Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, antyrefleks napisał:

Pytanie czy już w okresie red pilla? I czy mialeś swiadomosc, że była to zwykła biologiczna faza pożądania, ktora natura uruchamia na poczatku relacji wraz z tym gdy wchodzimy w nią głębiejczęściej ;)  

Obserwowałem w różnych momentach, na przeciągu dekady - w szczególności po okresie pierwszego haju.

 

Gdy wchodziłem w redpilla parę lat temu i poznałem więcej - część wiedzy, jaką przedstawia RedPill (bardziej nieuporządkowaną, fragmentaryczną) miałem już jak wchodziłem do relacji i to w jakimś sensie walczyło z Bluepillem u mnie. Coś tam dzwoniło, ale nie wiedziałem skąd.  Zdrada poprzedniej partnerki jednak podsycała nieufność do kobiet.

To był efekt poprzednich doświadczeń, którym blisko było do tego co znamy jako blackpilla oraz MGTOW (unikanie dziewczyn i zajmowanie się hobby bo podbijanie to potencjalne odrzucenie czy wyśmianie).

Ale im więcej było focusu na RedPill i wynikającej z tego wniosków, tym łatwiej było o roszczeniowe/pragnieniowe podejście lub wywalone na związek. Jedno i drugie bezwarunkowej miłości nie sprzyja.

 

Retrospekcja ukazała mi to, że w pewnych sytuacjach (gdy kobieta wychodziła z pozycji miłości) nie byłem gotowy (jakbym sam zjeżdżał w ego) wtedy z reguły miałem ostre konflikty, które wbijały mnie w złość/pogardę. Ostatnio czytałem w Diagnostyce Karmy to się wiele wyjaśniło. To dlatego w chwilach, gdy operowałem na bezwarunkowej i ona też - rzeczy układały się pięknie (lekko) i nam sprzyjało - i to było inne uczucie niż haj. Ale nie oznaczało to zawsze komfortowego życia.

Gdy był rozdźwięk (obojętnie u kogo lub wychodziła jakaś lokalna trauma, z którą nie umieliśmy sobie dać rady) - pojawiały się pragnienia/obawy i konflikty były nieuniknione.

 

Dlatego i kobieta i mężczyzna powinni mieć pojęcie (świadome lub podświadome), ale skutkujące podejmowanymi działaniami, aby wspierać w sobie miłość/uważność/pokorę, a nie ego/roszczeniowość/pragmatyzm/chęć kontroli. Ale to też sprawia, że nie ma jednego dobrego rozwiązania, super Himalajki, przy której można odpuścić uważność/decyzyjność/samego siebie.

Trzeba brać pod uwagę coraz więcej rzeczy i efektywniej je integrować.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SilentAssassin napisał:

i jeszcze tlustym drukiem walisz taki tekst jak jakas prawda objawiona, ktora widac chyba jest tylko w teorii:)

 

Długa droga przed tobą by zaakceptować brutalną prawdę o naturze kobiet.

Przesiąknąłeś bzdurami matrixa i żyjesz dalej w świecie urojeń.

Twój wybór.  

 

@Imiennik Bo tacy goście to są chłopcy, którzy nie mają pojęcia o życiu i zasadach jakie tutaj panują.

Dostaną trochę zlewek, odrzucenia to zaczną się zastanawiać, że coś tu nie gra.

Gdy ktoś im mówi jak jest to negują i racjonalizują sobie.

Oczywiście muszą również oczernić oponenta.

Taka jest młodość wpierw robią później myślą.

 

 

 

Edytowane przez Iceman84PL
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, lync napisał:
18 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Przyznajcie się sami przed sobą wy po prostu pragniecie przyjemności jakie daje kobiece ciało i psiocha, w której chcecie zamoczyć benka?

Tak, pragnę przyjemności wynikającej z tego, że obok jest osoba, której można zaufać i przy której można być w pełni sobą i czerpać pełnymi garściami z przepływu energii, która zahacza wręcz o miłość bezwarunkową i świadomość wspólnego budowania czegoś większego.

Może to tylko momenty, ale jak to śpiewał Rysiek Riedel "piękne są tylko chwile".

To właśnie one są tym elementem, który buduje rdzeń doświadczenia.

 

Życzę powodzenia do zrobienia tego z prostytutką, która realizuje to zadaniowo.

 

Ja akurat cię rozumiem. Mnie akurat kręci coś więcej niż sam seks - to znaczy mój pakiet to prawie zawsze seks+ 

 

Ale co innego chciałem poruszyć.

No właśnie, tutaj wyłania się pojawiająca się co raz kwestia "pracuj nad sobą dla siebie".

A co, jeśli ktoś coś robi tylko pod, dajmy na to (bo to najprostszy przykład) pod kobiety? 

Pracuje nad sobą, dba o sylwetkę i zdrowie, żeby być atrakcyjnym dla kobiet i mieć przyjemność z seksu?

Przecież to tylko motywacja, a efekt osiąga. 

Według mnie taki zewnętrzny booster jest nawet lepszy - bo (pozostając przy przykładzie) jak w wyniku dbania o siebie i określonego trybu życia ma się powodzenie u kobiet i udany seks, to to stymuluje do kontynuowania tej ścieżki, zachowania określonego trybu.

Jak się wydaje - jeśli coś coś jest tylko dla siebie, to ta walidacja może być utrudniona. W sumie dla siebie, żeby było miło, wystarczy pograć w grę i zjeść parę czekolad, a jak brakuje emocji, to można się i upić albo coś przyćpać.

 

Odsuwając perpektywę - cały świat żywy robi coś właśnie dla tej cipki i widzi w tym sens całego jestectwa. Samce walczą, wykształcają wabiki, tańce godowe, rytuały gniazdowe itd. 

W konkluzji nie oceniałbym w ogóle MOTYWACJI tylko EFEKT.

Jesteś spoko gościem? Zajebiście, świat się robi lepszy*. A z jakiego powodu (czyt. dla cipki czy dla siebie) to już kwestia drugorzędna.

 

*nie do końca, jest pewien haczyk. W kwestiach podrywu i seksu im więcej dobrych kolesi, tym ci wybijający się mają pod górę. Dla wyróżniających się o wiele lepsze środowisko to dużo miernot (co właśnie teraz występuje). Ale nie o tym jest ten wpis. 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Casus Secundus napisał:

A co, jeśli ktoś coś robi tylko pod, dajmy na to (bo to najprostszy przykład) pod kobiety? 

Pracuje nad sobą, dba o sylwetkę i zdrowie, żeby być atrakcyjnym dla kobiet i mieć przyjemność z seksu?

Przecież to tylko motywacja, a efekt osiąga. 

To znaczy, że stawia na piedestał dążenie do doskonałości, przywiązanie do pragnień - kobiet (taka mniej dostrzegalna wersja piedestału).  Wg Diagnostyki szykuje sobie przyszłe choroby i skrócenie czasu życia o ile pójdzie konsekwentnie tą drogą.

 

Problem z motywacją jest taki, że cel, który jest zapisany w podświadomości i jest osiągnięty - gdy nie ma nowych zaczyna się program zamknięcia życia istoty. Bo uzyskało się to co się chce i nie ma już napędu. Coś jak lot samolotem i wyłączyć dopływ paliwa. Można szybować, ale to lot w dół.

 

19 minut temu, Casus Secundus napisał:

Według mnie taki zewnętrzny booster jest nawet lepszy - bo (pozostając przy przykładzie) jak w wyniku dbania o siebie i określonego trybu życia ma się powodzenie u kobiet i udany seks, to to stymuluje do kontynuowania tej ścieżki, zachowania określonego trybu.

Tak, to jest element stabilizacji na levelu, który się osiągnęło.  Tak jak blackpillowcy narzekają, że nie mają seksu i gadając z innymi wprowadzają się w podobny stan (stabilizują na słabym levelu), tak ktoś kto czuje, że po spotkaniu z laską było fajnie i idzie zadbać o kolejne elementy, żeby było więcej spotkań lub były one ciekawsze, lub też idzie ćwiczyć, aby zachować dobrą sylwetkę - stabilizuje na tym wyższym.

Poza tym obecność kobiety wprowadza miły dreszczyk emocji.

Większy niż stawianie i wizualizowanie sobie wewnętrznych celów.

 

20 minut temu, Casus Secundus napisał:

Jak się wydaje - jeśli coś coś jest tylko dla siebie, to ta walidacja może być utrudniona. W sumie dla siebie, żeby było miło, wystarczy pograć w grę i zjeść parę czekolad, a jak brakuje emocji, to można się i upić albo coś przyćpać.

Tak, w punkt!

Można sobie zafundować dopaminę, ale później i tak przychodzi rachunek, jeśli wybór jest płytszy.

Chcąc zdobyć kobietę podświadomie mamy poczucie, że będziemy mieli kogo kochać. To co mamy zapisane jako mężczyźni w programie biologicznym. 

To jest motywacja zewnętrzna, ale jakby - wysokojakościowa.

Poświęcenie się dla wyższego celu, który prawdopodobnie dotyczy powołania na świat dzieci (a nie zapewniania wygód kobiecie), albo coś co może pomagać jakiejś określonej społeczności.

 

22 minuty temu, Casus Secundus napisał:

Odsuwając perpektywę - cały świat żywy robi coś właśnie dla tej cipki i widzi w tym sens całego jestectwa. Samce walczą, wykształcają wabiki, tańce godowe, rytuały gniazdowe itd. 

W konkluzji nie oceniałbym w ogóle MOTYWACJI tylko EFEKT.

Kolejne ważne spostrzeżenie! Efekt czyli OWOCE.

Można zacząć np. "pod kobiety" ale w trakcie zmienić azymut tak, aby nie koncentrować się tylko dla nich, widząc, że dbanie o siebie pozytywnie wpływa na mental, działanie, pracę w grupie..itd

I tu dochodzimy do konkluzji rozwojowej: oceniać wyniki decyzji po owocach.

Co w dużej mierze znaczy, umieć robić to na chłodno, bez robienia tego na emocjach.

 

Gdy jesteśmy uważni, jesteśmy w stanie bardziej zauważyć po co to robimy. Czy dla samej przyjemności, zaspokojenia, utrzymania motywacji czy może...dla miłości. Gdzieś jest to poczucie innego stanu (co nie jest emocją haju), ale daje sygnał, że wybrana ścieżka czy decyzja poprzez działanie doprowadziła nas we właściwe miejsce. I zaczyna się kolejne wyzwanie, abyśmy się do tego nie przywiązywali zbyt mocno... :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, lync napisał:

choć z perspektywy faceta to mogłoby być ciekawe pooglądać. Po

Wolałbym wsadzić tej Pani tam swojego ciulika, spotkać się  niz oglądać jakieś debilne filmiki, które nic nie dają przy okazji awsze jak pisze przez neta z pannami staram się lokalizować gdzie pracują, spędzają czas, po co, po to żeby do nich zagadać w realu, w portalu pisze do nich masa zapaleńców, a na żywo żeby zagadać, umówić się po imprezie, nie mówiąc o innych rzeczach, wówczas dla tych bohaterów internetowych jest wielki problem.

22 godziny temu, lync napisał:

Ogólnie materiał, który zapodałem jest clikbaitowy i śmieszny, ale tutaj wzbudza do refleksji,

Ty się produkujesz , żeby coś sstworzyćbmaDka, albo jakaś patusiara nakręci film, gdzie klnie puszcza bąki, beka i ma i tak dużo więcej wyświetleń od ciebie, nie mówiąc o filmikach Julek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.01.2023 o 18:57, nihilus napisał:

Potem takie dzieci co raz słyszą przez ścianę jak mamusia jęczy bolcując sie z kolejnym „wujkiem”. Nowy miesiąc, nowy wujek.

O matce jednego kolegi z podstawówki na osiedlu mówili, że jest jako obręcz do kosza bo każdy w nią pakuje. 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
W dniu 13.01.2023 o 20:13, spacemarine napisał:

 

TRZEBA Z TEGO KRAJU SPDALAĆ TO JEDYNA OPCJA

Święte słowa. .Ja akurat nie umiem korzystać z serwisów randkowych (i z tego co czytam nie ma sensu się uczyć), ale w krajach, do których latam wolne kobiety 6+ są wszędzie i na ogół są chętne. Niektóre zagadują same, jeśli facet fajnie wygląda, a bezinteresowny uśmiech nie należy do rzadkości. Problem wydaje się być tylko w Cebulandii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rozbujnik napisał:

Święte słowa. .Ja akurat nie umiem korzystać z serwisów randkowych (i z tego co czytam nie ma sensu się uczyć), ale w krajach, do których latam wolne kobiety 6+ są wszędzie i na ogół są chętne. Niektóre zagadują same, jeśli facet fajnie wygląda, a bezinteresowny uśmiech nie należy do rzadkości. Problem wydaje się być tylko w Cebulandii.

 

Wgraj obrazek avatara bo dostaniesz bana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.