie "złote zasady", "34 kroki" itd itp należy stosować naprawdę z wielką rozwagą, bo można sobie w życiu narobić jeszcze większego bigosu, niż się miało dotychczas.

 

A DDA... tak samo temat rzeka. Gdy 20 lat temu wybrałem sobie kobietę na dalszą drogę (z którą najprawdopodobniej niedługo się rozstanę) to nie wiedziałem jeszcze, jakie mnie atrakcje będą czekać, ale nawet nie byłem ciekaw, bo dziewczyna wyglądała jak milion dolarów, więc po co sobie zawracać głowę takimi pierdołami. Moja wtedy jeszcze narzeczona zachowywała się mimo tego normalnie, nie miała żadnych dziwnych jazd, chodziliśmy na imprezy, ja czasem wypiłem więcej, ale że nigdy po %% mi nie odbija szajba to i ona się o to do mnie nie czepiała. Mimo wszystko widziałem, że temat jej dzieciństwa ją gdzieś tam ciśnie i postanowiła pójść w końcu na terapię. To było jakieś 18 lat temu. Po tej terapii tak jej się spodobało, że poszła na drugą terapię. A późnij na trzecią, czwartą i dziesiątą. Z wiekiem było tylko gorzej, aż wsiąkła w towarzystwo "wyzwolonych" kobiet, które postanowiły się przebudzić. Skończyło się to na tym, że zaczęła mi opowiadać takie kocopoły, że niejednokrotnie zbierałem szczękę z podłogi, nie będę się na ten temat rozpisywać, trochę wspomniałem w pierwszym wątku. W każdym razie tak jak jeden z braci tu wspomniał "pamiętaj: żadnych zaburzanek (DDA, borderline, daddy issues itp.)".

  • Like 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przerobiłem kobietę DDA w swoim życiu i moja dobra koleżanka to DDA. Nikomu tego nie życzę, masakrycznie to faceta wypala i zniechęca do jakiejkolwiek aktywności. Neurotyczność, szukanie na siłę emocji, gigantyczna potrzeba atencji, brak poczucia własnej wartości …

 

Po DDA najbardziej cenię sobie spokój w życiu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, MM_ napisał:

Też przerobiłem kobietę DDA w swoim życiu i moja dobra koleżanka to DDA. Nikomu tego nie życzę, masakrycznie to faceta wypala i zniechęca do jakiejkolwiek aktywności. Neurotyczność, szukanie na siłę emocji, gigantyczna potrzeba atencji, brak poczucia własnej wartości …

 

Po DDA najbardziej cenię sobie spokój w życiu.

 

Jakbym o sobie czytał, dobrze, że nie zraziłem się do swojej pasji i rozwijaniu umiejętności zawodowych. Co do aktywności fizycznej, rzeczywiście spadła i muszę wrócić na tory. Jedyne co mi zostało to weekendowa miłość do browarów, to chyba była taka moja psychiczna odskocznia, ale nad tym już pracuję i ograniczam.

Edytowane przez wielebny93
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, wielebny93 napisał:

Ugiąłem się, chyba tylko dlatego, że wiedziałem co ma mi do powiedzenia i chciałem to usłyszeć na żywo. To spotkanie wynagrodziło mi tę stratę zaufania, po tym jak zapierdalałem jak mały motorek, żebyśmy w końcu żyli na swoim, rozumiesz? To nie kwestia mojego ego.

Przecież sam sobie zaprzeczasz. Poszedłeś tam po to, żebyś się lepiej poczuł, bo zabolało. Czym to jest jak nie kwestią ego? Pominę już kwestię czy to spotkanie w ogóle miało sens (bo nie miało), ale po prostu nie oszukuj się. Miej też odwagę się przyznać przed sobą, że coś zabolało. Nie ma w tym nic złego. Wprost przeciwnie - po prostu dostałeś kolejny cios od życia, ale idziesz dalej. 

 

Edytowane przez Alex76
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Alex76 napisał:

Przecież sam sobie zaprzeczasz. Poszedłeś tam po to, żebyś się lepiej poczuł, bo zabolało. Czym to jest jak nie kwestią ego? Pominę już kwestię czy to spotkanie w ogóle miało sens (bo nie miało), ale po prostu nie oszukuj się. Miej też odwagę się przyznać przed sobą, że coś zabolało. Nie ma w tym nic złego. Wprost przeciwnie - po prostu dostałeś kolejny cios od życia, ale idziesz dalej. 

 

 

To nie kwestia ego, ani nie zostało podbudowane, ani nie osłabło. Napisałem wyżej, oko za oko. To była taka mała rekompensata dla mnie i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.01.2023 o 20:53, wielebny93 napisał:

Na koniec powiedziałem, że teraz mam nowy projekt którym muszę się zająć i żeby do mnie nie pisała, bo nie będę miał czasu.


Jak myślicie, dobrze to rozegrałem? Dobrze zrobiłem podjeżdżając i łamiąc złotą zasadę milczenia? 

 

 

Niedobrze.

Podobno masz nowy projekt i brak czasu w związku z nim, a jeździsz jak piesek pod jej blok i masz czas na stanie i na bardzo ważne rozmowy o niczym.

Ona już dobrze wie, że skinie palcem i przyjedziesz drugi raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Wolumen napisał:

 

 

Niedobrze.

Podobno masz nowy projekt i brak czasu w związku z nim, a jeździsz jak piesek pod jej blok i masz czas na stanie i na bardzo ważne rozmowy o niczym.

Ona już dobrze wie, że skinie palcem i przyjedziesz drugi raz.

 

Czyli być może odjebałem z tym spotkaniem, no trudno, biorę na klatę. Dzięki wam wiem, żeby już takiego numeru nie robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, wielebny93 napisał:

Czyli być może odjebałem z tym spotkaniem, no trudno, biorę na klatę. Dzięki wam wiem, żeby już takiego numeru nie robić.

NIc jej bardziej nie zaboli niż to, że straciła samca, który potem świetnie sobie radzi i jest zadowolony z życia.

 

To tak jakbyś zmienił pracę, a po jakimś czasie okazało się, że w nowej jest średnio, za to w poprzedniej chcieli Cię awansować i dać grubą podwyżkę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Odświeżam temat, żeby świeżaczki zobaczyli jak działa chłodne rozstanie, bez płaczu i robienia z siebie miękkiej fajki - całkowite zerwanie kontaktu, cisza od 5 miesięcy.

Kilkanaście dni temu EX miała urodziny, oczywiście z mojej strony cisza jak makiem zasiał, przez ostatnie miesiące zająłem się swoimi sprawami, troszkę podróżuje i czasem wstawie jakieś zdjęcie na sociale  - reakcja książkowa, panna zaczęła mnie ostro śledzić na profilach, chyba styki zaczęły się palić "jak on potrafi żyć beze mnie" - ha ha.

Już wyczuwam w powietrzu atak rakietowy, zaczęła pisać do moich znajomych, rodziny, krąży na rowerze wokół miejsc w których bywam (wie, gdzie można mnie spotkać).

Mimo tego, że prosiłem znajomych aby mi o niej nie wspominali, ktoś wypalił, że od kilku miesięcy jest na apkach rankowych, znowu książkowy schemat - nikt nie myśli o niej na poważnie, pewnie niektórzy sobie poruchali i zaczyna badać możliwość powrotu :D

Wielebny trochę podszlifował mental dzięki Wam drodzy bracia, dzięki audycjom Marka i innym kanałom temu poświęconym i jedyne co otrzyma przy próbie kontaktu to CISZĘ, całkowitą CISZĘ.

Jak spotka mnie w realu to otrzyma obojętność i chłód.

Jak będzie chciała omamić mnie dupą to powiem, że woreczek mam już pusty, spóźniła się :D 

Muszę się kiedyś zebrać do opisania historii, dlaczego nie warto brać dużo biedniejszej (biednej) kobiety, z rodziny dysfunkcyjnej do LTR.

Z fartem!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.