Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, mac napisał:

Matki, szczególnie samotne to najbardziej moim zdaniem popierdolona kategoria ludzi na tej planecie przeznaczona do sterylizacji.

Powiem tak, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jeżeli chcesz sobie podupczyć to akurat SM to bardzo łatwy target, także dla tej rzeszy ich istnienie jest tak jakby zbawienne, także sterylizacja by tylko pogorszyła wyniki;)

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Foster napisał:

Powiem tak, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jeżeli chcesz sobie podupczyć to akurat SM to bardzo łatwy target, także dla tej rzeszy ich istnienie jest tak jakby zbawienne, także sterylizacja by tylko pogorszyła wyniki;)

Spotykałem się z samotnymi matkami przed ostatecznym przejściem na mgtow i tylko utwierdziłem się w pewnych przekonaniach. Jedna dawała dupy bezpośrednio przy śpiącym dziecku, ale ja przerobiłem znacznie więcej patologicznych sytuacji. Sam dużo kiedyś chlałem, imprezowałem, ćpałem, generalnie byłem bananowym człowiekiem na wyjebaniu, ale żyłka mi pękła w pewnym momencie. Teraz nie mam żadnych nałogów i żyję w czystości, samotności. Ja już w pewnym momencie nie dałem rady prowadzić dalszych interakcji z ludźmi, jakby trawiła mnie choroba. Temat jest bardziej złożony, ale dokładnie wiem, co samotne matki sobą reprezentują. Jestem również dzieckiem wychowanym przez samotną matkę. Różnica tkwi w tym, że ja sobie znalazłem męskie środowisko i męskie autorytety, zadawałem się ze starszymi ziomeczkami, w jednym przypadku 10 lat różnicy i oni mnie ustawili. Gdyby nie to już dawno bym się zabił prawdopodobnie.

  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja ostatnio natrafiłem na takie ancymonki, które stwierdziły, że jeśli do 30-tki (lub nieco po), nie znajdą partnera i się hajtną, to i tak "zrobią sobie dziecko". 

 

Czaicie to kurwa? Najwyższa forma egoizmu (chęci posiadania potomstwa) kosztem zjebanej psychiki dziecka. No ale pańcie to usprawiedliwiają (od razu zakładając, że ojciec się ulotni) tym, że lepiej wychować samemu, niż gdy stary nagle wyparuje.

 

Mało co mnie triggeruje, ale jak słyszę takie coś na żywo, to jako niepoprawny idealista, od razu atakuję taki egzemplarz (i nie chodzi tutaj o "atakowanie=ruchanie"). Co jak co, ale świadome skazywanie dzieci na chujowe dzieciństwo od samego początku jest czymś niesamowicie nieetycznym. Nikt z nas sam się na ten świat nie pchał, więc dlaczego ktoś ma potencjalnie cierpieć za kaprys rodzica (lub rodziców, ale to inny temat)?

  • Like 4
  • Dzięki 4
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, mac napisał:

Jestem również dzieckiem wychowanym przez samotną matkę. Różnica tkwi w tym, że ja sobie znalazłem męskie środowisko i męskie autorytety, zadawałem się ze starszymi ziomeczkami, w jednym przypadku 10 lat różnicy i oni mnie ustawili. Gdyby nie to już dawno bym się zabił prawdopodobnie.

Miałeś dużo szczęścia. Wielu jest ptysiów wychowanych przez mamusie dominujące nad tatusiami-kukami, którzy nie mają skąd brać męskich wzorców zachowań. Potem kończą oni jako „prawdziwi mężczyźni”, tj. betabankomaty dla jakichś ździr, które przyprawiają im poroże lub wraki ludzkie z chomątem jebiące na całe stadło, których potrzebami nikt się nie przejmuje. Bo „facet powinien”…

  • Like 1
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Foster napisał:

Powiem tak, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jeżeli chcesz sobie podupczyć to akurat SM to bardzo łatwy target, także dla tej rzeszy ich istnienie jest tak jakby zbawienne, także sterylizacja by tylko pogorszyła wyniki;)

Śmiem twierdzić, że mężatki je deklasują o wiele długości.

Od SM odróżnia pozytywnie brak wysuwanych żądań odnośnie niefiglarnej strony życia, co oczywiście koresponduje z tym, że te prozaiczne aspekty załatwia ktoś inny. 

Nadto, wyjątkowo wśród kobiet, mężatki wiedzą czego chcą. Dlaczego? Bo wiedzą doskonale, czego nie chcą. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Maciejos napisał:

Czaicie to kurwa? Najwyższa forma egoizmu (chęci posiadania potomstwa) kosztem zjebanej psychiki dziecka. No ale pańcie to usprawiedliwiają (od razu zakładając, że ojciec się ulotni) tym, że lepiej wychować samemu, niż gdy stary nagle wyparuje.

Potem takie dzieci co raz słyszą przez ścianę jak mamusia jęczy bolcując sie z kolejnym „wujkiem”. Nowy miesiąc, nowy wujek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mac napisał:

Spotykałem się z samotnymi matkami przed ostatecznym przejściem na mgtow i tylko utwierdziłem się w pewnych przekonaniach. Jedna dawała dupy bezpośrednio przy śpiącym dziecku, ale ja przerobiłem znacznie więcej patologicznych sytuacji.

Tak, ale weź poprawkę na to że są ludzie i ludzie, to samo tyczy się SM, nie demonizował bym ich aż tak radykalnie i nie wrzucał wszystkich do jednego worka. Ja w tej materii jestem cały czas aktywny i nie powiem, spotykam też mamuśki na poziomie które nie poszłyby do łóżka na drugim spotkaniu i trzymają jakiś poziom, no ale...nie do końca jestem zainteresowany relacją na poważnie więc je po angielsku odpuszczam. A te o których mówisz, owszem są, ale to od razu widać, coż....szkoda tylko dzieci. Reasumując, dzisiejsze czasy to dramat dla facetów szukających ,,normalnego,, związku, naprawdę im współczuję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

Co to jest rozwiń, proszę. Bo piszecie o tym, a ja nie znam tego zagadnienia. 

Po prostu zlewka. Nie odczytywanie/odpisywanie wiadomości. Ot tak. Z dupy. Zamiast napisać wprost, że nie jest się zainteresowanym, to wrzuca się kogoś w takie limbo czy inną pustkę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykresy są ciekawe w tym artykule. 

 

Można zauważyć że dramat jest po 30stce. Tam wypada 150 samotnych mężczyzn na samotnych 100 kobiet. 

 

Nie wiele lepiej jest po 25 roku życia. Gdzie 130 mężczyzn przyda na 100 kobiet. 

 

Inny wykres pokazuje, że Polska Wanda woli Niemca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Casus Secundus napisał:

wiedzą doskonale, czego nie chcą. 

W przypadku kiedy to mąż ja zostawił nie wiele da. Ona za nim tęskni mimo mega bolcowania się z nowym wujkiem. Byłem, tak czułem, bolcowalem mimo to. 

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Co to jest rozwiń, proszę. Bo piszecie o tym, a ja nie znam tego zagadnienia.

Ghosting, zlewki, flejki (flejki to bardziej puasowe określenie) - gdy laska, która dawała oznaki zainteresowania (np. reagowała na telefony, wiadomości na komunikatorze), nie robi tego bez wyraźnego powodu i się od tego odcina. Brak jest spójności przekazu, za to jest wyciszenie komunikacji.

Czyli przeskoczenie tematu "wiesz co, jednak czuję, że to nie to." na rzecz udawania/nieodczytywania Twoich wiadomości.

To samo dotyczy dziewczyn, które dały numer, ale fałszywy (flejki).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Foster napisał:

Tak, ale weź poprawkę na to że są ludzie i ludzie, to samo tyczy się SM, nie demonizował bym ich aż tak radykalnie i nie wrzucał wszystkich do jednego worka.

Nie wrzucam. Powiem nawet, że moim najlepszym ziomeczkiem na ten moment jest kobieta. Znamy się już prawie 15 lat, bez żadnych przypałów praktycznie. No, może 2 były z jej strony, ale posypała głowę popiołem i odpowiednio podeszła do zadośćuczynienia krzywd. Ja to wszystko wiem. Po prostu moje doświadczenia doprowadziły mnie do takich, a nie innych przekonań. Nie czerpię wiedzy o schematach z tik toka, ani od aktualnych guru, ale przerobiłem wiele opisywanych rzeczy na własnej skórze, łącznie z rozstaniem, gdzie była zaciążyła po dwóch tygodniach od zakończenia związku. Zachodziłem wiele lat w głowę, czy to przypadkiem nie jest moje dziecko wychowywane przez innego kolesia. W sumie dalej nie wiem na 100%. Mam w sobie masę pojebanych historii. Od wielu lat nie gadam z nieznajomymi kobietami, żadnych randek, interakcji, nic. Najgorsze, że to wszystko kurwa prawda. I wcale patologiczne sytuacje nie są tak starannie ukrywane. Wystarczy popełnić kilka drobnych błędów i masz dosłownie przejebane na wiele lat.

 

Jestem na to za cienki w uszach już.

Spokojne życie na wiosce, czyste powietrze, praca zdalna w swoim tempie - niczego więcej nie potrzebuję. A rodzina to dla mnie synonim ludzkiej tragedii, a nie życia w szczęściu i pomyślności. Nie mam wzorców, nie widziałem nigdy pozytywnego. Dla mnie rodzina to praktycznie obcy ludzie teraz, 95%.

Edytowane przez mac
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Maciejos napisał:

Mało co mnie triggeruje, ale jak słyszę takie coś na żywo, to jako niepoprawny idealista, od razu atakuję taki egzemplarz (i nie chodzi tutaj o "atakowanie=ruchanie"). Co jak co, ale świadome skazywanie dzieci na chujowe dzieciństwo od samego początku jest czymś niesamowicie nieetycznym.

Ty od razu nie atakuj, tylko obczaj, jakie mają cechy, aby je odróżnić od reszty samic.

Masz okazję do dobrego wpisu na forum, edukacyjnego, czyli pozytywnego wkładu w rozwój społeczności.

Teraz, zuckerfrei napisał:

To ja jestem mistrzem ghostingu. Z tego wychodzi.  

I jak mniemam, wychodzi Ci to na dobre. Stosujesz ich zwyczajową broń przeciwko nim samym. Player-like.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lync napisał:
Godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Co to jest rozwiń, proszę. Bo piszecie o tym, a ja nie znam tego zagadnienia.

Ghosting, zlewki, flejki

Powiem Ci jak to wygląda jako osoba, która notorycznie tego doświadczała i w sumie doświadcza, ponieważ dzisiejsze kobiety mają zbyt dobrze oraz są po prostu niedojrzałe w zdecydowanej większości (ale my RÓWNIEŻ, bo pozwalamy na takie dziecinne zachowania, to nie tylko wina takich osób ale to leży problem po dwóch stronach)

Według statystyk to kobiety stosują tą metodę o wiele, wiele częściej. 

 

Problemem nie jest osoba, która zachowuje się jak dziecko i nie odpisuje, nie oddzwania, nie wyjaśnia @lync tak naprawdę. Badałem ten temat i niestety lub stety nie mam dobrych wiadomości ale zarazem mam. 

Mnie ghostowanie mega irytowało, bo co by nie mówić to atakowało mój lęk przed porzuceniem z dzieciństwa. Bycie porzuconym = śmierć jako dzieciak i nawet jak próbujesz się przywiązać do niedostępnego rodzica to on jest "gdzieś tam" jest ale w sumie go nie ma. To tworzy pewien wzór na miłość, że musisz udowodnić "siebie" w późniejszym życiu chociaż wiesz, że to głupie. Koniec końców co robi "ghoster" i co robisz Ty? Unikacie realnej intymności oraz połączenia, nie ma potencjału na związek TO WYGODNE. Obydwoje się jej boicie i jakkolwiek możesz wyzywać mentalnie drugą osobę to cóż, jest powód dlaczego ciągnie nas do ghostera. Przecież łatwiej i dziecinniej jest zniknąć, niż się wytłumaczyć w dodatku to sposób kontrolowania, łatwiej jest wyzywać "ducha" niż wziąć odpowiedzialność i powiedzieć sobie, że będę otwartym na potencjał związkowy, na realną intymność i spojrzenie drugiemu w oczy, że pozwolisz się zobaczyć ze wszystkim co brzydkie i ładne. Nie jest tak? Nie ma w Tobie lęku przed byciem porzuconym?

Jeżeli kobieta nie odpisuje, nie oddzwania, nie wyjaśnia, ma czas na inne rzeczy ale nie na odpisanie Tobie to niestety ale Ty jesteś problemem @lync w tym równaniu. Druga osoba Ci pokazuje, że jest niedojrzała, ma Cię gdzieś, woli ranić Twoje odczucia czy uczucia i generalnie gdybyś miał poważny problem to wiesz, że możesz na nią liczyć tak jak na wygranie w totolotka. Po prostu Cię nie szanuje - niestety ale co najgorsze, TY nie szanujesz sam siebie gdzieś po drodze, zwróć na to uwagę. Lubię Cię wydajesz się być fajnym człowiekiem @lync i przykro mi generalnie, że jakaś kobieta tak Ci robi, bo uważam, że jesteś wartościowy.

 

Zbadaj siebie czemu takie osoby w ogóle akceptujesz i myślisz w kategoriach romantycznych. Jest nie dopuszczalne by przez przeprosin taka jednostka przychodziła jak do baru i odchodziła, kiedy się podoba. Pytanie na jak długo pozwolisz się wykorzystywać? Może się zdarzyć, że coś się stało było z kimś źle ale to wtedy zauważysz, że taka osoba przyjdzie z przeprosinami a nie będzie trzymać Cię wiecznie i używać Cię jak rzecz, którą sięga do kieszonki, kiedy ma interes albo jest znurzona i wie, że TY zawsze gdzieś tam się szwędasz gotowy jak piesek na dwóch łapkach złapać ochłap z jej jakże obfitego stołu.

 

Tyle ode mnie - patrz na siebie @lync "duszek" ukazuje Ci lekcję o samym sobie. Dopiero gdy ghoster nie zacznie się zachowywać jak dorosły człowiek to nie bierz takiej jednostki na poważnie, ponieważ ona stara się świadomie lub nie kontrolować Cię nie mówiąc, że to tworzy wiele innych problemów i kłopoty ze zdrowiem w dłuższej perspektywie, gdy taka relacja trwa miesiącami czy latami. Zapamiętaj Ghoster jak i Ty, gdzieś cierpicie z powodu niskiego poczucia wartości tudzieś strachu przed intymnością. 

 

Jest też opcja, że po prostu nie jest Tobą w ogóle zainteresowana i ma Cię totalnie gdzieś - stety, niestety.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie.

 

P.S Jest jeszcze opcja, że są nieświadomi iż krzywdzą drugiego takim zachowaniem warto o tym pamiętać. 

Cześć jest świadoma i po prostu wykorzystuje tą metodę jaką jedną z wielu do robienia krzywdy emocjonalnej drugiemu @lync

29 minut temu, Casus Secundus napisał:

chyba teleport Raidena (moja główna postać do grania w starych, dobrych czasach 25 czy 28 lat temu), ale kombinacji nie pamiętam :)

Strzała do góry 2x szybko :) 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.