Skocz do zawartości

Polski krach gastronomiczny


Obliteraror

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie nowych „kebabów” nie zauważyłem. Słyszałem o jakich odsprzedażach w inne ręce ale lokale zajęte kebsem, ciągle maja kebsy. 

 

Ja tam nie chodzę. Bo kebaba - osiedlam Araba. Tak, wiem Polacy, też prowadzą takie biznesy. Ale kurwa jak widzę tam kapustę to mam bekę - sałata powinna być. Gamonie jebane. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, maroon napisał:

Proste biznesy zazwyczaj zakładają prości ludzie o mentalności janusza i drobnego cwaniaczka. Dkatego też nie mają skrupułów żeby dymać czy to klientów, czy to pracowników.

Niektóre osoby stają się takimi januszami, kiedy się dorobią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warren Buffet mawia, kryzys dopiero pokaże kto bez majtek pływał. 

 

Gastronomia zawsze była sektorem dość mocno się zmieniającym jeżeli chodzi o małe lokale gastronomiczne prywatnych właścicieli. 

 

Swoją drogą dzisiaj jak nie masz wolumenu sprzedażowego to nie zarobisz na koszta. Niestety małe pojedyncze lokale nie przetrwają... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, zuckerfrei napisał:

U mnie nowych „kebabów” nie zauważyłem. Słyszałem o jakich odsprzedażach w inne ręce ale lokale zajęte kebsem, ciągle maja kebsy. 

 

Ja tam nie chodzę. Bo kebaba - osiedlam Araba. Tak, wiem Polacy, też prowadzą takie biznesy. Ale kurwa jak widzę tam kapustę to mam bekę - sałata powinna być. Gamonie jebane. 

Wszędzie tak kapusta jebana. A zjadłbym takiego kebsa z sałatą pekińska cebulką ogórkiem 😁

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę złośliwy. Rynek zweryfikuje. Najlepsi zostaną, resztę zmyje. A tą resztę zaraz zastąpią inni. Niekoniecznie z tej samej branży. 

 

Pamiętam pewną ulicę. W latach 90 same sklepy z ciuchami. Potem banki, dziś bank a reszta to gastro. Może zaraz będą tam lumpeksy. Coś na pewno będzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arthur Morgan najgorsze jest to, że polski jedwabnik nawet nie wie, że jest tak jebany nawet na kebabie. Kapusta jest tańsza. Ja mam blisko do Berlina, to już stare dzieje, ale wiem o czym mówię. 

2 minuty temu, Libertyn napisał:

Pamiętam pewną ulicę. W latach 90 same sklepy z ciuchami. Potem banki, dziś bank a reszta to gastro. Może zaraz będą tam lumpeksy. Coś na pewno będzie. 

Nie było okresu aptekowego? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zuckerfrei napisał:

@Arthur Morgan najgorsze jest to, że polski jedwabnik nawet nie wie, że jest tak jebany nawet na kebabie. Kapusta jest tańsza. Ja mam blisko do Berlina, to już stare dzieje, ale wiem o czym mówię. 

Jak będziesz w krk wstąp do kebaba pod 13. Całkiem spoko kebsy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, zuckerfrei napisał:

najgorsze jest to, że polski jedwabnik nawet nie wie, że jest tak jebany nawet na kebabie. Kapusta jest tańsza. Ja mam blisko do Berlina, to już stare dzieje, ale wiem o czym mówię

To może pójdź na wolontariat do Kebsa. Jak szef będzie frajerem to nie będzie jedwabnika jebać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał:

wolontariat do Kebsa.

Zmartwię Cię, Mam lepsze rzeczy do robienia... 

4 minuty temu, Libertyn napisał:

wolontariat do Kebsa.

Zmartwię Cię, Mam lepsze rzeczy do robienia... 

 

 

jestem zażenowany

Mi chodziło o to ze klient jest jebany, o pracownikach nie było mowy. Czytaj ze zrozumieniem gapo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, zuckerfrei napisał:

Zmartwię Cię, Mam lepsze rzeczy do robienia... 

Zmartwię Cię, Mam lepsze rzeczy do robienia... 

 

 

jestem zażenowany

Mi chodziło o to ze klient jest jebany, o pracownikach nie było mowy. Czytaj ze zrozumieniem gapo. 

Klient jest jebany. Bo pracownik może być nie jebany.  Albo przedsiębiorca jest jebany przez właściciela lokalu. A najbardziej klientów jebie się tam gdzie pracownicy są jak pączki w maśle. Np IT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, zuckerfrei napisał:

@Libertyn mnie to chuj obchodzi, chodziło mi tylko o to, że w Polsce nawet kebab nie przypomina kebaba. Po chuj piszesz swoje wysrywy. Pisałem o sałacie. Rozumiesz czy masz za daleko do ...?

A co to. W Sevres mają wzorcowego kebsa? Kim Ty kuźwa jesteś by oceniać co jest kebsem a co nie? Niemieckim Turasem? 

Jak masz kebsa i on się sprzedaje to znaczy że jest ok i wszyscy widzą w nim najprawdziwszego kebsa. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwa, masz teksty jak dziecko peta i pojary. W ogóle nie rozumiesz o czym mowa. Po co się wpierdalasz? Bliżej mi do Turka z Niemiec niż Tobie. Przestań być forumowym gamoniem. 

12 minut temu, Libertyn napisał:

Jak masz kebsa i on się sprzedaje to znaczy że jest ok i wszyscy widzą w nim najprawdziwszego kebsa.

Ty jesteś normalny. Mama wie, że cpiesz? Poczytaj sam siebie. 

Kto wszyscy? 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mosze Red napisał:

upadek gastronomii spowoduje to, że będą żarli tylko McD

U mnie w mieście nie opłaca się żreć w mcd, za 23 ziko to jo mam dojebany zestaw w lokalnym barze. Burger x2 smaczniejszy i większy, fryciory „domowe” smaczniejsze, smażone zapewnie na oleju równie czarnym co silnikowy, pół litra pepsi. Za 27 jest taki sam zestaw tylko z dwoma kanapkami. Ludzi zawsze w opór, menele noszą towar do baru za zestaw powiększony. 

McD odleciał z cenami ostatnio… poza tym po lokalnym barze nigdy nie miałem sraczki etc. po macu ostatnio dostałem jakiejś swędzącej wysypki i zrzutu balastu po 30 min.

Może nie jestem przyzwyczajony do takiej chemii bo od małego ogóreczki itp. z własnego pola, mięso od chłopa co sam widziałem jak świnia wpierdala ziemniaki z koryta do którego druga świnia o imieniu bodajże boguś oddaje w tym samym momencie mocz ;) 

3 godziny temu, Tornado napisał:

Jak widzę ile na 'wiosce' bab* kupuje gotwce i zapierdalają z tym do domu....aby podtrzymać ognisko domowe za pieniążki misia pracusia.

U mnie też to standard + dziecko jak najszybciej do żłobka/przedszkola punkt godzina otwarcia odbiór często po godzinach za pare zł więcej (7-18). Także dama za cały dzień pójdzie na zakupy, poplotkuje, dziecko obudzi i położy spać. 
 

2 godziny temu, doler napisał:

Jak ludziom raty kredytów

Nigdy w życiu nie wziąłbym kredytu na 30 lat. Zamiast latać za dupeczkami zająłem się robotą. Dom mam, mieszkanie mam, ba nawet ost. dokupiłem 1,5 ha ziemi z potokiem w mojej granicy żeby ew. na emeryturce rybki sobie łowić. 
 

Co do sytuacji gospodarczej… zamknąłem firmę wraz z wspólnikiem w czasie covid, pracuję za granicą, wrócę (a bardziej zakończę pracę) to przebranżowienie na IT i spokojna praca na etatku. Moja druga połówka akurat pewnie doktorem zostanie to z głodu nie umrzemy. Tak, intercyza już omówiona ;)  Na 40 planuje najwyżej bawić potomka i chodzić do opery.  
 

W razie wielkiej zapaści czy wojny to wyjedziemy, IT i doktora przyjmą z otwartymi rękami. Byle tylko do emerytury się ustatkowało bo te rybki to bym połowił sam albo z wnuczką/iem :) 

 

 

Edytowane przez Pyrkosz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, zuckerfrei napisał:

Kurwa, masz teksty jak dziecko peta i pojary.

Nie jesteśmy rodzeństwem

17 minut temu, zuckerfrei napisał:

W ogóle nie rozumiesz o czym mowa. Po co się wpierdalasz? Bliżej mi do Turka z Niemiec niż Tobie.

Pewnie w genach. 

17 minut temu, zuckerfrei napisał:

Przestań być forumowym gamoniem. 

XD. Dupka boli? 

17 minut temu, zuckerfrei napisał:

Ty jesteś normalny. Mama wie, że cpiesz?

Nie ćpię a nawet nie piję. 

17 minut temu, zuckerfrei napisał:

Poczytaj sam siebie. 

Kto wszyscy? 

Wszyscy klienci takiego lokalu? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest źle w kraju, jak już nawet o Kebsa prawie się napierdalają. 😁

 

@Pyrkosz 1,5ha i potoczek ❤️ ująłeś mnie za serce. Szkoda że u mnie na takie cymesy to trzebaby koło 5 baniek przyszykować. 😁 O ile w ogóle by się znalazło coś takiego. Oglądałem niedawno 2.5 ha, graniczące z 2 stron z lasem państwowym, z trzeciej prywatny zagajnik, z czwartej asfalt, na środku spory staw, porośnięte z rzadka brzozkami i sosenkami, na delikatnym wzniesieniu. Jedyne 5.5 mln cena wywoławcza. 😁

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Jedyne 5.5 mln cena wywoławcza. 😁

Ja piedole… dałem 28 koła + notariusz kl. IV gruntu.  Do mało używanej wojewódzkiej mam jakieś 120 m w lini prostej, dojazd świeżo robioną drogą szutrową tzw. dojazd do pól. Bezpośrednio z wojewódzkiej droga 150 m albo bokiem z gminnej 250 m. Do Wisły w lini prostej 1000 coś metrów także widać zabór rosyjski a w drugą stronę tatry przy ładnej pogodzie. Do domów 700 m, dookoła pola kukurydzy/rzepaku. Domu nie postawisz bo za daleko do drogi, o ile się nie mylę to obecnie taka klasa gruntu to 50 m

od drogi max. No i jednak teren zapewnie zalewowy (w latach 60 zalało). Mam takie marzenie żeby kupić jeszcze jedną tuż przy Wiśle, ale nie ma ogłoszeń żadnych ani pantoflową nie dotarło. 

 

Żeby nie było samego offtopa to dodam, że jak ludzie się zgadzają na podatek od tego, że słońce jest gorące i bardziej świeci to nic dobrego z tego nie wyniknie…

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Patton napisał:

Przypominam o regula

.....Oj tam oj tam.

4 łysych się zebrało.

Rolę papy ukraść chciało.

Lecz daleko nie uciekli.

Kepsy na wynos w gaciach nieśli.

 

Godzina 5 minut 30ści.... kiedy pobudka zagrala grupa fastfuderców kebsa wpierdalała.

 

Siekiera motyka, bimber, szklanka.

Wieczorem kebsik.

Rano sraczka.

Siekierka motyczka wyliczanka.

Cała zapchana z  porcelany filiżanka.

Siekiera motyka noż.

Rozeebany WCet już.

 

A kto znami nie  kosztuje?!

Niech się w Macu pulpą truje.

Cal me J.

J23 znowu nadaje.

    

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko w pierwszym półroczu 2022 działalność w Polsce zawiesiło 161 tys. firm a zlikwidowało się 104 tys. To ćwierć miliona podmiotów w 36 milionowym kraju, gdzie aktywnych zawodowo jest zaledwie 15 mln. Przy czym analitycy prognozowali lawinowy wzrost "anihilacji" firm pod koniec 2022. 

 

Taka jest gospodarka i biznes, jakie się stwarza warunki jego prowadzenia, lub używając języka sportowego - tak się gra jak przeciwnik pozwala. Co chyba jest bardziej adekwatne, bo obnaża prawdziwość relacji państwo-obywatel. Państwo jest naszym największym wrogiem, bo to ono narzuca pod przymusem podatki, przepisy i obowiązki na obywatela. Im bardziej chciwy aparat władzy, tym większym ciężarem będzie próbował obarczać jedwabnika. I jedwabnik pęka. 

 

W ostatnim czasie wprawdzie nie widzę jakichś zmian na rynku gastro na własne oczy, bo takowych u nas na wsi po prostu jak nie było, tak i nie ma. Jedynie jakiś zajazd w pobliżu jak był tak jest. Za to mam okazję obserwować na co dzień pobliski sklepik "wielobranżowy" i jego totalną atrofię zaopatrzenia. Wybór asortymentu po prostu znika w oczach. Mają np. po 3 paczki cienkich i grubych fajek do wyboru, konserwy, olej, puszki z fasolką itp. są poustawiane tak jak za komuny były na całych półkach tylko te same butelki octu. Więc w sklepiku - jedna półka - te same fasolki, druga półka ta sama konserwa i tak dalej. Żeby tylko zapełnić puste półki, wytargali z magazynku i zamiast w nim trzymać, trzymają na półkach żeby aż tak biedą i pustką zaopatrzeniową nie wiało. Nawet lodówki z piwami, które tu chyba najlepiej schodzą, są czarne i wyłączone. I to kwestia ostatniego kwartału a ani nie przybyło żadnej im konkurencji ani im się magazyny nie spaliły. Tak bardzo dla nich się zmieniły warunki prowadzenia sklepiku, dzięki "najlepszemu rządowi po '89" ;)

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Rnext napisał:

Za to mam okazję obserwować na co dzień pobliski sklepik "wielobranżowy" i jego totalną atrofię zaopatrzenia. Wybór asortymentu po prostu znika w oczach. Mają np. po 3 paczki cienkich i grubych fajek do wyboru, konserwy, olej, puszki z fasolką itp. są poustawiane tak jak za komuny były na całych półkach tylko te same butelki octu. 

Tam gdzie ja mieszkam, to jedynymi zmianami jakie zauważyłem to ceny. Które czasem zmieniają się mniej więcej tak.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, maroon napisał:

Dobra, będę złośliwy. 

 

 

Też będę złośliwy.

Od kilku lat mieliśmy nadpodaż arcytaniego pieniądza krążącego w gospodarce.

I działalności-zombie czy półzombie które były uzależnione od tej nadpodaży.

A ikonicznym było, że zaraz po założeniu JDG.

Pierwsze kroki kierowało się do salonu.

Po BMW albo AUDI na wypasie w lesingu.

Nawet mając potoczną "jedną budę z kebsem w wersji pies zmielony razem z budą".

 

Było kasy w bród.

Koło za zakręciło.

Kasy jest mniej.

Rzeczywistość mówi sprawdzam.

Za jakiś czas koło znowu się przesunie.

I będzie kolejny boom.

 

Podczas odpływu widać, kto pływał bez gaci.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze gastro to guano branża. Generalnie HORECA. To branża wtórna uzależniona od pierwotnej
Pierwsza do odstrzału w razie w.  Z wyjścia do knajpy czy wzięcia na wynos albo innego spa czy wycieczki zagranicznej najłatwiej zrezygnować. 

Większość wydatków stanowią kwestie związane z mieszkalnictwem. Oczywiście raty kredytów wzrosły, wzrosły czynsze ( mi w porównaniu z 2021 rokiem trochę o ponad 200 złotych) A mam własne i to wyłącznie ten należny spółdzielni. . Wyobrażam sobę ze ktoś kto wynajmował od kogoś dostał powyżkę opłaty za wynajem o kwotę  uwzgledniającą podwyżke czynszu  za mieszkanie zajmowane przez siebie jak i to zajmowane przez landlorda. A jak landlord miał to mieszkanie inwestycyjnie to już kompletna porażka. Wyobrażam sobie najmy rosnące o 1000 złotych i więcej.
Poza minimalna to pewnie podwyżek w większości miejsc nie ma. 
Kto w takiej sytuacji będzie łaził do knajp?
BOtasza częsc społeczeństwa. Tylko że znowu nie jest tak ze ona jest liczna i skora do chodzenia do knajp codziennie. Wszak są diety pudełkowe itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.