Skocz do zawartości

Kobiety - jak to właściwie z nimi jest?


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie bracia,

Część już zapewne zna moją historię, od trzech miesięcy jestem wolnym strzelcem, w tym czasie napisały do mnie trzy dziewczyny (chyba stalkerki, nie mam pojęcia skąd wiedziały, że jestem wolny). Dziewczyny w przedziale 6/10, wszystkie wypuściłem na orbitę, niech latają i czekają na mój sygnał. 

Do sedna - przeczytałem dużo tematów, moja wiedza się trochę poszerzyła, choć zbroję zrzuciłem już dawno i wszystkie dupy traktuje z góry, jak mi się coś nie podoba to opier*dalam od góry do dołu, to już chyba kwestia charakteru. Oczywiście, kiedy trzeba to pochwalę czy zrobię jakiś prezent.

Pytanie do starszych braci, z doświadczeniem - czy one wszystkie są takie same? Wierzycie jeszcze w coś takiego jak bezwarunkowa relacja (miłość?), że baba jest z wami bo po prostu jesteście zgodni i ona nie oczekuję od was samych korzyści? 

Dlaczego pytam, jedna z tych Pań z którą utrzymuję sporadyczny kontakt bardzo ogarnia życie, baaa... nawet postawiła sobie domek, sama remontuję itd, mamy otwarty kontakt i mówi, że brakuje jej pieniędzy i remont trochę zwolnił. Wydaje mi się, że jak wszystkie by były takie same to starałaby się ukrywać to wszystko, wciągnąć mnie w relację i próbować doić. Jak to właściwie jest? 

Edytowane przez wielebny93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: od początku znajomości gram w otwarte karty, mówię co mi się podoba, a co nie, od początku narzucam swoje standardy, to dobrze czy robię błąd? Zauważyłem, że to działa, bo jeszcze nigdy żadna nie urwała kontaktu, po prostu nie potrafię udawać ciepłej kluchy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie w Rezerwacie i nie tylko zawsze twierdzą, że one przecież nie są jak każda, nie mają na imię: Każda, a jednocześnie są inne niż wszystkie i wyjątkowe. Już sam fakt, że każda tak twierdzi oznacza, że one w gruncie rzeczy są dokładnie takie same, a różnią się jedynie imionami oraz wyglądem. Oczywiście znajdzie się tu grono rycerzyków, które będzie broniło pań i będą twierdzić, że tak nie jest, ale nimi się nie przejmuj, to taki miejscowy folklor.

 

Panie mają dokładnie takie samo oprogramowanie i lecą tymi samymi schematami. Skoro juz nieco forum poczytałeś i zdobyłeś nieco wiedzy, to pewnie zauważyłeś, że historie tu na forum ze związków i małżeństw są do siebie bardzo podobne, niemal identyczne. Wynika to między innymi z tego, że nasze panie są dokładnie takie same. Moje wszystkie związki jak im się przyjrzę z perspektywy czasu oraz zdobytej wiedzy były również takie same, moje byłe mimo, że pochodziły z różnych środowisk zachowywały się w ten sam sposób, nawet ich teksty niczym się od siebie nie różniły. Podobnie mam z paniami w pracy: te same schematy postępowania, reagowania, te same teksty, ta sama bezmyślność. Niewolnice mód, trendów oraz kampanii reklamowych.

 

Co do tego słowa na literkę M, to ono nie istnieje. Albo inaczej: istnieje ale tylko w wobrażeniach ludzkich, które bazują na romantyźmie wprost z komedii romantycznych czy telenowel. To coś na M to czysty biznes, panowie mają kobietom zapewnić odpowiednie geny na bombelki, zasoby na utrzymanie tych bombelków oraz pozycję społeczną poprzez związek małżeński. Fachowo nazywa się to hipergamią, gdzie kobiety szukają na meżów panów, którzy są w drabinie społecznej w najgorszym razie z nimi na równi.

 

Ze dwa memy dla rozweselenia oraz ukazania tego o czym tu piszę czy piszemy:

 

Nie jestem taka jak inne - xdPedia (34228)

Nie jestem taka jak inne - Memy.pl

 

 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wielebny93 napisał:

Dziewczyny w przedziale 6/10, wszystkie wypuściłem na orbitę, niech latają i czekają na mój sygnał. 

 

No i prawidłowo. Uczmy się od nich, one we wrzucaniu na orbitę sa mistrzyniami.

 

Godzinę temu, wielebny93 napisał:

Do sedna - przeczytałem dużo tematów, moja wiedza się trochę poszerzyła, choć zbroję zrzuciłem już dawno i wszystkie dupy traktuje z góry, jak mi się coś nie podoba to opier*dalam od góry do dołu, to już chyba kwestia charakteru. Oczywiście, kiedy trzeba to pochwalę czy zrobię jakiś prezent.

 

Metoda kija i marchewki, czyli starasz się być dostarczycielem emocji, jak inborn alpha. Jeśli dla ciebie to działa, to ok!

 

Godzinę temu, wielebny93 napisał:

Pytanie do starszych braci, z doświadczeniem - czy one wszystkie są takie same?

 

Tak, róznią się UI/UXem, ale kernel i system operacyjny mają ten sam ;) Sorry, zboczenie zawodowe, nie mogłem się powstrzymać. Ale tak, na tym niskim poziomie około-biologicznym wszystkie sa takie same, tzn. nie ważne czy weźmiesz na tapetę blacharę z toną makijażu i trudniącą się najstarszym zawodem świata czy też intelektualistkę czytającą Prousta do poduszki ;) - obie na poziomie gadziego mózgu będą identyczne. 

 

Godzinę temu, wielebny93 napisał:

Wierzycie jeszcze w coś takiego jak bezwarunkowa relacja (miłość?), że baba jest z wami bo po prostu jesteście zgodni i ona nie oczekuję od was samych korzyści? 

 

Nie ma czegoś takiego. Nawet badboje i urodzeni samce alfa nie są "kochani" jako osoby, po prostu ich materiał genetyczny jest pożądany przez gadzi mózg kobiety. 

 

Godzinę temu, wielebny93 napisał:

Dlaczego pytam, jedna z tych Pań z którą utrzymuję sporadyczny kontakt bardzo ogarnia życie, baaa... nawet postawiła sobie domek, sama remontuję itd, mamy otwarty kontakt i mówi, że brakuje jej pieniędzy i remont trochę zwolnił. Wydaje mi się, że jak wszystkie by były takie same to starałaby się ukrywać to wszystko, wciągnąć mnie w relację i próbować doić. Jak to właściwie jest? 

 

Oczywiście, że jak nie musi, to tempo zwolni. Takiej, co w 100% ogarnia rzeczy dla siebie i jest prawdziwą pasjonatką to ze świecą szukać. Zdarzają się podobno, ale niezmiernie rzadko, ja niestety na taką nigdy nie trafiłem 🤷‍♂️

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przechodząc do sedna, to tej lasce nad którą się zastanawiasz powiedz, żeby jej majątek po ślubie był w połowie Twoj xD

 

Pod względem biologicznym wszyscy mężczyźni są tacy sami, jak i wszystkie kobiety są takie same. Jednakowoż, skrajnie się różnimy pod względem upodobań, wychowania itp. 

 

I pamiętaj że tutaj na takie pytania dostaniesz tendencyjne odpowiedzi 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, SamiecGamma napisał:

Oczywiście, że jak nie musi, to tempo zwolni. Takiej, co w 100% ogarnia rzeczy dla siebie i jest prawdziwą pasjonatką to ze świecą szukać. Zdarzają się podobno, ale niezmiernie rzadko, ja niestety na taką nigdy nie trafiłem 🤷‍♂️

 

Tak, robi to dla siebie, dlatego troszkę mnie zainteresowała. 

11 minut temu, slusa napisał:

Przechodząc do sedna, to tej lasce nad którą się zastanawiasz powiedz, żeby jej majątek po ślubie był w połowie Twoj xD

 

Pod względem biologicznym wszyscy mężczyźni są tacy sami, jak i wszystkie kobiety są takie same. Jednakowoż, skrajnie się różnimy pod względem upodobań, wychowania itp. 

 

I pamiętaj że tutaj na takie pytania dostaniesz tendencyjne odpowiedzi 

 

chuj z majątkiem, intercyza chroni obie strony ;)

 

 

Takie podsumowanie: czym bardziej zagłębiam się w forum, tym bardziej myślę, że nasz gatunek szybko wymrze :D faceci są bardziej świadomi, kobiety nawet nie ukrywają o co im chodzi - czy to nie jest chore? Zostaną dzieci z wpadki, dzieci rozwodników, lub dzieci z związków/małżeństw gdzie toksyna wypierdala oknami, takie dzieciaki wejdą w życie z bagażem pełnym spierdolenia, czy nie tak?

Edytowane przez wielebny93
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wielebny93 napisał:

Takie podsumowanie: czym bardziej zagłębiam się w forum, tym bardziej myślę, że nasz gatunek szybko wymrze :D faceci są bardziej świadomi, kobiety nawet nie ukrywają o co im chodzi - czy to nie jest chore? Zostaną dzieci z wpadki, dzieci rozwodników, lub dzieci z związków/małżeństw gdzie toksyna wypierdala oknami, takie dzieciaki wejdą w życie z bagażem pełnym spierdolenia, czy nie tak?

 

Tak, ta cywilizacja upadnie. To już zaczyna się dziać. Pociesz się, że upadku raczej nie dożyjemy, więc ostatecznej fazy tego spierdolenia nie będziemy musieli obserwować na własne oczy.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SamiecGamma napisał:

 

Tak, ta cywilizacja upadnie. To już zaczyna się dziać. Pociesz się, że upadku raczej nie dożyjemy, więc ostatecznej fazy tego spierdolenia nie będziemy musieli obserwować na własne oczy.

 

Czyli nie zostało nic innego, jak drugą część życia wykorzystać na maxa :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, wielebny93 napisał:

Czyli nie zostało nic innego, jak drugą część życia wykorzystać na maxa :)

 

Tak. Zrozumienie i pogodzenie się z tym, że w życiu nie ma nic trwałego było kamieniem milowym na etapie do mojego szczęścia/spełnienia. I zalecam to samo, w skrócie: żyj chwilą, jak dają to korzystaj. Co oczywiście nie jest tożsame z upijaniem się, ćpaniem itd. - tego absolutnie nie polecam, raczej po prostu życie dla siebie, a traktowanie kobiet jako miły dodatek do życia, a nie istotny filar swojego szczęścia, bo sam się przekonałeś, jak może się skończyć poświęcanie dla nich swojej energii i czasu.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, SamiecGamma napisał:

Oczywiście, że jak nie musi, to tempo zwolni. Takiej, co w 100% ogarnia rzeczy dla siebie i jest prawdziwą pasjonatką to ze świecą szukać. Zdarzają się podobno, ale niezmiernie rzadko, ja niestety na taką nigdy nie trafiłem 

Wiem, że masz wiele pasji i nie znalazłeś jeszcze takiej która by tkwiła w pasji w stopniu zbliżonym do Ciebie . To i ja dorzucę do tego zbioru swój przykład. Również nie znalazłem takiej :) a wszystkie z którymi miałem kontakt daną pasję wykorzystywały do znalezienia odpowiedniego materiału genetycznego :)

 

 

dziwnym trafem, panie odnajdują pasje tuż przed lub po ścianie. (Nie liczę tych pompujących pupcie w wieku około 20 roku życia, bo wystarczy pójść na silke i zrobić cztery serie przysiadów aby coś urosło a ile przy tym zainteresowania Simpow) Pomyślmy dlaczego tak się dzieje ? Damy zwiększają sobie źródła potencjalnej atencji, bo wcześniej nie musiały niczego robić, a samców było wokół cała zgraja. Tuż przy ścianie trzeba wyjść i się pokazać, bo w bezruchu atencji brak ;)

 

Bracia udzielili prawidłowej odpowiedzi, żeby zrozumieć że każda jest taka sama warto ogarnąć psychologię ewolucyjną i zgłębić temat od strony biologicznej i  psychologicznej. Są takie same ponieważ muszą być, jeżeli chcą przetrwać na tym padole! Tylko głupia by się wyłamała od schematów. Samiec ma być silny, mądry i zasobny.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SamiecGamma napisał:

 

Tak. Zrozumienie i pogodzenie się z tym, że w życiu nie ma nic trwałego było kamieniem milowym na etapie do mojego szczęścia/spełnienia. I zalecam to samo, w skrócie: żyj chwilą, jak dają to korzystaj. Co oczywiście nie jest tożsame z upijaniem się, ćpaniem itd. - tego absolutnie nie polecam, raczej po prostu życie dla siebie, a traktowanie kobiet jako miły dodatek do życia, a nie istotny filar swojego szczęścia, bo sam się przekonałeś, jak może się skończyć poświęcanie dla nich swojej energii i czasu.

 

Przekonałem się, ale czym więcej czytam, czym bardziej poszerzam wiedzę na ten temat tym bardziej przerażony jestem. Nasi rodzice mieli chyba inne wartości, dlatego większość z nas wchodzi w życie z przeświadczeniem, że miłość do grobowej deski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wielebny93 napisał:

Przekonałem się, ale czym więcej czytam, czym bardziej poszerzam wiedzę na ten temat tym bardziej przerażony jestem. Nasi rodzice mieli chyba inne wartości, dlatego większość z nas wchodzi w życie z przeświadczeniem, że miłość do grobowej deski. 

 

No tak, tak. Moi rodzice obchodzili niedawno 40-lecie małżeństwa. Nadal się lubią, są dla siebie oparciem, pomagają sobie itd., mimo że już teoretycznie "interesu" w tym żadna ze stron nie ma: oboje na emeryturze, zarówno mama jak i tata mają swoje mieszkanko, zabezpieczoną starość (oszczędności), oboje sa jeszcze (na szczęście) sprawni ruchowo. Po prostu inne czasy i inne wartości 🤷‍♂️ 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, antyrefleks napisał:

Wiem, że masz wiele pasji i nie znalazłeś jeszcze takiej która by tkwiła w pasji w stopniu zbliżonym do Ciebie . To i ja dorzucę do tego zbioru swój przykład. Również nie znalazłem takiej :) a wszystkie z którymi miałem kontakt daną pasję wykorzystywały do znalezienia odpowiedniego materiału genetycznego :)

 

 

dziwnym trafem, panie odnajdują pasje tuż przed lub po ścianie. (Nie liczę tych pompujących pupcie w wieku około 20 roku życia, bo wystarczy pójść na silke i zrobić cztery serie przysiadów aby coś urosło a ile przy tym zainteresowania Simpow) Pomyślmy dlaczego tak się dzieje ? Damy zwiększają sobie źródła potencjalnej atencji, bo wcześniej nie musiały niczego robić, a samców było wokół cała zgraja. Tuż przy ścianie trzeba wyjść i się pokazać, bo w bezruchu atencji brak ;)

 

Bracia udzielili prawidłowej odpowiedzi, żeby zrozumieć że każda jest taka sama warto ogarnąć psychologię ewolucyjną i zgłębić temat od strony biologicznej i  psychologicznej. Są takie same ponieważ muszą być, jeżeli chcą przetrwać na tym padole! Tylko głupia by się wyłamała od schematów. Samiec ma być silny, mądry i zasobny.

 

Tylko potwierdzasz to, czego nauczyłem się kilka lat temu - ładniejsi i silniejsi mają łatwiej, nigdy nie narzekałem na zainteresowanie płcią przeciwną. Dlaczego? Wygląd + status. Nawet kupowały mi fajki z własnej woli, byle tylko nie stracić kontaktu ze mną i pokazać się w towarzystwie.

2 minuty temu, SamiecGamma napisał:

 

No tak, tak. Moi rodzice obchodzili niedawno 40-lecie małżeństwa. Nadal się lubią, są dla siebie oparciem, pomagają sobie itd., mimo że już teoretycznie "interesu" w tym żadna ze stron nie ma: oboje na emeryturze, zarówno mama jak i tata mają swoje mieszkanko, zabezpieczoną starość (oszczędności), oboje sa jeszcze (na szczęście) sprawni ruchowo. Po prostu inne czasy i inne wartości 🤷‍♂️ 

Widzisz, moi rodzice podobnie. A my wchodzimy w życie, kierujemy się wartościami które zostały nam zaszczepione i zderzamy się ze ścianą, wiadro zimnej wody i zbroja mokra. Albo ją wyrzucimy, albo dalej w niej chodzimy i udajemy, że następna będzie inna, taka jakiej szukamy, taka o której opowiadała mama, babcia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SamiecGamma napisał:

Po prostu inne czasy i inne wartości

A znasz dokładnie ich historie? Bo tego typu sytuacje kryją się za młodu... Do tego kiedyś były inne możliwości, ostracyzm społeczny, mniejszy wybór. Także tych czynników przez które ego może odlecieć mogło być znacznie mniej.

 

Też byłem w takiej relacji dopóki do ex nie zaczęło podbijać wielu typków. Nagle ego poleciało w kosmos, a ja w sumie miałem wylane, bo wychodziłem z założenia, że to ona musi umieć pozostać na ziemi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie o tym, powiedzmy poznaję kobietę, ok, podoba mi się, nie wyczuwam, żeby z jej psychiką było coś nie tak. Od początku stawiam warunki, w miłość, ani w inne motylki nie wierzę już dawno. Staram się nakierować ją na moje myślenie (wychowuję pod siebie), ona się zgadza na wszystko. Czy to jest złe? Złe, że ona zbuduje "ognisko rodzinne" na zasadach z góry ustalonych? 

 

Zasady z góry ustalone to: ona wnosi tyle co ja, w przypadku ślubu obowiązkowa intercyza, obowiązki dzielone po połowie - raczej podstawy

14 minut temu, Alex76 napisał:

Też byłem w takiej relacji dopóki do ex nie zaczęło podbijać wielu typków. Nagle ego poleciało w kosmos, a ja w sumie miałem wylane, bo wychodziłem z założenia, że to ona musi umieć pozostać na ziemi. 

 

miałeś "wylane" i dlatego jest Twoją ex? Nie potrafiłeś opier*olić i powiedzieć, że jeden fałszywy ruch i walizki spakowane? Czekałeś na dalszy rozwój wydarzeń nie ingerując w to?

Edytowane przez wielebny93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wielebny93 napisał:

Pytanie do starszych braci, z doświadczeniem - czy one wszystkie są takie same? Wierzycie jeszcze w coś takiego jak bezwarunkowa relacja (miłość?), że baba jest z wami bo po prostu jesteście zgodni i ona nie oczekuję od was samych korzyści? 

 

 

A czy ludzie są tacy sami ?

Choć niektórzy popadli w black pill, to jednak zapomnieli, że sama psychologia ewolucyjna , na której tak bardzo się wzorują - jest "ewolucyjna" właśnie. I mózg miał różne etapy rozwoju, nie tylko gadzie instynkty, tylko poszedł dalej. Stąd ludzie to jedyne zwierzę obdarzone "sumieniem", czy też inteligencją wartościującą.

Do tego inteligencją narzędziową i społeczną, wybitną w porównaniu z innymi gatunkami.

 

I owszem - instynkt odgrywa wielką wagę - bo przecież też chcesz zaruchać i przekazać geny, inaczej nie zakładałbyś takich tematów, i temat kobiet w ogóle by Cię nie obchodził.

Dlatego proporcja "ruchanie dla ruchania"/"ruchanie dla bombelków" zmienia się - i u płci i z wiekiem, i z kulturą (religijność !, ubezpieczenie !, tradycja ! ), no i masz coś w rodzaju rozkładu normalnego - są ludzie nie lubiący dzieci (zapewne ma to swoje uzasadnienie), ale i tacy co by chcieli mieć od razu 12.

Każda płeć była dotychczas w swoistym gorsecie kultur - które zawsze wynikały z uwarunkowań : klimatycznych, biologicznych, religijnych, przekazywanej tradycji, etc.

Dziś kobietom łatwiej być takim "Dżyngis Chanem", ale czy to znaczy, że każda baba zdobędzie tyle atencji i zasobów, co Wielki Mongoł kiedyś ruchał ? No niekoniecznie.

 

Dlatego nie masz wzorca w 100% opisującego każdą osobę - instynkty dotykają każdego, ale każdy inaczej sobie z nimi poradzi.

Ty masz swoje instynkty , jako samiec, samica ma swoje.

Redpill to po prostu akceptacja tego, że do każdego instynkt woła.

A jest przecież i nadbudowa tego - jest część rozumowa, racjonalna, logiczna, syntetyczna (domena męskiego mózgu), i część emocjonalna, stadna, społeczna, relacyjna (domena kobiecego mózgu).

Każda część tworzy część nadbudowę cywilizacyjną - techniczną, kulturową, społeczną.

I to też zmienia wzorzec "opanowywania" instynktu.

No i jest wychowanie i indywidualne sumienie - i to też zmienia.

 

Dlatego - pytanie - czy każda jest taka sama - odpowiedź - każdy dostał podobny zestaw klocków, trochę różne w kolorach, wymiarach, ale ogólnie - większość się powtarza.

No i co kto z tych klocków zbuduje - to już efekt...wszystkiego. Życia ogólnie.

Bezwarunkowa miłość to temat dla filozofów , uniwersalny,  istniejący odkąd człowiek stworzył jakąś kulturę.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sargon napisał:

 

A czy ludzie są tacy sami ?

Choć niektórzy popadli w black pill, to jednak zapomnieli, że sama psychologia ewolucyjna , na której tak bardzo się wzorują - jest "ewolucyjna" właśnie. I mózg miał różne etapy rozwoju, nie tylko gadzie instynkty, tylko poszedł dalej. Stąd ludzie to jedyne zwierzę obdarzone "sumieniem", czy też inteligencją wartościującą.

Do tego inteligencją narzędziową i społeczną, wybitną w porównaniu z innymi gatunkami.

 

I owszem - instynkt odgrywa wielką wagę - bo przecież też chcesz zaruchać i przekazać geny, inaczej nie zakładałbyś takich tematów, i temat kobiet w ogóle by Cię nie obchodził.

Dlatego proporcja "ruchanie dla ruchania"/"ruchanie dla bombelków" zmienia się - i u płci i z wiekiem, i z kulturą (religijność !, ubezpieczenie !, tradycja ! ), no i masz coś w rodzaju rozkładu normalnego - są ludzie nie lubiący dzieci (zapewne ma to swoje uzasadnienie), ale i tacy co by chcieli mieć od razu 12.

Każda płeć była dotychczas w swoistym gorsecie kultur - które zawsze wynikały z uwarunkowań : klimatycznych, biologicznych, religijnych, przekazywanej tradycji, etc.

Dziś kobietom łatwiej być takim "Dżyngis Chanem", ale czy to znaczy, że każda baba zdobędzie tyle atencji i zasobów, co Wielki Mongoł kiedyś ruchał ? No niekoniecznie.

 

Dlatego nie masz wzorca w 100% opisującego każdą osobę - instynkty dotykają każdego, ale każdy inaczej sobie z nimi poradzi.

Ty masz swoje instynkty , jako samiec, samica ma swoje.

Redpill to po prostu akceptacja tego, że do każdego instynkt woła.

A jest przecież i nadbudowa tego - jest część rozumowa, racjonalna, logiczna, syntetyczna (domena męskiego mózgu), i część emocjonalna, stadna, społeczna, relacyjna (domena kobiecego mózgu).

Każda część tworzy część nadbudowę cywilizacyjną - techniczną, kulturową, społeczną.

I to też zmienia wzorzec "opanowywania" instynktu.

No i jest wychowanie i indywidualne sumienie - i to też zmienia.

 

Dlatego - pytanie - czy każda jest taka sama - odpowiedź - każdy dostał podobny zestaw klocków, trochę różne w kolorach, wymiarach, ale ogólnie - większość się powtarza.

No i co kto z tych klocków zbuduje - to już efekt...wszystkiego. Życia ogólnie.

Bezwarunkowa miłość to temat dla filozofów , uniwersalny,  istniejący odkąd człowiek stworzył jakąś kulturę.

 

Dziękuję, takiej odpowiedzi chyba poniekąd oczekiwałem. Mam wrażenie, że niektórzy z tego forum wsadzają wszystkie kobiety do jednego wora (facetów zresztą też). To trochę zgadza się z moją ideologią, każdy z nas otrzymuje identyczne klocki, tylko od nas zależy jak je ułożymy i czy w ogóle ułożymy, możemy też je rozrzucić. Niektórzy od dzieciństwa dostają spokój, mogą je układać na spokojnie, inni dostają chaos, układają chaotycznie, rozrzucają lub zaczynają układać po latach (po doświadczeniach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.